Dociekliwość i przekora są trochę do siebie podobne. Dociekliwość, pragnienie poznania prawdy, to cecha mądrości, a przekora…? Przekora towarzyszy tym, którzy chcieliby się wykpić ze swoich obowiązków. Tacy ludzie nie chcą przyjąć jakiejś prawdy, bo jest im tak wygodniej żyć. Przyjęcie prawdy jest zobowiązujące…
Jeśli nie chcesz przyjąć jakiejś prawdy, konieczności, zawsze się czymś wykręcisz… Dzieciom przychodzi to najłatwiej: nie chcą czegoś zjeść, bo boli je brzuch, nie chcą posprzątać, bo są bardzo zmęczone, mają słabe oceny, bo nauczyciel się uwziął. Takiego kłamstwa nie da się udowodnić, więc mają spokój! Już nic nie muszą…
Nie można stale targować się z Bogiem… Bo gdyby Bóg był dobry, to nie pozwoliłby na zło! Musisz odnaleźć swoją drogę do Boga, a nie wciąż szukać przeszkód, kontrargumentów… A jaki masz wybór: kochający, miłosierny Jezus czy triumfalny bożek, który cię nagrodzi, jak będzie miał humor. Kogo wybierasz?
Każdy ma swoją drogę do Boga, ale nie komplikujmy sobie życia! Jezus towarzyszy nam codziennie, a gdy Go poprosisz – wesprze, poradzi… Zaproś Jezusa do swojej codzienności.
(www.modlitwawdrodze.pl)