Jej imię wymieniamy w Pierwszej Modlitwie Eucharystycznej.
Czcimy ją jako patronkę muzyki i śpiewu kościelnego, muzyków, śpiewaków i rzemieślników wykonujących instrumenty.
Często przedstawia się ją na świętych obrazach z organami.
Legendy podają, że grywała na tym instrumencie.
„Kto śpiewa, ten dwa razy się modli” — powiedział św. Augustyn, który też napisał:
„Ileż łez wylałem, słuchając hymnów Twoich, wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła.
Głosy te brzmiały potężnie w moich uszach, do serca sączyła się Twoja prawda, a z niej wznosiło się i ogarniało mnie gorące uczucie pobożnego oddania, z oczu płynęły łzy, a były to łzy szczęścia”.
Jezus zapłakał nad Jerozolimą, ponieważ jej mieszkańcy nie poznali, „co służy pokojowi”.
Jerozolima to święte miasto wyznawców judaizmu, chrześcijaństwa i islamu.
Dziś też doznaje rozdarcia, bo nie rozpoznała czasu swojego nawiedzenia.
Płacz Chrystusa nad Jerozolimą przypomina o tragicznych konsekwencjach odrzucenia Zbawiciela, którego tak mocno umiłowała św. Cecylia.
Niech śpiew w kościele i muzyka wykonywana na cześć Pana pozwolą nam osiągnąć szczęście, które w wieczności jest już udziałem św. Cecylii, która wierzyła całym sercem w Zmartwychwstanie Jezusa.
Święta Cecylio, wstawiaj się za wszystkimi, którzy chwalą Boga pięknym śpiewem i grą na instrumentach muzycznych.
(www.brewiarz.pl)