Paweł jest inny. To człowiek o żelaznej konsekwencji. Z przekonania prześladuje Kościół Chrystusowy.
Jest świadkiem męczeństwa św. Szczepana. Na jego oczach ginie pierwszy wyznawca Chrystusa. I oto przed nim staje Chrystus z wezwaniem:
Potrzebne Mi jest naczynie, w którym łaskę Ewangelii podałbym poganom.
Tym naczyniem staje się Paweł. Z taką konsekwencją, z jaką niszczył Kościół, teraz będzie cierpiał dla Kościoła. Jeżeli uważnie czytamy Dzieje Apostolskie, to łatwo zauważymy, w jakim stopniu Paweł jest zaangażowany w misyjne dzieło. Ileż on wycierpiał, ileż zniósł, ile pokonał trudności. Ile razy był biczowany, kamieniowany, bliski śmierci. Nigdy niczym się nie zrażał, do samego końca niósł poganom Ewangelię.
Z Piotrem prawdopodobnie spotkali się dwa razy. Raz w Jerozolimie i raz w Antiochii.
Chodzili innymi drogami, choć służyli temu samemu dziełu. Niemniej, te dwa serca, dwóch różnych ludzi, były wypełnione tą samą miłością.
Św. Piotr przez całe życie wyznaje: Panie, Ty wiesz, że miłuję Cię więcej aniżeli ci, aż do ostatniego momentu, do śmierci na Watykańskim wzgórzu.
Św. Paweł zaś całe życie śpiewa wspaniały hymn: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym niczym".
Apostołowie ci odkryli, że tajemnica szczęścia, tajemnica wielkości chrześcijanina, polega na spotkaniu z Chrystusem w duchu prawdziwej miłości.
Inaczej to spotkanie wyglądało u św. Piotra, a inaczej u św. Pawła. Ale jeden i drugi całkowicie umiłował Chrystusa. Te dwa serca stanowią fundament Kościoła.
Jeżeli chcemy do tego Kościoła należeć. Jeżeli chcemy kiedyś spotkać się ze św. Piotrem i św. Pawłem, to jest jeden warunek: trzeba odkryć, czym jest miłość Chrystusa. Jaki wpływ ma Jezus na moje życie? Na moje wybory, decyzje? Czy jest dla mnie kim bliskim? Czy znamy się tylko z widzenia?
Trzeba odpowiedzieć na pytanie, które Chrystus stawia dziś każdemu z nas:
Czy miłujesz Mnie więcej, aniżeli ci?
Trzeba odpowiedzieć tak, jak odpowiedział Paweł:
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.