Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach

DIECEZJA
SIEDLECKA

   
A A A
A A A A

20 kwietnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Agnieszka, Teodor, Czesaw

  Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach    
LITURGIA SŁOWA



Czytania:
(Dz 9,31-42); (Ps 116B,12-13.14-15.16-17); Aklamacja (J 6,63b.68b)
Ewangelia:


Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl

Serwis informacyjny KRP

Druga tura wyborów samorządowych już w niedzielę, 21 kwietnia

Weekend w regionie

Felieton Grzegorza Welika – 19 kwietnia 2024 /POSŁUCHAJ/

Policjanci poszukują świadków śmiertelnego potrącenia rowerzysty

W Białej Podlaskiej powstanie blok komunalny

Aneta Prokop i Kamil Kuźmiuk tegorocznymi laureatami konkursu na tekst rozważań Drogi Krzyżowej

Zakonnik, fotograf, miłośnik jazzu. Br. Bogdan Augustyniak gościł w bialskiej bibliotece

Koncert zespołu Mała Armia Janosika w Rykach

Basistka Joanna Dudkowska będzie gościem Radia Podlasie

Wybrano firmę, która zbuduje kładkę nad rzeką Bug

Warsztaty Wychowania Chrześcijańskiego

Serwis informacyjny eKAI
Bł±d przy odczytywaniu wiadomo¶ci z EKAI.
Słuchaj na żywo KRP


        

 




MENU
Aktualności
Bierzmowanie 2024
Ogłoszenia duszpasterskie
Intencje mszalne
Ministranci
Informacje o parafii
Historia parafii
Proboszcz
Kontakt
Konto parafialne
 
Cmentarz
Regulamin cmenarza
 
AUDIO
2010 - rekolekcje adwentowe
2010 - uroczystości 1 i 2 listopada
2010 - 40-godzinne nabożeństwo
 
LINKI
Diecezja Siedlecka
Fronda
Katolickie Radio Podlasie
Podlaskie Echo Katolickie
EKAI
Episkopat
Duszpasterwstwo Akademickie
Kongers Federacji Pueri Cantores
E-rozmowy o Dobrej Nowinie
Wiara
Katolik
Deon
Modlitwa w drodze
CCM
Misyjne Drogi
 
wiadomości
 
 
 
Aktualności
 
 

 

Wybierz kategorie:

PIĄTEK 19 GRUDNIA (2014-12-18 20:12:12)

Łk 1,5-25

Już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym.

 

Albert Einstein powiedział kiedyś: „Można żyć tak, jakby nic nie było cu­dem; można też żyć tak, jakby wszystko było cudem".

Wydaje się, że Zachariasz na początku należał do pierwszej katego­rii, ale w końcu przeniósł się do drugiej.

 

Do pewnych rzeczy dojrzewamy latami. Trudno nam uwierzyć Bogu i ludziom. Czasem dopiero po latach przekonujemy się o mądrości Bożego działania. Dobrze, że to czy tamto straciłem, bo dziś dzięki temu jestem innym człowiekiem. Mądrzejszym, dojrzalszym. Gdybym nie przeszedł kryzysu, momentu utraty kogoś lub czegoś cennego, może bym nigdy nie dojrzał.


O takiej sytuacji opowiada Eric Emmanuel Schmitt w swojej książce pt. Kiedy byłem dziełem sztuki.

Książka rozpoczyna się od wstrząsającego wydarzenia, od próby samobójczej.

Młody człowiek stoi nad przepaścią i chce się rzucić w dół. Nagle słyszy za sobą głos: Daj mi 24 godziny, a sprawię, że nie będziesz chciał umrzeć – mówi starszy pan o nazwisku Zeus.

Młodzieniec zgadza się. Zeus zabiera go do siebie. W rozmowie młodzieniec o imieniu Tazio wyjawia Zeusowi przyczyny, dla których chce odebrać sobie życie. Ma dwóch braci, którzy są podziwiani, bardziej kochani, jak mu się wydaje, a on jest nikim. Ma poczucie odrzucenia, bycia nikim. Nie czuje się akceptowany. Zeus postanawia temu zaradzić. Poddaje go operacji chirurgicznej, w wyniku której chłopiec nie przypomina już człowieka, ale jakiegoś szkaradnego potwora. Następnie zabiera go na wystawę do Japonii jako dzieło sztuki. Stawia na cokole i wszyscy podziwiają jakieś monstrum, bo wygląd młodzieńca nie przypomina już człowieka.

Chłopiec osiągnął to, co chciał, jest podziwiany, piszą o nim gazety, robią mu zdjęcia. Ale wszyscy traktują go jak przedmiot. Robią sobie z nim zdjęcie, ale nie rozmawiają z nim, traktują go jak rzecz, jak obraz lub posąg.

Zaczyna się załamywać. Kolejne wystawy w różnych częściach świata. Zaczyna być zmęczony podziwem, traktowaniem.

Po wystawach wieczorami, wymyka się nad morze, gdzie pewnego razu spotyka ślepego malarza. Któregoś dnia ślepy malarz mówi do niego, że ma przyjemny głos, że jego obecność jest miła, że słowa są dobre. Wtedy następuje niesamowity przełom, bo przecież zrobiono z niego potwora, ale głos, słowa, miłe obycie są jego – nikt nigdy tego nie zauważył.

Historia dobrze się kończy – udaje mu się wrócić do normalnego życia i założyć rodzinę.

 

Niesamowita historia. Czasem człowiek musi cierpieć, żeby dojrzeć, żeby zrozumieć jakąś prawdę o Bogu, o innych, o samym sobie.

 

Zachariasz dojrzewał do wiary przez utratę mowy. Miał czas, żeby więcej słuchać, myśleć i modlić się. Bohater książki Schmitta musiał na własnej skórze przekonać się, że sława, zdjęcia, podziw nie dadzą mu szczęścia.




< powrót




Wyślij do:
Nazwisko i imię*:
Adres e-mail*:
Nr telefonu:
Tytuł zapytania*:
Treść*:
  

 

 
     

Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach

Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR