Claudio, przyjechałem do ciebie nie z przyjaźni, nie żeby cię odwiedzić.
Przyjechałem, abyś mi posłużył jako przykład do ośmieszenia Kościoła.
Ale ten pobyt mi na to nie pozwala.
Twoje życie kapłańskie, proste, jasne i święte - jest dla mnie znakiem - znakiem innego życia, że ono jest i że jest takie piękne.
Miałem napisać książkę...
I napisał:
Inną książkę…
To był najwspanialszy człowiek, jakiego spotkałem.
I nie tylko to napisał, ale sam się zmienił, bo spotkał kogoś, kto całym sobą, swoim życiem ukazał mu drogę do Boga.
Dziś mamy Święto nawrócenia św. Pawła Apostoła. Co to święto znaczy dla nas dzisiaj? Co to święto znaczy dla nas dzisiejszych chrześcijan?
Pierwsza myśl to ta, że chrześcijaństwa się nie dziedziczy. Nie można zapisać chrześcijaństwa w testamencie. Nikt nie rodzi się chrześcijaninem.
Często na ludzkich ustach jest to zdanie - urodziłem się w rodzinie katolickiej. Pytam się: I co z tego. Dziękuj Bogu, bo przez to łatwiej ci poznać Chrystusa, ale sam fakt urodzenia się w takiej rodzinie niczego nie załatwia.
A gdybyś urodził się na lotnisku - byłbyś samolotem? A gdybyś przyszedł na świat w stajni - wśród koni - byłbyś koniem? Albo, gdybyś urodził się na drodze – byłbyś samochodem?
Nikt nie rodzi się chrześcijaninem. Przez swoje narodziny stajemy się tylko ludźmi. Od nas zależy, czy w naszym życiu narodzimy się na nowo. Od tych powtórnych narodzin wiele zależy.
A te powtórne narodziny to nic innego jak nasze nawrócenie. Tak jak u św. Pawła…
Trzeba nam dziś postawić sobie to właśnie pytanie: Czy narodziłem się na nowo? To bardzo ważne pytanie - czy narodziłeś się na nowo.
Biskup Dembowski, gdy był studentem w USA, został kiedyś zapytany przez jakąś murzynkę w samolocie czy autobusie:
Czy Jezus jest Twoim Panem?
Czy narodziłeś się na nowo?
Powiedział, myśląc, że odpowiada na to pytanie:
Jestem księdzem!
A murzynka do niego:
Nie martw się - to nie przeszkadza.
No właśnie. Każdy, bez względu na to kim jest - musi nieustannie się nawracać. Bez względu na to, co robimy – jesteśmy Bożymi dziećmi – musimy się nawracać. Nieustannie rodzić się na nowo…
Biskupa ta historia z dziewczyną czegoś nauczyła. Św. Paweł, kiedy został powalony na ziemię pod Damaszkiem też się czegoś nauczył. My też powinniśmy się tego uczyć.
A więc: Czy ja też narodziłem się na nowo? Czy naprawdę narodziłem się na nowo?