Zaglądając do życiorysu św. Brygidy, dowiadujemy się, że życie zakonne stanowiło zaledwie fragment jej bogatej biografii. Brygida była wcześniej żoną wysokiego dygnitarza, panią na jego zamku i matką ośmiorga dzieci. Następnie piastowała odpowiedzialny urząd ochmistrzyni na dworze królewskim. Wśród licznych obowiązków znajdowała czas na lekturę Pisma Świętego, które na jej prośbę przełożono na język szwedzki, odbyła też z całą rodziną pielgrzymkę do grobu św. Jakuba w Composteli.
Po śmierci męża i odchowaniu dzieci Brygida poświęciła się modlitwie i umartwieniom, co nie przeszkadzało jej prowadzić ożywionej działalności politycznej. Naglona otrzymywanymi na modlitwie
objawieniami, pisała listy do króla, papieża i przełożonych zakonu krzyżackiego, bez ogródek krytykując ich postępowanie i wzywając do nawrócenia. Założyła też istniejący do dziś Zakon Najświętszego Zbawiciela, którego siostry zwane są popularnie brygidkami. Pod koniec życia pielgrzymowała do Ziemi Świętej. Zmarła w Rzymie w opinii świętości.
Gdyby pozostawiono Brygidzie swobodę wyboru, być może jej życie potoczyłoby się w o wiele prostszy sposób, gdyż od dzieciństwa pragnęła poświęcić się Bogu. Potrafiła jednak w wydarzeniach swojego życia zobaczyć wolę Boga. Pozwoliła Mu oczyścić się z egocentryzmu i szukania siebie, a On na koniec dał jej to, za czym przez całe życie tęskniła.
Być może wielu z nas ma poczucie, że ich życie potoczyło się nie tak, jakby tego pragnęli. Przykład św. Brygidy pokazuje, że w każdym stanie życia i w każdej sytuacji można, wyrzekając się rozgoryczenia i smutku, dać się prowadzić Bogu i pełnić Jego wolę.
„Jezu, mój Panie i Zbawicielu, oddaję Ci moje życie takim, jakim ono dziś jest. Uczyń je takim, jakim będzie się Tobie podobać.”