Co pragnął powiedzieć Jezus Apostołom, kiedy kroczył po jeziorze? Znajdowali się oni w niebezpieczeństwie, narażeni na fale i na wiatr, ale nie musieli obawiać się potęgi tych sił natury, które przecież podporządkowane są Jego władzy. Gest ten miał także przygotować do Eucharystii, którą zapowiedział następnego dnia w Kafarnaum: do największej tajemnicy konsekracji świata widzialnego, która stanie się Jego Ciałem i Jego Krwią.
To Ja jestem, nie bójcie się
Czasami, chociaż z pełnym przekonaniem twierdzimy, iż wierzymy tylko w to, co widzimy naszymi oczami i dotykamy ręką boimy się niewyjaśnionych zjawisk. W bajkach tajemniczy „człowiek wód” od wieków jest personifikacją ciemnych sił głębin jeziora, zaś nimfy — fascynacji i przyciągania niebezpiecznych lasów. Nagłe i nieoczekiwane ujrzenie czegoś niepojętego, czegoś, co przekracza zwyczajne poznanie zmysłowe, budzi w ludziach te pradawne niepokoje.
Ten sam strach odczuwają Apostołowie, których Jezus uspokaja swoją obecnością. Jest to jak gdyby nowy stopień objawienia. Żydzi dostrzegali Boga w dziejach swojego narodu, w splocie wydarzeń. Grecy dostrzegali Boga obserwując kosmos i jego siły. Teraz zaś Chrystus wskazuje na właściwe znaczenie wszystkiego, co widzialne: to On jest sensem historii, zaś kosmos jest jak księga objawień napisana Bożą ręką.
Łódź znalazła się natychmiast przy brzegu
Trudno jest odróżnić prawdziwe widzenie od złudzenia. Istnieją jednak pewne elementy, które służą pomocą a oto jeden z nich: osoba ulegająca złudzeniu traci zainteresowanie konkretną rzeczywistością zaczyna zaniedbywać własne obowiązki i własną pracę. Prawdziwe widzenie natomiast czyni te wszystkie obowiązki lżejszymi.
Święta Faustyna Kowalska pracowała w kuchni, kiedy przeżywała liczne wizje, ale mimo tego pożywienie było zawsze dobre i gotowe na czas. Apostołowie muszą dopłynąć do przeciwnego brzegu jeziora. Wizja nie powoduje żadnych opóźnień, wręcz przeciwnie - przybijają do brzegu znacznie szybciej, niż sami przewidywali. Święty Ignacy Loyola również posiadał wizje, a jednak nie zaniedbywał z tego powodu żadnego ze swoich obowiązków przełożonego. A ileż listów na dzień pisał ksiądz Bosko! Prawdziwe wizje dostarczają lepszego zrozumienia rzeczywistości i pomagają w wypełnianiu konkretnych zobowiązań.
Śpidlik Tomaś, Medytacje nad Ewangelią dni powszednich