DIECEZJA SIEDLECKA
21 grudnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Jan, Honorata, Tomasz
Czytania: (PnP 2, 8-14); (Ps 33 (32), 2-3. 11-12. 20-21); AklamacjaEwangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Gmina Kłoczew: Transport publiczny zapewniony do 2030 roku
Ryki: Włamywacze Zatrzymani
Zabierz do domu Betlejemskie Światło Pokoju
Spotkanie opłatkowe Caritas Diecezji Siedleckiej
Zmarł ks. Prałat Stanisław Grabowiecki
Wypadki w okolicach Sokoława Podlaskiego. Jest bardzo ślisko!
Zaginęła 73-letnia łukowianka
Powiat siemiatycki: sesja która zaczęła się od opłatka
Felieton Grzegorza Welika – 20 grudnia /POSŁUCHAJ/
Uczniowie z Serpelic odwiedzili Katolickie Radio Podlasie
W Nowy Rok z Błogosławieństwem Bożym: Sylwester w Siedlanowie
PIĄTEK II TYGODNIA ADWENTU, 12 GRUDNIA (2014-12-11 21:12:31)
Iz 48,17-19 O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka. (Iz 48,18) Na krótko po rekolekcjach Aneta zadzwoniła do swojej siostry. Nie były w dobrych relacjach. Aneta – nie bez racji – obwiniała ją o to, że zostawiła ją w trudnej sytuacji, nie podała ręki, nie obchodziło ją to, że rodzona siostra nie ma z czego żyć. Rozmowy zawsze kończyły się kłótnią. Teraz jednak Aneta rozmawiała spokojnie. „Wiesz, przeszła mi złość do ciebie” – powiedziała. „Nie będę się już na ciebie wydzierać ani wypominać ci wszystkiego od początku. Żyj sobie spokojnie”. Po drugiej stronie nastąpiła długa cisza, a potem nieśmiały głos zaproponował: „To może byśmy się spotkały?”. Aneta zwierzyła się potem, że chociaż nie wie, jak dalej rozwinie się ta relacja, to nareszcie ma pokój w sercu.
Iz 48,17-19
O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka. (Iz 48,18)
Na krótko po rekolekcjach Aneta zadzwoniła do swojej siostry. Nie były w dobrych relacjach. Aneta – nie bez racji – obwiniała ją o to, że zostawiła ją w trudnej sytuacji, nie podała ręki, nie obchodziło ją to, że rodzona siostra nie ma z czego żyć. Rozmowy zawsze kończyły się kłótnią. Teraz jednak Aneta rozmawiała spokojnie. „Wiesz, przeszła mi złość do ciebie” – powiedziała. „Nie będę się już na ciebie wydzierać ani wypominać ci wszystkiego od początku. Żyj sobie spokojnie”. Po drugiej stronie nastąpiła długa cisza, a potem nieśmiały głos zaproponował: „To może byśmy się spotkały?”. Aneta zwierzyła się potem, że chociaż nie wie, jak dalej rozwinie się ta relacja, to nareszcie ma pokój w sercu.
Słowo Boże mówi nam dziś zupełnie co innego niż świat – przykazania Boże, włącznie z tym największym i najtrudniejszym, jakim jest przykazanie miłości, nie są uciemiężeniem, przymusem, krępującym balastem narzuconym przez Boga-Sędziego, ale drogą do pokoju. Jednak można się o tym przekonać jedynie w taki sposób, w jaki przekonała się o tym Aneta – próbując tym żyć. Można też żyć inaczej, w taki sposób, jak ludzie opisani w dzisiejszej Ewangelii, którzy próbują zdyskredytować głoszących im słowo Boże. Jan nie je i nie pije? – Zły duch go opętał! Jezus je i pije? – Oto żarłok i pijak! Ksiądz wzywa do nawrócenia? – Musi tak mówić, z tego żyje! Czyni to osoba świecka? – Zająłby się lepiej własną rodziną, zamiast robić za księdza! Ktoś zachęca do przebaczenia? – Widocznie nikt go naprawdę nie skrzywdził, nie wie co to ból! A za tym wszystkim kryje się jedno i to samo przeświadczenie – przykazania Boże są niemożliwe do wypełnienia, a każdy, kto twierdzi inaczej, albo nie zna życia, albo jest obłudnikiem. Ewangelia nazywa taką postawę dziecinadą. Jesteśmy jak dzieci, które oczekują, że cały świat dostosuje się do nich, i są szczerze zdziwione, gdy wszyscy nie tańczą im do taktu. Szukamy Boga, który dostosuje się do nas i będzie spełniał nasze życzenia. A kiedy Jego prawo jest nam nie w smak, czujemy się pokrzywdzeni i tracimy pokój. Jeśli jednak w jakiejś konkretnej dziedzinie uda nam się, jak Anecie, przekroczyć własny egoizm, opanować złość i pragnienie odegrania się na kimś bliskim, przełamać własne lenistwo i zrobić coś, co od dawna odkładaliśmy, odkryjemy, że to Bóg ma rację – a życie według Jego słowa przynosi pokój i spełnienie. „Panie Jezu, pomóż mi ukochać Twoje przykazania i nimi żyć. Pragnę doświadczyć Twojego pokoju.” Ps 1,1-4.6 Mt 11,16-19 (Słowo wśród nas, 2014)
Słowo Boże mówi nam dziś zupełnie co innego niż świat – przykazania Boże, włącznie z tym największym i najtrudniejszym, jakim jest przykazanie miłości, nie są uciemiężeniem, przymusem, krępującym balastem narzuconym przez Boga-Sędziego, ale drogą do pokoju. Jednak można się o tym przekonać jedynie w taki sposób, w jaki przekonała się o tym Aneta – próbując tym żyć.
Można też żyć inaczej, w taki sposób, jak ludzie opisani w dzisiejszej Ewangelii, którzy próbują zdyskredytować głoszących im słowo Boże. Jan nie je i nie pije? – Zły duch go opętał! Jezus je i pije? – Oto żarłok i pijak! Ksiądz wzywa do nawrócenia? – Musi tak mówić, z tego żyje! Czyni to osoba świecka? – Zająłby się lepiej własną rodziną, zamiast robić za księdza! Ktoś zachęca do przebaczenia? – Widocznie nikt go naprawdę nie skrzywdził, nie wie co to ból! A za tym wszystkim kryje się jedno i to samo przeświadczenie – przykazania Boże są niemożliwe do wypełnienia, a każdy, kto twierdzi inaczej, albo nie zna życia, albo jest obłudnikiem.
Ewangelia nazywa taką postawę dziecinadą. Jesteśmy jak dzieci, które oczekują, że cały świat dostosuje się do nich, i są szczerze zdziwione, gdy wszyscy nie tańczą im do taktu. Szukamy Boga, który dostosuje się do nas i będzie spełniał nasze życzenia. A kiedy Jego prawo jest nam nie w smak, czujemy się pokrzywdzeni i tracimy pokój.
Jeśli jednak w jakiejś konkretnej dziedzinie uda nam się, jak Anecie, przekroczyć własny egoizm, opanować złość i pragnienie odegrania się na kimś bliskim, przełamać własne lenistwo i zrobić coś, co od dawna odkładaliśmy, odkryjemy, że to Bóg ma rację – a życie według Jego słowa przynosi pokój i spełnienie.
„Panie Jezu, pomóż mi ukochać Twoje przykazania i nimi żyć. Pragnę doświadczyć Twojego pokoju.”
Ps 1,1-4.6
Mt 11,16-19
(Słowo wśród nas, 2014)
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR