Można powiedzieć, że pod względem duchowym również faryzeusze posiadali stanowczo zbyt wiele rzeczy. Jednak ich wnętrza mimo to wcale nie przedstawiały się imponująco. Jezus stwierdził, że są one pełne „zdzierstwa i niegodziwości” (Łk 11,39). Wszystkie ich bogactwa duchowe prowadziły ich do koncentracji na sobie. Egoizm nie pozwolił im zobaczyć, że w ich sercach nie było dość miejsca dla
Boga i dla darów, którymi On chciał ich obdarzyć.
Każdy z nas w jakimś stopniu dźwiga jarzmo skupienia na sobie. Jeśli chcemy, by stało się ono lżejsze, praktykujmy ofiarność, czyli to, na co nie było stać faryzeuszy. Pomoc drogiemu człowiekowi – nie tylko materialna, ale także emocjonalna i duchowa, sprawia, że wszystko staje się dla nas „czyste” (Łk 11,41), Dzieje się tak dlatego, że dając siebie innym, uczestniczymy w naturze samego Boga. On jest nieskończenie hojny, gdyż posiada nieskończone zasoby.
Oczywiście nie możesz dać innym tego, czego sam nie masz. Dlatego jest niezmiernie ważne, abyśmy codziennie prosili Pana o Jego łaskę, błogosławieństwo, moc i pokój. Nie tylko ze względu na siebie, lecz również po to, byśmy mieli z czego obdarzać innych.
Jezus już dał ci tak wiele, a chce dać ci jeszcze więcej – pragnie każdego dnia udzielać ci kolejnych łask. Nie chodzi tu o rzeczy materialne, których zasób powiększa się z każdym rokiem. Chodzi o skarb niebieski, duchowy, którym mamy dzielić się z innymi, a nie zazdrośnie strzec, by go nam nie odebrano. Naśladujmy więc hojność naszego Ojca. Pamiętajmy: im więcej dajemy, tym więcej otrzymujemy.
„Panie, dzięki Ci za wszystko, czym mnie obdarzasz. Spraw, abym nie zatrzymywał tego dla siebie. Naucz mnie ofiarności wobec braci znajdujących się w potrzebie, aby mogli błogosławić Twoje imię.”
(Słowo wśród nas, 2013)