Słowa Jezusa pozwalają nam zrozumieć, dlaczego jest jeszcze tak wielu niechrześcijan poza Kościołem - przynajmniej „oficjalnie": jeszcze nie poznali Boga. Ale kiedy nadejdzie czas, że zrozumieją, kim jest Jezus, będą Go chwalić i oddawać Mu cześć.
Biblia to ogromna księga. Czasami martwię się, że wiele treści mi umyka. Nawet kiedy czytam Ewangelie mam wrażenie, że nigdy nie zdołam zapamiętać całej ich mądrości. A cóż dopiero naukę Jezusa wprowadzić w życie. Jak zachowywać zawsze Jego słowa? Przecież bez tego nie będę Go miłował. Wtedy nie umiłuje mnie także Ojciec; nie przyjdą do mnie i nie będą we mnie przebywać.
Myśląc tak zapominam o Duchu Świętym. On jest tym, który wszystkiego mnie uczy i przypomina wszystko, co Jezus do mnie w Ewangelii powiedział. Tyle już razy doświadczałem Jego działania. Tyle razy, gdy szukałem rady, nagle odpowiednie nauki Jezusa mi się przypominały.
Obietnica stałej obecności Ducha Świętego pozwala mi także z ufnością patrzyć na mój Kościół. Wierzę Jezusowi. Jeśli obiecał pomoc Ducha Prawdy i Pocieszyciela, to na pewno swojej obietnicy dotrzymał. Gdybym odrzucił autorytet Kościoła, wtedy podważałbym prawdziwość Jego słów. Tym bardziej, że ciągle widzę, jak bardzo w swej nauce Kościół jest wierny Mistrzowi, a jednocześnie harmonijnie godząc różne wątki Ewangelii unika skrajnych sformułowań...
Pomóc ludziom rozpoznać miłość Boga w Chrystusie - oto nasze zadanie na dziś. Starajmy się dawać świadectwo naszej wiary tak jak potrafimy, aby wszyscy ludzie dowiedzieli się, jak Bóg ich głęboko kocha.