Obiema największymi ranami na Jego ciele - tak brzmi odpowiedź na to pytanie - są obecnie dom publiczny i brak mostu.
Zakonnice pytają dalej:
Jak może wyglądać dzisiaj i tutaj zmartwychwstanie?
A oto odpowiedź, która zostaje urzeczywistniona:
Rozpoczyna się walka przeciwko właścicielom domu publicznego i kapitanowi promu. Zburzony zostaje budynek, w którym kobiety sprzedają swoje ciało za marne grosze. Większość mieszkańców własnymi siłami buduje drewniany pomost, który nazwany został „pomostem zmartwychwstania.”
Byli tak blisko. Jak przyjaciele. A zdradzili. Czasami można być bardzo blisko Boga i zdradzić.
Nie wystarczy mówić: Mnie to nie grozi. Bracie i siostro. Nigdy nie mów: Ja nie zdradzę.
Grzech, każdy grzech – jest zdradą. Ile razy Ty, ja – każdy z nas... Ile razy zdradziliśmy Jezusa. Ile razy zabrakło nam wiary... Tak – wiary! Wiary w to, że Bóg ma moc, a nie ja. Że tylko z Nim mogę się ostać, a nie samemu.
I wiary w to czym jestem ja – człowiek w Jego oczach. Kim jestem dla Boga...Że to mnie zobowiązuje...
Pewien młody ksiądz, zaraz po swoich święceniach spotyka starszego już i znanego ze świętości kapłana. Starszy ksiądz chce dać swemu młodemu przyjacielowi wskazówki dotyczące pracy duszpasterskiej. Rozpoczyna od pytania:
Co byś uczynił, gdybyś na drodze znalazł diament, który upadł w nawóz?
Nie obawiałbym się zabrudzenia - odpowiada młody ksiądz.
Podniósł bym go i u mył, przywracając mu w ten sposób pierwotny blask.
Postępuj tak również z ludźmi – mówi starszy kapłan.
Tak postępuje Bóg z nami. To Jego miłosierdzie – Jego zbawienie.
Ten czas Wielkiego Tygodnia – to pamiątka tego jak Bóg podniósł mnie z błota grzechu... Bo jestem w jego oczach jak diament – jestem jego dzieckiem. Tylko czy ja o tym chcę pamiętać? Zwłaszcza wtedy, gdy stoję w obliczu pokusy?
Dziś usłyszeliśmy przejmujące zdanie w Biblii:
Judasz zaś po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł.
A była noc.
A była noc. Bez Boga zawsze jest noc. Bez Boga jest zawsze błoto, w które wchodzę...
Czy spróbuję coś zmienić, by tej nocy w moim życiu było coraz mniej...