DIECEZJA SIEDLECKA
21 grudnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Jan, Honorata, Tomasz
Czytania: (PnP 2, 8-14); (Ps 33 (32), 2-3. 11-12. 20-21); AklamacjaEwangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Zabierz do domu Betlejemskie Światło Pokoju
Spotkanie opłatkowe Caritas Diecezji Siedleckiej
Zmarł ks. Prałat Stanisław Grabowiecki
Wypadki w okolicach Sokoława Podlaskiego. Jest bardzo ślisko!
Zaginęła 73-letnia łukowianka
Felieton Grzegorza Welika – 20 grudnia /POSŁUCHAJ/
Uczniowie z Serpelic odwiedzili Katolickie Radio Podlasie
W Nowy Rok z Błogosławieństwem Bożym: Sylwester w Siedlanowie
Nowa przeprawa na Krznie. Incydent na otwarciu inwestycji
Siedlce: Rogatki już nie w folii
Prezydium KEP na porannej Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II
OBRZĘD BŁOGOSŁAWIEŃSTWA STOŁU PRZED UROCZYSTYM POSIŁKIEM W NIEDZIELĘ ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO
Czytaj więcej...
RODO( 2018-06-21 07:06:07)
Ochrona danych osobowych
SZYMON I JUDA TADEUSZ - ŚWIĘCI BRACIA( 2015-10-28 21:10:17)
28 października obchodzimy święto dwóch Apostołów, którzy byli krewnymi Jezusa. Szymon i Juda, jak wszyscy Apostołowie z wyjątkiem Jana, ponieśli wedle tradycji męczeńską śmierć za wiarę. Juda Tadeusz jest patronem w sprawach beznadziejnych Św. Szymon Apostoł był najprawdopodobniej bratem Jakuba i Judy Tadeusza oraz bratankiem lub siostrzeńcem samego Jezusa. Informacje na temat Szymona są w Ewangelii bardzo skąpe. Nadawano mu przydomek Kananejczyk (Mt 10,4; Mk 3,18). Stąd niektórzy Ojcowie Kościoła utożsamiają go z panem młodym z wesela w Kanie Galilejskiej, gdzie Jezus uczynił początek znaków – przemienił wodę w wino. Wedle tradycji po śmierci Jakuba Starszego i Jakuba Młodszego został kolejnym biskupem Jerozolimy. Dożył sędziwego wieku ponad 100 lat. W obronie wiary został zamęczony na śmierć. Wedle legendarnego opisu umarł przecięty piłą na pół. Św. Juda Apostoł, nazywany także Tadeuszem, czyli „odważnym” jest autorem jednego z Listów w Nowym Testamencie.
28 października obchodzimy święto dwóch Apostołów, którzy byli krewnymi Jezusa. Szymon i Juda, jak wszyscy Apostołowie z wyjątkiem Jana, ponieśli wedle tradycji męczeńską śmierć za wiarę. Juda Tadeusz jest patronem w sprawach beznadziejnych
Św. Szymon Apostoł był najprawdopodobniej bratem Jakuba i Judy Tadeusza oraz bratankiem lub siostrzeńcem samego Jezusa. Informacje na temat Szymona są w Ewangelii bardzo skąpe. Nadawano mu przydomek Kananejczyk (Mt 10,4; Mk 3,18). Stąd niektórzy Ojcowie Kościoła utożsamiają go z panem młodym z wesela w Kanie Galilejskiej, gdzie Jezus uczynił początek znaków – przemienił wodę w wino. Wedle tradycji po śmierci Jakuba Starszego i Jakuba Młodszego został kolejnym biskupem Jerozolimy. Dożył sędziwego wieku ponad 100 lat. W obronie wiary został zamęczony na śmierć. Wedle legendarnego opisu umarł przecięty piłą na pół. Św. Juda Apostoł, nazywany także Tadeuszem, czyli „odważnym” jest autorem jednego z Listów w Nowym Testamencie.
MAMY CZWÓRKĘ NOWYCH ŚWIĘTYCH!( 2015-10-20 07:10:14)
Papież Franciszek kanonizował dzisiaj rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus - Zelię i Ludwika Martin, ks. Wincentego Grossi oraz s. Marię od Niepokalanego Poczęcia. Dokonał tego na początku Mszy świętej na placu św. Piotra w Watykanie Rodzice świętej Teresy od Dzieciątka Jezus Ludwik Józef Stanisław (Louis Joseph Stanislas) Martin (22 VIII 1823-29 VII 1894) urodził się w Bordeaux, a Zelia Maria (Zélie [lub Azélie] Marie) z domu Guèrin (23 XI 1831-28 VIII 1877) pochodziła z Gandelain – miejscowości na przedmieściach Saint-Denis-sur-Sarthon w północno-zachodniej Francji. Ludwik był synem kapitana wojska francuskiego. Wychowany w głębokiej wierze, początkowo chciał nawet wstąpić do zakonu, ale uniemożliwiła mu to nieznajomość łaciny. Przez pewien czas mieszkał w Paryżu, ale niebawem wrócił do rodziców w Alençon, gdzie otworzył zakład zegarmistrzowsko-jubilerski. Pracę łączył z ćwiczeniami duchowymi i działalnością dobroczynną. 13 lipca 1858 poślubił poznaną trzy miesiące wcześniej Zelię Guèrin, która – jak sama później wyznała – gdy po raz pierwszy spotkała go na ulicy, usłyszała głos wewnętrzny, iż „to ten, którego przygotowałem dla Ciebie”.
Papież Franciszek kanonizował dzisiaj rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus - Zelię i Ludwika Martin, ks. Wincentego Grossi oraz s. Marię od Niepokalanego Poczęcia. Dokonał tego na początku Mszy świętej na placu św. Piotra w Watykanie
Rodzice świętej Teresy od Dzieciątka Jezus
Ludwik Józef Stanisław (Louis Joseph Stanislas) Martin (22 VIII 1823-29 VII 1894) urodził się w Bordeaux, a Zelia Maria (Zélie [lub Azélie] Marie) z domu Guèrin (23 XI 1831-28 VIII 1877) pochodziła z Gandelain – miejscowości na przedmieściach Saint-Denis-sur-Sarthon w północno-zachodniej Francji.
Ludwik był synem kapitana wojska francuskiego. Wychowany w głębokiej wierze, początkowo chciał nawet wstąpić do zakonu, ale uniemożliwiła mu to nieznajomość łaciny. Przez pewien czas mieszkał w Paryżu, ale niebawem wrócił do rodziców w Alençon, gdzie otworzył zakład zegarmistrzowsko-jubilerski. Pracę łączył z ćwiczeniami duchowymi i działalnością dobroczynną. 13 lipca 1858 poślubił poznaną trzy miesiące wcześniej Zelię Guèrin, która – jak sama później wyznała – gdy po raz pierwszy spotkała go na ulicy, usłyszała głos wewnętrzny, iż „to ten, którego przygotowałem dla Ciebie”.
NIEPORADNIK MAŁŻEŃSKI( 2015-10-12 07:10:28)
Żeby przetrwać w małżeństwie, przeżyć, nie zwariować, żeby cię piekło nie pochłonęło, potrzeba jednego: ciągłego wysiłku. Jeżeli piekło to inni, to jak może się udać ten projekt, no jak? Jedno piekło to i tak już nadto, a gdy zbiorą się dwa? Tego nie da się zrealizować, bo dwa piekła to murowana katastrofa. Taki jest klimat ogólny wokół małżeństwa, więc jeśli już ktoś zdecydował się na to kontrkulturowe przedsięwzięcie, musi zaopatrzyć się w poradniki, taki wynalazek dzisiejszy. „Jak żyć w małżeństwie i nie zwariować?”, „Małżeński survival”, „Skazani na siebie” i wiele, wiele innych. A tam znajdzie mnóstwo wypróbowanych recept doświadczonych przez życie autorów. Romantyczna kolacja przy aromatyzowanych świecach, wyprawa – niespodzianka w Bieszczady (albo na Kretę), zaskoczenie i recycling. Nigdy nie przydeptuj kapci, nie siedź godzinami z piwem przed telewizorem, zrób się na bóstwo, nie próbuj nim/nią zawładnąć, daj pożyć, niech idzie na ryby z kumplami, niech spotyka się regularnie z kumami na ploteczkach, rozmawiaj, pamiętaj o ważnych datach – imieninach i urodzinach, rocznicy ślubu, uczcij je choćby zabawnym drobiazgiem, a w ogóle to kwiaty przynoś czasem ot tak, bez konkretnych okazji.
Żeby przetrwać w małżeństwie, przeżyć, nie zwariować, żeby cię piekło nie pochłonęło, potrzeba jednego: ciągłego wysiłku.
Jeżeli piekło to inni, to jak może się udać ten projekt, no jak? Jedno piekło to i tak już nadto, a gdy zbiorą się dwa? Tego nie da się zrealizować, bo dwa piekła to murowana katastrofa. Taki jest klimat ogólny wokół małżeństwa, więc jeśli już ktoś zdecydował się na to kontrkulturowe przedsięwzięcie, musi zaopatrzyć się w poradniki, taki wynalazek dzisiejszy. „Jak żyć w małżeństwie i nie zwariować?”, „Małżeński survival”, „Skazani na siebie” i wiele, wiele innych. A tam znajdzie mnóstwo wypróbowanych recept doświadczonych przez życie autorów. Romantyczna kolacja przy aromatyzowanych świecach, wyprawa – niespodzianka w Bieszczady (albo na Kretę), zaskoczenie i recycling. Nigdy nie przydeptuj kapci, nie siedź godzinami z piwem przed telewizorem, zrób się na bóstwo, nie próbuj nim/nią zawładnąć, daj pożyć, niech idzie na ryby z kumplami, niech spotyka się regularnie z kumami na ploteczkach, rozmawiaj, pamiętaj o ważnych datach – imieninach i urodzinach, rocznicy ślubu, uczcij je choćby zabawnym drobiazgiem, a w ogóle to kwiaty przynoś czasem ot tak, bez konkretnych okazji.
ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY( 2015-09-15 11:09:34)
CZWARTEK XXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO 17 WRZEŚNIA ( 2015-09-16 07:09:35)
Jezus spotyka się z różnymi ludźmi. Jedni Go zapraszają, ale lekceważą. Inni, niezaproszeni, płaczą u Jego stóp, dziękując za Jego miłość i przebaczenie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza. Łk 7, 36 – 50 Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowego olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą». Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, muszę ci coś powiedzieć». On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu». «Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników.
Jezus spotyka się z różnymi ludźmi. Jedni Go zapraszają, ale lekceważą. Inni, niezaproszeni, płaczą u Jego stóp, dziękując za Jego miłość i przebaczenie.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza.
Łk 7, 36 – 50
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowego olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą». Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, muszę ci coś powiedzieć». On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu». «Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników.
16 WRZEŚNIA, ŚRODA: ŚW. KORNELIUSZA, PAPIEŻA I CYPRIANA, BISKUPA( 2015-09-15 07:09:34)
Korneliusz był kapłanem rzymskim i był bliskim współpracownikiem papieża św. Fabiana (236-250). Po męczeńskiej śmierci papieża św. Fabiana (+ 250), poniesionej w czasie prześladowania, jakie rozpętał cesarz Decjusz, Stolica Rzymska była przez dłuższy czas nie obsadzona. Gdy prześladowania ustały, papieżem został wybrany Korneliusz. Korzystając z chwilowego pokoju, jaki nastał dla Kościoła po śmierci cesarza Decjusza (+ 251), papież Korneliusz zwołał do Rzymu synod. Aktualna wówczas stała się sprawa, co należy uczynić z tymi (z łac. lapsi), którzy za prześladowania Decjusza ze strachu wyparli się wiary, a teraz chcieli do niej powrócić. Rygoryści byli za tym, by ich do Kościoła ponownie nie przyjmować. Jednak dzięki papieżowi uchwalono, że należy ich ponownie przyjąć. Korneliusz rządził Kościołem w latach 251-253.
Korneliusz był kapłanem rzymskim i był bliskim współpracownikiem papieża św. Fabiana (236-250).
Po męczeńskiej śmierci papieża św. Fabiana (+ 250), poniesionej w czasie prześladowania, jakie rozpętał cesarz Decjusz, Stolica Rzymska była przez dłuższy czas nie obsadzona. Gdy prześladowania ustały, papieżem został wybrany Korneliusz.
Korzystając z chwilowego pokoju, jaki nastał dla Kościoła po śmierci cesarza Decjusza (+ 251), papież Korneliusz zwołał do Rzymu synod. Aktualna wówczas stała się sprawa, co należy uczynić z tymi (z łac. lapsi), którzy za prześladowania Decjusza ze strachu wyparli się wiary, a teraz chcieli do niej powrócić. Rygoryści byli za tym, by ich do Kościoła ponownie nie przyjmować. Jednak dzięki papieżowi uchwalono, że należy ich ponownie przyjąć. Korneliusz rządził Kościołem w latach 251-253.
WTOREK, 15 WRZEŚNIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ ( 2015-09-14 08:09:22)
J 19,25-27 I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19,27) Każdy z nas ma w domu przedmioty przypominające nam o Maryi – obrazy, figury, różańce. Jednak Jan wziął do swego domu Matkę Boga w Jej własnej osobie! Z pewnością życie pod jednym dachem z Maryją było dla umiłowanego ucznia niezwykłym doświadczeniem. Kontakt z Nią na pewno pogłębił jego więź z Panem i pomógł mu skuteczniej głosić Jezusa światu. Jan otrzymał wyjątkową szansę zrozumienia tego, kim jest Jezus. Maryja znała Go przecież lepiej niż jakikolwiek inny człowiek. Chociaż na kartach Ewangelii po narodzeniu Jezusa zdaje się odchodzić w cień, to przecież uczyła się od Niego przez całe życie. Jak mówi Ewangelista Łukasz: „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2,19).
J 19,25-27
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19,27)
Każdy z nas ma w domu przedmioty przypominające nam o Maryi – obrazy, figury, różańce. Jednak Jan wziął do swego domu Matkę Boga w Jej własnej osobie! Z pewnością życie pod jednym dachem z Maryją było dla umiłowanego ucznia niezwykłym doświadczeniem. Kontakt z Nią na pewno pogłębił jego więź z Panem i pomógł mu skuteczniej głosić Jezusa światu.
Jan otrzymał wyjątkową szansę zrozumienia tego, kim jest Jezus. Maryja znała Go przecież lepiej niż jakikolwiek inny człowiek. Chociaż na kartach Ewangelii po narodzeniu Jezusa zdaje się odchodzić w cień, to przecież uczyła się od Niego przez całe życie. Jak mówi Ewangelista Łukasz: „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2,19).
PONIEDZIAŁEK, 14 WRZEŚNIA PODWYŻSZENIE KRZYŻA ŚWIĘTEGO ( 2015-09-13 07:09:30)
Lb 21,4b-9 Lud stracił cierpliwość. (Lb 21,4) Węże syczą u twoich stóp. Wokół padają ludzie zatruci ich jadem. W tobie zamiera już nadzieja, ponieważ widzisz, że ukąszenie jest tylko kwestią czasu. Nagle słyszysz donośny głos wzywający wszystkich do spojrzenia na węża z brązu zawieszonego na palu. Zmuszasz się do oderwania wzroku od wijących się na ziemi gadów, spoglądasz na węża i zauważasz, że wszyscy, którzy na niego patrzą, zostają uzdrowieni. Dzisiejszy fragment mówi nam, że cała ta sytuacja zaczęła się od grymaszenia przy jedzeniu. Jak Izraelici, którzy zostali wyprowadzeni z niewoli egipskiej, mogli narzekać na coś tak mało znaczącego jak pokarm? My dziś prawdopodobnie nie musimy ratować się przed plagą węży, jednak także i nasze drobne narzekania mogą sprowadzić na nas duchowe „węże”, które szybko zatrują atmosferę naszych domów czy miejsc pracy.
Lb 21,4b-9
Lud stracił cierpliwość. (Lb 21,4)
Węże syczą u twoich stóp. Wokół padają ludzie zatruci ich jadem. W tobie zamiera już nadzieja, ponieważ widzisz, że ukąszenie jest tylko kwestią czasu. Nagle słyszysz donośny głos wzywający wszystkich do spojrzenia na węża z brązu zawieszonego na palu. Zmuszasz się do oderwania wzroku od wijących się na ziemi gadów, spoglądasz na węża i zauważasz, że wszyscy, którzy na niego patrzą, zostają uzdrowieni.
Dzisiejszy fragment mówi nam, że cała ta sytuacja zaczęła się od grymaszenia przy jedzeniu. Jak Izraelici, którzy zostali wyprowadzeni z niewoli egipskiej, mogli narzekać na coś tak mało znaczącego jak pokarm? My dziś prawdopodobnie nie musimy ratować się przed plagą węży, jednak także i nasze drobne narzekania mogą sprowadzić na nas duchowe „węże”, które szybko zatrują atmosferę naszych domów czy miejsc pracy.
XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA, 13 WRZEŚNIA ( 2015-09-12 07:09:55)
https://www.youtube.com/watch?v=Gi_CeS6xIBY
SOBOTA XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 12 WRZEŚNIA ( 2015-09-11 07:09:48)
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do nas za pośrednictwem dwóch przypowieści. Dzięki ich prostocie możemy na nowo odkryć, z jaką miłością patrzy na nas Bóg i jak bardzo chce mieć z nami autentyczną relację. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 6, 43-49 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do nas za pośrednictwem dwóch przypowieści. Dzięki ich prostocie możemy na nowo odkryć, z jaką miłością patrzy na nas Bóg i jak bardzo chce mieć z nami autentyczną relację.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza
Łk 6, 43-49
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.
PIĄTEK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 11 WRZEŚNIA ( 2015-09-10 07:09:37)
Łk 6,39-42 Wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. (Łk 6,42) Wszyscy mamy skłonność do osądzania innych i udzielania im rad, nawet jeśli nie mamy wiele do zaoferowania. Kiedy dzieci z przekonaniem wypowiadają się na tematy, o których nie mają pojęcia, zwykle nas to bawi, kiedy jednak w ten sposób wypowiadają się dorośli, zaczyna to być niepokojące. A jeżeli temat jest poważny, może stać się to nawet niebezpieczne, jak gdyby „niewidomy prowadził niewidomego”.
Łk 6,39-42
Wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. (Łk 6,42)
Wszyscy mamy skłonność do osądzania innych i udzielania im rad, nawet jeśli nie mamy wiele do zaoferowania. Kiedy dzieci z przekonaniem wypowiadają się na tematy, o których nie mają pojęcia, zwykle nas to bawi, kiedy jednak w ten sposób wypowiadają się dorośli, zaczyna to być niepokojące. A jeżeli temat jest poważny, może stać się to nawet niebezpieczne, jak gdyby „niewidomy prowadził niewidomego”.
CZWARTEK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 10 WRZEŚNIA ( 2015-09-09 07:09:35)
W swoim dzisiejszym nauczaniu Jezus pragnie powiedzieć ci o twojej najważniejszej misji – o najważniejszej misji każdego chrześcijanina. Dlatego warto być uważnym na każde słowo. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 6,27-38 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie. Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią.
W swoim dzisiejszym nauczaniu Jezus pragnie powiedzieć ci o twojej najważniejszej misji – o najważniejszej misji każdego chrześcijanina. Dlatego warto być uważnym na każde słowo.
Łk 6,27-38
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie. Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią.
ŚRODA XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 9 WRZEŚNIA ( 2015-09-07 20:09:13)
Jezus dzisiaj głosi, kto jest szczęśliwy, a kto nie. Więc jeśli pragniesz szczęścia, wsłuchaj się. On wierzy w ciebie, wierzy, że możesz sprostać wymaganiom Ewangelii. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 6,20-26 W owym czasie Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Jezus dzisiaj głosi, kto jest szczęśliwy, a kto nie. Więc jeśli pragniesz szczęścia, wsłuchaj się. On wierzy w ciebie, wierzy, że możesz sprostać wymaganiom Ewangelii.
Łk 6,20-26
W owym czasie Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
WTOREK, 8 WRZEŚNIA NARODZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ( 2015-09-07 07:09:29)
Mt 1,1-16.18-23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel. (Mt 1,23) Dziś obchodzimy urodziny Matki Bożej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by upiec ciasto i świętować razem z całą rodziną! Wydaje ci się to dziwne? Ale przecież, kiedy ktoś bliski obchodzi urodziny, zwykle staramy się jakoś zaznaczyć ten fakt. Dzień ten jest dla nas dniem szczególnym, gdyż kochamy tę osobę i chcemy wyrazić to, że jest ona dla nas kimś ważnym. Dlaczego mielibyśmy inaczej traktować Maryję, naszą Matkę? Ona także należy do naszej rodziny! Od początku czasów, kiedy to Bóg Ojciec postanowił posłać do nas swego Syna, była Ona przeznaczona na Jego Matkę. My natomiast, za przyczyną Chrystusa, staliśmy się dziećmi Boga – braćmi i siostrami Jezusa. Maryja jest więc także naszą Matką. Dzisiejsza Ewangelia, podająca rodowód Jezusa, jest zarazem i naszą duchową genealogią. Możemy prześledzić swój duchowy rodowód, poczynając od Abrahama, naszego przodka w wierze, aż po Józefa i Maryję. Ich historia jest naszą historią. Ich nadzieje i pragnienia także są naszymi. Innymi słowy, jesteśmy jedną rodziną!
Mt 1,1-16.18-23
Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel. (Mt 1,23)
Dziś obchodzimy urodziny Matki Bożej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by upiec ciasto i świętować razem z całą rodziną!
Wydaje ci się to dziwne? Ale przecież, kiedy ktoś bliski obchodzi urodziny, zwykle staramy się jakoś zaznaczyć ten fakt. Dzień ten jest dla nas dniem szczególnym, gdyż kochamy tę osobę i chcemy wyrazić to, że jest ona dla nas kimś ważnym.
Dlaczego mielibyśmy inaczej traktować Maryję, naszą Matkę? Ona także należy do naszej rodziny! Od początku czasów, kiedy to Bóg Ojciec postanowił posłać do nas swego Syna, była Ona przeznaczona na Jego Matkę. My natomiast, za przyczyną Chrystusa, staliśmy się dziećmi Boga – braćmi i siostrami Jezusa. Maryja jest więc także naszą Matką. Dzisiejsza Ewangelia, podająca rodowód Jezusa, jest zarazem i naszą duchową genealogią. Możemy prześledzić swój duchowy rodowód, poczynając od Abrahama, naszego przodka w wierze, aż po Józefa i Maryję. Ich historia jest naszą historią. Ich nadzieje i pragnienia także są naszymi. Innymi słowy, jesteśmy jedną rodziną!
7 WRZEŚNIA, PONIEDZIAŁEK - BŁOGOSŁAWIONEGO IGNACEGO KŁOPOTOWSKIEGO( 2015-09-06 07:09:33)
Ignacy urodził się 20 lipca 1866 r. w Korzeniówce koło Drohiczyna na Podlasiu w patriotycznej i głęboko wierzącej rodzinie. Uczył się w gimnazjum klasycznym w Siedlcach. Dalsze kształcenie podjął w seminarium duchownym w Lublinie i w Akademii Duchownej w Petersburgu. Święcenia kapłańskie przyjął 5 lipca 1891 r. w katedrze lubelskiej. Po święceniach został wikariuszem parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie. Jednocześnie w lubelskim seminarium duchownym od 1892 r. przez czternaście lat prowadził wykłady z Pisma Świętego, katechetyki, kaznodziejstwa, teologii moralnej i prawa kanonicznego. Pracował też w wikariacie katedralnym, a potem był rektorem kościoła św. Stanisława (w tym czasie pomagał prześladowanym unitom).
Ignacy urodził się 20 lipca 1866 r. w Korzeniówce koło Drohiczyna na Podlasiu w patriotycznej i głęboko wierzącej rodzinie. Uczył się w gimnazjum klasycznym w Siedlcach. Dalsze kształcenie podjął w seminarium duchownym w Lublinie i w Akademii Duchownej w Petersburgu. Święcenia kapłańskie przyjął 5 lipca 1891 r. w katedrze lubelskiej.
Po święceniach został wikariuszem parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie. Jednocześnie w lubelskim seminarium duchownym od 1892 r. przez czternaście lat prowadził wykłady z Pisma Świętego, katechetyki, kaznodziejstwa, teologii moralnej i prawa kanonicznego. Pracował też w wikariacie katedralnym, a potem był rektorem kościoła św. Stanisława (w tym czasie pomagał prześladowanym unitom).
XXIII NIEDZIELA ZWYKŁA, 6 WRZEŚNIA ( 2015-09-05 07:09:10)
http://www.paulus.org.pl/czytania.html?data=2015-9-6
SOBOTA XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 5 WRZEŚNIA ( 2015-09-04 07:09:46)
Łk 6,1-5 Uczniowie zrywali kłosy. (Łk 6,1) Zbieranie kłosów w szabat nie było jedynym kontrowersyjnym zachowaniem uczniów Jezusa. Zwracali oni na siebie uwagę także przez to, że rozmawiali z wyrzutkami społeczeństwa i czynili cuda. „Czy oni nie mogą zachowywać się normalnie?” – pytało wielu faryzeuszów. Była to jednak sytuacja nie do uniknięcia. Każdy z nas, idąc za Jezusem, mówi czy robi rzeczy, które otaczającym nas ludziom wydają się nienormalne. I nie jest to wcale złe. Uświadomienie sobie, że jesteśmy powołani do innego życia, pomaga nam głębiej przeżywać naszą więź z Jezusem.
Łk 6,1-5
Uczniowie zrywali kłosy. (Łk 6,1)
Zbieranie kłosów w szabat nie było jedynym kontrowersyjnym zachowaniem uczniów Jezusa. Zwracali oni na siebie uwagę także przez to, że rozmawiali z wyrzutkami społeczeństwa i czynili cuda. „Czy oni nie mogą zachowywać się normalnie?” – pytało wielu faryzeuszów. Była to jednak sytuacja nie do uniknięcia. Każdy z nas, idąc za Jezusem, mówi czy robi rzeczy, które otaczającym nas ludziom wydają się nienormalne. I nie jest to wcale złe. Uświadomienie sobie, że jesteśmy powołani do innego życia, pomaga nam głębiej przeżywać naszą więź z Jezusem.
PIĄTEK XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 4 WRZEŚNIA ( 2015-09-03 08:09:28)
Masz dziś okazję zastanowić się, czy jesteś nowoczesny i rozumiesz świat, czy staroświecki i nie chcesz żadnych zmian? A może dopiero szukasz… Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 5, 33-39 Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją». Jezus rzekł do nich: «Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
Masz dziś okazję zastanowić się, czy jesteś nowoczesny i rozumiesz świat, czy staroświecki i nie chcesz żadnych zmian? A może dopiero szukasz…
Łk 5, 33-39
Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją». Jezus rzekł do nich: «Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
3 WRZEŚNIA , CZWARTEK - ŚWIĘTY GRZEGORZ WIELKI, PAPIEŻ I DOKTOR KOŚCIOŁA( 2015-09-02 07:09:14)
Grzegorz urodził się w 540 r. w Rzymie w rodzinie patrycjuszy. Jego rodzice, św. Gordian i św. Sylwia, doznają chwały ołtarzy. Na jego wychowanie miały dość duży wpływ również jego ciotki: św. Farsylia i św. Emiliana, które mieszkały w pałacu Gordiana. Swoją młodość Grzegorz spędził w domu rodzinnym na Clivus Scauri, położonym w pobliżu dawnego pałacu cesarza Septymiusza Sewera, Cyrku Wielkiego oraz istniejących już wówczas bazylik - świętych Jana i Pawła, św. Klemensa, Czterech Koronowanych i Lateranu. Piastował różne urzędy cywilne, aż doszedł do stanowiska prefekta (namiestnika) Rzymu, znajdującego się wtedy pod władzą cesarstwa wschodniego (od roku 552). Po czterech latach mądrych i szczęśliwych rządów (571-575) niespodziewanie opuścił tak eksponowane stanowisko i wstąpił do benedyktynów. Własny, rodzinny dom zamienił na klasztor dla dwunastu towarzyszy. Ten czyn zaskoczył wszystkich - pan Rzymu został ubogim mnichem. Dysponując ogromnym majątkiem, Grzegorz założył jeszcze 6 innych klasztorów w swoich dobrach na Sycylii. W cieniu słynnego później opactwa św. Andrzeja na wzgórzu Celio trwał na modlitwie i poście.
Grzegorz urodził się w 540 r. w Rzymie w rodzinie patrycjuszy. Jego rodzice, św. Gordian i św. Sylwia, doznają chwały ołtarzy. Na jego wychowanie miały dość duży wpływ również jego ciotki: św. Farsylia i św. Emiliana, które mieszkały w pałacu Gordiana. Swoją młodość Grzegorz spędził w domu rodzinnym na Clivus Scauri, położonym w pobliżu dawnego pałacu cesarza Septymiusza Sewera, Cyrku Wielkiego oraz istniejących już wówczas bazylik - świętych Jana i Pawła, św. Klemensa, Czterech Koronowanych i Lateranu.
Piastował różne urzędy cywilne, aż doszedł do stanowiska prefekta (namiestnika) Rzymu, znajdującego się wtedy pod władzą cesarstwa wschodniego (od roku 552). Po czterech latach mądrych i szczęśliwych rządów (571-575) niespodziewanie opuścił tak eksponowane stanowisko i wstąpił do benedyktynów. Własny, rodzinny dom zamienił na klasztor dla dwunastu towarzyszy. Ten czyn zaskoczył wszystkich - pan Rzymu został ubogim mnichem. Dysponując ogromnym majątkiem, Grzegorz założył jeszcze 6 innych klasztorów w swoich dobrach na Sycylii. W cieniu słynnego później opactwa św. Andrzeja na wzgórzu Celio trwał na modlitwie i poście.
ŚRODA XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 2 WRZEŚNIA ( 2015-09-01 07:09:37)
Łk 4,38-44 Po opuszczeniu synagogi przyszedł do domu Szymona. (Łk 4,38) Z relacji Łukasza wynika, że Jezus przekroczył progi domu Piotra natychmiast po wyjściu z synagogi. Odnowiony na duchu przez kontakt z Ojcem, był od razu gotów kontynuować swoją misję głoszenia królestwa Bożego. Nie znamy dokładnych planów Jezusa na ten wieczór. Może zamierzał zjeść posiłek z rodziną Szymona, a może chciał poświęcić więcej czasu swoim uczniom. Wiemy jedynie, że po wejściu do domu dowiedział się, że teściowa Szymona leży w gorączce. W wydarzeniu tym zobaczył kolejną sposobność objawienia miłości i mocy Boga, toteż nie omieszkał jej wykorzystać!
Łk 4,38-44
Po opuszczeniu synagogi przyszedł do domu Szymona. (Łk 4,38)
Z relacji Łukasza wynika, że Jezus przekroczył progi domu Piotra natychmiast po wyjściu z synagogi. Odnowiony na duchu przez kontakt z Ojcem, był od razu gotów kontynuować swoją misję głoszenia królestwa Bożego.
Nie znamy dokładnych planów Jezusa na ten wieczór. Może zamierzał zjeść posiłek z rodziną Szymona, a może chciał poświęcić więcej czasu swoim uczniom. Wiemy jedynie, że po wejściu do domu dowiedział się, że teściowa Szymona leży w gorączce. W wydarzeniu tym zobaczył kolejną sposobność objawienia miłości i mocy Boga, toteż nie omieszkał jej wykorzystać!
1 WRZEŚNIA, WTOREK - BŁOGOSŁAWIONEJ BRONISŁAWY, DZIEWICY( 2015-08-31 08:08:10)
Bronisława urodziła się ok. 1200 r. w Kamieniu Śląskim, w zamożnej rodzinie Odrowążów. Jej kuzynami byli św. Jacek i bł. Czesław, a jej stryj Iwo piastował godność biskupa krakowskiego. Bronisława została wychowana w środowisku żywej wiary, szlachetności i pobożności. W jej otoczeniu z wiary w Boga czerpano siłę do służby bliźniemu. W wieku 16-17 lat Bronisława wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie. Zakon ten był w owym czasie bardzo prężny i choć działał od niedawna, odgrywał już znaczącą rolę w służbie ówczesnemu społeczeństwu. W młodym wieku Bronisława została przełożoną klasztoru. W czasie zarazy w 1224 r. z wielkim zaangażowaniem służyła chorym, rozdawała leki i ubrania, karmiła głodnych. W tamtym czasie w krakowskim klasztorze przebywało kilkaset sióstr, Bronisława musiała zatem posiadać niezwykły talent organizacyjny.
Bronisława urodziła się ok. 1200 r. w Kamieniu Śląskim, w zamożnej rodzinie Odrowążów. Jej kuzynami byli św. Jacek i bł. Czesław, a jej stryj Iwo piastował godność biskupa krakowskiego.
Bronisława została wychowana w środowisku żywej wiary, szlachetności i pobożności. W jej otoczeniu z wiary w Boga czerpano siłę do służby bliźniemu.
W wieku 16-17 lat Bronisława wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie. Zakon ten był w owym czasie bardzo prężny i choć działał od niedawna, odgrywał już znaczącą rolę w służbie ówczesnemu społeczeństwu. W młodym wieku Bronisława została przełożoną klasztoru. W czasie zarazy w 1224 r.
z wielkim zaangażowaniem służyła chorym, rozdawała leki i ubrania, karmiła głodnych. W tamtym czasie w krakowskim klasztorze przebywało kilkaset sióstr, Bronisława musiała zatem posiadać niezwykły talent organizacyjny.
PONIEDZIAŁEK XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 31 SIERPNIA ( 2015-08-30 06:08:09)
Łk 4,16-30 Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. (Łk 4,21) Czy nie marzy ci się czasem życie, które byłoby czymś w rodzaju automatu z napojami? Wkładamy odpowiednią ilość modlitwy i dobrych uczynków, przyciskamy odpowiedni guzik i wszystko toczy się zgodnie z powziętym przez nas planem. Jednak nawet automatom zdarzają się różne usterki, a wtedy otrzymujemy nie to, co zamówiliśmy, albo w ogóle nic. Co się wtedy dzieje? Niektórzy są tak wściekli, że walą pięścią lub kopią wadliwy automat. Niestety takie postępowanie rzadko kiedy przynosi efekty, więc odchodzą jeszcze bardziej sfrustrowani. Podobnie mogli czuć się zgromadzeni w synagodze w Nazarecie, gdy Jezus oznajmił im, że to właśnie On jest długo wyczekiwanym Mesjaszem.
Łk 4,16-30
Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. (Łk 4,21)
Czy nie marzy ci się czasem życie, które byłoby czymś w rodzaju automatu z napojami? Wkładamy odpowiednią ilość modlitwy i dobrych uczynków, przyciskamy odpowiedni guzik i wszystko toczy się zgodnie z powziętym przez nas planem.
Jednak nawet automatom zdarzają się różne usterki, a wtedy otrzymujemy nie to, co zamówiliśmy, albo w ogóle nic.
Co się wtedy dzieje? Niektórzy są tak wściekli, że walą pięścią lub kopią wadliwy automat. Niestety takie postępowanie rzadko kiedy przynosi efekty, więc odchodzą jeszcze bardziej sfrustrowani.
Podobnie mogli czuć się zgromadzeni w synagodze w Nazarecie, gdy Jezus oznajmił im, że to właśnie On jest długo wyczekiwanym Mesjaszem.
ŚRODA, 26 SIERPNIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ ( 2015-08-25 08:08:05)
J 2,1-11 Słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli. (J 2,9) Co czujesz, gdy spotykasz ludzi spełnionych – małżonków wciąż darzących się miłością i szacunkiem po kilkudziesięciu spędzonych razem latach, radosną siostrę zakonną, osobę samotną cieszącą się sensownym, pożytecznie spędzanym życiem lub też promieniujących pokojem chorych czy niepełnosprawnych? Czy patrząc na nich, stwierdzasz z pewną dozą zazdrości: „No tak, gdybym ja miał taką żonę…”, „Nie ma rodziny, problemów, może sobie robić, co chce”, „Widocznie ma mocną wiarę, no cóż, mi nie jest dana ta łaska”? A może patrzysz na nich z podziwem, jak na sługi z dzisiejszej Ewangelii, którzy poznali tajemnicę wyjątkowego smaku podawanego na weselu wina?
J 2,1-11
Słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli. (J 2,9)
Co czujesz, gdy spotykasz ludzi spełnionych – małżonków wciąż darzących się miłością i szacunkiem po kilkudziesięciu spędzonych razem latach, radosną siostrę zakonną, osobę samotną cieszącą się sensownym, pożytecznie spędzanym życiem lub też promieniujących pokojem chorych czy niepełnosprawnych? Czy patrząc na nich, stwierdzasz z pewną dozą zazdrości: „No tak, gdybym ja miał taką żonę…”, „Nie ma rodziny, problemów, może sobie robić, co chce”, „Widocznie ma mocną wiarę, no cóż, mi nie jest dana ta łaska”? A może patrzysz na nich z podziwem, jak na sługi z dzisiejszej Ewangelii, którzy poznali tajemnicę wyjątkowego smaku podawanego na weselu wina?
WTOREK XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 25 SIERPNIA ( 2015-08-24 07:08:24)
Mt 23,23-26 Oczyść wpierw wnętrze kubka. (Mt 23,26) Kubek, o którym mówi Jezus, to wnętrze człowieka – naczynie, które za naszym pozwoleniem napełnia Bóg, abyśmy z niego czerpiąc, nieśli życie naszym bliskim i wszystkim napotkanym ludziom. Czasami jednak nasze serca są jak dawno niesprzątana szafka, tak zapchana rozmaitymi gratami, że wszystko wysypuje się z niej, gdy tylko uchylimy drzwi. Wszystkie gnieżdżące się tam lęki, gniew, urazy, nieuporządkowane miłości, przywiązania do spraw tego świata zajmują miejsce, które mogłaby zapełnić miłość Boga. W rezultacie mamy w sobie mniej Jego życia i mniej do ofiarowania innym.
Mt 23,23-26
Oczyść wpierw wnętrze kubka. (Mt 23,26)
Kubek, o którym mówi Jezus, to wnętrze człowieka – naczynie, które za naszym pozwoleniem napełnia Bóg, abyśmy z niego czerpiąc, nieśli życie naszym bliskim i wszystkim napotkanym ludziom. Czasami jednak nasze serca są jak dawno niesprzątana szafka, tak zapchana rozmaitymi gratami, że wszystko wysypuje się z niej, gdy tylko uchylimy drzwi. Wszystkie gnieżdżące się tam lęki, gniew, urazy, nieuporządkowane miłości, przywiązania do spraw tego świata zajmują miejsce, które mogłaby zapełnić miłość Boga. W rezultacie mamy w sobie mniej Jego życia i mniej do ofiarowania innym.
PONIEDZIAŁEK, 24 SIERPNIA ŚW. BARTŁOMIEJA, APOSTOŁA ( 2015-08-23 07:08:14)
Mona Liza Leonarda da Vinci jest jednym z najsłynniejszych obrazów na świecie. Historycy sztuki badają go od pokoleń. Jednak większość ludzi ma ochotę nie tyle go badać, ile oglądać, gdyż da Vinci uchwycił niepowtarzalność i piękno swojej modelki w sposób, w jaki udało się to bardzo niewielu artystom. Można powiedzieć, że namalował „prawdziwą” Monę Lizę! Zauważmy, że w dzisiejszej Ewangelii Jezus patrzy okiem artysty. Ujrzał Natanaela – zwanego również Bartłomiejem, czyli Apostoła, którego święto dziś obchodzimy – siedzącego pod drzewem figowym. Jednak oprócz tego, co było widoczne na zewnątrz, zobaczył także jego serce. Zrozumiał, że Natanael był człowiekiem, „w którym nie ma podstępu” (J 1,47), człowiekiem prawym, niedbającym o opinię innych. Zobaczył także przyszłość Natanaela. Poznał, że Natanael zostanie Jego uczniem i ujrzy wypełnienie proroctw mesjańskich, że uzna w Nim nie tylko Króla, ale też Zbawiciela i Pana.
Mona Liza Leonarda da Vinci jest jednym z najsłynniejszych obrazów na
świecie. Historycy sztuki badają go od pokoleń. Jednak większość ludzi ma ochotę nie tyle go badać, ile oglądać, gdyż da Vinci uchwycił niepowtarzalność i piękno swojej modelki w sposób, w jaki udało się to bardzo niewielu artystom. Można powiedzieć, że namalował „prawdziwą” Monę Lizę!
Zauważmy, że w dzisiejszej Ewangelii Jezus patrzy okiem artysty. Ujrzał Natanaela – zwanego również Bartłomiejem, czyli Apostoła, którego święto dziś obchodzimy – siedzącego pod drzewem figowym. Jednak oprócz tego, co było widoczne na zewnątrz, zobaczył także jego serce. Zrozumiał, że Natanael był człowiekiem, „w którym nie ma podstępu” (J 1,47), człowiekiem prawym, niedbającym o opinię innych. Zobaczył także przyszłość Natanaela. Poznał, że Natanael zostanie Jego uczniem i ujrzy wypełnienie proroctw mesjańskich, że uzna w Nim nie tylko Króla, ale też Zbawiciela i Pana.
XXI NIEDZIELA ZWYKŁA, 23 SIERPNIA ( 2015-08-22 07:08:37)
Oddaj teraz ten czas Bogu, wsłuchaj się w Jego słowo, spróbuj nie myśleć już o swoich sprawach, tylko spójrz na Jezusa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 7, 1-8.14-15. 21-23 Zebrali się u Jezusa faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie umytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?». Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie. Ale czci na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji».
Oddaj teraz ten czas Bogu, wsłuchaj się w Jego słowo, spróbuj nie myśleć już o swoich sprawach, tylko spójrz na Jezusa.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka
Mk 7, 1-8.14-15. 21-23
Zebrali się u Jezusa faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie umytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?». Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie. Ale czci na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji».
22 SIERPNIA, SOBOTA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY KRÓLOWEJ( 2015-08-21 07:08:35)
Wspomnienie Maryi Królowej zostało wprowadzone do kalendarza liturgicznego przez papieża Piusa XII encykliką Ad caeli Reginam (Do Królowej niebios), wydaną 11 października 1954 r., w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Już w czasie Soboru Watykańskiego I w roku 1869 biskupi francuscy i hiszpańscy prosili o to święto. Pierwszy Krajowy Kongres Maryjny w Lyonie (1900) prośbę tę ponowił. Uczyniły to również międzynarodowe kongresy maryjne odbyte we Fryburgu (1902) i w Einsiedeln (1904). Od roku 1923 wyłonił się specjalny ruch pro regalitate Mariæ. Początkowo wspomnienie Maryi Królowej obchodzone było w dniu 31 maja, ale w wyniku posoborowej reformy kalendarza liturgicznego przesunięto je na oktawę uroczystości Wniebowzięcia Maryi - 22 sierpnia. To właśnie wydarzenie ukoronowania Maryi wspominamy w piątej tajemnicy chwalebnej różańca.
Wspomnienie Maryi Królowej zostało wprowadzone do kalendarza liturgicznego przez papieża Piusa XII encykliką Ad caeli Reginam (Do Królowej niebios), wydaną 11 października 1954 r., w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi.
Już w czasie Soboru Watykańskiego I w roku 1869 biskupi francuscy i hiszpańscy prosili o to święto.
Pierwszy Krajowy Kongres Maryjny w Lyonie (1900) prośbę tę ponowił.
Uczyniły to również międzynarodowe kongresy maryjne odbyte we Fryburgu (1902) i w Einsiedeln (1904).
Od roku 1923 wyłonił się specjalny ruch pro regalitate Mariæ.
Początkowo wspomnienie Maryi Królowej obchodzone było w dniu 31 maja, ale w wyniku posoborowej reformy kalendarza liturgicznego przesunięto je na oktawę uroczystości Wniebowzięcia Maryi - 22 sierpnia.
To właśnie wydarzenie ukoronowania Maryi wspominamy w piątej tajemnicy chwalebnej różańca.
21 SIERPNIA: PIĄTEK – ŚW. PIUSA X( 2015-08-20 07:08:54)
Józef Sarto urodził się 2 czerwca 1835 r. we wsi Riese, położonej między Vicenzą a Treviso, jako syn niezamożnego krawca wiejskiego, który równocześnie był woźnym gminnym i listonoszem. W jego licznej rodzinie (9-ro rodzeństwa) o wykształcenie nie było łatwo. Mimo to zdolny Józef zdołał je zdobyć, a potem mimo straty ojca utrzymać się w seminarium w Padwie. W r. 1858 otrzymał w Castelfranco święcenia kapłańskie. Odtąd szedł poprzez wszystkie niemal stanowiska kościelne: był wikariuszem w Tombolo, proboszczem w Salzano, kanonikiem i kanclerzem kurii w Treviso, prefektem w seminarium duchownym. W r. 1884 Leon XIII powołał go na stolicę biskupią w Mantui. Mimo złego stanu, w jakim zastał diecezję, dokonał w niej niezmiernie dużo, działał przy tym zarówno gorliwie, jak i z rozwagą i taktem.
Józef Sarto urodził się 2 czerwca 1835 r. we wsi Riese, położonej między Vicenzą a Treviso, jako syn niezamożnego krawca wiejskiego, który równocześnie był woźnym gminnym i listonoszem.
W jego licznej rodzinie (9-ro rodzeństwa) o wykształcenie nie było łatwo.
Mimo to zdolny Józef zdołał je zdobyć, a potem mimo straty ojca utrzymać się w seminarium w Padwie.
W r. 1858 otrzymał w Castelfranco święcenia kapłańskie.
Odtąd szedł poprzez wszystkie niemal stanowiska kościelne: był wikariuszem w Tombolo, proboszczem w Salzano, kanonikiem i kanclerzem kurii w Treviso, prefektem w seminarium duchownym.
W r. 1884 Leon XIII powołał go na stolicę biskupią w Mantui.
Mimo złego stanu, w jakim zastał diecezję, dokonał w niej niezmiernie dużo, działał przy tym zarówno gorliwie, jak i z rozwagą i taktem.
20 SIERPNIA: CZWARTEK – ŚW. BERNARDA Z CLAIRVAUX( 2015-08-19 07:08:07)
Bernard urodził się w rycerskim rodzie burgundzkim we Francji w 1090 r. Jego ojciec, należał do miejscowej arystokracji. Jego matka była córką hrabiego. Jako chłopiec Bernard uczęszczał do szkoły prowadzonej przez kanoników diecezjalnych. Ojciec marzył o karierze dla syna na dworze księcia Burgundii. W Boże Narodzenie Bernardowi miało się pojawić Dziecię Boże i zachęcać chłopca, aby poświęcił się służbie Bożej. Kiedy Bernard miał 17 lat (1107), umarła mu matka. Zwrócił się wówczas do Maryi, by mu zastąpiła matkę ziemską. Będzie to jeden z rysów charakterystycznych jego ducha: tkliwe nabożeństwo do Bożej Matki.
Bernard urodził się w rycerskim rodzie burgundzkim we Francji w 1090 r.
Jego ojciec, należał do miejscowej arystokracji.
Jego matka była córką hrabiego.
Jako chłopiec Bernard uczęszczał do szkoły prowadzonej przez kanoników diecezjalnych.
Ojciec marzył o karierze dla syna na dworze księcia Burgundii.
W Boże Narodzenie Bernardowi miało się pojawić Dziecię Boże i zachęcać chłopca, aby poświęcił się służbie Bożej.
Kiedy Bernard miał 17 lat (1107), umarła mu matka.
Zwrócił się wówczas do Maryi, by mu zastąpiła matkę ziemską.
Będzie to jeden z rysów charakterystycznych jego ducha: tkliwe nabożeństwo do Bożej Matki.
ŚRODA XX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 19 SIERPNIA ( 2015-08-18 07:08:27)
Mt 20,1-16a Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? (Mt 20,15) Wyobraź sobie, że umarłeś i trafiłeś do nieba. Przechodzisz przez bramę i zastanawiasz się, kogo tam spotkasz. Oczywiście masz nadzieję spotkać się z Jezusem, Maryją, Mojżeszem, prorokami, bliskimi ci osobami. Może też z wielkimi świętymi, jak Matka Teresa czy Jan Paweł II. Jakież jest jednak twoje zdumienie, gdy pomiędzy tymi świetlanymi postaciami dostrzegasz i takie, które nie cieszą się dobrą sławą – na przykład brutalnych dyktatorów, jak Hitler, Stalin czy Mao Tse Tung. Czy jest to w ogóle możliwe?
Mt 20,1-16a
Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? (Mt 20,15)
Wyobraź sobie, że umarłeś i trafiłeś do nieba. Przechodzisz przez bramę i zastanawiasz się, kogo tam spotkasz. Oczywiście masz nadzieję spotkać się z Jezusem, Maryją, Mojżeszem, prorokami, bliskimi ci osobami. Może też z wielkimi świętymi, jak Matka Teresa czy Jan Paweł II. Jakież jest jednak twoje zdumienie, gdy pomiędzy tymi świetlanymi postaciami dostrzegasz i takie, które nie cieszą się dobrą sławą – na przykład brutalnych dyktatorów, jak Hitler, Stalin czy Mao Tse Tung. Czy jest to w ogóle możliwe?
WTOREK XX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 18 SIERPNIA ( 2015-08-17 07:08:15)
Postaraj się skupić w swoim wnętrzu. Wejście w chwilę ciszy pozwala głębiej usłyszeć Boże Słowo. Proś Ducha Świętego, by otwierał i poruszał twoje serce. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 19, 23-30 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe». Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzyście poszli za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.»
Postaraj się skupić w swoim wnętrzu. Wejście w chwilę ciszy pozwala głębiej usłyszeć Boże Słowo. Proś Ducha Świętego, by otwierał i poruszał twoje serce.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 19, 23-30
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe». Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzyście poszli za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.»
WYJAZD DO PRZEMYŚLA I KALWARII PACŁAWSKIEJ( 2015-07-28 10:07:46)
17 SIERPNIA: PONIEDZIAŁEK – ŚW. JACKA( 2015-08-16 07:08:11)
Święty Jacek, na Zachodzie znany pod imieniem Hiacynt, urodził się około 1200 roku w Kamieniu Śląskim, na dzisiejszym Śląsku Opolskim. Pochodził ze znanego rodu Odrowążów. Do rodu Odrowążów należał też biskup krakowski Iwon Odrowąż, który został pasterzem diecezji w roku 1018. Biskup Iwon należał do wybitnych postaci ówczesnego duchowieństwa polskiego. Jacek był współpracownikiem biskupa Iwona. Biskup mianował Jacka kanonikiem katedralnym w Krakowie i następnie wysłał go na kilkuletnie studia zagraniczne z zakresu teologii i prawa kanonicznego. Po powrocie do Krakowa kapłan Jacek miał wyróżniać się w gronie kanoników swoją wiedzą i surowością życia.
Święty Jacek, na Zachodzie znany pod imieniem Hiacynt, urodził się około 1200 roku w Kamieniu Śląskim, na dzisiejszym Śląsku Opolskim. Pochodził ze znanego rodu Odrowążów.
Do rodu Odrowążów należał też biskup krakowski Iwon Odrowąż, który został pasterzem diecezji w roku 1018. Biskup Iwon należał do wybitnych postaci ówczesnego duchowieństwa polskiego.
Jacek był współpracownikiem biskupa Iwona.
Biskup mianował Jacka kanonikiem katedralnym w Krakowie i następnie wysłał go na kilkuletnie studia zagraniczne z zakresu teologii i prawa kanonicznego.
Po powrocie do Krakowa kapłan Jacek miał wyróżniać się w gronie kanoników swoją wiedzą i surowością życia.
NABOŻEŃSTWO 40-GODZINNE( 2015-08-09 07:08:38)
XX NIEDZIELA ZWYKŁA, 16 SIERPNIA ( 2015-08-15 07:08:19)
Wyobraź sobie Jezusa, który patrzy na ciebie z miłością. Ogarnia całe twoje życie – zmagania, sukcesy i porażki, ale przede wszystkim twoje serce. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 6, 51-58 Jezus powiedział do tłumów: «Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?». Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
Wyobraź sobie Jezusa, który patrzy na ciebie z miłością. Ogarnia całe twoje życie – zmagania, sukcesy i porażki, ale przede wszystkim twoje serce.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 6, 51-58
Jezus powiedział do tłumów: «Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?». Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
SOBOTA, 15 SIERPNIA WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ( 2015-08-14 07:08:57)
Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami. (Ap 12,1) Pomyśl, jak bliska musiała być relacja Maryi z Jej Synem. Aby przygotować Ją do roli Matki Bożej, Bóg już przy Jej poczęciu uwolnił Ją od zmazy grzechu i włożył w Jej serce niezachwiane pragnienie miłowania Jego samego i ludu, który sobie wybrał. Trwając w wierności aż do końca, Maryja otrzymała szczególny udział w zmartwychwstaniu Jezusa, gdy pod koniec swego ziemskiego życia została wzięta do nieba z duszą i ciałem.
Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab
Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami. (Ap 12,1)
Pomyśl, jak bliska musiała być relacja Maryi z Jej Synem. Aby przygotować Ją do roli Matki Bożej, Bóg już przy Jej poczęciu uwolnił Ją od zmazy grzechu i włożył w Jej serce niezachwiane pragnienie miłowania Jego samego i ludu, który sobie wybrał. Trwając w wierności aż do końca, Maryja otrzymała szczególny udział w zmartwychwstaniu Jezusa, gdy pod koniec swego ziemskiego życia została wzięta do nieba z duszą i ciałem.
14 SIERPNIA – WSPOMNIENIE ŚW. MAKSYMILIANA MARIA KOLBE ( 2015-08-13 07:08:06)
Rajmund Kolbe urodził się 08 stycznia 1894 r. w Zduńskiej Woli. Jego rodzice, Juliusz i Marianna z Dąbrowskich, byli tkaczami. W poszukiwaniu pracy krótko przebywali w Łodzi, a następnie w Pabianicach, gdzie Rajmund spędził dzieciństwo. Uczył się w domu. Tylko przez rok chodził do miejscowej szkoły handlowej. W 1907 r. , razem ze starszym bratem podjął naukę w małym seminarium franciszkanów we Lwowie, gdzie też obaj, w 1910 r. wstąpili do zakonu. Wraz z suknią zakonną otrzymał imię Maksymilian. W 1912 r. wysłano go na studia do Rzymu. Tam uzyskał doktorat z filozofii na uniwersytecie "Gregorianum" w 1915 r., a z teologii w 1919 r. na wydziale ojców franciszkanów. W Rzymie też przyjął święcenia kapłańskie (28.04.1918). W 1919 r. wrócił do Polski i podjął wykłady w seminarium ojców franciszkanów w Krakowie, które po roku przerwał z powodu gruźlicy płuc.
CZWARTEK XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 13 SIERPNIA ( 2015-08-12 07:08:56)
Mt 18,21–19,1 Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? (Mt 18,33) Naukowcy twierdzą, że człowiek wykorzystuje zaledwie dziesięć procent możliwości swojego mózgu. Wychodząc z tego założenia, wielu sugerowało, że gdybyśmy uruchomili pozostałe dziewięćdziesiąt procent, bylibyśmy w stanie rozwiązać wiele nękających nas problemów, takich jak ubóstwo czy głód na świecie. Hipoteza ta jest obiecująca, przyznajmy jednak, że rozwiązanie wielu naszych problemów jest kwestią nie mózgu, lecz serca. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałby świat, gdybyśmy w większym stopniu kierowali się sercem. Gdybyśmy więcej kochali, przebaczali, wykazywali większą empatię oraz patrzyli na siebie i innych tak, jak patrzy na nas Bóg!
Mt 18,21–19,1
Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? (Mt 18,33)
Naukowcy twierdzą, że człowiek wykorzystuje zaledwie dziesięć procent możliwości swojego mózgu. Wychodząc z tego założenia, wielu sugerowało, że gdybyśmy uruchomili pozostałe dziewięćdziesiąt procent, bylibyśmy w stanie rozwiązać wiele nękających nas problemów, takich jak ubóstwo czy głód na świecie. Hipoteza ta jest obiecująca, przyznajmy jednak, że rozwiązanie wielu naszych problemów jest kwestią nie mózgu, lecz serca.
Wyobraźmy sobie, jak wyglądałby świat, gdybyśmy w większym stopniu kierowali się sercem. Gdybyśmy więcej kochali, przebaczali, wykazywali większą empatię oraz patrzyli na siebie i innych tak, jak patrzy na nas Bóg!
ŚRODA XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 12 SIERPNIA ( 2015-08-11 08:08:30)
W dzisiejszym tekście Ewangelii Jezus przemawia do swoich uczniów, poruszając problem braterskiego upomnienia. Każdy z nas jest uczniem Chrystusa, spróbuj więc w ciszy i skupieniu dostrzec, co ważnego chce On tobie dziś powiedzieć. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 18, 15-20 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».
W dzisiejszym tekście Ewangelii Jezus przemawia do swoich uczniów, poruszając problem braterskiego upomnienia. Każdy z nas jest uczniem Chrystusa, spróbuj więc w ciszy i skupieniu dostrzec, co ważnego chce On tobie dziś powiedzieć.
Mt 18, 15-20
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».
11 SIERPNIA – ŚW. KLARY( 2015-08-10 07:08:23)
Klara urodziła się w Asyżu w 1193 lub 1194 r. Była najstarszą z 3 córek pana Favarone z rycerskiego rodu Offreduccio i jego żony Ortolany. Jej matka podczas ciąży, w trakcie modlitwy usłyszała słowa: "Nie bój się, gdyż to dziecko zabłyśnie swym życiem jaśniej niż słońce!". Pod wpływem tych słów nadała dziewczynce imię Klara (z języka łacińskiego clara - jasna, czysta, sławna). Klara wzrastała w atmosferze miłości i pobożności. Gdy miała 12 lat, w Asyżu zaczął swą działalność Jan Bernardone, przyszły św. Franciszek. Z czasem zaczął zdobywać ludzi, którzy poświęcali swe życie Bogu. Klara często spotykała się z nim, by zrozumieć jego słowa. Rodzice, zamożni mieszczanie, daremnie dwa razy usiłowali wydać córkę za mąż. Klara poprosiła bowiem Franciszka, by zwrócił się z prośbą do biskupa Asyżu, aby mogła stać się siostrą Braci Mniejszych. W Niedzielę Palmową 28 marca 1212 r. z całą rodziną poszła do Porcjunkuli. Po poświęceniu palm każdy odbierał palmę z rąk biskupa. Biskup Gwidon podszedł jednak sam do Klary i wręczył jej palmę - był to umówiony wcześniej znak zgody.
Klara urodziła się w Asyżu w 1193 lub 1194 r. Była najstarszą z 3 córek pana Favarone z rycerskiego rodu Offreduccio i jego żony Ortolany. Jej matka podczas ciąży, w trakcie modlitwy usłyszała słowa: "Nie bój się, gdyż to dziecko zabłyśnie swym życiem jaśniej niż słońce!". Pod wpływem tych słów nadała dziewczynce imię Klara (z języka łacińskiego clara - jasna, czysta, sławna).
Klara wzrastała w atmosferze miłości i pobożności. Gdy miała 12 lat, w Asyżu zaczął swą działalność Jan Bernardone, przyszły św. Franciszek. Z czasem zaczął zdobywać ludzi, którzy poświęcali swe życie Bogu. Klara często spotykała się z nim, by zrozumieć jego słowa.
Rodzice, zamożni mieszczanie, daremnie dwa razy usiłowali wydać córkę za mąż. Klara poprosiła bowiem Franciszka, by zwrócił się z prośbą do biskupa Asyżu, aby mogła stać się siostrą Braci Mniejszych. W Niedzielę Palmową 28 marca 1212 r. z całą rodziną poszła do Porcjunkuli. Po poświęceniu palm każdy odbierał palmę z rąk biskupa. Biskup Gwidon podszedł jednak sam do Klary i wręczył jej palmę - był to umówiony wcześniej znak zgody.
10 SIERPNIA - ŚWIĘTEGO WAWRZYŃCA, DIAKONA I MĘCZENNIKA( 2015-08-09 07:08:38)
Wawrzyniec był jednym z siedmiu diakonów Kościoła rzymskiego za czasów papieża Sykstusa II. Mimo że wiele osób sławiło jego bohaterską śmierć - m.in. św. Ambroży (+ 397), św. Augustyn (+ 430), św. Maksym z Turynu (+ ok. 467), św. Piotr Chryzolog (+ 450) i św. Leon Wielki (+ 461) - wiadomości historyczne o nim posiadamy bardzo skromne. Właściwie jedynym źródłem jest Liber Pontificalis (Księga Papieży), który śmierć Wawrzyńca wiąże bezpośrednio z męczeństwem papieża św. Sykstusa II, który zginął dnia 6 sierpnia 258 r. wraz ze swoimi czterema diakonami. Niektórzy pisarze współcześni w tym samym dniu i w tych samych okolicznościach sytuują męczeństwo Wawrzyńca. Temu jednak stanowczo sprzeciwia się powszechna i najdawniejsza tradycja rzymska. Jej wyrazem jest Passio, czyli opis męki wielkiego diakona.
XIX NIEDZIELA ZWYKŁA, 9 SIERPNIA ( 2015-08-08 07:08:42)
Ef 4,30–5,2 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego. (Ef 4,30) Wszyscy wiemy, jak łatwo jest sfabrykować jakąś historyjkę w celu zamydlenia komuś oczu. Wiemy, jak łatwo przychodzi nam „odgrywanie się” na kimś, kto nas zranił. Wiemy też, jak łatwo jest poniżać samego siebie i uznać, że się do niczego nie nadajemy. A przecież wiemy również, co to znaczy ofiarnie pomagać innym w potrzebie. Wiemy, że jesteśmy zdolni przebaczać tym, którzy nas zranili. Wiemy, że potrafimy zdobyć się na cierpliwość w sytuacjach, które są dla nas trudne.
Ef 4,30–5,2
Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego. (Ef 4,30)
Wszyscy wiemy, jak łatwo jest sfabrykować jakąś historyjkę w celu zamydlenia komuś oczu. Wiemy, jak łatwo przychodzi nam „odgrywanie się” na kimś, kto nas zranił. Wiemy też, jak łatwo jest poniżać samego siebie i uznać, że się do niczego nie nadajemy. A przecież wiemy również, co to znaczy ofiarnie pomagać innym w potrzebie. Wiemy, że jesteśmy zdolni przebaczać tym, którzy nas zranili. Wiemy, że potrafimy zdobyć się na cierpliwość w sytuacjach, które są dla nas trudne.
8 SIERPNIA: – ŚW. DOMINIKA( 2015-08-07 09:08:39)
Urodził się między rokiem 1171 a 1173 w ówczesnym królestwie Kastylii, na terenie dzisiejszej Hiszpanii. Wywodził się z bogatej rodziny Gusmano (Guzman). Jego rodzicie: Feliks i Joanna (uznana później za błogosławioną) mieli jeszcze kilkoro dzieci, z których jeden - Mames został błogosławionym, a Antoni księdzem diecezjalnym. Dominik kształcił się najpierw w rodzinnej miejscowości, a później w Walencji. Został kapłanem w roku 1196 i od razu mianowano go kanonikiem katedry w Osma. W latach 1203 - 1205 odbył podróż wraz ze swoim biskupem Dydakiem do Niemiec, aby tam przygotować ślub syna króla Kastylii z księżną Marchii. Podczas pobytu w Niemczech przeżył najazd pogańskich Kumanów (z terytorium Węgier) na Turyngię. Postanowił zostać misjonarzem i nawrócić ten lud na chrześcijaństwo, lecz papież Innocenty III nie wyraził na to zgody.
Urodził się między rokiem 1171 a 1173 w ówczesnym królestwie Kastylii, na terenie dzisiejszej Hiszpanii. Wywodził się z bogatej rodziny Gusmano (Guzman). Jego rodzicie: Feliks i Joanna (uznana później za błogosławioną) mieli jeszcze kilkoro dzieci, z których jeden - Mames został błogosławionym, a Antoni księdzem diecezjalnym.
Dominik kształcił się najpierw w rodzinnej miejscowości, a później w Walencji.
Został kapłanem w roku 1196 i od razu mianowano go kanonikiem katedry w Osma.
W latach 1203 - 1205 odbył podróż wraz ze swoim biskupem Dydakiem do Niemiec, aby tam przygotować ślub syna króla Kastylii z księżną Marchii. Podczas pobytu w Niemczech przeżył najazd pogańskich Kumanów (z terytorium Węgier) na Turyngię. Postanowił zostać misjonarzem i nawrócić ten lud na chrześcijaństwo, lecz papież Innocenty III nie wyraził na to zgody.
PIĄTEK XVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 7 SIERPNIA ( 2015-08-06 15:08:34)
Piątek dla chrześcijan jest dniem krzyża. Spróbuj wyciszyć swoje myśli. Stań na chwilę z Maryją pod Krzyżem i poproś o łaskę zrozumienia i przyjęcia tych słów, które Jezus mówi dziś do ciebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 16, 24-28 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim».
Piątek dla chrześcijan jest dniem krzyża. Spróbuj wyciszyć swoje myśli. Stań na chwilę z Maryją pod Krzyżem i poproś o łaskę zrozumienia i przyjęcia tych słów, które Jezus mówi dziś do ciebie.
Mt 16, 24-28
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim».
CZWARTEK, 6 SIERPNIA PRZEMIENIENIE PAŃSKIE ( 2015-08-05 07:08:07)
Mk 9,2-10 Tam przemienił się wobec nich. (Mk 9,2) Łatwo zauważyć, że Kościół traktuje przemienienie Jezusa jako jedno z najważniejszych wydarzeń w Jego życiu – a także w naszym życiu wiary. Poza tym, że co roku 6 sierpnia obchodzimy święto Przemienienia Pańskiego, Ewangelię o przemienieniu czytamy również za każdym razem w drugą niedzielę Wielkiego Postu. Dlaczego poświęcamy temu wydarzeniu aż tyle uwagi? W sposób oczywisty nasuwa się odpowiedź, że fakt przemienienia bardzo jasno objawia Jezusa jako umiłowanego Syna Boga. Wizja Jezusa uwielbionego miała pomóc uczniom w przetrwaniu mrocznych dni Jego męki i śmierci, a także podtrzymywać nas w trudnych chwilach, jakie każdy z nas przeżywa. Jest też jednak i inna przyczyna.
Mk 9,2-10
Tam przemienił się wobec nich. (Mk 9,2)
Łatwo zauważyć, że Kościół traktuje przemienienie Jezusa jako jedno z najważniejszych wydarzeń w Jego życiu – a także w naszym życiu wiary. Poza tym, że co roku 6 sierpnia obchodzimy święto Przemienienia Pańskiego, Ewangelię o przemienieniu czytamy również za każdym razem w drugą niedzielę Wielkiego Postu. Dlaczego poświęcamy temu wydarzeniu aż tyle uwagi? W sposób oczywisty nasuwa się odpowiedź, że fakt przemienienia bardzo jasno objawia Jezusa jako umiłowanego Syna Boga. Wizja Jezusa uwielbionego miała pomóc uczniom w przetrwaniu mrocznych dni Jego męki i śmierci, a także podtrzymywać nas w trudnych chwilach, jakie każdy z nas przeżywa. Jest też jednak i inna przyczyna.
ŚRODA XVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 5 SIERPNIA ( 2015-08-04 07:08:57)
Mt 15,21-28 „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedział: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara”. (Mt 15,27-28) Kananejska matka trzykrotnie prosiła Jezusa o to, by uzdrowił jej córkę i Jezus trzykrotnie jej odmówił. Ona jednak trwała przy swoim, aż wreszcie Jezus ugiął się i spełnił to, o co prosiła. Czy Jezus chciał jedynie wypróbować wiarę tej matki, czy też rzeczywiście zmienił zdanie? Jeśli miałaby to być jedynie próba wiary, to dlaczego Ewangelista Mateusz pominął ten ważny szczegół? Może więc Jezus naprawdę zmienił zdanie. Wydaje się to prawdopodobne, zwłaszcza gdy uwzględnimy szerszy kontekst Pisma Świętego. Odnajdziemy tam wiele sytuacji, w których ludzie próbują doprowadzić Boga do zmiany decyzji. Przypomnijmy sobie Abrahama targującego się z Bogiem o los Sodomy. Przypomnijmy sobie rozmowę Maryi z Jezusem na weselu w Kanie. Wino popłynęło, choć Jego godzina jeszcze nie nadeszła! Mamy też przypowieść o natarczywej wdowie, która uporczywymi prośbami skruszyła serce sędziego.
Mt 15,21-28
„Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedział: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara”. (Mt 15,27-28)
Kananejska matka trzykrotnie prosiła Jezusa o to, by uzdrowił jej córkę i Jezus trzykrotnie jej odmówił. Ona jednak trwała przy swoim, aż wreszcie Jezus ugiął się i spełnił to, o co prosiła.
Czy Jezus chciał jedynie wypróbować wiarę tej matki, czy też rzeczywiście zmienił zdanie?
Jeśli miałaby to być jedynie próba wiary, to dlaczego Ewangelista Mateusz pominął ten ważny szczegół? Może więc Jezus naprawdę zmienił zdanie. Wydaje się to prawdopodobne, zwłaszcza gdy uwzględnimy szerszy kontekst Pisma Świętego. Odnajdziemy tam wiele sytuacji, w których ludzie próbują doprowadzić Boga do zmiany decyzji. Przypomnijmy sobie Abrahama targującego się z Bogiem o los Sodomy. Przypomnijmy sobie rozmowę Maryi z Jezusem na weselu w Kanie. Wino popłynęło, choć Jego godzina jeszcze nie nadeszła! Mamy też przypowieść o natarczywej wdowie, która uporczywymi prośbami skruszyła serce sędziego.
4 SIERPNIA - WSPOMNIENIE ŚW. JANA MARI VIANEY( 2015-08-03 12:08:54)
Wspominamy dziś św. Jana Marię Vianey. Urodził się w 1786 roku. Pochodził z ubogiej, wielodzietnej rodziny chłopskiej. Ze względu na trwającą wówczas walkę z Kościołem pierwszą Komunię św. przyjął w szopie, zamienionej na tymczasową kaplicę, a czytać nauczył się w wieku 17 lat (szkoły parafialne były wówczas zamknięte, a szkołę świecką otwarto dopiero w 1803 roku). Zapragnął zostać księdzem. Pierwszych nauk udzielał mu ks. Balley. Z wielkimi trudnościami udało mu się ukończyć seminarium i w 1815 roku przyjął święcenia kapłańskie.
Wspominamy dziś św. Jana Marię Vianey. Urodził się w 1786 roku. Pochodził z ubogiej, wielodzietnej rodziny chłopskiej.
Ze względu na trwającą wówczas walkę z Kościołem pierwszą Komunię św. przyjął w szopie, zamienionej na tymczasową kaplicę, a czytać nauczył się w wieku 17 lat (szkoły parafialne były wówczas zamknięte, a szkołę świecką otwarto dopiero w 1803 roku).
Zapragnął zostać księdzem. Pierwszych nauk udzielał mu ks. Balley.
Z wielkimi trudnościami udało mu się ukończyć seminarium i w 1815 roku przyjął święcenia kapłańskie.
PONIEDZIAŁEK XVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 3 SIERPNIA ( 2015-08-02 07:08:04)
Podejmij teraz trud skupienia się, zapomnienia o swoich sprawach i skoncentruj się na tej chwili, którą chcesz oddać zupełnie Bogu. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 14, 13-21 Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść». Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb».
Podejmij teraz trud skupienia się, zapomnienia o swoich sprawach i skoncentruj się na tej chwili, którą chcesz oddać zupełnie Bogu.
Mt 14, 13-21
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść». Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb».
POGRZEB( 2015-07-31 07:07:10)
Komunikat o pogrzebie Ks. Tomasz Małkiński duszpasterz akademicki w Siedlcach, zawiadamia o śmierci swoje mamy ś.p. Krystyny Małkińskiej. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę 1 sierpnia. O godz. 11.00 eksporta z kaplicy przyszpitalnej, a o 12.00 Msza św. pogrzebowa w kościele parafialnym pw. Przemienienia Pańskiego w Łukowie, pod przewodnictwem biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdy. Msza św. pogrzebowa poprzedzona będzie modlitwą różańcową w intencji zmarłej. Po Mszy św. doczesne szczątki zmarłej zostaną złożone na miejscowym cmentarzu.
23 LIPCA – ŚW. BRYGIDY( 2015-07-22 11:07:45)
Brygida urodziła się w 1303 r. na zamku w Finstad koło Uppsali. Jej rodzina była spokrewniona z dynastią królewską w Szwecji. Rodzina ta była bardzo religijna. Ojciec co tydzień przystępował do sakramentów pokuty i Eucharystii. Odbył także podróż do Hiszpanii na grób św. Jakuba w Compostelli. Według żywotów Brygida miała od dziecka cieszyć się oznakami szczególnej przyjaźni Pana Jezusa. Kiedy miała 7 lat, ukazała się jej Najświętsza Maryja Panna i złożyła na jej głowie tajemniczą koronę. Kiedy miała lat 10, zjawił się jej Chrystus na krzyżu. Na widok męki Pana Jezusa Brygida miała zawołać: "O, mój kochany Panie! Kto Ci to zrobił? Nie chcę niczego, jak tylko miłować Ciebie!" Kiedy Brygida miała 12 lat, zmarła jej matka (1314). Ojciec złożył wtedy kapłanom na ofiarę, by modlili się o spokój duszy dla małżonki, sumę 200 marek w złocie, co było dużym majątkiem. Po śmierci żony ojciec wziął rodzeństwo Brygidy - Katarzynę i Izraela - na swój zamek, a Brygidę oddał na wychowanie do wujenki, na zamek w Aspanas. Surowy tryb życia, jaki na zamku wprowadziła wujenka odpowiadał Brygidzie, która chciała cała należeć do Chrystusa.
Brygida urodziła się w 1303 r. na zamku w Finstad koło Uppsali. Jej rodzina była spokrewniona z dynastią królewską w Szwecji. Rodzina ta była bardzo religijna. Ojciec co tydzień przystępował do sakramentów pokuty i Eucharystii. Odbył także podróż do Hiszpanii na grób św. Jakuba w Compostelli.
Według żywotów Brygida miała od dziecka cieszyć się oznakami szczególnej przyjaźni Pana Jezusa. Kiedy miała 7 lat, ukazała się jej Najświętsza Maryja Panna i złożyła na jej głowie tajemniczą koronę. Kiedy miała lat 10, zjawił się jej Chrystus na krzyżu. Na widok męki Pana Jezusa Brygida miała zawołać: "O, mój kochany Panie! Kto Ci to zrobił? Nie chcę niczego, jak tylko miłować Ciebie!" Kiedy Brygida miała 12 lat, zmarła jej matka (1314). Ojciec złożył wtedy kapłanom na ofiarę, by modlili się o spokój duszy dla małżonki, sumę 200 marek w złocie, co było dużym majątkiem. Po śmierci żony ojciec wziął rodzeństwo Brygidy - Katarzynę i Izraela - na swój zamek, a Brygidę oddał na wychowanie do wujenki, na zamek w Aspanas. Surowy tryb życia, jaki na zamku wprowadziła wujenka odpowiadał Brygidzie, która chciała cała należeć do Chrystusa.
22 LIPCA - ŚWIĘTEJ MARII MAGDALENY( 2015-07-21 16:07:08)
Według biblijnej relacji Maria pochodziła z Magdali - "wieży ryb" nad Jeziorem Galilejskim, ok. 4 km na północny zachód od Tyberiady. Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów (Mk 16, 9; Łk 8, 2). Odtąd włącza się ona do grona Jego słuchaczy i wraz z innymi niewiastami troszczy się o wędrujących z Nim ludzi. Po raz drugi wspominają o niej Ewangeliści pisząc, że była ona obecna podczas ukrzyżowania i śmierci Jezusa (Mk 15, 40; Mt 27, 56; J 19, 25) oraz zdjęcia Go z krzyża i pogrzebu. Maria Magdalena była jedną z trzech niewiast, które udały się do grobu, aby namaścić ciało Ukrzyżowanego, ale grób znalazły pusty (J 20, 1). Kiedy Magdalena ujrzała kamień od grobu odwalony, przerażona, że Żydzi zbezcześcili ciało ukochanego Zbawiciela, wyrzucając je z grobu w niewiadome miejsce, pobiegła do Apostołów i powiadomiła ich o tym. Potem sama wróciła do grobu Pana Jezusa.
Według biblijnej relacji Maria pochodziła z Magdali - "wieży ryb" nad Jeziorem Galilejskim, ok. 4 km na północny zachód od Tyberiady. Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów (Mk 16, 9; Łk 8, 2). Odtąd włącza się ona do grona Jego słuchaczy i wraz z innymi niewiastami troszczy się o wędrujących z Nim ludzi.
Po raz drugi wspominają o niej Ewangeliści pisząc, że była ona obecna podczas ukrzyżowania i śmierci Jezusa (Mk 15, 40; Mt 27, 56; J 19, 25) oraz zdjęcia Go z krzyża i pogrzebu. Maria Magdalena była jedną z trzech niewiast, które udały się do grobu, aby namaścić ciało Ukrzyżowanego, ale grób znalazły pusty (J 20, 1). Kiedy Magdalena ujrzała kamień od grobu odwalony, przerażona, że Żydzi zbezcześcili ciało ukochanego Zbawiciela, wyrzucając je z grobu w niewiadome miejsce, pobiegła do Apostołów i powiadomiła ich o tym. Potem sama wróciła do grobu Pana Jezusa.
WTOREK XVI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 21 LIPCA ( 2015-07-20 11:07:59)
Wejdź w tłum ludzi, który otacza Jezusa. Chcą Go słuchać. Popatrz na Maryję, która razem z krewnymi stoi z tyłu. Chcą spotkać się ze swoim krewnym, Jezusem. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 12, 46-50 Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
Wejdź w tłum ludzi, który otacza Jezusa. Chcą Go słuchać. Popatrz na Maryję, która razem z krewnymi stoi z tyłu. Chcą spotkać się ze swoim krewnym, Jezusem.
Mt 12, 46-50
Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
20 LIPCA - BŁOGOSŁAWIONEGO CZESŁAWA, PREZBITERA( 2015-07-19 13:07:24)
Czesław urodził się około roku 1180 w Kamieniu Opolskim. Miał być krewnym św. Jacka. Wydaje się raczej mało prawdopodobne - co przekazują legendy - że studiował w Pradze, Paryżu i Bolonii i że miał studia uwieńczyć podwójnym doktoratem z teologii i prawa kanonicznego. Wiemy tylko, że należał obok św. Jacka Odrowąża i Hermana Niemca do księży z otoczenia biskupa krakowskiego, Iwona Odrowąża. Miał zajmować stanowisko kustosza kolegiaty sandomierskiej. Gdyby tak było, wskazywałoby to na rycerskie (szlacheckie) pochodzenie Czesława, gdyż wówczas tylko takich przyjmowano do kapituły. Jako kapłan diecezjalny w 1220 lub 1221 r. wstąpił do dominikanów. Habit otrzymał z rąk samego św. Dominika. W roku 1222 roku przybył z innymi współbraćmi, w tym ze św. Jackiem Odrowążem, do Krakowa. Tam przyjął ich uroczyście Iwo Odrowąż w otoczeniu kleru i ludu. Pierwsi dominikanie zamieszkali w Krakowie, oddając się pracy kaznodziejskiej i duszpasterskiej. W roku 1225 biskup Pragi zaprosił dominikanów do stolicy Czech. Wysłano tam Czesława z kilkoma ojcami. Czesław stał się więc założycielem rodziny dominikańskiej na ziemi czeskiej.
Czesław urodził się około roku 1180 w Kamieniu Opolskim. Miał być krewnym św. Jacka. Wydaje się raczej mało prawdopodobne - co przekazują legendy - że studiował w Pradze, Paryżu i Bolonii i że miał studia uwieńczyć podwójnym doktoratem z teologii i prawa kanonicznego. Wiemy tylko, że należał obok św. Jacka Odrowąża i Hermana Niemca do księży z otoczenia biskupa krakowskiego, Iwona Odrowąża. Miał zajmować stanowisko kustosza kolegiaty sandomierskiej. Gdyby tak było, wskazywałoby to na rycerskie (szlacheckie) pochodzenie Czesława, gdyż wówczas tylko takich przyjmowano do kapituły.
Jako kapłan diecezjalny w 1220 lub 1221 r. wstąpił do dominikanów. Habit otrzymał z rąk samego św. Dominika. W roku 1222 roku przybył z innymi współbraćmi, w tym ze św. Jackiem Odrowążem, do Krakowa. Tam przyjął ich uroczyście Iwo Odrowąż w otoczeniu kleru i ludu. Pierwsi dominikanie zamieszkali w Krakowie, oddając się pracy kaznodziejskiej i duszpasterskiej. W roku 1225 biskup Pragi zaprosił dominikanów do stolicy Czech. Wysłano tam Czesława z kilkoma ojcami. Czesław stał się więc założycielem rodziny dominikańskiej na ziemi czeskiej.
XVI NIEDZIELA ZWYKŁA, 19 LIPCA ( 2015-07-18 16:07:29)
Mk 6,30-34 Zlitował się nad nimi. (Mk 6,34) W dzisiejszej Ewangelii spotykamy Jezusa, który miał zarazem powód do smutku, jak i do radości. Powodem do smutku było to, że Jan, jego krewny i przyjaciel, został ścięty z rozkazu Heroda. Do radości, gdyż Apostołowie powrócili właśnie z bardzo udanej wyprawy misyjnej. Uzdrawiali chorych, wyrzucali złe duchy, doprowadzili wielu ludzi do nawrócenia. Wysłuchawszy relacji Apostołów, Jezus udał się z nimi na miejsce pustynne, aby tam odpocząć, „tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu” (Mk 6,31). Kiedy jednak okazało się, że w ślad za nimi podąża tłum ludzi, zmienił swoje plany i zaczął ich nauczać.
Mk 6,30-34
Zlitował się nad nimi. (Mk 6,34)
W dzisiejszej Ewangelii spotykamy Jezusa, który miał zarazem powód do smutku, jak i do radości. Powodem do smutku było to, że Jan, jego krewny i przyjaciel, został ścięty z rozkazu Heroda. Do radości, gdyż Apostołowie powrócili właśnie z bardzo udanej wyprawy misyjnej. Uzdrawiali chorych, wyrzucali złe duchy, doprowadzili wielu ludzi do nawrócenia.
Wysłuchawszy relacji Apostołów, Jezus udał się z nimi na miejsce pustynne, aby tam odpocząć, „tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu” (Mk 6,31). Kiedy jednak okazało się, że w ślad za nimi podąża tłum ludzi, zmienił swoje plany i zaczął ich nauczać.
SOBOTA XV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 18 LIPCA ( 2015-07-17 15:07:05)
Mt 12,14-21 Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. (Mt 12,19) W dobrym kinie akcji pojawia się zwykle motyw gry „w kotka i myszkę” pomiędzy głównym bohaterem a czarnym charakterem. Może mieć on formę pościgu, pojedynku intelektualnego czy wyścigu z czasem, ale zawsze czarny charakter usiłuje pochwycić bohatera w sieć intryg i uczynić go bezbronnym wobec swoich zamiarów. Bohater ze swojej strony wykorzystuje swój szybki refleks, znajomość życia lub urok osobisty, aby wydobyć się z opresji.
Mt 12,14-21
Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. (Mt 12,19)
W dobrym kinie akcji pojawia się zwykle motyw gry „w kotka i myszkę” pomiędzy głównym bohaterem a czarnym charakterem. Może mieć on formę pościgu, pojedynku intelektualnego czy wyścigu z czasem, ale zawsze czarny charakter usiłuje pochwycić bohatera w sieć intryg i uczynić go bezbronnym wobec swoich zamiarów. Bohater ze swojej strony wykorzystuje swój szybki refleks, znajomość życia lub urok osobisty, aby wydobyć się z opresji.
PIĄTEK XV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 17 LIPCA ( 2015-07-16 15:07:55)
Jest lato, piękny słoneczny dzień. Wyobraź sobie, że idziesz wraz z Jezusem i Jego uczniami wśród pól. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 12, 1-8 Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».
Jest lato, piękny słoneczny dzień. Wyobraź sobie, że idziesz wraz z Jezusem i Jego uczniami wśród pól.
Mt 12, 1-8
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».
16 LIPCA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL - SZKAPLERZ KARMELITAŃSKI( 2015-07-15 14:07:40)
Dzisiejsze wspomnienie zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 - 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska, doceniając wyrzeczenia i umartwienia, jakie podejmowali zakonnicy, ułatwiała zakładanie nowych klasztorów. Szczególnie szybko zakon rozwijał się w Anglii, do czego przyczynił się m.in. wielki czciciel Maryi, św. Szymon Stock, szósty przełożony generalny zakonu karmelitów. Wielokrotnie błagał on Maryję o ratunek dla zakonu. W czasie jednej z modlitw w Cambridge, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., ujrzał Bożą Rodzicielkę w otoczeniu Aniołów.
Dzisiejsze wspomnienie zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 - 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska, doceniając wyrzeczenia i umartwienia, jakie podejmowali zakonnicy, ułatwiała zakładanie nowych klasztorów.
Szczególnie szybko zakon rozwijał się w Anglii, do czego przyczynił się m.in. wielki czciciel Maryi, św. Szymon Stock, szósty przełożony generalny zakonu karmelitów. Wielokrotnie błagał on Maryję o ratunek dla zakonu. W czasie jednej z modlitw w Cambridge, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., ujrzał Bożą Rodzicielkę w otoczeniu Aniołów.
15 LIPCA: SRODA – ŚW. BONAWENTURA, BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA( 2015-07-14 15:07:37)
Bonawentura, a właściwie Jan di Fidanza, urodził się około 1218 r. Ojciec był lekarzem. Rodzice byli w obawie, czy ich dziecko długo pożyje, był bowiem bardzo słabowity. Pobożna matka złożyła więc ślub, że poświęci syna na służbę Bożą, jeśli ten wyzdrowieje. Podanie głosi, że dziecię miano przynieść do św. Franciszka z Asyżu, który w natchnieniu miał powiedzieć: O, buona ventura! - co znaczy: O, szczęśliwe narodziny! Pierwsze nauki odbył w konwencie minorytów w rodzinnym miasteczku. Po ukończeniu szkoły średniej udał się na uniwersytet do Paryża, na studia filozoficzne. Tu wstąpił do franciszkanów, gdy miał 25 lat. Otrzymał imię zakonne Bonawentura - od słów, jakimi przywitał go wiele lat wcześniej św. Franciszek.
Bonawentura, a właściwie Jan di Fidanza, urodził się około 1218 r.
Ojciec był lekarzem. Rodzice byli w obawie, czy ich dziecko długo pożyje, był bowiem bardzo słabowity. Pobożna matka złożyła więc ślub, że poświęci syna na służbę Bożą, jeśli ten wyzdrowieje.
Podanie głosi, że dziecię miano przynieść do św. Franciszka z Asyżu, który w natchnieniu miał powiedzieć:
O, buona ventura! - co znaczy: O, szczęśliwe narodziny!
Pierwsze nauki odbył w konwencie minorytów w rodzinnym miasteczku. Po ukończeniu szkoły średniej udał się na uniwersytet do Paryża, na studia filozoficzne.
Tu wstąpił do franciszkanów, gdy miał 25 lat. Otrzymał imię zakonne Bonawentura - od słów, jakimi przywitał go wiele lat wcześniej św. Franciszek.
WTOREK XV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 14 LIPCA ( 2015-07-13 15:07:10)
Bóg dziś też działa i dokonuje cudów. Czy jesteś uważny na Jego nauczanie i znaki? Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 11, 20-24 Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».
Bóg dziś też działa i dokonuje cudów. Czy jesteś uważny na Jego nauczanie i znaki?
Mt 11, 20-24
Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».
13 LIPCA - ŚWIĘCI ANDRZEJ ŚWIERAD I BENEDYKT, PUSTELNICY( 2015-07-13 07:07:37)
Według tekstu z 1064 r., napisanego przez węgierskiego opata benedyktyńskiego i biskupa Maurusa, Andrzej Świerad (Andrzej Żurawek) pochodził z Polski, z rodziny rolniczej. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach znalazł się na Węgrzech. W roku 997/998 wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru św. Hipolita na górze Zabor koło Nitry. Opatem klasztoru był wtedy Filip. On też nadał nowemu zakonnikowi imię Andrzej, gdyż wtedy św. Andrzeja Apostoła uważano za głównego patrona Węgier. W klasztorze mieszkali także mnisi żyjący według reguły wschodniej. Do tej właśnie ławry wstąpił Świerad. Widocznie bardziej przystępny był dla niego język słowacki, aniżeli bardzo trudny węgierski. Spełniał różne posługi w klasztorze. Maurus wspomina, że Andrzej wstąpił do opactwa benedyktynów już zaawansowany w życiu ascetycznym. Uprzednio bowiem prowadził życie pustelnicze.
XV NIEDZIELA ZWYKŁA, 12 LIPCA ( 2015-07-11 21:07:47)
Zobacz ludzi, którzy są w drodze, aby zrealizować swoje zadanie. Przyjrzy się im przez chwilę: jak są ubrani, jak się zachowują, co mówią ich twarze, o czym rozmawiają. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka. Mk 6, 7-13 Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien». I mówił do nich: «Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich». Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.
Zobacz ludzi, którzy są w drodze, aby zrealizować swoje zadanie. Przyjrzy się im przez chwilę: jak są ubrani, jak się zachowują, co mówią ich twarze, o czym rozmawiają.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka.
Mk 6, 7-13
Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien». I mówił do nich: «Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich». Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.
11 LIPCA - ŚWIĘTEGO BENEDYKTA Z NURSJI, OPATA, PATRONA EUROPY( 2015-07-10 21:07:36)
Benedykt z Nursji należy do najgłośniejszych postaci w Kościele łacińskim. Wsławił się niezwykle mądrą i wyważoną regułą, która stała się podstawą dla bardzo wielu późniejszych rodzin zakonnych na Zachodzie. Przez założony przez siebie zakon Benedykt przyczynił się nie tylko do pogłębienia życia religijnego w Kościele, ale i szeroko rozumianej kultury. Jego synowie duchowi zasłużyli się najwięcej dla pozyskania Chrystusowi ludów germańskich. Te racje skłoniły Pawła VI do tego, by w 1964 r. wyróżnić św. Benedykta zaszczytnym tytułem głównego patrona Europy.
PIĄTEK XIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 10 LIPCA ( 2015-07-09 21:07:11)
Mt 10,16-23 Nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. (Mt 10,19) Owce pośród wilków. Wydawani sądom i biczowani w synagogach. Pro- wadzeni przed namiestników i królów. Jezus powiedział swoim uczniom, aby nie martwili się, napotykając takie przeszkody na drodze wiary. Dziś przestrzegłby nas może przed zobojętnieniem, sekularyzmem czy relatywizmem. Zresztą w każdych czasach konfrontacja z wrogością czy uprzedzeniami ludzi, z którymi próbujemy dzielić się naszą wiarą, wywołuje niepokój i frustrację.
Mt 10,16-23
Nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. (Mt 10,19)
Owce pośród wilków. Wydawani sądom i biczowani w synagogach. Pro- wadzeni przed namiestników i królów. Jezus powiedział swoim uczniom, aby nie martwili się, napotykając takie przeszkody na drodze wiary. Dziś przestrzegłby nas może przed zobojętnieniem, sekularyzmem czy relatywizmem. Zresztą w każdych czasach konfrontacja z wrogością czy uprzedzeniami ludzi, z którymi próbujemy dzielić się naszą wiarą, wywołuje niepokój i frustrację.
CZWARTEK XIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 9 LIPCA ( 2015-07-08 16:07:22)
Zobacz człowieka, który rozdziela zadania i daje wskazówki swoim współpracownikom. Przyjrzyj się jego postawie, pomyśl o jego motywacjach, sposobie zachowania. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza. Mt 10, 7-15 Jezus powiedział do swoich apostołów: «Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
Zobacz człowieka, który rozdziela zadania i daje wskazówki swoim współpracownikom. Przyjrzyj się jego postawie, pomyśl o jego motywacjach, sposobie zachowania.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza.
Mt 10, 7-15
Jezus powiedział do swoich apostołów: «Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
8 LIPCA: ŚRODA – WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI( 2015-07-07 16:07:55)
Życie św. Jana z Dukli przypada na wiek XV. Urodził się w Dukli około 1414 r. Jego rodzice byli mieszczanami - historia nie podaje ich imion i nazwisk. Tak samo milczy, gdy chodzi o edukację Jana i lata młodzieńcze. Jan zapewne ukończył szkołę parafialną, a tradycja przypisuje mu nawet studia akademickie. W młodości Jan, poszukując większej więzi z Bogiem, obrał, co było wtedy bardzo powszechne, pustelniczy tryb życia. Przebywał niedaleko Dukli - w grocie na górze Zaśpit i w lasach pod Cergową. Kilka lat pustelniczych poszukiwań przekonało Jana o słuszności wyboru życia zakonnego. Wybrał franciszkanów w Krośnie. Po skończeniu studiów formacji zakonnej otrzymał święcenia kapłańskie.
Życie św. Jana z Dukli przypada na wiek XV. Urodził się w Dukli około 1414 r. Jego rodzice byli mieszczanami - historia nie podaje ich imion i nazwisk. Tak samo milczy, gdy chodzi o edukację Jana i lata młodzieńcze. Jan zapewne ukończył szkołę parafialną, a tradycja przypisuje mu nawet studia akademickie.
W młodości Jan, poszukując większej więzi z Bogiem, obrał, co było wtedy bardzo powszechne, pustelniczy tryb życia. Przebywał niedaleko Dukli - w grocie na górze Zaśpit i w lasach pod Cergową. Kilka lat pustelniczych poszukiwań przekonało Jana o słuszności wyboru życia zakonnego. Wybrał franciszkanów w Krośnie. Po skończeniu studiów formacji zakonnej otrzymał święcenia kapłańskie.
WTOREK XIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 7 LIPCA ( 2015-07-06 19:07:28)
Jezus uzdrawia, leczy choroby, słabości, wyrzuca złe duchy. Przynosi dobro, a faryzeusze widzą w tym zło. Są ludzie, którzy wszędzie widzą tylko negatywy, łatwiej im uwierzyć w złe intencje, niż w dobre. Są nawet skłonni oskarżyć Boga. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 9, 32- 37 Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu». Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy».
Jezus uzdrawia, leczy choroby, słabości, wyrzuca złe duchy. Przynosi dobro, a faryzeusze widzą w tym zło. Są ludzie, którzy wszędzie widzą tylko negatywy, łatwiej im uwierzyć w złe intencje, niż w dobre. Są nawet skłonni oskarżyć Boga.
Mt 9, 32- 37
Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu». Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy».
6 LIPCA: PONIEDZIAŁEK – BŁ. MARII TERESY LEDÓCHOWSKIEJ( 2015-07-05 22:07:48)
Maria Teresa była najstarszą z dziewięciorga dzieci Antoniego hrabiego Ledóchowskiego i Józefiny. Jej siostrą jest Święta Urszula. Maria Teresa urodziła się 29 IV 1863 r. na terenie Austrii. Od najmłodszych lat wykazywała wybitne zdolności literackie, muzyczne i malarskie. Często brała udział w lekcjach trzech braci, w wyniku czego wcześnie rozwinęła swoje zdolności. Jako pięcioletnia dziewczynka napisała mały utwór sceniczny dla domowników, a w wieku 9 lat pisała już wiersze i czytała literaturę naukową. Rodzice przekazali wiarę swoim dzieciom poprzez wspólną wieczorną modlitwę, wspólne uczestnictwo w niedzielnych i świątecznych Mszach oraz poprzez przyjmowanie sakramentów świętych.
Maria Teresa była najstarszą z dziewięciorga dzieci Antoniego hrabiego Ledóchowskiego i Józefiny.
Jej siostrą jest Święta Urszula.
Maria Teresa urodziła się 29 IV 1863 r. na terenie Austrii.
Od najmłodszych lat wykazywała wybitne zdolności literackie, muzyczne i malarskie.
Często brała udział w lekcjach trzech braci, w wyniku czego wcześnie rozwinęła swoje zdolności.
Jako pięcioletnia dziewczynka napisała mały utwór sceniczny dla domowników, a w wieku 9 lat pisała już wiersze i czytała literaturę naukową.
Rodzice przekazali wiarę swoim dzieciom poprzez wspólną wieczorną modlitwę, wspólne uczestnictwo w niedzielnych i świątecznych Mszach oraz poprzez przyjmowanie sakramentów świętych.
XIV NIEDZIELA ZWYKŁA, 5 LIPCA ( 2015-07-04 21:07:41)
https://www.youtube.com/watch?t=27&v=AvsJoAdDTRU
SOBOTA XIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 5 LIPCA( 2015-07-03 21:07:11)
Mt 9,14-17 Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. (Mt 9,16) Pewna kobieta szykując się na ważne spotkanie służbowe ubrała się w swój najlepszy kostium. Przeoczyła jednak pewien szczegół. Jadąc pociągiem do pracy, zauważyła, że ma na nogach dwa zupełnie różne buty. W dzisiejszej Ewangelii także widzimy zestawienia rzeczy kompletnie do siebie nie pasujących. Poszczenie na uczcie weselnej. Stare ubranie załatane kawałkiem zupełnie nowego materiału. Nowe wino w starych bukłakach, które popękają, gdy zacznie się proces fermentacji.
Mt 9,14-17
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. (Mt 9,16)
Pewna kobieta szykując się na ważne spotkanie służbowe ubrała się w swój najlepszy kostium. Przeoczyła jednak pewien szczegół. Jadąc pociągiem do pracy, zauważyła, że ma na nogach dwa zupełnie różne buty.
W dzisiejszej Ewangelii także widzimy zestawienia rzeczy kompletnie do siebie nie pasujących. Poszczenie na uczcie weselnej. Stare ubranie załatane kawałkiem zupełnie nowego materiału. Nowe wino w starych bukłakach, które popękają, gdy zacznie się proces fermentacji.
PIATEK: 3 LIPCA - ŚW. TOMASZA, APOSTOŁA( 2015-07-02 22:07:21)
J 20,24-29 Widzieliśmy Pana! Tomasz, zwany także Didymos, "Bliźniak", należał do ścisłego grona Dwunastu Apostołów. Ewangelie wspominają go kilkakrotnie: kiedy jest gotów pójść z Jezusem na śmierć (J 11, 16); w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy (J 14, 5); osiem dni po zmartwychwstaniu, kiedy ze sceptycyzmem wkłada rękę w bok Jezusa (J 20, 19nn); nad Jeziorem Genezaret, gdy jest świadkiem cudownego połowu ryb po zmartwychwstaniu Jezusa (J 21, 2).
J 20,24-29
Widzieliśmy Pana!
Tomasz, zwany także Didymos, "Bliźniak", należał do ścisłego grona Dwunastu Apostołów.
Ewangelie wspominają go kilkakrotnie: kiedy jest gotów pójść z Jezusem na śmierć (J 11, 16); w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy (J 14, 5); osiem dni po zmartwychwstaniu, kiedy ze sceptycyzmem wkłada rękę w bok Jezusa (J 20, 19nn); nad Jeziorem Genezaret, gdy jest świadkiem cudownego połowu ryb po zmartwychwstaniu Jezusa (J 21, 2).
2 LIPCA: CZWARTEK – WSPOMNIENIE MATKI BOŻEJ KODEŃSKIEJ( 2015-07-01 21:07:34)
Obraz kodeński jako kopia hiszpańskiej statuy Matki Bożej z Guadalupe został wykonany prawdopodobnie na zlecenie papieża Grzegorza Wielkiego. Do Kodnia przywiózł go właściciel dóbr kodeńskich książę Mikołaj Sapieha. Nieudokumentowana wersja mówi, że w 1631 roku książę, doznawszy cudownego uzdrowienia, wykradł go z kaplicy papieża Urbana VIII. W Kodniu obraz stał się obiektem kultu wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, greckokatolickiego, a także Kościoła prawosławnego.
Obraz kodeński jako kopia hiszpańskiej statuy Matki Bożej z Guadalupe został wykonany prawdopodobnie na zlecenie papieża Grzegorza Wielkiego.
Do Kodnia przywiózł go właściciel dóbr kodeńskich książę Mikołaj Sapieha.
Nieudokumentowana wersja mówi, że w 1631 roku książę, doznawszy cudownego uzdrowienia, wykradł go z kaplicy papieża Urbana VIII.
W Kodniu obraz stał się obiektem kultu wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, greckokatolickiego, a także Kościoła prawosławnego.
WTOREK XIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 30 CZERWCA ( 2015-06-29 15:06:43)
Jezu, wiem że jesteś teraz ze mną, mimo że Cię nie widzę, nie słyszę i nie czuję. Staję przed Tobą, ucisz moje wnętrze. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 8, 23 - 27. Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: «Panie, ratuj, giniemy!». A On im rzekł: «Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?». Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: «Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?».
Jezu, wiem że jesteś teraz ze mną, mimo że Cię nie widzę, nie słyszę i nie czuję. Staję przed Tobą, ucisz moje wnętrze.
Mt 8, 23 - 27.
Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: «Panie, ratuj, giniemy!». A On im rzekł: «Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?». Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: «Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?».
PONIEDZIAŁEK, 29 CZERWCA ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW PIOTRA I PAWŁA ( 2015-06-28 07:06:46)
Ps 34,2-9 Uwielbiajcie ze mną Pana, imię Jego wspólnie wywyższajmy! (Ps 34,4) Dlaczego właściwie Kościół obchodzi uroczystość tych dwóch wielkich Apostołów w jednym dniu? Każdy z nich miał przecież swoje odrębne powołanie w rodzącym się Kościele i ich drogi wcale nie krzyżowały się zbyt często. Zarówno Piotr, jak i Paweł byli obecni na tzw. soborze jerozolimskim, opisanym w 15 rozdziale Dziejów Apostolskich, gdzie Piotr zdał sprawę z tego, w jaki sposób Bóg otworzył mu drogę do pracy wśród pogan. Jego świadectwo pomogło innym Apostołom zaakceptować o wiele szerszą wizję Kościoła, niż byli gotowi przyjąć do tej pory. Umożliwiło też Pawłowi podjęcie podróży misyjnych. Chociaż czasem spierali się między sobą, jak działo się to na przykład w Antiochii (Ga 2,11-14), obaj pozostali wierni przesłaniu Ewangelii, które ich zjednoczyło.
Ps 34,2-9
Uwielbiajcie ze mną Pana, imię Jego wspólnie wywyższajmy! (Ps 34,4)
Dlaczego właściwie Kościół obchodzi uroczystość tych dwóch wielkich Apostołów w jednym dniu? Każdy z nich miał przecież swoje odrębne powołanie w rodzącym się Kościele i ich drogi wcale nie krzyżowały się zbyt często.
Zarówno Piotr, jak i Paweł byli obecni na tzw. soborze jerozolimskim, opisanym w 15 rozdziale Dziejów Apostolskich, gdzie Piotr zdał sprawę z tego, w jaki sposób Bóg otworzył mu drogę do pracy wśród pogan. Jego świadectwo pomogło innym Apostołom zaakceptować o wiele szerszą wizję Kościoła, niż byli gotowi przyjąć do tej pory. Umożliwiło też Pawłowi podjęcie podróży misyjnych. Chociaż czasem spierali się między sobą, jak działo się to na przykład w Antiochii (Ga 2,11-14), obaj pozostali wierni przesłaniu Ewangelii, które ich zjednoczyło.
XIII NIEDZIELA ZWYKŁA, 28 CZERWCA ( 2015-06-27 18:06:15)
https://www.youtube.com/watch?v=3PfLQss7s7A
SOBOTA XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 27 CZERWCA ( 2015-06-26 21:06:47)
Dzisiaj po raz kolejny mamy okazję zadziwić się prostotą Jezusa. Mamy też możliwość zobaczenia, iż nie wszystko było dla Jezusa tak oczywiste, jak mogłoby się nam wydawać. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 8, 5 – 17 Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź”, a idzie; drugiemu: „Chodź tu”, a przychodzi; a słudze: „Zrób to”, a robi». Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.
Dzisiaj po raz kolejny mamy okazję zadziwić się prostotą Jezusa. Mamy też możliwość zobaczenia, iż nie wszystko było dla Jezusa tak oczywiste, jak mogłoby się nam wydawać.
Mt 8, 5 – 17
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź”, a idzie; drugiemu: „Chodź tu”, a przychodzi; a słudze: „Zrób to”, a robi». Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.
PIĄTEK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 26 CZERWCA ( 2015-06-25 07:06:56)
Mt 8,1-4 Chcę, bądź oczyszczony! (Mt 8,3) Panie, jak potężne jest to małe słówko: „chcę”. Nie „być może”, „spróbuję”, ale właśnie „chcę”. Chcesz! Ty masz moc, gdyż przez swoją śmierć zniszczyłeś tego, który trzyma nas w mocy śmierci (Hbr 2,14). Tą mocą Bóg Ojciec wskrzesił Cię z martwych i posadził po swojej prawicy w niebie, ponad wszelką inną władzą, i wszystko złożył pod Twoje stopy (Ef 1,19-22). Masz władzę, gdyż została Ci dana wszelka władza w niebie i na ziemi (Mt 28,18). Masz autorytet, gdyż wszystko zostało Ci poddane przez Ojca (J 13,3).
Mt 8,1-4
Chcę, bądź oczyszczony! (Mt 8,3)
Panie, jak potężne jest to małe słówko: „chcę”. Nie „być może”, „spróbuję”, ale właśnie „chcę”. Chcesz! Ty masz moc, gdyż przez swoją śmierć zniszczyłeś tego, który trzyma nas w mocy śmierci (Hbr 2,14). Tą mocą Bóg Ojciec wskrzesił Cię z martwych i posadził po swojej prawicy w niebie, ponad wszelką inną władzą, i wszystko złożył pod Twoje stopy (Ef 1,19-22). Masz władzę, gdyż została Ci dana wszelka władza w niebie i na ziemi (Mt 28,18). Masz autorytet, gdyż wszystko zostało Ci poddane przez Ojca (J 13,3).
CZWARTEK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 25 CZERWCA ( 2015-06-24 11:06:11)
Jezus zaprasza cię do Swego królestwa miłości i mocy, królestwa wiary i uczynków. Na tej modlitwie postaraj się zachować wszystkie reguły związane z modlitwą: wyciszenie zewnętrzne i wewnętrzne, otwartość na każde słowo, hojność w sercu, odpowiednie podejście do rozproszeń. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 7, 21-29 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!” wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?”. Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości”.
Jezus zaprasza cię do Swego królestwa miłości i mocy, królestwa wiary i uczynków. Na tej modlitwie postaraj się zachować wszystkie reguły związane z modlitwą: wyciszenie zewnętrzne i wewnętrzne, otwartość na każde słowo, hojność w sercu, odpowiednie podejście do rozproszeń.
Mt 7, 21-29
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!” wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?”. Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości”.
ŚRODA, 24 CZERWCA NARODZENIE ŚW. JANA CHRZCICIELA ( 2015-06-23 07:06:21)
Łk 1,57-66.80 A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. (Łk 1,64) Jak to zwykle bywa, historia narodzin Jana Chrzciciela mówi nam więcej o rodzicach niż o samym dziecku. Jest to historia o zwątpieniu przezwyciężonym z pomocą łaski Bo- ga i wiary człowieka. Zachariasz i Maryja Panna na pozór bardzo podobnie zareagowali na słowa anioła Gabriela. Zachariasz zapytał: „Po czym to poznam?”, a Maryja: „Jakże się to stanie?” (Łk 1,18.34). Jednak ich wewnętrzna postawa była zupełnie różna.
Łk 1,57-66.80
A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. (Łk 1,64)
Jak to zwykle bywa, historia narodzin Jana Chrzciciela mówi nam więcej o rodzicach niż o samym dziecku. Jest to historia o zwątpieniu przezwyciężonym z pomocą łaski Bo- ga i wiary człowieka. Zachariasz i Maryja Panna na pozór bardzo podobnie zareagowali na słowa anioła Gabriela. Zachariasz zapytał: „Po czym to poznam?”, a Maryja: „Jakże się to stanie?” (Łk 1,18.34). Jednak ich wewnętrzna postawa była zupełnie różna.
WTOREK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 23 CZERWCA ( 2015-06-22 09:06:27)
Mt 7,6.12-14 Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! (Mt 7,14) Kiedy słuchamy tych słów Jezusa, życie chrześcijańskie wydaje się takie trudne! Nasuwają się obrazy nawlekania igły z maleńkim oczkiem czy trafienia w dołek za jednym uderzeniem kija golfowego. Potrzeba tu sporej precyzji, cierpliwości, wytrwałych prób i niezachwianej wiary, że jeśli tylko nie damy za wygraną, to przecież w końcu kiedyś się uda. Zaraz, zaraz… czy nie właśnie tego wymaga od nas życie, do którego zaprasza nas Jezus?
Mt 7,6.12-14
Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! (Mt 7,14)
Kiedy słuchamy tych słów Jezusa, życie chrześcijańskie wydaje się takie trudne! Nasuwają się obrazy nawlekania igły z maleńkim oczkiem czy trafienia w dołek za jednym uderzeniem kija golfowego. Potrzeba tu sporej precyzji, cierpliwości, wytrwałych prób i niezachwianej wiary, że jeśli tylko nie damy za wygraną, to przecież w końcu kiedyś się uda.
Zaraz, zaraz… czy nie właśnie tego wymaga od nas życie, do którego zaprasza nas Jezus?
PONIEDZIAŁEK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 22 CZERWCA ( 2015-06-21 12:06:47)
Czasem, kiedy jesteś w kościele, widzisz dziwne zachowania innych osób. Ktoś kręci nogą, dłubie w nosie, przysypia na kazaniu, nieustannie patrzy na zegarek. Wtedy przychodzą ci myśli, że on nie uczestniczy we Mszy Świętej. Dzisiejsza Ewangelia uczy odpuszczania i radzenia sobie właśnie z takimi myślami. Posłuchaj. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 7, 1-5 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: „Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka”, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata».
Czasem, kiedy jesteś w kościele, widzisz dziwne zachowania innych osób. Ktoś kręci nogą, dłubie w nosie, przysypia na kazaniu, nieustannie patrzy na zegarek. Wtedy przychodzą ci myśli, że on nie uczestniczy we Mszy Świętej. Dzisiejsza Ewangelia uczy odpuszczania i radzenia sobie właśnie z takimi myślami. Posłuchaj.
Mt 7, 1-5
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: „Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka”, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata».
XII NIEDZIELA ZWYKŁA, 21 CZERWCA ( 2015-06-20 08:06:04)
https://www.youtube.com/watch?v=jIuWuEF7XPc
SOBOTA XI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 20 CZERWCA ( 2015-06-18 21:06:10)
Mt 6,24-34 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. (Mt 6,26) Zachęcając swoich braci do umiłowania ubóstwa, św. Franciszek z Asyżu często odwoływał się do dzisiejszej Ewangelii. „Niech bracia mniejsi naśladują brata skowronka – powiedział kiedyś. – Odziewa się skromnie, w barwy ziemi. Choć niczego nie posiada, nie martwi się o pożywienie, gdyż je z ręki Boga. Bracia, wszystkie dary Boga są wspaniałe, ale nie możemy nimi się szczycić, gdyż nie do nas należą. Oprócz jednego daru, krzyża Jezusa. Jezus wzywa nas, abyśmy przyjęli ten dar umierania sobie jako swoją własność. Rozkoszuję się chwałą Jezusowego krzyża i niczym innym!”
Mt 6,24-34
Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. (Mt 6,26)
Zachęcając swoich braci do umiłowania ubóstwa, św. Franciszek z Asyżu często odwoływał się do dzisiejszej Ewangelii. „Niech bracia mniejsi naśladują brata skowronka – powiedział kiedyś. – Odziewa się skromnie, w barwy ziemi. Choć niczego nie posiada, nie martwi się o pożywienie, gdyż je z ręki Boga. Bracia, wszystkie dary Boga są wspaniałe, ale nie możemy nimi się szczycić, gdyż nie do nas należą. Oprócz jednego daru, krzyża Jezusa. Jezus wzywa nas, abyśmy przyjęli ten dar umierania sobie jako swoją własność. Rozkoszuję się chwałą Jezusowego krzyża i niczym innym!”
PIĄTEK XI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 19 CZERWCA ( 2015-06-18 21:06:22)
Dziś masz okazję uświadomić sobie, co lub kto jest twoim największym skarbem. I co Jezus o tym myśli... Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 6, 19 -23 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność».
Dziś masz okazję uświadomić sobie, co lub kto jest twoim największym skarbem. I co Jezus o tym myśli... Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 6, 19 -23
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność».
CZWARTEK XI TYGODNIA ZWYKŁEGO 18 CZERWCA ( 2015-06-17 21:06:39)
Mt 6,7-15 Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. (Mt 6,10) Co byś czuł, gdyby zaprowadzono cię do gigantycznej skały i polecono wybudować dokładną replikę katedry Notre Dame w Paryżu? Prawdopodobnie czułbyś się przytłoczony i sfrustrowany. „Katedrę wznosiły całe rzesze rzemieślników i zajęło im to ponad sto lat. Jak ja mam się uporać z tak ogromnym zadaniem?” Następnie jednak okazałoby się, że do tego samego zadania zaproszono również bardzo wielu innych ludzi. Dołączasz więc do ich grona i zaczynasz nosić kamienie. Powoli efekty pracy zaczynają być widoczne i twoja frustracja mija.
Mt 6,7-15
Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. (Mt 6,10)
Co byś czuł, gdyby zaprowadzono cię do gigantycznej skały i polecono wybudować dokładną replikę katedry Notre Dame w Paryżu? Prawdopodobnie czułbyś się przytłoczony i sfrustrowany. „Katedrę wznosiły całe rzesze rzemieślników i zajęło im to ponad sto lat. Jak ja mam się uporać z tak ogromnym zadaniem?” Następnie jednak okazałoby się, że do tego samego zadania zaproszono również bardzo wielu innych ludzi. Dołączasz więc do ich grona i zaczynasz nosić kamienie. Powoli efekty pracy zaczynają być widoczne i twoja frustracja mija.
17 CZERWCA ŚW. ALBERTA CHMIELOWSKIEGO, ZAKONNIKA( 2015-06-16 21:06:51)
Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomii pod Krakowem. Sześć dni później na chrzcie św. z wody dano mu imiona Adam Bernard. Pochodził z zubożałej rodziny ziemiańskiej. Gdy miał 6 lat matka w czasie pielgrzymki do Mogiły poświęciła małego Adama Bogu. Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka. Chłopiec kształcił się w szkole kadetów w Petersburgu. A następnie w gimnazjum w Warszawie. W latach 1861-1863 studiował w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach. Razem z młodzieżą tej szkoły wziął udział w Powstaniu Styczniowym. 30 września 1863 roku został ciężko ranny w bitwie pod Mełchowem i dostał się do niewoli rosyjskiej.
Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomii pod Krakowem. Sześć dni później na chrzcie św. z wody dano mu imiona Adam Bernard.
Pochodził z zubożałej rodziny ziemiańskiej. Gdy miał 6 lat matka w czasie pielgrzymki do Mogiły poświęciła małego Adama Bogu.
Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka.
Chłopiec kształcił się w szkole kadetów w Petersburgu.
A następnie w gimnazjum w Warszawie.
W latach 1861-1863 studiował w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach.
Razem z młodzieżą tej szkoły wziął udział w Powstaniu Styczniowym.
30 września 1863 roku został ciężko ranny w bitwie pod Mełchowem i dostał się do niewoli rosyjskiej.
WTOREK XI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 16 CZERWCA ( 2015-06-15 22:06:15)
Dzisiejsza Ewangelia to fragment Kazania na Górze. Jezus wszystko czyni nowym, ogłasza nową rzeczywistość, w której króluje miłość. Teraz w modlitwie postaraj skupić się na Słowie Bożym, a nie na samym sobie. Bogactwo słowa będzie ci pomagało poznać i zrozumieć siebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 5, 43 – 48 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Dzisiejsza Ewangelia to fragment Kazania na Górze. Jezus wszystko czyni nowym, ogłasza nową rzeczywistość, w której króluje miłość. Teraz w modlitwie postaraj skupić się na Słowie Bożym, a nie na samym sobie. Bogactwo słowa będzie ci pomagało poznać i zrozumieć siebie.
Mt 5, 43 – 48
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
15 CZERWCA BŁ. JOLANTY KSIĘŻNEJ, ZAKONNICY( 2015-06-14 22:06:00)
Węgierskie imię Jolanta (Joanna) jest tylko jedno w wykazach hagiograficznych. Otrzymała to imię zapewne dla pamięci ciotki, królowej aragońskiej († 1251). Sama Błogosławiona była najczęściej jednak nazywana za życia Heleną. Według Jana Długosza imię Helena mieli nadać Jolancie Polacy, a księżna chętnie je przyjęła. Jolanta urodziła się w 1244 r. w Ostrzychomiu jako ósme z rzędu dziecko węgierskiego króla Beli IV i Marii z cesarskiego rodu Laskarisów. Z jej najbliższej rodziny aż 4 osoby dostąpiły chwały ołtarzy: obie jej siostry - św. Kinga i św. Małgorzata Węgierska, ciotka - św. Elżbieta i stryjenka - bł. Salomea.
Węgierskie imię Jolanta (Joanna) jest tylko jedno w wykazach hagiograficznych.
Otrzymała to imię zapewne dla pamięci ciotki, królowej aragońskiej († 1251).
Sama Błogosławiona była najczęściej jednak nazywana za życia Heleną.
Według Jana Długosza imię Helena mieli nadać Jolancie Polacy, a księżna chętnie je przyjęła.
Jolanta urodziła się w 1244 r. w Ostrzychomiu jako ósme z rzędu dziecko węgierskiego króla Beli IV i Marii z cesarskiego rodu Laskarisów.
Z jej najbliższej rodziny aż 4 osoby dostąpiły chwały ołtarzy: obie jej siostry - św. Kinga i św. Małgorzata Węgierska, ciotka - św. Elżbieta i stryjenka - bł. Salomea.
XI NIEDZIELA ZWYKŁA, 14 CZERWCA ( 2015-06-13 22:06:16)
https://www.youtube.com/watch?v=v_kdvPAd2a8
SOBOTA, 13 CZERWCA NIEPOKALANEGO SERCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ( 2015-06-12 22:06:04)
Nie ma ludzkiej miłości większej niż matczyna. Miłość matki jest niesamowita. Zastanów się przez chwilę, co czuje serce matki, kiedy traci swoje dziecko? Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 2, 41-51 Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.
Nie ma ludzkiej miłości większej niż matczyna. Miłość matki jest niesamowita. Zastanów się przez chwilę, co czuje serce matki, kiedy traci swoje dziecko?
Łk 2, 41-51
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.
PIĄTEK, 12 CZERWCA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA ( 2015-06-11 21:06:14)
Oz 11,1.3-4.8c-9 Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. (Oz 11,8) Historia Ozeasza i Gomer jest jedną z najbardziej poruszających opowieści zawartych w Piśmie Świętym. Po przeżyciu kilku szczęśliwych lat u boku męża, Gomer, żona Ozeasza, popełnia cudzołóstwo. Bóg jednak poleca rozczarowanemu i nieszczęśliwemu małżonkowi przebaczyć jej i przyjąć ją z powrotem do domu. Następnie wyjaśnia, że On sam został podobnie potraktowany przez swoją oblubienicę, Izraela. Jego lud, choć wciąż otaczany przez Niego miłością, odchodzi, by popełniać duchowe cudzołóstwo z obcymi bogami i żyć według zasad tego świata.
Oz 11,1.3-4.8c-9
Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. (Oz 11,8)
Historia Ozeasza i Gomer jest jedną z najbardziej poruszających opowieści zawartych w Piśmie Świętym. Po przeżyciu kilku szczęśliwych lat u boku męża, Gomer, żona Ozeasza, popełnia cudzołóstwo. Bóg jednak poleca rozczarowanemu i nieszczęśliwemu małżonkowi przebaczyć jej i przyjąć ją z powrotem do domu. Następnie wyjaśnia, że On sam został podobnie potraktowany przez swoją oblubienicę, Izraela. Jego lud, choć wciąż otaczany przez Niego miłością, odchodzi, by popełniać duchowe cudzołóstwo z obcymi bogami i żyć według zasad tego świata.
CZWARTEK, 11 CZERWCA ŚW. BARNABY, APOSTOŁA ( 2015-06-10 21:06:24)
Dz 11,21b-26; 13,1-3 Był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. (Dz 11,24) Kiedy woda zalewa mieszkanie, należy wezwać hydraulika. Kiedy pali się dom, należy wezwać straż pożarną. A kogo należało wezwać na wieść o tym, że w Antiochii powstała wspólnota Kościoła złożona zarówno z Żydów, jak i pogan? Mediatora! Już w tym najwcześniejszym okresie dziejów Kościoła jego przywódcy zdawali sobie sprawę, że kiedy zejdzie się razem grupa gorliwych, pełnych entuzjazmu ludzi, to z pewnością będą oni potrzebowali mądrego przewodnictwa i umiejętnej mediacji!
Dz 11,21b-26; 13,1-3
Był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. (Dz 11,24)
Kiedy woda zalewa mieszkanie, należy wezwać hydraulika. Kiedy pali się dom, należy wezwać straż pożarną. A kogo należało wezwać na wieść o tym, że w Antiochii powstała wspólnota Kościoła złożona zarówno z Żydów, jak i pogan? Mediatora! Już w tym najwcześniejszym okresie dziejów Kościoła jego przywódcy zdawali sobie sprawę, że kiedy zejdzie się razem grupa gorliwych, pełnych entuzjazmu ludzi, to z pewnością będą oni potrzebowali mądrego przewodnictwa i umiejętnej mediacji!
10 CZERWCA WSPOMNIENIE ŚW. BOGUMIŁA( 2015-06-09 23:06:29)
Wspominamy dziś błogosławionego Bogumiła. Żył w XII wieku. Urodził się we wsi Koźmin. Pochodził z możnego rycerskiego rodu Leszczyców, osiadłego koło Koła w Wielkopolsce. To najbardziej zagadkowa postać spośród polskich błogosławionych i świętych. Według upowszechnionej obecnie hipotezy, utożsamiany jest z Piotrem II - arcybiskupem gnieźnieńskim. Wiemy, że po ukończeniu nauki wstąpił do cystersów i być może został opatem klasztoru w Koprzywnicy (Sandomierskie). Później miał być biskupem w Poznaniu, a po roku - arcybiskupem gnieźnieńskim.
Wspominamy dziś błogosławionego Bogumiła. Żył w XII wieku. Urodził się we wsi Koźmin. Pochodził z możnego rycerskiego rodu Leszczyców, osiadłego koło Koła w Wielkopolsce.
To najbardziej zagadkowa postać spośród polskich błogosławionych i świętych.
Według upowszechnionej obecnie hipotezy, utożsamiany jest z Piotrem II - arcybiskupem gnieźnieńskim.
Wiemy, że po ukończeniu nauki wstąpił do cystersów i być może został opatem klasztoru w Koprzywnicy (Sandomierskie).
Później miał być biskupem w Poznaniu, a po roku - arcybiskupem gnieźnieńskim.
WTOREK X TYGODNIA ZWYKŁEGO, 9 CZERWCA ( 2015-06-08 20:06:27)
Dla wielu Jezus był gorszycielem, obrazoburcą. Wszystko co robił było „nie tak”. Wszystko co powiedział było „przeciw” prawu i tradycji. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 5, 17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».
Dla wielu Jezus był gorszycielem, obrazoburcą. Wszystko co robił było „nie tak”. Wszystko co powiedział było „przeciw” prawu i tradycji.
Mt 5, 17-19
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».
WTOREK X TYGODNIA ZWYKŁEGO, 9 CZERWCA ( 2015-06-08 20:06:03)
8 CZERWCA ŚW. JADWIGI KRÓLOWEJ( 2015-06-07 07:06:16)
Jadwiga urodziła się 18 lutego 1374 r. jako córka Ludwika, króla Węgier i Polski, oraz Elżbiety Bośniackiej. Po ojcu odziedziczyła tron Polski. W wieku 10 lat została koronowana 16 października 1384 r. Ze względów dynastycznych w wieku 4 lat została zaręczona z Wilhelmem, synem cesarza Leopolda. Ustalenia te anulowano. Jednak Wilhelm pojawił się w Krakowie, pragnąc poślubić Jadwigę. Mimo życzliwości i uczucia, jakim darzyła go młodziutka królowa, musiał jednak opuścić Kraków.
Jadwiga urodziła się 18 lutego 1374 r. jako córka Ludwika, króla Węgier i Polski, oraz Elżbiety Bośniackiej.
Po ojcu odziedziczyła tron Polski.
W wieku 10 lat została koronowana 16 października 1384 r.
Ze względów dynastycznych w wieku 4 lat została zaręczona z Wilhelmem, synem cesarza Leopolda.
Ustalenia te anulowano.
Jednak Wilhelm pojawił się w Krakowie, pragnąc poślubić Jadwigę.
Mimo życzliwości i uczucia, jakim darzyła go młodziutka królowa, musiał jednak opuścić Kraków.
X NIEDZIELA ZWYKŁA, 7 CZERWCA ( 2015-06-06 19:06:57)
https://www.youtube.com/watch?v=AvsJoAdDTRU
SOBOTA IX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 6 CZERWCA ( 2015-06-05 20:06:18)
Święty Ignacy uczy w Ćwiczeniach Duchowych, że ważna jest intencja, z jaką robimy daną czynność. Bardzo często również okazuje się, że czyny zewnętrznie bez zarzutu są czynione z bardzo wątpliwych pobudek. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 12, 38-44 Jezus nauczając rzesze mówił: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy.
Święty Ignacy uczy w Ćwiczeniach Duchowych, że ważna jest intencja, z jaką robimy daną czynność. Bardzo często również okazuje się, że czyny zewnętrznie bez zarzutu są czynione z bardzo wątpliwych pobudek.
Mk 12, 38-44
Jezus nauczając rzesze mówił: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy.
5 CZERWCA - WSPOMNIENIE ŚW. BONIFACEGO( 2015-06-04 20:06:31)
Człowiek o szerokich horyzontach, posiadający dar ekspresywnego przemawiania. Z dużą erudycją komentował Biblię, stworzył gramatykę angielską, napisał multum utworów poetyckich. Swoje arcybogate doświadczenie i rozległą wiedzę przekazywał wiernym na mądrych wykładach i w prostych kazaniach. Jednakże to mu nie wystarczało. Miał mocne wewnętrzne pragnienie zastania misjonarzem. Zaniósł Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie na tereny dzisiejszej Holandii i północnych Niemiec. Był popularyzatorem dziedzictwa kulturowego Zachodu.
Człowiek o szerokich horyzontach, posiadający dar ekspresywnego przemawiania.
Z dużą erudycją komentował Biblię, stworzył gramatykę angielską, napisał multum utworów poetyckich.
Swoje arcybogate doświadczenie i rozległą wiedzę przekazywał wiernym na mądrych wykładach i w prostych kazaniach.
Jednakże to mu nie wystarczało. Miał mocne wewnętrzne pragnienie zastania misjonarzem.
Zaniósł Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie na tereny dzisiejszej Holandii i północnych Niemiec.
Był popularyzatorem dziedzictwa kulturowego Zachodu.
CZWARTEK, 4 CZERWCA NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA ( 2015-06-03 21:06:04)
Mk 14,12-16.22-26 Bierzcie, to jest Ciało moje. (Mk 14,22). Czy nie byłoby wspaniale, gdybyśmy tak mogli wziąć do ręki telefon, zadzwonić do Pana Boga i zapytać Go, o co tylko chcemy? Nie prosić Go o dary, ale o wy- jaśnienie wszystkich tajemnic naszego życia. Na przykład zapytać, dlaczego na świecie jest tyle cierpienia. A może nawet zadać jakieś pytanie nie całkiem na serio, na przykład, po co są pchły, albo co było wcześniej: jajko czy kura? Lub poprosić o ujawnienie sekretu pełnego pokoju życia. Czy nie miałbyś ochoty na taką rozmowę z Bogiem?
Mk 14,12-16.22-26
Bierzcie, to jest Ciało moje. (Mk 14,22).
Czy nie byłoby wspaniale, gdybyśmy tak mogli wziąć do ręki telefon, zadzwonić do Pana Boga i zapytać Go, o co tylko chcemy? Nie prosić Go o dary, ale o wy- jaśnienie wszystkich tajemnic naszego życia. Na przykład zapytać, dlaczego na świecie jest tyle cierpienia. A może nawet zadać jakieś pytanie nie całkiem na serio, na przykład, po co są pchły, albo co było wcześniej: jajko czy kura? Lub poprosić o ujawnienie sekretu pełnego pokoju życia. Czy nie miałbyś ochoty na taką rozmowę z Bogiem?
3 CZERWCA: ŚWIĘCI KAROL LWANGA I JEGO TOWARZYSZE( 2015-06-03 07:06:51)
Do VIII wieku Afryka Północna wydała wielu świętych. Afryka Czarna - Środkowa i Południowa - zetknęła się z Kościołem dopiero wiele wieków później. Do Ugandy chrześcijaństwo dotarło w latach dziewięćdziesiątych XIX w. W 1879 r. przybyli tam Ojcowie Biali, którzy spotkali się z przychylnością mieszkańców. Jednak w kilka lat później razem z misjonarzami anglikańskimi zostali zmuszeni przez króla Mtera do opuszczenia kraju. Kiedy po jego śmierci na tron wstąpił Mwanga, rozpoczęło się krwawe prześladowanie chrześcijan. Pierwsze prześladowanie dotknęło misję anglikańską. W Natebe nieopodal stolicy kraju, Kampali, wbito na pale i żywcem spalono trzech uczniów szkockiego misjonarza Mackaya, który uczył Murzynów czytać, pisać i wierzyć. Z rozkazu króla zginął następnie pierwszy biskup anglikański, Hannigton.
Do VIII wieku Afryka Północna wydała wielu świętych. Afryka Czarna - Środkowa i Południowa - zetknęła się z Kościołem dopiero wiele wieków później.
Do Ugandy chrześcijaństwo dotarło w latach dziewięćdziesiątych XIX w. W 1879 r. przybyli tam Ojcowie Biali, którzy spotkali się z przychylnością mieszkańców.
Jednak w kilka lat później razem z misjonarzami anglikańskimi zostali zmuszeni przez króla Mtera do opuszczenia kraju.
Kiedy po jego śmierci na tron wstąpił Mwanga, rozpoczęło się krwawe prześladowanie chrześcijan. Pierwsze prześladowanie dotknęło misję anglikańską. W Natebe nieopodal stolicy kraju, Kampali, wbito na pale i żywcem spalono trzech uczniów szkockiego misjonarza Mackaya, który uczył Murzynów czytać, pisać i wierzyć. Z rozkazu króla zginął następnie pierwszy biskup anglikański, Hannigton.
WTOREK IX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 2 CZERWCA ( 2015-06-02 07:06:13)
Do Jezusa przychodzili nie tylko ci, którzy chcieli słuchać Jego nauki, ale również ci, którzy chcieli się z Nim spotkać. Byli też tacy, którzy chcieli znaleźć jakiś powód, żeby Go odrzucić i oskarżyć. A po co ty przychodzisz do Jezusa? Czy jest to szczere pragnienie spotkania? Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mt 12, 13-17. Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?».
Do Jezusa przychodzili nie tylko ci, którzy chcieli słuchać Jego nauki, ale również ci, którzy chcieli się z Nim spotkać. Byli też tacy, którzy chcieli znaleźć jakiś powód, żeby Go odrzucić i oskarżyć. A po co ty przychodzisz do Jezusa? Czy jest to szczere pragnienie spotkania?
Mt 12, 13-17.
Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?».
1 CZERWCA - WSPOMNIENIE ŚW. JUSTYNA, MĘCZENNIKA( 2015-06-01 07:06:06)
Święty Justyn urodził się w rodzinie pogańskiej. Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym w naukach humanistycznych. Pasjonował się filozofią. Badał systemy Platona, Arystotelesa, Pitagorasa, Epikurejczyków i stoików. Chciał odkryć pełną prawdę. Ale nie znalazł jej w ówczesnych systemach filozoficznych. Wreszcie spacerując pewnego dnia wzdłuż plaży, spotkał starca, który podczas długiej rozmowy zaznajomił go z chrześcijaństwem i zachęcił do lektury Biblii. Po przestudiowaniu Pisma Świętego i bliższemu przyjrzeniu się życiu codziennemu chrześcijan odnalazł pełną prawdę w chrześcijaństwie.
Święty Justyn urodził się w rodzinie pogańskiej.
Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym w naukach humanistycznych.
Pasjonował się filozofią.
Badał systemy Platona, Arystotelesa, Pitagorasa, Epikurejczyków i stoików.
Chciał odkryć pełną prawdę.
Ale nie znalazł jej w ówczesnych systemach filozoficznych.
Wreszcie spacerując pewnego dnia wzdłuż plaży, spotkał starca, który podczas długiej rozmowy zaznajomił go z chrześcijaństwem i zachęcił do lektury Biblii.
Po przestudiowaniu Pisma Świętego i bliższemu przyjrzeniu się życiu codziennemu chrześcijan odnalazł pełną prawdę w chrześcijaństwie.
NIEDZIELA, 31 MAJA TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ ( 2015-05-31 07:05:58)
https://www.youtube.com/watch?v=12TazIJHhEg
SOBOTA VIII TYGODNIA ZWYKŁĘGO, 30 MAJA ( 2015-05-30 07:05:28)
Każdego z nas nurtują rozmaite pytania. Poszukujemy na nie odpowiedzi. Zabiegamy o to na wiele sposobów. Jeśli chcesz się spotkać z realnym Chrystusem, zobacz, czy przychodzisz do niego z czystymi intencjami. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 11, 27-33 Jezus wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i pytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?» Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi».
Każdego z nas nurtują rozmaite pytania. Poszukujemy na nie odpowiedzi. Zabiegamy o to na wiele sposobów. Jeśli chcesz się spotkać z realnym Chrystusem, zobacz, czy przychodzisz do niego z czystymi intencjami.
Mk 11, 27-33
Jezus wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i pytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?» Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi».
WSPOMNIENIE ŚW. URSZULI LEDÓCHOWSKIEJ, DZIEWICY - PIĄTEK, 29 MAJA ( 2015-05-29 07:05:59)
Julia Maria urodziła się w wielodzietnej rodzinie 17 kwietnia 1865 r. w koło Wiednia. Była rodzoną siostrą Marii Teresy Ledóchowskiej, powszechnie nazywanej matką czarnej Afryki, założycielki sióstr klawerianek, beatyfikowanej przez Pawła VI w 1975 roku. W latach 1874-1883 Julia Maria kształciła się w Instytucie Najświętszej Maryi Panny prowadzonym przez Panie Angielskie. W roku ukończenia nauki przybyła wraz z rodziną do nabytego przez ojca majątku w Lipnicy Murowanej koło Bochni.
Julia Maria urodziła się w wielodzietnej rodzinie 17 kwietnia 1865 r. w koło Wiednia.
Była rodzoną siostrą Marii Teresy Ledóchowskiej, powszechnie nazywanej matką czarnej Afryki, założycielki sióstr klawerianek, beatyfikowanej przez Pawła VI w 1975 roku.
W latach 1874-1883 Julia Maria kształciła się w Instytucie Najświętszej Maryi Panny prowadzonym przez Panie Angielskie.
W roku ukończenia nauki przybyła wraz z rodziną do nabytego przez ojca majątku w Lipnicy Murowanej koło Bochni.
CZWARTEK, 28 MAJA JEZUSA CHRYSTUSA, NAJWYŻSZEGO I WIECZNEGO KAPŁANA ( 2015-05-28 07:05:59)
Mk 14,22-25 Bierzcie, to jest Ciało moje. (Mk 14,22) Czy uczestniczyłeś kiedyś we Mszy świętej połączonej z udzielaniem święceń kapłańskich? To bardzo wzruszający moment, kiedy podczas Modlitwy eucharystycznej neoprezbiter po raz pierwszy bierze do ręki Hostię i wypowiada nad nią słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”. Być może wielokrotnie powtarzał te słowa już wcześniej, czytając Ewangelię, katechizując, przygotowując się do sprawowania posługi. Teraz jednak mają one zupełnie inny wymiar. Chleb rzeczywiście staje się Ciałem Jezusa. Czas i przestrzeń przestają się liczyć. Uobecnia się dla nas ofiara Jezusa i Jego zmartwychwstanie. On sam karmi nas swoim Ciałem, jak nakarmił nim uczniów w Wieczerniku.
Mk 14,22-25
Bierzcie, to jest Ciało moje. (Mk 14,22)
Czy uczestniczyłeś kiedyś we Mszy świętej połączonej z udzielaniem święceń kapłańskich? To bardzo wzruszający moment, kiedy podczas Modlitwy eucharystycznej neoprezbiter po raz pierwszy bierze do ręki Hostię i wypowiada nad nią słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”. Być może wielokrotnie powtarzał te słowa już wcześniej, czytając Ewangelię, katechizując, przygotowując się do sprawowania posługi. Teraz jednak mają one zupełnie inny wymiar. Chleb rzeczywiście staje się Ciałem Jezusa. Czas i przestrzeń przestają się liczyć. Uobecnia się dla nas ofiara Jezusa i Jego zmartwychwstanie. On sam karmi nas swoim Ciałem, jak nakarmił nim uczniów w Wieczerniku.
ŚRODA VIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 27 MAJA ( 2015-05-27 08:05:35)
Mk 10,32-45 Nie wiecie, o co prosicie. (Mk 10,38) Cała rodzina zgromadziła się wokół łóżka starszej, ciężko chorej kobiety. Leżała blada i nieprzytomna, a jej oddech stawał się płytki i nieregularny. Odchodząc nieco na bok, mama próbowała wytłumaczyć delikatnie swojej czteroletniej córeczce, że babcia najprawdopodobniej zaraz umrze. Po krótkim namyśle, dziewczynka spojrzała na nią poważnie i zapytała: „Mamo?”. Biorąc głęboki oddech, matka zaczęła zbierać siły do odpowiedzi na trudne pytanie, które miało za chwilę paść. „Czy mogłabym dostać tego ostatniego loda?” – zapytała dziewczynka.
Mk 10,32-45
Nie wiecie, o co prosicie. (Mk 10,38)
Cała rodzina zgromadziła się wokół łóżka starszej, ciężko chorej kobiety. Leżała blada i nieprzytomna, a jej oddech stawał się płytki i nieregularny. Odchodząc nieco na bok, mama próbowała wytłumaczyć delikatnie swojej czteroletniej córeczce, że babcia najprawdopodobniej zaraz umrze. Po krótkim namyśle, dziewczynka spojrzała na nią poważnie i zapytała: „Mamo?”. Biorąc głęboki oddech, matka zaczęła zbierać siły do odpowiedzi na trudne pytanie, które miało za chwilę paść. „Czy mogłabym dostać tego ostatniego loda?” – zapytała dziewczynka.
26 MAJA WSPOMNIENIE ŚW. FILIPA NEREUSZA( 2015-05-26 07:05:22)
Filip urodził się we Florencji 21 lipca 1515 r. jako syn Franciszka i Lukrecji Mosciano. Na chrzcie otrzymał imiona Filip Romulus. Był bardzo pociągający w swojej zewnętrznej postaci, jak też w obejściu. Wyróżniał się poczuciem humoru i talentem jednania sobie ludzi. Początkowo nauki pobierał we florenckiej szkole S. Giorgio. Duchowo kształtowali go dominikanie z konwentu San Marco (przez cale życie był wielbicielem Girolamo Savonaroli). Po przedwczesnej śmierci matki i starszego brata, kiedy pogorszyły się znacznie warunki majątkowe ojca, Filip udał się do swojego bezdzietnego stryja w San Germano (dziś miasto Cassino) pod Monte Cassino, by wyręczyć go w zawodzie kupca i odziedziczyć po nim znaczną fortunę. Miał wówczas 17 lat. W czasie pobytu u stryja odwiedzał często opactwo benedyktynów, a jego kierownikiem duchowym był Euzebiusz z Eboli. Przyjął wówczas za swoją dewizę benedyktynów: Nihil amori Christi praeponere (Nic nie przedkładać ponad miłość do Chrystusa).
PONIEDZIAŁEK, 25 MAJA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, MATKI KOŚCIOŁA ( 2015-05-24 20:05:34)
Wczoraj świętowaliśmy dzień Zesłania Ducha Świętego. Dzisiaj, za chwilę, usłyszysz o tym, jak i co robić, gdy zabraknie wina - symbolu radości i szczęścia. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 2, 1-11 W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina». Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Wczoraj świętowaliśmy dzień Zesłania Ducha Świętego. Dzisiaj, za chwilę, usłyszysz o tym, jak i co robić, gdy zabraknie wina - symbolu radości i szczęścia.
J 2, 1-11
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina». Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
NIEDZIELA, 24 MAJA ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO ( 2015-05-24 07:05:49)
https://www.youtube.com/watch?v=sqdSUhYYitM
SOBOTA VII TYGODNIA WIELKANOCY, 23 MAJA ( 2015-05-23 07:05:55)
Z pewnością masz dużo do czynienia z Pismem świętym. Nie każdy katolik rozważa Słowo Boże w niedzielę, a tym bardziej w ciągu tygodnia. Skarb Ewangelii odkrywa się wówczas, kiedy regularnie się z Niej korzysta i podchodzi się z wiarą do Dobrej Nowiny. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 21, 20-25 Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: «Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?» Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną».
Z pewnością masz dużo do czynienia z Pismem świętym. Nie każdy katolik rozważa Słowo Boże w niedzielę, a tym bardziej w ciągu tygodnia. Skarb Ewangelii odkrywa się wówczas, kiedy regularnie się z Niej korzysta i podchodzi się z wiarą do Dobrej Nowiny.
J 21, 20-25
Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: «Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?» Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną».
PIĄTEK VII TYGODNIA WIELKANOCY, 22 MAJA ( 2015-05-22 07:05:01)
Za chwilę przeczytasz Ewangelię o spotkaniu Jezusa Zmartwychwstałego z apostołem Piotrem. Aby lepiej zrozumieć Słowo Boże, wyobraź sobie poranek nad jeziorem, gdzie rozmawia Chrystus z Piotrem. Wsłuchaj się w dialog dwóch bliskich sobie osób. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana. J 21, 15-19 Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożywał z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I powtórnie powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.
Za chwilę przeczytasz Ewangelię o spotkaniu Jezusa Zmartwychwstałego z apostołem Piotrem. Aby lepiej zrozumieć Słowo Boże, wyobraź sobie poranek nad jeziorem, gdzie rozmawia Chrystus z Piotrem. Wsłuchaj się w dialog dwóch bliskich sobie osób.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana.
J 21, 15-19
Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożywał z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I powtórnie powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.
CZWARTEK VII TYGODNIA WIELKANOCY, 21 MAJA ( 2015-05-21 07:05:07)
Otwórz swoje serce na słowa Ewangelii. Dzisiaj Duch Święty chce cię nauczyć nowych rzeczy o Królestwie Bożym. Wyobraź sobie Jezusa modlącego się w wieczerniku, za chwilę usłyszysz słowa, które on wtedy wypowiedział. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 17,20-26 W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: «Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.
Otwórz swoje serce na słowa Ewangelii. Dzisiaj Duch Święty chce cię nauczyć nowych rzeczy o Królestwie Bożym. Wyobraź sobie Jezusa modlącego się w wieczerniku, za chwilę usłyszysz słowa, które on wtedy wypowiedział.
J 17,20-26
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: «Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.
ŚRODA VII TYGODNIA WIELKANOCY, 20 MAJA ( 2015-05-20 07:05:14)
J 17,11b-19 A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga. (J 17,3) Wchodząc do pokoju swoich uczennic w szkolnym internacie, nauczycielka ujrzała na ścianie sporych rozmiarów plakat. Przedstawiał on skąpo odzianą nastolatkę leżącą na kanapie w wyzywającej pozie. Pod spodem widniał napis: „Odważyłam się żyć”. Nawet mając szkolne lata już dawno za sobą, możemy ulec tej samej pokusie, co mieszkanki internatu – dać sobie wmówić, że życie w grzechu jest bardziej atrakcyjne niż życie chrześcijańskie. W końcu w każdym wieku miło jest być niezależnym, robić to, na co akurat ma się ochotę, podczas gdy życie chrześcijańskie to ograniczenia, wyrzeczenia i nieustanna walka z samym sobą…
J 17,11b-19
A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga. (J 17,3)
Wchodząc do pokoju swoich uczennic w szkolnym internacie, nauczycielka ujrzała na ścianie sporych rozmiarów plakat. Przedstawiał on skąpo odzianą nastolatkę leżącą na kanapie w wyzywającej pozie. Pod spodem widniał napis: „Odważyłam się żyć”.
Nawet mając szkolne lata już dawno za sobą, możemy ulec tej samej pokusie, co mieszkanki internatu – dać sobie wmówić, że życie w grzechu jest bardziej atrakcyjne niż życie chrześcijańskie. W końcu w każdym wieku miło jest być niezależnym, robić to, na co akurat ma się ochotę, podczas gdy życie chrześcijańskie to ograniczenia, wyrzeczenia i nieustanna walka z samym sobą…
WTOREK VII TYGODNIA WIELKANOCY, 19 MAJA ( 2015-05-19 07:05:42)
Wsłuchując się w dzisiejsze słowa Ewangelii, postaraj się modlić tymi słowami. Niech to będzie twoja modlitwa, a usłyszane słowa przechodzą przez serce do Ojca, który jest w niebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 17, 1 -11a W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: «Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata.
Wsłuchując się w dzisiejsze słowa Ewangelii, postaraj się modlić tymi słowami. Niech to będzie twoja modlitwa, a usłyszane słowa przechodzą przez serce do Ojca, który jest w niebie.
J 17, 1 -11a
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: «Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata.
PONIEDZIAŁEK VII TYGODNIA WIELKANOCY, 18 MAJA ( 2015-05-18 07:05:50)
J 16,29-33 Teraz wierzycie? (J 16,31) Przedszkolaki i nastolatki uważają zwykle, że wiedzą i potrafią już bardzo dużo. „Umiem pływać” – stwierdza z przekonaniem trzylatek. „Tak, wiem” – cedzi przez zęby nastolatka, wznosząc do nieba oburzony wzrok, gdy matka prosi ją, by była uważna za kierownicą. Jakakolwiek rada czy przypomnienie kwitowane są krótkim: „Tak, wiem”, chociaż często ten, kto to mówi, w rzeczywistości wie jeszcze niewiele.
J 16,29-33
Teraz wierzycie? (J 16,31)
Przedszkolaki i nastolatki uważają zwykle, że wiedzą i potrafią już bardzo dużo. „Umiem pływać” – stwierdza z przekonaniem trzylatek. „Tak, wiem” – cedzi przez zęby nastolatka, wznosząc do nieba oburzony wzrok, gdy matka prosi ją, by była uważna za kierownicą. Jakakolwiek rada czy przypomnienie kwitowane są krótkim: „Tak, wiem”, chociaż często ten, kto to mówi, w rzeczywistości wie jeszcze niewiele.
NIEDZIELA, 17 MAJA WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE ( 2015-05-17 07:05:18)
https://www.youtube.com/watch?v=ZXrcfuxpqbw
PIĄTEK, 16 MAJA - ŚW. ANDRZEJA BOBOLI, PATRONA POLSKI( 2015-05-16 07:05:55)
J 17,20-26 Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał. (J 17,23) Wspominamy dziś św. Andrzeja Bobolę. Pochodził ze średniozamożnej szlachty z Podkarpacia. Nasz Święty urodził się prawdopodobnie 30 listopada 1591 roku. Ojciec jego miał brata, Andrzeja, który to wówczas piastował urząd podkomorzego koronnego na dworze króla Zygmunta III. Dokładnie imion jego rodziców nie znamy. Ojciec miał prawdopodobnie imię Mikołaj.
Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał. (J 17,23)
Wspominamy dziś św. Andrzeja Bobolę. Pochodził ze średniozamożnej szlachty z Podkarpacia. Nasz Święty urodził się prawdopodobnie 30 listopada 1591 roku. Ojciec jego miał brata, Andrzeja, który to wówczas piastował urząd podkomorzego koronnego na dworze króla Zygmunta III. Dokładnie imion jego rodziców nie znamy. Ojciec miał prawdopodobnie imię Mikołaj.
PIĄTEK VI TYGODNIA WIELKANOCY, 15 MAJA ( 2015-05-15 07:05:51)
J 16,20-23a Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. (J 16,20) Kiedy oglądamy film albo czytamy powieść, zwykle łatwo nadążamy za akcją. Rozumiemy, co się dzieje, ponieważ jedna scena wynika z drugiej i domyślamy się mniej więcej, dokąd to wszystko zmierza. Czy nie byłoby miło, gdyby w życiu było podobnie? Problem polega na tym, że kiedy jest się „wewnątrz” danej historii, nie tak łatwo zaobserwować logiczny ciąg wydarzeń i domyślić się, ku czemu zmierza akcja.
J 16,20-23a
Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. (J 16,20)
Kiedy oglądamy film albo czytamy powieść, zwykle łatwo nadążamy za akcją. Rozumiemy, co się dzieje, ponieważ jedna scena wynika z drugiej i domyślamy się mniej więcej, dokąd to wszystko zmierza.
Czy nie byłoby miło, gdyby w życiu było podobnie? Problem polega na tym, że kiedy jest się „wewnątrz” danej historii, nie tak łatwo zaobserwować logiczny ciąg wydarzeń i domyślić się, ku czemu zmierza akcja.
CZWARTEK, 14 MAJA ŚW. MACIEJA, APOSTOŁA ( 2015-05-14 07:05:25)
Z Dziejów Apostolskich wynika, że Maciej był jednym z pierwszych uczniów Jezusa. Wybrany został przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie (Dz 1, 15-26). Maciejowi udzielono święceń biskupich i władzy apostolskiej przez nałożenie rąk. Piotr był przekonany, że tak jak Stary Testament opierał się na 12 synach Jakuba patriarchy, tak i Nowy Testament w myśli Chrystusa miał się opierać na Jego 12 Apostołach. Skoro zaś liczba ta została zdekompletowana, należało ją uzupełnić. Tego samego zdania byli także inni Apostołowie. Nie wiedzieli, że Chrystus sam uzupełni ich liczbę św. Pawłem.
Z Dziejów Apostolskich wynika, że Maciej był jednym z pierwszych uczniów Jezusa. Wybrany został przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie (Dz 1, 15-26). Maciejowi udzielono święceń biskupich i władzy apostolskiej przez nałożenie rąk.
Piotr był przekonany, że tak jak Stary Testament opierał się na 12 synach Jakuba patriarchy, tak i Nowy Testament w myśli Chrystusa miał się opierać na Jego 12 Apostołach. Skoro zaś liczba ta została zdekompletowana, należało ją uzupełnić. Tego samego zdania byli także inni Apostołowie. Nie wiedzieli, że Chrystus sam uzupełni ich liczbę św. Pawłem.
PONIEDZIAŁEK VI TYGODNIA WIELKANOCY, 11 MAJA ( 2015-05-11 07:05:19)
Ojciec pyta się swego syna: Jakie tam, synu, zrobiliście postępy na lekcjach religii? Trzymamy się ściśle planu. Z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym już skończyliśmy. Jak widzimy różnie można podchodzić do Boga i tego, co On nam proponuje. Całe szczęście, że Bóg robi swoje. Nie zważając na nasze grzechy, na naszą obojętność Bóg nieustannie o nas się troszczy i ciągle nami się opiekuje.
Ojciec pyta się swego syna:
Jakie tam, synu, zrobiliście postępy na lekcjach religii?
Trzymamy się ściśle planu.
Z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym już skończyliśmy.
Jak widzimy różnie można podchodzić do Boga i tego, co On nam proponuje.
Całe szczęście, że Bóg robi swoje.
Nie zważając na nasze grzechy, na naszą obojętność Bóg nieustannie o nas się troszczy i ciągle nami się opiekuje.
VI NIEDZIELA WIELKANOCY, 10 MAJA ( 2015-05-09 07:05:24)
https://www.youtube.com/watch?v=LsfM1xZ-UPI
SOBOTA V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 9 MAJA( 2015-05-08 07:05:54)
J 15,18-21 Ponieważ nie jesteście ze świata… dlatego was świat nienawidzi. (J 15,19) Te słowa Jezusa zdecydowanie nie należą do najbardziej popularnych. Nawet ci z nas, którzy już od dawna świadomie idą za Jezusem, niechętnie słuchają o tym, że ktoś ich nienawidzi czy nawet zwyczajnie nie lubi. Jest to jednak prawda. Dziś, jak jeszcze nigdy w historii, chrześcijanie na świecie padają ofiarą nienawiści i prześladowań.
J 15,18-21
Ponieważ nie jesteście ze świata… dlatego was świat nienawidzi. (J 15,19)
Te słowa Jezusa zdecydowanie nie należą do najbardziej popularnych. Nawet ci z nas, którzy już od dawna świadomie idą za Jezusem, niechętnie słuchają o tym, że ktoś ich nienawidzi czy nawet zwyczajnie nie lubi. Jest to jednak prawda. Dziś, jak jeszcze nigdy w historii, chrześcijanie na świecie padają ofiarą nienawiści i prześladowań.
PIĄTEK, 8 MAJA - ŚW. STANISŁAWA, BISKUPA I MĘCZENNIKA, PATRONA POLSKI( 2015-05-07 07:05:21)
J 10,11-16 Dobry pasterz daje życie swoje za owce. (J 10,11) Posłuchajmy o życiu biskupa Stanisława zapisanego przez kronikarza: Urodził się on ze szlacheckiej rodziny w roku 1030 we wsi Szczepanowie w pobliżu miasta Bochni. Pobożni rodzice ofiarowali go już dziecięciem Panu Bogu, a święte wychowanie ich oddziałało tak silnie na młodym Stanisławie, że okazywał nadzwyczaj wielki pociąg do pobożności, gardząc rzeczami światowymi. Poświęcał zatem wiele czasu modlitwie i rozmyślaniom świętym, a pieniądze otrzymane od rodziców rozdawał zawsze ubogim i potrzebującym.
J 10,11-16
Dobry pasterz daje życie swoje za owce. (J 10,11)
Posłuchajmy o życiu biskupa Stanisława zapisanego przez kronikarza:
Urodził się on ze szlacheckiej rodziny w roku 1030 we wsi Szczepanowie w pobliżu miasta Bochni.
Pobożni rodzice ofiarowali go już dziecięciem Panu Bogu, a święte wychowanie ich oddziałało tak silnie na młodym Stanisławie, że okazywał nadzwyczaj wielki pociąg do pobożności, gardząc rzeczami światowymi.
Poświęcał zatem wiele czasu modlitwie i rozmyślaniom świętym, a pieniądze otrzymane od rodziców rozdawał zawsze ubogim i potrzebującym.
CZWARTEK V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 7 MAJA( 2015-05-06 07:05:44)
J 10,27 Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. (J 15,9) Jak to możliwe, Panie, że miłujesz mnie tak, jak Ojciec miłuje Ciebie? Jak to możliwe, że miłość przenikająca Trójcę Świętą jest tą samą miłością, którą wylewasz na mnie? To zbyt wielkie, aby móc to ogarnąć! Kiedy uświadamiam sobie swoją grzeszność, myślę o tym, jak miłosierna, cierpliwa i przebaczająca jest Twoja miłość. I że nie ogranicza się ona przecież tylko do przebaczenia grzechów!
J 10,27
Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. (J 15,9)
Jak to możliwe, Panie, że miłujesz mnie tak, jak Ojciec miłuje Ciebie? Jak to możliwe, że miłość przenikająca Trójcę Świętą jest tą samą miłością, którą wylewasz na mnie? To zbyt wielkie, aby móc to ogarnąć!
Kiedy uświadamiam sobie swoją grzeszność, myślę o tym, jak miłosierna, cierpliwa i przebaczająca jest Twoja miłość. I że nie ogranicza się ona przecież tylko do przebaczenia grzechów!
ŚRODA, 6 MAJA ŚW. FILIPA I JAKUBA, APOSTOŁÓW ( 2015-05-05 07:05:08)
J 14,6-14 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. (J 14,11) Ewangelia zdecydowanie nie traktuje Apostołów jak celebrytów, których każde słowo czy gest są warte, by przekazać je rzeszom zainteresowanych fanów. Nie ukazuje ich też jako herosów. Ich wątpliwości, brak zrozumienia, słabości, którym ulegają, przekonują nas, że Jezus wzywa do wiary normalnych ludzi – takich jak my – i jeśli Mu na to pozwolą, prowadzi ich do świętości.
J 14,6-14
Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. (J 14,11)
Ewangelia zdecydowanie nie traktuje Apostołów jak celebrytów, których każde słowo czy gest są warte, by przekazać je rzeszom zainteresowanych fanów. Nie ukazuje ich też jako herosów. Ich wątpliwości, brak zrozumienia, słabości, którym ulegają, przekonują nas, że Jezus wzywa do wiary normalnych ludzi – takich jak my – i jeśli Mu na to pozwolą, prowadzi ich do świętości.
WTOREK V TYGODNIA WIELKANOCY, 5 MAJA ( 2015-05-04 07:05:30)
J 14,27-31a Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. (J 14,27) Pod koniec XIX wieku artyści francuscy zaczęli stosować nową technikę malarską, zwaną pointylizmem, a polegającą na nakładaniu czubkiem pędzla na płótno różnobarwnych kropek. Z bliska dostrzegamy jedynie kropki, ale gdy cofniemy się o parę kroków, wyłania się obraz. Podobnie dzieje się czasami i w naszym życiu. Patrząc na nie, widzimy przede wszystkim poszczególne wydarzenia – radości i smutki, wzloty i upadki codziennego życia. Naszą uwagę przykuwają aktualnie przeżywane szczęśliwe czy trudne chwile. Łatwo tracimy pokój z powodu niepowodzeń lub nieoczekiwanie ulegamy silnym wzruszeniom. To właśnie w takich momentach dobrze jest się cofnąć i spojrzeć na całość obrazu.
J 14,27-31a
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. (J 14,27)
Pod koniec XIX wieku artyści francuscy zaczęli stosować nową technikę malarską, zwaną pointylizmem, a polegającą na nakładaniu czubkiem pędzla na płótno różnobarwnych kropek. Z bliska dostrzegamy jedynie kropki, ale gdy cofniemy się o parę kroków, wyłania się obraz. Podobnie dzieje się czasami i w naszym życiu. Patrząc na nie, widzimy przede wszystkim poszczególne wydarzenia – radości i smutki, wzloty i upadki codziennego życia. Naszą uwagę przykuwają aktualnie przeżywane szczęśliwe czy trudne chwile. Łatwo tracimy pokój z powodu niepowodzeń lub nieoczekiwanie ulegamy silnym wzruszeniom. To właśnie w takich momentach dobrze jest się cofnąć i spojrzeć na całość obrazu.
4 MAJA 2015 ŚW. FLORIANA ( 2015-05-03 07:05:30)
Według żywotu z VIII w., Florian był dowódcą wojsk rzymskich, stacjonujących w Mantem, w pobliżu Krems. Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom. Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom. Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia.
Według żywotu z VIII w., Florian był dowódcą wojsk rzymskich, stacjonujących w Mantem, w pobliżu Krems.
Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom.
Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom.
Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia.
V NIEDZIELA WIELKANOCY, 3 MAJA ( 2015-05-02 08:05:19)
https://www.youtube.com/watch?v=j-QBV0OQD6k
3 MAJA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI ( 2015-04-30 21:04:12)
Kol 1,12-16 Z radością dziękujcie Ojcu. (Kol 1,12) Kiedy w XVII wieku wojska szwedzkie zalały nasz kraj, biskupi polscy wystosowali do papieża Aleksandra VII rozpaczliwy list z błaganiem o pomoc. „Zginiemy, jeśli Bóg nie zlituje się nad nami”. Odpowiedź papieża okazała się zaskakująco optymistyczna: „Nie, Maryja was uratuje, to Polski Pani. Jej się poświęćcie. Jej oficjalnie ofiarujcie. Ją Królową ogłoście, przecież sama tego chciała”.
Kol 1,12-16
Z radością dziękujcie Ojcu. (Kol 1,12)
Kiedy w XVII wieku wojska szwedzkie zalały nasz kraj, biskupi polscy wystosowali do papieża Aleksandra VII rozpaczliwy list z błaganiem o pomoc. „Zginiemy, jeśli Bóg nie zlituje się nad nami”. Odpowiedź papieża okazała się zaskakująco optymistyczna: „Nie, Maryja was uratuje, to Polski Pani. Jej się poświęćcie. Jej oficjalnie ofiarujcie. Ją Królową ogłoście, przecież sama tego chciała”.
PIĄTEK IV TYGODNIA WIELKANOCY, 1 MAJA ( 2015-04-30 07:04:13)
Wyobraź sobie, że jesteś na Ostatniej Wieczerzy. Jezusa wielokrotnie już usiłowano zabić. Wcześniej zapowiadał swoim uczniom, że umrze. Uczniowie musieli więc czuć wielki lęk i niepewność, przeczuwając, że coś złego się stanie, kiedy mówił do nich słowa, które zaraz usłyszysz. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 14, 1-6 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce.
Wyobraź sobie, że jesteś na Ostatniej Wieczerzy. Jezusa wielokrotnie już usiłowano zabić. Wcześniej zapowiadał swoim uczniom, że umrze. Uczniowie musieli więc czuć wielki lęk i niepewność, przeczuwając, że coś złego się stanie, kiedy mówił do nich słowa, które zaraz usłyszysz.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 14, 1-6
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce.
CZWARTEK IV TYGODNIA WIELKANOCY, 30 KWIETNIA ( 2015-04-29 07:04:20)
J 13,16-20 Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. (J 13,20) Czy zdarzają ci się czasem takie dni? Budzisz się rano z postanowieniem, że dziś będziesz naprawdę żyć dla Chrystusa. Wyskakujesz z łóżka, gotów nieść wszystkim Jego miłość. Jednak wieczorem stwierdzasz, że twoje dobre chęci spełzły na niczym. Entuzjazm przygasł. Próbowałeś wprawdzie żyć w sposób godny chrześcijanina. Naprawdę chciałeś, aby ludzie dowiedzieli się, że to Jezus jest źródłem twojej radości. Czujesz jednak, że czegoś ci zabrakło. Wszystkie twoje wysiłki okazały się niewystarczające – nie byłeś dość przekonujący, wierny ani kochający.
J 13,16-20
Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. (J 13,20)
Czy zdarzają ci się czasem takie dni? Budzisz się rano z postanowieniem, że dziś będziesz naprawdę żyć dla Chrystusa. Wyskakujesz z łóżka, gotów nieść wszystkim Jego miłość. Jednak wieczorem stwierdzasz, że twoje dobre chęci spełzły na niczym. Entuzjazm przygasł. Próbowałeś wprawdzie żyć w sposób godny chrześcijanina. Naprawdę chciałeś, aby ludzie dowiedzieli się, że to Jezus jest źródłem twojej radości. Czujesz jednak, że czegoś ci zabrakło. Wszystkie twoje wysiłki okazały się niewystarczające – nie byłeś dość przekonujący, wierny ani kochający.
ŚRODA, 29 KWIETNIA ŚW. KATARZYNY SIENEŃSKIEJ, PATRONKI EUROPY ( 2015-04-28 07:04:24)
Mt 11,25-30 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (Mt 11,28) Choć była analfabetką, słała listy do królów, kardynałów i papieży – i była z uwagą czytana! Nie mając żadnej formalnej edukacji, stała się pierwszą kobietą ogłoszoną doktorem Kościoła. Doszła do szczytów mistyki, obcując z Bogiem nie w ukryciu klauzury, lecz w „wewnętrznej celi” swojego serca, prowadząc zarazem niezwykle intensywną działalność apostolską, a nawet polityczną. Będąc dziewicą, otrzymała od Jezusa mistyczną obrączkę małżeńską i stała się duchową matką mnóstwa uczniów, w tym także wielu duchownych. Jej charyzmatyczna osobowość przekraczała wszelkie stereotypy. Jej wiara porywała innych. Nie na darmo mówiła sama o sobie: „Moim żywiołem jest ogień”.
Mt 11,25-30
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (Mt 11,28)
Choć była analfabetką, słała listy do królów, kardynałów i papieży – i była z uwagą czytana! Nie mając żadnej formalnej edukacji, stała się pierwszą kobietą ogłoszoną doktorem Kościoła. Doszła do szczytów mistyki, obcując z Bogiem nie w ukryciu klauzury, lecz w „wewnętrznej celi” swojego serca, prowadząc zarazem niezwykle intensywną działalność apostolską, a nawet polityczną. Będąc dziewicą, otrzymała od Jezusa mistyczną obrączkę małżeńską i stała się duchową matką mnóstwa uczniów, w tym także wielu duchownych. Jej charyzmatyczna osobowość przekraczała wszelkie stereotypy. Jej wiara porywała innych. Nie na darmo mówiła sama o sobie: „Moim żywiołem jest ogień”.
WTOREK IV TYGODNIA WIELKANOCY, 28 KWIETNIA ( 2015-04-27 07:04:10)
J 10,22-30 Nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. (J 10,28) Owce nie cieszą się opinią mądrych zwierząt. Idą bezmyślnie za stadem, a kiedy się ich nie pilnuje, łatwo dają się sprowadzić na bezdroża. Kiedy więc Jezus nazywa nas swoimi owcami, możemy mieć mieszane uczucia. Mimo to jednak świadomość, że Dobry Pasterz troszczy się o nasze bezpieczeństwo, jest miła i kojąca.
J 10,22-30
Nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. (J 10,28)
Owce nie cieszą się opinią mądrych zwierząt. Idą bezmyślnie za stadem, a kiedy się ich nie pilnuje, łatwo dają się sprowadzić na bezdroża. Kiedy więc Jezus nazywa nas swoimi owcami, możemy mieć mieszane uczucia. Mimo to jednak świadomość, że Dobry Pasterz troszczy się o nasze bezpieczeństwo, jest miła i kojąca.
PONIEDZIAŁEK IV TYGODNIA WIELKANOCY, 27 KWIETNIA ( 2015-04-26 07:04:04)
J 10,1-10 Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. Czy porównanie nas do owiec nie jest obraźliwe? Są to przecież w gruncie rzeczy tępe stworzenia, które zwykle kończą na talerzu w postaci pieczeni. Jednak Jezus ukazuje nam tu inteligencję owiec. Nie reagują one na głos obcego - co nawet nam, ludziom, nie zawsze się udaje! Tak dobrze znają głos swojego pasterza, że żadne inne głosy w ogóle ich nie interesują.
J 10,1-10
Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je.
Czy porównanie nas do owiec nie jest obraźliwe? Są to przecież w gruncie rzeczy tępe stworzenia, które zwykle kończą na talerzu w postaci pieczeni. Jednak Jezus ukazuje nam tu inteligencję owiec. Nie reagują one na głos obcego - co nawet nam, ludziom, nie zawsze się udaje! Tak dobrze znają głos swojego pasterza, że żadne inne głosy w ogóle ich nie interesują.
IV NIEDZIELA WIELKANOCY, 26 KWIETNIA ( 2015-04-25 07:04:40)
https://www.youtube.com/watch?v=1aB-IVAic4s
SOBOTA, 25 KWIETNIA ŚW. MARKA, EWANGELISTY ( 2015-04-24 07:04:25)
Mk 16,15-20 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą. (Mk 16,17) Nowy Testament kilkakrotnie wspomina Marka, wymienionego przez Piotra w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Znany również jako Jan Marek, był on kuzynem Barnaby, któremu towarzyszył podczas pierwszej podróży misyjnej św. Pawła. Następnie współpracował z Piotrem w Rzymie, stając się jego zaufanym towarzyszem. Tradycja mówi nam, że Marek ewangelizował w Aleksandrii, niektórzy uważają też, że był on młodzieńcem, który w ogrodzie Getsemani uciekał nago przed tymi, którzy przyszli pojmać Jezusa (Mk 14,51-52). Jest on wreszcie czczony jako autor Ewangelii noszącej jego imię.
Mk 16,15-20
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą. (Mk 16,17)
Nowy Testament kilkakrotnie wspomina Marka, wymienionego przez Piotra w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Znany również jako Jan Marek, był on kuzynem Barnaby, któremu towarzyszył podczas pierwszej podróży misyjnej św. Pawła. Następnie współpracował z Piotrem w Rzymie, stając się jego zaufanym towarzyszem. Tradycja mówi nam, że Marek ewangelizował w Aleksandrii, niektórzy uważają też, że był on młodzieńcem, który w ogrodzie Getsemani uciekał nago przed tymi, którzy przyszli pojmać Jezusa (Mk 14,51-52). Jest on wreszcie czczony jako autor Ewangelii noszącej jego imię.
PIĄTEK III TYGODNIA WIELKANOCY, 24 KWIETNIA ( 2015-04-23 06:04:36)
Spożywać Ciało i pić Krew (J 6,52-59) Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia? Miało miejsce już wiele cudów eucharystycznych, podczas których hostia krwawiła, albo też pojawiło się na niej odbicie żywej twarzy Chrystusa. Wszyscy wiedzą o cudzie świętego Januarego, który dokonuje się każdego roku; o wielowiekowym relikwiarzu z Lanciano, w którym skoagulowana krew zdaje się być żywym ciałem. Także nauka potwierdza, iż chodzi tu o fakty racjonalnie, niemożliwe do wyjaśnienia. W katedrze w Orwieto przechowywany jest korporał zaplamiony krwią. Jest to relikwia cudu, jaki przydarzył się praskiemu księdzu przejeżdżającemu przez Włochy, który celebrował mszę świętą dręczony silnymi wątpliwościami.
Spożywać Ciało i pić Krew
(J 6,52-59)
Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia?
Miało miejsce już wiele cudów eucharystycznych, podczas których hostia krwawiła, albo też pojawiło się na niej odbicie żywej twarzy Chrystusa. Wszyscy wiedzą o cudzie świętego Januarego, który dokonuje się każdego roku; o wielowiekowym relikwiarzu z Lanciano, w którym skoagulowana krew zdaje się być żywym ciałem. Także nauka potwierdza, iż chodzi tu o fakty racjonalnie, niemożliwe do wyjaśnienia. W katedrze w Orwieto przechowywany jest korporał zaplamiony krwią. Jest to relikwia cudu, jaki przydarzył się praskiemu księdzu przejeżdżającemu przez Włochy, który celebrował mszę świętą dręczony silnymi wątpliwościami.
CZWARTEK, 23 KWIETNIA ŚW. WOJCIECHA, PATRONA POLSKI ( 2015-04-22 06:04:28)
Flp 1,20c-30 Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej. (Flp 1,27) Kapelan, który wszedł do sali szpitalnej, był inny niż jego poprzednik – nieśmiały, jakby zagubiony, a jego mowa, choć zrozumiała, nosiła ślady obcego akcentu. Był czeskim jezuitą odbywającym praktykę w Polsce. Zagadnięty przez pacjentki, opowiadał o sytuacji chrześcijaństwa w Czechach, o problemach związanych z daleko posuniętą laicyzacją, o braku powołań. Mówił, że zna kilku pracujących tam polskich księży. „No tak, my jesteśmy naprawdę wierzącym narodem” – stwierdziła z dumą jedna z pacjentek. Zanim jednak zdołała rozwinąć temat, odezwała się druga. „Ci księża wam się od nas należą” – powiedziała. „A także nasza wdzięczność. To przecież od was przyjęliśmy chrzest. Dzięki waszej księżnej Dąbrówce, która poślubiła naszego Mieszka, weszliśmy do rodziny chrześcijańskich narodów Europy”.
Flp 1,20c-30
Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej. (Flp 1,27)
Kapelan, który wszedł do sali szpitalnej, był inny niż jego poprzednik – nieśmiały, jakby zagubiony, a jego mowa, choć zrozumiała, nosiła ślady obcego akcentu. Był czeskim jezuitą odbywającym praktykę w Polsce. Zagadnięty przez pacjentki, opowiadał o sytuacji chrześcijaństwa w Czechach, o problemach związanych z daleko posuniętą laicyzacją, o braku powołań. Mówił, że zna kilku pracujących tam polskich księży. „No tak, my jesteśmy naprawdę wierzącym narodem” – stwierdziła z dumą jedna z pacjentek. Zanim jednak zdołała rozwinąć temat, odezwała się druga. „Ci księża wam się od nas należą” – powiedziała. „A także nasza wdzięczność. To przecież od was przyjęliśmy chrzest. Dzięki waszej księżnej Dąbrówce, która poślubiła naszego Mieszka, weszliśmy do rodziny chrześcijańskich narodów Europy”.
ŚRODA III TYGODNIA WIELKANOCY, 22 KWIETNIA ( 2015-04-21 07:04:08)
J 6,35-40 To bowiem jest wolą Ojca mego. Po transmisji wielkich imprez sportowych komentator zwykle oddaje głos do studia, gdzie najważniejsze fragmenty gry są odtwarzane ponownie, a następnie komentowane i analizowane przez zaproszonych ekspertów. Kibice wysłuchują tych komentarzy z uwagą i entuzjazmem. Pomagają im one odreagować emocje i jeszcze raz powrócić do wspaniałych chwil, które dopiero co przeżyli.
J 6,35-40
To bowiem jest wolą Ojca mego.
Po transmisji wielkich imprez sportowych komentator zwykle oddaje głos do studia, gdzie najważniejsze fragmenty gry są odtwarzane ponownie, a następnie komentowane i analizowane przez zaproszonych ekspertów. Kibice wysłuchują tych komentarzy z uwagą i entuzjazmem. Pomagają im one odreagować emocje i jeszcze raz powrócić do wspaniałych chwil, które dopiero co przeżyli.
WTOREK III TYGODNIA WIELKANOCY, 21 KWIETNIA ( 2015-04-20 07:04:35)
J 6,30-35 Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. (J 6,32) Czy widziałeś kiedyś konia z klapkami na oczach? Jeźdźcy zakładają je koniowi po to, by patrzył prosto przed siebie, nie rozpraszając się tym, co dzieje się wokół niego. Gdyby jednak pozostawić te klapki na stałe, koń miałby bardzo zawężoną wizję świata. W pewnym sensie można powiedzieć, że to, co Jezus mówi ludziom idącym za Nim w poszukiwaniu chleba, jest próbą zdjęcia im klapek z oczu.
J 6,30-35
Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. (J 6,32)
Czy widziałeś kiedyś konia z klapkami na oczach? Jeźdźcy zakładają je koniowi po to, by patrzył prosto przed siebie, nie rozpraszając się tym, co dzieje się wokół niego. Gdyby jednak pozostawić te klapki na stałe, koń miałby bardzo zawężoną wizję świata. W pewnym sensie można powiedzieć, że to, co Jezus mówi ludziom idącym za Nim w poszukiwaniu chleba, jest próbą zdjęcia im klapek z oczu.
PONIEDZIAŁEK III TYGODNIA WIELKANOCY, 20 KWIETNIA ( 2015-04-19 07:04:04)
J 6,22-29 Rabbi, kiedy tu przybyłeś? (J 6,25) Codziennie każdy z nas zadaje bardzo wiele pytań. „Jak się czujesz?” „Co robisz?” „O której wrócisz?” „Co jest dziś na obiad?” Jest ich naprawdę niezliczona ilość. A dotyczą one nie tylko zwykłych, przyziemnych czynności. Kiedy na przykład poznajemy kogoś nowego, poprzez wzajemną wymianę pytań i odpowiedzi staramy się zorientować, jakim człowiekiem jest poznana osoba. W dzisiejszej Ewangelii Jezus i zebrany tłum są na etapie takiego właśnie zapoznawania się. Jezus wykorzystuje zadane Mu pytania po to, aby zebrani mogli lepiej Go poznać.
J 6,22-29
Rabbi, kiedy tu przybyłeś? (J 6,25)
Codziennie każdy z nas zadaje bardzo wiele pytań. „Jak się czujesz?” „Co robisz?” „O której wrócisz?” „Co jest dziś na obiad?” Jest ich naprawdę niezliczona ilość. A dotyczą one nie tylko zwykłych, przyziemnych czynności. Kiedy na przykład poznajemy kogoś nowego, poprzez wzajemną wymianę pytań i odpowiedzi staramy się zorientować, jakim człowiekiem jest poznana osoba.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus i zebrany tłum są na etapie takiego właśnie zapoznawania się. Jezus wykorzystuje zadane Mu pytania po to, aby zebrani mogli lepiej Go poznać.
III NIEDZIELA WIELKANOCY, 19 KWIETNIA ( 2015-04-18 07:04:35)
https://www.youtube.com/watch?v=dQeFIwpD5ng
SOBOTA II TYGODNIA WIELKANOCY, 18 KWIETNIA ( 2015-04-17 07:04:26)
Jezus kroczy po wodzie (J 6,16-21) Ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze Któregoś razu poproszono pewnego badacza mistyki o wyrażenie opinii na temat objawień. Była to prowokacja; świat pełen jest sceptyków, którym trudno jest pomyśleć, iż sprawy mają się faktycznie tak, jak widzą je mistycy. Badacz odpowiedział po prostu, iż jeśli o objawieniu mówią osoby zrównoważone i godne zaufania, rozsądną rzeczą jest danie posłuchu temu, co twierdzą. A czy my wierzymy w to, co mówią mistycy? Mówi się, iż mistycy „widzieli”. Ale czy jest ważne, cóż oni takiego widzieli? Osoby naprawdę uduchowione wiedzą iż to nie widzenie jest istotne, lecz rozumienie tego, co Bóg pragnie powiedzieć poprzez daną wizję, czyli samo znaczenie wizji.
Jezus kroczy po wodzie
(J 6,16-21)
Ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze
Któregoś razu poproszono pewnego badacza mistyki o wyrażenie opinii na temat objawień. Była to prowokacja; świat pełen jest sceptyków, którym trudno jest pomyśleć, iż sprawy mają się faktycznie tak, jak widzą je mistycy. Badacz odpowiedział po prostu, iż jeśli o objawieniu mówią osoby zrównoważone i godne zaufania, rozsądną rzeczą jest danie posłuchu temu, co twierdzą.
A czy my wierzymy w to, co mówią mistycy? Mówi się, iż mistycy „widzieli”. Ale czy jest ważne, cóż oni takiego widzieli? Osoby naprawdę uduchowione wiedzą iż to nie widzenie jest istotne, lecz rozumienie tego, co Bóg pragnie powiedzieć poprzez daną wizję, czyli samo znaczenie wizji.
PIĄTEK II TYGODNIA WIELKANOCY, 17 KWIETNIA ( 2015-04-16 07:04:58)
J 6,1-15 Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili? (J 6,5) Tymi słowami Jezus wprowadził Filipa i pozostałych uczniów na drogę do głębszego odkrycia, kim On jest i czego zamierza dokonać. Oczywiście zależało Mu również po prostu na tym, aby nakarmić ludzi, którzy tłumnie przybyli, by Go słuchać. Jednak już z góry „wiedział… co miał czynić” (J 6,6). Zadał to pytanie, by uczniowie mogli przekonać się, że są zdolni budować królestwo Boże na ziemi. Jezus nie chciał, by Boże cuda – takie jak rozmnożenie chleba – skończyły się wraz z Jego odejściem do nieba. Pragnął, by Dwunastu uwierzyło i nabrało ufności, że i oni sami mogą czynić cuda.
J 6,1-15
Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili? (J 6,5)
Tymi słowami Jezus wprowadził Filipa i pozostałych uczniów na drogę do głębszego odkrycia, kim On jest i czego zamierza dokonać. Oczywiście zależało Mu również po prostu na tym, aby nakarmić ludzi, którzy tłumnie przybyli, by Go słuchać. Jednak już z góry „wiedział… co miał czynić” (J 6,6). Zadał to pytanie, by uczniowie mogli przekonać się, że są zdolni budować królestwo Boże na ziemi. Jezus nie chciał, by Boże cuda – takie jak rozmnożenie chleba – skończyły się wraz z Jego odejściem do nieba. Pragnął, by Dwunastu uwierzyło i nabrało ufności, że i oni sami mogą czynić cuda.
CZWARTEK II TYGODNIA WIELKANOCNEGO, 16 KWIETNIA ( 2015-04-15 07:04:23)
Przygotuj się do tej modlitwy. Zatrzymaj się na chwilę i skieruj swoje myśli ku Bogu, z którym chcesz się spotkać. Stań w Jego obecności… Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 3, 31-36 Jezus powiedział do Nikodema: «Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».
Przygotuj się do tej modlitwy. Zatrzymaj się na chwilę i skieruj swoje myśli ku Bogu, z którym chcesz się spotkać. Stań w Jego obecności…
J 3, 31-36
Jezus powiedział do Nikodema: «Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».
ŚRODA II TYGODNIA WIELKANOCY, 15 KWIETNIA ( 2015-04-14 07:04:30)
Wyobraź sobie, że wszystkie rzeczy, które cię otaczają, są stworzone dla ciebie. Spróbuj w wyciszeniu wejść w zadumę tego miejsca, gdzie aktualnie przebywasz. Za chwilę dowiesz się, co Bóg zrobił dla ciebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 3, 16-21 Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
Wyobraź sobie, że wszystkie rzeczy, które cię otaczają, są stworzone dla ciebie. Spróbuj w wyciszeniu wejść w zadumę tego miejsca, gdzie aktualnie przebywasz. Za chwilę dowiesz się, co Bóg zrobił dla ciebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 3, 16-21
Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
WTOREK II TYGODNIA WIELKANOCY, 14 KWIETNIA ( 2015-04-13 07:04:09)
J 3,7-15 Wiatr wieje tam, gdzie chce. (J 3,8) Współczesna meteorologia dysponuje wieloma precyzyjnymi instrumentami pomiarowymi, które pozwalają przewidzieć pogodę. Ale w czasach Jezusa pogoda miała w sobie coś tajemniczego. Nikt nie był w stanie ujarzmić wiatru. Nie dało się przewidzieć, kiedy zacznie wiać ani kiedy zmieni kierunek. Był kompletnie nieprzewidywalny. W dzisiejszej Ewangelii Jezus wykorzystuje to zjawisko naturalne do ukazania, jak zaskakujące może być życie prowadzone przez Ducha Świętego.
J 3,7-15
Wiatr wieje tam, gdzie chce. (J 3,8)
Współczesna meteorologia dysponuje wieloma precyzyjnymi instrumentami pomiarowymi, które pozwalają przewidzieć pogodę. Ale w czasach Jezusa pogoda miała w sobie coś tajemniczego. Nikt nie był w stanie ujarzmić wiatru. Nie dało się przewidzieć, kiedy zacznie wiać ani kiedy zmieni kierunek. Był kompletnie nieprzewidywalny. W dzisiejszej Ewangelii Jezus wykorzystuje to zjawisko naturalne do ukazania, jak zaskakujące może być życie prowadzone przez Ducha Świętego.
PONIEDZIAŁEK II TYGODNIA WIELKANOCY, 13 KWIETNIA ( 2015-04-12 07:04:42)
Potrzeba nam się powtórnie narodzić z wody i Ducha. Dopiero wówczas nasze życie stanie się autentyczne. Będziemy żyć tym, co Jezus polecił nam głosić. Staniemy się prawdziwymi świadkami Jego Śmierci i Zmartwychwstania. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 3,1-8. Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim». W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego».
Potrzeba nam się powtórnie narodzić z wody i Ducha. Dopiero wówczas nasze życie stanie się autentyczne. Będziemy żyć tym, co Jezus polecił nam głosić. Staniemy się prawdziwymi świadkami Jego Śmierci i Zmartwychwstania.
J 3,1-8.
Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim». W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego».
NIEDZIELA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA - 12 KWIATNIA( 2015-04-11 07:04:34)
https://www.youtube.com/watch?v=6k7E01QTpl8
SOBOTA W OKTAWIE WIELKANOCY, 11 KWIETNIA ( 2015-04-10 07:04:17)
Spójrz na siebie i zastanów się, jaka jest twoje wiara? Jak byś ją opisał? Co w niej jest szczególnego? Co rozumiesz przez pojęcie wiary? Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 16, 9-15 Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
Spójrz na siebie i zastanów się, jaka jest twoje wiara? Jak byś ją opisał? Co w niej jest szczególnego? Co rozumiesz przez pojęcie wiary?
Mk 16, 9-15
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
PIĄTEK W OKTAWIE WIELKANOCY, 10 KWIETNIA ( 2015-04-09 07:04:16)
Wróć pamięcią i wyobraźnią do zajęcia, które lubisz robić, które pozwala ci zapomnieć o problemach. Do rzeczy, która zależy od ciebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 21, 1-14 Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
Wróć pamięcią i wyobraźnią do zajęcia, które lubisz robić, które pozwala ci zapomnieć o problemach. Do rzeczy, która zależy od ciebie.
J 21, 1-14
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
CZWARTEK W OKTAWIE WIELKANOCY, 9 KWIETNIA ( 2015-04-08 07:04:10)
W dzisiejszej Ewangelii Zmartwychwstały Jezus wyjaśnia uczniom Pisma. Wycisz się i posłuchaj, jak uczniowie zareagowali na spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według świętego Łukasza. Łk 24, 35-48 Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam». Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam».
W dzisiejszej Ewangelii Zmartwychwstały Jezus wyjaśnia uczniom Pisma. Wycisz się i posłuchaj, jak uczniowie zareagowali na spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według świętego Łukasza.
Łk 24, 35-48
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam». Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam».
ŚRODA W OKTAWIE WIELKANOCY, 8 KWIETNIA ( 2015-04-07 08:04:23)
Łk 24,13-35 Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (Łk 24,16) Nie oceniajmy zbyt srogo Kleofasa i jego towarzysza. Mieli za sobą kilka druzgocących dni. Jako uczniowie Jezusa, włożyli tak wiele czasu, energii i serca w poznawanie Jego Osoby i Jego nauki. Jednak ich oczekiwania, które w chwili triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy wydawały się już bardzo bliskie spełnienia, zostały brutalnie przerwane Jego okrutną śmiercią. Nic dziwnego, że ich myśli były pełne niepokoju, a przyszłość jawiła im się w ciemnych, ponurych barwach. Odłączyli się więc od pozostałych przebywających w Jerozolimie uczniów i wyruszyli do Emaus. Byli w końcu jedynie ludźmi!
Łk 24,13-35
Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (Łk 24,16)
Nie oceniajmy zbyt srogo Kleofasa i jego towarzysza. Mieli za sobą kilka druzgocących dni. Jako uczniowie Jezusa, włożyli tak wiele czasu, energii i serca w poznawanie Jego Osoby i Jego nauki. Jednak ich oczekiwania, które w chwili triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy wydawały się już bardzo bliskie spełnienia, zostały brutalnie przerwane Jego okrutną śmiercią. Nic dziwnego, że ich myśli były pełne niepokoju, a przyszłość jawiła im się w ciemnych, ponurych barwach. Odłączyli się więc od pozostałych przebywających w Jerozolimie uczniów i wyruszyli do Emaus. Byli w końcu jedynie ludźmi!
WTOREK W OKTAWIE WIELKANOCY, 7 KWIETNIA ( 2015-04-06 07:04:19)
J 20,11-18 Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. (J 20,11) Włóż słomkę do przezroczystej szklanki z wodą. Zobaczysz, że część zanurzona w wodzie wydaje się nieco rozmyta. Albo spróbuj wyjrzeć przez okno w czasie burzy, a zobaczysz, że woda na szybie przeszkadza ci widzieć wyraźnie. Jest to zjawisko refrakcji, załamania się fali światła przy przejściu do innego ośrodka przezroczystego. Na tej samej zasadzie działają szkła korekcyjne, dzięki którym możemy dobrze widzieć.
J 20,11-18
Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. (J 20,11)
Włóż słomkę do przezroczystej szklanki z wodą. Zobaczysz, że część zanurzona w wodzie wydaje się nieco rozmyta. Albo spróbuj wyjrzeć przez okno w czasie burzy, a zobaczysz, że woda na szybie przeszkadza ci widzieć wyraźnie. Jest to zjawisko refrakcji, załamania się fali światła przy przejściu do innego ośrodka przezroczystego. Na tej samej zasadzie działają szkła korekcyjne, dzięki którym możemy dobrze widzieć.
PONIEDZIAŁEK WIELKANOCNY, 6 KWIETNIA ( 2015-04-04 16:04:11)
Jesteś w czasie wielkanocnym. Wczoraj świętowałeś Zmartwychwstanie twojego Zbawiciela. Jak przeżyłeś swoje spotkanie z Jezusem? Brakowało ci czegoś w tej relacji? Posłuchaj Ewangelii o ukazaniu się Jezusa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według Świętego Mateusza Mt 28, 8 – 15 Gdy anioł przemówił do niewiast, one pospiesznie oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie». One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Jesteś w czasie wielkanocnym. Wczoraj świętowałeś Zmartwychwstanie twojego Zbawiciela. Jak przeżyłeś swoje spotkanie z Jezusem? Brakowało ci czegoś w tej relacji? Posłuchaj Ewangelii o ukazaniu się Jezusa.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według Świętego Mateusza
Mt 28, 8 – 15
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pospiesznie oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie». One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».
WIELKANIOC 2015( 2015-04-04 08:04:54)
https://www.youtube.com/watch?v=FHIPs7DVafo
SOBOTA, 4 KWIETNIA WIGILIA PASCHALNA ( 2015-04-03 07:04:30)
Dziś w całym Kościele wielka cisza… Jak reagujesz na tę ciszę? Potrafisz ją usłyszeć? Umiesz ją smakować czy tylko ją znosisz? A może – tylko Tobie wiadomymi sposobami – zagłuszasz ją jak umiesz? Albo wymawiasz się pracą, a kiedy wszystko już zrobione, odchodzisz. Dziś, choć na krótko, spróbuj ją usłyszeć… Zatrzymaj się… usiądź… wycisz się… Nic nie mów i nic nie rób… Siedź i trwaj… Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 27,57-61 Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa.
Dziś w całym Kościele wielka cisza… Jak reagujesz na tę ciszę? Potrafisz ją usłyszeć? Umiesz ją smakować czy tylko ją znosisz? A może – tylko Tobie wiadomymi sposobami – zagłuszasz ją jak umiesz? Albo wymawiasz się pracą, a kiedy wszystko już zrobione, odchodzisz. Dziś, choć na krótko, spróbuj ją usłyszeć… Zatrzymaj się… usiądź… wycisz się… Nic nie mów i nic nie rób… Siedź i trwaj…
Mt 27,57-61
Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa.
PIĄTEK, 3 KWIETNIA WIELKI PIĄTEK ( 2015-04-02 07:04:46)
J 18,1–19,42 A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. (J 19,17) Gdzie odnajdujesz siebie na drodze Jezusa podążającego z trudem na wzgórze Golgoty? Czy jesteś przechodniem czekającym na przejście smutnego pochodu, by móc znowu zająć się swoimi sprawami? Czy jesteś przyjacielem, który idzie za Nim, zrozpaczony, lecz niezdolny Go porzucić? A może żołnierzem pędzącym Go przed sobą?
J 18,1–19,42
A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. (J 19,17)
Gdzie odnajdujesz siebie na drodze Jezusa podążającego z trudem na wzgórze Golgoty? Czy jesteś przechodniem czekającym na przejście smutnego pochodu, by móc znowu zająć się swoimi sprawami? Czy jesteś przyjacielem, który idzie za Nim, zrozpaczony, lecz niezdolny Go porzucić? A może żołnierzem pędzącym Go przed sobą?
CZWARTEK, 2 KWIETNIA - WIELKI CZWARTEK ( 2015-04-01 07:04:07)
J 13,1-15 Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę! (J 13,9) Badania wykazały, że chodząc boso w miejscach publicznych, ryzykujesz zetknięcie z różnego rodzaju szkodliwymi mikrobami: bakteriami coli, tężca i różnego rodzaju grzybów. Zarazki te uważają ludzkie stopy za bardzo gościnne środowisko i szybko przemieniają je w naczynie laboratoryjne! Czy wyobrażasz sobie, jak brudne były ludzkie stopy w czasach Jezusa? Stopy Apostołów były prawdopodobnie twardsze i miały więcej odcisków i deformacji, niż sobie to wyobrażasz. Nic dziwnego, że mycie stóp było zadaniem niewolników – nikt z możnych nie miał ochoty robić tego sam!
J 13,1-15
Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę! (J 13,9)
Badania wykazały, że chodząc boso w miejscach publicznych, ryzykujesz zetknięcie z różnego rodzaju szkodliwymi mikrobami: bakteriami coli, tężca i różnego rodzaju grzybów. Zarazki te uważają ludzkie stopy za bardzo gościnne środowisko i szybko przemieniają je w naczynie laboratoryjne!
Czy wyobrażasz sobie, jak brudne były ludzkie stopy w czasach Jezusa? Stopy Apostołów były prawdopodobnie twardsze i miały więcej odcisków i deformacji, niż sobie to wyobrażasz. Nic dziwnego, że mycie stóp było zadaniem niewolników – nikt z możnych nie miał ochoty robić tego sam!
WIELKA ŚRODA, 1 KWIETNIA ( 2015-03-31 07:03:52)
Mt 26,14-25 Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. (Mt 26,23) Zdanie to brzmi dosyć zagadkowo. Czy Jezus rzeczywiście chciał ujawnić tożsamość swojego zdrajcy? Czy może sugerował, że wszyscy Apostołowie w ten czy inny sposób Go zdradzą? W końcu każdy z nich podczas tego posiłku zanurzał rękę w misie wraz z Jezusem. Judasz został wyróżniony spośród nich dopiero wtedy, gdy się odezwał.
Mt 26,14-25
Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. (Mt 26,23)
Zdanie to brzmi dosyć zagadkowo. Czy Jezus rzeczywiście chciał ujawnić tożsamość swojego zdrajcy? Czy może sugerował, że wszyscy Apostołowie w ten czy inny sposób Go zdradzą? W końcu każdy z nich podczas tego posiłku zanurzał rękę w misie wraz z Jezusem. Judasz został wyróżniony spośród nich dopiero wtedy, gdy się odezwał.
WIELKI WTOREK, 31 MARCA ( 2015-03-30 07:03:04)
J 13,21-33. 36-38 Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra W nędznej okolicy Favela, w pobliżu brazylijskiego miasta Recife, mieszkało 1.500 osób w slumsach z desek, tektury i gliny, bez światła i wody. Aby zdobyć w mieście sezonową pracę, ludzie ci musieli przeprawiać się na promie na drugi brzeg rzeki, jednak kapitan promu żądał od pasażerów nieosiągalnej dla nich sumy, a od ciężarnych - podwójnej stawki. W samym środku Ravela rozkwitła poniżająca prostytucja, której przyczyną była nędza. Po zakończeniu procesji w Wielki Piątek siostry zakonne żyjące w Favela pytają, w jaki sposób Jezus cierpi dzisiaj i tutaj.
J 13,21-33. 36-38
Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra
W nędznej okolicy Favela, w pobliżu brazylijskiego miasta Recife, mieszkało 1.500 osób w slumsach z desek, tektury i gliny, bez światła i wody. Aby zdobyć w mieście sezonową pracę, ludzie ci musieli przeprawiać się na promie na drugi brzeg rzeki, jednak kapitan promu żądał od pasażerów nieosiągalnej dla nich sumy, a od ciężarnych - podwójnej stawki. W samym środku Ravela rozkwitła poniżająca prostytucja, której przyczyną była nędza. Po zakończeniu procesji w Wielki Piątek siostry zakonne żyjące w Favela pytają, w jaki sposób Jezus cierpi dzisiaj i tutaj.
WIELKI PONIEDZIAŁEK, 30 MARCA ( 2015-03-28 20:03:36)
Pośród smutku i goryczy ostatnich dni przed Męką naznaczonych zdradą i opuszczeniem przez uczniów namaszczenie w Betanii jest dla Jezusa kojącym doświadczeniem wiernej przyjaźni i czułej miłości. Patrz na Jezusa w tej scenie. Patrz, jak On patrzy. Słuchaj, co i jak mówi. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 12,1-11 Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Pośród smutku i goryczy ostatnich dni przed Męką naznaczonych zdradą i opuszczeniem przez uczniów namaszczenie w Betanii jest dla Jezusa kojącym doświadczeniem wiernej przyjaźni i czułej miłości. Patrz na Jezusa w tej scenie. Patrz, jak On patrzy. Słuchaj, co i jak mówi.
J 12,1-11
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
NIEDZIELA PALMOWA - 29 MARCA( 2015-03-28 07:03:39)
https://www.youtube.com/watch?v=yV1ZtrFWuSU
SOBOTA V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 12 KWIETNIA( 2015-03-27 07:03:49)
J 11,45-57 Lepiej jest dla was. Któregoś letniego dnia wnuk znanego naukowca przyszedł do swego dziadka. W ręce, którą trzymał schowaną za plecami, ściskał wróbelka złapanego w ogrodzie do specjalnej sieci. Oczy chłopca lśniły nienawiścią i przebiegłością kiedy pytał dziadka: Czy ptaszek, którego trzymam w ręce, jest martwy czy żywy? Martwy - odparł mądry staruszek. Chłopiec otworzył dłoń i wypuścił wróbla, który natychmiast poderwał się do lotu. Nie zgadłeś! - zaśmiał się złośliwie. Gdyby padła odpowiedź, że ptaszek jest żywy, chłopiec zacisnąłby dłoń i udusił bezbronnego ptaszka. Widzisz, odpowiedź spoczywała w twojej ręce rzekł staruszek patrząc przenikliwie na wnuka.
J 11,45-57
Lepiej jest dla was.
Któregoś letniego dnia wnuk znanego naukowca przyszedł do swego dziadka. W ręce, którą trzymał schowaną za plecami, ściskał wróbelka złapanego w ogrodzie do specjalnej sieci. Oczy chłopca lśniły nienawiścią i przebiegłością kiedy pytał dziadka:
Gdyby padła odpowiedź, że ptaszek jest żywy, chłopiec zacisnąłby dłoń i udusił bezbronnego ptaszka.
PIĄTEK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 27 MARCA ( 2015-03-26 07:03:25)
J 10,31-42 Choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom. Stare przysłowie głosi, że czyny przemawiają głośniej niż słowa. W dzisiejszej Ewangelii powołuje się na nie sam Jezus, sugerując swoim krytykom, iż dokonywane przez Niego cuda powinny być dla nich aż nadto przekonującym dowodem, że jest On rzeczywiście Tym za kogo się podaje.
J 10,31-42
Choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom.
Stare przysłowie głosi, że czyny przemawiają głośniej niż słowa. W dzisiejszej Ewangelii powołuje się na nie sam Jezus, sugerując swoim krytykom, iż dokonywane przez Niego cuda powinny być dla nich aż nadto przekonującym dowodem, że jest On rzeczywiście Tym za kogo się podaje.
CZWARTEK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 26 MARCA ( 2015-03-25 06:03:02)
J 8,51-59 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki W jednej z gazet w Kolonii został wydrukowany niecodzienny list. List rodziców do zmarłego zaraz po urodzeniu dziecka. Oto jego treść: Kochany nasz Syneczku! Nie poznałeś naszego świata. To co poznałeś, to była bieganina wokół Ciebie, przyciszone rozmowy lekarzy i pielęgniarek, regularna praca aparatów do oddychania i pompowania krwi. Twoje serduszko przestało bić po 90 minutach. Nie poznałeś nas. Ale być może czułeś nas odrobinę, być może byłeś świadkiem naszej miłości, troski i radości gdy dowiedzieliśmy się, że jesteś.
J 8,51-59
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki
W jednej z gazet w Kolonii został wydrukowany niecodzienny list. List rodziców do zmarłego zaraz po urodzeniu dziecka. Oto jego treść:
Kochany nasz Syneczku! Nie poznałeś naszego świata. To co poznałeś, to była bieganina wokół Ciebie, przyciszone rozmowy lekarzy i pielęgniarek, regularna praca aparatów do oddychania i pompowania krwi. Twoje serduszko przestało bić po 90 minutach. Nie poznałeś nas. Ale być może czułeś nas odrobinę, być może byłeś świadkiem naszej miłości, troski i radości gdy dowiedzieliśmy się, że jesteś.
25 MARCA: ZWIASTOWANIE PAŃSKIE ( 2015-03-24 08:03:53)
Łk 1,26-38 Bądź pozdrowiona, pełna laski, Pan z Tobą. Wyobraź sobie Maryję siedzącą spokojnie w ciszy poranka. Choć zbliżają się już jej zaślubiny z Józefem, wiele średniowiecznych legend i obrazów przedstawia Ją pogrążoną w zadumie nad Bogiem, a nie snującą romantyczne marzenia czy planującą wspaniałe wesele. Często ukazuje się Ją kontemplującą dobrze Jej znany werset biblijny: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14).
Łk 1,26-38
Bądź pozdrowiona, pełna laski, Pan z Tobą.
Wyobraź sobie Maryję siedzącą spokojnie w ciszy poranka. Choć zbliżają się już jej zaślubiny z Józefem, wiele średniowiecznych legend i obrazów przedstawia Ją pogrążoną w zadumie nad Bogiem, a nie snującą romantyczne marzenia czy planującą wspaniałe wesele. Często ukazuje się Ją kontemplującą dobrze Jej znany werset biblijny: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14).
Wywiad z ks. Jerzym Dudą - rekolekcjonistą wielkopostnym w Gąsiorach( 2015-03-16 11:03:57)
https://www.youtube.com/watch?v=-hqvB6kURLc
WTOREK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 24 MARCA ( 2015-03-23 06:03:27)
Wyobraź sobie człowieka, który w tłumie szuka kogoś mu bliskiego. Przypatrz się jego zaangażowaniu i emocjom. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana. J 8, 21-30 Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie». Rzekli więc do Niego Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?» A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich.
Wyobraź sobie człowieka, który w tłumie szuka kogoś mu bliskiego. Przypatrz się jego zaangażowaniu i emocjom.
J 8, 21-30
Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie». Rzekli więc do Niego Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?» A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich.
PONIEDZIAŁEK V NIEDZIELI WIELKIEGO POSTU, 23 MARCA ( 2015-03-22 13:03:34)
Na początku przypomnij sobie miejsce, w którym lubisz się modlić. Zobacz je dokładnie, poczuj jego atmosferę. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana. J 8, 1-11 Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Wszystek lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją na środku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, kobietę tę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?». Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, nachyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień».
Na początku przypomnij sobie miejsce, w którym lubisz się modlić. Zobacz je dokładnie, poczuj jego atmosferę. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana.
J 8, 1-11
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Wszystek lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją na środku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, kobietę tę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?». Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, nachyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień».
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - 22 MARCA( 2015-03-21 07:03:42)
https://www.youtube.com/watch?v=LsuqRvn6oGU
SOBOTA IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 21 MARCA ( 2015-03-20 12:03:39)
J 7,40-53 I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. (J 7,43) Otwórz Ewangelię według św. Jana, a natychmiast znajdziesz się w samym sercu barwnego dramatu z wieloma postaciami. Główną postać już znasz, gdyż została przedstawiona w pierwszym akcie: „Na początku było Słowo” (J 1,1). Oczywiście Jan mówi o Jezusie! Jest On tu postacią centralną, gdyż „Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1,1).
J 7,40-53
I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. (J 7,43)
Otwórz Ewangelię według św. Jana, a natychmiast znajdziesz się w samym sercu barwnego dramatu z wieloma postaciami. Główną postać już znasz, gdyż została przedstawiona w pierwszym akcie: „Na początku było Słowo” (J 1,1). Oczywiście Jan mówi o Jezusie! Jest On tu postacią centralną, gdyż „Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1,1).
PIĄTEK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 20 MARCA( 2015-03-19 07:03:23)
J 7,1-2. 10. 25-30 My wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. Film pt. „Maska" ukazuje prawdziwą historię 16-letniego chłopca, Rocky Dennisa, który zachorował na rzadko spotykaną chorobę, powodującą nieproporcjonalny rozrost kości twarzy. W efekcie twarz Rocky'ego uległa potwornemu zniekształceniu. Chłopiec nigdy nie użalał się nad sobą i nie pozwolił, aby opanowała go złość z tego powodu. Przeciwnie, zaakceptował swój wygląd.
J 7,1-2. 10. 25-30
My wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest.
Film pt. „Maska" ukazuje prawdziwą historię 16-letniego chłopca, Rocky Dennisa, który zachorował na rzadko spotykaną chorobę, powodującą nieproporcjonalny rozrost kości twarzy. W efekcie twarz Rocky'ego uległa potwornemu zniekształceniu.
Chłopiec nigdy nie użalał się nad sobą i nie pozwolił, aby opanowała go złość z tego powodu. Przeciwnie, zaakceptował swój wygląd.
CZWARTEK: 19 MARCA - ŚW. JÓZEFA, OBLUBIEŃCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2015-03-18 15:03:22)
Mt 1,16.18-21.24a Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. (Mt 1,24) Wyobraź sobie samochód z nalepką na zderzaku: Mój Syn jest Zbawicielem świata! Ludzie często chwalą się swoimi dziećmi czy wnukami. Przy możliwościach, które dają portale społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, nalepki na samochody czy nadruki na koszulkach, rodzice mają coraz więcej sposobności chwalenia się osiągnięciami swoich dzieci.
Mt 1,16.18-21.24a
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. (Mt 1,24)
Wyobraź sobie samochód z nalepką na zderzaku: Mój Syn jest Zbawicielem świata!
Ludzie często chwalą się swoimi dziećmi czy wnukami. Przy możliwościach, które dają portale społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, nalepki na samochody czy nadruki na koszulkach, rodzice mają coraz więcej sposobności chwalenia się osiągnięciami swoich dzieci.
ŚRODA IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 18 MARCA ( 2015-03-17 15:03:15)
Zdziwienie Bożym działaniem jest czymś normalnym. Gdyby takiego zdziwienia brakowało, oznaczałoby to, że w naszej relacji z Bogiem coś jest nie tak… Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 5, 17-30 Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachował szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego.
Zdziwienie Bożym działaniem jest czymś normalnym. Gdyby takiego zdziwienia brakowało, oznaczałoby to, że w naszej relacji z Bogiem coś jest nie tak…
J 5, 17-30
Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachował szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego.
WTOREK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 17 MARCA ( 2015-03-16 11:03:23)
J 5,1-3a.5-16 Czy chcesz stać się zdrowym? (J 5,6) Było to proste pytanie, wymagające jednoznacznej odpowiedzi: „tak” lub „nie”. I oczywiście na miejscu tego człowieka wszyscy odpowiedzielibyśmy „tak”. Wydaje się, że taka powinna być i jego odpowiedź. W przeciwnym razie dlaczego miałby spędzać całe dnie nad sadzawką, znaną ze swojej uzdrowicielskiej mocy? Jednak zamiast odpowiedzieć Jezusowi entuzjastycznym „tak”, mężczyzna zaczyna narzekać: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki” (J 5,7).
J 5,1-3a.5-16
Czy chcesz stać się zdrowym? (J 5,6)
Było to proste pytanie, wymagające jednoznacznej odpowiedzi: „tak” lub „nie”. I oczywiście na miejscu tego człowieka wszyscy odpowiedzielibyśmy „tak”. Wydaje się, że taka powinna być i jego odpowiedź. W przeciwnym razie dlaczego miałby spędzać całe dnie nad sadzawką, znaną ze swojej uzdrowicielskiej mocy? Jednak zamiast odpowiedzieć Jezusowi entuzjastycznym „tak”, mężczyzna zaczyna narzekać: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki” (J 5,7).
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE 2015( 2015-03-05 09:03:22)
PONIEDZIAŁEK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 16 MARCA ( 2015-03-15 06:03:42)
Dotarcie do celu jest możliwe nie tylko dzięki chęci, ale przede wszystkim dzięki znakom, pewnym wskazówkom, które są nam dane z zewnątrz. Tak jest ze wszystkim: z pieczeniem ciasta, z podróżą samochodem, a w końcu także z naszym życiem. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana J 4, 43-54 Jezus wyszedł z Samarii i udał się do Galilei. Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie. Kiedy jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto. Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający. Jezus rzekł do niego: «Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie».
Dotarcie do celu jest możliwe nie tylko dzięki chęci, ale przede wszystkim dzięki znakom, pewnym wskazówkom, które są nam dane z zewnątrz. Tak jest ze wszystkim: z pieczeniem ciasta, z podróżą samochodem, a w końcu także z naszym życiem.
J 4, 43-54
Jezus wyszedł z Samarii i udał się do Galilei. Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie. Kiedy jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto. Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający. Jezus rzekł do niego: «Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie».
IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - 15 MARCA( 2015-03-14 07:03:37)
https://www.youtube.com/watch?v=TxlPPexPyU8
SOBOTA III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 14 MARCA ( 2015-03-13 07:03:03)
Łk 18,9-14 Nie jestem jak inni ludzie. (Łk 18,11) Jeśli dobrze się nad tym zastanowić, takie słowa mogą paść na modlitwie z ust dwóch kategorii ludzi. Pierwsza z nich to człowiek podobny do faryzeusza, który mówi: „Spójrz na mnie, Panie! Nie jestem jak inni ludzie. Naprawdę dużo dla Ciebie robię, nie uważasz?”. Człowiek należący do drugiej kategorii mówi: „Panie, nie mam Ci nic do ofiarowania. Zmiłuj się nade mną, grzesznym”. Każdy z nas przynajmniej od czasu do czasu jest w stanie odnaleźć się w którejś z tych dwóch kategorii. Nasuwa się więc pytanie, co może być lekiem na nasze chore myślenie.
Łk 18,9-14
Nie jestem jak inni ludzie. (Łk 18,11)
Jeśli dobrze się nad tym zastanowić, takie słowa mogą paść na modlitwie z ust dwóch kategorii ludzi. Pierwsza z nich to człowiek podobny do faryzeusza, który mówi: „Spójrz na mnie, Panie! Nie jestem jak inni ludzie. Naprawdę dużo dla Ciebie robię, nie uważasz?”. Człowiek należący do drugiej kategorii mówi: „Panie, nie mam Ci nic do ofiarowania. Zmiłuj się nade mną, grzesznym”.
Każdy z nas przynajmniej od czasu do czasu jest w stanie odnaleźć się w którejś z tych dwóch kategorii. Nasuwa się więc pytanie, co może być lekiem na nasze chore myślenie.
PIĄTEK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 13 MARCA ( 2015-03-12 15:03:44)
Mk 12,28b-34 Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. (Mk 12,31) Ks. Henri Nouwen, pracujący z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie we wspólnocie Arki, opisywał narastającą w sobie świadomość dwóch rodzajów miłości. Pisał, że druga z tych miłości, czyli miłość ludzka, jest jedynie odbiciem tej pierwszej miłości, pochodzącej od Boga. Miłość Boga nie ma granic, nie stawia warunków, nie musimy więc się bać, że zostaniemy przez Niego odrzuceni. W miłości do nas Bóg Ojciec bardzo wysoko ustawił sobie poprzeczkę – sięga ona nieba!
Mk 12,28b-34
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. (Mk 12,31)
Ks. Henri Nouwen, pracujący z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie we wspólnocie Arki, opisywał narastającą w sobie świadomość dwóch rodzajów miłości. Pisał, że druga z tych miłości, czyli miłość ludzka, jest jedynie odbiciem tej pierwszej miłości, pochodzącej od Boga. Miłość Boga nie ma granic, nie stawia warunków, nie musimy więc się bać, że zostaniemy przez Niego odrzuceni. W miłości do nas Bóg Ojciec bardzo wysoko ustawił sobie poprzeczkę – sięga ona nieba!
CZWARTEK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 12 MARCA ( 2015-03-11 09:03:41)
Łk 11,14-23 Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy. (Łk 11,20) Gdybyś wyruszał na bitwę przeciwko potężnej armii, czym próbowałbyś się bronić? Z pewnością twoją podstawową bronią nie byłby… twój palec. Prawdopodobnie wybrałbyś jakąś broń zaczepną, założył kamizelkę kuloodporną i zgromadził cały potrzebny ekwipunek. Jednak z dzisiejszej Ewangelii wynika, że Jezusowi do pokonania diabła wystarczy jedynie palec!
Łk 11,14-23
Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy. (Łk 11,20)
Gdybyś wyruszał na bitwę przeciwko potężnej armii, czym próbowałbyś się bronić? Z pewnością twoją podstawową bronią nie byłby… twój palec. Prawdopodobnie wybrałbyś jakąś broń zaczepną, założył kamizelkę kuloodporną i zgromadził cały potrzebny ekwipunek. Jednak z dzisiejszej Ewangelii wynika, że Jezusowi do pokonania diabła wystarczy jedynie palec!
ŚRODA III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 11 MARCA ( 2015-03-10 13:03:34)
Wszyscy lubimy dostawać dary, które są dla nas przyjemne. Natomiast nie lubimy, gdy ktoś nam coś karze lub czegoś od nas wymaga. Za chwilę usłyszysz tekst Ewangelii, który mówi o prawach i nakazach. Proś dla siebie o łaskę przyjęcia trudnych słów. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza. Mt 5,17-19. Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Wszyscy lubimy dostawać dary, które są dla nas przyjemne. Natomiast nie lubimy, gdy ktoś nam coś karze lub czegoś od nas wymaga. Za chwilę usłyszysz tekst Ewangelii, który mówi o prawach i nakazach. Proś dla siebie o łaskę przyjęcia trudnych słów.
Mt 5,17-19.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
WTOREK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 10 MARCA ( 2015-03-09 18:03:26)
Mt 18,21-35 Panie, ile razy mam przebaczyć? (Mt 18,21) Ile razy mam ci powtarzać? Ile już razy mi obiecywałeś? Ostatni raz to dla ciebie robię! Zwroty te, tak często używane w naszym życiu, świadczą o jednym – nasza ludzka cierpliwość zdecydowanie ma swoje granice! Był tego świadom również Piotr, zadając Jezusowi pytanie, ile właściwie razy mamy przebaczać. Wcześniej wysłuchał przypowieści Jezusa o pasterzu, który szuka zabłąkanej owcy, oraz wskazówek, jak traktować grzeszących braci, by dać im szansę nawrócenia. Jezus obiecał też wysłuchanie modlitw zanoszonych do Boga w braterskiej zgodzie.
Mt 18,21-35
Panie, ile razy mam przebaczyć? (Mt 18,21)
Ile razy mam ci powtarzać? Ile już razy mi obiecywałeś? Ostatni raz to dla ciebie robię! Zwroty te, tak często używane w naszym życiu, świadczą o jednym – nasza ludzka cierpliwość zdecydowanie ma swoje granice!
Był tego świadom również Piotr, zadając Jezusowi pytanie, ile właściwie razy mamy przebaczać. Wcześniej wysłuchał przypowieści Jezusa o pasterzu, który szuka zabłąkanej owcy, oraz wskazówek, jak traktować grzeszących braci, by dać im szansę nawrócenia. Jezus obiecał też wysłuchanie modlitw zanoszonych do Boga w braterskiej zgodzie.
PONIEDZIAŁEK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 9 MARCA ( 2015-03-08 13:03:48)
Dzisiaj Jezus po raz kolejny zaprasza cię do zrobienia następnego kroku w czterdziestodniowej wędrówce. Spróbuj już teraz przygotować własne serce na spotkanie z Nim. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 4, 24-30 Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Dzisiaj Jezus po raz kolejny zaprasza cię do zrobienia następnego kroku w czterdziestodniowej wędrówce. Spróbuj już teraz przygotować własne serce na spotkanie z Nim.
Łk 4, 24-30
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - 8 MARCA ( 2015-03-06 12:03:51)
https://www.youtube.com/watch?v=CJovwnbFY_o
PIĄTEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 6 MARCA ( 2015-03-05 15:03:43)
Nie jest przyjemnie słuchać o sprawiedliwości. Często przeakcentowuje się miłosierdzie zapominając, że dla Boga jedno i drugie jest nierozłączne. Niech słowa dzisiejszej Ewangelii otwierają cię na prawdę o Bożej sprawiedliwości! Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 21, 33-43. 45-46 Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś kamieniami obrzucili.
Nie jest przyjemnie słuchać o sprawiedliwości. Często przeakcentowuje się miłosierdzie zapominając, że dla Boga jedno i drugie jest nierozłączne. Niech słowa dzisiejszej Ewangelii otwierają cię na prawdę o Bożej sprawiedliwości!
Mt 21, 33-43. 45-46
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś kamieniami obrzucili.
CZWARTEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 5 MARCA ( 2015-03-05 07:03:56)
W Ewangelii Jezus poprzez przypowieść upomina faryzeuszów. Spróbuj jednak dzisiaj nie traktować ich jak odpychających hipokrytów. Poczuj się jednym z nich. Podczas słuchania Ewangelii wyobraź sobie, że Jezus zwraca się bezpośrednio od ciebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 16, 19-31 Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz, i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.
W Ewangelii Jezus poprzez przypowieść upomina faryzeuszów. Spróbuj jednak dzisiaj nie traktować ich jak odpychających hipokrytów. Poczuj się jednym z nich. Podczas słuchania Ewangelii wyobraź sobie, że Jezus zwraca się bezpośrednio od ciebie.
Łk 16, 19-31
Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz, i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.
PONIEDZIAŁEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, ( 2015-03-01 07:03:25)
Jak ci się wydaje, czy ludzka miłość ma jakieś granice, czy dla dobroci trzeba ustalić limit, czy są rzeczy, których nie da się przebaczyć? Wsłuchaj się w słowa Jezusa na ten temat i daj się im przemieniać. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 6, 36-38 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».
Jak ci się wydaje, czy ludzka miłość ma jakieś granice, czy dla dobroci trzeba ustalić limit, czy są rzeczy, których nie da się przebaczyć? Wsłuchaj się w słowa Jezusa na ten temat i daj się im przemieniać. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza
Łk 6, 36-38
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».
II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - 1 MARCA( 2015-02-28 10:02:52)
https://www.youtube.com/watch?v=4LOA-f3riTg
SOBOTA I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 28 LUTEGO ( 2015-02-27 21:02:39)
Dzisiejsze słowa Jezusa wytyczają kierunek twojej drogi w Wielkim Poście. Wsłuchaj się więc w nie uważnie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 5, 43-48 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził”. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski».
Dzisiejsze słowa Jezusa wytyczają kierunek twojej drogi w Wielkim Poście. Wsłuchaj się więc w nie uważnie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 5, 43-48
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził”. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski».
PIĄTEK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 27 LUTEGO ( 2015-02-26 12:02:33)
Mt 5,20-26 Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (Mt 5,20) W 1912 roku George Horine wyskoczył dwa metry w górę. „Dwa” to niezbyt wysoka liczba, jednak w skoku wzwyż na igrzyskach olimpijskich było to przekroczenie kolejnej bariery i ustanowienie rekordu świata. Z czasem rekord ten był poprawiany przez kolejnych sportowców, aż wreszcie, w 1993 roku został wyśrubowany do niewiarygodnej granicy 2 metrów i 45 centymetrów. Gdyby George mógł to zobaczyć, zapewne powiedziałby: „To niemożliwe!”.
Mt 5,20-26
Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (Mt 5,20)
W 1912 roku George Horine wyskoczył dwa metry w górę. „Dwa” to niezbyt wysoka liczba, jednak w skoku wzwyż na igrzyskach olimpijskich było to przekroczenie kolejnej bariery i ustanowienie rekordu świata. Z czasem rekord ten był poprawiany przez kolejnych sportowców, aż wreszcie, w 1993 roku został wyśrubowany do niewiarygodnej granicy 2 metrów i 45 centymetrów. Gdyby George mógł to zobaczyć, zapewne powiedziałby: „To niemożliwe!”.
CZWARTEK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 26 LUTEGO ( 2015-02-25 11:02:04)
Mt 7,7-12 O ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. (Mt 7,11) Dla niektórych modlitwa jest czymś w rodzaju wizyty w kasynie. Wrzucają swoją prośbę, pociągają za dźwignię i patrzą, co się stanie. Być może od czasu do czasu uda im się coś wygrać – nową pracę, uzdrowienie, nieoczekiwane błogosławieństwo – przeważnie jednak kończy się na czekaniu. Bóg jest dla nich podobny do właściciela kasyna, który od czasu do czasu pozwala ludziom coś wygrać, żeby nie zrezygnowali z przychodzenia.
Mt 7,7-12
O ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. (Mt 7,11)
Dla niektórych modlitwa jest czymś w rodzaju wizyty w kasynie. Wrzucają swoją prośbę, pociągają za dźwignię i patrzą, co się stanie. Być może od czasu do czasu uda im się coś wygrać – nową pracę, uzdrowienie, nieoczekiwane błogosławieństwo – przeważnie jednak kończy się na czekaniu. Bóg jest dla nich podobny do właściciela kasyna, który od czasu do czasu pozwala ludziom coś wygrać, żeby nie zrezygnowali z przychodzenia.
ŚRODA I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 25 LUTEGO ( 2015-02-24 12:02:43)
Wycisz się, przestań zwracać uwagę na otaczające cię dźwięki, wsłuchaj się w to, co Pan chce dziś tobie powiedzieć. Co mówi w twoim wnętrzu? Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 11, 29-32 Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Wycisz się, przestań zwracać uwagę na otaczające cię dźwięki, wsłuchaj się w to, co Pan chce dziś tobie powiedzieć. Co mówi w twoim wnętrzu?
Łk 11, 29-32
Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
WTOREK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 24 LUTEGO ( 2015-02-23 12:02:53)
Mt 6,7-15 Niech przyjdzie królestwu Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Kiedy byłeś mały, z pewnością lubiłeś słuchać opowiadań o miejscach, w których dorastali twoi rodzice czy dziadkowie. Gdy wspominali swoje młode lata. wydawało ci się niemal, że widzisz tak żywo opisywane przez nich miejsca. Także Jezus mógłby nam wiele opowiedzieć o miejscu, z którego do nas przybył - o niebie.
Niech przyjdzie królestwu Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
Kiedy byłeś mały, z pewnością lubiłeś słuchać opowiadań o miejscach, w których dorastali twoi rodzice czy dziadkowie. Gdy wspominali swoje młode lata. wydawało ci się niemal, że widzisz tak żywo opisywane przez nich miejsca. Także Jezus mógłby nam wiele opowiedzieć o miejscu, z którego do nas przybył - o niebie.
PONIEDZIAŁEK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU, 23 LUTEGO ( 2015-02-22 13:02:06)
Mt 25,31-46 Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym…? (Mt 25,37) Wyobraź sobie dziewczynę, która spotyka się z młodym mężczyzną. On wciąż powtarza, że ją kocha, zabiera do restauracji, przynosi jej kwiaty, ale nie zadaje sobie trudu, by lepiej ją poznać. Nie próbuje jej pocieszać, gdy jest zmartwiona, ani nie odwiedza jej, gdy jest chora. Pewnego dnia mężczyzna prosi ją o rękę. Czy ma prawo być zaskoczony, spotykając się z odmową?
Mt 25,31-46
Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym…? (Mt 25,37)
Wyobraź sobie dziewczynę, która spotyka się z młodym mężczyzną. On wciąż powtarza, że ją kocha, zabiera do restauracji, przynosi jej kwiaty, ale nie zadaje sobie trudu, by lepiej ją poznać. Nie próbuje jej pocieszać, gdy jest zmartwiona, ani nie odwiedza jej, gdy jest chora. Pewnego dnia mężczyzna prosi ją o rękę. Czy ma prawo być zaskoczony, spotykając się z odmową?
I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - 22 LUTEGO( 2015-02-21 09:02:45)
https://www.youtube.com/watch?v=q4PGyqiz30s
SOBOTA PO POPIELCU, 21 LUTEGO ( 2015-02-20 15:02:20)
Na początku wyobraź sobie postać Jezusa. Dostrzeż w Nim szczególnie ten sposób zachowania czy cechy charakteru, które dla ciebie są najważniejsze. Zobacz i nazwij to, co cię w Nim najbardziej pociąga, inspiruje i zachwyca. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 5, 27-32 Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną». On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim. Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu.
Na początku wyobraź sobie postać Jezusa. Dostrzeż w Nim szczególnie ten sposób zachowania czy cechy charakteru, które dla ciebie są najważniejsze. Zobacz i nazwij to, co cię w Nim najbardziej pociąga, inspiruje i zachwyca.
Łk 5, 27-32
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną». On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim. Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu.
PIĄTEK PO POPIELCU, 20 LUTEGO ( 2015-02-19 07:02:42)
Rozpoczynając dzisiejszą modlitwę, uświadom sobie, że właśnie teraz spotykasz się z Jezusem, twoim Panem. Skup się na Jego obecności i wyobraź sobie, jak Jezus, przebywając na pustkowiu, pości od wielu dni. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza Mt 9, 14-15 Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?» Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć».
Rozpoczynając dzisiejszą modlitwę, uświadom sobie, że właśnie teraz spotykasz się z Jezusem, twoim Panem. Skup się na Jego obecności i wyobraź sobie, jak Jezus, przebywając na pustkowiu, pości od wielu dni.
Mt 9, 14-15
Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?» Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć».
CZWARTEK PO POPIELCU, 19 LUTEGO ( 2015-02-18 15:02:50)
Przypomnij sobie, jak wyglądał początek drogi Jezusa na Kalwarię. Po wydaniu wyroku śmierci na barki ubiczowanego Chrystusa żołnierze nakładają krzyż. On nie ma nic do powiedzenia. Z pokorą przyjmuje to, co przychodzi na Niego z zewnątrz. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 9, 22-25 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Przypomnij sobie, jak wyglądał początek drogi Jezusa na Kalwarię. Po wydaniu wyroku śmierci na barki ubiczowanego Chrystusa żołnierze nakładają krzyż. On nie ma nic do powiedzenia. Z pokorą przyjmuje to, co przychodzi na Niego z zewnątrz.
Łk 9, 22-25
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
ŚRODA POPIELCOWA, 18 LUTEGO ( 2015-02-17 15:02:30)
Mt 6,1-6.16-18 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt 6,6) Czy zadziwiłeś się kiedyś tym, że szara, niepozorna poczwarka przekształca się w przepięknie ubarwionego motyla? Naukowcy nie potrafią wyjaśnić, jak to się dzieje, że w ciągu zaledwie dwóch tygodni gąsienica zamienia się w zupełnie niepodobne do niej stworzenie. W ukrytym wnętrzu poczwarki prawie wszystkie wewnętrzne organy gąsienicy ulegają rozkładowi, a w ich miejsce tworzą się zupełnie nowe. Nowe, przeobrażone serce! Nowa zdolność oddychania! I wyrastające z niczego skrzydła!
Mt 6,1-6.16-18
Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt 6,6)
Czy zadziwiłeś się kiedyś tym, że szara, niepozorna poczwarka przekształca się w przepięknie ubarwionego motyla? Naukowcy nie potrafią wyjaśnić, jak to się dzieje, że w ciągu zaledwie dwóch tygodni gąsienica zamienia się w zupełnie niepodobne do niej stworzenie. W ukrytym wnętrzu poczwarki prawie wszystkie wewnętrzne organy gąsienicy ulegają rozkładowi, a w ich miejsce tworzą się zupełnie nowe. Nowe, przeobrażone serce! Nowa zdolność oddychania! I wyrastające z niczego skrzydła!
WTOREK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 17 LUTEGO ( 2015-02-16 12:02:57)
Mk 8,14-21 Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie? (Mk 8,18) Słuchanie wcale nie jest łatwe. Istnieje tak wiele barier – ludzie nie zawsze jasno przekazują swoje myśli, niekiedy też ich wypowiedzi budzą w nas silną reakcję emocjonalną. Jednak najbardziej chyba powszechną przeszkodą w słuchaniu jest poczucie, że z góry doskonale wiemy, co usiłuje powiedzieć nasz rozmówca – w związku z czym nie zwracamy zbyt wielkiej uwagi na jego słowa. Nasze głowy są wypełnione własnymi myślami.
Mk 8,14-21
Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie? (Mk 8,18)
Słuchanie wcale nie jest łatwe. Istnieje tak wiele barier – ludzie nie zawsze jasno przekazują swoje myśli, niekiedy też ich wypowiedzi budzą w nas silną reakcję emocjonalną. Jednak najbardziej chyba powszechną przeszkodą w słuchaniu jest poczucie, że z góry doskonale wiemy, co usiłuje powiedzieć nasz rozmówca – w związku z czym nie zwracamy zbyt wielkiej uwagi na jego słowa. Nasze głowy są wypełnione własnymi myślami.
PONIEDZIAŁEK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 17 LUTEGO( 2015-02-15 13:02:57)
Mk 8,11-13 On zaś westchnął głęboko w duszy. (Mk 8,12) Niektórych ludzi nie sposób zadowolić. Gdy zaprosisz ich na obiad, będą zdziwieni, że podajesz na deser jeden rodzaj ciasta, a nie dwa. Jeśli osiągniesz w teście wynik 95 %, zapytają, dlaczego nie 100%. Jeśli skończysz pracę na czas, zażądają, abyś następnym razem ukończył ją przed terminem. W żaden sposób nie zdołasz ich usatysfakcjonować.
Mk 8,11-13
On zaś westchnął głęboko w duszy. (Mk 8,12)
Niektórych ludzi nie sposób zadowolić. Gdy zaprosisz ich na obiad, będą zdziwieni, że podajesz na deser jeden rodzaj ciasta, a nie dwa. Jeśli osiągniesz w teście wynik 95 %, zapytają, dlaczego nie 100%. Jeśli skończysz pracę na czas, zażądają, abyś następnym razem ukończył ją przed terminem.
W żaden sposób nie zdołasz ich usatysfakcjonować.
VI NIEDZIELA ZWYKŁA( 2015-02-14 08:02:37)
https://www.youtube.com/watch?v=bNdfVW_DmQM
SOBOTA, 14 LUTEGO ŚWIĘTYCH CYRYLA I METODEGO, PATRONÓW EUROPY ( 2015-02-13 15:02:00)
Łk 10,1-9 Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. (Łk 10,2) Konstantyn i Michał wcale nie zamierzali być misjonarzami. Starannie wykształceni, objęli wysokie urzędy w cesarstwie bizantyjskim, a następnie, rozczarowani życiem świeckim, zapragnęli życia oddanego Bogu w odosobnieniu. Wstąpili więc do greckiego klasztoru na górze Olimp, gdzie pod imionami zakonnymi Cyryla i Metodego zamierzali spokojnie dożyć swoich dni. Nie było im to jednak dane. Bracia ze względu na znajomość języka i talenty organizacyjne zostali posłani na misje do Słowian.
Łk 10,1-9
Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. (Łk 10,2)
Konstantyn i Michał wcale nie zamierzali być misjonarzami. Starannie wykształceni, objęli wysokie urzędy w cesarstwie bizantyjskim, a następnie, rozczarowani życiem świeckim, zapragnęli życia oddanego Bogu w odosobnieniu. Wstąpili więc do greckiego klasztoru na górze Olimp, gdzie pod imionami zakonnymi Cyryla i Metodego zamierzali spokojnie dożyć swoich dni. Nie było im to jednak dane. Bracia ze względu na znajomość języka i talenty organizacyjne zostali posłani na misje do Słowian.
PIĄTEK V TYGODNIA ZWYKŁEGO, 13 LUTEGO ( 2015-02-12 11:02:14)
Nauka Jezusa jest praktyką miłości. Jezus naucza głownie o miłosierdziu i o łasce Boga, a nie o grzechu. Jezus spotykając się z drugim człowiekiem, dawał mu nadzieję. Tę samą nadzieję dał dzisiaj głuchoniememu i tę samą nadzieję daje każdemu człowiekowi. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 7, 31-37 Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: «Otwórz się».
Nauka Jezusa jest praktyką miłości. Jezus naucza głownie o miłosierdziu i o łasce Boga, a nie o grzechu. Jezus spotykając się z drugim człowiekiem, dawał mu nadzieję. Tę samą nadzieję dał dzisiaj głuchoniememu i tę samą nadzieję daje każdemu człowiekowi.
Mk 7, 31-37
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: «Otwórz się».
CZWARTEK V TYGODNIA ZWYKŁEGO: 12 LUTEGO( 2015-02-11 21:02:49)
Mk 7,24-30 Prośba poganki wysłuchana Co za ulga! Wreszcie, po tylu błaganiach, kobiecie udało się nakłonić Jezusa, aby wyrzucił demona z jej córki. Zdawała sobie sprawę, że w świetle obowiązujących zwyczajów ona, poganka, nie miała po co zwracać się z prośbą do Jezusa, który przecież był Żydem. Jednak w swojej determinacji nie zważała już na nic. Wiedziała jedynie, że stoi przed człowiekiem, który może uzdrowić jej córkę.
Mk 7,24-30
Prośba poganki wysłuchana
Co za ulga! Wreszcie, po tylu błaganiach, kobiecie udało się nakłonić Jezusa, aby wyrzucił demona z jej córki. Zdawała sobie sprawę, że w świetle obowiązujących zwyczajów ona, poganka, nie miała po co zwracać się z prośbą do Jezusa, który przecież był Żydem. Jednak w swojej determinacji nie zważała już na nic. Wiedziała jedynie, że stoi przed człowiekiem, który może uzdrowić jej córkę.
ŚRODA V TYGODNIA ZWYKŁEGO, 11 LUTEGO ( 2015-02-11 07:02:03)
Mk 7,14-23 Co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. (Mk 7,15) Stare francuskie przysłowie mówi: „Powiedz mi, co jesz, a powiem ci, kim jesteś”. Współczesna dietetyka przyznaje rację temu stwierdzeniu ze względu na wpływ pokarmów na nasze zdrowie, natomiast niektórzy historycy wskazują, że podobne przekonanie mogło stanowić fundament duchowy żydowskich praw pokarmowych, określających, które produkty są koszerne, czyli dozwolone.
Mk 7,14-23
Co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. (Mk 7,15)
Stare francuskie przysłowie mówi: „Powiedz mi, co jesz, a powiem ci, kim jesteś”. Współczesna dietetyka przyznaje rację temu stwierdzeniu ze względu na wpływ pokarmów na nasze zdrowie, natomiast niektórzy historycy wskazują, że podobne przekonanie mogło stanowić fundament duchowy żydowskich praw pokarmowych, określających, które produkty są koszerne, czyli dozwolone.
10 LUTEGO: WSPOMNIENIE ŚW. SCHOLASTYKI( 2015-02-09 16:02:19)
Scholastyka pochodziła z Nursji i była bliźniaczką św. Benedykta. Scholastyka była niewątpliwie od dziecka pod urokiem św. Benedykta. Towarzyszyła też mu w jego podróżach i naśladowała jego tryb życia, poświęcony Panu Bogu. Kiedy św. Benedykt założył pierwszy klasztor w Subiaco, ona poniżej założyła podobny klasztor dla niewiast. Do dnia dzisiejszego istnieją tam dwa klasztory na wzgórzach w pobliżu Subiaco: żeński klasztor św. Scholastyki i męski klasztor św. Benedykta. Można także oglądać grotę, gdzie się spotykali na świętych rozmowach. Podobnie działo się na Monte Cassino.
Scholastyka pochodziła z Nursji i była bliźniaczką św. Benedykta. Scholastyka była niewątpliwie od dziecka pod urokiem św. Benedykta. Towarzyszyła też mu w jego podróżach i naśladowała jego tryb życia, poświęcony Panu Bogu.
Kiedy św. Benedykt założył pierwszy klasztor w Subiaco, ona poniżej założyła podobny klasztor dla niewiast. Do dnia dzisiejszego istnieją tam dwa klasztory na wzgórzach w pobliżu Subiaco: żeński klasztor św. Scholastyki i męski klasztor św. Benedykta. Można także oglądać grotę, gdzie się spotykali na świętych rozmowach. Podobnie działo się na Monte Cassino.
PONIEDZIAŁEK V TYGODNIA ZWYKŁEGO, 9 LUTEGO ( 2015-02-08 13:02:18)
Na początku tego spotkania z Bogiem pomyśl o ludziach ci bliskich. O tych, których kochasz, którzy potrafią przyjść ci z pomocą w potrzebie. Przywołaj w pamięci ich twarze, wyobraź sobie, że stoją przy tobie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 6, 53- 56 Gdy Jezus i Jego uczniowie się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy do osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
Na początku tego spotkania z Bogiem pomyśl o ludziach ci bliskich. O tych, których kochasz, którzy potrafią przyjść ci z pomocą w potrzebie. Przywołaj w pamięci ich twarze, wyobraź sobie, że stoją przy tobie.
Mk 6, 53- 56
Gdy Jezus i Jego uczniowie się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy do osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
V NIEDZIELA ZWYKŁA( 2015-02-07 15:02:52)
https://www.youtube.com/watch?v=-GsSmvc-IiE
SOBOTA: 9 LUTEGO ( 2015-02-06 15:02:27)
Mk 6,30-34 Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. Z deszczu pod rynnę. Tak prawdopodobnie poczuli się uczniowie, gdy znaleźli się w sytuacji opisanej w dzisiejszej Ewangelii. Wrócili właśnie z wyprawy misyjnej. Byli podekscytowani, radośni i pełni entuzjazmu, ale również bardzo zmęczeni. Kiedy jednak udali się wraz z Jezusem na ustronne miejsce, gdzie mieli zamiar odpocząć, zbiegł się tam wielki tłum ludzi. Jezus nie okazał rozdrażnienia, ale powodowany współczuciem, zaczął ich nauczać.
Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza.
Z deszczu pod rynnę. Tak prawdopodobnie poczuli się uczniowie, gdy znaleźli się w sytuacji opisanej w dzisiejszej Ewangelii. Wrócili właśnie z wyprawy misyjnej. Byli podekscytowani, radośni i pełni entuzjazmu, ale również bardzo zmęczeni. Kiedy jednak udali się wraz z Jezusem na ustronne miejsce, gdzie mieli zamiar odpocząć, zbiegł się tam wielki tłum ludzi. Jezus nie okazał rozdrażnienia, ale powodowany współczuciem, zaczął ich nauczać.
6 LUTEGO, PIATEK - WSPOMNIENIE ŚW. PAWŁA MIKI I TOWARZYSZY( 2015-02-05 21:02:19)
Dziś wspominamy św. Pawła Miki i jego 25 towarzyszy. Byli Japończykami. Sam Paweł pochodził z zamożnej rodziny spod Kioto. W wieku 5 lat został ochrzczony, po czym rozpoczął naukę w szkole prowadzonej przez jezuitów i niebawem wstąpił do nich. Jako 22-latek i kleryk Towarzystwa Jezusowego pomagał misjonarzom w ich pracy katechetycznej, przemierzając całą Japonię. Gdy w 1597 roku, miał przyjąć święcenia kapłańskie, wybuchły w całej Japonii prześladowania chrześcijan, których poddawano niekiedy okrutnym torturom, byleby zmusić ich do zaparcia się wiary.
Dziś wspominamy św. Pawła Miki i jego 25 towarzyszy. Byli Japończykami.
Sam Paweł pochodził z zamożnej rodziny spod Kioto. W wieku 5 lat został ochrzczony, po czym rozpoczął naukę w szkole prowadzonej przez jezuitów i niebawem wstąpił do nich. Jako 22-latek i kleryk Towarzystwa Jezusowego pomagał misjonarzom w ich pracy katechetycznej, przemierzając całą Japonię.
Gdy w 1597 roku, miał przyjąć święcenia kapłańskie, wybuchły w całej Japonii prześladowania chrześcijan, których poddawano niekiedy okrutnym torturom, byleby zmusić ich do zaparcia się wiary.
5 LUTEGO: WTOREK ŚWIĘTA AGATA( 2015-02-04 12:02:30)
Agata (etymologicznie: "dobrze urodzona, ze szlachetnego rodu") zwana Sycylijską jest jedną z najbardziej czczonych w chrześcijaństwie świętych. Wiadomości o niej mamy przede wszystkim w aktach jej męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do naszych czasów. Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku. Według opisu męczeństwa Agata urodziła się w Katanii na Sycylii ok. 235 r. Po przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić się Chrystusowi i żyć w dziewictwie. Jej wyjątkowa uroda zwróciła uwagę Kwincjana, namiestnika Sycylii. Zaproponował jej małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w odrzuconym senatorze nienawiść i pragnienie zemsty.
Agata (etymologicznie: "dobrze urodzona, ze szlachetnego rodu") zwana Sycylijską jest jedną z najbardziej czczonych w chrześcijaństwie świętych. Wiadomości o niej mamy przede wszystkim w aktach jej męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do naszych czasów. Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku.
Według opisu męczeństwa Agata urodziła się w Katanii na Sycylii ok. 235 r. Po przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić się Chrystusowi i żyć w dziewictwie. Jej wyjątkowa uroda zwróciła uwagę Kwincjana, namiestnika Sycylii. Zaproponował jej małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w odrzuconym senatorze nienawiść i pragnienie zemsty.
ŚRODA IV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 5 LUTEGO( 2015-02-03 12:02:37)
Mk 6,1-6 Skąd On to ma? … Czy nie jest to cieśla? Przy wszystkich swoich dobrych intencjach mieszkańcy Nazaretu nie przyjęli przesłania, z którym Bóg do nich przyszedł. Jezus wychował się w ich miasteczku. Znali Jego rodziców i krewnych. Wiedzieli o Nim wszystko – a przynajmniej tak im się wydawało. Dlatego odrzucili Jego czyny i słowa, bagatelizując to, jak wiele mógł dla nich uczynić. To smutne, że zmarnowali tak wspaniałą okazję!
Mk 6,1-6
Skąd On to ma? … Czy nie jest to cieśla?
Przy wszystkich swoich dobrych intencjach mieszkańcy Nazaretu nie przyjęli przesłania, z którym Bóg do nich przyszedł. Jezus wychował się w ich miasteczku. Znali Jego rodziców i krewnych. Wiedzieli o Nim wszystko – a przynajmniej tak im się wydawało. Dlatego odrzucili Jego czyny i słowa, bagatelizując to, jak wiele mógł dla nich uczynić. To smutne, że zmarnowali tak wspaniałą okazję!
WTOREK IV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 3 LUTEGO ( 2015-02-02 15:02:06)
Dzisiaj Bóg chce ci powiedzieć parę słów o zaufaniu względem Niego. Wycisz się i wsłuchaj w Jego słowa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 5,21-43 Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd Go ściskali. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza.
Dzisiaj Bóg chce ci powiedzieć parę słów o zaufaniu względem Niego. Wycisz się i wsłuchaj w Jego słowa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka
Mk 5,21-43
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd Go ściskali. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza.
PONIEDZIAŁEK, 2 LUTEGO OFIAROWANIE PAŃSKIE ( 2015-02-01 12:02:29)
Łk 2,22-40 Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. (Łk 2,26) Czy zdarzają się dziś jeszcze przypadki zamiany dzieci po narodzeniu? Wszyscy słyszeliśmy o sytuacjach, w których dziecko przez pomyłkę zostało oddane niewłaściwej rodzinie. Są to rzadkie przypadki, gdyż szpitale mają zwykle specjalne procedury zapobiegające tego typu błędom. Mimo to ciągle się zdarzają. Czasami nawet rodzicom trudno rozpoznać własne dziecko na sali pełnej niemowląt!
Łk 2,22-40
Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. (Łk 2,26)
Czy zdarzają się dziś jeszcze przypadki zamiany dzieci po narodzeniu? Wszyscy słyszeliśmy o sytuacjach, w których dziecko przez pomyłkę zostało oddane niewłaściwej rodzinie. Są to rzadkie przypadki, gdyż szpitale mają zwykle specjalne procedury zapobiegające tego typu błędom. Mimo to ciągle się zdarzają. Czasami nawet rodzicom trudno rozpoznać własne dziecko na sali pełnej niemowląt!
IV NIEDZIELA ZWYKŁA( 2015-01-31 12:01:09)
https://www.youtube.com/watch?v=LxuhnhlFMCA
31 STYCZNIA WSPOMNIENIE ŚW. JANA BOSKO( 2015-01-30 09:01:08)
Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 r. Jego rodzice byli rolnikami. Gdy miał 2 lata, zmarł jego ojciec. Jego matka musiała zająć się utrzymaniem trzech synów. Młode lata spędził w ubóstwie. Wcześnie musiał podjąć pracę zarobkową. Kiedy miał 9 lat, Pan Bóg w tajemniczym widzeniu sennym objawił mu jego przyszłą misję. Zaczął ją na swój sposób rozumieć i pełnić.
Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 r. Jego rodzice byli rolnikami. Gdy miał 2 lata, zmarł jego ojciec. Jego matka musiała zająć się utrzymaniem trzech synów. Młode lata spędził w ubóstwie. Wcześnie musiał podjąć pracę zarobkową.
Kiedy miał 9 lat, Pan Bóg w tajemniczym widzeniu sennym objawił mu jego przyszłą misję. Zaczął ją na swój sposób rozumieć i pełnić.
PIĄTEK III TYGODNIA ZWYKŁEGO, 30 STYCZNIA ( 2015-01-29 14:01:53)
Mk 4,26-34 Nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. (Mk 4,27) Głównym bohaterem filmu Symfonia życia jest Glenn Holland, kompozytor pracujący nad symfonią, który, by zarobić na utrzymanie rodziny, zmuszony jest podjąć pracę nauczyciela muzyki w szkole średniej. Na początku sfrustrowany nauczaniem marzy jedynie o ukończeniu swojej kompozycji. Stopniowo jednak zaczyna lubić swoją nową pracę i zauważa z radością, jak wiele nauczył swoich uczniów – a oni jego. Przesłanie filmu najlepiej wyraża linijka z piosenki Johna Lennona, którą Holland śpiewa swojemu niesłyszącemu synowi imieniem Cole: „Życie jest tym, co się dzieje, gdy jesteś zajęty układaniem innych planów”.
Mk 4,26-34
Nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. (Mk 4,27)
Głównym bohaterem filmu Symfonia życia jest Glenn Holland, kompozytor pracujący nad symfonią, który, by zarobić na utrzymanie rodziny, zmuszony jest podjąć pracę nauczyciela muzyki w szkole średniej. Na początku sfrustrowany nauczaniem marzy jedynie o ukończeniu swojej kompozycji. Stopniowo jednak zaczyna lubić swoją nową pracę i zauważa z radością, jak wiele nauczył swoich uczniów – a oni jego. Przesłanie filmu najlepiej wyraża linijka z piosenki Johna Lennona, którą Holland śpiewa swojemu niesłyszącemu synowi imieniem Cole: „Życie jest tym, co się dzieje, gdy jesteś zajęty układaniem innych planów”.
CZWARTEK III TYGODNIA ZWYKŁEGO, 29 STYCZNIA ( 2015-01-28 16:01:58)
Wyobraź sobie sytuację, w jakiej została opowiedziana dzisiejsza przypowieść. Jezus już jakiś czas naucza, są z Nim tłumy, ale z drugiej strony wchodzi w konflikt z faryzeuszami, którzy Go potępiają i oczerniają. Po jednej z takich konfrontacji Jezus na osobności mówi do swoich uczniów przypowieść o świetle, którego nie należy stawiać pod korcem. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka
Wyobraź sobie sytuację, w jakiej została opowiedziana dzisiejsza przypowieść. Jezus już jakiś czas naucza, są z Nim tłumy, ale z drugiej strony wchodzi w konflikt z faryzeuszami, którzy Go potępiają i oczerniają. Po jednej z takich konfrontacji Jezus na osobności mówi do swoich uczniów przypowieść o świetle, którego nie należy stawiać pod korcem.
28 STYCZNIA: ŚWIĘTEGO TOMASZA Z AKWINU( 2015-01-27 11:01:06)
Tomasz urodził się we Włoszech w 1225 r. Kiedy chłopiec miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino. Opatrzność wszakże miała inne zamiary wobec młodzieńca. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Tam zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika Zakonem Kaznodziejskim. Gdy miał 20 lat, wstąpił do tego zakonu. Spotkało się to z dezaprobatą rodziny. Wszelkimi sposobami, włącznie z dwuletnim aresztem domowym, próbowano zmienić jego decyzję; bezskutecznie. Wysłano nawet jego własną siostrę, Marottę, by mu dominikanów "wybiła z głowy". Tomasz jednak umiał tak do niej przemówić, że sama wstąpiła do benedyktynek.
Tomasz urodził się we Włoszech w 1225 r. Kiedy chłopiec miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino. Opatrzność wszakże miała inne zamiary wobec młodzieńca. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Tam zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika Zakonem Kaznodziejskim. Gdy miał 20 lat, wstąpił do tego zakonu.
Spotkało się to z dezaprobatą rodziny. Wszelkimi sposobami, włącznie z dwuletnim aresztem domowym, próbowano zmienić jego decyzję; bezskutecznie. Wysłano nawet jego własną siostrę, Marottę, by mu dominikanów "wybiła z głowy". Tomasz jednak umiał tak do niej przemówić, że sama wstąpiła do benedyktynek.
27 STYCZNIA BŁ. JERZEGO MATULEWICZA, BISKUPA( 2015-01-26 12:01:46)
Jerzy urodził się 13 kwietnia 1871 roku w wielodzietnej rodzinie litewskiej, we wsi Lugine koło Mariampola na Suwalszczyźnie. Oboje rodzice umarli, gdy był małym dzieckiem. Był wychowywany przez swojego starszego brata Jana, niezwykle surowego i wymagającego człowieka. Pomimo kłopotów zdrowotnych i materialnych - często nie miał za co kupić podręczników. Uczył się dobrze dzięki swojej niezwykłej pilności i pracowitości.
Jerzy urodził się 13 kwietnia 1871 roku w wielodzietnej rodzinie litewskiej, we wsi Lugine koło Mariampola na Suwalszczyźnie. Oboje rodzice umarli, gdy był małym dzieckiem. Był wychowywany przez swojego starszego brata Jana, niezwykle surowego i wymagającego człowieka.
Pomimo kłopotów zdrowotnych i materialnych - często nie miał za co kupić podręczników. Uczył się dobrze dzięki swojej niezwykłej pilności i pracowitości.
26 STYCZNIA ŚWIĘTYCH TYMOTEUSZA I TYTUSA ( 2015-01-25 18:01:52)
2 Tm 1,1-8 Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. (2 Tm 1,7) To właśnie taki duch podtrzymywał Tymoteusza i Tytusa w ciągu wyczerpujących wypraw misyjnych u boku św. Pawła. Pozwolił im skutecznie głosić Ewangelię i odegrać wiodącą rolę w życiu pierwotnego Kościoła. Obaj wiedli niezwykłe, pełne trudów i wyrzeczeń życie – życie prawdziwych bohaterów wiary!
2 Tm 1,1-8
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. (2 Tm 1,7)
To właśnie taki duch podtrzymywał Tymoteusza i Tytusa w ciągu wyczerpujących wypraw misyjnych u boku św. Pawła. Pozwolił im skutecznie głosić Ewangelię i odegrać wiodącą rolę w życiu pierwotnego Kościoła. Obaj wiedli niezwykłe, pełne trudów i wyrzeczeń życie – życie prawdziwych bohaterów wiary!
III NIEDZIELA ZWYKŁA( 2015-01-24 21:01:11)
https://www.youtube.com/watch?v=Pl_bboZm3Hw
KOLĘDA( 2014-12-23 10:12:25)
Plan wizyty kolędowej w dniach od 19 do 24 stycznia 2015 roku: 19 I – poniedziałek - od godz. 9:00: ZAKRZEW Trochim Józef - 7 Grabowski Andrzej – 8a Ostrowski Stanisław - 48 Zalewski Marek – 8b Wysokiński Piotr - 46 Zalewski Zbigniew - 9 Zalewski Tomasz – 9a Zalewska Marianna - 45 Zalewski Wiesław - 45 Sokołek Paweł - 44 Szczygielska Zofia - 44 Ostrowski Krzysztof - 43 Wiśniewski Jan – 12 Wiśniewski Stanisław – 12 Niewęgłowski Antoni - 13 Zalewski Witold - 14 Zalewski Marek - 14 Niewęgłowski Marian - 40 Niewęgłowski Wojciech - 40 Domański Witold - 39 Wojda Elżbieta – 15a Goławski Ryszard - 16
Plan wizyty kolędowej w dniach od 19 do 24 stycznia 2015 roku:
19 I – poniedziałek - od godz. 9:00: ZAKRZEW
24 STYCZNIA: ŚW. FRANCISZKA SALEZEGO, BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA( 2015-01-23 16:01:36)
Franciszek urodził się w Alpach Wysokich 21 sierpnia 1567 r. Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem. Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz. Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy. W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Decydujący wpływ na jego wychowanie miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci. Jej opiece było zlecone ponadto całe gospodarstwo i służba. Jego matka umiała znaleźć czas na wszystko, była bardzo pracowita, systematyczna, spokojna i zapobiegliwa. Właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki poleci osobom żyjącym w świecie, by nawet wśród najliczniejszych zajęć umiały jednoczyć się z Panem Bogiem.
Franciszek urodził się w Alpach Wysokich 21 sierpnia 1567 r. Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem. Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz. Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy.
W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Decydujący wpływ na jego wychowanie miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci. Jej opiece było zlecone ponadto całe gospodarstwo i służba. Jego matka umiała znaleźć czas na wszystko, była bardzo pracowita, systematyczna, spokojna i zapobiegliwa. Właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki poleci osobom żyjącym w świecie, by nawet wśród najliczniejszych zajęć umiały jednoczyć się z Panem Bogiem.
23 STYCZNIA: Błogosławionych Męczenników z Pratulina( 2015-01-22 14:01:06)
24 stycznia 1874 r. we wsi Pratulin na Podlasiu poniosło śmierć trzynastu katolików obrządku unickiego. Bronili oni swojej świątyni przed żołnierzami rosyjskimi, którzy usiłowali narzucić tamtejszej ludności wiarę prawosławną. Jako pierwszy zginął Wincenty Lewoniuk, 26-latek, mąż, pobożny i przywiązany do Kościoła. Oprócz niego śmierć ponieśli: Daniel Karmasz (lat 48), Łukasz Bojko (22), Konstanty Bojko (49), Konstanty Łukaszuk (49), Bartłomiej Osypiuk (30), Anicet Hryniuk (19), Filip Greluk (44), Ignacy Frańczuk (50), Onufry Wasyluk (21), Maksym Hawryluk (34), Jan Andrzejuk (26) oraz Michał Wawrzyszuk (21).
24 stycznia 1874 r. we wsi Pratulin na Podlasiu poniosło śmierć trzynastu katolików obrządku unickiego. Bronili oni swojej świątyni przed żołnierzami rosyjskimi, którzy usiłowali narzucić tamtejszej ludności wiarę prawosławną.
Jako pierwszy zginął Wincenty Lewoniuk, 26-latek, mąż, pobożny i przywiązany do Kościoła. Oprócz niego śmierć ponieśli: Daniel Karmasz (lat 48), Łukasz Bojko (22), Konstanty Bojko (49), Konstanty Łukaszuk (49), Bartłomiej Osypiuk (30), Anicet Hryniuk (19), Filip Greluk (44), Ignacy Frańczuk (50), Onufry Wasyluk (21), Maksym Hawryluk (34), Jan Andrzejuk (26) oraz Michał Wawrzyszuk (21).
CZWARTEK II TYGODNIA ZWYKŁEGO, 22 STYCZNIA ( 2015-01-21 15:01:36)
We fragmencie Ewangelii, który za chwilę usłyszysz, nie padają wprost żadne słowa Jezusa. Poproś Go teraz, aby Jego czyny mówiły do twojego serca i wzbudzały w tobie pragnienie pójścia za Nim. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka Mk 3, 7-12 Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.
We fragmencie Ewangelii, który za chwilę usłyszysz, nie padają wprost żadne słowa Jezusa. Poproś Go teraz, aby Jego czyny mówiły do twojego serca i wzbudzały w tobie pragnienie pójścia za Nim.
Mk 3, 7-12
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.
21 STYCZNIA: ŚW. AGNIESZKI, DZIEWICY I MĘCZENNICY( 2015-01-20 16:01:38)
Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych. Jako 12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, w której 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem - poświęca się dwa białe baranki.
Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych.
Jako 12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, w której 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem - poświęca się dwa białe baranki.
WTOREK II TYGODNIA ZWYKŁEGO, 20 STYCZNIA ( 2015-01-19 15:01:58)
Mk 2,23-28 To szabat został ustanowiony dla człowieka. (Mk 2,27) Kiedy faryzeusze oskarżyli uczniów Jezusa o to, że zbierają i łuskają kłosy w szabat, On przypomniał im, że Dawid w szabat spożywał „chleb święty” (1 Sm 21,5). Chleb ten był także nazywany „chlebem obecności”, gdyż leżał zawsze w przybytku przed obliczem Pana (Wj 25,30). Mógł go spożywać jedynie kapłan, który jednak dał ten chleb Dawidowi, a ten rozdał go swoim ludziom. Jak więc myślisz, dlaczego Jezus posłużył się tym właśnie przykładem, aby wykazać, że „szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27).
Mk 2,23-28
To szabat został ustanowiony dla człowieka. (Mk 2,27)
Kiedy faryzeusze oskarżyli uczniów Jezusa o to, że zbierają i łuskają kłosy w szabat, On przypomniał im, że Dawid w szabat spożywał „chleb święty” (1 Sm 21,5). Chleb ten był także nazywany „chlebem obecności”, gdyż leżał zawsze w przybytku przed obliczem Pana (Wj 25,30). Mógł go spożywać jedynie kapłan, który jednak dał ten chleb Dawidowi, a ten rozdał go swoim ludziom. Jak więc myślisz, dlaczego Jezus posłużył się tym właśnie przykładem, aby wykazać, że „szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27).
19 STYCZNIA ŚW. JÓZEFA SEBASTIANA PELCZARA, BISKUPA( 2015-01-18 21:01:38)
Józef urodził się 17 stycznia 1842 roku w Korczynie koło Krosna. Jeszcze przed urodzeniem został ofiarowany Najświętszej Maryi Pannie przez swoją pobożną matkę. Ochrzczony został w dwa dni po urodzeniu, wzrastał w głęboko religijnej atmosferze. Od szóstego roku życia był ministrantem w parafialnym kościele. Po ukończeniu szkoły w Korczynie, kontynuował naukę w Rzeszowie. Zdał egzamin dojrzałości w 1860 roku i wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. 17 lipca 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie. Podjął pracę jako wikariusz w Samborze.
Józef urodził się 17 stycznia 1842 roku w Korczynie koło Krosna. Jeszcze przed urodzeniem został ofiarowany Najświętszej Maryi Pannie przez swoją pobożną matkę.
Ochrzczony został w dwa dni po urodzeniu, wzrastał w głęboko religijnej atmosferze. Od szóstego roku życia był ministrantem w parafialnym kościele. Po ukończeniu szkoły w Korczynie, kontynuował naukę w Rzeszowie. Zdał egzamin dojrzałości w 1860 roku i wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. 17 lipca 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Podjął pracę jako wikariusz w Samborze.
II NIEDZIELA ZWYKŁA( 2015-01-17 19:01:52)
https://www.youtube.com/watch?v=15M_L5sHebA
SOBOTA: 17 STYCZNIA - WSPOMNIENIE ŚW. ANTONIEGO OPATA ( 2015-01-17 06:01:07)
Antoni urodził się w Środkowym Egipcie w 251 r. Miał zamożnych i religijnych rodziców, których jednak wcześnie stracił (w wieku 20 lat). Po ich śmierci, kierując się wskazaniem Ewangelii, sprzedał ojcowiznę, a pieniądze rozdał ubogim. Młodszą siostrę oddał pod opiekę szlachetnym paniom, zabezpieczając jej byt materialny. Sam zaś udał się na pustynię w pobliżu rodzinnego miasta. Tam oddał się pracy fizycznej, modlitwie i uczynkom pokutnym. Podjął życie pełne umartwienia i milczenia.
Antoni urodził się w Środkowym Egipcie w 251 r. Miał zamożnych i religijnych rodziców, których jednak wcześnie stracił (w wieku 20 lat).
Po ich śmierci, kierując się wskazaniem Ewangelii, sprzedał ojcowiznę, a pieniądze rozdał ubogim. Młodszą siostrę oddał pod opiekę szlachetnym paniom, zabezpieczając jej byt materialny. Sam zaś udał się na pustynię w pobliżu rodzinnego miasta. Tam oddał się pracy fizycznej, modlitwie i uczynkom pokutnym. Podjął życie pełne umartwienia i milczenia.
PIĄTEK I TYGODNIA ZWYKŁEGO, 16 STYCZNIA ( 2015-01-15 21:01:07)
Stajesz przed Bogiem, aby wsłuchać się w Jego słowo. Otwórz swoje serce na to, co On chce ci przez nie powiedzieć. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka (Mk 2, 1-12) Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy». A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w duszy: «Czemu On tak mówi?
Stajesz przed Bogiem, aby wsłuchać się w Jego słowo. Otwórz swoje serce na to, co On chce ci przez nie powiedzieć.
(Mk 2, 1-12)
Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy». A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w duszy: «Czemu On tak mówi?
CZWARTEK I TYGODNIA ZWYKŁEGO, 15 STYCZNIA ( 2015-01-14 19:01:43)
Mk 1,40-45 Chcę, bądź oczyszczony! (Mk 1,41) Czy potrafisz dochować tajemnicy? Niektórym z nas sprawia to spore trudności! Ktoś dzieli się z nami wspaniałą nowiną i mamy tak ogromną ochotę powiedzieć o niej innym. Na ekrany wchodzi nowy film i tak trudno zachować dla siebie zaskakujące zakończenie. Zwłaszcza dzieci mają problemy z zachowaniem tajemnicy. Trudno im powstrzymać się od przekazywania innym wszystkich posiadanych informacji. Z czasem jednak uczą się, że nie wszystkim, o czym się wie, trzeba się dzielić, a kiedy ktoś godny zaufania prosi o dochowanie tajemnicy, zwykle istnieje ku temu jakiś ważny powód.
Mk 1,40-45
Chcę, bądź oczyszczony! (Mk 1,41)
Czy potrafisz dochować tajemnicy? Niektórym z nas sprawia to spore trudności! Ktoś dzieli się z nami wspaniałą nowiną i mamy tak ogromną ochotę powiedzieć o niej innym. Na ekrany wchodzi nowy film i tak trudno zachować dla siebie zaskakujące zakończenie. Zwłaszcza dzieci mają problemy z zachowaniem tajemnicy. Trudno im powstrzymać się od przekazywania innym wszystkich posiadanych informacji. Z czasem jednak uczą się, że nie wszystkim, o czym się wie, trzeba się dzielić, a kiedy ktoś godny zaufania prosi o dochowanie tajemnicy, zwykle istnieje ku temu jakiś ważny powód.
ŚRODA I TYGODNIA ZWYKŁEGO, 14 STYCZNIA ( 2015-01-13 15:01:20)
Mk 1,29-39 Całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami. (Mk 1,33-34) Czy wyobrażasz sobie całe miasto zebrane u twoich drzwi? Jedynie arcyważne wydarzenie lub osoba jest w stanie zgromadzić wokół siebie taki tłum. Jezusowi zdarzało się to dosyć często. Ludzie przychodzili do Niego ze wszystkimi swoimi problemami i potrzebami, błagając Go o pomoc. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam, że wielu z nich doznawało uzdrowienia.
Mk 1,29-39
Całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami. (Mk 1,33-34)
Czy wyobrażasz sobie całe miasto zebrane u twoich drzwi? Jedynie arcyważne wydarzenie lub osoba jest w stanie zgromadzić wokół siebie taki tłum. Jezusowi zdarzało się to dosyć często. Ludzie przychodzili do Niego ze wszystkimi swoimi problemami i potrzebami, błagając Go o pomoc. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam, że wielu z nich doznawało uzdrowienia.
WTOREK I TYGODNIA ZWYKŁEGO, 13 STYCZNIA ( 2015-01-12 22:01:50)
Pomódl się o to, aby główną osobą tego spotkania był Jezus, a ty bądź na drugim miejscu. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka (Mk 1, 21-28) W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży».
Pomódl się o to, aby główną osobą tego spotkania był Jezus, a ty bądź na drugim miejscu.
(Mk 1, 21-28)
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży».
PONIEDZIAŁEK: 14 STYCZNIA ( 2015-01-11 20:01:58)
Mk 1,14-20 Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. W niektórych przekładach biblijnych słowo „Ewangelia" tłumaczone jest jako „Dobra Nowina". Jest to bardzo odpowiedni termin, gdyż nie ma lepszej nowiny pod słońcem jak przesłanie Ewangelii. Można by nawet użyć go w liczbie mnogiej, nazywając Ewangelię „Dobrymi Nowinami", ponieważ zawiera ona wiele obietnic.
Mk 1,14-20
Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą.
W niektórych przekładach biblijnych słowo „Ewangelia" tłumaczone jest jako „Dobra Nowina". Jest to bardzo odpowiedni termin, gdyż nie ma lepszej nowiny pod słońcem jak przesłanie Ewangelii. Można by nawet użyć go w liczbie mnogiej, nazywając Ewangelię „Dobrymi Nowinami", ponieważ zawiera ona wiele obietnic.
NIEDZIELA CHRZTU PAŃŚKIEGO( 2015-01-10 21:01:38)
https://www.youtube.com/watch?v=R67PXYzER1c
SOBOTA 10 STYCZNIA ( 2015-01-09 21:01:39)
Łk 4,14-22a Dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. (Łk 4,22) Często bagatelizujemy słowa, zwracając uwagę przede wszystkim na czyny. Jak mówi stara prawda, czyny przemawiają głośniej niż słowa. Na jej potwierdzenie można zacytować wielu świętych, którzy uważali, że słowa są jedynie dodatkiem do tego, jak postępujemy w codziennym życiu.
Łk 4,14-22a
Dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. (Łk 4,22)
Często bagatelizujemy słowa, zwracając uwagę przede wszystkim na czyny. Jak mówi stara prawda, czyny przemawiają głośniej niż słowa. Na jej potwierdzenie można zacytować wielu świętych, którzy uważali, że słowa są jedynie dodatkiem do tego, jak postępujemy w codziennym życiu.
PIĄTEK, 9 STYCZNIA ( 2015-01-08 21:01:40)
1 J 4,11-18 Doskonała miłość usuwa lęk. (1 J 4,18) Ostatnio w telewizji australijskiej zabroniono wyświetlania jednego z odcinków pewnego programu dla dzieci. Nie chodziło o żadne gorszące treści, ale o zwykły zdrowy rozsądek. W skasowanym odcinku uczono dzieci, żeby nie bały się pająków, co w kraju, gdzie powstał program, nie budziło żadnych kontrowersji. Jednak w Australii, gdzie występuje wiele jadowitych odmian pająków, dzieci muszą wiedzieć, że jest się czego bać!
1 J 4,11-18
Doskonała miłość usuwa lęk. (1 J 4,18)
Ostatnio w telewizji australijskiej zabroniono wyświetlania jednego z odcinków pewnego programu dla dzieci. Nie chodziło o żadne gorszące treści, ale o zwykły zdrowy rozsądek. W skasowanym odcinku uczono dzieci, żeby nie bały się pająków, co w kraju, gdzie powstał program, nie budziło żadnych kontrowersji. Jednak w Australii, gdzie występuje wiele jadowitych odmian pająków, dzieci muszą wiedzieć, że jest się czego bać!
CZWARTEK: 8 STYCZNIA( 2015-01-07 20:01:57)
1 J 4,7-10 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga. Czysta woda jest podstawą zdrowia. Jest ona tak ważna, że naukowcy opracowali skomplikowane metody oczyszczania wody pitnej. Dzięki nim mamy do dyspozycji cały szereg filtrów, począwszy od miejskich systemów filtracyjnych aż do prostych urządzeń, które każdy z nas może zainstalować we własnym domu.
1 J 4,7-10
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga.
Czysta woda jest podstawą zdrowia. Jest ona tak ważna, że naukowcy opracowali skomplikowane metody oczyszczania wody pitnej. Dzięki nim mamy do dyspozycji cały szereg filtrów, począwszy od miejskich systemów filtracyjnych aż do prostych urządzeń, które każdy z nas może zainstalować we własnym domu.
ŚRODA: 7 STYCZNIA ( 2015-01-06 20:01:33)
Mt 4,12-17.23-25 Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. Historia z życia: Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa. W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka.
Mt 4,12-17.23-25
Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie.
Historia z życia:
Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa.
W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka.
OBJAWIENIE PAŃSKIE( 2015-01-05 20:01:38)
https://www.youtube.com/watch?v=fuMZgP5nnnI
PONIEDZIAŁEK, 5 STYCZNIA ( 2015-01-04 20:01:47)
1 J 3,11-21 Kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci. (1 J 3,14) Obłuda to jeden z grzechów najtrudniejszych do wybaczenia. Czasem wolimy, by ktoś powiedział w nerwach ostre słowo czy odmówił wprost naszej prośbie, niż by robił do nas słodkie miny, szkodząc nam jednocześnie za plecami. Widząc człowieka mającego na ustach puste frazesy, skręcamy się wewnętrznie i nie mamy ochoty mieć z nim do czynienia.
1 J 3,11-21
Kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci. (1 J 3,14)
Obłuda to jeden z grzechów najtrudniejszych do wybaczenia. Czasem wolimy, by ktoś powiedział w nerwach ostre słowo czy odmówił wprost naszej prośbie, niż by robił do nas słodkie miny, szkodząc nam jednocześnie za plecami. Widząc człowieka mającego na ustach puste frazesy, skręcamy się wewnętrznie i nie mamy ochoty mieć z nim do czynienia.
II NIEDZIELA PO BOZYM NARODZENIU( 2015-01-03 20:01:59)
https://www.youtube.com/watch?v=dckIse0kXcU#t=77
SOBOTA: 3 STYCZNIA( 2015-01-02 22:01:34)
J 1,29-34 Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. Działo się to w czasie ostatniej wojny światowej. Pewien obersturmführer umieścił swoją, oczekującą porodu, żonę w jakiejś renomowanej prywatnej klinice. Kiedy oglądał przeznaczony dla niej pokój, zauważył wiszący nad łóżkiem krzyż. Proszę to zdjąć - zakomenderował - nie chcę, żeby mój syn zaraz po urodzeniu oglądał tego Żyda! Zatrwożona siostra odrzekła wymijająco, iż zamelduje to życzenie siostrze przełożonej. Esesman powtórzywszy swoje polecenie, odszedł. Zaraz następnego ranka usłyszał w telefonie głos przełożonej: Gratuluję panu syna, pańska małżonka czuje się dobrze, również dziecko jest zdrowe i silne. Tylko, że spełniło się pana życzenie... dziecko urodziło się ślepe!
J 1,29-34
Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.
Działo się to w czasie ostatniej wojny światowej. Pewien obersturmführer umieścił swoją, oczekującą porodu, żonę w jakiejś renomowanej prywatnej klinice. Kiedy oglądał przeznaczony dla niej pokój, zauważył wiszący nad łóżkiem krzyż.
Proszę to zdjąć - zakomenderował - nie chcę, żeby mój syn zaraz po urodzeniu oglądał tego Żyda!
Zatrwożona siostra odrzekła wymijająco, iż zamelduje to życzenie siostrze przełożonej.
Esesman powtórzywszy swoje polecenie, odszedł. Zaraz następnego ranka usłyszał w telefonie głos przełożonej:
Gratuluję panu syna, pańska małżonka czuje się dobrze, również dziecko jest zdrowe i silne. Tylko, że spełniło się pana życzenie... dziecko urodziło się ślepe!
2 STYCZNIA: WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH BAZYLEGO WIELKIEGO I GRZEGORZA Z NAZJANZU( 2015-01-01 19:01:37)
Bazyli urodził się z rodziców chrześcijańskich w Cezarei Kapadockiej w 330 roku. Zdobywszy wykształcenie literackie oraz jaśniejąc cnotami, poświęcił się życiu pustelniczemu, jednakże w 370 roku został biskupem swego miasta rodzinnego. Walczył przeciw arianizmowi; napisał wiele wspaniałych dzieł, z których na pierwszy plan wybijają się reguły mnisze, do dziś praktykowane przez mnichów wschodnich. Zmarł 1 stycznia 379 roku. Grzegorz urodził się także w 330 roku, koło Nazjanzu. Odbył wiele podróży, aby posiąść wiedzę. Związany przyjaźnią z Bazylim, przyłączył się do niego, by prowadzić życie pustelnicze, lecz wkrótce został prezbiterem i biskupem. W 381 roku został wybrany biskupem Konstantynopola, usunął się jednak do Nazjanzu z powodu podziałów, które nastąpiły w jego Kościele. Zmarł w Nazjanzie dnia 25 stycznia 389 lub 390 roku. Ze względu na szczególny dar wiedzy i wymowy jest nazywany "teologiem". Pozostały po nim kazania, 245 listów, 507 utworów poetyckich.
Bazyli urodził się z rodziców chrześcijańskich w Cezarei Kapadockiej w 330 roku. Zdobywszy wykształcenie literackie oraz jaśniejąc cnotami, poświęcił się życiu pustelniczemu, jednakże w 370 roku został biskupem swego miasta rodzinnego. Walczył przeciw arianizmowi; napisał wiele wspaniałych dzieł, z których na pierwszy plan wybijają się reguły mnisze, do dziś praktykowane przez mnichów wschodnich. Zmarł 1 stycznia 379 roku.
Grzegorz urodził się także w 330 roku, koło Nazjanzu. Odbył wiele podróży, aby posiąść wiedzę. Związany przyjaźnią z Bazylim, przyłączył się do niego, by prowadzić życie pustelnicze, lecz wkrótce został prezbiterem i biskupem. W 381 roku został wybrany biskupem Konstantynopola, usunął się jednak do Nazjanzu z powodu podziałów, które nastąpiły w jego Kościele. Zmarł w Nazjanzie dnia 25 stycznia 389 lub 390 roku. Ze względu na szczególny dar wiedzy i wymowy jest nazywany "teologiem". Pozostały po nim kazania, 245 listów, 507 utworów poetyckich.
1 STYCZNIA - ŚWIĘTEJ BOŻEJ RODZICIELKI MARYI( 2014-12-31 20:12:53)
Łk 2,16-21 Maryja zachowywała wszystkie te sprawy…w swoim sercu. Mały Beniamin usiadł przy biurku, aby napisać list do Pana Boga z prośbą o małą siostrzyczkę. Zaczął tymi słowami: Kochany Panie Boże, zawsze byłem dobrym chłopcem... W połowie zdania zatrzymał się i pomyślał: Zapewne Bóg w to nie uwierzy. Podarł kartkę, wrzucił do kosza i ponownie zaczął pisać: Kochany Panie Boże, najczęściej byłem dobrym chłopcem... I znowu się zatrzymał się, myśląc: Z pewnością to Pana Boga nie wzruszy.
Łk 2,16-21
Maryja zachowywała wszystkie te sprawy…w swoim sercu.
Mały Beniamin usiadł przy biurku, aby napisać list do Pana Boga z prośbą o małą siostrzyczkę. Zaczął tymi słowami:
Kochany Panie Boże, zawsze byłem dobrym chłopcem...
W połowie zdania zatrzymał się i pomyślał:
Zapewne Bóg w to nie uwierzy.
Podarł kartkę, wrzucił do kosza i ponownie zaczął pisać:
Kochany Panie Boże, najczęściej byłem dobrym chłopcem...
I znowu się zatrzymał się, myśląc:
Z pewnością to Pana Boga nie wzruszy.
ŚRODA, 31 GRUDNIA ( 2014-12-30 21:12:18)
J 1,1-18 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce. (J 1,16) Panie, dziękuję Ci za ten rok. Dziękuję Ci za wszystkie drobiazgi – za miejsce do parkowania, kiedy tak bardzo zależało mi na czasie, i za odnalezienie zgubionych kluczy. Dziękuję Ci za wszystkie chwile radości i szczęścia. Dziękuję Ci też za bóle i cierpienia, bo choć nie pochodzą one od Ciebie, to sprawiają, że przychodzę do Ciebie po pomoc i pociechę.
J 1,1-18
Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce. (J 1,16)
Panie, dziękuję Ci za ten rok. Dziękuję Ci za wszystkie drobiazgi – za miejsce do parkowania, kiedy tak bardzo zależało mi na czasie, i za odnalezienie zgubionych kluczy. Dziękuję Ci za wszystkie chwile radości i szczęścia. Dziękuję Ci też za bóle i cierpienia, bo choć nie pochodzą one od Ciebie, to sprawiają, że przychodzę do Ciebie po pomoc i pociechę.
WTOREK, 30 GRUDNIA ( 2014-12-29 21:12:19)
Łk 2,36-40 Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. (Łk 2,37) Łukaszowa charakterystyka Anny – prawdziwej córy Syjonu – zaprasza nas do refleksji nad tym, jak kolosalne znaczenie miało dla Izraela przyjście Jezusa na świat. Opowiadając o Annie, Łukasz dał swoim pogańskim, czyli nieznającym historii Izraela adresatom, pewien wgląd w Boży plan zbawienia realizujący się w dziejach narodu wybranego. Fakt, że była ona „bardzo podeszła w latach” (Łk 2,36) i spędzała życie na modlitwie, jest nawiązaniem do wielu stuleci, w ciągu których Żydzi przygotowywali się z tęsknotą na przyjście Mesjasza – stuleci spędzonych na modlitwie, błaganiach i w wierności prawu Bożemu.
Łk 2,36-40
Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. (Łk 2,37)
Łukaszowa charakterystyka Anny – prawdziwej córy Syjonu – zaprasza nas do refleksji nad tym, jak kolosalne znaczenie miało dla Izraela przyjście Jezusa na świat. Opowiadając o Annie, Łukasz dał swoim pogańskim, czyli nieznającym historii Izraela adresatom, pewien wgląd w Boży plan zbawienia realizujący się w dziejach narodu wybranego. Fakt, że była ona „bardzo podeszła w latach” (Łk 2,36) i spędzała życie na modlitwie, jest nawiązaniem do wielu stuleci, w ciągu których Żydzi przygotowywali się z tęsknotą na przyjście Mesjasza – stuleci spędzonych na modlitwie, błaganiach i w wierności prawu Bożemu.
PONIEDZIAŁEK, 29 GRUDNIA ( 2014-12-28 19:12:40)
Wielu ludzi oczekiwało i oczekuje przyjścia Jezusa. Przeżywamy okres Bożego Narodzenia, poznajemy Go bliżej i pełniej w Jego człowieczeństwie. Wsłuchując się w słowa Ewangelii, pójdźmy w wyobraźni z Maryją, Józefem i małym Jezusem do świątyni, aby się modlić. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza (Łk 2, 22-35) Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu».
Wielu ludzi oczekiwało i oczekuje przyjścia Jezusa. Przeżywamy okres Bożego Narodzenia, poznajemy Go bliżej i pełniej w Jego człowieczeństwie. Wsłuchując się w słowa Ewangelii, pójdźmy w wyobraźni z Maryją, Józefem i małym Jezusem do świątyni, aby się modlić.
(Łk 2, 22-35)
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu».
NIEDZIELA ŚWIĘTEJ RODZINY( 2014-12-27 15:12:38)
https://www.youtube.com/watch?v=LGb2WO_jik4
SOBOTA, 27 GRUDNIA ŚW. JANA, APOSTOŁA I EWANGELISTY ( 2014-12-26 14:12:50)
J 20,2-8 Ujrzał i uwierzył. (J 20,8) Pomyśl o swoich bliskich krewnych i znajomych. Co ci się w nich podoba? Może macie te same zainteresowania lub łączą was wspólnie przeżyte ważne momenty życia. Najprawdopodobniej potrafisz przywołać myślą brzmienie ich głosu, dotyk ręki, charakterystyczne gesty – nawet jeśli nie widzieliście się od jakiegoś czasu. To dlatego, że znacie się naprawdę, a nie tylko teoretycznie. Są to dla ciebie prawdziwi ludzie, którzy pozostawili w tobie trwały ślad.
J 20,2-8
Ujrzał i uwierzył. (J 20,8)
Pomyśl o swoich bliskich krewnych i znajomych. Co ci się w nich podoba? Może macie te same zainteresowania lub łączą was wspólnie przeżyte ważne momenty życia. Najprawdopodobniej potrafisz przywołać myślą brzmienie ich głosu, dotyk ręki, charakterystyczne gesty – nawet jeśli nie widzieliście się od jakiegoś czasu. To dlatego, że znacie się naprawdę, a nie tylko teoretycznie. Są to dla ciebie prawdziwi ludzie, którzy pozostawili w tobie trwały ślad.
ŚRODA, 24 GRUDNIA ( 2014-12-23 21:12:18)
Dzisiaj tak jak Zachariasz także ty możesz błogosławić Pana, który przychodzi do nas jako bezbronne dziecko. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, możesz otworzyć się na Jego łaskę, Jego miłość i Jego narodzenie. Spróbuj odkryć w sobie radość Jego obecności pośród Nas. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza (Łk 1,67-79)
Dzisiaj tak jak Zachariasz także ty możesz błogosławić Pana, który przychodzi do nas jako bezbronne dziecko. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, możesz otworzyć się na Jego łaskę, Jego miłość i Jego narodzenie. Spróbuj odkryć w sobie radość Jego obecności pośród Nas.
(Łk 1,67-79)
WTOREK, 23 GRUDNIA ( 2014-12-22 18:12:46)
Łk 1,57-66 Cieszyli się z nią razem. (Łk 1,58) Porozmawiajmy o zazdrości. Uważasz, że to dziwny temat jak na dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia? Może jednak nie. Święta stwarzają wiele okazji do porównań, które z kolei prowadzą do zazdrości. (Mnie to nigdy nikt nie da takiego ładnego prezentu. Dlaczego moja rodzina nie może być tak szczęśliwa jak tamci?). Czytając dzisiejszą Ewangelię, zobaczymy, jak można uodpornić się na tę potencjalnie śmiertelną chorobę ducha.
Łk 1,57-66
Cieszyli się z nią razem. (Łk 1,58)
Porozmawiajmy o zazdrości. Uważasz, że to dziwny temat jak na dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia? Może jednak nie. Święta stwarzają wiele okazji do porównań, które z kolei prowadzą do zazdrości. (Mnie to nigdy nikt nie da takiego ładnego prezentu. Dlaczego moja rodzina nie może być tak szczęśliwa jak tamci?). Czytając dzisiejszą Ewangelię, zobaczymy, jak można uodpornić się na tę potencjalnie śmiertelną chorobę ducha.
PONIEDZIAŁEK, 22 GRUDNIA ( 2014-12-21 21:12:40)
Łk 1,46-56 Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. (Łk 1,49) Wszechmocny rzeczywiście uczynił wielkie rzeczy dla Maryi! Dlatego z Jej serca, przepełnionego podziwem dla wielkości Boga i Jego dzieła, popłynął przepiękny hymn uwielbienia. Pokorna Córka Izraela nie przypisała własnym zasługom swojego wybrania na Matkę Syna Bożego, lecz wyznała, że to Bóg „wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej” (Łk 1,48) i Jemu należy się wszelka chwała. Rozważając głęboką tajemnicę, która w Niej się dokonała, radowała się w swoim Zbawcy (Łk 1,47).
Łk 1,46-56
Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. (Łk 1,49)
Wszechmocny rzeczywiście uczynił wielkie rzeczy dla Maryi! Dlatego z Jej serca, przepełnionego podziwem dla wielkości Boga i Jego dzieła, popłynął przepiękny hymn uwielbienia. Pokorna Córka Izraela nie przypisała własnym zasługom swojego wybrania na Matkę Syna Bożego, lecz wyznała, że to Bóg „wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej” (Łk 1,48) i Jemu należy się wszelka chwała. Rozważając głęboką tajemnicę, która w Niej się dokonała, radowała się w swoim Zbawcy (Łk 1,47).
IV NIEDZIELA ADWENTU( 2014-12-20 22:12:24)
https://www.youtube.com/watch?v=V6qD57jwAnM
SOBOTA, 20 GRUDNIA ( 2014-12-19 21:12:55)
SOBOTA, 20 GRUDNIA Obudź w sobie Ducha Uwielbienia, wyobraź sobie, jak dziś w swoim Słowie przychodzi do ciebie Bóg. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza (Łk 1, 26-38) Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus.
SOBOTA, 20 GRUDNIA
Obudź w sobie Ducha Uwielbienia, wyobraź sobie, jak dziś w swoim Słowie przychodzi do ciebie Bóg.
(Łk 1, 26-38)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus.
PIĄTEK 19 GRUDNIA( 2014-12-18 20:12:12)
Łk 1,5-25 Już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Albert Einstein powiedział kiedyś: „Można żyć tak, jakby nic nie było cudem; można też żyć tak, jakby wszystko było cudem". Wydaje się, że Zachariasz na początku należał do pierwszej kategorii, ale w końcu przeniósł się do drugiej. Do pewnych rzeczy dojrzewamy latami. Trudno nam uwierzyć Bogu i ludziom. Czasem dopiero po latach przekonujemy się o mądrości Bożego działania. Dobrze, że to czy tamto straciłem, bo dziś dzięki temu jestem innym człowiekiem. Mądrzejszym, dojrzalszym. Gdybym nie przeszedł kryzysu, momentu utraty kogoś lub czegoś cennego, może bym nigdy nie dojrzał.
Łk 1,5-25
Już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym.
Albert Einstein powiedział kiedyś: „Można żyć tak, jakby nic nie było cudem; można też żyć tak, jakby wszystko było cudem".
Wydaje się, że Zachariasz na początku należał do pierwszej kategorii, ale w końcu przeniósł się do drugiej.
Do pewnych rzeczy dojrzewamy latami. Trudno nam uwierzyć Bogu i ludziom. Czasem dopiero po latach przekonujemy się o mądrości Bożego działania. Dobrze, że to czy tamto straciłem, bo dziś dzięki temu jestem innym człowiekiem. Mądrzejszym, dojrzalszym. Gdybym nie przeszedł kryzysu, momentu utraty kogoś lub czegoś cennego, może bym nigdy nie dojrzał.
CZWARTEK, 18 GRUDNIA ( 2014-12-17 21:12:58)
Zastanów się przez chwilę nad tym, w jaki sposób zarządzasz swoim życiem. Czy lubisz mieć nad wszystkim kontrolę? Czy dobrze jest tylko wtedy, gdy sprawy układają się według założonego przez ciebie scenariusza? Słuchając dzisiejszej Ewangelii, zwróć szczególną uwagę na postawę świętego Józefa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza (Mt 1, 18-24)
Zastanów się przez chwilę nad tym, w jaki sposób zarządzasz swoim życiem. Czy lubisz mieć nad wszystkim kontrolę? Czy dobrze jest tylko wtedy, gdy sprawy układają się według założonego przez ciebie scenariusza? Słuchając dzisiejszej Ewangelii, zwróć szczególną uwagę na postawę świętego Józefa.
(Mt 1, 18-24)
ŚRODA III TYGODNIA ADWENTU, 17 GRUDNIA ( 2014-12-16 20:12:35)
Mt 1,1-17 Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. (Mt 1,1) Ród morderców, kłamców, cudzołożników, rozpustników, spryciarzy i bluźnierców. Doprawdy nieciekawe towarzystwo! A jednak najbardziej znany członek tej genealogii nie zapisał się w ludzkiej pamięci żadną potworną zbrodnią. Wręcz przeciwnie. Jest On Bogiem, który stał się człowiekiem. Dlaczego w rodowodzie Syna Bożego znalazło się aż tylu opryszków? Czyżby Bóg nie miał nikogo lepszego? W pewnym sensie można powiedzieć, że nie miał. Prawdę mówiąc, nawet jeśli jakaś rodzina wygląda dobrze na zdjęciu czy na wyrysowanym drzewie genealogicznym, to przecież i tak składa się ze słabych, ułomnych ludzi.
Mt 1,1-17
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. (Mt 1,1)
Ród morderców, kłamców, cudzołożników, rozpustników, spryciarzy i bluźnierców. Doprawdy nieciekawe towarzystwo! A jednak najbardziej znany członek tej genealogii nie zapisał się w ludzkiej pamięci żadną potworną zbrodnią. Wręcz przeciwnie. Jest On Bogiem, który stał się człowiekiem.
Dlaczego w rodowodzie Syna Bożego znalazło się aż tylu opryszków? Czyżby Bóg nie miał nikogo lepszego? W pewnym sensie można powiedzieć, że nie miał. Prawdę mówiąc, nawet jeśli jakaś rodzina wygląda dobrze na zdjęciu czy na wyrysowanym drzewie genealogicznym, to przecież i tak składa się ze słabych, ułomnych ludzi.
WTOREK III TYGODNIA ADWENTU, 16 GRUDNIA ( 2014-12-15 19:12:47)
Mt 21,28-32 Później jednak opamiętał się i poszedł. (Mt 21,30) Bohaterowie naszej wiary tworzą niezłą drużynę. Mojżesz morderca, Dawid cudzołożnik i Jeremiasz malkontent – to zaledwie początek. Dalej mamy św. Franciszka hultaja, św. Ignacego Loyolę próżnego i porywczego żołnierza najmitę i św. Augustyna kobieciarza. Jednak przy tym całym szerokim wachlarzu wad, święci ci mieli jedną wspólną cechę. Podobnie jak pierwszy syn z ewangelicznej przypowieści, doświadczyli przemiany serca, która radykalnie przeorientowała ich życie. Ponieważ ich „nie” stało się „tak”, pozostawili nam świadectwo świętości, za które do dziś jesteśmy im wdzięczni.
Mt 21,28-32
Później jednak opamiętał się i poszedł. (Mt 21,30)
Bohaterowie naszej wiary tworzą niezłą drużynę. Mojżesz morderca, Dawid cudzołożnik i Jeremiasz malkontent – to zaledwie początek. Dalej mamy św. Franciszka hultaja, św. Ignacego Loyolę próżnego i porywczego żołnierza najmitę i św. Augustyna kobieciarza. Jednak przy tym całym szerokim wachlarzu wad, święci ci mieli jedną wspólną cechę. Podobnie jak pierwszy syn z ewangelicznej przypowieści, doświadczyli przemiany serca, która radykalnie przeorientowała ich życie. Ponieważ ich „nie” stało się „tak”, pozostawili nam świadectwo świętości, za które do dziś jesteśmy im wdzięczni.
PONIEDZIAŁEK III TYGODNIA ADWENTU, 15 GRUDNIA ( 2014-12-14 20:12:26)
Mt 21,23-27 Jakim prawem to czynisz? (Mt 21,23) Tancerze wirują po parkiecie z gracją i zwinnością, budzącą podziw zwłaszcza tych z nas, którzy mają problem z dotknięciem palców u nóg. Widzimy, że odkryli nowy, inny sposób poruszania się, ale nawet nie próbujemy ich naśladować. To samo można odnieść do spraw Bożych. Kiedy Jezus ukazywał nam nowy obraz Boga, wielu Jego słuchaczy reagowało buntem. Przywiązani do swoich umiłowanych tradycji, kwestionowali prawo Jezusa do przemawiania w sposób tak otwarty i swobodny. Istotą ich problemu była nadmierna sztywność myślenia, która nie pozwalała im otworzyć się na nowość Jego nauki.
Mt 21,23-27
Jakim prawem to czynisz? (Mt 21,23)
Tancerze wirują po parkiecie z gracją i zwinnością, budzącą podziw zwłaszcza tych z nas, którzy mają problem z dotknięciem palców u nóg. Widzimy, że odkryli nowy, inny sposób poruszania się, ale nawet nie próbujemy ich naśladować. To samo można odnieść do spraw Bożych. Kiedy Jezus ukazywał nam nowy obraz Boga, wielu Jego słuchaczy reagowało buntem. Przywiązani do swoich umiłowanych tradycji, kwestionowali prawo Jezusa do przemawiania w sposób tak otwarty i swobodny. Istotą ich problemu była nadmierna sztywność myślenia, która nie pozwalała im otworzyć się na nowość Jego nauki.
III NIEDZIELA ADWENTU( 2014-12-13 14:12:22)
https://www.youtube.com/watch?v=KCTSQVlzap8
SOBOTA II TYGODNIA ADWENTU, 13 GRUDNIA ( 2014-12-12 22:12:26)
Jezus spogląda na ciebie i wysłuchuje cię z wielką cierpliwością. Pragnie wejść z tobą w dialog i odpowiedzieć na nurtujące cię pytania, tak jak uczynił to swoim uczniom. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza (Mt 17, 10-13) Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
Jezus spogląda na ciebie i wysłuchuje cię z wielką cierpliwością. Pragnie wejść z tobą w dialog i odpowiedzieć na nurtujące cię pytania, tak jak uczynił to swoim uczniom.
(Mt 17, 10-13)
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
PIĄTEK II TYGODNIA ADWENTU, 12 GRUDNIA ( 2014-12-11 21:12:31)
Iz 48,17-19 O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka. (Iz 48,18) Na krótko po rekolekcjach Aneta zadzwoniła do swojej siostry. Nie były w dobrych relacjach. Aneta – nie bez racji – obwiniała ją o to, że zostawiła ją w trudnej sytuacji, nie podała ręki, nie obchodziło ją to, że rodzona siostra nie ma z czego żyć. Rozmowy zawsze kończyły się kłótnią. Teraz jednak Aneta rozmawiała spokojnie. „Wiesz, przeszła mi złość do ciebie” – powiedziała. „Nie będę się już na ciebie wydzierać ani wypominać ci wszystkiego od początku. Żyj sobie spokojnie”. Po drugiej stronie nastąpiła długa cisza, a potem nieśmiały głos zaproponował: „To może byśmy się spotkały?”. Aneta zwierzyła się potem, że chociaż nie wie, jak dalej rozwinie się ta relacja, to nareszcie ma pokój w sercu.
Iz 48,17-19
O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka. (Iz 48,18)
Na krótko po rekolekcjach Aneta zadzwoniła do swojej siostry. Nie były w dobrych relacjach. Aneta – nie bez racji – obwiniała ją o to, że zostawiła ją w trudnej sytuacji, nie podała ręki, nie obchodziło ją to, że rodzona siostra nie ma z czego żyć. Rozmowy zawsze kończyły się kłótnią. Teraz jednak Aneta rozmawiała spokojnie. „Wiesz, przeszła mi złość do ciebie” – powiedziała. „Nie będę się już na ciebie wydzierać ani wypominać ci wszystkiego od początku. Żyj sobie spokojnie”. Po drugiej stronie nastąpiła długa cisza, a potem nieśmiały głos zaproponował: „To może byśmy się spotkały?”. Aneta zwierzyła się potem, że chociaż nie wie, jak dalej rozwinie się ta relacja, to nareszcie ma pokój w sercu.
CZWARTEK 11 GRUDNIA II TYGODNIA ADWENTU ( 2014-12-10 19:12:46)
Mt 11,11-15 A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. (Mt 11,14) Gdyby światowej sławy skrzypek zaczął grać na stacji kolejowej, jak sądzisz, czy rozpoznałbyś w nim wielkiego artystę? W styczniu 2007 roku Joshua Bell, wirtuoz o uznanej pozycji międzynarodowej, dokonał takiego właśnie eksperymentu. Ubrany w zwyczajny, codzienny strój, zagrał na swoich skrzypcach za trzy i pół miliona dolarów na stacji metra w Waszyngtonie. Grał tak przez czterdzieści pięć minut, podczas gdy setki ludzi mijały go obojętnie, nawet nie zwalniając kroku. Tylko dwie osoby zatrzymały się, aby posłuchać.
Mt 11,11-15
A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. (Mt 11,14)
Gdyby światowej sławy skrzypek zaczął grać na stacji kolejowej, jak sądzisz, czy rozpoznałbyś w nim wielkiego artystę?
W styczniu 2007 roku Joshua Bell, wirtuoz o uznanej pozycji międzynarodowej, dokonał takiego właśnie eksperymentu. Ubrany w zwyczajny, codzienny strój, zagrał na swoich skrzypcach za trzy i pół miliona dolarów na stacji metra w Waszyngtonie. Grał tak przez czterdzieści pięć minut, podczas gdy setki ludzi mijały go obojętnie, nawet nie zwalniając kroku. Tylko dwie osoby zatrzymały się, aby posłuchać.
ŚRODA II TYDZIEŃ ADWENTU: 12 GRUDNIA( 2014-12-09 21:12:12)
Mt 11, 28-30 Chrystus pokrzepia utrudzonych W Palestynie woły często były sprzężone ze sobą. Dwoje zwierząt lżej mogło ciągnąć bardzo duży ciężar. Czy nie dlatego Jezus przywołuje obraz jarzma? Jesteśmy sprzężeni z Jezusem i razem ciągniemy ciężar.
Mt 11, 28-30
Chrystus pokrzepia utrudzonych
W Palestynie woły często były sprzężone ze sobą. Dwoje zwierząt lżej mogło ciągnąć bardzo duży ciężar.
Czy nie dlatego Jezus przywołuje obraz jarzma? Jesteśmy sprzężeni z Jezusem i razem ciągniemy ciężar.
WTOREK II TYGODNIA ADWENTU, 9 GRUDNIA ( 2014-12-08 19:12:08)
Iz 40,1-11 Głos się rozlega: „Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni”. (Iz 40,3) Przeczytajmy ten werset jeszcze raz. Co on mówi? W pierwszej chwili można ulec wrażeniu, że głos, o którym tu mowa, rozlega się na pustyni. Zastanówmy się jednak głębiej. Otóż sam wołający wcale nie musi znajdować się na pustyni. Jednak jego głos dociera do tych, którzy na niej mieszkają i wzywa do przygotowania się na przyjście Pana. Na jakiej ty jesteś pustyni? I jak możesz przygotować się na przyjście Pana?
Iz 40,1-11
Głos się rozlega: „Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni”. (Iz 40,3)
Przeczytajmy ten werset jeszcze raz. Co on mówi? W pierwszej chwili można ulec wrażeniu, że głos, o którym tu mowa, rozlega się na pustyni. Zastanówmy się jednak głębiej. Otóż sam wołający wcale nie musi znajdować się na pustyni. Jednak jego głos dociera do tych, którzy na niej mieszkają i wzywa do przygotowania się na przyjście Pana.
Na jakiej ty jesteś pustyni? I jak możesz przygotować się na przyjście Pana?
PONIEDZIAŁEK, 8 GRUDNIA NIEPOKALANE POCZĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ( 2014-12-07 21:12:16)
Łk 1,26-38 Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą. (Łk 1,28) Z homilii papieża Franciszka na uroczystość Niepokalanego Poczęcia: „Maryja została zachowana od grzechu pierworodnego, od tego pęknięcia w komunii z Bogiem, z innymi ludźmi i ze stworzeniem, które głęboko rani każdą ludzką istotę. Jednak to pęknięcie zostało uzdrowione z góry w Matce Tego, który przyszedł wybawić nas z niewoli grzechu. Niepokalana była wpisana w Boży plan; jest Ona owocem miłości Boga, która zbawia świat. Matka Boża nigdy nie oddaliła się od tej miłości, w ciągu swego życia całą swoją istotą odpowiadała «tak» na tę miłość, odpowiadała «tak» Bogu…
Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą. (Łk 1,28)
Z homilii papieża Franciszka na uroczystość Niepokalanego Poczęcia: „Maryja została zachowana od grzechu pierworodnego, od tego pęknięcia w komunii z Bogiem, z innymi ludźmi i ze stworzeniem, które głęboko rani każdą ludzką istotę. Jednak to pęknięcie zostało uzdrowione z góry w Matce Tego, który przyszedł wybawić nas z niewoli grzechu. Niepokalana była wpisana w Boży plan; jest Ona owocem miłości Boga, która zbawia świat. Matka Boża nigdy nie oddaliła się od tej miłości, w ciągu swego życia całą swoją istotą odpowiadała «tak» na tę miłość, odpowiadała «tak» Bogu…
REKOLEKCJE ADWENTOWE 2014( 2014-11-29 09:11:38)
II NIEDZIELA ADWENTU( 2014-12-06 20:12:40)
https://www.youtube.com/watch?v=wfXpYFRIO2w
SOBOTA I TYGODNIA ADWENTU, 6 GRUDNIA ( 2014-12-05 21:12:34)
Mt 9,35--10,1.5a.6-8 Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. (Mt 9,37) Jak wiele dzieje się w tym fragmencie Ewangelii! Jezus naucza, głosi, uzdrawia, a następnie wysyła swoich uczniów, aby i oni czynili to samo. Praktycznie poleca im „zaatakować” cały Izrael przesłaniem, że królestwo Boże już nadeszło a następnie dowieść tego poprzez dokonywane cuda.
Mt 9,35--10,1.5a.6-8
Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. (Mt 9,37)
Jak wiele dzieje się w tym fragmencie Ewangelii! Jezus naucza, głosi, uzdrawia, a następnie wysyła swoich uczniów, aby i oni czynili to samo. Praktycznie poleca im „zaatakować” cały Izrael przesłaniem, że królestwo Boże już nadeszło a następnie dowieść tego poprzez dokonywane cuda.
PIĄTEK I TYGODNIA ADWENTU, 5 GRUDNIA ( 2014-12-04 21:12:30)
Ps 27,1.4.13-14 Pan światłem i zbawieniem moim. (Ps 27,1) Światło przezwyciężające ciemność to jeden z głównych tematów Adwentu. Zresztą sama uroczystość Narodzenia Pańskiego przypada na dzień bezpośrednio po najkrótszym dniu w roku. Od tego momentu dzień systematycznie się wydłuża – światło bierze górę nad ciemnością.
Ps 27,1.4.13-14
Pan światłem i zbawieniem moim. (Ps 27,1)
Światło przezwyciężające ciemność to jeden z głównych tematów Adwentu. Zresztą sama uroczystość Narodzenia Pańskiego przypada na dzień bezpośrednio po najkrótszym dniu w roku. Od tego momentu dzień systematycznie się wydłuża – światło bierze górę nad ciemnością.
3 GRUDNIA - ŚWIĘTY FRANCISZEK KSAWERY, PREZBITER( 2014-12-02 21:12:28)
Franciszek urodził się 7 kwietnia 1506 r. na zamku Xavier w kraju Basków (Hiszpania). Jego ojciec był doktorem uniwersytetu w Bolonii, prezydentem Rady Królewskiej Navarry. W 1525 r. Franciszek podjął studia teologiczne w Paryżu. Po uzyskaniu stopnia magistra przez jakiś czas wykładał w College Domans-Beauvais, gdzie zapoznał się z bł. Piotrem Favre (1526), zaś w kilka lat potem (1529) ze św. Ignacym Loyolą. Niebawem zamieszkali w jednej celi. Mieli więc dosyć okazji, by się poznać, by przedstawić swoje zamiary i ideały. Równocześnie Franciszek rozpoczął na Sorbonie studia teologiczne z zamiarem poświęcenia się na służbę Bożą. Duszą całej trójki i duchowym wodzem był św. Ignacy. Razem też obmyślili utworzyć pod sztandarem Chrystusa nową rodzinę zakonną, oddaną bez reszty w służbę Kościoła Chrystusowego. Potrzeba nagliła, gdyż właśnie w tym czasie Marcin Luter rozwinął kampanię przeciwko Kościołowi, a obietnicą zagarnięcia majątków kościelnych pozyskał sporą część magnatów niemieckich i z innych krajów Europy.
WTOREK I TYGODNIA ADWENTU, 2 GRUDNIA ( 2014-12-01 22:12:04)
Łk 10,21-24 Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. (Łk 10,21) Dlaczego wszelkie tajemnice są dla nas tak fascynujące? Głośne sprawy kryminalne, powieści detektywistyczne czy seriale telewizyjne na temat niewyjaśnionych spraw z naszej historii przykuwają uwagę wielu widzów czy czytelników. Działają na naszą wyobraźnię i budzą w nas chęć dojścia do prawdy. Kiedy rozwiążemy zagadkę albo znajdziemy brakujące ogniwo, odczuwamy satysfakcję i zadowolenie. Wyraźnie nosimy w sobie wrodzoną potrzebę rozumienia świata, wewnętrzny pociąg do prawdy, który każe nam docierać do samej istoty rzeczy.
Łk 10,21-24
Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
(Łk 10,21)
Dlaczego wszelkie tajemnice są dla nas tak fascynujące? Głośne sprawy kryminalne, powieści detektywistyczne czy seriale telewizyjne na temat niewyjaśnionych spraw z naszej historii przykuwają uwagę wielu widzów czy czytelników. Działają na naszą wyobraźnię i budzą w nas chęć dojścia do prawdy. Kiedy rozwiążemy zagadkę albo znajdziemy brakujące ogniwo, odczuwamy satysfakcję i zadowolenie. Wyraźnie nosimy w sobie wrodzoną potrzebę rozumienia świata, wewnętrzny pociąg do prawdy, który każe nam docierać do samej istoty rzeczy.
PONIEDZIAŁEK I TYGODNIA ADWENTU, 1 GRUDNIA ( 2014-11-30 20:11:49)
Mt 8,5-11 Powiedz tylko słowo. (Mt 8,8) Jak sądzisz, w jaki sposób zareagowałbyś na prośbę setnika, gdybyś był Żydem z czasów Jezusa? Zważywszy na to, że Izrael znajdował się pod okupacją rzymską, być może zawahałbyś się przed udzieleniem mu pomocy. A jeśli to właśnie ten żołnierz aresztował albo nawet zabił kogoś z twoich sąsiadów lub bliskich? Na domiar złego był poganinem i czcił fałszywych bogów. Czy nie miałbyś ochoty odesłać go więc po pomoc do jego własnych bożków?
Mt 8,5-11
Powiedz tylko słowo. (Mt 8,8)
Jak sądzisz, w jaki sposób zareagowałbyś na prośbę setnika, gdybyś był Żydem z czasów Jezusa? Zważywszy na to, że Izrael znajdował się pod okupacją rzymską, być może zawahałbyś się przed udzieleniem mu pomocy. A jeśli to właśnie ten żołnierz aresztował albo nawet zabił kogoś z twoich sąsiadów lub bliskich? Na domiar złego był poganinem i czcił fałszywych bogów. Czy nie miałbyś ochoty odesłać go więc po pomoc do jego własnych bożków?
I NIEDZIELA ADWENTU( 2014-11-29 19:11:24)
https://www.youtube.com/watch?v=yDEVnYchhno
SOBOTA XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 29 LISTOPADA ( 2014-11-28 21:11:37)
W przeddzień Adwentu usłysz pełne miłości Słowo Jezusa, z którym możesz chodzić przez cały rok: „Uważaj na siebie…”. Zapytaj Go, co to dla ciebie dziś oznacza. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 21, 34-36 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».
W przeddzień Adwentu usłysz pełne miłości Słowo Jezusa, z którym możesz chodzić przez cały rok: „Uważaj na siebie…”. Zapytaj Go, co to dla ciebie dziś oznacza.
Łk 21, 34-36
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».
PIĄTEK XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 28 LISTOPADA ( 2014-11-27 21:11:29)
Wycisz na ten czas modlitwy swoje myśli i spróbuj wyobrazić sobie Jezusa przemierzającego Palestynę i opowiadającego swoim uczniom przypowieści oparte na obserwacji otaczającego Go świata. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 21, 29-33 Jezus powiedział swoim uczniom przypowieść: «Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.»
Wycisz na ten czas modlitwy swoje myśli i spróbuj wyobrazić sobie Jezusa przemierzającego Palestynę i opowiadającego swoim uczniom przypowieści oparte na obserwacji otaczającego Go świata. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza
Łk 21, 29-33
Jezus powiedział swoim uczniom przypowieść: «Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.»
CZWARTEK XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 27 LISTOPADA ( 2014-11-26 21:11:11)
Łk 21,20-28 Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. (Łk 21,28) Jezus zakończył swój krótki wywód na temat końca świata zachętą, byśmy nabrali ducha. Nie chciał, abyśmy drżeli ze strachu przed tym, co ma nadejść – spustoszeniem, karą, klęskami żywiołowymi i straszliwym sądem. Nie bójcie się, mówi nam, lecz podnieście głowy, nie ulegając niepokojom, nieufności, panice ani złym przeczuciom. Dlaczego? Ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Łk 21,20-28
Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. (Łk 21,28)
Jezus zakończył swój krótki wywód na temat końca świata zachętą, byśmy nabrali ducha. Nie chciał, abyśmy drżeli ze strachu przed tym, co ma nadejść – spustoszeniem, karą, klęskami żywiołowymi i straszliwym sądem. Nie bójcie się, mówi nam, lecz podnieście głowy, nie ulegając niepokojom, nieufności, panice ani złym przeczuciom. Dlaczego? Ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
ŚRODA XXXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 26 LISTOPADA ( 2014-11-25 21:11:50)
Chrześcijanin w dzisiejszym świecie nie ma łatwo. Także w Polsce bywa ośmieszany, wyszydzany. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według świętego Łukasza Łk 21, 12-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
Chrześcijanin w dzisiejszym świecie nie ma łatwo. Także w Polsce bywa ośmieszany, wyszydzany.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według świętego Łukasza
Łk 21, 12-19
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
WTOREK XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 25 LISTOPADA ( 2014-11-24 20:11:44)
Łk 21,5-11 Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu. (Łk 21,6) Jeśli byłeś niedawno w kinie, to na pewno zauważyłeś, że mamy ostatnio do czynienia z całą serią „końców świata”. W filmie World War 2 ziemia jest zagrożona przez potwory będące ofiarami globalnej pandemii. Film Niepamięć już od początku ukazuje naszą planetę jako pustkowie. W Człowieku ze stali Superman musi ocalić naszą planetę przed zniszczeniem przez kosmitów. Popularność tych filmów świadczy o tym, że patrząc na dzisiejszy świat, ludzie nie znajdują wiele nadziei na przyszłość.
Łk 21,5-11
Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu. (Łk 21,6)
Jeśli byłeś niedawno w kinie, to na pewno zauważyłeś, że mamy ostatnio do czynienia z całą serią „końców świata”. W filmie World War 2 ziemia jest zagrożona przez potwory będące ofiarami globalnej pandemii. Film Niepamięć już od początku ukazuje naszą planetę jako pustkowie. W Człowieku ze stali Superman musi ocalić naszą planetę przed zniszczeniem przez kosmitów. Popularność tych filmów świadczy o tym, że patrząc na dzisiejszy świat, ludzie nie znajdują wiele nadziei na przyszłość.
24 LISTOPADA PONIEDZIAŁEK - WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH ANDRZEJA DUNG-LAC, PREZBITERA I TOWARZYSZY( 2014-11-23 18:11:35)
Pierwsi misjonarze, którzy przynieśli wiarę chrześcijańską do Wietnamu, przybyli tam w 1533 r. Ich działalność nie spotkała się z przychylnością władz, które wydalały obcokrajowców ze swojego terytorium. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh-Manga w latach 1820-1840. Zginęło wtedy od 100 do 300 tysięcy wierzących. Stu siedemnastu męczenników z lat 1745-1862 św. Jan Paweł II kanonizował w Rzymie 18 czerwca 1988 r. (ich beatyfikacje odbywały się w czterech terminach pomiędzy 1900 i 1951 rokiem). Wśród nich jest 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów; było to ośmiu biskupów i pięćdziesięciu kapłanów; pozostali to ludzie świeccy.
UROCZYSTOŚĆ CHRYSTUSA KRÓLA( 2014-11-22 20:11:46)
https://www.youtube.com/watch?v=PGaxFhhLZ78
22 LISTOPADA: ŚW. CECYLII, DZIEWICY I MĘCZENNICY( 2014-11-21 22:11:11)
Tradycja chrześcijańska podaje, że św. Cecylia pochodziła z rodziny rzymskich patrycjuszów. W młodości ślubowała dziewictwo z miłości do Jezusa. Poniosła męczeńską śmierć za wiarę za panowania cesarza Marka Aureliusza. Mogła ocalić życie, wyrzekając się wiary, ale stanowczo odmówiła. Najpierw próbowano ją udusić, a gdy to się nie udało, kazano jednemu z żołnierzy, by ściął jej głowę. Trzykrotnie wznosił swój miecz, nim wreszcie zdołał zadać ranę Cecylii, która potem przez trzy dni wykrwawiała się na śmierć. Jej imię wymieniamy w Pierwszej Modlitwie Eucharystycznej. Czcimy ją jako patronkę muzyki i śpiewu kościelnego, muzyków, śpiewaków i rzemieślników wykonujących instrumenty.
Tradycja chrześcijańska podaje, że św. Cecylia pochodziła z rodziny rzymskich patrycjuszów. W młodości ślubowała dziewictwo z miłości do Jezusa.
Poniosła męczeńską śmierć za wiarę za panowania cesarza Marka Aureliusza. Mogła ocalić życie, wyrzekając się wiary, ale stanowczo odmówiła. Najpierw próbowano ją udusić, a gdy to się nie udało, kazano jednemu z żołnierzy, by ściął jej głowę. Trzykrotnie wznosił swój miecz, nim wreszcie zdołał zadać ranę Cecylii, która potem przez trzy dni wykrwawiała się na śmierć.
Jej imię wymieniamy w Pierwszej Modlitwie Eucharystycznej. Czcimy ją jako patronkę muzyki i śpiewu kościelnego, muzyków, śpiewaków i rzemieślników wykonujących instrumenty.
21 LISTOPADA: WSPOMNIENIE OFIAROWANIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2014-11-20 21:11:43)
Dzisiejsze wspomnienie ofiarowania Maryi w świątyni jerozolimskiej jest obchodzone dla upamiętnienia wydarzenia, które znamy wyłącznie z legend, głównie za pośrednictwem apokryfu z II stulecia, tak zwanej Protoewangelii św. Jakuba. Ukazuje ono stary obyczaj żydowski polegający na ofiarowaniu Bogu swojego dziecka. Jak powiada starożytna tradycja chrześcijańska, Maryja została przedstawiona w świątyni jerozolimskiej. Poczynili to ojciec i matka Matki Najświętszej, czyli święci Joachim i Anna. Oddali Ją kapłanowi Zachariaszowi, ojcu św. Jana Chrzciciela, na wychowanie i naukę. Maryja pozostała w świątyni przez dwanaście lat.
Dzisiejsze wspomnienie ofiarowania Maryi w świątyni jerozolimskiej jest obchodzone dla upamiętnienia wydarzenia, które znamy wyłącznie z legend, głównie za pośrednictwem apokryfu z II stulecia, tak zwanej Protoewangelii św. Jakuba. Ukazuje ono stary obyczaj żydowski polegający na ofiarowaniu Bogu swojego dziecka.
Jak powiada starożytna tradycja chrześcijańska, Maryja została przedstawiona w świątyni jerozolimskiej. Poczynili to ojciec i matka Matki Najświętszej, czyli święci Joachim i Anna. Oddali Ją kapłanowi Zachariaszowi, ojcu św. Jana Chrzciciela, na wychowanie i naukę.
Maryja pozostała w świątyni przez dwanaście lat.
20 LISTOPADA: WSPOMNIENIE ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO( 2014-11-19 20:11:09)
Józef Kalinowski urodził się w Wilnie w 1835 roku. Otrzymał staranne wychowanie i wszechstronne wykształcenie. Został inżynierem wojskowym. Po wybuchu powstania styczniowego przyłączył się do walczących i był jednym z jego przywódców. Schwytany przez rosyjskich zaborców, został zesłany na dziesięć lat przymusowych robót na Syberię. W roku 1877 wstąpił do zakonu karmelitów bosych i pięć lat później został wyświęcony na kapłana.
Józef Kalinowski urodził się w Wilnie w 1835 roku. Otrzymał staranne wychowanie i wszechstronne wykształcenie. Został inżynierem wojskowym.
Po wybuchu powstania styczniowego przyłączył się do walczących i był jednym z jego przywódców. Schwytany przez rosyjskich zaborców, został zesłany na dziesięć lat przymusowych robót na Syberię.
W roku 1877 wstąpił do zakonu karmelitów bosych i pięć lat później został wyświęcony na kapłana.
19 LISTOPADA: BŁ. SALOMEI( 2014-11-18 20:11:37)
Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Urodziła się na przełomie 1211/1212 r. Szybko znalazła się w centrum polityki. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem, co miało utrwalić pokój między Polską a Węgrami. Salomea poślubiła wkrótce Kolomana, od początku przyrzekając - za zgodą męża - zachowanie dziewictwa. W roku 1219, w wieku 8 lat, zasiadła z mężem na tronie halickim. Wkrótce potem, po klęsce z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i udali się na Węgry. W 1241 r. Koloman zmarł na skutek ran odniesionych w bitwie z Tatarami.
Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Urodziła się na przełomie 1211/1212 r.
Szybko znalazła się w centrum polityki. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem, co miało utrwalić pokój między Polską a Węgrami. Salomea poślubiła wkrótce Kolomana, od początku przyrzekając - za zgodą męża - zachowanie dziewictwa.
W roku 1219, w wieku 8 lat, zasiadła z mężem na tronie halickim. Wkrótce potem, po klęsce z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i udali się na Węgry.
W 1241 r. Koloman zmarł na skutek ran odniesionych w bitwie z Tatarami.
18 LISTOPADA: BŁ. KAROLINY KÓZKÓWNEJ( 2014-11-17 22:11:05)
Karolina urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898 r. jako czwarte z 11-ciorga. Pięć dni później otrzymała chrzest w kościele parafialnym w Radłowie. Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo. Pracowała z nimi na roli. Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, która wyrażała się we wspólnej rodzinnej modlitwie wieczorem i przy posiłkach, w codziennym śpiewaniu Godzinek, częstym przystępowaniu do sakramentów i uczestniczeniu we Mszy także w dzień powszedni. Ich uboga chata była nazywana "kościółkiem". Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często na wspólne czytanie Pisma świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism. W Wielkim Poście śpiewano tam Gorzkie Żale, a w okresie Bożego Narodzenia - kolędy.
Karolina urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898 r. jako czwarte z 11-ciorga. Pięć dni później otrzymała chrzest w kościele parafialnym w Radłowie.
Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo. Pracowała z nimi na roli.
Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, która wyrażała się we wspólnej rodzinnej modlitwie wieczorem i przy posiłkach, w codziennym śpiewaniu Godzinek, częstym przystępowaniu do sakramentów i uczestniczeniu we Mszy także w dzień powszedni. Ich uboga chata była nazywana "kościółkiem". Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często na wspólne czytanie Pisma świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism. W Wielkim Poście śpiewano tam Gorzkie Żale, a w okresie Bożego Narodzenia - kolędy.
17 LISTOPADA ŚW. ELŻBIETY WĘGIERSKIEJ( 2014-11-17 11:11:28)
Elżbieta urodziła się w 1207 r. jako trzecie dziecko Andrzeja II, króla Węgier, i Gertrudy, siostry św. Jadwigi Śląskiej. Miała zaledwie 4 lata, gdy została zaręczona z Ludwikiem IV, późniejszym landgrafem Turyngii. Wychowywała się wraz z nim na zamku Wartburg. Wyszła za niego za mąż zgodnie z zamierzeniem swojego ojca dopiero 10 lat później, w roku 1221, mając 14 lat. Z małżeństwa urodziło się troje dzieci: Hermana, Zofię i Gertrudę. Po 6 latach, w 1227 r. Ludwik zmarł podczas wyprawy krzyżowej w Brindisi we Włoszech. Tak więc Elżbieta została wdową mając 20 lat.
Elżbieta urodziła się w 1207 r. jako trzecie dziecko Andrzeja II, króla Węgier, i Gertrudy, siostry św. Jadwigi Śląskiej. Miała zaledwie 4 lata, gdy została zaręczona z Ludwikiem IV, późniejszym landgrafem Turyngii. Wychowywała się wraz z nim na zamku Wartburg.
Wyszła za niego za mąż zgodnie z zamierzeniem swojego ojca dopiero 10 lat później, w roku 1221, mając 14 lat.
Z małżeństwa urodziło się troje dzieci: Hermana, Zofię i Gertrudę. Po 6 latach, w 1227 r. Ludwik zmarł podczas wyprawy krzyżowej w Brindisi we Włoszech. Tak więc Elżbieta została wdową mając 20 lat.
XXXIII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-11-16 06:11:25)
http://XXXIII NIEDZIELA ZWYKŁA
SOBOTA XXXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 15 LISTOPADA ( 2014-11-14 21:11:55)
Łk 18,1-8 Obroń mnie przed moim przeciwnikiem! (Łk 18,3) Czy i ty słysząc tę historię, masz przed oczami korpulentną staruszkę z chrypliwym głosem, której nieustanne zrzędzenie doskwiera niczym opryszczka na wardze czy wrastający paznokieć? Spróbujmy dziś spojrzeć na nią bardziej pozytywnie – jako na kogoś, kto może być dla nas wzorem ufności, pokoju i odwagi. Niewykluczone, że jej wytrwałość płynęła z głębokiego zaufania Bogu i Jego Opatrzności. Była przekonana, że Bóg nigdy nie opuszcza żadnego ze swoich dzieci.
Łk 18,1-8
Obroń mnie przed moim przeciwnikiem! (Łk 18,3)
Czy i ty słysząc tę historię, masz przed oczami korpulentną staruszkę z chrypliwym głosem, której nieustanne zrzędzenie doskwiera niczym opryszczka na wardze czy wrastający paznokieć? Spróbujmy dziś spojrzeć na nią bardziej pozytywnie – jako na kogoś, kto może być dla nas wzorem ufności, pokoju i odwagi.
Niewykluczone, że jej wytrwałość płynęła z głębokiego zaufania Bogu i Jego Opatrzności. Była przekonana, że Bóg nigdy nie opuszcza żadnego ze swoich dzieci.
PIĄTEK XXXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 14 LISTOPADA ( 2014-11-13 22:11:28)
Zabiegani, zatroskani o ważne i mniej ważne sprawy pracy, domu, planujemy swoje zajęcia i rozrywki. Zapominamy, że życie zmierza dokądś, a może do Kogoś? Czy zadajesz sobie pytanie, jaki jest cel i kres twojego życia? Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 17, 26-37 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Zabiegani, zatroskani o ważne i mniej ważne sprawy pracy, domu, planujemy swoje zajęcia i rozrywki. Zapominamy, że życie zmierza dokądś, a może do Kogoś? Czy zadajesz sobie pytanie, jaki jest cel i kres twojego życia?
Łk 17, 26-37
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
13 LISTOPADA: PIERWSZYCH POLSKICH MĘCZENNIKÓW( 2014-11-12 20:11:47)
Benedykt był Włochem, urodził się ok. roku 970 w Benewencie, został duchownym, ale widząc nie najlepszy przykład kapłanów w tym mieście, postanowił prowadzić życie eremity. Zetknął się ze św. Romualdem. Towarzyszem jego męczeństwa był Jan, który urodził się w 940 roku, był synem patrycjuszowskiej rodziny weneckiej. Będąc w Pereum, w klasztorze św. Romualda, Benedykt i Jan spotkali tam św. Brunona z Kwerfurtu, który organizował misje dla Polski. Wysłano więc na północ właśnie Benedykta i Jana. Na początku 1002 roku dotarli na dwór polskiego króla.
Benedykt był Włochem, urodził się ok. roku 970 w Benewencie, został duchownym, ale widząc nie najlepszy przykład kapłanów w tym mieście, postanowił prowadzić życie eremity. Zetknął się ze św. Romualdem.
Towarzyszem jego męczeństwa był Jan, który urodził się w 940 roku, był synem patrycjuszowskiej rodziny weneckiej.
Będąc w Pereum, w klasztorze św. Romualda, Benedykt i Jan spotkali tam św. Brunona z Kwerfurtu, który organizował misje dla Polski.
Wysłano więc na północ właśnie Benedykta i Jana. Na początku 1002 roku dotarli na dwór polskiego króla.
12 LISTOPADA: ŚW. JOZAFATA KUNCEWICZA, BISKUPA I MĘCZENNIKA( 2014-11-11 21:11:29)
Jan urodził się w 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim. Pochodził z rodziny mieszczańskiej. Wysłany do Wilna, aby przysposobił się do zawodu kupieckiego, zetknął się tam ze sprawą unii. W 1604 r. przyjął habit bazyliański oraz imię Jozafat. W pięć lat później po studiach teologicznych został kapłanem. W wieku 38 lat został arcybiskupem unickim w Połocku, gdzie podjął pracę bardziej misjonarza niż pasterza. Będąc biskupem nadal prowadził życie skromne i surowe. Swoje jednoizbowe mieszkanie dzielił z bezdomnym. Jego działalność budziła niezadowolenie przeciwników unii z Kościołem Rzymskim. Po powrocie z sejmu w Warszawie (1621) doszło nawet do zamieszek i tumultów prawosławnej ludności. Kiedy wyszedł do tłumu demonstrującego przed jego mieszkaniem w Witebsku 12 listopada 1623 r., został napadnięty i zabity. Sponiewierane ciało Świętego utopiono w Dźwinie.
Jan urodził się w 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim. Pochodził z rodziny mieszczańskiej.
Wysłany do Wilna, aby przysposobił się do zawodu kupieckiego, zetknął się tam ze sprawą unii.
W 1604 r. przyjął habit bazyliański oraz imię Jozafat.
W pięć lat później po studiach teologicznych został kapłanem.
W wieku 38 lat został arcybiskupem unickim w Połocku, gdzie podjął pracę bardziej misjonarza niż pasterza.
Będąc biskupem nadal prowadził życie skromne i surowe. Swoje jednoizbowe mieszkanie dzielił z bezdomnym.
Jego działalność budziła niezadowolenie przeciwników unii z Kościołem Rzymskim. Po powrocie z sejmu w Warszawie (1621) doszło nawet do zamieszek i tumultów prawosławnej ludności. Kiedy wyszedł do tłumu demonstrującego przed jego mieszkaniem w Witebsku 12 listopada 1623 r., został napadnięty i zabity. Sponiewierane ciało Świętego utopiono w Dźwinie.
11 LISTOPADA MARCINA Z TOURS( 2014-11-10 20:11:01)
Marcin urodził się ok. 316 r. w Panonii, na terenie dzisiejszych Węgier, w rodzinie pogańskiej. Jego ojciec był rzymskim trybunem wojskowym. Prawdopodobnie imię Martinus pochodzi od Marsa, boga wojny. Przez wieki powstało tak wiele życiorysów Marcina i legend, że dziś trudno ustalić fakty. Prawdopodobnie uczył się w Ticinium (Pawia). Mając 15 lat wstąpił do armii Konstancjusza II. Co do tego, ile lat służył w wojsku, hagiografowie toczą spory. Według jednych 25, inni podają, że tylko 5. Ale wydarzenie, które wszyscy czciciele wspominają, miało miejsce w okresie tej służby. Żebrakowi proszącemu o jałmużnę u bram miasta Amiens Marcin oddał połowę swej opończy. Następnej nocy ukazał mu się Chrystus odziany w ten płaszcz i mówiący do aniołów: "To Marcin okrył mnie swoim płaszczem".
Marcin urodził się ok. 316 r. w Panonii, na terenie dzisiejszych Węgier, w rodzinie pogańskiej. Jego ojciec był rzymskim trybunem wojskowym. Prawdopodobnie imię Martinus pochodzi od Marsa, boga wojny. Przez wieki powstało tak wiele życiorysów Marcina i legend, że dziś trudno ustalić fakty.
Prawdopodobnie uczył się w Ticinium (Pawia). Mając 15 lat wstąpił do armii Konstancjusza II. Co do tego, ile lat służył w wojsku, hagiografowie toczą spory. Według jednych 25, inni podają, że tylko 5. Ale wydarzenie, które wszyscy czciciele wspominają, miało miejsce w okresie tej służby. Żebrakowi proszącemu o jałmużnę u bram miasta Amiens Marcin oddał połowę swej opończy. Następnej nocy ukazał mu się Chrystus odziany w ten płaszcz i mówiący do aniołów: "To Marcin okrył mnie swoim płaszczem".
10 LISTOPADA ŚW. LEONA WIELKIEGO, PAPIEŻA I DOKTORA KOŚCIOŁA( 2014-11-09 20:11:44)
Leon urodził się około 400 r. w Toskanii. Papież Celestyn I mianował go archidiakonem. Od młodości wyróżniał się tak wielką erudycją i zdolnościami dyplomatycznymi. Nawet jako zwykły akolita wysyłany był przez papieża do ważnych misji. Na jego polecenie udał się m.in. z poufną misją do św. Augustyna, biskupa Hippony. Kiedy przebywał jako legat w Galii, został obrany papieżem (440) po śmierci Sykstusa III.
Leon urodził się około 400 r. w Toskanii.
Papież Celestyn I mianował go archidiakonem.
Od młodości wyróżniał się tak wielką erudycją i zdolnościami dyplomatycznymi. Nawet jako zwykły akolita wysyłany był przez papieża do ważnych misji.
Na jego polecenie udał się m.in. z poufną misją do św. Augustyna, biskupa Hippony.
Kiedy przebywał jako legat w Galii, został obrany papieżem (440) po śmierci Sykstusa III.
ROCZNICA POŚWIĘCENIA BAZYLIKI LATERAŃSKIEJ( 2014-11-08 19:11:18)
https://www.youtube.com/watch?v=qnRK2piCAXw
SOBOTA XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 8 LISTOPADA( 2014-11-07 20:11:20)
Mały Książę powiedział do pilota, że „nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela”. Ale jak uczynić kogoś swoim przyjacielem? Jezus daje dziś dość nietypową wskazówkę. Mówi: „Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną”. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 16, 9-15 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?
Mały Książę powiedział do pilota, że „nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela”. Ale jak uczynić kogoś swoim przyjacielem? Jezus daje dziś dość nietypową wskazówkę. Mówi: „Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną”.
Łk 16, 9-15
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?
PIĄTEK XXXI TYDZIEŃ ZWYKŁY: 7 LISTOPADA( 2014-11-06 20:11:06)
Łk 16,1-8 Przypowieść o nieuczciwym rządcy Nie tylko kot spada zawsze na cztery łapy. Niektórzy ludzie też. W życiu się nie przyznajemy, jak im zazdrościmy. Mnie zwykle trudności przerastają i powodują, że się zaczynam wycofywać. Zwłaszcza wtedy, gdy ich rozwiązanie wymaga nieuczciwości i złamania prawa (zarówno ziemskiego, jak i Bożego). Nie dlatego, że tryskam uczciwością. Po prostu się boję. Gdy dowiaduję się z gazet, radia czy telewizji o różnych cwaniakach, którzy mimo popełniania licznych przestępstw nie tylko czują się całkowicie bezkarni, ale również nie mają sobie nic do zarzucenia, przypominam sobie Jezusową przypowieść o nieuczciwym rządcy. Są w niej dwa dziwne zdania:
Łk 16,1-8
Przypowieść o nieuczciwym rządcy
Nie tylko kot spada zawsze na cztery łapy. Niektórzy ludzie też. W życiu się nie przyznajemy, jak im zazdrościmy. Mnie zwykle trudności przerastają i powodują, że się zaczynam wycofywać. Zwłaszcza wtedy, gdy ich rozwiązanie wymaga nieuczciwości i złamania prawa (zarówno ziemskiego, jak i Bożego). Nie dlatego, że tryskam uczciwością. Po prostu się boję.
Gdy dowiaduję się z gazet, radia czy telewizji o różnych cwaniakach, którzy mimo popełniania licznych przestępstw nie tylko czują się całkowicie bezkarni, ale również nie mają sobie nic do zarzucenia, przypominam sobie Jezusową przypowieść o nieuczciwym rządcy. Są w niej dwa dziwne zdania:
CZWARTEK XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 6 LISTOPADA( 2014-11-05 19:11:29)
Jesteś cenny w oczach Pana Boga. Pozwól tej prawdzie, zawartej w dzisiejszej Ewangelii, przemieniać twoją postawę względem siebie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 15, 1-10 Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”.
Jesteś cenny w oczach Pana Boga. Pozwól tej prawdzie, zawartej w dzisiejszej Ewangelii, przemieniać twoją postawę względem siebie.
Łk 15, 1-10
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”.
ŚRODA XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 5 LISTOPADA( 2014-11-04 19:11:06)
Łk 14,25-33 A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich… Wyobraź sobie, że i ty znajdujesz się w tłumie ludzi idących za Jezusem. Pytania kłębią się w twojej głowie, niektórzy śmieją się, inni płaczą ze wzruszenia. Nagle Jezus zatrzymuje się, odwraca i patrzy wprost na ciebie. „Co takiego zrobiłem?” – myślisz. Jezus zaczyna nauczać i czujesz się tak, jakby wokół ciebie nie było nikogo. On mówi wprost do ciebie. Szczegółowa relacja Łukasza o tym, że Jezus zatrzymuje się, odwraca i zaczyna mówić, wydaje się zamierzona. Mówiąc o sprawach tak istotnych dla wiary, Jezus pragnął całkowicie skupić na sobie uwagę słuchaczy. Nie był to czas na czcze pogawędki, lecz na chłonięcie każdego słowa. Chodziło o to, by każde wypowiadane słowo zapadło w serca słuchaczy, a następnie przemieniło ich życie.
Łk 14,25-33
A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich…
Wyobraź sobie, że i ty znajdujesz się w tłumie ludzi idących za Jezusem. Pytania kłębią się w twojej głowie, niektórzy śmieją się, inni płaczą ze wzruszenia. Nagle Jezus zatrzymuje się, odwraca i patrzy wprost na ciebie. „Co takiego zrobiłem?” – myślisz. Jezus zaczyna nauczać i czujesz się tak, jakby wokół ciebie nie było nikogo. On mówi wprost do ciebie.
Szczegółowa relacja Łukasza o tym, że Jezus zatrzymuje się, odwraca i zaczyna mówić, wydaje się zamierzona. Mówiąc o sprawach tak istotnych dla wiary, Jezus pragnął całkowicie skupić na sobie uwagę słuchaczy. Nie był to czas na czcze pogawędki, lecz na chłonięcie każdego słowa. Chodziło o to, by każde wypowiadane słowo zapadło w serca słuchaczy, a następnie przemieniło ich życie.
4 LISTOPADA: ŚW. KAROLA BOROMEUSZA( 2014-11-03 19:11:44)
Karol urodził się 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. Będzie ono dla Karola, nawet jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego. Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje. Dwa lata później, zmarła matka Karola.
Karol urodził się 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. Będzie ono dla Karola, nawet jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje.
Dwa lata później, zmarła matka Karola.
PONIEDZIAŁEK XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 3 LISTOPADA ( 2014-11-02 17:11:39)
Otrzymywanie czyni nas zadowolonymi, ale prawdziwe szczęście daje nam dopiero dawanie, o czym uczy nas dziś Ewangelia. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 14, 12-14 Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
Otrzymywanie czyni nas zadowolonymi, ale prawdziwe szczęście daje nam dopiero dawanie, o czym uczy nas dziś Ewangelia.
Łk 14, 12-14
Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił:
«Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
NIEDZIELA, 2 LISTOPADA - WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH ( 2014-11-01 18:11:43)
J 14,1-6 Niech się nie trwoży serce wasze. (J 14,1) Rodzice Andrzeja zmarli, gdy miał kilka lat. Małym chłopcem zaopiekowała się jego ciocia, która była dla niego czuła jak matka. Po osiągnięciu dojrzałości Andrzej opuścił dom swego dzieciństwa, utrzymując nadal żywy kontakt z ciocią. Pewnego dnia otrzymał od niej list. Była poważnie chora i obawiała się śmierci. Andrzej przed przyjazdem do niej napisał list tej treści: Minęło już trzydzieści pięć lat od chwili, gdy jako sześcioletni chłopiec zostałem sam na świecie, czułem się samotny i zgubiony. Ty powiedziałaś, że twój dom będzie moim domem, a ty będziesz mi matką. Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy jechałem do ciebie. Pamiętam także moje rozczarowanie, gdy przyjechał po mnie Michał, jeden z twoich pracowników, a nie ty, jak się spodziewałem. Pamiętam łzy i lęk, jakie towarzyszyły mi, gdy Michał pomagał mi wsiąść do wysokiej bryczki. Jechałem do nowego domu. Zapadła już noc, gdy dojeżdżaliśmy do celu.
J 14,1-6
Niech się nie trwoży serce wasze.
(J 14,1)
Rodzice Andrzeja zmarli, gdy miał kilka lat. Małym chłopcem zaopiekowała się jego ciocia, która była dla niego czuła jak matka. Po osiągnięciu dojrzałości Andrzej opuścił dom swego dzieciństwa, utrzymując nadal żywy kontakt z ciocią. Pewnego dnia otrzymał od niej list. Była poważnie chora i obawiała się śmierci. Andrzej przed przyjazdem do niej napisał list tej treści:
Minęło już trzydzieści pięć lat od chwili, gdy jako sześcioletni chłopiec zostałem sam na świecie, czułem się samotny i zgubiony.
Ty powiedziałaś, że twój dom będzie moim domem, a ty będziesz mi matką.
Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy jechałem do ciebie.
Pamiętam także moje rozczarowanie, gdy przyjechał po mnie Michał, jeden z twoich pracowników, a nie ty, jak się spodziewałem.
Pamiętam łzy i lęk, jakie towarzyszyły mi, gdy Michał pomagał mi wsiąść do wysokiej bryczki.
Jechałem do nowego domu.
Zapadła już noc, gdy dojeżdżaliśmy do celu.
SOBOTA, 1 LISTOPADA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH( 2014-10-31 22:10:07)
Mt 5,1-12a Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (Mt 5,8) Przeżywamy dzisiaj podniosłą uroczystość Wszystkich Świętych. Cieszymy się z chwały i wywyższenia, jakiego za dobre i doskonałe życie tu na ziemi doznają święci od Boga. Kim oni byli? Byli ludźmi całkowicie podobnymi do nas: mężczyznami, kobietami, dziećmi, pochodzącymi z różnych narodowości. Żyjącymi w różnych czasach Wypełniającymi różne powołania. Ponad 40 000 nazwisk tych duchowych gigantów znajduje się na oficjalnej liście Chrystusowego Kościoła. To jednak nie wszyscy.
Mt 5,1-12a
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (Mt 5,8)
Przeżywamy dzisiaj podniosłą uroczystość Wszystkich Świętych.
Cieszymy się z chwały i wywyższenia, jakiego za dobre i doskonałe życie tu na ziemi doznają święci od Boga.
Kim oni byli?
Byli ludźmi całkowicie podobnymi do nas: mężczyznami, kobietami, dziećmi, pochodzącymi z różnych narodowości.
Żyjącymi w różnych czasach
Wypełniającymi różne powołania.
Ponad 40 000 nazwisk tych duchowych gigantów znajduje się na oficjalnej liście Chrystusowego Kościoła.
To jednak nie wszyscy.
PIĄTEK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 31 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-30 20:10:46)
Jezus po raz kolejny zamyka dzisiaj usta tym, którzy uważają się za mądrzejszych od Niego. Pokazuje, że dobro człowieka jest dla Boga najważniejsze. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 14, 1-6 Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?» Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: «Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?» I nie mogli mu na to odpowiedzieć.
Jezus po raz kolejny zamyka dzisiaj usta tym, którzy uważają się za mądrzejszych od Niego. Pokazuje, że dobro człowieka jest dla Boga najważniejsze.
Łk 14, 1-6
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?»
Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił.
A do nich rzekł: «Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?» I nie mogli mu na to odpowiedzieć.
CZWARTEK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 30 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-29 21:10:39)
Łk 13,31-35 Jeruzalem, Jeruzalem! (Łk 13,34) Ani Herod, który pragnął zabić Jezusa, ani faryzeusze, którzy chcieli Go ostrzec, nie byli w stanie odwieść Jezusa od wypełnienia Bożego planu zbawienia. Plan ten został powzięty przed wiekami i Jezus poświęcił całe swoje życie jego realizacji. Wiedział, że kresem Jego ziemskiego życia będzie Jerozolima i krzyż. Dlatego powiedział do faryzeuszy: „Muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą” (Łk 13,33).
Łk 13,31-35
Jeruzalem, Jeruzalem! (Łk 13,34)
Ani Herod, który pragnął zabić Jezusa, ani faryzeusze, którzy chcieli Go ostrzec, nie byli w stanie odwieść Jezusa od wypełnienia Bożego planu zbawienia. Plan ten został powzięty przed wiekami i Jezus poświęcił całe swoje życie jego realizacji. Wiedział, że kresem Jego ziemskiego życia będzie Jerozolima i krzyż. Dlatego powiedział do faryzeuszy: „Muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą” (Łk 13,33).
ŚRODA XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 30 PAŹDZIERNIKA( 2014-10-28 21:10:32)
Łk 13,22-30 Powszechne wezwanie do zbawienia Pewnego zimowego dnia ojciec i syn szli przez las. W pewnym momencie ojciec zauważył drzewo, które rosło daleko na polu, i powiedział do syna: „Zobaczmy, komu uda się zrobić najbardziej prostą ścieżkę w śniegu stąd do tego drzewa". Chłopiec wyruszył i cały czas patrzył pod nogi, pilnując, żeby iść prosto. Kiedy dotarł do drzewa, ojciec już tam był. Spojrzeli za siebie i zobaczyli, że ślady ojca utworzyły prostą ścieżkę, a ślady chłopca układały się w szeroki łuk. „Synu - powiedział ojciec - właśnie tak wygląda nasze życie. Wielu rzeczy będziesz pragnął: przedmiotów, które będziesz chciał mieć, miejsc, w które chciałbyś pojechać, stanowiska, które chciałbyś zdobyć. Nazwijmy to celami.
Łk 13,22-30
Powszechne wezwanie do zbawienia
Pewnego zimowego dnia ojciec i syn szli przez las. W pewnym momencie ojciec zauważył drzewo, które rosło daleko na polu, i powiedział do syna:
„Zobaczmy, komu uda się zrobić najbardziej prostą ścieżkę w śniegu stąd do tego drzewa".
Chłopiec wyruszył i cały czas patrzył pod nogi, pilnując, żeby iść prosto. Kiedy dotarł do drzewa, ojciec już tam był. Spojrzeli za siebie i zobaczyli, że ślady ojca utworzyły prostą ścieżkę, a ślady chłopca układały się w szeroki łuk.
„Synu - powiedział ojciec - właśnie tak wygląda nasze życie.
Wielu rzeczy będziesz pragnął: przedmiotów, które będziesz chciał mieć, miejsc, w które chciałbyś pojechać, stanowiska, które chciałbyś zdobyć.
Nazwijmy to celami.
28 PAŹDZIERNIKA: ŚW. SZYMONA I JUDĘ TADEUSZA( 2014-10-27 20:10:59)
Dziś w Diecezji Siedleckiej Uroczystość św. Szymonów i Judy Tadeusza – głównych Patronów Diecezji. Św. Szymon był Apostołem, o którym Ewangelia pisze bodaj najmniej. Niewiele więcej przekazała na jego temat tradycja. Miał on pracować na terenach dzisiejszej Brytanii oraz w Babilonii i Persji. W jednym z tych miejsc miał ponieść śmierć męczeńską. Św. Szymon patronuje także farbiarzom, garbarzom i grabarzom oraz spawaczom. Przedstawia się go z piłą, którą miano go przeciąć. W Polsce 66 miejscowości wywodzi swą nazwę od jego imienia.
Dziś w Diecezji Siedleckiej Uroczystość św. Szymonów i Judy Tadeusza – głównych Patronów Diecezji.
Św. Szymon był Apostołem, o którym Ewangelia pisze bodaj najmniej. Niewiele więcej przekazała na jego temat tradycja. Miał on pracować na terenach dzisiejszej Brytanii oraz w Babilonii i Persji. W jednym z tych miejsc miał ponieść śmierć męczeńską.
Św. Szymon patronuje także farbiarzom, garbarzom i grabarzom oraz spawaczom.
Przedstawia się go z piłą, którą miano go przeciąć. W Polsce 66 miejscowości wywodzi swą nazwę od jego imienia.
PONIEDZIAŁEK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 27 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-26 23:10:51)
Łk 13,10-17 Była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. (Łk 13,11) Wyobraźmy sobie, jak bardzo dolegliwość tej kobiety utrudniała jej codzienne życie. Nie mogła spojrzeć w niebo. Potrzebowała pomocy w sięgnięciu po znajdujące się wyżej przedmioty. Trudno jej było znaleźć wygodne miejsce, by usiąść czy położyć się – a stanie również sprawiało ból.
Łk 13,10-17
Była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. (Łk 13,11)
Wyobraźmy sobie, jak bardzo dolegliwość tej kobiety utrudniała jej codzienne życie. Nie mogła spojrzeć w niebo. Potrzebowała pomocy w sięgnięciu po znajdujące się wyżej przedmioty. Trudno jej było znaleźć wygodne miejsce, by usiąść czy położyć się – a stanie również sprawiało ból.
XXX NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-10-25 21:10:39)
https://www.youtube.com/watch?v=3aqxOnPFOOo
SOBOTA XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 25 PAŹDZIERNIKA( 2014-10-24 21:10:56)
Łk 13, 1-9 Cierpliwość ogrodnika Jedna z rozmów o rozwoju wewnętrznym. Niedawno wrócił z rekolekcji. Miał wiele wspaniałych postanowień. Obiecał Panu Bogu, że zmieni zupełnie styl życia. Przez tydzień wydawało mu się, że już jest w przedsionku nieba. Potem był ten nieszczęsny kiosk z gazetami i lądowanie w dziwnie znajomym bagienku. Następnego dnia patrzył ze wzgardą na swoje odbicie w lustrze i powtarzał: jesteś cienki. Pełna uniesień modlitwa gwałtownie wyschła. Wieczorem, w kościele, na widok konfesjonału, ogarnęła go dziwna niechęć. Teraz zastanawia się, co dalej i czy w ogóle jest sens.
Łk 13, 1-9
Cierpliwość ogrodnika
Jedna z rozmów o rozwoju wewnętrznym.
Niedawno wrócił z rekolekcji. Miał wiele wspaniałych postanowień. Obiecał Panu Bogu, że zmieni zupełnie styl życia. Przez tydzień wydawało mu się, że już jest w przedsionku nieba. Potem był ten nieszczęsny kiosk z gazetami i lądowanie w dziwnie znajomym bagienku. Następnego dnia patrzył ze wzgardą na swoje odbicie w lustrze i powtarzał: jesteś cienki. Pełna uniesień modlitwa gwałtownie wyschła. Wieczorem, w kościele, na widok konfesjonału, ogarnęła go dziwna niechęć. Teraz zastanawia się, co dalej i czy w ogóle jest sens.
PIĄTEK XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 24 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-23 21:10:51)
Łk 12,54-59 Jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? (Łk 12,56) Jeśli wierzyć psychologom, codziennie podejmujemy około dwustu świadomych decyzji. Niektóre z nich są mało istotne, inne powodują doniosłe konsekwencje. Co robić, aby nasze decyzje były słuszne? Tego właśnie dotyczą słowa Jezusa o rozeznawaniu znaków czasu. Gdybyśmy mogli mieć pewność, czego chce od nas Bóg, podejmowanie decyzji byłoby o wiele prostsze. Wola Boża nie jest tajemnicza ani niedostępna. Pismo Święte uczy nas, że pewne zrozumienie rzeczywistości duchowych jest możliwe. W książce What Does God Want? (Czego chce Bóg?) o. Michael Scanlan formułuje pięć podstawowych pytań, które mogą nam pomóc w podejmowaniu ważnych decyzji.
Łk 12,54-59
Jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? (Łk 12,56)
Jeśli wierzyć psychologom, codziennie podejmujemy około dwustu świadomych decyzji. Niektóre z nich są mało istotne, inne powodują doniosłe konsekwencje. Co robić, aby nasze decyzje były słuszne? Tego właśnie dotyczą słowa Jezusa o rozeznawaniu znaków czasu. Gdybyśmy mogli mieć pewność, czego chce od nas Bóg, podejmowanie decyzji byłoby o wiele prostsze.
Wola Boża nie jest tajemnicza ani niedostępna. Pismo Święte uczy nas, że pewne zrozumienie rzeczywistości duchowych jest możliwe. W książce What Does God Want? (Czego chce Bóg?) o. Michael Scanlan formułuje pięć podstawowych pytań, które mogą nam pomóc w podejmowaniu ważnych decyzji.
CZWARTEK XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 23 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-22 20:10:30)
Jaki jest twój dzisiejszy stan ducha? Czy jest to „pokój serca”, czy przeciwnie – miotają tobą emocje, buzuje ogień niedawnych wydarzeń, galopują myśli? Spróbuj się wyciszyć, spojrzeć z dystansu. Stań w tłumie otaczającym Jezusa i wsłuchaj się w Jego słowa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 12,49-53 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».
Jaki jest twój dzisiejszy stan ducha? Czy jest to „pokój serca”, czy przeciwnie – miotają tobą emocje, buzuje ogień niedawnych wydarzeń, galopują myśli? Spróbuj się wyciszyć, spojrzeć z dystansu. Stań w tłumie otaczającym Jezusa i wsłuchaj się w Jego słowa.
Łk 12,49-53
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».
22 PAŹDZIERNIKA: ŚW. JAN PAWEŁ II( 2014-10-21 19:10:46)
Karol Wojtyła, urodził się w Wadowicach 18 maja 1920 r. Kiedy miał 9 lat zmarła jego matka, a 3 lata później zmarł jego starszy brat - Edmund - lekarz medycyn który zaraził się szkarlatyną od pacjenta. Został więc sam z ojcem, który zajął się wychowaniem 13-letniego Karola. W 1930 r. Wojtyła rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum Męskim w Wadowicach. Nauka w ówczesnej szkole średniej trwała 8 lat. Już wówczas Karol Wojtyła dał się poznać jako świetny aktor, biorąc udział w sztukach teatralnych wystawianych przez szkolny teatr. W wadowickim gimnazjum spotkał katechetę, ks. Kazimierza Figlewicza, który wywarł ogromny wpływ na religijność przyszłego papieża. Jak sam później wspominał to dzięki niemu zbliżył się do parafii, został ministrantem, organizując także ministranckie kółko.
Karol Wojtyła, urodził się w Wadowicach 18 maja 1920 r. Kiedy miał 9 lat zmarła jego matka, a 3 lata później zmarł jego starszy brat - Edmund - lekarz medycyn który zaraził się szkarlatyną od pacjenta.
Został więc sam z ojcem, który zajął się wychowaniem 13-letniego Karola.
W 1930 r. Wojtyła rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum Męskim w Wadowicach. Nauka w ówczesnej szkole średniej trwała 8 lat. Już wówczas Karol Wojtyła dał się poznać jako świetny aktor, biorąc udział w sztukach teatralnych wystawianych przez szkolny teatr.
W wadowickim gimnazjum spotkał katechetę, ks. Kazimierza Figlewicza, który wywarł ogromny wpływ na religijność przyszłego papieża. Jak sam później wspominał to dzięki niemu zbliżył się do parafii, został ministrantem, organizując także ministranckie kółko.
21 PAŹDZIERNIKA: BŁ. JAKUB STRZEMIĘ, BISKUP( 2014-10-20 20:10:08)
Jakub urodził się w 1340 r. Pochodził z diecezji krakowskiej, ale rodzina jego osiedliła się we Włodzimierzu na Rusi. O jego rodzinie i młodości brak informacji. Pewne jest tylko to, że wstąpił do zakonu franciszkanów i że był członkiem Stowarzyszenia Braci Pielgrzymujących dla Chrystusa we Lwowie. W latach 1385-1388 Jakuba był gwardianem klasztoru franciszkańskiego Świętego Krzyża we Lwowie. Z ówczesnych akt wynika, że był gorliwym przełożonym konwentu i troszczył się także o dobro Kościoła na Rusi.
Jakub urodził się w 1340 r. Pochodził z diecezji krakowskiej, ale rodzina jego osiedliła się we Włodzimierzu na Rusi.
O jego rodzinie i młodości brak informacji. Pewne jest tylko to, że wstąpił do zakonu franciszkanów i że był członkiem Stowarzyszenia Braci Pielgrzymujących dla Chrystusa we Lwowie.
W latach 1385-1388 Jakuba był gwardianem klasztoru franciszkańskiego Świętego Krzyża we Lwowie. Z ówczesnych akt wynika, że był gorliwym przełożonym konwentu i troszczył się także o dobro Kościoła na Rusi.
20 PAŹDZIERNIKA ŚW. JAN KANTY( 2014-10-19 19:10:52)
Jan Kanty urodził się 24. czerwca 1390 roku w Kętach, ok. 30 km. od Oświęcimia. Ojciec jego, Stanisław Waciega, był zamożnym mieszkańcem Żywca, a także jego burmistrzem. Matka miała na imię Anna. Po ukończeniu szkoły w Kętach, która musiała stać na wysokim poziomie, zapisał się w 1413 r. na Uniwersytet Jagielloński. Pierwsza historyczna wzmianka o Świętym pochodzi właśnie z tego czasu, a dokładnie z roku 1413. Pod tą bowiem datą figuruje w indeksie Akademii Krakowskiej, który szczęśliwie zachował się do naszych czasów. Jan miał wtedy 23 lata. Wpisany w poczet studentów - żaków na Wydział Filozoficzny wpłacił 6 groszy wpisowego - kwotę, jaka uiszczali synowie zamożniejszych rodzin.
Jan Kanty urodził się 24. czerwca 1390 roku w Kętach, ok. 30 km. od Oświęcimia. Ojciec jego, Stanisław Waciega, był zamożnym mieszkańcem Żywca, a także jego burmistrzem. Matka miała na imię Anna.
Po ukończeniu szkoły w Kętach, która musiała stać na wysokim poziomie, zapisał się w 1413 r. na Uniwersytet Jagielloński.
Pierwsza historyczna wzmianka o Świętym pochodzi właśnie z tego czasu, a dokładnie z roku 1413. Pod tą bowiem datą figuruje w indeksie Akademii Krakowskiej, który szczęśliwie zachował się do naszych czasów. Jan miał wtedy 23 lata. Wpisany w poczet studentów - żaków na Wydział Filozoficzny wpłacił 6 groszy wpisowego - kwotę, jaka uiszczali synowie zamożniejszych rodzin.
XXIX NIEDZIELA ZWYKŁA - 19 PAŹDZIERNIKA( 2014-10-18 22:10:00)
http://www.youtube.com/watch?v=mSoQXFEherQ
PIĄTEK, 18 PAŹDZIERNIKA: - ŚW. ŁUKASZA, EWANGELISTY( 2014-10-17 21:10:51)
Łk 10, 1-9 Żniwo jest wielkie, ale robotników mało Dziś, w Święto św. Łukasza, swoją uroczystość obchodzi służba zdrowia. Medycyna ma kilku patronów, spośród których naczelne miejsce zajmuje św. Łukasz - Ewangelista. Jest on autorem trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich, a wraz ze św. Pawłem brał udział w jego podróżach misyjnych. Z zawodu był lekarzem, a w jego pismach można doszukać się znajomości spraw lekarskich. Mimo iż jako uczeń św. Pawła zajmował się głównie pracą apostolską, to jednak praktyki lekarskiej nie zaniedbywał, skoro św. Paweł w Liście do Kolosan na zakończenie nadmienia: Pozdrawia was Łukasz, lekarz najmilszy.
Łk 10, 1-9
Żniwo jest wielkie, ale robotników mało
Dziś, w Święto św. Łukasza, swoją uroczystość obchodzi służba zdrowia. Medycyna ma kilku patronów, spośród których naczelne miejsce zajmuje św. Łukasz - Ewangelista. Jest on autorem trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich, a wraz ze św. Pawłem brał udział w jego podróżach misyjnych.
Z zawodu był lekarzem, a w jego pismach można doszukać się znajomości spraw lekarskich. Mimo iż jako uczeń św. Pawła zajmował się głównie pracą apostolską, to jednak praktyki lekarskiej nie zaniedbywał, skoro św. Paweł w Liście do Kolosan na zakończenie nadmienia:
Pozdrawia was Łukasz, lekarz najmilszy.
17 PAŹDZIERNIKA: ŚW. IGNACEGO ANTIOCHEŃSKIEGO( 2014-10-16 20:10:20)
Legenda głosi, że Ignacy był tym szczęśliwym dzieckiem, które kiedyś Chrystus postawił przed uczniami swoimi i rzekł: Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży, jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje (Mt 18, 1-4). Nie wiemy nic o latach dziecięcych i młodzieńczych Ignacego. Spotykamy go dopiero jako trzeciego z kolei biskupa Antiochii (po św. Piotrze Apostole i św. Ewodiuszu).
Legenda głosi, że Ignacy był tym szczęśliwym dzieckiem, które kiedyś Chrystus postawił przed uczniami swoimi i rzekł:
Zaprawdę powiadam wam:
Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Kto się więc uniży, jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim.
I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje (Mt 18, 1-4).
Nie wiemy nic o latach dziecięcych i młodzieńczych Ignacego.
Spotykamy go dopiero jako trzeciego z kolei biskupa Antiochii (po św. Piotrze Apostole i św. Ewodiuszu).
16 PAŹDZIERNIKA: – ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ( 2014-10-15 21:10:01)
Jadwiga urodziła się w 1178/1180 roku na zamku nad jeziorem Amer w Bawarii jako córka hrabiego Bertolda IV i Agnieszki. Miała 4 braci i 3 siostry. Jedną wydano za Filipa, króla Francji. Drugą zaś za Andrzeja, króla Węgier (była matką św. Elżbiety). Trzecia wstąpiła do klasztoru. Jadwiga otrzymała staranne wychowanie najpierw na rodzinnym zamku, potem zaś w klasztorze benedyktynek. W roku 1190 Jadwiga przeniosła się do Wrocławia na dwór księcia Bolesława Wysokiego, gdyż została upatrzona na żonę dla jego syna, Henryka. Miała wtedy zaledwie 12 lat.
Jadwiga urodziła się w 1178/1180 roku na zamku nad jeziorem Amer w Bawarii jako córka hrabiego Bertolda IV i Agnieszki. Miała 4 braci i 3 siostry. Jedną wydano za Filipa, króla Francji. Drugą zaś za Andrzeja, króla Węgier (była matką św. Elżbiety). Trzecia wstąpiła do klasztoru.
Jadwiga otrzymała staranne wychowanie najpierw na rodzinnym zamku, potem zaś w klasztorze benedyktynek.
W roku 1190 Jadwiga przeniosła się do Wrocławia na dwór księcia Bolesława Wysokiego, gdyż została upatrzona na żonę dla jego syna, Henryka. Miała wtedy zaledwie 12 lat.
15 PAŹDZIERNIKA: ŚW. TERESY OD JEZUSA( 2014-10-14 20:10:14)
Teresa urodziła się 28 marca 1515 r. w Hiszpanii. Pochodziła ze szlacheckiej i zamożnej rodziny zamieszkałej w Avili. Miała 2 siostry i 9 braci. Na skutek czytania żywotów świętych postanowiła uciec do Afryki, aby tam z rąk Maurów ponieść śmierć męczeńską. Miała wtedy zaledwie 7 lat. Zdołała namówić do tej wyprawy także młodszego od siebie brata, Rodriga. Na szczęście wuj odkrył ich plany i w porę zawrócił oboje do domu. Kiedy przygoda się nie powiodła, Teresa obrała sobie na pustelnię kącik w ogrodzie, by naśladować dawnych pokutników i pustelników. Mając 12 lat przeżyła śmierć matki.
Teresa urodziła się 28 marca 1515 r. w Hiszpanii. Pochodziła ze szlacheckiej i zamożnej rodziny zamieszkałej w Avili. Miała 2 siostry i 9 braci.
Na skutek czytania żywotów świętych postanowiła uciec do Afryki, aby tam z rąk Maurów ponieść śmierć męczeńską. Miała wtedy zaledwie 7 lat. Zdołała namówić do tej wyprawy także młodszego od siebie brata, Rodriga. Na szczęście wuj odkrył ich plany i w porę zawrócił oboje do domu.
Kiedy przygoda się nie powiodła, Teresa obrała sobie na pustelnię kącik w ogrodzie, by naśladować dawnych pokutników i pustelników.
Mając 12 lat przeżyła śmierć matki.
WTOREK XXVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 15 PAŹDZIERNIKA( 2014-10-13 20:10:35)
Łk 11,37-41 Dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste. (Łk 11,41) Czy znasz to uczucie, które ogarnia nas tuż przed przeprowadzką? Czujemy się przytłoczeni widząc, jak dużo rzeczy mamy do przetransportowania. Kiedy skończymy pakowanie, trudno nam wprost uwierzyć, że posiadamy aż tak wiele. Może nawet przychodzi nam do głowy myśl: „Bez tego wszystkiego czułbym się pewnie o wiele lepiej. Może powinienem to rozdać?”.
Łk 11,37-41
Dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste. (Łk 11,41)
Czy znasz to uczucie, które ogarnia nas tuż przed przeprowadzką? Czujemy się przytłoczeni widząc, jak dużo rzeczy mamy do przetransportowania. Kiedy skończymy pakowanie, trudno nam wprost uwierzyć, że posiadamy aż tak wiele. Może nawet przychodzi nam do głowy myśl: „Bez tego wszystkiego czułbym się pewnie o wiele lepiej. Może powinienem to rozdać?”.
13 PAŹDZIERNIKA – WSPOMNIENIE BŁ. HONORATA KOŹMIŃSKIEGO( 2014-10-12 18:10:27)
Wacław Koźmiński urodził się 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej, w rodzinie inteligenckiej. Miał brata i dwie młodsze siostry. Był bardzo zdolny, po ukończeniu gimnazjum w Płocku, studiował na wydziale budownictwa warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Będąc w gimnazjum zaniechał praktyk religijnych, a w czasie studiów zupełnie stracił wiarę. 23 kwietnia 1846 r. został aresztowany pod zarzutem udziału w spisku i osadzony w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Wówczas ciężko zachorował. Powracając do zdrowia, przemyślał dokładnie swoje życie i nawrócił się. Uwolniony z więzienia po blisko roku, podjął dalsze studia, a jednocześnie prowadził bardzo surowy tryb życia.
Wacław Koźmiński urodził się 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej, w rodzinie inteligenckiej.
Miał brata i dwie młodsze siostry. Był bardzo zdolny, po ukończeniu gimnazjum w Płocku, studiował na wydziale budownictwa warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Będąc w gimnazjum zaniechał praktyk religijnych, a w czasie studiów zupełnie stracił wiarę.
23 kwietnia 1846 r. został aresztowany pod zarzutem udziału w spisku i osadzony w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Wówczas ciężko zachorował. Powracając do zdrowia, przemyślał dokładnie swoje życie i nawrócił się. Uwolniony z więzienia po blisko roku, podjął dalsze studia, a jednocześnie prowadził bardzo surowy tryb życia.
XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-10-11 19:10:55)
http://www.paulus.org.pl/czytania.html?data=2014-10-12
SOBOTA XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 11 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-10 21:10:30)
Synowie słowa (Łk 11,27-28) Błogosławione łono, które Cię nosiło Kiedy dzieci odnoszą sukces, matki odczuwają dumę, ponieważ jakaś część zasługi przypada i im, a dobre dzieci przyznają to i są świadome tego, co otrzymały od rodziny. My kwestię tę rozważamy jedynie w kontekście rodzice - dzieci, natomiast perspektywa Starego Testamentu jest znacznie rozleglejsza. Wszyscy uznają się za dzieci Abrahama, odczuwają więź z przodkami i czują się odpowiedzialni wobec tych, którzy przyjdą po nich. Grzechy i zasługi są wspólne.
Synowie słowa
(Łk 11,27-28)
Błogosławione łono, które Cię nosiło
Kiedy dzieci odnoszą sukces, matki odczuwają dumę, ponieważ jakaś część zasługi przypada i im, a dobre dzieci przyznają to i są świadome tego, co otrzymały od rodziny. My kwestię tę rozważamy jedynie w kontekście rodzice - dzieci, natomiast perspektywa Starego Testamentu jest znacznie rozleglejsza. Wszyscy uznają się za dzieci Abrahama, odczuwają więź z przodkami i czują się odpowiedzialni wobec tych, którzy przyjdą po nich. Grzechy i zasługi są wspólne.
PIĄTEK XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 10 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-09 20:10:52)
Także dziś Jezus chce udzielać z siebie wszystkim, którzy przychodzą i proszą. On pragnie, abyśmy dostrzegali to, co otrzymujemy. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 11, 15-26 Gdy Jezus wyrzucał złego ducha, niektórzy z tłumu rzekli: «Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak znając ich myśli rzekł do nich: «Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan sam z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
Także dziś Jezus chce udzielać z siebie wszystkim, którzy przychodzą i proszą. On pragnie, abyśmy dostrzegali to, co otrzymujemy.
Łk 11, 15-26
Gdy Jezus wyrzucał złego ducha, niektórzy z tłumu rzekli: «Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak znając ich myśli rzekł do nich: «Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan sam z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
9 PAŹDZIERNIKA: BŁOGOSŁAWIONEGO WINCENTEGO KADŁUBKA( 2014-10-08 18:10:53)
Wincenty, zwany synem Kadłubka, przyszedł na świat około 1150 roku w Karwowie w okolicach Opatowa. Pochodził z rycerskiego rodu związanego z dworem księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Kadłubek należał do osób bardzo wykształconych. Swoją edukację rozpoczął prawdopodobnie w dworskiej książęcej kanonickiej szkole w Stopnicy, gdzie chętnie przebywali książęta małopolscy. Zapewne Wincenty zdobywał również wykształcenie w krakowskiej szkole katedralnej, bowiem później wspominał, że w młodości słuchał nauk biskupa Mateusza.
Wincenty, zwany synem Kadłubka, przyszedł na świat około 1150 roku w Karwowie w okolicach Opatowa.
Pochodził z rycerskiego rodu związanego z dworem księcia Kazimierza Sprawiedliwego.
Kadłubek należał do osób bardzo wykształconych. Swoją edukację rozpoczął prawdopodobnie w dworskiej książęcej kanonickiej szkole w Stopnicy, gdzie chętnie przebywali książęta małopolscy. Zapewne Wincenty zdobywał również wykształcenie w krakowskiej szkole katedralnej, bowiem później wspominał, że w młodości słuchał nauk biskupa Mateusza.
ŚRODA XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 8 PAŹDZIERNIKA( 2014-10-07 21:10:31)
Łk 11,1-4 Panie, naucz nas modlić się. (Łk 11,1) Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę Google hasło: „Jak się modlić”, otrzymamy natychmiast 190 000 000 wyników, a ich liczba będzie dalej rosła. Zanim zdążysz przeczytać to zdanie, będzie już o wiele wyższa. Kiedy pytamy wydawców katolickich, jakich publikacji oczekują czytelnicy, odpowiadają zazwyczaj: „Materiałów, które uczą podstaw modlitwy”. Ilość książek, artykułów, materiałów interaktywnych poświęconych modlitwie wzrasta lawinowo z każdym mijającym rokiem.
Łk 11,1-4
Panie, naucz nas modlić się. (Łk 11,1)
Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę Google hasło: „Jak się modlić”, otrzymamy natychmiast 190 000 000 wyników, a ich liczba będzie dalej rosła. Zanim zdążysz przeczytać to zdanie, będzie już o wiele wyższa.
Kiedy pytamy wydawców katolickich, jakich publikacji oczekują czytelnicy, odpowiadają zazwyczaj: „Materiałów, które uczą podstaw modlitwy”. Ilość książek, artykułów, materiałów interaktywnych poświęconych modlitwie wzrasta lawinowo z każdym mijającym rokiem.
7 PAŹDZIERNIKA: NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY RÓŻAŃCOWEJ( 2014-10-06 20:10:58)
Dzisiejsze wspomnienie zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi, odniesionego pod Lepanto (nad Zatoką Koryncką) 7 października 1571 r. Sułtan turecki Selim II pragnął podbić całą Europę i zaprowadzić w niej wiarę muzułmańską. Ówczesny papież - św. Pius V, dominikanin, gorący czciciel Matki Bożej - usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi, powierzając jej swą troskę podczas odmawiania różańca.
Dzisiejsze wspomnienie zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi, odniesionego pod Lepanto (nad Zatoką Koryncką) 7 października 1571 r.
Sułtan turecki Selim II pragnął podbić całą Europę i zaprowadzić w niej wiarę muzułmańską.
Ówczesny papież - św. Pius V, dominikanin, gorący czciciel Matki Bożej - usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi, powierzając jej swą troskę podczas odmawiania różańca.
PONIEDZIAŁEK XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 6 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-05 20:10:46)
Początek aktywnego tygodnia wymaga od nas wiele wysiłku. Na chwilę zatrzymaj się, odłóż wszystko, co może ci przeszkadzać w kontakcie z Bogiem. Poproś Jezusa Chrystusa o dar Jego Ducha, by uzdolnił cię do słuchania Słowa, do zrozumienia go, i dał ci odwagę, by wcielać je w życie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 10, 25-37 Oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? «On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców.
Początek aktywnego tygodnia wymaga od nas wiele wysiłku. Na chwilę zatrzymaj się, odłóż wszystko, co może ci przeszkadzać w kontakcie z Bogiem. Poproś Jezusa Chrystusa o dar Jego Ducha, by uzdolnił cię do słuchania Słowa, do zrozumienia go, i dał ci odwagę, by wcielać je w życie.
Łk 10, 25-37
Oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? «On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców.
XXVII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-10-04 19:10:04)
4 PAŹDZIERNIKA: WSPOMNIENIE ŚW. FRANCISZKA Z ASYŻU( 2014-10-03 21:10:20)
Św. Franciszek - Jan Bernardone - przyszedł na świat w 1182 r. w Asyżu w środkowych Włoszech. Urodził się w bogatej rodzinie kupieckiej. Jego rodzice pragnęli, by osiągnął on stan szlachecki, nie przeszkadzali więc mu w marzeniach o ostrogach rycerskich. Nie szczędzili pieniędzy na wystawne i kosztowne uczty, organizowane przez niego dla towarzyszy i rówieśników. Jako młody człowiek Franciszek odznaczał się wrażliwością, lubił poezję, muzykę. Ubierał się dość ekstrawagancko. Został okrzyknięty królem młodzieży asyskiej. W 1202 r. wziął udział w wojnie między Asyżem a Perugią. Przygoda ta zakończyła się dla niego niepowodzeniem i niewolą. Podczas rocznego pobytu w więzieniu Franciszek osłabł i popadł w długą chorobę.
Św. Franciszek - Jan Bernardone - przyszedł na świat w 1182 r. w Asyżu w środkowych Włoszech. Urodził się w bogatej rodzinie kupieckiej. Jego rodzice pragnęli, by osiągnął on stan szlachecki, nie przeszkadzali więc mu w marzeniach o ostrogach rycerskich. Nie szczędzili pieniędzy na wystawne i kosztowne uczty, organizowane przez niego dla towarzyszy i rówieśników. Jako młody człowiek Franciszek odznaczał się wrażliwością, lubił poezję, muzykę. Ubierał się dość ekstrawagancko. Został okrzyknięty królem młodzieży asyskiej.
W 1202 r. wziął udział w wojnie między Asyżem a Perugią. Przygoda ta zakończyła się dla niego niepowodzeniem i niewolą. Podczas rocznego pobytu w więzieniu Franciszek osłabł i popadł w długą chorobę.
PIĄTEK XXVI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 3 PAŹDZIERNIKA ( 2014-10-02 22:10:13)
Uświadom sobie, że właśnie wchodzisz w czas modlitwy. Wycisz swoje myśli. W tym momencie nic nie musisz – pozostaw wszystkie sprawy i niepokoje. Zaufaj Panu, że to On poprowadzi cię w tej modlitwie. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 10, 13-16 Jezus powiedział: «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał».
Uświadom sobie, że właśnie wchodzisz w czas modlitwy. Wycisz swoje myśli. W tym momencie nic nie musisz – pozostaw wszystkie sprawy i niepokoje. Zaufaj Panu, że to On poprowadzi cię w tej modlitwie.
Łk 10, 13-16
Jezus powiedział: «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał».
CZWARTEK, 2 PAŹDZIERNIKA: ANIOŁÓW STRÓŻÓW( 2014-10-01 20:10:41)
Mt 18,1-5.10 Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. (Mt 18,10) Czcimy dziś naszych Aniołów Stróżów, duchowe istoty, które nieustannie wpatrują się w Pana, a jednocześnie czuwają nad wszystkimi naszymi krokami. W medytacji o Aniołach Stróżach papież św. Jan XXIII pisał: „Nasz Ojciec niebieski polecił swoim aniołom, aby wspomagali nas w ziemskiej wędrówce… Otoczeni pomocą i troską aniołów, możemy uniknąć sideł zastawionych na naszej drodze, opanować nasze namiętności… i zawsze kroczyć prostą i pewną drogą wiodącą do nieba”. To bardzo krzepiące słowa!
Mt 18,1-5.10
Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. (Mt 18,10)
Czcimy dziś naszych Aniołów Stróżów, duchowe istoty, które nieustannie wpatrują się w Pana, a jednocześnie czuwają nad wszystkimi naszymi krokami.
W medytacji o Aniołach Stróżach papież św. Jan XXIII pisał: „Nasz Ojciec niebieski polecił swoim aniołom, aby wspomagali nas w ziemskiej wędrówce… Otoczeni pomocą i troską aniołów, możemy uniknąć sideł zastawionych na naszej drodze, opanować nasze namiętności… i zawsze kroczyć prostą i pewną drogą wiodącą do nieba”. To bardzo krzepiące słowa!
1 PAŹDZIERNIKA: ŚW. TERESY OD DZIECIĄTKA JEZUS( 2014-09-30 20:09:17)
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, zwana także Małą Tereską (dla odróżnienia od św. Teresy z Avila, zwanej Wielką) urodziła się w Alencon (Normandia) w nocy z 2 na 3 stycznia 1873 r. jako dziewiąte dziecko Ludwika i Zofii. Kiedy miała 4 lata, umarła jej matka. Wychowaniem dziewcząt zajął się ojciec. Teresa po śmierci matki obrała sobie za Matkę Najświętszą Maryję Pannę. W tym samym roku (1877) ojciec przeniósł się z pięcioma swoimi córkami do Lisieux. W latach 1881-1886 oddał Teresę do internatu sióstr benedyktynek w Lisieux, które w swoim opactwie miały także szkołę z internatem dla dziewcząt. 25 marca 1883 r. 10-letnia Teresa zapadła na ciężką chorobę, która trwała do 13 maja. Jak sama wyznała, uzdrowiła ją cudownie Matka Boża.
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, zwana także Małą Tereską (dla odróżnienia od św. Teresy z Avila, zwanej Wielką) urodziła się w Alencon (Normandia) w nocy z 2 na 3 stycznia 1873 r. jako dziewiąte dziecko Ludwika i Zofii. Kiedy miała 4 lata, umarła jej matka. Wychowaniem dziewcząt zajął się ojciec. Teresa po śmierci matki obrała sobie za Matkę Najświętszą Maryję Pannę. W tym samym roku (1877) ojciec przeniósł się z pięcioma swoimi córkami do Lisieux. W latach 1881-1886 oddał Teresę do internatu sióstr benedyktynek w Lisieux, które w swoim opactwie miały także szkołę z internatem dla dziewcząt.
25 marca 1883 r. 10-letnia Teresa zapadła na ciężką chorobę, która trwała do 13 maja. Jak sama wyznała, uzdrowiła ją cudownie Matka Boża.
WTOREK 30 WRZEŚNIA: ŚW. HIERONIMA( 2014-09-29 21:09:59)
Hieronim urodził się ok. 345 r. w Strydonie. Był synem zamożnych ludzi pochodzenia rzymskiego, katolików. Studiował w Rzymie pod kierunkiem mistrzów łaciny i retoryki, m.in. Donata. Tam - w wieku młodzieńczym, zgodnie z ówczesnym zwyczajem - przyjął chrzest między 358 a 364 r. z rąk papieża św. Liberiusza. Na życzenie rodziców udał się następnie do Trewiru, ówczesnej stolicy cesarstwa, gdzie miał rozpocząć karierę urzędniczą. Z Galii powrócił do Włoch.
Hieronim urodził się ok. 345 r. w Strydonie. Był synem zamożnych ludzi pochodzenia rzymskiego, katolików.
Studiował w Rzymie pod kierunkiem mistrzów łaciny i retoryki, m.in. Donata.
Tam - w wieku młodzieńczym, zgodnie z ówczesnym zwyczajem - przyjął chrzest między 358 a 364 r. z rąk papieża św. Liberiusza.
Na życzenie rodziców udał się następnie do Trewiru, ówczesnej stolicy cesarstwa, gdzie miał rozpocząć karierę urzędniczą. Z Galii powrócił do Włoch.
29 WRZEŚNIA – ŚWIĘTYCH ARCHANIOŁÓW MICHAŁA, GABRIELA I RAFAŁA( 2014-09-28 21:09:25)
Anioł czyli „posłaniec”, Bóg czyni ich niekiedy swoimi posłannikami do ludzi. A ci najważniejsi aniołowie, którzy przybywali, aby oznajmić w imieniu Boga wielkie słowa nazywany archaniołami. Aniołowie jak wiemy z katechizmu nie mają ciała. Są obdarzone rozumem o wiele bardziej niż ludzie. Mają wolną wolę i niezwykłą świętość. W dniu dzisiejszym czcimy trzech archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała, którym w ciągu wieków Bóg powierzył specjalne misje wobec ludzi.
Anioł czyli „posłaniec”, Bóg czyni ich niekiedy swoimi posłannikami do ludzi.
A ci najważniejsi aniołowie, którzy przybywali, aby oznajmić w imieniu Boga wielkie słowa nazywany archaniołami.
Aniołowie jak wiemy z katechizmu nie mają ciała. Są obdarzone rozumem o wiele bardziej niż ludzie. Mają wolną wolę i niezwykłą świętość.
W dniu dzisiejszym czcimy trzech archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała, którym w ciągu wieków Bóg powierzył specjalne misje wobec ludzi.
XXVI NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-09-28 06:09:46)
https://www.youtube.com/watch?v=fIoskD0lbhQ
26 WRZEŚNIA – W DIECEZJI SIEDLECKIEJ: WSPOMNIENIE MATKI BOŻEJ LEŚNIAŃSKIEJ( 2014-09-25 22:09:41)
26 września 1683 r. dwaj chłopcy, pasący bydło, znaleźli na drzewie dzikiej gruszy jaśniejący obraz. Obraz, umieszczony w zbudowanym dlań kościele, zaczął gromadzić rzesze ludzi. W miejscu zaś, gdzie według tradycji ukazał się cudowny wizerunek, została później zbudowana kaplica. Komisja biskupia dwukrotnie: w 1684 i 1700 r. wydała dekret o niezwykłości łask. Doświadczyli ich już w czasie wyprawy pod Wiedniem Jan Michałowski i Grzegorz Kulczycki, wysłani przez króla Jana III Sobieskiego do księcia Lotaryngii. Musieli się oni w przebraniu przedzierać przez obóz turecki. Uratowali się, bo polecili się opiece Matce Bożej Leśniańskiej i kiedy wrócili szczęśliwie z wojny do kraju, złożyli Jej swoje wota oraz zabrane Turkom pałasze.
26 września 1683 r. dwaj chłopcy, pasący bydło, znaleźli na drzewie dzikiej gruszy jaśniejący obraz.
Obraz, umieszczony w zbudowanym dlań kościele, zaczął gromadzić rzesze ludzi.
W miejscu zaś, gdzie według tradycji ukazał się cudowny wizerunek, została później zbudowana kaplica.
Komisja biskupia dwukrotnie: w 1684 i 1700 r. wydała dekret o niezwykłości łask.
Doświadczyli ich już w czasie wyprawy pod Wiedniem Jan Michałowski i Grzegorz Kulczycki, wysłani przez króla Jana III Sobieskiego do księcia Lotaryngii. Musieli się oni w przebraniu przedzierać przez obóz turecki. Uratowali się, bo polecili się opiece Matce Bożej Leśniańskiej i kiedy wrócili szczęśliwie z wojny do kraju, złożyli Jej swoje wota oraz zabrane Turkom pałasze.
25 WRZEŚNIA: - WSPOMNIENIE BŁ. WŁADYSŁAWA Z GIELENIOWA( 2014-09-24 21:09:02)
Marcin Jan urodził się w Gielniowie koło Opoczna ok. 1440 r. Jego rodzice byli ubogimi mieszczanami. Po ukończeniu szkoły parafialnej udał się do Krakowa, gdzie kontynuował swoje studia, aż znalazł się na tamtejszym uniwersytecie w roku 1462. W Krakowie zapoznał się z bernardynami. Marcin wstąpił do bernardynów i przyjął imię zakonne Władysław. Tu również najprawdopodobniej odbył swoje studia zakonne i otrzymał święcenia kapłańskie. W latach 1486-1487 Władysław przebywał w Krakowie, gdzie m.in. pełnił obowiązki egzaminatora w sprawie cudów, jakie działy się za przyczyną bł. Szymona z Lipnicy, zmarłego w Krakowie w roku 1482.
Marcin Jan urodził się w Gielniowie koło Opoczna ok. 1440 r. Jego rodzice byli ubogimi mieszczanami.
Po ukończeniu szkoły parafialnej udał się do Krakowa, gdzie kontynuował swoje studia, aż znalazł się na tamtejszym uniwersytecie w roku 1462.
W Krakowie zapoznał się z bernardynami. Marcin wstąpił do bernardynów i przyjął imię zakonne Władysław. Tu również najprawdopodobniej odbył swoje studia zakonne i otrzymał święcenia kapłańskie.
W latach 1486-1487 Władysław przebywał w Krakowie, gdzie m.in. pełnił obowiązki egzaminatora w sprawie cudów, jakie działy się za przyczyną bł. Szymona z Lipnicy, zmarłego w Krakowie w roku 1482.
ŚRODA XXV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 24 WRZEŚNIA( 2014-09-23 20:09:53)
Łk 9,1-6 Nie bierzcie nic na drogę. (Łk 9,3) Skautowskie: „Bądź gotów!”, czy nasze harcerskie: „Czuwaj!”, kojarzy nam się z zastępem obładowanych plecakami młodych ludzi, którzy jadąc na obóz, starają się zabrać to wszystko, co pozwoli im przetrwać w spartańskich warunkach. Taka metoda sprawdza się w wychowywaniu młodzieży, jednak niekoniecznie jest najlepszą ilustracją życia w Duchu. W dzisiejszej Ewangelii Jezus ukazuje uczniom zupełnie inną wizję wyprawy. Posyłając ich na głoszenie słowa i uzdrawianie chorych, poleca im nie zabierać niczego na drogę. Niczego! Na wypadek gdyby mieli jakiekolwiek wątpliwości, dodaje jeszcze: „ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie” (Łk 9,3). Ta misja nie będzie przypominała obozu harcerskiego!
Łk 9,1-6
Nie bierzcie nic na drogę. (Łk 9,3)
Skautowskie: „Bądź gotów!”, czy nasze harcerskie: „Czuwaj!”, kojarzy nam się z zastępem obładowanych plecakami młodych ludzi, którzy jadąc na obóz, starają się zabrać to wszystko, co pozwoli im przetrwać w spartańskich warunkach. Taka metoda sprawdza się w wychowywaniu młodzieży, jednak niekoniecznie jest najlepszą ilustracją życia w Duchu.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus ukazuje uczniom zupełnie inną wizję wyprawy. Posyłając ich na głoszenie słowa i uzdrawianie chorych, poleca im nie zabierać niczego na drogę. Niczego! Na wypadek gdyby mieli jakiekolwiek wątpliwości, dodaje jeszcze: „ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie” (Łk 9,3). Ta misja nie będzie przypominała obozu harcerskiego!
23 WRZEŚNIA: ŚW. O. PIO( 2014-09-22 20:09:27)
O. Pio urodził się w Petrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r. Na chrzcie otrzymał imię Franciszek. Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu. W wieku 5 lat objawił mu się po raz pierwszy Jezus. W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio. Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne. W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie. Już wtedy od dawna miał poważne problemy ze zdrowiem.
O. Pio urodził się w Petrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r. Na chrzcie otrzymał imię Franciszek.
Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu. W wieku 5 lat objawił mu się po raz pierwszy Jezus.
W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio. Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne. W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Już wtedy od dawna miał poważne problemy ze zdrowiem.
PONIEDZIAŁEK XXV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 22 WRZEŚNIA( 2014-09-21 19:09:33)
Jezus jest Słowem, przez które został stworzony i zbawiony świat. To On jest światłością, która oświetla każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. On jest światłem, które daje życie. Grzech, który jest śmiercią, to ciemność. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza Łk 8, 16-18 Jezus powiedział do tłumów: «Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma».
Jezus jest Słowem, przez które został stworzony i zbawiony świat. To On jest światłością, która oświetla każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. On jest światłem, które daje życie. Grzech, który jest śmiercią, to ciemność.
Łk 8, 16-18
Jezus powiedział do tłumów: «Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma».
XIV NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-09-20 21:09:46)
https://www.youtube.com/watch?v=hBu5HTsUc2U
20 WRZEŚNIA: – WSPOMNIENIE ŚW. ANDRZEJA KIM TAEGON I PAWŁA CHONG HAS-SANG I TOWARZYSZY( 2014-09-19 20:09:25)
Andrzej Kim Taegon był pierwszym kapłanem koreańskim. Urodził się w 1821 r. w koreańskiej prowincji Tcziong-Czu. Jego ojciec, Ignacy Kim, zginął w czasie prześladowań w roku 1839 i został beatyfikowany w 1925 r. Po chrzcie, który Andrzej przyjął mając 15 lat, przebył kilkaset kilometrów do seminarium w Makao (Chiny). Po sześciu latach zdołał wrócić do swojego kraju poprzez Mandżurię. Został skierowany do przygotowania bezpiecznej przeprawy wodnej dla misjonarzy chrześcijańskich, tak aby udało im się ujść straży granicznej. Andrzej został aresztowany i po torturach ścięty niedaleko stolicy swojego kraju, Seulu, 16 września 1846 r.
Andrzej Kim Taegon był pierwszym kapłanem koreańskim. Urodził się w 1821 r. w koreańskiej prowincji Tcziong-Czu. Jego ojciec, Ignacy Kim, zginął w czasie prześladowań w roku 1839 i został beatyfikowany w 1925 r.
Po chrzcie, który Andrzej przyjął mając 15 lat, przebył kilkaset kilometrów do seminarium w Makao (Chiny). Po sześciu latach zdołał wrócić do swojego kraju poprzez Mandżurię.
Został skierowany do przygotowania bezpiecznej przeprawy wodnej dla misjonarzy chrześcijańskich, tak aby udało im się ujść straży granicznej. Andrzej został aresztowany i po torturach ścięty niedaleko stolicy swojego kraju, Seulu, 16 września 1846 r.
PIĄTEK XXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 19 WRZEŚNIA( 2014-09-18 20:09:37)
1 Kor 15,12-20 Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. (1 Kor 15,20) Znany kaznodzieja wygłaszał kiedyś kazanie o śmierci. Na początku przytoczył pewną historię z życia Edgara Bergena, słynnego brzuchomówcy. Pewnego dnia będąc na dworcu kolejowym, Bergen zauważył trumnę postawioną przez tragarzy przy krawędzi peronu. Podszedł do trumny, nachylił się i zapytał: „Wszystko w porządku?”. Ku zgrozie tragarzy z trumny rozległ się głos: „Wypuśćcie mnie stąd!”. Przerażeni mężczyźni uciekli w popłochu. Kaznodzieja powiódł wzrokiem po zgromadzonych i zapytał: „A ty jak uciekniesz ze swojej trumny?”.
1 Kor 15,12-20
Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. (1 Kor 15,20)
Znany kaznodzieja wygłaszał kiedyś kazanie o śmierci. Na początku przytoczył pewną historię z życia Edgara Bergena, słynnego brzuchomówcy. Pewnego dnia będąc na dworcu kolejowym, Bergen zauważył trumnę postawioną przez tragarzy przy krawędzi peronu. Podszedł do trumny, nachylił się i zapytał: „Wszystko w porządku?”. Ku zgrozie tragarzy z trumny rozległ się głos: „Wypuśćcie mnie stąd!”. Przerażeni mężczyźni uciekli w popłochu. Kaznodzieja powiódł wzrokiem po zgromadzonych i zapytał: „A ty jak uciekniesz ze swojej trumny?”.
CZWARTEK: 18 WRZEŚNIA - ŚW. STANISŁAWA KOSTKI, PATRONA POLSKI( 2014-09-17 20:09:59)
Łk 2,41-52 Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Urodził się jesienią 1550 roku w Rostkowie, k. Przasnysza, na Mazowszu, jako syn Małgorzaty i Jana, w katolickiej rodzinie średniozamożnej szlachty ze stanu rycerskiego. Do 12 roku życia Stanisława kształcili rodzice i miejscowy kapelan prywatnej kaplicy Kostków. Później nauczycielem Stanisława był Jan Biliński, absolwent Uniwersytetu Krakowskiego. Do 14 roku życia Stanisław wychowywał się w gronie rodzinnym Kostków, w dworku szlacheckim w Rostkowie. Od dziecka Stanisław przejawiał zamiłowanie do modlitwy i innych praktyk religijnych, w których dominowała miłość do Matki Bożej. Po prostu lubił być blisko Boga i tego się nie wstydził. Rówieśnicy widząc to, niejednokrotnie mu dokuczali, najczęściej jego brat Paweł. Stanisław był od nich inny: nie lubił szlacheckich biesiad i głupich dowcipów. To mu nie odpowiadało.
Łk 2,41-52
Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?
Urodził się jesienią 1550 roku w Rostkowie, k. Przasnysza, na Mazowszu, jako syn Małgorzaty i Jana, w katolickiej rodzinie średniozamożnej szlachty ze stanu rycerskiego.
Do 12 roku życia Stanisława kształcili rodzice i miejscowy kapelan prywatnej kaplicy Kostków. Później nauczycielem Stanisława był Jan Biliński, absolwent Uniwersytetu Krakowskiego. Do 14 roku życia Stanisław wychowywał się w gronie rodzinnym Kostków, w dworku szlacheckim w Rostkowie.
Od dziecka Stanisław przejawiał zamiłowanie do modlitwy i innych praktyk religijnych, w których dominowała miłość do Matki Bożej. Po prostu lubił być blisko Boga i tego się nie wstydził. Rówieśnicy widząc to, niejednokrotnie mu dokuczali, najczęściej jego brat Paweł. Stanisław był od nich inny: nie lubił szlacheckich biesiad i głupich dowcipów. To mu nie odpowiadało.
ŚRODA XXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 17 WRZEŚNIA( 2014-09-16 21:09:46)
Niektórzy ludzie nie chcą przyjąć Boga, który stał się człowiekiem, nie uznają Syna Bożego. Posłuchaj, co Jezus mówi o takich ludziach… Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według świętego Łukasza Łk 7, 31-35 Po odejściu wysłanników Jana Chrzciciela Jezus powiedział do tłumów: «Z kim więc mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Podobni są do dzieci, które przebywają na rynku i głośno przymawiają jedne drugim: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie płakali”. Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina; a wy mówicie: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność».
Niektórzy ludzie nie chcą przyjąć Boga, który stał się człowiekiem, nie uznają Syna Bożego.
Posłuchaj, co Jezus mówi o takich ludziach…
Łk 7, 31-35
Po odejściu wysłanników Jana Chrzciciela Jezus powiedział do tłumów: «Z kim więc mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Podobni są do dzieci, które przebywają na rynku i głośno przymawiają jedne drugim: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie płakali”. Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina; a wy mówicie: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność».
16 WRZEŚNIA: ŚW. KORNELIUSZA, PAPIEŻA I CYPRIANA, BISKUPA( 2014-09-15 21:09:28)
15 WRZEŚNIA - NMP BOLESNEJ J 19,25-27( 2014-09-14 20:09:40)
W 1801 roku dwaj oficerowie armii amerykańskiej, Meriwether Lewis oraz William Clark, wyruszyli na finansowaną przez kongres Stanów Zjednoczonych ekspedycję w kierunku wybrzeży Pacyfiku, aby zorientować się, czy tamtejsze tereny nadają się na osadnictwo. Wyprawa ta wymagała niezwykłej odwagi. Podróżnicy udawali się na niezbadane dotąd terytorium, gdzie mogli napotkać obce szczepy Indian, niedźwiedzie grizzly, nieznane sobie przeszkody terenowe i nieprzewidywalne warunki. Dowódcy wyprawy byli dzielnymi i nieustraszonymi ludźmi, bez zastrzeżeń oddanymi swojej misji. Jednak cały sukces podjętego przez nich przedsięwzięcia był uzależniony od pomocy młodej Indianki. Sacajawea znała teren, do którego zmierzali. Jej przewodnictwo uchroniło członków ekspedycji przed katastrofą i przyczyniło się do ich szczęśliwego powrotu.
W 1801 roku dwaj oficerowie armii amerykańskiej, Meriwether Lewis oraz William Clark, wyruszyli na finansowaną przez kongres Stanów Zjednoczonych ekspedycję w kierunku wybrzeży Pacyfiku, aby zorientować się, czy tamtejsze tereny nadają się na osadnictwo.
Wyprawa ta wymagała niezwykłej odwagi.
Podróżnicy udawali się na niezbadane dotąd terytorium, gdzie mogli napotkać obce szczepy Indian, niedźwiedzie grizzly, nieznane sobie przeszkody terenowe i nieprzewidywalne warunki.
Dowódcy wyprawy byli dzielnymi i nieustraszonymi ludźmi, bez zastrzeżeń oddanymi swojej misji.
Jednak cały sukces podjętego przez nich przedsięwzięcia był uzależniony od pomocy młodej Indianki.
Sacajawea znała teren, do którego zmierzali.
Jej przewodnictwo uchroniło członków ekspedycji przed katastrofą i przyczyniło się do ich szczęśliwego powrotu.
SWIĘTO PODWYŻSZENIA KRZYŻA ŚWIĘTEGO( 2014-09-13 19:09:40)
https://www.youtube.com/watch?v=OUAxvlhGG9o
13 WRZEŚNIA - ŚW. JANA CHRYZOSTOMA, BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA( 2014-09-13 06:09:59)
Święty Jan Chryzostom, zwany Złotoustym, w roku 397 został biskupem Konstantynopola. Z dużym entuzjazmem zabrał się do pracy duszpasterskiej. Usunął przepych z dworu biskupiego. Zwykłych ludzi zafascynował wspaniałymi kazaniami i zatroskaniem o ich materialne i duchowe potrzeby. Krytykował rozmaite nadużycia w życiu społecznym. Dla bezdomnych i nędzarzy budował schroniska. Zwoływał synody, na których potępiał herezje. Utrzymywał stałą łączność z biskupem Rzymu i wieloma hierarchami. Jego działalność przysporzyła mu zwolenników, ale także nieprzyjaciół.
Święty Jan Chryzostom, zwany Złotoustym, w roku 397 został biskupem Konstantynopola.
Z dużym entuzjazmem zabrał się do pracy duszpasterskiej. Usunął przepych z dworu biskupiego.
Zwykłych ludzi zafascynował wspaniałymi kazaniami i zatroskaniem o ich materialne i duchowe potrzeby.
Krytykował rozmaite nadużycia w życiu społecznym.
Dla bezdomnych i nędzarzy budował schroniska.
Zwoływał synody, na których potępiał herezje.
Utrzymywał stałą łączność z biskupem Rzymu i wieloma hierarchami.
Jego działalność przysporzyła mu zwolenników, ale także nieprzyjaciół.
PIĄTEK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 12 WRZEŚNIA( 2014-09-11 21:09:23)
Jezus uzdrawiał ślepców. Nam dzisiaj też jest potrzebne Jego uzdrowienie. Potrzebujemy, by uleczył nas ze ślepoty serca… Posłuchaj Jego słowa. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii według świętego Łukasza Łk 6, 39-42 Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata».
Jezus uzdrawiał ślepców. Nam dzisiaj też jest potrzebne Jego uzdrowienie. Potrzebujemy, by uleczył nas ze ślepoty serca… Posłuchaj Jego słowa.
Łk 6, 39-42
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata».
CZWARTEK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 11 WRZEŚNIA( 2014-09-10 19:09:32)
Łk 6,27-38 Nie sądźcie. (Łk 6,37) Na konferencji poświęconej edukacji w Niemczech pewien politolog powiedział, że system nauczania w tym kraju wygląda tak, jakby polecić kotu, małpie, psu i słoniowi wdrapać się na to samo drzewo i uznać ich za nieudaczników, jeśli sobie z tym nie poradzą. Coś podobnego mówi nam dzisiejszy fragment Ewangelii. Kiedy osądzamy innych, to tak, jakbyśmy oczekiwali od nich wdrapania się na konkretne drzewo – nasze drzewo – i to w sposób perfekcyjny. Wszyscy od czasu do czasu wydajemy pochopne sądy: „On przecież powinien… Dlaczego ona zawsze… Mógłby przynajmniej…”. Zamiast traktować każdego jako niepowtarzalny skarb, staramy się wpasować go w sztywne ramki wynikające z naszych osobistych przekonań. Tak postępując, nie zważamy na to, że nasze oczekiwania co do tej osoby mogą być zupełnie rozbieżne z oczekiwaniami Boga. To nie my mamy na wszystko odpowiedź, ale Bóg!
Nie sądźcie. (Łk 6,37)
Na konferencji poświęconej edukacji w Niemczech pewien politolog powiedział, że system nauczania w tym kraju wygląda tak, jakby polecić kotu, małpie, psu i słoniowi wdrapać się na to samo drzewo i uznać ich za nieudaczników, jeśli sobie z tym nie poradzą. Coś podobnego mówi nam dzisiejszy fragment Ewangelii. Kiedy osądzamy innych, to tak, jakbyśmy oczekiwali od nich wdrapania się na konkretne drzewo – nasze drzewo – i to w sposób perfekcyjny.
Wszyscy od czasu do czasu wydajemy pochopne sądy: „On przecież powinien… Dlaczego ona zawsze… Mógłby przynajmniej…”. Zamiast traktować każdego jako niepowtarzalny skarb, staramy się wpasować go w sztywne ramki wynikające z naszych osobistych przekonań. Tak postępując, nie zważamy na to, że nasze oczekiwania co do tej osoby mogą być zupełnie rozbieżne z oczekiwaniami Boga. To nie my mamy na wszystko odpowiedź, ale Bóg!
ŚRODA XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 10 WRZEŚNIA( 2014-09-09 20:09:28)
Łk 6,20-26 Błogosławieni ubodzy Jest nam źle wtedy, gdy dotyka nas cierpienie, gdy coś nam się nie udaje, gdy doświadczamy frustracji z powodu jakichś niepowodzeń zawodowych czy też w naszych kontaktach z innymi ludźmi. To wszystko jest bolesne, męczące i naprawdę chcielibyśmy to zmienić. Chcielibyśmy żeby tak nie doskwierała nam taka udręka. Ale największą naszą biedą, największą naszą potrzebą, największym głodem jest potrzeba dobrej nowiny dla serca. Dobrej nowiny o tym, że jesteśmy kochani przez Boga. Dobrej nowiny o tym, że On myśli o nas i wypowiada nad nami Swoje błogosławieństwo. Potrzeba nam dobrego słowa. Potrzeba błogosławieństwa, które nadaje sens naszemu życiu. Że Bóg nie jest Bogiem odległym, ale Bogiem, który wychodzi do nas po to, żeby ogłosić nam dobrą nowinę o swojej miłości.
Błogosławieni ubodzy
Jest nam źle wtedy, gdy dotyka nas cierpienie, gdy coś nam się nie udaje, gdy doświadczamy frustracji z powodu jakichś niepowodzeń zawodowych czy też w naszych kontaktach z innymi ludźmi.
To wszystko jest bolesne, męczące i naprawdę chcielibyśmy to zmienić. Chcielibyśmy żeby tak nie doskwierała nam taka udręka.
Ale największą naszą biedą, największą naszą potrzebą, największym głodem jest potrzeba dobrej nowiny dla serca. Dobrej nowiny o tym, że jesteśmy kochani przez Boga. Dobrej nowiny o tym, że On myśli o nas i wypowiada nad nami Swoje błogosławieństwo. Potrzeba nam dobrego słowa. Potrzeba błogosławieństwa, które nadaje sens naszemu życiu. Że Bóg nie jest Bogiem odległym, ale Bogiem, który wychodzi do nas po to, żeby ogłosić nam dobrą nowinę o swojej miłości.
WTOREK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 9 WRZEŚNIA( 2014-09-08 20:09:25)
Łk 6,12-19 Całą noc spędził na modlitwie do Boga. (Łk 6,12) Wyobraź sobie Jezusa powracającego z góry po nocnej modlitwie. Jest wczesny poranek i uczniowie cierpliwie czekają na Jego powrót. On gromadzi ich wokół siebie, a następnie wymienia jedno po drugim imiona dwunastu mężczyzn, którzy zostaną Jego Apostołami. Wyobraź też sobie, co czuje tych dwunastu mężczyzn, słysząc swoje imiona. Czy są zaskoczeni? Przejęci? Onieśmieleni? A może przytłoczeni? W tej chwili nie wiedzą jeszcze, na czym dokładnie polega ich powołanie, ale czują, że wiąże się ono z jakąś misją: słowo „apostoł" oznacza „posłany". Rozumieją przynajmniej tyle, że odtąd będą musieli towarzyszyć temu wędrownemu Nauczycielowi w Jego podróżach po Palestynie.
Łk 6,12-19
Całą noc spędził na modlitwie do Boga. (Łk 6,12)
Wyobraź sobie Jezusa powracającego z góry po nocnej modlitwie. Jest wczesny poranek i uczniowie cierpliwie czekają na Jego powrót. On gromadzi ich wokół siebie, a następnie wymienia jedno po drugim imiona dwunastu mężczyzn, którzy zostaną Jego Apostołami.
Wyobraź też sobie, co czuje tych dwunastu mężczyzn, słysząc swoje imiona. Czy są zaskoczeni? Przejęci? Onieśmieleni? A może przytłoczeni? W tej chwili nie wiedzą jeszcze, na czym dokładnie polega ich powołanie, ale czują, że wiąże się ono z jakąś misją: słowo „apostoł" oznacza „posłany". Rozumieją przynajmniej tyle, że odtąd będą musieli towarzyszyć temu wędrownemu Nauczycielowi w Jego podróżach po Palestynie.
PONIEDZIAŁEK, 8 WRZEŚNIA - NARODZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2014-09-07 21:09:53)
Mt 1,1-16.18-23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna. (Mt 1,23) Bóg od wieków obiecywał ludowi Zbawiciela, który go „paść będzie mocą Pańską” i „rozciągnie swą potęgę aż po krańce ziemi” (Mi 5,3). Kolejne pokolenia Żydów trwały w oczekiwaniu, ufając, że Bóg wypełni swoją obietnicę. Dlatego narodziny Maryi były przełomowym wydarzeniem – początkiem wypełnienia Bożej obietnicy. Kościół świętuje narodzenie Maryi od VI wieku, oddając Jej cześć jako Matce Boga, a zarazem podkreślając wyjątkowość tego momentu w historii zbawienia. Jak pisali Ojcowie Soboru Watykańskiego II: „Wraz z Nią…, wzniosłą Córą Syjonu, po długim oczekiwaniu na spełnienie obietnicy, przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia” (Lumen gentium, 55).
Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna. (Mt 1,23)
Bóg od wieków obiecywał ludowi Zbawiciela, który go „paść będzie mocą Pańską” i „rozciągnie swą potęgę aż po krańce ziemi” (Mi 5,3). Kolejne pokolenia Żydów trwały w oczekiwaniu, ufając, że Bóg wypełni swoją obietnicę. Dlatego narodziny Maryi były przełomowym wydarzeniem – początkiem wypełnienia Bożej obietnicy.
Kościół świętuje narodzenie Maryi od VI wieku, oddając Jej cześć jako Matce Boga, a zarazem podkreślając wyjątkowość tego momentu w historii zbawienia. Jak pisali Ojcowie Soboru Watykańskiego II: „Wraz z Nią…, wzniosłą Córą Syjonu, po długim oczekiwaniu na spełnienie obietnicy, przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia” (Lumen gentium, 55).
XXIII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-09-06 20:09:05)
http://paulus.org.pl/czytania.html?data=2014-9-7
SOBOTA XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 6 WRZEŚNIA( 2014-09-06 07:09:57)
Łk 6,1-5 Syn Człowieczy jest panem szabatu. (Łk 6,5) Czy wiesz, że szabat jest „pomysłem” Pana Boga? To On dał Mojżeszowi przykazanie: „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” (Wj 20,8). Izrael w dzień szabatu miał zaprzestać wszystkich swoich prac i odpocząć, tak jak Bóg odpoczął po sześciu dniach stworzenia. Niestety, z czasem zachowywanie szabatu z odpoczynku przeistoczyło się w przestrzeganie zbioru praw precyzujących, co można, a czego nie można robić. Pragnienie Boga, by dzielić swój odpoczynek z ludem, ustąpiło miejsca rygorystycznym przepisom.
Syn Człowieczy jest panem szabatu. (Łk 6,5)
Czy wiesz, że szabat jest „pomysłem” Pana Boga? To On dał Mojżeszowi przykazanie: „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” (Wj 20,8). Izrael w dzień szabatu miał zaprzestać wszystkich swoich prac i odpocząć, tak jak Bóg odpoczął po sześciu dniach stworzenia. Niestety, z czasem zachowywanie szabatu z odpoczynku przeistoczyło się w przestrzeganie zbioru praw precyzujących, co można, a czego nie można robić. Pragnienie Boga, by dzielić swój odpoczynek z ludem, ustąpiło miejsca rygorystycznym przepisom.
PIĄTEK XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 5 WRZEŚNIA( 2014-09-04 20:09:32)
Na początku zobacz małe dziecko, które pyta swojego ojca o to, czego nie rozumie. Spójrz, jak ojciec cierpliwie mu wszystko tłumaczy. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza (Łk 5, 33-39) Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją». Jezus rzekł do nich: «Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
Na początku zobacz małe dziecko, które pyta swojego ojca o to, czego nie rozumie. Spójrz, jak ojciec cierpliwie mu wszystko tłumaczy.
(Łk 5, 33-39) Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją». Jezus rzekł do nich: «Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
3 WRZEŚNIA: ŚRODA - ŚW. GRZEGORZ I WIELKI, PAPIEŻ( 2014-09-02 21:09:27)
Grzegorz I, papież, zwany Wielkim był Rzymianinem. Urodził się około roku 540 w rodzinie patrycjuszowskiej. Początkowo nie zamierzał oddawać się służbie Kościołowi, (jakbyśmy to dziś nazwali) "robił karierę" w służbie cywilnej. Był już prefektem, kiedy po śmierci ojca porzucił życie świeckie i we własnym domu założył klasztor według reguły benedyktyńskiej. Także w swoich dobrach na Sycylii ufundował sześć klasztorów. Dopiero po wstąpieniu do klasztoru uzupełnił swoje wykształcenie teologiczne. Świecenia kapłańskie przyjął z rąk papieża Pelagiusza II.
Grzegorz I, papież, zwany Wielkim był Rzymianinem. Urodził się około roku 540 w rodzinie patrycjuszowskiej.
Początkowo nie zamierzał oddawać się służbie Kościołowi, (jakbyśmy to dziś nazwali) "robił karierę" w służbie cywilnej.
Był już prefektem, kiedy po śmierci ojca porzucił życie świeckie i we własnym domu założył klasztor według reguły benedyktyńskiej. Także w swoich dobrach na Sycylii ufundował sześć klasztorów.
Dopiero po wstąpieniu do klasztoru uzupełnił swoje wykształcenie teologiczne.
Świecenia kapłańskie przyjął z rąk papieża Pelagiusza II.
WTOREK XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 2 WRZEŚNIA( 2014-09-01 21:09:35)
Na początku tej modlitwy wyobraź sobie ludzi, których coś zaskoczyło. Przyjrzyj się im, jak rozmawiają ze sobą, a następnie zobacz, jak dzielą się tą informacją z innymi. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza (Łk 4, 31-37) Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaciął on krzyczeć wniebogłosy: «Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego». Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: «Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą». I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Na początku tej modlitwy wyobraź sobie ludzi, których coś zaskoczyło. Przyjrzyj się im, jak rozmawiają ze sobą, a następnie zobacz, jak dzielą się tą informacją z innymi.
(Łk 4, 31-37)
Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaciął on krzyczeć wniebogłosy: «Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego». Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: «Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą». I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
1 WRZEŚNIA – WSPOMNIENIE ŚW. BRONISŁAWY( 2014-08-31 20:08:44)
Bronisława urodziła się ok. 1200 r. w Kamieniu Śląskim, w zamożnej rodzinie Odrowążów. Jej kuzynami byli św. Jacek i bł. Czesław, a jej stryj Iwo piastował godność biskupa krakowskiego. Bronisława została wychowana w środowisku żywej wiary, szlachetności i pobożności. W jej otoczeniu z wiary w Boga czerpano siłę do służby bliźniemu.
W wieku 16-17 lat Bronisława wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie. Zakon ten był w owym czasie bardzo prężny i choć działał od niedawna, odgrywał już znaczącą rolę w służbie ówczesnemu społeczeństwu. W młodym wieku Bronisława została przełożoną klasztoru. W czasie zarazy w 1224 r. z wielkim zaangażowaniem służyła chorym, rozdawała leki i ubrania, karmiła głodnych. W tamtym czasie w krakowskim klasztorze przebywało kilkaset sióstr, Bronisława musiała zatem posiadać niezwykły talent organizacyjny.
XXII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-08-30 21:08:43)
https://youtube.com/watch?v=heBZKpBrafw
SOBOTA XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 30 SIERPNIA( 2014-08-29 21:08:44)
Mt 25,14-30 Wejdź do radości twego pana! (Mt 25,21) Przez ostatnie czternaście lat swojego życia James Hampton, mieszkaniec Waszyngtonu, był zatrudniony jako dozorca. Jednak co wieczór pracował nad rzeźbą. Z kawałków aluminium, złotej folii, kartonów, butelek i wszelkich innych dostępnych mu materiałów, tworzył wyobrażenie tronu Boga. Ta przepiękna rzeźba, zatytułowana Tron trzecich niebios milenijnego zgromadzenia narodów, miała być w zamyśle twórcy miejscem, gdzie Chrystus będzie odbierać hołdy swego ludu. Po śmierci autora rzeźba ta została przekazana Instytutowi Smithsona (największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno- badawczych, mieszczący się w Waszyngtonie) i jest obecnie wystawiona w Muzeum Sztuki Amerykańskiej.
Mt 25,14-30
Wejdź do radości twego pana!
(Mt 25,21)
Przez ostatnie czternaście lat swojego życia James Hampton, mieszkaniec Waszyngtonu, był zatrudniony jako dozorca. Jednak co wieczór pracował nad rzeźbą. Z kawałków aluminium, złotej folii, kartonów, butelek i wszelkich innych dostępnych mu materiałów, tworzył wyobrażenie tronu Boga. Ta przepiękna rzeźba, zatytułowana Tron trzecich niebios milenijnego zgromadzenia narodów, miała być w zamyśle twórcy miejscem, gdzie Chrystus będzie odbierać hołdy swego ludu. Po śmierci autora rzeźba ta została przekazana Instytutowi Smithsona (największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno- badawczych, mieszczący się w Waszyngtonie) i jest obecnie wystawiona w Muzeum Sztuki Amerykańskiej.
PIATEK: 29 SIERPNIA - MĘCZEŃSTWO ŚW. JANA CHRZCICIELA( 2014-08-28 20:08:41)
Ona wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?” Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”. (Mk 6,24) Jan Chrzciciel był jedynym synem kapłana Zachariasza i Elżbiety, krewnej Najświętszej Maryi Panny. Jego cudowne narodzenie i posłannictwo zwiastował Anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten sprawował w świątyni swe funkcje kapłańskie. Do chwili urodzenia dziecka Zachariasz był niemy za to, że nie chciał dać wiary słowom anioła. Odzyskał mowę dopiero w momencie nadawania imienia swemu dziecku. Jan urodził się sześć miesięcy przed narodzeniem Chrystusa. Nie znamy z całą pewnością miejsca jego urodzenia. Tradycja wskazuje jednak, że było nim Ain-Karim, ok. 7 km na zachód od Jerozolimy.
Ona wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?” Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”. (Mk 6,24)
Jan Chrzciciel był jedynym synem kapłana Zachariasza i Elżbiety, krewnej Najświętszej Maryi Panny.
Jego cudowne narodzenie i posłannictwo zwiastował Anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten sprawował w świątyni swe funkcje kapłańskie. Do chwili urodzenia dziecka Zachariasz był niemy za to, że nie chciał dać wiary słowom anioła. Odzyskał mowę dopiero w momencie nadawania imienia swemu dziecku.
Jan urodził się sześć miesięcy przed narodzeniem Chrystusa. Nie znamy z całą pewnością miejsca jego urodzenia. Tradycja wskazuje jednak, że było nim Ain-Karim, ok. 7 km na zachód od Jerozolimy.
28 SIERPNIA: CZWARTEK - ŚW. AUGUSTYNA( 2014-08-28 07:08:50)
Aureliusz Augustyn urodził się 13 listopada 354 r. w Tagaste. Jego ojciec Patrycjusz - urzędnik rzymski - był poganinem, zaś matka, Monika - głęboko wierzącą chrześcijanką. Wychowywała Augustyna według zasad wiary chrześcijańskiej. Lecz w okresie studiów w stolicy Afryki Północnej, Kartaginie, Augustyn odszedł od wiary swej młodości. Jego życie moralne pozostawiało wiele do życzenia. Jako młodzieniec żył Augustyn swobodnie. Lubił zabawy, dobre jadło i picie. Chętnie uczęszczał do teatru, miał ciągoty do psot chłopięcych. Trudny okres dojrzewania, dużo wolnego czasu i pogańskie zwyczaje sprawiły, że po pierwszych studiach w Tagaście (do roku 366) i w Madurze (366-370) udał się na dalsze kształcenie do Kartaginy, metropolii Afryki Północnej i tam związał się z kobietą i żył z nią bez ślubu. Z tego związku po pewnym czasie urodził się syn Adeodatus (z łac. "dany od Boga"). Augustyn żył z tą dziewczyną 15 lat. Igrzyska, cyrk, walki gladiatorów, teatr - to był jego ulubiony żywioł.
Aureliusz Augustyn urodził się 13 listopada 354 r. w Tagaste.
Jego ojciec Patrycjusz - urzędnik rzymski - był poganinem, zaś matka, Monika - głęboko wierzącą chrześcijanką. Wychowywała Augustyna według zasad wiary chrześcijańskiej.
Lecz w okresie studiów w stolicy Afryki Północnej, Kartaginie, Augustyn odszedł od wiary swej młodości.
Jego życie moralne pozostawiało wiele do życzenia. Jako młodzieniec żył Augustyn swobodnie. Lubił zabawy, dobre jadło i picie. Chętnie uczęszczał do teatru, miał ciągoty do psot chłopięcych.
Trudny okres dojrzewania, dużo wolnego czasu i pogańskie zwyczaje sprawiły, że po pierwszych studiach w Tagaście (do roku 366) i w Madurze (366-370) udał się na dalsze kształcenie do Kartaginy, metropolii Afryki Północnej i tam związał się z kobietą i żył z nią bez ślubu. Z tego związku po pewnym czasie urodził się syn Adeodatus (z łac. "dany od Boga"). Augustyn żył z tą dziewczyną 15 lat. Igrzyska, cyrk, walki gladiatorów, teatr - to był jego ulubiony żywioł.
27 SIERPNIA: ŚRODA - ŚW. MONIKI( 2014-08-27 07:08:41)
Monika urodziła się ok. 332 r. w Tagaście (północna Afryka), w rodzinie rzymskiej, ale głęboko chrześcijańskiej. Jako młodą dziewczynę wydano ją za pogańskiego urzędnika, Patrycjusza, członka rady miejskiej w tym mieście. Małżeństwo nie było dobrane. Mąż miał charakter niezrównoważony i popędliwy. Monika jednak swoją dobrocią, łagodnością i troską umiała pozyskać jego serce, a nawet doprowadziła go do przyjęcia Chrztu. Miała 22 lata, kiedy została matką św. Augustyna. Po nim miała jeszcze syna Nawigiusza i córkę, której imienia historia nam nie przekazała. Nie znamy także imion innych dzieci.
Monika urodziła się ok. 332 r. w Tagaście (północna Afryka), w rodzinie rzymskiej, ale głęboko chrześcijańskiej.
Jako młodą dziewczynę wydano ją za pogańskiego urzędnika, Patrycjusza, członka rady miejskiej w tym mieście. Małżeństwo nie było dobrane. Mąż miał charakter niezrównoważony i popędliwy. Monika jednak swoją dobrocią, łagodnością i troską umiała pozyskać jego serce, a nawet doprowadziła go do przyjęcia Chrztu.
Miała 22 lata, kiedy została matką św. Augustyna.
Po nim miała jeszcze syna Nawigiusza i córkę, której imienia historia nam nie przekazała. Nie znamy także imion innych dzieci.
WTOREK: 26 SIERPNIA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ( 2014-08-26 06:08:29)
J 2,1-11 Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. (J 2,5) Pierwszy cud Jezusa pozostał prawie niezauważony. Na weselu wino jest czymś oczywistym, czymś, co się wszystkim należy. Nikt nie docieka, skąd ono się wzięło i z jakim trudem wiązało się jego zdobycie. Zwrócono jedynie uwagę na jego wyjątkowo dobry smak, choć wesele trwało już długo i można było się spodziewać, że serwowane napoje będą coraz gorsze. O tym, co naprawdę się wydarzyło, wiedzieli jedynie Jezus z Maryją, słudzy, którzy trudzili się przy czerpaniu wody, oraz uczniowie Jezusa, dla których ten cud stał się objawieniem Jego chwały. Była w Kanie Galilejskiej, bo tam ją zaproszono wraz z Jezusem i Jego uczniami.
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. (J 2,5)
Pierwszy cud Jezusa pozostał prawie niezauważony. Na weselu wino jest czymś oczywistym, czymś, co się wszystkim należy. Nikt nie docieka, skąd ono się wzięło i z jakim trudem wiązało się jego zdobycie. Zwrócono jedynie uwagę na jego wyjątkowo dobry smak, choć wesele trwało już długo i można było się spodziewać, że serwowane napoje będą coraz gorsze.
O tym, co naprawdę się wydarzyło, wiedzieli jedynie Jezus z Maryją, słudzy, którzy trudzili się przy czerpaniu wody, oraz uczniowie Jezusa, dla których ten cud stał się objawieniem Jego chwały.
Była w Kanie Galilejskiej, bo tam ją zaproszono wraz z Jezusem i Jego uczniami.
PONIEDZIAŁEK XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO,25 SIERPNIA( 2014-08-25 06:08:36)
Mt 23,1.13-22 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze. (Mt 23,13) Faryzeusze! Wszyscy wiemy, jak wiele razy publicznie wystawiali Jezusa na próbę. Po pobieżnej lekturze Ewangelii łatwo wyrobić sobie o nich negatywne zdanie. Kim jednak byli naprawdę? Stronnictwo faryzeuszy powstało wkrótce po powstaniu machabejskim, około 175 roku przed Chrystusem, kiedy Żydzi zostali poddani silnej presji, by porzucić swoje praktyki religijne i przyjąć zwyczaje greckie. Faryzeusze byli świeckimi ludźmi, z których wielu miłowało Boga i starało się pomagać innym w zachowywaniu Prawa Mojżeszowego. Samo słowo „faryzeusz” pochodzi od hebrajskiego słowa oznaczającego „oddzielony”, podkreślającego ich pragnienie pozostania czystymi i wiernymi, wbrew presji porzucenia wiary.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze. (Mt 23,13)
Faryzeusze! Wszyscy wiemy, jak wiele razy publicznie wystawiali Jezusa na próbę. Po pobieżnej lekturze Ewangelii łatwo wyrobić sobie o nich negatywne zdanie.
Kim jednak byli naprawdę?
Stronnictwo faryzeuszy powstało wkrótce po powstaniu machabejskim, około 175 roku przed Chrystusem, kiedy Żydzi zostali poddani silnej presji, by porzucić swoje praktyki religijne i przyjąć zwyczaje greckie. Faryzeusze byli świeckimi ludźmi, z których wielu miłowało Boga i starało się pomagać innym w zachowywaniu Prawa Mojżeszowego. Samo słowo „faryzeusz” pochodzi od hebrajskiego słowa oznaczającego „oddzielony”, podkreślającego ich pragnienie pozostania czystymi i wiernymi, wbrew presji porzucenia wiary.
XXI NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-08-24 07:08:40)
XX NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-08-17 06:08:00)
https://youtube.com/watch?v=Zt2FQvQizDg
NOWENNA DO ŚW. ANDRZEJA BOBOLI( 2014-08-16 13:08:23)
SOBOTA XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 16 SIERPNIA( 2014-08-16 07:08:06)
Właśnie w tej chwili oddaj swój czas Bogu, stań w Jego obecności taki jaki jesteś, ze swoimi radościami, zwycięstwami, a także ze swoimi słabościami i porażkami. Ważne żebyś był teraz tylko dla Niego. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza (Mt 19, 13-15) Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd.
Właśnie w tej chwili oddaj swój czas Bogu, stań w Jego obecności taki jaki jesteś, ze swoimi radościami, zwycięstwami, a także ze swoimi słabościami i porażkami. Ważne żebyś był teraz tylko dla Niego.
(Mt 19, 13-15)
Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd.
NABOŻEŃSTWO 40-GODZINNE( 2014-08-08 11:08:13)
PIĄTEK, 15 SIERPNIA - WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2014-08-15 06:08:49)
Łk 1,39-56 Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia. (Łk 1,48) We Włoszech i wszędzie tam, gdzie żyją włoscy emigranci, dzisiejszą uroczystość uświetnią barwne procesje i pokazy fajerwerków. W Sao Paulo i wielu innych miejscach w Ameryce Łacińskiej do okolicznych wiosek popłyną rzekami udekorowane łodzie, tworząc świąteczny nastrój. Katolicy całego świata świętują wniebowzięcie Maryi, będące ukoronowaniem Jej pełnego wiary „tak”, z jakim przyjęła zaproszenie anioła, by stać się Matką Boga! Wspominając i czcząc dziś wierność Maryi, pomyślmy też o naszych własnych „tak” dawanych Bogu w wielkich i małych sprawach.
Łk 1,39-56
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia. (Łk 1,48)
We Włoszech i wszędzie tam, gdzie żyją włoscy emigranci, dzisiejszą uroczystość uświetnią barwne procesje i pokazy fajerwerków. W Sao Paulo i wielu innych miejscach w Ameryce Łacińskiej do okolicznych wiosek popłyną rzekami udekorowane łodzie, tworząc świąteczny nastrój. Katolicy całego świata świętują wniebowzięcie Maryi, będące ukoronowaniem Jej pełnego wiary „tak”, z jakim przyjęła zaproszenie anioła, by stać się Matką Boga!
Wspominając i czcząc dziś wierność Maryi, pomyślmy też o naszych własnych „tak” dawanych Bogu w wielkich i małych sprawach.
14 SIERPNIA – WSPOMNIENIE ŚW. MAKSYMILIANA MARIA KOLBE ( 2014-08-14 06:08:49)
ŚRODA XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 13 SIERPNIA( 2014-08-13 07:08:19)
Mt 18,15-20 Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie. (Mt 18,18) W telewizji, w kinie, na kartach komiksów spotykamy często bohaterów obdarzonych niewiarygodnymi możliwościami. Czy zdajesz sobie jednak sprawę, że dysponujesz mocą o wiele większą niż ta, którą oni mogą się pochwalić? Bez udziału ołówka artysty czy programu komputerowego możesz związywać i rozwiązywać tu na ziemi z taką mocą, że dociera to aż do nieba! Tak wielką siłę mają twoje słowa!
Mt 18,15-20
Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie. (Mt 18,18)
W telewizji, w kinie, na kartach komiksów spotykamy często bohaterów obdarzonych niewiarygodnymi możliwościami. Czy zdajesz sobie jednak sprawę, że dysponujesz mocą o wiele większą niż ta, którą oni mogą się pochwalić? Bez udziału ołówka artysty czy programu komputerowego możesz związywać i rozwiązywać tu na ziemi z taką mocą, że dociera to aż do nieba! Tak wielką siłę mają twoje słowa!
WYJAZD DO WROCŁAWIA – SANKTUARIUM W KRZESZOWIE – ZAMKU KSIĄŻ – KOŚCIOŁA POKOJU W Ś( 2014-08-01 09:08:53)
WTOREK XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 12 SIERPNIA( 2014-08-11 15:08:08)
Mt 18,1-5.10.12-14 Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych. (Mt 18,10) Jezus nie pokazuje tutaj dziecka jako wzoru dobroci i niewinności; raczej zwraca uwagę na to, że dzieci w Jego społeczności znaczyły bardzo niewiele, praktycznie nie uznawano ich za ważne, nie miały żadnych praw czy przywilejów. Nie miały żadnego wpływu na społeczność. Kiedy były już dosyć duże, ich rola ograniczała się do pomocy w rodzinie, tak jak to było możliwe. To w tym punkcie Jezus mówi uczniom, aby je naśladowali. To oznacza, że uczeń nie będzie się sprzeciwiać czy zwracać na siebie uwagi. Jeśli spotka go cześć czy pochwała, przyjmie je, ale nie będzie o nie zabiegać. Zamiast gonić za własną sławą czy wielkością, uczeń raczej usunie się w cień, aby inni mogli być otoczeni czcią.
Mt 18,1-5.10.12-14
Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych. (Mt 18,10)
Jezus nie pokazuje tutaj dziecka jako wzoru dobroci i niewinności; raczej zwraca uwagę na to, że dzieci w Jego społeczności znaczyły bardzo niewiele, praktycznie nie uznawano ich za ważne, nie miały żadnych praw czy przywilejów. Nie miały żadnego wpływu na społeczność. Kiedy były już dosyć duże, ich rola ograniczała się do pomocy w rodzinie, tak jak to było możliwe.
To w tym punkcie Jezus mówi uczniom, aby je naśladowali. To oznacza, że uczeń nie będzie się sprzeciwiać czy zwracać na siebie uwagi. Jeśli spotka go cześć czy pochwała, przyjmie je, ale nie będzie o nie zabiegać. Zamiast gonić za własną sławą czy wielkością, uczeń raczej usunie się w cień, aby inni mogli być otoczeni czcią.
11 SIERPNIA – ŚW. KLARY( 2014-08-10 18:08:18)
Klara urodziła się w Asyżu w 1193 lub 1194 r. Była najstarszą z 3 córek pana Favarone z rycerskiego rodu Offreduccio i jego żony Ortolany. Jej matka podczas ciąży, w trakcie modlitwy usłyszała słowa: "Nie bój się, gdyż to dziecko zabłyśnie swym życiem jaśniej niż słońce!". Pod wpływem tych słów nadała dziewczynce imię Klara (z języka łacińskiego clara - jasna, czysta, sławna). Klara wzrastała w atmosferze miłości i pobożności. Gdy miała 12 lat, w Asyżu zaczął swą działalność Jan Bernardone, przyszły św. Franciszek. Z czasem zaczął zdobywać ludzi, którzy poświęcali swe życie Bogu. Klara często spotykała się z nim, by zrozumieć jego słowa.
XIX NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-08-10 07:08:09)
https://youtube.com/watch?v=Pxt8c8gNzgw
PIĄTEK: 9 SIERPNIA - ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA (EDYTY STEIN), PATRONKI EUROPY( 2014-08-09 08:08:10)
Mt 16, 24-27 Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Św. Edyta Stein – s. Teresa Benedykta od Krzyża przyszła na świat 12 października 1891 roku we Wrocławiu. Była siódmym, najmłodszym dzieckiem pobożnych Żydów - Augusty i Zygryda Steinów. W sumie mieli 11-cio dzieci. Jej ojciec, właściciel składu drzewnego zmarł, gdy Edyta miała dziewięć miesięcy. Od tej chwili o utrzymanie rodziny troszczyła się matka, która nie tylko z powodzeniem poprowadziła przedsiębiorstwo, ale po latach wysiłków doprowadziła je do rozkwitu, zapewniając rodzinie dostatek i ustabilizowaną sytuację materialną.
Mt 16, 24-27
Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
Św. Edyta Stein – s. Teresa Benedykta od Krzyża przyszła na świat 12 października 1891 roku we Wrocławiu. Była siódmym, najmłodszym dzieckiem pobożnych Żydów - Augusty i Zygryda Steinów. W sumie mieli 11-cio dzieci.
Jej ojciec, właściciel składu drzewnego zmarł, gdy Edyta miała dziewięć miesięcy. Od tej chwili o utrzymanie rodziny troszczyła się matka, która nie tylko z powodzeniem poprowadziła przedsiębiorstwo, ale po latach wysiłków doprowadziła je do rozkwitu, zapewniając rodzinie dostatek i ustabilizowaną sytuację materialną.
8 SIERPNIA: – ŚW. DOMINIKA( 2014-08-08 07:08:50)
CZWARTEK XVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 8 SIERPNIA( 2014-08-07 07:08:53)
Mt 16,13-23 A wy za kogo Mnie uważacie? (Mt 16,15) Pierwszą osobą, która przeszła na linie nad wodospadem Niagara, był akrobata francuski Charles Blondin. Dokonał tego kilkakrotnie. Będąc urodzonym showmanem, bez jakichkolwiek zabezpieczeń przechadzał się nad wodospadem również do tyłu, na szczudłach i z zawiązanymi oczami. Fikał koziołki, a nawet przywiózł taczką kuchenkę, na której smażył omlety! Widzowie przyglądali się temu, stojąc bezpiecznie na ziemi. Jeden z nich zdobył się jednak na może najodważniejszy wyczyn tego dnia. Był to dyrektor Blondina, Harry Colcord, który pozwolił Blondinowi przenieść się na plecach nad przepaścią! Obserwując Blondina od dłuższego czasu, Colcord nie składał gołosłownych deklaracji na temat jego zdolności, ale ryzykując własne życie, dowiódł, że autentycznie w nie wierzy.
Mt 16,13-23
A wy za kogo Mnie uważacie?
(Mt 16,15)
Pierwszą osobą, która przeszła na linie nad wodospadem Niagara, był akrobata francuski Charles Blondin. Dokonał tego kilkakrotnie. Będąc urodzonym showmanem, bez jakichkolwiek zabezpieczeń przechadzał się nad wodospadem również do tyłu, na szczudłach i z zawiązanymi oczami. Fikał koziołki, a nawet przywiózł taczką kuchenkę, na której smażył omlety! Widzowie przyglądali się temu, stojąc bezpiecznie na ziemi. Jeden z nich zdobył się jednak na może najodważniejszy wyczyn tego dnia. Był to dyrektor Blondina, Harry Colcord, który pozwolił Blondinowi przenieść się na plecach nad przepaścią! Obserwując Blondina od dłuższego czasu, Colcord nie składał gołosłownych deklaracji na temat jego zdolności, ale ryzykując własne życie, dowiódł, że autentycznie w nie wierzy.
ŚRODA, 6 SIERPNIA - PRZEMIENIENIE PAŃSKIE( 2014-08-06 06:08:58)
Mt 17,1-9 Tam przemienił się wobec nich. (Mt 17,2) W każdej historii można wyróżnić dwa kluczowe elementy: akcję (co się wydarzyło) oraz interpretację (dlaczego to się wydarzyło). Akcja dzisiejszej Ewangelii opowiadającej o przemienieniu Jezusa jest niezwykle dramatyczna – trzej Apostołowie oglądają chwałę Jezusa. Wiemy, co się wydarzyło. Ale dlaczego to się wydarzyło? Na to pytanie można dać wiele odpowiedzi, między innymi taką, że wydarzenie to ukazuje doskonały plan Boga. Łukasz przekazuje nam nawet, że przemieniony Jezus rozmawiał z Mojżeszem i Eliaszem właśnie o tym planie, „o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie” (Łk 9,31). Bóg ma plan wobec swego stworzenia – zapragnął odkupić nas przez krzyż Jezusa. Śmierć Jego Syna nie była przypadkiem. Nie była pomyłką. Dzięki niej wypełnił się Boży zamysł wyzwolenia nas z grzechu.
Mt 17,1-9
Tam przemienił się wobec nich. (Mt 17,2)
W każdej historii można wyróżnić dwa kluczowe elementy: akcję (co się wydarzyło) oraz interpretację (dlaczego to się wydarzyło). Akcja dzisiejszej Ewangelii opowiadającej o przemienieniu Jezusa jest niezwykle dramatyczna – trzej Apostołowie oglądają chwałę Jezusa. Wiemy, co się wydarzyło. Ale dlaczego to się wydarzyło?
Na to pytanie można dać wiele odpowiedzi, między innymi taką, że wydarzenie to ukazuje doskonały plan Boga. Łukasz przekazuje nam nawet, że przemieniony Jezus rozmawiał z Mojżeszem i Eliaszem właśnie o tym planie, „o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie” (Łk 9,31). Bóg ma plan wobec swego stworzenia – zapragnął odkupić nas przez krzyż Jezusa. Śmierć Jego Syna nie była przypadkiem. Nie była pomyłką. Dzięki niej wypełnił się Boży zamysł wyzwolenia nas z grzechu.
WTOREK XVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2014-08-05 07:08:37)
Jezus stara się pokazać dzisiaj, co jest najważniejsze w życiu. W rozmowie z faryzeuszami oraz swoimi uczniami Chrystus wskazuje, że to nasza wewnętrzna postawa jest ważniejsza niż tradycyjne obyczaje. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza (Mt 15, 1-2.10-14) Do Jezusa przyszli z Jerozolimy faryzeusze i uczeni w Piśmie z zapytaniem: «Dlaczego twoi uczniowie postępują wbrew tradycji starszych?» Bo nie myją sobie rąk przed jedzeniem. Jezus przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i chciejcie zrozumieć: Nie to, co wychodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym». Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie». On zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana. Zostawcie ich. To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy prowadzi, obaj w dół wpadają».
Jezus stara się pokazać dzisiaj, co jest najważniejsze w życiu. W rozmowie z faryzeuszami oraz swoimi uczniami Chrystus wskazuje, że to nasza wewnętrzna postawa jest ważniejsza niż tradycyjne obyczaje. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
(Mt 15, 1-2.10-14)
Do Jezusa przyszli z Jerozolimy faryzeusze i uczeni w Piśmie z zapytaniem: «Dlaczego twoi uczniowie postępują wbrew tradycji starszych?» Bo nie myją sobie rąk przed jedzeniem. Jezus przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i chciejcie zrozumieć: Nie to, co wychodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym». Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie». On zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana. Zostawcie ich. To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy prowadzi, obaj w dół wpadają».
4 SIERPNIA - WSPOMNIENIE ŚW. JANA MARI VIANEY( 2014-08-04 07:08:44)
SOBOTA XVII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 2 SIERPNIA( 2014-08-02 07:08:15)
Mt 14,1-12 Pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. (Mt 14,7) Siła emocji jest niewiarygodna. Wystarczy pomyśleć, jak wielką władzę nad Herodem zdobyła córka Herodiady. Była w stanie tak zamanipulować jego emocjami, że złożył jej przysięgę, której następnie dotrzymał, chociaż zdawał sobie sprawę, że zabicie Jana Chrzciciela jest złem. Zamiast jednak posłuchać głosu rozsądku i przyznać z pokorą, że jego przysięga była zbyt pochopna, zlecił egzekucję Jana.
Mt 14,1-12
Pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. (Mt 14,7)
Siła emocji jest niewiarygodna. Wystarczy pomyśleć, jak wielką władzę nad Herodem zdobyła córka Herodiady. Była w stanie tak zamanipulować jego emocjami, że złożył jej przysięgę, której następnie dotrzymał, chociaż zdawał sobie sprawę, że zabicie Jana Chrzciciela jest złem. Zamiast jednak posłuchać głosu rozsądku i przyznać z pokorą, że jego przysięga była zbyt pochopna, zlecił egzekucję Jana.
1 SIERPNIA, PIĄTEK - – ŚW. ALFONSA MARII LIGUORI( 2014-08-01 08:08:49)
Alfons urodził się 27 września 1696 r. we Włoszech w zamożnej rodzinie szlacheckiej. W dwa dni potem otrzymał chrzest. Jego ojciec marzył dla niego o karierze urzędniczej. Gdy Alfons ukończył szkołę podstawową, został wysłany na studia prawnicze na uniwersytet w Neapolu. Miał wtedy zaledwie 12 lat (1708). W rodzinnym pałacu miał doskonałych nauczycieli. Wykazywał także od dziecka niezwykłą pilność do nauki i duże zdolności. Kiedy miał zaledwie 17 lat, był już doktorem obojga praw. Ojciec planował Alfonsowi odpowiednie małżeństwo. Wybrał mu nawet córkę księcia, Teresinę. Ta jednak wstąpiła do zakonu i niebawem zmarła.
Alfons urodził się 27 września 1696 r. we Włoszech w zamożnej rodzinie szlacheckiej. W dwa dni potem otrzymał chrzest.
Jego ojciec marzył dla niego o karierze urzędniczej. Gdy Alfons ukończył szkołę podstawową, został wysłany na studia prawnicze na uniwersytet w Neapolu. Miał wtedy zaledwie 12 lat (1708). W rodzinnym pałacu miał doskonałych nauczycieli. Wykazywał także od dziecka niezwykłą pilność do nauki i duże zdolności. Kiedy miał zaledwie 17 lat, był już doktorem obojga praw.
Ojciec planował Alfonsowi odpowiednie małżeństwo. Wybrał mu nawet córkę księcia, Teresinę. Ta jednak wstąpiła do zakonu i niebawem zmarła.
CZWARTEK 31 LIPCA - WSPOMNIENIE ŚW. IGNACEGO LOYOLI, KAPŁANA( 2014-07-31 07:07:09)
Św. Ignacy urodził się w roku 1491 na zamku Loyola, w kraju Basków, jako 13 dziecko rycerskiego, dość zamożnego rodu. Otrzymał on rycerskie i dworskie wychowanie. Będąc w służbie vice-króla Nawarry w czasie walk hiszpańsko-francuskich w roku 1521 został ranny, broniąc oblężonej twierdzy Pampeluny. Przeniesiony do rodzinnego zamku przeszedł długi okres rekonwalescencji, który był jego czasem nawrócenia. Porwany przykładami świętych, o których czytał w czasie choroby, podejmuje decyzję zerwania z dotychczasowym stylem życia i oddania się w służbę najwyższego Pana - Jezusa Chrystusa.
Św. Ignacy urodził się w roku 1491 na zamku Loyola, w kraju Basków, jako 13 dziecko rycerskiego, dość zamożnego rodu. Otrzymał on rycerskie i dworskie wychowanie.
Będąc w służbie vice-króla Nawarry w czasie walk hiszpańsko-francuskich w roku 1521 został ranny, broniąc oblężonej twierdzy Pampeluny. Przeniesiony do rodzinnego zamku przeszedł długi okres rekonwalescencji, który był jego czasem nawrócenia. Porwany przykładami świętych, o których czytał w czasie choroby, podejmuje decyzję zerwania z dotychczasowym stylem życia i oddania się w służbę najwyższego Pana - Jezusa Chrystusa.
ŚRODA, 30 LIPCA( 2014-07-30 07:07:02)
Mt 13,44-46 Podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Czy byłbyś gotów sprzedać wszystko, co masz, aby nabyć zwapnioną wydzielinę podrażnionego mięczaka? Mniej więcej tym jest perła. Kiedy do wnętrza ostrygi wniknie obce ciało, broni się ona, obudowując to ciało węglanem wapnia. W rezultacie powstaje lśniąca perła. Dlaczego ludzie tak bardzo cenią sobie wydzieliny ostrygi? Naturalnie ze względu na zewnętrzne piękno perły. Ludzie rzadko zaprzątają sobie głowę nieprzyjemnym wnętrzem, widząc piękną fasadę. A jak było z Jezusem? Od chwili, gdy pojawił się na świecie, aż po dziś dzień ludzie byli gotowi oddać wszystko, co mieli, aby pójść za Nim. Nie czynili tego jednak za względu na Jego wygląd zewnętrzny.
Mt 13,44-46
Podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł.
Czy byłbyś gotów sprzedać wszystko, co masz, aby nabyć zwapnioną wydzielinę podrażnionego mięczaka? Mniej więcej tym jest perła. Kiedy do wnętrza ostrygi wniknie obce ciało, broni się ona, obudowując to ciało węglanem wapnia. W rezultacie powstaje lśniąca perła.
Dlaczego ludzie tak bardzo cenią sobie wydzieliny ostrygi? Naturalnie ze względu na zewnętrzne piękno perły. Ludzie rzadko zaprzątają sobie głowę nieprzyjemnym wnętrzem, widząc piękną fasadę.
A jak było z Jezusem? Od chwili, gdy pojawił się na świecie, aż po dziś dzień ludzie byli gotowi oddać wszystko, co mieli, aby pójść za Nim. Nie czynili tego jednak za względu na Jego wygląd zewnętrzny.
WTOREK, 29 LIPCA - ŚW. MARTY( 2014-07-29 07:07:59)
J 11,19-27 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. (J 11,20) Marta nie cieszy się zbyt „dobrą opinią”. Zwykle kojarzy nam się ona przede wszystkim z tą sceną ewangeliczną, w której zajęta domową krzątaniną, nie potrafi wybrać „lepszej cząstki”, jak jej siostra, Maria, która usiadła u stóp Jezusa. Chyba każdy chciałby być Marią, a nie Martą. Gdy jednak Jezus przychodzi do domu sióstr po śmierci ich brata, Łazarza, to właśnie Marta, a nie Maria, wychodzi Mu na spotkanie. Czy przyszła prawić Mu wymówki? Być może. Mówi, że gdyby Jezus przyszedł wcześniej, jej brat by nie umarł. Nie kończy jednak na tym. Wyznaje również wiarę w to, że Bóg i teraz uczyni wszystko, o cokolwiek Jezus Go poprosi. Na koniec rozmowy wypowiada jedno z najgłębszych wyznań wiary, jakie znajdujemy w Ewangelii: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat” (J 11,27).
J 11,19-27
Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie.
(J 11,20)
Marta nie cieszy się zbyt „dobrą opinią”. Zwykle kojarzy nam się ona przede wszystkim z tą sceną ewangeliczną, w której zajęta domową krzątaniną, nie potrafi wybrać „lepszej cząstki”, jak jej siostra, Maria, która usiadła u stóp Jezusa. Chyba każdy chciałby być Marią, a nie Martą.
Gdy jednak Jezus przychodzi do domu sióstr po śmierci ich brata, Łazarza, to właśnie Marta, a nie Maria, wychodzi Mu na spotkanie. Czy przyszła prawić Mu wymówki? Być może. Mówi, że gdyby Jezus przyszedł wcześniej, jej brat by nie umarł. Nie kończy jednak na tym. Wyznaje również wiarę w to, że Bóg i teraz uczyni wszystko, o cokolwiek Jezus Go poprosi. Na koniec rozmowy wypowiada jedno z najgłębszych wyznań wiary, jakie znajdujemy w Ewangelii: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat” (J 11,27).
PONIEDZIAŁEK XVII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 28 LIPCA( 2014-07-28 07:07:27)
Mt 13,31-35 Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem. (Mt 13,32) Solanus Casey (1870-1957) uważany był przez wielu za „mizerne nasienie”. Wychowany w rodzinie rolników, wstąpił do zakonu kapucynów. Ponieważ jednak jego postępy w nauce były słabe, został wyświęcony jako pater simplex, co oznaczało, że mógł odprawiać Mszę świętą, ale nie wolno mu było głosić kazań czy słuchać spowiedzi. Mimo to o. Casey miał bardzo dobry kontakt z ludźmi, w czym wykazywał się dużą inteligencją. Po pobycie na kilku placówkach został posłany do Detroit, gdzie przydzielono mu obowiązki furtiana. Stał się więc kimś w rodzaju księdza–portiera.
Mt 13,31-35
Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem. (Mt 13,32)
Solanus Casey (1870-1957) uważany był przez wielu za „mizerne nasienie”. Wychowany w rodzinie rolników, wstąpił do zakonu kapucynów. Ponieważ jednak jego postępy w nauce były słabe, został wyświęcony jako pater simplex, co oznaczało, że mógł odprawiać Mszę świętą, ale nie wolno mu było głosić kazań czy słuchać spowiedzi. Mimo to o. Casey miał bardzo dobry kontakt z ludźmi, w czym wykazywał się dużą inteligencją. Po pobycie na kilku placówkach został posłany do Detroit, gdzie przydzielono mu obowiązki furtiana. Stał się więc kimś w rodzaju księdza–portiera.
