- Czym się zajmuje Wydział Duszpasterstwa Rodzin?
- Wydział Duszpasterstwa Rodzin zajmuje się po prostu pomocą rodzinom. Tutaj trzeba widzieć pracę w kilku płaszczyznach. Po pierwsze przygotowanie kandydatów do małżeństwa, a więc praca z narzeczonymi i na tym etapie trwają nasze prace w Wydziale nad ujednoliceniem systemu przygotowania do małżeństwa, tzn. chcielibyśmy, aby każda para narzeczeńska w naszej diecezji jednakowo była przygotowywana do małżeństwa, w postaci ujednolicenia w wymiarze wiary. Katechezy, które będą przygotowywane dla narzeczonych mają na celu jakby obudzić, pogłębić wiarę, ponieważ to w wierze młodzi przyjmują sakrament małżeństwa i tak naprawdę bez wiary nie ma sakramentu, nie ma też życia Bożego. I to jest ta pierwsza grupa. Druga grupa to są wszelkiego rodzaju działania pomagające małżeństwom, w ramach też przygotowania małżonków do sakramentów świętych swoich dzieci, jak również rekolekcje dla małżeństw. Te rekolekcje organizujemy w Domu Rekolekcyjnym w Siedlanowie. Rekolekcje cieszą się dużym zainteresowaniem. Trzecia płaszczyzna pomocy małżeństwom to pomoc małżeństwom w kryzysie. Niestety, jest duży procent małżeństw, również młodych, które mają problemy i z nimi pracujemy. My, jako księża duszpasterze, pewna grupa psychologów, pedagogów pomagamy tym ludziom poprzez jakąś formę terapii, by na nowo stanęli przed tym zadaniem, do którego zostali powołani przed laty jako małżonkowie.
- Jakie widzi Ksiądz największe dziś zagrożenia dla polskiej rodziny?
- Zagrożeń jest wiele. Pierwsze zagrożenie, które obserwuję to jakaś powszechna laicyzacja, tzn. małżeństwa chrześcijaństwie tracą ducha chrześcijańskiego. Drugie zagrożenie to powszechna moda na rozwody, gdzie forma konfliktów, drobnych konfliktów jest przyczynkiem do wnoszenia wniosku o rozwód cywilny, a później również o stwierdzenie nieważności małżeńskiej. Po trzecie wielka migracja ludzi, która sprawia, że ludzie wchodzą w nowe związki, myślę tu o pracy wyjazdowej, gdzie mąż czy żona opuszczają swój dom, swoją rodzinę i tam za granicą łączą się z kimś innym i tam funkcjonują. Nie jest dziś w cenie trwałość. To, że zmienia się świat komputery, telefony, samochody sprawia, że i tutaj jest ta moda na zmiany. Przekłada to się później na nowe związki, bo nowe pokolenie, które dziś dorasta do małżeństwa nie chce w wierze wchodzić w związek.
- Najważniejsze rady dla młodych, które chcą wstąpić w związek małżeński aby był jak najtrwalszy.
- Powtórzę to, co często mówi Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski, że najlepsza podpowiedzią dla każdego człowieka który chce przeżywać swoje życie w odniesieniu do Pana Boga jest związanie się z Bogiem. Ten temat rozwija również ksiądz Pawlukiewicz, który mówi że najlepszym kursem jest kurs by poznać Jezusa Chrystusa. A więc pierwsza rada to spotkanie z Jezusem Chrystusem. Druga rada jest taka, aby wzajemnie się wychowywać. Tutaj apel do narzeczonych, by po prostu widzieć dojrzałość lub niedojrzałość. Żeby ten etap narzeczeństwa przeżywać w wymiarze bardzo głębokiego przyglądania się sobie. Wiele trudności dziś rodzi się z tego, że ludzie nie patrzą w głąb swego serca, patrzą zewnętrznie, czy ktoś jest ładny, miły, ale to jeszcze nic nie znaczy. Należy też zwracać uwagę na to co dzieje się w domach, jakie są relacje, nawet pokoleniowe, czy jest szacunek dla starszych. Ważne jest, aby w małżeństwie młodzi ludzie wyznaczali sobie kierunek pracy.
- Ostatnio dużo się mówi o przygotowaniach młodych do sakramentu małżeństwa. Jakie Ksiądz ma tu swoje obserwacje i wnioski?
- Owszem dużo się o tym mówi, ponieważ system rozwodów i ta statystyka rozwodowa nie pozwalają nam nie zwrócić na to uwagi. Sam papież Benedykt XVI w styczniowym orędziu, które skierował do Roty Rzymskiej wyraźnie powiedział, że dzisiaj trzeba zwrócić uwagę na przygotowanie do małżeństwa, by objęło: po pierwsze doprowadzenie ludzi do wiary, o czym już wspominałem, i drugi wymiar to czynnik ludzki. Papież powiedział, że w niektórych przypadkach kapłani muszą dokonać badań tych konkretnych ludzi, odesłać ludzi na badania, bo niektóre przypadki są naprawdę chorobliwe.
Kościół wyznacza pewną drogę przygotowania dalszego, by narzeczeni wcześniej mogli skorzystać z nauk przedmałżeńskich, które będą organizowane np. w ramach rocznego czy półrocznego kursu. W wielu parafiach, chociażby w Waszej Parafii, organizowane są katechezy przygotowujące do sakramentu małżeństwa. Reakcja narzeczonych jest różna. Są tacy, którzy się z tego śmieją i mówią, że wszystko wiedzą i pewnie tacy z małżeństwa najszybciej rezygnują. Ale są też i tacy, którzy radośnie przyjmują tę naukę.
- Pełni też Ksiądz posługę w domu rekolekcyjnym w Siedlanowie. Na czy polega ta praca?
- To jest posługa kapłańska, która polega na głoszeniu Bożego Słowa, sprawowaniu Sakramentów Świętych oraz tzw. poradnictwie rodzinnym. Razem z ks. Żelazo prowadzimy te rekolekcje. Modlimy się z tymi ludźmi, głosimy słowo Boże, sprawujemy Sakramenty Święte, jak również, kiedy małżonkowie mają jakieś dylematy, problemy to rozmawiamy z nimi. Czasami te rozmowy są bardzo długie, niekiedy „uciążliwe” także dla małżonków, którzy muszą stanąć przed prawdą o ich samych, by pewne rzeczy nazwać, muszą też posłuchać głosu, który nie zawsze idzie w tym kierunku, którym oni by chcieli. To jest praca pasterza, a pasterz idzie za swoimi owieczkami, wskazuje te dobre łąki i chroni też owce, które są w niebezpieczeństwie.
- Odpowiada też Ksiądz za prowadzenie spotkań w Parczewie w ramach diecezjalnego programu „Chrzest w życiu i misji Kościoła”, w którym uczestniczą także przedstawiciele naszej Parafii. Jakie są Księdza odczucia po tych 3 latach spotkań?
- Celem tych spotkań jest ożywić wiarę. Tom są spotkania, które mają pokazać, że historia zbawienia, którą znamy ze Starego i Nowego Testamentu w sposób szczególny wypełniona w osobie Jezusa Chrystusa realizuje się tu i teraz. Treści głoszone w ramach programu „Chrzest w życiu i misji Kościoła” są wielką pomocą w moim życiu duchowym. Historie, która opisuje Stary Testament wypełniają się też w moim życiu. Dla mnie są to bliskie spotkania, widzę również duże zainteresowanie spotkaniami wśród ludzi świeckich i wierzę, że ci ludzie w swoich parafiach wraz z księżmi przekazują dalej te naukę wiernym. Człowiek, który doświadczy, że Bóg go kocha i prowadzi ma w sobie życie. Chodzi o to, żeby chrześcijaństwo obudziło życie w wiernych, że chrześcijaństwo jest życie, które nie tylko jest przełożone na doczesność ale i na wieczność. Całym sercem zachęcam do udziału w tym programie. Warto nad tym się pochylić aby zobaczyć, że mimo moich słabości, Bóg mnie kocha i prowadzi.
Serdecznie dziękuję za rozmowę i w imieniu wszystkich naszych parafian życzymy Księdzu wielu Bożych łask w dalszej kapłańskiej posłudze. Szczęść Boże.