Wiemy, że należy przebaczać - że Jezus nam to wręcz nakazuje - ale czasami po prostu nie jesteśmy w stanie tego uczynić. W wielu sytuacjach przebaczenie jest procesem, który wymaga stawiania kolejnych małych kroków, zanim wreszcie wykonamy wielki skok w miłość i darowanie winy. Jest to najzupełniej normalne, Jezus zna nasze serca i nigdy nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych.
Jakie kroki możemy więc podjąć?
Pierwszym i najważniejszym jest modlitwa. W ciszy naszych serc otwierajmy się na obecność Jezusa i prośmy Go, by okazał nam swoją miłość i łaskę.
Drugim krokiem jest modlitwa już wprost o to, aby Jezus dał nam wolę przebaczenia. Ta prosta modlitwa wystarczy, by Pan zaczął uzdrawiać nasze zranienia. Z czasem, doświadczając Jego uzdrawiającej miłości, znajdziemy w sobie zdolność do przebaczenia. Wiemy, że nasz ideał to być miłosiernymi, jak nasz Ojciec jest miłosierny (Łk 3,36). Dobrze jest jednak mieć również świadomość, że w szczególnie bolesnych sytuacjach przebaczenie jest bardziej celem, który mamy osiągnąć, niż przykazaniem, które jesteśmy zobowiązani wypełnić.
Najważniejsze, aby w ogóle zacząć, a następnie konsekwentnie podążać drogą wiodącą do przebaczenia. Obojętnie, w jakim punkcie tej drogi się znajdujesz, dzisiejszy dzień jest dla ciebie szansą na postawienie kolejnego kroku.
Jeśli my pozostaniemy wierni, Bóg będzie w nas działał swoją łaską i uzdolni nas do tego, czego o własnych siłach nie potrafimy uczynić.
„Jezu, uczyń moje serce miłosiernym na wzór Twego serca. Naucz mnie przebaczać."