Była w Kanie Galilejskiej, bo tam ją zaproszono wraz z Jezusem i Jego uczniami.
Zaprosili ją też Polacy przed tysiącem lat do naszej Ojczyzny, aby była naszą Panią i Królową.
Jest na całym świecie znana.
Nie ma kraju i kontynentu, aby nie czczono Jej Obrazu Jasnogórskiego.
Ale szczególnie jest czczona w naszej Ojczyźnie – w ponad dwustu parafiach, które mają dziś odpustowe uroczystości.
Jest z nami w szczególny sposób.
W chwilach radości i smutku.
W chwilach zwycięstw i upadków.
W naszych domach i na polach bitew.
Więc mamy o Niej pamiętać i wychwalać Ją, jak nasi królowie i hetmani, pisarze i poeci, artyści i prości ludzie, wszyscy.
Dnia każdego Boga mego Matkę, duszo, wysławiaj – te słowa starożytnej pieśni maryjnej, ulubionej przez św. Kazimierza, wzywają nas codziennie, do szczególnej czci wobec Bogurodzicy Dziewicy Maryi, Królowej naszej i Matki.
Jesteśmy narodem maryjnym, słynącym z wielkiej do Niej miłości i czci.
Co roku setki tysięcy Polaków pielgrzymuje do Jej tronu na Jasnej Górze.
W tylu kościołach czczony jest Jej obraz.
Nie ma chyba ani jednego kościoła w naszej Ojczyźnie, czy mieszkania katolickiego, gdzie nie byłoby kopii Obrazu Jasnogórskiego.
W wiejskim kościele parafialnym, zbudowanym 40 lat temu, w bardzo trudnym czasie prześladowań Kościoła, kiedy ksiądz wraz z parafianami za budowę kościoła, plebanii i utworzenie cmentarza cierpieli prześladowania (kary pieniężne i więzienia), znajduje się obraz Matki Bożej Pocieszenia.
Zanim powstała parafia i wybudowano kościół, był on czczony w małej kaplicy już od kilkudziesięciu lat.
W czasie tworzenia parafii i budowy kościoła, a zwłaszcza w czasie prześladowań, parafianie, wraz z kapłanem, w tym obrazie czerpali siłę i moc u swojej Matki i Pocieszycielki.
Wykonali także w mozaice, na frontowej ścianie kościoła, duży obraz Matki Bożej Częstochowskiej, by wszystkim przybywającym do tej świątyni przypominała, że jest Panią i Królową tej parafii.
Opowiadał proboszcz tej parafii.
Pewnego razu, drogą przed kościołem „wędrował” z głośnym śpiewem miejscowy parafianin, niestety mocno nietrzeźwy.
Gdy chwiejnym krokiem doszedł przed kościół, położył palec na ustach i począł się sam uciszać mówiąc:
Ucisz się, stul pysk.
Tu jest twoja Matka i patrzy na ciebie!
I na drodze uklęknął na dwa kolana, chwilę widać się modlił, a potem z trudem powstał i już poza kościołem poszedł dalej ze śpiewem.
Byłem świadkiem takiej sceny przez kilka razy.
Myślałem sobie – słaby człowiek, uzależniony od alkoholu, ale jaką on ma cześć do Matki Bożej!
Niedługo potem przyszła na niego ciężka, nieuleczalna, choroba nowotworowa.
Przez rok, co miesiąc, a czasem i częściej, odwiedzałem go z posługą kapłańską.
Bardzo cierpiał, ale nigdy się nie skarżył.
Powtarzał tylko, że słusznie cierpi, bo ma za co pokutować.
Byłem zbudowany jego cierpliwością i wiarą.
Umarł jak święty pokutnik.
Wierzę, że to Matka Boża, którą w swoim życiu, mimo swoich słabości, tak bardzo kochał, wyjednała mu tę łaskę pokuty i dobrej śmierci.
Dziś przychodzimy by prosić Maryję.
Kochana nasza Matko i Królowo, Jasnogórska Pani.
Wołamy dziś do Ciebie „Bądź z nami w każdy czas”.
Nie tylko tu, w naszym parafialnym wieczerniku, w naszej Kanie.
Ale i w naszych domach.
Miejscach pracy i wszędzie.
Nie tylko w czasie radości i powodzenia, ale i w chwilach smutku, opuszczenia i zapomnienia, w chwilach zwycięstwa nad słabościami, ale i w chwilach upadku.
Maryjo, Matko nasza, Ty znasz nasze braki i potrzeby, Ty wiesz, jacy jesteśmy słabi i grzeszni.
Dlatego wzywamy Cię na pomoc, byś nas z grzechów naszych, wad i słabości wyrwała.
Pomóż powstać upadającym, ale i dźwigającym się
– z pijaństwa, nie panującym nad językiem
– z plotkarstwa, zawistnym
– z zazdrości, słabym we wierze
– z obojętności, stojącym poza Kościołem
– daj miłość do Twojego Syna i wiarę w Jego obecność w Eucharystii, dzieciom potrzebę częstego spotykania się z Jezusem na Mszy świętej.
Prowadź nas drogą wiary i miłości.
Spojrzyj, Matko, z miłością na nasze rodziny, pomóż nam wszystkim jeszcze bardziej Cię pokochać i słuchać Twojego napomnienia z Kany: Zróbcie wszystko, co wam Syn mój powie.
Pomóż nam być zawsze wiernymi Bogu, Krzyżowi i Ewangelii.
Wypraszaj nam i całemu narodowi miłosierdzie u Twego Syna.
Wypraszaj prawdziwe i autentyczne nawrócenie dla Polaków.
Błagamy Cię, Maryjo, Jasnogórska Pani!