DIECEZJA SIEDLECKA
8 maja 2024 r. Imieniny obchodzą: Stanisaw, Eryk, Liza
Czytania: (Dz 20,17-18a.28-32.36); (Ps 100,1-5); (Rz 8,31b-39)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Felieton Grzegorza Welika – 8 maja 2024 /POSŁUCHAJ/
100 lat Kapituły Kolegiackiej Janowskiej
Policja zabezpiecza miejsce znalezienia kolejnych niewybuchów na terenie budowy przy ulicy Sidorskiej w Białej Podlaskiej
Audycja "Czarno na białym"/ZAPOWIEDŹ
Bp Suchodolski: Chcemy pokazać młodym Kościół jako dom
Zaproszenie skierowane do kobiet konsekrowanych
Nowa Rada Gminy Zalesie
Nowy zarząd powiatu łosickiego
5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę (zapowiedź)
Wyjazd na Pielgrzymkę Suwałki-Wilno
Zdzisław Wiewiórski „Vis” – kolejna odsłona „Wyklętych z Podlasia”
ŚRODA: 30 STYCZNIA (2013-01-30 06:01:17)
Mk 4, 1-20 Z motyką na serce Rzadko zwracamy uwagę na zdanie Jezusa, który mówi, że aby zrozumieć wszystkie inne przypowieści, najpierw trzeba zrozumieć przypowieść o siewcy. Jest to przypowieść o losach słowa Bożego w życiu człowieka. Bez słuchania Słowa nie jest możliwe, byśmy mieli wiarę, a samo Słowo napotyka wiele przeciwności, zewnętrznych i wewnętrznych, aby wydać owoc w naszym życiu. Dlatego postawmy sobie pytania o losy słowa Bożego, Bożej nauki, w naszym codziennym życiu: Jaką jestem glebą? Co mi przeszkadza słuchać, aby wydawać obfity owoc?
Mk 4, 1-20
Rzadko zwracamy uwagę na zdanie Jezusa, który mówi, że aby zrozumieć wszystkie inne przypowieści, najpierw trzeba zrozumieć przypowieść o siewcy. Jest to przypowieść o losach słowa Bożego w życiu człowieka.
Bez słuchania Słowa nie jest możliwe, byśmy mieli wiarę, a samo Słowo napotyka wiele przeciwności, zewnętrznych i wewnętrznych, aby wydać owoc w naszym życiu.
Dlatego postawmy sobie pytania o losy słowa Bożego, Bożej nauki, w naszym codziennym życiu: Jaką jestem glebą? Co mi przeszkadza słuchać, aby wydawać obfity owoc?
Siewca wyszedł siać. Swoje słowo. Ewangelię. Nie od Niego jednak zależy, na jaką glebę spadnie. To już moja sprawa. Bo to ja jestem albo glebą żyzną, albo zarośniętą cierniami, albo ledwie przykrywającą kamienie. Mogę być nawet tak twardy, jak ubita nogami tysięcy przechodniów droga. Cóż mi pozostało? Trzeba się trochę natrudzić. Najlepiej wziąć jakąś duchową kopaczkę. Choćby modlitwy, postu i jałmużny. Powyrywać z serca chwasty, powyjmować kamienie. A jeśli trzeba, wziąć do ręki szpadel sakramentu pokuty i przeryć tak głęboko, jak się tylko da. Może nie od razu, ale w końcu coś na tej glebie wyrośnie. Siewca jest cierpliwy…
Siewca wyszedł siać. Swoje słowo. Ewangelię.
Nie od Niego jednak zależy, na jaką glebę spadnie. To już moja sprawa. Bo to ja jestem albo glebą żyzną, albo zarośniętą cierniami, albo ledwie przykrywającą kamienie. Mogę być nawet tak twardy, jak ubita nogami tysięcy przechodniów droga.
Cóż mi pozostało?
Trzeba się trochę natrudzić.
Najlepiej wziąć jakąś duchową kopaczkę. Choćby modlitwy, postu i jałmużny. Powyrywać z serca chwasty, powyjmować kamienie.
A jeśli trzeba, wziąć do ręki szpadel sakramentu pokuty i przeryć tak głęboko, jak się tylko da.
Może nie od razu, ale w końcu coś na tej glebie wyrośnie. Siewca jest cierpliwy…
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR