Taka jest prawda o Bogu. Wiedza o Nim jest jak ocean. My, puszczamy swój umysł jak skorupę od orzecha, niewielką łupinę na jej powierzchnię. Tajemnicą największą dla naszego umysłu jest prawda o Trójcy Świętej.
Jest takie opowiadanie o tym jak to pewien słoń kąpał się spokojnie w sadzawce, w środku dżungli, gdy podeszła do sadzawki mysz i zaczęła nalegać, by słoń wyszedł z wody.
Nie chcę - rzekł słoń - jest mi tu dobrze i wypraszam sobie, by mi przeszkadzano.
Powtarzam, masz zaraz wyjść z wody!- powiedziała mysz.
A dlaczego? - zapytał słoń.
Powiem ci dopiero, gdy wyjdziesz z sadzawki - odpowiedziała mysz.
W takim razie ani myślę wychodzić - rzekł słoń.
Wreszcie jednak to zrobił.
Wyszedł ciężko z wody, stanął przed myszą i rzekł:
No dobrze, dlaczego chciałaś, abym wyszedł z wody?
Żeby sprawdzić, czy nie założyłeś moich kąpielówek - odpowiedziała mysz.
Jest nieskończenie łatwiej słoniowi założyć kąpielówki myszy, niż Bogu zmieścić się w naszych szkolnych pojęciach o Nim. Nam się wydaje, że jesteśmy tacy mądrzy. Nauka ma tyle wynalazków. Człowiek zawędrował już w kosmos. Coraz bardziej ułatwia sobie życie. Wydaje się, że niedługo już nie będzie rzeczy niemożliwych. A jednak to wszystko nie prawda.
A jednak Bóg pochyla się nad nami. I objawia się nam. Bóg wyraźnie objawia się nam w trzech Osobach.
Już w Starym Testamencie mowa jest o Ojcu: Stary Testament zapowiada także przyjście Syna Bożego – Jezusa Chrystusa, który będzie Zbawicielem. I mowa jest także o ożywiającym Duchu. Dopiero Nowy Testament przyniósł wyraźną naukę o troistości Jednego Boga.
Są trzy Osoby, a jeden Bóg, ponieważ każda z tych Osób ma to samo działanie, ten sam rozum, tę samą wszechmoc; mają tę samą naturę.
Prawie 30 lat głosił Irlandczykom Ewangelię, św. Patryk, nawracając ich na wiarę chrześcijańską. Pogańskim Irlandczykom trudno było zrozumieć prawdy wiary chrześcijańskiej, zwłaszcza tajemnicę Trójcy Świętej. Długo tłumaczył im święty Patryk, że choć są trzy Osoby Boskie, to jednak jest tylko jeden Bóg. Dla niewykształconych Irlandczyków było to jednak zbyt trudne do zrozumienia. Św. Patryk czuł, że same słowa nie wystarczą, że trzeba znaleźć jakiś obraz, jakiś przedmiot, który dopomógłby tym ludziom w zrozumieniu nauki o Trójcy Świętej. Wreszcie św. Patryk wpadł na dobry pomysł. Tłumacząc tajemnicę Trójcy Świętej, pokazywał Irlandczykom trójlistną koniczynę. Z jednej łodyżki wyrastały trzy listki, trzy odgałęzienia, podobnie jak w jednym co do natury Bogu są trzy Osoby.
W ikonografii chrześcijańskiej używano różnych obrazów, symboli, które miały przedstawić wiernym tajemnicę tego Boga w trzech Osobach.
Symbolem Trójcy Św. Była:
ügłowa o trzech twarzach;
übaszta o trzech oknach;
üpierścień o trzech elementach zdobniczych;
üno i wspominana już trójlistna koniczyna.
Jednak te obrazy były dalekie od wyrażenia całego bogactwa prawdy o Bogu Jednym w trzech Osobach.
Cała prawda o Trójcy Świętej jest tajemnicą, która będzie nam dana do poznania przy końcu świata.
Jezus w swoim nauczaniu wyraźnie powiedział:
Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechciał objawić.
A my od dziś weźmy sobie do serca znak Krzyża św. To znak Trójcy Przenajświętszej. To najkrótsza modlitwa i wyznanie naszej wiary. Kiedy dotykamy czoło – prosimy Ojca o mądrość. Przy dotknięciu piersi prosimy Syna o miłość. A kiedy dotykamy ramion – prosimy Ducha Świętego o siłę. Czyńmy znak Krzyża św. Staranie, bez pośpiechu i bez wstydu. Niech to będzie znak naszej wiary i miłości do Boga w Trójcy Jedynego.