Mk 2,23-28
To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.
Zwierzęta z zazdrością patrzyły na człowieka.
Człowiek ma niedzielę i święta, a my nie mamy.
Chcemy mieć niedzielę! - wołały.
Spotkały się na największej polanie w lesie i uradziły, że musi teraz być inaczej, że i one będą świętować niedzielę.
Powstało jednak pytanie:
Jak należy niedzielę świętować?
Pierwszy zabrał głos lew:
To bardzo proste.
Chodzi przede wszystkim o to, aby w niedzielę było dużo i dobrze do jedzenia.
Na niedzielę będę sobie zamawiał całą antylopę!
Zdanie lwa podzielała świnia.
Mówiła:
Uważam, że lew ma rację jeśli chodzi o jedzenie.
Nie może to być jednak antylopa.
Dla mnie niedziela będzie wtedy, gdy do koryta dostanę dwa worki żołędzi.
Paw nie wytrzymał, zawołał:
Skończmy z tym jedzeniem.
To jest ważna, lecz nie najważniejsza sprawa.
Dla mnie niedziela to piękny strój.
Na każdą niedzielę zamawiam inną kreację, nowe pióra do mego wspaniałego ogona.
Wreszcie zabrała głos mała małpka.
Moi drodzy przyjaciele! - rozpoczęła swoje wystąpienie.
Niedziela to nie jest wcale to, o czym wy mówicie.
Niedziela to nie jedzenie i nowe kreacje.
Moi drodzy!
W niedzielę trzeba sobie dobrze wypocząć.
Niedziela znaczy spokój, cały dzień leżeć na liściach palmy i patrzeć w niebo.
To jest niedziela!
Zabierały głos i inne zwierzęta, każde z nich przedstawiało wizję swojej niedzieli.
Dobry Pan Bóg spełnił życzenia wszystkich zwierząt, każde miało to, co chciało, lecz żadne z nich nie miało niedzieli.
Ludzie śmiali się ze zwierząt.
Wiecie dlaczego?
Bo zwierzęta nie wiedziały, że niedziela jest dopiero wtedy, kiedy rozmawia się z Panem Bogiem jak z przyjacielem, kiedy Pan Bogu ofiaruje się swój czas, a On nam daje siłę do dobrego życia.