Wandale sprofanowali dolny kościół w parafii Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła na Suchostrzygach. Księża i parafianie są poruszeni - choć zdarzały się tu drobne akty wandalizmu, to jeszcze nigdy nikt nie zniszczył krzyża. Zniszczenia odkrył kościelny. Co zobaczył? Zniszczony krzyż procesyjny (figury Jezusa nie udało się odnaleźć), pomazane wizerunku świętych, a nawet tabernakulum, porozrzucane kwiaty.
- Nie mogę pojąć, jak ktoś mógł dopuścić się czegoś takiego. Zniszczyć krzyż, pomazać obrazy. To niepojęte. Czy na tym świecie nie ma już żadnych świętości - pytała napotkana przed świątynią kobieta.
Zniszczono pomnik harcerzy poległych i pomordowanych podczas II wojny światowej w Pruszkowie na Mazowszu. Pomnik Harcerzy i Harcerek poległych i pomordowanych w latach 1939–1945 to niemal trzymetrowa ściana z marmuru i cegły. Jednym z głównych elementów monumentu był ponaddwumetrowy krzyż wykonany z mosiądzu. Został on wyrwany.
1 sierpnia tego roku, o godz. 4:00 rano został sprofanowany krzyż misyjny, stojący przed kościołem parafialnym Parafii pw. św. Wojciecha w Koszalinie. Grupa młodych ludzi oblała łatwopalną cieczą i podpaliła drewniany krzyż. Płomienie zostały zauważone przez mieszkańców pobliskich domów, którzy przy pomocy gaśnicy opanowali ogień i powiadomili o całym zdarzeniu policję.
I takich faktów, które mają miejsce w naszej katolickiej Polsce może podawać wiele.
Krzyż to narzędzie okrutnej i haniebnej śmierci Chrystusa, a zarazem symbol Jego zwycięstwa nad szatanem i odkupienia człowieka.
Dziś wciąż ten sam: niszczony, znieważany na cmentarzach oraz w przydrożnych kapliczkach i jednocześnie kreślony na piersiach przez piłkarzy na oczach tłumu kibiców.
A czym jest dla nas krzyż Chrystusowy? Znakiem wiary, przedmiotem nienawiści czy może tylko zwykłą ozdobą?
Drzewo krzyża, na którym zawisł Jezus, zaginęło po zburzeniu Jerozolimy przez wojsko rzymskie w 70 roku. Po prawie 3 wiekach prześladowań wyznawców nowej religii dopiero św. Helena, matka cesarza Konstantyna, zarządziła jego poszukiwania w latach dwudziestych IV wieku.
Jak podaje tradycja, krzyż odnaleziono i wystawiono do adoracji na Golgocie. Jednak w 614 roku został on wywieziony przez Persów, którzy splądrowali Jerozolimę. Odzyskał go cesarz Herakliusz, pokonawszy króla perskiego. Na pamiątkę ponownego wywyższenia tego świętego drzewa na Golgocie, otaczanego przez chrześcijan wielką czcią, ustanowiono święto Podwyższenia Krzyża Świętego, obchodzone w Kościele 14 września.
Według niezależnych raportów chrześcijaństwo jest obecnie najbardziej prześladowaną religią na świecie. Prześladowania pojedynczych wyznawców Chrystusa lub całych wspólnot chrześcijańskich występują współcześnie aż w 75 państwach na świecie, chociaż prawo poszczególnych krajów i międzynarodowe dokumenty gwarantują wolność sumienia i wyznania.
Formy prześladowań za wiarę są różnorodne: od pozbawienia życia, przez brutalne formy przemocy fizycznej aż po bardzo subtelne postaci dyskryminacji.
Każdego roku na świecie mordowanych jest od 150 do 170 tys. chrześcijan, 200 mln jest prześladowanych, a 350 mln poddawanych różnym formom dyskryminacji.
Ostatnie statystyki mówią, iż każdej doby mordowanych jest 465 chrześcijan tylko dlatego, że są wyznawcami Chrystusa.
Pierwsza dziesiątka krajów, gdzie chrześcijan prześladuje się najbardziej:
Miejsce 1: Korea Północna
Miejsce 2: Arabia Saudyjska
Miejsce 3: Afganistan
Miejsce 4: Irak
Miejsce 5: Somalia
Miejsce 6: Malediwy
Miejsce 7: Mali
Miejsce 8: Iran
Miejsce 9: Jemen
Miejsce 10: Erytrea
Jedną z ofiar był australijski misjonarz Graham Stewart Staines, który pracował przez wiele lat w Indiach. Został spalony żywcem wraz ze swoimi dwoma synami w stanie Orissa. Poświęcił swoje życie trędowatym. Przestępcy pochwycili go w samochodzie, kiedy jego synowie - siedmio i dziesięcioletni - jeszcze spali - i podłożyli ogień. Jego żona otwarcie przebaczyła mordercom: "Jestem daleka od karania osób, które były odpowiedzialne za śmierć mojego męża i moich dwojga dzieci. Ale mam nadzieję i tego właśnie pragnę, aby zaczęli żałować i zmienili się..."
Ty i ja nie niszczymy krzyża. Ale czy naprawdę kochamy Jezusa, który na tym krzyżu za nas umierał? Czy dla Niego jesteśmy w stanie odrzucić to wszystko co Bogu się w naszym życiu nie podoba? Czy potrafimy opierać się grzechowi aż do przelewu krwi? Czy mamy odwagę przyznać się do swojej wiary w każdej sytuacji, nawet wtedy gdy nas wyśmieją i będą ubliżać?
Dziś coraz więcej ludzi wierzących nie chce się narażać. Woli stać z boku. Bo wyśmieją, będą szydzić i kpić. Przecież to jest takie przykre. Po co mi to?
Jeżeli chcesz być naprawdę wierzącym to musisz pogodzić się z tym, że będą się z ciebie śmiać. Będą z ciebie kpić i pokazywać palcami.
Jezus powiedział: Mnie prześladowali – i was prześladować będą! Chcesz być inny od Zbawiciela?
Jeśli nie spotyka cię wyśmianie i sprzeciw – to pewnie jesteś kiepskim katolikiem. Kiedy człowiek staje murem za Bogiem to diabeł zawsze będzie się wściekał.
Dziś podejdziesz do krzyża by oddać cześć Zbawicielowi. Co powiesz dziś Jezusowi, który za Ciebie umiera na krzyżu? Co będzie czuło twoje serce, kiedy dotkniesz Jego krzyża?