Dzisiaj jednak, jakby coś drgnęło i w Kościele. Oto słyszeliśmy dzisiaj w pierwszym czytaniu ten fragment Księgi Mądrości, który można usłyszeć podczas świątecznej Liturgii Godzin.
Niektóre słowa tego tekstu pasują jak ulał do Bożego Narodzenia.
Gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgła połowy, wszechmocne Twe Słowo z nieba, z królewskiej stolicy... runęło w środek zatraconej ziemi (Mdr 18,14).
Wszystko by pasowało, gdyby nie to zakończenie i nie te trzy kropki. W tekście zostały bowiem pominięte słowa, które wskazują na zupełnie inny kontekst, niż sielankowy nastrój Bożego Narodzenia. Słowo Boga runęło bowiem na zatraconą ziemię jak miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz, jak srogi wojownik...
Cytowane słowa można z powodzeniem odczytywać w dwóch kontekstach.
Na pewno w święta Bożego Narodzenia będą doskonale wyrażały prawdę o cichej i świętej nocy.
Przedtem jednak mówią one o przyjściu Boga na sąd, co w Nowym Testamencie jest rozumiane jako paruzja naszego Pana Jezusa Chrystusa, który przybędzie powtórnie na ziemię, aby dopełnić swego zwycięstwa nad śmiercią, grzechem i piekłem.
Rok liturgiczny wchodzi w swoją ostatnia fazę i w tych dniach myślimy o zbliżającym się końcu ludzkiego życia i końcu ludzkiej historii. Dobrze zrozumiemy jaki był cel pierwszego przyjścia Chrystusa, którego pamiątkę będziemy obchodzić w Narodzenie Pańskie, jeśli będziemy sobie zdawać sprawę z tego, jakie będzie jego powtórne i ostateczne przyjście. I
jedno, i drugie przyjście opisuje znakomicie również inny fragment czytanego dzisiaj tekstu: (Słowo) nieba sięgało i rozchodziło się po ziemi (Mdr 18,16).
Za pierwszym razem, a było to dwa tysiące lat temu, Słowo przyszło z nieba, stało się ciałem i zamieszkało między nami. Odwieczne słowo Boga przyszło do ludzi i przemierzało drogę do nich swoimi ludzkim stopami. Przez ostatnie czterdzieści dni pobytu na ziemi - na stopach przybitych gwoźdźmi. Słowo było ciche i pokornego serca, jak noc Jego narodzenia i jak pasterze, którzy go pierwsi, witali. Niczego nie narzucało. Każdy miał prawo wyboru.
Teraz Pan przyjdzie po raz drugi i zwoła do siebie wszystkie owce i kozły. Nadejdzie czas odpowiedzialności za dokonany wybór i ostateczne uporządkowanie świata. Całe stworzenie znów zostało przekształcone w swej naturze. Powolne twoim rozkazom, by dzieci twe zachować bez szkody (Mdr 19,6).
Handel chce bardzo zdążyć przed Bożym Narodzeniem i sprzedać jak najwięcej towarów.
Kościół ma swój rytm i prowadząc nas do żłóbka, czyli do najcudniejszych wspomnień z przeszłości, prowadzi nas na spotkanie z Chrystusem w przyszłości.
Trzeba się rzeczywiście śpieszyć, ale nie w ucieczce we wspomnienia, lecz w naszym dążeniu ku przyszłości, bo tutaj nie znamy ani dnia, ani godziny (por. Mt 25,13).