Jednak wielu ludziom Bóg wydaje się zbyt odległy, aby Go poznawać. On ma swój tron w niebie, a my żyjemy na ziemi. Jego myśli i drogi są wzniosłe, nasze przyziemne. Jego ślady możemy odczytywać, śledząc odkrycia naukowe lub obcując z pięknem sztuki, są to jednak tylko obserwacje, a nie relacja. Czy naprawdę możemy poznać Tego, który stworzył wszechświat?
Odpowiedź brzmi: Tak! Możemy Go poznać i w pewnym sensie już Go znamy, gdyż poznaliśmy Jezusa! Jak głosimy w każdą niedzielę, odmawiając Credo, Jezus to „Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego”. Uczniowie jeszcze tego nie wiedzieli, i dlatego Filip prosił Jezusa, aby pokazał im Ojca. Może sądzili, że Jezus da im jakieś nowe zrozumienie, a może nawet pozwoli zobaczyć przebłysk Bożej chwały. Nie zdawali sobie sprawy, że Ojciec już im się objawia przez Jezusa. Jak bardzo musieli się ucieszyć, gdy wreszcie zrozumieli, że Bóg był z nimi przez cały czas przez swojego jedynego Syna.
Znamy Ojca, gdyż znamy Jezusa. Jak każda znajomość, tak i ta pogłębia się z czasem. Przeważnie to pogłębienie znajomości nie polega na odkrywaniu zupełnie nowych cech, choć i to może się zdarzyć. Bóg ma swoje sposoby na kwestionowanie naszych utartych poglądów. Zwykle ukazuje nam coś, co już o Nim wiemy - swoją miłość czy swój majestat - pozwalając nam tego doświadczyć w o wiele głębszy sposób. Co ciekawe, im bardziej na przestrzeni lat poznajemy Boga, tym bardziej przekonujemy się, jak wiele jeszcze o Nim nie wiemy. On nieustannie nas zaskakuje, pozwalając nam coraz głębiej doświadczać swojej obecności.
Oby modlitwa Filipa: „Pokaż nam...”, znalazła oddźwięk w naszych sercach.
(Słowo wśród nas, kwiecień 2013)