Jednak w dzisiejszej Ewangelii Jezus pokazuje nam jasno, że taka strategia nie robi na Nim żadnego wrażenia. On chce nawiązać z nami rzeczywistą relację. Chce, abyśmy poznali Go tak, jak On zna nas. Nie wystarczy Mu nasza wiedza teoretyczna czy przelotny kontakt. Nawet gdy jesteśmy zajęci Jego dziełem – w domu, w naszych wspólnotach, parafiach – On chce, abyśmy zabiegali o coraz większą bliskość z Nim w naszych sercach. Jezus chce mieć w nas nie sługi, lecz przyjaciół.
Na czym więc polega znajomość z Jezusem? Jak można budować relację z odwiecznym Synem Boga? To na pozór niewykonalne wręcz zadanie w rzeczywistości nie jest wcale skomplikowane ani tajemnicze. Wygląda bardzo podobnie do budowania więzi z kimkolwiek innym. Spędzasz z Nim czas, rozmawiasz, słuchasz Go, uczysz się Mu ufać. Masz z Nim wspólne tajemnice. Ujawniasz Mu to, co w tobie najlepsze i co w tobie najgorsze.
Niech nie przeraża cię ton dzisiejszej Ewangelii. Jezus pragnie, abyśmy Go poznali, lecz nie porzuci nas tylko dlatego, że nasza relacja z Nim nie jest tak głęboka jak najświętszych spośród świętych. Zamiast martwić się, że Jezus powie ci: „Nigdy cię nie znałem”, lepiej postaraj się poznać Go jak najlepiej.
Niezależnie od tego, jak głęboka jest już twoja relacja z Jezusem, postaraj się poznać Go jeszcze głębiej. Czytając w tym tygodniu Pismo Święte, wsłuchuj się w cichy głos Jezusa w swoim sercu. Spróbuj zapisać sobie natchnienia, jakie ci daje. A następnie porozmawiaj z Nim. Powiedz Mu, jak minął ci dzień. Wypowiedz przed Nim swoje nadzieje i lęki, a potem posłuchaj, czy nie ma dla ciebie jakiejś rady czy pociechy. Troszcząc się o relację z Nim, budujesz na solidnym fundamencie, zdolnym przetrwać każdą burzę.
„Panie, chcę Cię poznać i zostać przez Ciebie poznanym. Pociągnij mnie do siebie.”
2 Krl 24,8-17; Ps 79,1-5.8-9
(Słowo wśród nas, 2014)