DIECEZJA SIEDLECKA
24 stycznia 2025 r. Imieniny obchodzą: Felicja, Rafa, Tymoteusz
Czytania: (Hbr 8,6-13); (Ps 85,8 i 10.11-12.13-14); Aklamacja (J 15,16)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Turystyczna gmina Biała Podlaska /AUDIO/
Poznaliśmy mistrzów ortografii /WIDEO/
Wierni Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej w wirtualnej Pielgrzymce do Pratulina
24 stycznia – wspomnienie św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy
Interreg w wodzie
Kandydat na dyrektora wybrany
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę
Papież w orędziu do świata mediów: zawsze siejcie nadzieję
Powiat garwoliński: prosto z mostu o ostatnich zawirowaniach /AUDIO/
Nocna Pielgrzymka do Matki Bożej Budzieszyńskiej w Mokobodach
Policja szuka kierowcy, który zabił pieszego
SOBOTA XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 30 SIERPNIA (2014-08-29 21:08:44)
Mt 25,14-30 Wejdź do radości twego pana! (Mt 25,21) Przez ostatnie czternaście lat swojego życia James Hampton, mieszkaniec Waszyngtonu, był zatrudniony jako dozorca. Jednak co wieczór pracował nad rzeźbą. Z kawałków aluminium, złotej folii, kartonów, butelek i wszelkich innych dostępnych mu materiałów, tworzył wyobrażenie tronu Boga. Ta przepiękna rzeźba, zatytułowana Tron trzecich niebios milenijnego zgromadzenia narodów, miała być w zamyśle twórcy miejscem, gdzie Chrystus będzie odbierać hołdy swego ludu. Po śmierci autora rzeźba ta została przekazana Instytutowi Smithsona (największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno- badawczych, mieszczący się w Waszyngtonie) i jest obecnie wystawiona w Muzeum Sztuki Amerykańskiej.
Mt 25,14-30
Wejdź do radości twego pana!
(Mt 25,21)
Przez ostatnie czternaście lat swojego życia James Hampton, mieszkaniec Waszyngtonu, był zatrudniony jako dozorca. Jednak co wieczór pracował nad rzeźbą. Z kawałków aluminium, złotej folii, kartonów, butelek i wszelkich innych dostępnych mu materiałów, tworzył wyobrażenie tronu Boga. Ta przepiękna rzeźba, zatytułowana Tron trzecich niebios milenijnego zgromadzenia narodów, miała być w zamyśle twórcy miejscem, gdzie Chrystus będzie odbierać hołdy swego ludu. Po śmierci autora rzeźba ta została przekazana Instytutowi Smithsona (największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno- badawczych, mieszczący się w Waszyngtonie) i jest obecnie wystawiona w Muzeum Sztuki Amerykańskiej.
Można powiedzieć, że Hampton dobrze zrozumiał przypowieść o talentach. Nie chwali ona tych, którzy mieli najwięcej talentów czy najbardziej poszukiwane talenty, lecz tych, którzy robią z nich jak najlepszy użytek na chwałę Boga. Hampton nigdy nie zastanawiał się nad tym, kto zobaczy jego rzeźbę ani nawet, czy zdoła ją dokończyć. Po prostu pracował nad nią z miłości do Boga, pragnąc przyczynić się do Jego chwały. Przykład Hamptona ukazuje nam, że nie ma sensu zastanawiać się nad tym, czy mamy jeden talent, czy sto. Wystarczy, że oddamy Panu to, co mamy. Nawet jeśli wydaje nam się, że wszystko, czym dysponujemy, to skrawki blachy i niepotrzebne pudełka, także i to może zostać zamienione w coś pięknego dla Pana. Wierni słudzy z przypowieści nie tylko otrzymali większą odpowiedzialność, ale też zaproszenie: „Wejdź do radości twego pana!” (Mt 25,21). Zaproszenie to może zresztą okazać się zbędne. Jak widać na przykładzie Jamesa Hamptona, już samo służenie Panu całym sercem daje radość i poczucie spełnienia. Czy w przeciwnym razie skromny dozorca poświęciłby tyle czasu na tworzenie tego przepięknego dzieła? Dziś Bóg mówi do nas wszystkich, że każdy, kto chce Mu służyć, znajdzie radość i satysfakcję, jakich nie może dać nic innego. A jakie dzieło sztuki ty tworzysz? „Panie, pomóż mi znajdować radość w darach, których mi udzieliłeś. Naucz mnie używać ich w taki sposób, by sprawiały radość także Tobie i ludziom, którzy żyją wokół mnie.” (Słowo wśród nas, 2013)
Można powiedzieć, że Hampton dobrze zrozumiał przypowieść o talentach. Nie chwali ona tych, którzy mieli najwięcej talentów czy najbardziej poszukiwane talenty, lecz tych, którzy robią z nich jak najlepszy użytek na chwałę Boga. Hampton nigdy nie zastanawiał się nad tym, kto zobaczy jego rzeźbę ani nawet, czy zdoła ją dokończyć. Po prostu pracował nad nią z miłości do Boga, pragnąc przyczynić się do Jego chwały.
Przykład Hamptona ukazuje nam, że nie ma sensu zastanawiać się nad tym, czy mamy jeden talent, czy sto. Wystarczy, że oddamy Panu to, co mamy. Nawet jeśli wydaje nam się, że wszystko, czym dysponujemy, to skrawki blachy i niepotrzebne pudełka, także i to może zostać zamienione w coś pięknego dla Pana.
Wierni słudzy z przypowieści nie tylko otrzymali większą odpowiedzialność, ale też zaproszenie: „Wejdź do radości twego pana!” (Mt 25,21). Zaproszenie to może zresztą okazać się zbędne. Jak widać na przykładzie Jamesa Hamptona, już samo służenie Panu całym sercem daje radość i poczucie spełnienia. Czy w przeciwnym razie skromny dozorca poświęciłby tyle czasu na tworzenie tego przepięknego dzieła? Dziś Bóg mówi do nas wszystkich, że każdy, kto chce Mu służyć, znajdzie radość i satysfakcję, jakich nie może dać nic innego.
A jakie dzieło sztuki ty tworzysz?
„Panie, pomóż mi znajdować radość w darach, których mi udzieliłeś. Naucz mnie używać ich w taki sposób, by sprawiały radość także Tobie i ludziom, którzy żyją wokół mnie.”
(Słowo wśród nas, 2013)
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR