DIECEZJA SIEDLECKA
21 grudnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Jan, Honorata, Tomasz
Czytania: (PnP 2, 8-14); (Ps 33 (32), 2-3. 11-12. 20-21); AklamacjaEwangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Gmina Kłoczew: Transport publiczny zapewniony do 2030 roku
Ryki: Włamywacze Zatrzymani
Zabierz do domu Betlejemskie Światło Pokoju
Spotkanie opłatkowe Caritas Diecezji Siedleckiej
Zmarł ks. Prałat Stanisław Grabowiecki
Wypadki w okolicach Sokoława Podlaskiego. Jest bardzo ślisko!
Zaginęła 73-letnia łukowianka
Powiat siemiatycki: sesja która zaczęła się od opłatka
Felieton Grzegorza Welika – 20 grudnia /POSŁUCHAJ/
Uczniowie z Serpelic odwiedzili Katolickie Radio Podlasie
W Nowy Rok z Błogosławieństwem Bożym: Sylwester w Siedlanowie
13 GRUDNIA – CZWARTEK II TYGODNIA ADWENTU (2012-12-13 06:12:37)
Mt 11,11-15 Wybiegnij z okopu Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych. Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi. Być może przeżywałeś (może przeżywasz właśnie teraz) tę głuchotę duszy, lęk, nieufność wobec otaczających cię ludzi, poczucie bezsensu życia... Są one spowodowane twoim grzechem albo ranami zadanymi ci przez grzechy tych, którym ufałeś, których kochasz, na których liczyłeś, którzy zawiedli... Człowiek ogłuszony takim doświadczeniem nie jest w stanie (tak przynajmniej uważa) wykrzesać z siebie jakiejkolwiek nadziei, nie może znaleźć w sobie jej źródła, popada w paraliż (nic nie jestem w stanie zrobić, nic nie muszę, nic nie chcę, wszystko mi już obojętne). Szatan osiąga sukces, osadził cię w okopach niemożności i bezsensu...
Mt 11,11-15
Wybiegnij z okopu
Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych. Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi.
Być może przeżywałeś (może przeżywasz właśnie teraz) tę głuchotę duszy, lęk, nieufność wobec otaczających cię ludzi, poczucie bezsensu życia... Są one spowodowane twoim grzechem albo ranami zadanymi ci przez grzechy tych, którym ufałeś, których kochasz, na których liczyłeś, którzy zawiedli... Człowiek ogłuszony takim doświadczeniem nie jest w stanie (tak przynajmniej uważa) wykrzesać z siebie jakiejkolwiek nadziei, nie może znaleźć w sobie jej źródła, popada w paraliż (nic nie jestem w stanie zrobić, nic nie muszę, nic nie chcę, wszystko mi już obojętne). Szatan osiąga sukces, osadził cię w okopach niemożności i bezsensu...
Nie ma wyjścia? Tak, człowiek nie może, nie chce, nie musi, nie ma nadziei..., gdy jest sam, a raczej, sam na sam z demonem, który go gnębi i któremu nie ma już siły się przeciwstawić. W Adwencie sporo czasu spędzamy nad Jordanem. To tutaj Św. Jan wzywa nas byśmy postawili w naszym życiu na Boga, który przychodzi, który jest już blisko... w Jezusie Chrystusie. Wzywa do porzucenia lęku i beznadziei: „Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam, mówi Pan, odkupiciel twój, Święty Izraela”(Iz 41,13-14). Woła, abyśmy wyszli z okopów.., żebyśmy zawalczyli o siebie, o to co najważniejsze w naszym życiu, o nasze zbawienie, żebyśmy zaczęli żyć ofensywnie:„A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je”(Mt 11,12). Powiesz może: „Św. Jan, Jordan, pustynia – to historia, tyleż samo pięknie co i bezowocnie o niej rozmawiać, w końcu jaki to może mieć wpływ na moje życie?”. Może mieć wpływ. Zdarzyło mi się, nie raz, przeżywać poczucie bezsensu i niemożności, zawsze wtedy spotykałem Proroka znad Jordanu. To był przyjaciel, znajomy, ktoś obcy, ktoś „przypadkowy”. Ostatnio był to ksiądz, który w kazaniu mówił o mankamentach wojny pozycyjnej, o tym, że w okopach ginie najwięcej żołnierzy, bo najłatwiej wrogiej artylerii osiągnąć stały, nieruchomy cel... Rozumiesz teraz czemu Szatan chce więzić nas w okopach bezsensu i niemożności? Dzielę się z tobą, tym co stało się dla mnie pewną życiową mądrością: wybiegnij z okopu, naprzeciw nieprzyjaciela, zawsze wybiegaj...
Nie ma wyjścia? Tak, człowiek nie może, nie chce, nie musi, nie ma nadziei..., gdy jest sam, a raczej, sam na sam z demonem, który go gnębi i któremu nie ma już siły się przeciwstawić.
W Adwencie sporo czasu spędzamy nad Jordanem. To tutaj Św. Jan wzywa nas byśmy postawili w naszym życiu na Boga, który przychodzi, który jest już blisko... w Jezusie Chrystusie. Wzywa do porzucenia lęku i beznadziei: „Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam, mówi Pan, odkupiciel twój, Święty Izraela”(Iz 41,13-14). Woła, abyśmy wyszli z okopów.., żebyśmy zawalczyli o siebie, o to co najważniejsze w naszym życiu, o nasze zbawienie, żebyśmy zaczęli żyć ofensywnie:„A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je”(Mt 11,12).
Powiesz może: „Św. Jan, Jordan, pustynia – to historia, tyleż samo pięknie co i bezowocnie o niej rozmawiać, w końcu jaki to może mieć wpływ na moje życie?”. Może mieć wpływ.
Zdarzyło mi się, nie raz, przeżywać poczucie bezsensu i niemożności, zawsze wtedy spotykałem Proroka znad Jordanu. To był przyjaciel, znajomy, ktoś obcy, ktoś „przypadkowy”. Ostatnio był to ksiądz, który w kazaniu mówił o mankamentach wojny pozycyjnej, o tym, że w okopach ginie najwięcej żołnierzy, bo najłatwiej wrogiej artylerii osiągnąć stały, nieruchomy cel... Rozumiesz teraz czemu Szatan chce więzić nas w okopach bezsensu i niemożności?
Dzielę się z tobą, tym co stało się dla mnie pewną życiową mądrością: wybiegnij z okopu, naprzeciw nieprzyjaciela, zawsze wybiegaj...
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR