Żyli w ciągłym napięciu, ich nerwy były na skraju wytrzymałości. Wtedy jednak Jezus sam stanął pośród nich i powiedział: „Pokój wam!” (Łk 24,36)!
W nich jednak nie było pokoju. Wstrząśnięci i przerażeni, cofnęli się, nie dowierzając własnym oczom. Na próżno Jezus pokazywał swoje ręce i stopy, a nawet jadł wobec nich, aby ich przekonać, że żyje. To wszystko jeszcze nie wystarczało. Nie byli w stanie iść do świata jako Jego świadkowie, aż do chwili, gdy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
Jezus chce uczynić to samo również dla nas. Może nie przeżywasz dziś takiej huśtawki emocjonalnej jak Apostołowie, ale przecież każdy z nas ma swoje wzloty i upadki. Może problemy finansowe czy zdrowotne przygniotły nas do tego stopnia, że nie oczekujemy już wiele od Boga, zastanawiając się tylko czasem, dlaczego w tak dziwny sposób działa w naszym życiu. Zamiast jednak z zakłopotaniem drapać się po głowie, możemy pójść za światłem dzisiejszej Ewangelii. Możemy prosić Pana, aby oświecił nasze ograniczone umysły swoim słowem. Możemy spotkać Go w Piśmie Świętym, prosząc, by uciszał nasze lęki, rozpraszał zamęt i dawał pewność swojej miłości.
Poświęć dziś trochę czasu na rozważenie czytań mszalnych. Proś Ducha Świętego, aby oświecił twój umysł i pomógł ci znaleźć w nich to, co odnosi się do twojego życia. Jeśli jakiś werset czy fragment porusza cię w sposób szczególny, zapisz go sobie i zastanów się nad nim. Co Bóg mówi do ciebie przez to słowo? Czy pomaga ci zrozumieć swoje prawdy? Czy daje ci słowo pociechy?
Czy udziela światła co do ważnej decyzji, którą musisz podjąć? Pamiętaj też, że poza tym wszystkim Pan przez to słowo uzdalnia cię do świadczenia o Nim - tak jak uzdolnił swoich uczniów!
„Jezu, dotknij Twym słowem moje serce i oświeć mój umysł! Naucz mnie Twoich prawd, abym trwał przy nich niezależnie od tego, co się wydarzy.”
(Słowo wśród nas, 2013)