XVII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-07-27 06:07:50)
https://youtube.com/watch?v=jFOUmBIfpNo
26 LIPCA - JOACHIM I ANNA( 2014-07-26 07:07:43)
Ewangelie nie przekazały o rodzicach Maryi żadnej wiadomości. Milczenie Biblii dopełnia bogata literatura apokryficzna. Wiadomości z życia św. Anny pochodzą z II wieku. Anna przyszła na świat w Betlejem, około 70 lat przed narodzeniem Chrystusa. Jej imię pochodzi z hebrajskiego i oznacza: łaskę. Anna wywodziła się z królewskiego rodu Dawida. Gdy miała 24 lata poślubiła Joachima, Galilejczyka z zamożnej i znakomitej rodziny. Zamieszkali w Nazarecie. Małżonków łączyło wielkie uczucie, ale nie byli zupełnie szczęśliwi, bowiem mimo dwudziestu lat wspólnego pożycia nie mieli potomstwa.
Ewangelie nie przekazały o rodzicach Maryi żadnej wiadomości. Milczenie Biblii dopełnia bogata literatura apokryficzna.
Wiadomości z życia św. Anny pochodzą z II wieku.
Anna przyszła na świat w Betlejem, około 70 lat przed narodzeniem Chrystusa. Jej imię pochodzi z hebrajskiego i oznacza: łaskę. Anna wywodziła się z królewskiego rodu Dawida.
Gdy miała 24 lata poślubiła Joachima, Galilejczyka z zamożnej i znakomitej rodziny.
Zamieszkali w Nazarecie.
Małżonków łączyło wielkie uczucie, ale nie byli zupełnie szczęśliwi, bowiem mimo dwudziestu lat wspólnego pożycia nie mieli potomstwa.
PIĄTEK, 25 LIPCA - ŚW. JAKUBA, APOSTOŁA( 2014-07-25 07:07:22)
2 Kor 4,7-15 …aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. (2 Kor 4,7) Piraci przechowywali swoje skarby w skrzyniach zabezpieczonych łańcuchami i ciężkimi kłódkami. Banki i kasyna przechowują pieniądze w dobrze zabezpieczonych skarbcach. A Bóg? On złożył swe skarby w „naczyniach glinianych” (2 Kor 4,7) – w nas! Nie potrzebuje łańcuchów, zamków ani innych, bardziej nowoczesnych zabezpieczeń. On jest Bogiem. Chociaż nie jesteśmy bezpiecznym miejscem, choć jesteśmy słabi i krusi jak glina, Jego moc jest w stanie nas ochronić.
2 Kor 4,7-15
…aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. (2 Kor 4,7)
Piraci przechowywali swoje skarby w skrzyniach zabezpieczonych łańcuchami i ciężkimi kłódkami. Banki i kasyna przechowują pieniądze w dobrze zabezpieczonych skarbcach. A Bóg? On złożył swe skarby w „naczyniach glinianych” (2 Kor 4,7) – w nas! Nie potrzebuje łańcuchów, zamków ani innych, bardziej nowoczesnych zabezpieczeń. On jest Bogiem. Chociaż nie jesteśmy bezpiecznym miejscem, choć jesteśmy słabi i krusi jak glina, Jego moc jest w stanie nas ochronić.
24 LIPCA: CZWARTEK - ŚW. KINGI( 2014-07-24 06:07:57)
Kinga była węgierską królewną i polską księżną. Urodziła się 5 marca 1234 r. na Węgrzech, była jednym z dziesięciorga dzieci króla Beli IV i Marii, cesarzówny bizantyjskiej. Była siostrą św. Małgorzaty Węgierskiej oraz bł. Jolanty. Kiedy miała 5 lat, została zaręczona z 13-letnim księciem Bolesławem Wstydliwym. Zamieszkała w Sandomierzu, a jej dalszym wychowaniem zajęła się Grzymisława, matka Bolesława. W r. 1243 Bolesław został ogłoszony księciem Małopolski. Kinga zamieszkała z mężem w Nowym Korczynie, ponieważ zamek w Krakowie został zniszczony przez Tatarów. Kinga wspierała swego męża w sprawowaniu władzy, zwłaszcza w latach 1243-1279, kiedy był królem Polski.
Kinga była węgierską królewną i polską księżną. Urodziła się 5 marca 1234 r. na Węgrzech, była jednym z dziesięciorga dzieci króla Beli IV i Marii, cesarzówny bizantyjskiej. Była siostrą św. Małgorzaty Węgierskiej oraz bł. Jolanty.
Kiedy miała 5 lat, została zaręczona z 13-letnim księciem Bolesławem Wstydliwym. Zamieszkała w Sandomierzu, a jej dalszym wychowaniem zajęła się Grzymisława, matka Bolesława.
W r. 1243 Bolesław został ogłoszony księciem Małopolski. Kinga zamieszkała z mężem w Nowym Korczynie, ponieważ zamek w Krakowie został zniszczony przez Tatarów. Kinga wspierała swego męża w sprawowaniu władzy, zwłaszcza w latach 1243-1279, kiedy był królem Polski.
WTOREK, 23 LIPCA - ŚW. BRYGIDY, ZAKONNICY,PATRONKI EUROPY( 2014-07-23 07:07:12)
J 15,1-8 Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. (J 5,2) W kalendarzach liturgicznych po imieniu wspominanego w danym dniu świętego podaje się zazwyczaj jego stan. I tak dowiadujemy się, że dany święty był prezbiterem czy doktorem Kościoła, a dana święta męczennicą czy wdową. Przy imieniu św. Brygidy widnieje napis: zakonnica, patronka Europy. Mylilibyśmy się jednak sądząc, że mamy do czynienia z kobietą, która we wczesnej młodości ofiarowała się Panu, wstępując do zakonu i do śmierci trwała w niczym niezakłóconej kontemplacji.
J 15,1-8
Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. (J 5,2)
W kalendarzach liturgicznych po imieniu wspominanego w danym dniu świętego podaje się zazwyczaj jego stan. I tak dowiadujemy się, że dany święty był prezbiterem czy doktorem Kościoła, a dana święta męczennicą czy wdową. Przy imieniu św. Brygidy widnieje napis: zakonnica, patronka Europy. Mylilibyśmy się jednak sądząc, że mamy do czynienia z kobietą, która we wczesnej młodości ofiarowała się Panu, wstępując do zakonu i do śmierci trwała w niczym niezakłóconej kontemplacji.
WTOREK: 22 LIPCA - ŚW. MARII MAGDALENY( 2014-07-22 06:07:21)
J 20,1.11-18 Widziałam Pana Wspominamy dziś jedną z najsłynniejszych świętych w historii Kościoła – św. Marię Magdalenę. W tradycji często mylono ją z grzeszną niewiastą, która przyszła do Chrystusa podczas uczty u Szymona i łzami żalu obmyła Jego nogi. Albo mylono ją z Marią, siostrą Łazarza. Zdaniem egzegetów była jedną z tych niewiast, o których wspomina św. Łukasz. Chrystus uwolnił ją od więzów szatana. A później z wdzięcznością towarzyszyła Jezusowi i apostołom. Jej miłość dla Zbawiciela i wierność okazały się w pełni, gdy stanęła pod Jego krzyżem na Kalwarii, a także gdy szła z posługą do grobu. Chrystus wysłał ją z radosną nowiną do swoich uczniów i dlatego zasłużyła na miano „apostołka apostołów". Prawdopodobnie udała się ze św. Janem do Efezu, gdzie zmarła.
J 20,1.11-18
Widziałam Pana
Wspominamy dziś jedną z najsłynniejszych świętych w historii Kościoła – św. Marię Magdalenę.
W tradycji często mylono ją z grzeszną niewiastą, która przyszła do Chrystusa podczas uczty u Szymona i łzami żalu obmyła Jego nogi. Albo mylono ją z Marią, siostrą Łazarza. Zdaniem egzegetów była jedną z tych niewiast, o których wspomina św. Łukasz. Chrystus uwolnił ją od więzów szatana.
A później z wdzięcznością towarzyszyła Jezusowi i apostołom. Jej miłość dla Zbawiciela i wierność okazały się w pełni, gdy stanęła pod Jego krzyżem na Kalwarii, a także gdy szła z posługą do grobu.
Chrystus wysłał ją z radosną nowiną do swoich uczniów i dlatego zasłużyła na miano „apostołka apostołów". Prawdopodobnie udała się ze św. Janem do Efezu, gdzie zmarła.
PONIEDZIAŁEK XVI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 21 LIPCA( 2014-07-21 07:07:01)
Mi 6,1-4.6-8 Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie. (Mi 6,8) Bóg poprzez proroka Micheasza ogłasza, co ma przeciwko swojemu ludowi. Sytuacja jest na tyle poważna, że wzywa na świadka góry i posady ziemi. „Ludu mój, cóżem ci uczynił? Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi” (Mi 6,3) – woła. Bóg jest zasmucony tym, że Jego lud zachowuje wprawdzie przepisane obrzędy i składa ofiary przewidziane Prawem, ale jednocześnie zamyka uszy na krzyk ubogich i potrzebujących.
Mi 6,1-4.6-8
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie. (Mi 6,8)
Bóg poprzez proroka Micheasza ogłasza, co ma przeciwko swojemu ludowi. Sytuacja jest na tyle poważna, że wzywa na świadka góry i posady ziemi. „Ludu mój, cóżem ci uczynił? Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi” (Mi 6,3) – woła. Bóg jest zasmucony tym, że Jego lud zachowuje wprawdzie przepisane obrzędy i składa ofiary przewidziane Prawem, ale jednocześnie zamyka uszy na krzyk ubogich i potrzebujących.
XVI NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-07-20 06:07:12)
https://youtube.com/watch?v=l1qDkwNRcTQ
SOBOTA XV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 20 LIPCA( 2014-07-19 06:07:25)
Mt 12,14-21 Oto mój Sługa… (Mt 12,18) Być może miałeś pecha natrafi ć w pracy na szefa, który krytykował wszystko, co zrobiłeś. Musiałeś składać ponownie całe sprawozdania z powodu jednej pomyłki. Byłeś krytykowany za najmniejsze błędy i przez cały dzień żyłeś w lęku, że za chwilę znowu spotka cię reprymenda. Ten lęk sprawiał, że nie czułeś prawdziwego szacunku do osoby przełożonego.
Oto mój Sługa… (Mt 12,18)
Być może miałeś pecha natrafi ć w pracy na szefa, który krytykował wszystko, co zrobiłeś. Musiałeś składać ponownie całe sprawozdania z powodu jednej pomyłki. Byłeś krytykowany za najmniejsze błędy i przez cały dzień żyłeś w lęku, że za chwilę znowu spotka cię reprymenda. Ten lęk sprawiał, że nie czułeś prawdziwego szacunku do osoby przełożonego.
PIĄTEK XV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 18 LIPCA( 2014-07-18 07:07:05)
Mt 12,1-8 Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. (Mt 12,7) Nie tak dawno światowe media obiegło zdjęcie grupy ukraińskich księży stojących dzielnie pomiędzy policją a protestującymi na ulicach Kijowa. Księża ci modlili się zarówno za protestujących, jak i za policję, jednocześnie oferując pomoc rannym. Jeden z nich powiedział: „Bóg jest z tymi, którzy są prześladowani… Dlatego od samego początku nasi księża są z ludźmi na Majdanie. W wielu przypadkach sama obecność księży przyczyniła się do zachowania pokojowego charakteru protestów”. Księża ci łamali literę prawa, przeciwstawiając się policji, jednocześnie jednak zachowywali ducha prawa, które ma służyć dobru ludzi.
Mt 12,1-8
Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. (Mt 12,7)
Nie tak dawno światowe media obiegło zdjęcie grupy ukraińskich księży stojących dzielnie pomiędzy policją a protestującymi na ulicach Kijowa. Księża ci modlili się zarówno za protestujących, jak i za policję, jednocześnie oferując pomoc rannym. Jeden z nich powiedział: „Bóg jest z tymi, którzy są prześladowani… Dlatego od samego początku nasi księża są z ludźmi na Majdanie. W wielu przypadkach sama obecność księży przyczyniła się do zachowania pokojowego charakteru protestów”. Księża ci łamali literę prawa, przeciwstawiając się policji, jednocześnie jednak zachowywali ducha prawa, które ma służyć dobru ludzi.
CZWARTEK XV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 17 LIPCA( 2014-07-17 06:07:29)
Mt 11,28-30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. (Mt 11,30) Obraz jarzma, dobrze znany słuchaczom Jezusa, dla współczesnych czytelników może być czymś zupełnie abstrakcyjnym. Jarzmo jest wykonane dla dwojga, na przykład dla pary wołów. Młode woły uczy się wspólnej pracy, zakładając im jarzmo. Kiedy próbują iść każdy w swoją stronę, jarzmo zadaje im ból, tym większy, im bardziej próbują się z niego wyrwać. W pewnym sensie staje się ono dla nich wówczas karą i ciężarem. Kiedy jednak oba idą w tę samą stronę, to samo jarzmo znacznie ułatwia im pracę. Zwykle jeden z wołów obejmuje prowadzenie, ustalając kierunek, a drugi uczy się podążać za nim. Z czasem zwierzęta opanowują sztukę chodzenia w jarzmie i nie sprawia im już ono bólu.
Mt 11,28-30
Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. (Mt 11,30)
Obraz jarzma, dobrze znany słuchaczom Jezusa, dla współczesnych czytelników może być czymś zupełnie abstrakcyjnym. Jarzmo jest wykonane dla dwojga, na przykład dla pary wołów. Młode woły uczy się wspólnej pracy, zakładając im jarzmo. Kiedy próbują iść każdy w swoją stronę, jarzmo zadaje im ból, tym większy, im bardziej próbują się z niego wyrwać. W pewnym sensie staje się ono dla nich wówczas karą i ciężarem. Kiedy jednak oba idą w tę samą stronę, to samo jarzmo znacznie ułatwia im pracę. Zwykle jeden z wołów obejmuje prowadzenie, ustalając kierunek, a drugi uczy się podążać za nim. Z czasem zwierzęta opanowują sztukę chodzenia w jarzmie i nie sprawia im już ono bólu.
16 LIPCA: WTOREK - WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL( 2014-07-16 06:07:11)
Góra Karmel na Wybrzeżu Palestyńskim znana była z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza. To na tej górze Prorok Ognia - Eliasz, dostrzegł niewielką chmurkę, która w okresie wielkiej suszy zapowiadała ożywczy deszcz mający spaść na wysuszoną ziemię. Dzięki nadnaturalnej intuicji poznał, że chmura o kształcie stopy symbolizuje błogosławioną Niewiastę, z której łona miał wyjść Ten, który obmywając swoją krwią ziemię wysuszoną przez grzech, otworzy ludziom bramy łaski. Według tradycji - z naśladowców Eliasza - wziął swój początek zakon karmelitów, który nawiązując do słów proroka Izajasza "Chwała Libanu dana jest Jej, ozdoba Karmelu i Saronu" czcił Najświętszą Maryję jako "Mater et Decor Carmeli"- Matkę i Ozdobę Karmelu.
Góra Karmel na Wybrzeżu Palestyńskim znana była z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza. To na tej górze Prorok Ognia - Eliasz, dostrzegł niewielką chmurkę, która w okresie wielkiej suszy zapowiadała ożywczy deszcz mający spaść na wysuszoną ziemię. Dzięki nadnaturalnej intuicji poznał, że chmura o kształcie stopy symbolizuje błogosławioną Niewiastę, z której łona miał wyjść Ten, który obmywając swoją krwią ziemię wysuszoną przez grzech, otworzy ludziom bramy łaski.
Według tradycji - z naśladowców Eliasza - wziął swój początek zakon karmelitów, który nawiązując do słów proroka Izajasza "Chwała Libanu dana jest Jej, ozdoba Karmelu i Saronu" czcił Najświętszą Maryję jako "Mater et Decor Carmeli"- Matkę i Ozdobę Karmelu.
12 LIPCA: SOBOTA - ŚW. BRUNONA BONIFACEGO Z KWERFURTU( 2014-07-12 07:07:06)
Święty Brunon z Kwerfurtu to jeden z pierwszych misjonarzy nawracających pogan na północnych ziemiach dzisiejszej Polski. Żył tysiąc lat temu. Był niemieckim benedyktynem, biskupem Magdeburga, metropolitą Słowian zachodnich. Zafascynowany życiem św. Wojciecha, zapragnął iść jego śladami. Głosił Dobrą Nowinę w Siedmiogrodzie, na Rusi Zachodniej, wśród Prusów i Jaćwingów. W odpowiedzi na zaproszenie Bolesława Chrobrego podjął wyprawę misyjną, która zakończyła się jego męczeńską śmiercią. Zginął w okolicach Pojezierza Suwalskiego w wieku zaledwie 35 lat. O św. Brunonie z Kwerfurtu daje świadectwo Thietmar w swojej Kronice:
Święty Brunon z Kwerfurtu to jeden z pierwszych misjonarzy nawracających pogan na północnych ziemiach dzisiejszej Polski.
Żył tysiąc lat temu.
Był niemieckim benedyktynem, biskupem Magdeburga, metropolitą Słowian zachodnich.
Zafascynowany życiem św. Wojciecha, zapragnął iść jego śladami.
Głosił Dobrą Nowinę w Siedmiogrodzie, na Rusi Zachodniej, wśród Prusów i Jaćwingów.
W odpowiedzi na zaproszenie Bolesława Chrobrego podjął wyprawę misyjną, która zakończyła się jego męczeńską śmiercią. Zginął w okolicach Pojezierza Suwalskiego w wieku zaledwie 35 lat.
O św. Brunonie z Kwerfurtu daje świadectwo Thietmar w swojej Kronice:
10 LIPCA – ŚW. BENEDYKTA( 2014-07-11 07:07:16)
Benedykt pochodził z możnego rodu Anicjuszów. Urodził się ok. 480r. w Nursji. Rozpoczął studia w Rzymie, które jednak przerwał, by podjąć życie pustelnicze. Początkowo mieszkał w grocie, w okolicach Subiaco, 72 km na wschód od Rzymu. Świętość życia Benedykta skłoniła mnichów z pobliskiego klasztoru do poproszenia go o to, by został ich opatem. Historia ta ma niezwykłe zakończenie - zakonnicy zniechęceni jego wymaganiami próbowali go otruć.
Benedykt pochodził z możnego rodu Anicjuszów. Urodził się ok. 480r. w Nursji.
Rozpoczął studia w Rzymie, które jednak przerwał, by podjąć życie pustelnicze. Początkowo mieszkał w grocie, w okolicach Subiaco, 72 km na wschód od Rzymu.
Świętość życia Benedykta skłoniła mnichów z pobliskiego klasztoru do poproszenia go o to, by został ich opatem. Historia ta ma niezwykłe zakończenie - zakonnicy zniechęceni jego wymaganiami próbowali go otruć.
CZWARTEK XIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 10 LIPCA( 2014-07-10 07:07:12)
Oz 11,1.3-4.8c-9 Moje serce na to się wzdryga. (Oz 11,8) Tradycja mówi, że pod koniec życia św. Jana Apostoła tłumy ludzi ciągnęły do niego na wyspę Patmos, by uczestniczyć z nim w niedzielnej Eucharystii. Jan był już w bardzo podeszłym wieku, tak słaby, że musiano go zanosić na nabożeństwo, nie przeszkadzało mu to jednak w głoszeniu w każdą niedzielę tego samego przesłania: „Dzieci moje, Bóg was kocha. Miłujcie Go i miłujcie się nawzajem”. Choć było to wszystko, co miał do powiedzenia, ludzie nie przestawali do niego przyjeżdżać. A kiedy pytano go, dlaczego powtarza wciąż to samo, odpowiadał: „Bo to właśnie ciągle powtarzał nasz Mistrz”.
Moje serce na to się wzdryga. (Oz 11,8)
Tradycja mówi, że pod koniec życia św. Jana Apostoła tłumy ludzi ciągnęły do niego na wyspę Patmos, by uczestniczyć z nim w niedzielnej Eucharystii. Jan był już w bardzo podeszłym wieku, tak słaby, że musiano go zanosić na nabożeństwo, nie przeszkadzało mu to jednak w głoszeniu w każdą niedzielę tego samego przesłania: „Dzieci moje, Bóg was kocha. Miłujcie Go i miłujcie się nawzajem”. Choć było to wszystko, co miał do powiedzenia, ludzie nie przestawali do niego przyjeżdżać. A kiedy pytano go, dlaczego powtarza wciąż to samo, odpowiadał: „Bo to właśnie ciągle powtarzał nasz Mistrz”.
ŚRODA XIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 10 LIPCA( 2014-07-09 07:07:59)
Mt 10,1-7 A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem… (Mt 10,2) Pewna rodzina zwiedzała katedrę w porze, gdy przez witraż przedstawiający dwunastu Apostołów przeświecało słońce. Matka opowiadała właśnie dzieciom, kim byli Apostołowie, kiedy nadszedł ksiądz i zapytał jej synka, na co patrzy. „Na świętych” – odpowiedział chłopiec. „A kim są święci?” – zapytał ksiądz. Chłopczyk odpowiedział mu: „To ci, przez których prześwieca światło”.
Mt 10,1-7
A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem…
(Mt 10,2)
Pewna rodzina zwiedzała katedrę w porze, gdy przez witraż przedstawiający dwunastu Apostołów przeświecało słońce. Matka opowiadała właśnie dzieciom, kim byli Apostołowie, kiedy nadszedł ksiądz i zapytał jej synka, na co patrzy. „Na świętych” – odpowiedział chłopiec. „A kim są święci?” – zapytał
ksiądz. Chłopczyk odpowiedział mu: „To ci, przez których prześwieca światło”.
8 LIPCA: WTOREK – WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI( 2014-07-08 07:07:45)
PONIEDZIAŁEK XIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 7 LIPCA( 2014-07-07 06:07:44)
Mt 9,18-26 Przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie. (Mt 9,18) Psycholodzy mówią nam, że zwyczajny dotyk fizyczny odgrywa istotną rolę w naszym rozwoju. Już jako niemowlęta potrzebujemy tej podstawowej formy kontaktu międzyludzkiego – chcemy być dotykani, noszeni na rękach, kołysani. Także gdy dorastamy, życzliwy dotyk drugiego człowieka jest dla nas równie ważny co pełne aprobaty słowa zachęty czy rady. Zarówno słowo, jak i dotyk informują nas, że jesteśmy kochani i akceptowani. Sądząc po dzisiejszej Ewangelii, dotyk fizyczny odgrywa też ważną rolę w komunikacji pomiędzy Bogiem a nami.
Mt 9,18-26
Przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie. (Mt 9,18)
Psycholodzy mówią nam, że zwyczajny dotyk fizyczny odgrywa istotną rolę w naszym rozwoju. Już jako niemowlęta potrzebujemy tej podstawowej formy kontaktu międzyludzkiego – chcemy być dotykani, noszeni na rękach, kołysani. Także gdy dorastamy, życzliwy dotyk drugiego człowieka jest dla nas równie ważny co pełne aprobaty słowa zachęty czy rady. Zarówno słowo, jak i dotyk informują nas, że jesteśmy kochani i akceptowani.
Sądząc po dzisiejszej Ewangelii, dotyk fizyczny odgrywa też ważną rolę w komunikacji pomiędzy Bogiem a nami.
XIV NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-07-06 07:07:34)
https://youtube.com/watch?v=HE91XFV5WkU
SOBOTA XIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 5 LIPCA( 2014-07-05 07:07:31)
PIĄTEK XIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 4 LIPCA( 2014-07-04 07:07:05)
Mt 9, 9-13 Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. (Mt 9,12) Jezus mógł równie dobrze powiedzieć, że nie potrzebują lekarza ci, którzy uważają się za zdrowych. Zauważmy choćby różnicę pomiędzy Mateuszem a faryzeuszami, którzy knuli intrygi przeciwko Jezusowi! Mateusz zdawał sobie sprawę, że Jezus ma mu do zaoferowania coś, czego on bardzo potrzebuje – w przeciwnym razie nie pozostawiłby natychmiast wszystkiego, aby zostać Jego uczniem. Natomiast faryzeusze pozostali zamknięci na nowe życie proponowane im przez Jezusa.
Mt 9, 9-13
Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. (Mt 9,12)
Jezus mógł równie dobrze powiedzieć, że nie potrzebują lekarza ci, którzy uważają się za zdrowych. Zauważmy choćby różnicę pomiędzy Mateuszem a faryzeuszami, którzy knuli intrygi przeciwko Jezusowi! Mateusz zdawał sobie sprawę, że Jezus ma mu do zaoferowania coś, czego on bardzo potrzebuje – w przeciwnym razie nie pozostawiłby natychmiast wszystkiego, aby zostać Jego uczniem. Natomiast faryzeusze pozostali zamknięci na nowe życie proponowane im przez Jezusa.
CZWARTEK, 3 LIPCA - ŚW. TOMASZA, APOSTOŁA( 2014-07-03 08:07:02)
J 20,24-29 Jeżeli… nie zobaczę… nie uwierzę (J 20,25) Spróbuj postawić się w sytuacji Tomasza. Jak poczułbyś się na widok Jezusa? Z pewnością ujrzenie Go żywego byłoby dla ciebie wstrząsem. Byłbyś przejęty i zachwycony, widząc Go jako chwalebnego, zmartwychwstałego Pana. Patrząc na Jego twarz i dotykając Jego ran, zacząłbyś Go uwielbiać. Z wdzięcznością w sercu myślałbyś, jak wielkiej rzeczy Jezus dokonał – zbawienia całego świata.
Jeżeli… nie zobaczę… nie uwierzę (J 20,25)
Spróbuj postawić się w sytuacji Tomasza. Jak poczułbyś się na widok Jezusa? Z pewnością ujrzenie Go żywego byłoby dla ciebie wstrząsem. Byłbyś przejęty i zachwycony, widząc Go jako chwalebnego, zmartwychwstałego Pana. Patrząc na Jego twarz i dotykając Jego ran, zacząłbyś Go uwielbiać. Z wdzięcznością w sercu myślałbyś, jak wielkiej rzeczy Jezus dokonał – zbawienia całego świata.
PIELGRZYMKA: KRAKÓW, ŁAGIEWNIKI, KALWARIA ZEBRZYDOWSKA, WADOWIECE( 2014-06-04 09:06:50)
1 LIPCA - WTOREK Wyjazd ok. godz. 2:00. Przyjazd do Krakowa ok. godz. 9:00. Zwiedzanie wzgórza Wawelskiego, Kościół Mariacki, Okno Papieskie na Franciszkańskiej 3. Rynek Krakowski z pomnikiem Adama Mickiewicza. Przejazd do Łagiewnik. O godz. 15:00 Koronka do Miłosierdzia Bożego. Około godz. 18:00 przejazd do Kalwarii Zebrzydowskiej, zakwaterowanie w Domu Pielgrzyma, obiadokolacja i nocleg.
1 LIPCA - WTOREK
Wyjazd ok. godz. 2:00.
Przyjazd do Krakowa ok. godz. 9:00.
Zwiedzanie wzgórza Wawelskiego, Kościół Mariacki, Okno Papieskie na Franciszkańskiej 3. Rynek Krakowski z pomnikiem Adama Mickiewicza.
Przejazd do Łagiewnik. O godz. 15:00 Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Około godz. 18:00 przejazd do Kalwarii Zebrzydowskiej, zakwaterowanie w Domu Pielgrzyma, obiadokolacja i nocleg.
PONIEDZIAŁEK XIII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 30 CZERWCA( 2014-06-30 06:06:16)
Mt 8,18-22 Trzeba porzucić wszystko, aby iść za Jezusem Wielką potrzebą każdego człowieka jest potrzeba bezpieczeństwa. Szukamy tego w tym świecie, szukamy tego w naszych przyjaźniach, w naszej miłości do człowieka. Chcemy być kochani, chcemy czuć się jak u siebie, chcemy się schronić w drugim człowieku i w Bogu chcemy się schronić.
Mt 8,18-22
Trzeba porzucić wszystko, aby iść za Jezusem
Wielką potrzebą każdego człowieka jest potrzeba bezpieczeństwa.
Szukamy tego w tym świecie, szukamy tego w naszych przyjaźniach, w naszej miłości do człowieka. Chcemy być kochani, chcemy czuć się jak u siebie, chcemy się schronić w drugim człowieku i w Bogu chcemy się schronić.
29 CZERWCA - UROCZYSTOŚĆ ŚW. PIOTRA I PAWŁA( 2014-06-29 07:06:02)
http://youtube.com/watch?v=PF6zAoq9_0c
SOBOTA, 28 CZERWCA - NIEPOKALANEGO SERCA MARYI( 2014-06-28 07:06:50)
Łk 2,41-51 A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. (Łk 2,51) Dzisiejsza Ewangelia doskonale ukazuje nam, dlaczego Kościół tak bardzo czci Maryję. Większość matek po odnalezieniu dziecka przeżyłaby wielką ulgę – a następnie „nagrodziła” je ostrym spojrzeniem i długą reprymendą. Maryja zachowała się inaczej – spokojnie rozważała w sercu to wszystko, co się wydarzyło.
Łk 2,41-51
A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
(Łk 2,51)
Dzisiejsza Ewangelia doskonale ukazuje nam, dlaczego Kościół tak bardzo czci Maryję. Większość matek po odnalezieniu dziecka przeżyłaby wielką ulgę – a następnie „nagrodziła” je ostrym spojrzeniem i długą reprymendą. Maryja zachowała się inaczej – spokojnie rozważała w sercu to wszystko, co się wydarzyło.
PIĄTEK, 27 CZERWCA - NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA( 2014-06-27 06:06:56)
Mt 11,25-30 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem O pewnym starcu mówiono, że był tak mądry, że nawet sam Pan Bóg słuchał jego wskazówek. Któregoś dnia miał Bóg prosić go o taką radę: Chciałbym się schować tak, żeby trudno było mnie znaleźć. Pytałem już aniołów, jakie miejsce byłoby najlepsze. Jedni mówili, że mogą to być głębiny oceanów. Inni, szczyt wysokiej góry. Jeszcze inni, że dobra będzie niewidoczna z ziemi strona księżyca lub jakaś daleka gwiazda. A ty, co mi radzisz?
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem
O pewnym starcu mówiono, że był tak mądry, że nawet sam Pan Bóg słuchał jego wskazówek. Któregoś dnia miał Bóg prosić go o taką radę:
Chciałbym się schować tak, żeby trudno było mnie znaleźć. Pytałem już aniołów, jakie miejsce byłoby najlepsze. Jedni mówili, że mogą to być głębiny oceanów. Inni, szczyt wysokiej góry. Jeszcze inni, że dobra będzie niewidoczna z ziemi strona księżyca lub jakaś daleka gwiazda. A ty, co mi radzisz?
CZWARTEK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 26 CZERWCA( 2014-06-26 07:06:49)
Mt 7,21-29 Nigdy was nie znałem. (Mt 7,23) Czy masz w swoim środowisku kogoś, kto nieustannie przechwala się swoimi znajomościami? Jest w tym zwykle sporo przesady i pewności siebie: „Ależ znam tę osobę”, oznacza często bardzo przelotny kontakt Kto z nas nigdy nie uległ pokusie pochwalenia się słynnym nazwiskiem, by zdobyć sobie wpływy czy szacunek znajomych?
Mt 7,21-29
Nigdy was nie znałem. (Mt 7,23)
Czy masz w swoim środowisku kogoś, kto nieustannie przechwala się swoimi znajomościami? Jest w tym zwykle sporo przesady i pewności siebie: „Ależ znam tę osobę”, oznacza często bardzo przelotny kontakt Kto z nas nigdy nie uległ pokusie pochwalenia się słynnym nazwiskiem, by zdobyć sobie wpływy czy szacunek znajomych?
ŚRODA XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 25 CZERWCA( 2014-06-25 07:06:58)
Mt 7,15-20 Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. (Mt 7,15) Potocznie nam słowo „prorok” kojarzy się z przepowiadaniem przyszłości. To wizjoner, który wie co będzie. To błąd. Słowo „prorok” pochodzi od słowa greckiego, które oznacza „mówić”. Prorok to ten, kto mówi w imieniu drugiego. W Starym Testamencie prorocy posiadają wyjątkowe zadanie: mówią w imieniu Boga, zaczynając swoje kazania takim wprowadzeniem: „To mówi Pan...” (Jer 2,5).
Mt 7,15-20
Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. (Mt 7,15)
Potocznie nam słowo „prorok” kojarzy się z przepowiadaniem przyszłości. To wizjoner, który wie co będzie. To błąd. Słowo „prorok” pochodzi od słowa greckiego, które oznacza „mówić”. Prorok to ten, kto mówi w imieniu drugiego.
W Starym Testamencie prorocy posiadają wyjątkowe zadanie: mówią w imieniu Boga, zaczynając swoje kazania takim wprowadzeniem: „To mówi Pan...” (Jer 2,5).
WTOREK, 24 CZERWCA - NARODZENIE ŚW. JANA CHRZCICIELA( 2014-06-24 06:06:23)
Łk 1,57-66.80 Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem. (Łk 1,80) Roman Brandstaetter pisze o człowieku, który aby nie iść na wojnę, udawał wariata. Przeszło to u niego w przyzwyczajenie, a potem w nałóg. Tak to jest, kiedy człowiek nie potrafi być sobą. Wtedy staje się marionetką. Udaje. Urzekła mnie historia Gracji Minford.
Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem. (Łk 1,80)
Roman Brandstaetter pisze o człowieku, który aby nie iść na wojnę, udawał wariata. Przeszło to u niego w przyzwyczajenie, a potem w nałóg.
Tak to jest, kiedy człowiek nie potrafi być sobą. Wtedy staje się marionetką. Udaje.
Urzekła mnie historia Gracji Minford.
PONIEDZIAŁEK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, 23 CZERWCA( 2014-06-23 06:06:59)
Mt 7,1-5 Drzazga i belka Wiecie jaki jest najpopularniejszy zawód na świecie? Sędzia i prokurator. Wystarczy się rozejrzeć i dookoła sami sędziowie i prokuratorzy. Ciągle ktoś kogoś osądza, oskarża, potępia, skazuje. Żona męża, sąsiad sąsiada, koleżanka koleżankę, przełożony podwładnego. Czy zauważyłeś już, jak łatwo jest nam krytykować u innych dokładnie te grzechy, do których sami mamy największą skłonność?
Mt 7,1-5
Drzazga i belka
Wiecie jaki jest najpopularniejszy zawód na świecie? Sędzia i prokurator. Wystarczy się rozejrzeć i dookoła sami sędziowie i prokuratorzy. Ciągle ktoś kogoś osądza, oskarża, potępia, skazuje. Żona męża, sąsiad sąsiada, koleżanka koleżankę, przełożony podwładnego.
Czy zauważyłeś już, jak łatwo jest nam krytykować u innych dokładnie te grzechy, do których sami mamy największą skłonność?
XII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2014-06-22 06:06:14)
http://youtube.com/watch?v=TY-ZeK5cPLg
21 CZERWCA: SOBOTA – ŚW. ALOJZY GONZAGA, ZAKONNIK( 2014-06-21 07:06:46)
Alojzy urodził się 9 marca 1568 r. koło Mantui jako najstarszy syn z ośmiu synów margrabiego Ferdynanda di Castiglione. Ojciec pokładał w nim duże nadzieje. Urodził się jednak bardzo wątły. Matce groziła przy porodzie śmierć. Rodzice więc uczynili ślub pielgrzymki do Loreto, jeśli matka i syn wyzdrowieją. Tak się też stało. Ojciec marzył o laurach rycerskich dla syna. W tym właśnie czasie flota chrześcijańska odniosła świetne zwycięstwo nad Turkami pod Lepanto (1571). Ojciec Alojzego brał udział w wyprawie. Dumny ze zwycięstwa ubrał swojego trzyletniego syna w strój rycerza i paradował z nim w fortecy nad rzeką Padem ku radości żołnierzy.
Alojzy urodził się 9 marca 1568 r. koło Mantui jako najstarszy syn z ośmiu synów margrabiego Ferdynanda di Castiglione.
Ojciec pokładał w nim duże nadzieje. Urodził się jednak bardzo wątły. Matce groziła przy porodzie śmierć. Rodzice więc uczynili ślub pielgrzymki do Loreto, jeśli matka i syn wyzdrowieją. Tak się też stało.
Ojciec marzył o laurach rycerskich dla syna. W tym właśnie czasie flota chrześcijańska odniosła świetne zwycięstwo nad Turkami pod Lepanto (1571). Ojciec Alojzego brał udział w wyprawie. Dumny ze zwycięstwa ubrał swojego trzyletniego syna w strój rycerza i paradował z nim w fortecy nad rzeką Padem ku radości żołnierzy.
PIĄTEK XI TYGODNIA ZWYKŁEGO, 20 CZERWCA( 2014-06-20 07:06:21)
Mt 6,19-23 Światłem ciała jest oko. (Mt 6,22) Czy kiedy patrzysz na reklamę lodów, nie ogarnia cię czasem niepowstrzymana chęć natychmiastowego ich spróbowania? Może masz w sobie dużo samozaparcia i potrafisz wytłumaczyć sobie, że niekoniecznie jest to dobry pomysł. Jednak wielu z nas przy następnym pobycie w sklepie automatycznie kieruje się do działu mrożonek. Sugestia pojawiła się w naszym umyśle, wzbudziła w nas określone pragnienie i sprowokowała do działania.
Mt 6,19-23
Światłem ciała jest oko. (Mt 6,22)
Czy kiedy patrzysz na reklamę lodów, nie ogarnia cię czasem niepowstrzymana chęć natychmiastowego ich spróbowania? Może masz w sobie dużo samozaparcia i potrafisz wytłumaczyć sobie, że niekoniecznie jest to dobry pomysł. Jednak wielu z nas przy następnym pobycie w sklepie automatycznie kieruje się do działu mrożonek. Sugestia pojawiła się w naszym umyśle, wzbudziła w nas określone pragnienie i sprowokowała do działania.
CZWARTEK: 19 CZERWCA - BOŻE CIAŁO( 2014-06-19 07:06:22)
Łk 9,11b-17 Jedli i nasycili się wszyscy. Dzisiejsza uroczystość jest radosnym dopełnieniem Wielkiego Czwartku. Wtedy wspominaliśmy ustanowienie Eucharystii w kontekście rozpoczynającej się Męki Pana. Uświadamialiśmy sobie cenę tego daru, miłość wyrażającą się w ofierze Jezusa. Dziś możemy sobie pozwolić na publiczne wyrażenie naszej radości z tego, że Jezus pozostawił nam pokarm duchowy, który rzeczywiście nasyca. Wychodzimy z Nim na zewnątrz naszych kościołów, aby ukazać Go światu, wyznać wiarę w Niego i wezwać wszystkich do adorowania miłości, która zaspokaja wszelki głód serca.
Łk 9,11b-17
Jedli i nasycili się wszyscy.
Dzisiejsza uroczystość jest radosnym dopełnieniem Wielkiego Czwartku. Wtedy wspominaliśmy ustanowienie Eucharystii w kontekście rozpoczynającej się Męki Pana. Uświadamialiśmy sobie cenę tego daru, miłość wyrażającą się w ofierze Jezusa. Dziś możemy sobie pozwolić na publiczne wyrażenie naszej radości z tego, że Jezus pozostawił nam pokarm duchowy, który rzeczywiście nasyca. Wychodzimy z Nim na zewnątrz naszych kościołów, aby ukazać Go światu, wyznać wiarę w Niego i wezwać wszystkich do adorowania miłości, która zaspokaja wszelki głód serca.
ŚRODA XI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 18 CZERWCA( 2014-06-18 07:06:33)
Mt 6,1-6.16-18 Ty zaś, gdy pościsz… (Mt 6,17) Dramaturg irlandzki, George Bernard Shaw, napisał kiedyś: „Nie ma szczerszej miłości niż miłość do jedzenia”. To humorystyczne powiedzenie zawiera w sobie ziarenko prawdy. Kochamy jeść! Jedzenie nie tylko zaspokaja nasz głód fizyczny, ale daje nam też pociechę i zadowolenie. Dlatego na samą myśl o dobrowolnym wyrzeczeniu się go – czyli o poście – odczuwamy pewien dyskomfort. Pamiętajmy jednak, że społeczeństwo, w którym żył Jezus, było bardziej przyzwyczajone do poszczenia niż my. Dla wiernego Żyda modlitwa, post i jałmużna stanowiły trzy najważniejsze praktyki duchowe.
Ty zaś, gdy pościsz… (Mt 6,17)
Dramaturg irlandzki, George Bernard Shaw, napisał kiedyś: „Nie ma szczerszej miłości niż miłość do jedzenia”. To humorystyczne powiedzenie zawiera w sobie ziarenko prawdy. Kochamy jeść! Jedzenie nie tylko zaspokaja nasz głód fizyczny, ale daje nam też pociechę i zadowolenie. Dlatego na samą myśl o dobrowolnym wyrzeczeniu się go – czyli o poście – odczuwamy pewien dyskomfort.
Pamiętajmy jednak, że społeczeństwo, w którym żył Jezus, było bardziej przyzwyczajone do poszczenia niż my. Dla wiernego Żyda modlitwa, post i jałmużna stanowiły trzy najważniejsze praktyki duchowe.
17 CZERWCA: WTOREK – ŚW. ALBERTA CHMIELOWSKIEGO, ZAKONNIKA( 2014-06-17 07:06:03)
Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomii pod Krakowem. Sześć dni później na chrzcie św. z wody dano mu imiona Adam Bernard. Pochodził z zubożałej rodziny ziemiańskiej. Gdy miał 6 lat matka w czasie pielgrzymki do Mogiły poświęciła małego Adama Bogu. Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka.
PONIEDZIAŁEK XI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 16 CZERWCA( 2014-06-16 07:06:56)
Mt 5, 38-42 Oko za oko i ząb za ząb! (Mt 5,38) W 1972 roku meteorolog Edward Lorenz opublikował artykuł na temat przewidywalności zdarzeń, w którym opowiedział następującą historię. Przeprowadzał właśnie komputerową symulację pogody i przypadkowo wprowadził zmienną różniącą się nieznacznie od tej, którą zamierzał wprowadzić. W rezultacie otrzymał zupełnie inną prognozę końcową. Lorenz postawił więc hipotezę, że wyniki w wielkich systemach, takich jak na przykład prognozowanie pogody, mogą ulec drastycznym zmianom na skutek pozornie trywialnych wydarzeń. Postawił sobie pytanie: „Czy uderzenie skrzydeł motyla w Brazylii może spowodować tornado w Teksasie?”. Tak narodziła się teoria znana jako „efekt motyla”.
Mt 5, 38-42
Oko za oko i ząb za ząb! (Mt 5,38)
W 1972 roku meteorolog Edward Lorenz opublikował artykuł na temat przewidywalności zdarzeń, w którym opowiedział następującą historię.
Przeprowadzał właśnie komputerową symulację pogody i przypadkowo wprowadził zmienną różniącą się nieznacznie od tej, którą zamierzał wprowadzić. W rezultacie otrzymał zupełnie inną prognozę końcową. Lorenz postawił więc hipotezę, że wyniki w wielkich systemach, takich jak na przykład prognozowanie pogody, mogą ulec drastycznym zmianom na skutek pozornie trywialnych wydarzeń. Postawił sobie pytanie: „Czy uderzenie skrzydeł motyla w Brazylii może spowodować tornado w Teksasie?”. Tak narodziła się teoria znana jako „efekt motyla”.
NIEDZIELA, 15 CZERWCA - TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ( 2014-06-15 07:06:01)
J 3,16–18 Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat został zbawiony Kiedyś jedna ze stacji telewizyjnych transmitowała walkę bokserską: dwóch wielkich murzynów okładających się pięściami po łysych głowach. Mniej lub bardziej interesujące, mało smaczne, dla niektórych kunsztowne, dla innych wulgarne. Mniejsza o to. Moją uwagę przykuł młody człowiek o latynoskich rysach. Siedział na widowni, przy krawędzi ringu i wpatrywał się z napięciem w obiektywy kamer. Gdy dostrzegał, że któraś z nich jest skierowana w jego stronę, wówczas z budzącym podziw uporem, próbował zmieścić w kadrze kamery tekturową tablicę. Na szarym kartonie flamastrem wypisał: "J 3, 16".
J 3,16–18
Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat został zbawiony
Kiedyś jedna ze stacji telewizyjnych transmitowała walkę bokserską: dwóch wielkich murzynów okładających się pięściami po łysych głowach. Mniej lub bardziej interesujące, mało smaczne, dla niektórych kunsztowne, dla innych wulgarne. Mniejsza o to. Moją uwagę przykuł młody człowiek o latynoskich rysach. Siedział na widowni, przy krawędzi ringu i wpatrywał się z napięciem w obiektywy kamer. Gdy dostrzegał, że któraś z nich jest skierowana w jego stronę, wówczas z budzącym podziw uporem, próbował zmieścić w kadrze kamery tekturową tablicę. Na szarym kartonie flamastrem wypisał: "J 3, 16".
14 CZERWCA: PIĄTEK – WSPOMNIENIE BŁ. MICHAŁA KOZALA( 2014-06-14 07:06:45)
Michał Kozal urodził się 25 września 1893 r. w rodzinie chłopskiej, w Nowym Folwarku pod Krotoszynem. Po ukończeniu szkoły podstawowej, a później gimnazjum w Krotoszynie, wstąpił w 1914 roku do Seminarium Duchownego w Poznaniu, gdzie ukończył tzw. kurs teoretyczny. Ostatni rok studiów, zwany praktycznym, ukończył w Gnieźnie. Tam też otrzymał święcenia kapłańskie w dniu 23 lutego 1918 roku. Był wikariuszem w różnych parafiach. Odznaczał się gorliwością w prowadzeniu katechizacji. Wiele godzin spędzał w konfesjonale. Z radością głosił Słowo Boże. Dużo modlił się. Był wyrozumiały, uczynny i miłosierny wobec wiernych.
Michał Kozal urodził się 25 września 1893 r. w rodzinie chłopskiej, w Nowym Folwarku pod Krotoszynem. Po ukończeniu szkoły podstawowej, a później gimnazjum w Krotoszynie, wstąpił w 1914 roku do Seminarium Duchownego w Poznaniu, gdzie ukończył tzw. kurs teoretyczny. Ostatni rok studiów, zwany praktycznym, ukończył w Gnieźnie. Tam też otrzymał święcenia kapłańskie w dniu 23 lutego 1918 roku.
Był wikariuszem w różnych parafiach. Odznaczał się gorliwością w prowadzeniu katechizacji. Wiele godzin spędzał w konfesjonale. Z radością głosił Słowo Boże. Dużo modlił się. Był wyrozumiały, uczynny i miłosierny wobec wiernych.
13 CZERWCA: WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO ANTONIEGO Z PADWY( 2014-06-13 07:06:37)
Ferdynand Bulonne urodził się w Lizbonie w 1195 r. Pomiędzy 15. a 20. rokiem życia wstąpił do Kanoników Regularnych św. Augustyna, którzy mieli swój klasztor na przedmieściu Lizbony. Spędził tam dwa lata, po czym przeniósł się do klasztoru w Coimbrze, które to miasto, obok Lizbony, było drugim, najważniejszym ośrodkiem życia religijnego i kulturalnego kraju. Tam zdobył gruntowne wykształcenie teologiczne i w roku 1219 otrzymał święcenia kapłańskie.
CZWARTEK: 12 CZERWCA - JEZUSA CHRYSTUSA, NAJWYŻSZEGO I WIECZNEGO KAPŁANA( 2014-06-12 07:06:35)
Hbr 10,4-10 Wtedy rzekłem: Oto idę. (Hbr 10,7) Być może uczestniczyłeś kiedyś we Mszy świętej, podczas której były udzielane święcenia kapłańskie. Biskup wzywa po imieniu i nazwisku każdego z kandydatów, a oni odpowiadają: „Jestem”. W dalszym ciągu liturgii biskup nakłada na nich ręce i odmawia modlitwę święceń, przekazując im władzę kapłańską. Odtąd ich zadaniem będzie służenie ludowi Bożemu poprzez głoszenie słowa i udzielanie sakramentów.
Hbr 10,4-10
Wtedy rzekłem: Oto idę. (Hbr 10,7)
Być może uczestniczyłeś kiedyś we Mszy świętej, podczas której były udzielane święcenia kapłańskie. Biskup wzywa po imieniu i nazwisku każdego z kandydatów, a oni odpowiadają: „Jestem”. W dalszym ciągu liturgii biskup nakłada na nich ręce i odmawia modlitwę święceń, przekazując im władzę kapłańską. Odtąd ich zadaniem będzie służenie ludowi Bożemu poprzez głoszenie słowa i udzielanie sakramentów.
ŚRODA: 11 CZERWCA - ŚW. BARNABY, APOSTOŁA( 2014-06-11 06:06:46)
Mt 10,7-13 Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. (Mt 10,7) Film „Wszystko albo nic” opowiada historię Jamiego Escalante, nauczyciela matematyki w szkole znajdującej się w zakazanej dzielnicy Los Angeles. Gdy większość nauczycieli wątpi w jakiekolwiek zdolności swoich uczniów, Escalante nie przestaje w nie wierzyć. Używając nowatorskich metod, wpaja swoim uczniom o wiele więcej niż tylko podstawy matematyki. Przekonuje ich, że mogą wyróżnić się na tym polu – i tak rzeczywiście się dzieje. Zdają oni zaawansowany egzamin państwowy z matematyki, co jest poważnym wyzwaniem dla najlepszych uczniów!
Mt 10,7-13
Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. (Mt 10,7)
Film „Wszystko albo nic” opowiada historię Jamiego Escalante, nauczyciela matematyki w szkole znajdującej się w zakazanej dzielnicy Los Angeles. Gdy większość nauczycieli wątpi w jakiekolwiek zdolności swoich uczniów, Escalante nie przestaje w nie wierzyć. Używając nowatorskich metod, wpaja swoim uczniom o wiele więcej niż tylko podstawy matematyki. Przekonuje ich, że mogą wyróżnić się na tym polu – i tak rzeczywiście się dzieje. Zdają oni zaawansowany egzamin państwowy z matematyki, co jest poważnym wyzwaniem dla najlepszych uczniów!
10 CZERWCA: WTOREK – WSPOMNIENIE ŚW. BOGUMIŁA( 2014-06-10 06:06:45)
PONIEDZIAŁEK: 8 CZERWCA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, MATKI KOŚCIOŁA( 2014-06-09 07:06:49)
J 19,25-27 Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego. Kiedy 4 maja 1971 roku po raz pierwszy w Polsce obchodzone było święto Matki Kościoła, biskupi w specjalnym liście wyjaśnili wiernym sens tej uroczystości. „Zbawiciel oddaje swego Ducha Ojcu – pisali. – Ale umierając, zaczyna żyć we wszystkich, którzy patrzą z ufnością ku Jego Krzyżowi. Z otwartego boku Zbawcy wychodzi Kościół, który ogarnia całą Rodzinę człowieczą.
Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego.
Kiedy 4 maja 1971 roku po raz pierwszy w Polsce obchodzone było święto Matki Kościoła, biskupi w specjalnym liście wyjaśnili wiernym sens tej uroczystości.
„Zbawiciel oddaje swego Ducha Ojcu – pisali. – Ale umierając, zaczyna żyć we wszystkich, którzy patrzą z ufnością ku Jego Krzyżowi. Z otwartego boku Zbawcy wychodzi Kościół, który ogarnia całą Rodzinę człowieczą.
NIEDZIELA: 8 CZERWCA - ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO( 2014-06-08 07:06:47)
J 20,19–23 Jezus daje Ducha Świętego Dziś Uroczystość zesłania Ducha Św. Po raz pierwszy Duch Święty przychodzi do człowieka w sakramencie chrztu. W bierzmowaniu otrzymujemy moc używania w pełni darów Ducha Świętego. Bóg udziela nam swoich darów ponieważ nas kocha. Sami nigdy na nie nie zasługujemy. Nigdy nie będzie tak, że przyjdziemy do Boga i powiemy: Panie Boże, ja się postarałem, sprężyłem i teraz zasługuje na to byś Ty mi coś dał.
J 20,19–23
Jezus daje Ducha Świętego
Dziś Uroczystość zesłania Ducha Św.
Po raz pierwszy Duch Święty przychodzi do człowieka w sakramencie chrztu. W bierzmowaniu otrzymujemy moc używania w pełni darów Ducha Świętego.
Bóg udziela nam swoich darów ponieważ nas kocha. Sami nigdy na nie nie zasługujemy. Nigdy nie będzie tak, że przyjdziemy do Boga i powiemy:
Panie Boże, ja się postarałem, sprężyłem i teraz zasługuje na to byś Ty mi coś dał.
SOBOTA VII TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 7 CZERWCA( 2014-06-07 07:06:58)
J 21,20-25 „Panie, a co z tym będzie?”… „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!” (J 21,21-22) Święty Antoni Opat zastanawiał się nad Sądem Ostatecznym, nad tym, kto zostanie zbawiony a kto natomiast pogrążony w piekle. Odpowiedź przyszła z nieba: „Antoni, troszcz się o siebie!”
J 21,20-25
„Panie, a co z tym będzie?”… „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!” (J 21,21-22)
Święty Antoni Opat zastanawiał się nad Sądem Ostatecznym, nad tym, kto zostanie zbawiony a kto natomiast pogrążony w piekle.
Odpowiedź przyszła z nieba: „Antoni, troszcz się o siebie!”
PIĄTEK VII TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 6 CZERWCA( 2014-06-06 06:06:10)
J 21,15-19 Czy kochasz Mnie?... Paś owce moje! (J 21,17) W książce Karola Dickensa Opowieść wigilijna główny bohater, Ebenezer Scrooge zostaje zabrany przez trzy duchy na wyprawę w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, co całkowicie zmienia jego życie. Na brzegu Jeziora Galilejskiego zmartwychwstały Jezus w podobną podróż zabiera Piotra, a jej rezultat jest równie wstrząsający.
J 21,15-19
Czy kochasz Mnie?... Paś owce moje! (J 21,17)
W książce Karola Dickensa Opowieść wigilijna główny bohater, Ebenezer Scrooge zostaje zabrany przez trzy duchy na wyprawę w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, co całkowicie zmienia jego życie. Na brzegu Jeziora Galilejskiego zmartwychwstały Jezus w podobną podróż zabiera Piotra, a jej rezultat jest równie wstrząsający.
CZWARTEK: 5 CZERWCA - WSPOMNIENIE ŚW. BONIFACEGO( 2014-06-05 07:06:54)
ŚRODA VII TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 4 CZERWCA( 2014-06-04 07:06:02)
J 17,11b-19 A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. (J 17,19) Na co dzień przekazujemy sobie mnóstwo różnych informacji. Niektórzy nawet z tego żyją, że dają dostęp do informacji innym ludziom. Ale my w takich najprostszych spotkaniach i rozmowach dzielimy się różnymi wieściami ze świata i przyznajmy, że wiele z tych rozmów, wiele z tych dzielonych newsów, informacji, są dosyć podrzędnego gatunku, to są rzeczy nieistotne. Przekazujemy sobie pewne porcje wiedzy tylko po to, żeby podtrzymać rozmowę, którą zaczęliśmy z kimś.
A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. (J 17,19)
Na co dzień przekazujemy sobie mnóstwo różnych informacji.
Niektórzy nawet z tego żyją, że dają dostęp do informacji innym ludziom.
Ale my w takich najprostszych spotkaniach i rozmowach dzielimy się różnymi wieściami ze świata i przyznajmy, że wiele z tych rozmów, wiele z tych dzielonych newsów, informacji, są dosyć podrzędnego gatunku, to są rzeczy nieistotne.
Przekazujemy sobie pewne porcje wiedzy tylko po to, żeby podtrzymać rozmowę, którą zaczęliśmy z kimś.
3 CZERWCA: ŚWIĘCI KAROL LWANGA I JEGO TOWARZYSZE( 2014-06-03 06:06:18)
Do VIII wieku Afryka Północna wydała wielu świętych. Afryka Czarna - Środkowa i Południowa - zetknęła się z Kościołem dopiero wiele wieków później. Do Ugandy chrześcijaństwo dotarło w latach dziewięćdziesiątych XIX w. W 1879 r. przybyli tam Ojcowie Biali, którzy spotkali się z przychylnością mieszkańców. Jednak w kilka lat później razem z misjonarzami anglikańskimi zostali zmuszeni przez króla Mtera do opuszczenia kraju.
PONIEDZIAŁEK VII TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 2 CZERWCA( 2014-06-02 07:06:58)
Dz 19,1-8 Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty. (Dz 19,2) Ojca zamordowali, gdy miałam 5 miesięcy - mówi wychudzona kobieta o pooranej twarzy, z której trudno jest odczytać cokolwiek oprócz cierpienia. Ma może czterdzieści, a może sześćdziesiąt lat. Nie przyznaje się do żadnego wieku, bo... sama już nawet nie wie, ile dokładnie ma lat. Kiedy skończyłam pięć lat, ta, co mnie urodziła, siadła na brzegu mojego łóżeczka. Miała czarną spódnicę i pomarańczowy żakiet. Powiedziała mi, że idzie do sklepu po cukierki i czekoladę. Nie było jej potem przez trzynaście lat. Porzuciła mnie suka przebrzydła. Nie chciała mnie, bo byłam bardzo chora. Do dziś choruję. Zostałam bezpańskim psem. Trochę chowała mnie babcia, a resztę dzieciństwa tułałam się po przytułkach i sierocińcach, gdzie nie szczędzili mi razów gumowym szlaufem. Miałam w sobie jakieś resztki przyzwoitości. Do bierzmowania musiałam uciekać, do Komunii św. też 15 lipca 1968 r. był dla mnie przeklętym dniem. Zniszczył całe moje marne życie. Byłam na wakacjach u ciotki. Nagle do naszych drzwi zapukała jakaś zmarnowana kobieta. Powiedziała, że jest moją matką. A jak się jej zapytałam:
Dz 19,1-8
Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty. (Dz 19,2)
Ojca zamordowali, gdy miałam 5 miesięcy - mówi wychudzona kobieta o pooranej twarzy, z której trudno jest odczytać cokolwiek oprócz cierpienia. Ma może czterdzieści, a może sześćdziesiąt lat. Nie przyznaje się do żadnego wieku, bo... sama już nawet nie wie, ile dokładnie ma lat. Kiedy skończyłam pięć lat, ta, co mnie urodziła, siadła na brzegu mojego łóżeczka. Miała czarną spódnicę i pomarańczowy żakiet. Powiedziała mi, że idzie do sklepu po cukierki i czekoladę. Nie było jej potem przez trzynaście lat. Porzuciła mnie suka przebrzydła. Nie chciała mnie, bo byłam bardzo chora. Do dziś choruję. Zostałam bezpańskim psem. Trochę chowała mnie babcia, a resztę dzieciństwa tułałam się po przytułkach i sierocińcach, gdzie nie szczędzili mi razów gumowym szlaufem. Miałam w sobie jakieś resztki przyzwoitości. Do bierzmowania musiałam uciekać, do Komunii św. też 15 lipca 1968 r. był dla mnie przeklętym dniem. Zniszczył całe moje marne życie. Byłam na wakacjach u ciotki. Nagle do naszych drzwi zapukała jakaś zmarnowana kobieta. Powiedziała, że jest moją matką. A jak się jej zapytałam:
1 CZERWCA - WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE( 2014-06-01 07:06:04)
Mt 28,16-20 Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi Dziś Wniebowstąpienie Pańskie. Jest taka piękna historia o człowieku, który miał cudowny sen. Zobaczyłem długą drogę, która z ziemi pięła się ku górze, by zginąć pośród chmur, kierując się ku niebu. Nie była to jednak droga wygodna. Co więcej pełna była przeszkód, usiana zardzewiałymi gwoźdźmi, ostrymi i tnącymi kamieniami, kawałkami szkła. Ludzie wędrowali tą drogą boso. Gwoździe wbijały się w ciało, wielu miało zakrwawione stopy. Mimo tego nie rezygnowali, chcieli dojść do nieba. Każdy krok wywoływał cierpienie. Wędrówka była powolna i trudna.
Mt 28,16-20
Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi
Dziś Wniebowstąpienie Pańskie.
Jest taka piękna historia o człowieku, który miał cudowny sen.
Zobaczyłem długą drogę, która z ziemi pięła się ku górze, by zginąć pośród chmur, kierując się ku niebu. Nie była to jednak droga wygodna. Co więcej pełna była przeszkód, usiana zardzewiałymi gwoźdźmi, ostrymi i tnącymi kamieniami, kawałkami szkła. Ludzie wędrowali tą drogą boso. Gwoździe wbijały się w ciało, wielu miało zakrwawione stopy. Mimo tego nie rezygnowali, chcieli dojść do nieba. Każdy krok wywoływał cierpienie. Wędrówka była powolna i trudna.
SOBOTA, 31 MAJA - NAWIEDZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2014-05-31 07:05:04)
Łk 1,39-56 Błogosławiona jesteś między niewiastami. (Łk 1,42) Kończymy miesiąc maj – chyba najpiękniejszy miesiąc w całym roku. Ten najpiękniejszy miesiąc w naszej polskiej tradycji jest poświęcony w szczególny sposób Matce Bożej. Mówimy, że maj jest miesiącem Maryjnym. To w tym szczególnym miesiącu gromadzimy się w naszych kościołach, kaplicach i przy krzyżach, aby oddawać cześć Matce Bożej. Śpiewamy litanię do Matki Bożej, pieśni maryjne, odmawiamy modlitwy. W ten sposób przeżywamy nabożeństwo majowe. I tak jak ten Maryjny miesiąc rozpoczyna się Uroczystością Matki Bożej Królowej Polski, tak też i kończy się świętem Nawiedzenia Matki Bożej.
Błogosławiona jesteś między niewiastami. (Łk 1,42)
Kończymy miesiąc maj – chyba najpiękniejszy miesiąc w całym roku. Ten najpiękniejszy miesiąc w naszej polskiej tradycji jest poświęcony w szczególny sposób Matce Bożej. Mówimy, że maj jest miesiącem Maryjnym. To w tym szczególnym miesiącu gromadzimy się w naszych kościołach, kaplicach i przy krzyżach, aby oddawać cześć Matce Bożej. Śpiewamy litanię do Matki Bożej, pieśni maryjne, odmawiamy modlitwy. W ten sposób przeżywamy nabożeństwo majowe.
I tak jak ten Maryjny miesiąc rozpoczyna się Uroczystością Matki Bożej Królowej Polski, tak też i kończy się świętem Nawiedzenia Matki Bożej.
PIĄTEK VI TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 30 MAJA( 2014-05-30 07:05:01)
CZWARTEK: 29 MAJA – WSPOMNIENIE ŚW. URSZULI LEDÓCHOWSKIEJ( 2014-05-29 07:05:03)
Julia Maria urodziła się w wielodzietnej rodzinie 17 kwietnia 1865 r. w koło Wiednia. Była rodzoną siostrą Marii Teresy Ledóchowskiej, powszechnie nazywanej matką czarnej Afryki, założycielki sióstr klawerianek, beatyfikowanej przez Pawła VI w 1975 roku. W latach 1874-1883 Julia Maria kształciła się w Instytucie Najświętszej Maryi Panny prowadzonym przez Panie Angielskie.
ŚRODA VI TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 28 MAJA( 2014-05-28 06:05:54)
J 16,12-15 On Mnie otoczy chwałą. (J 16,14) Prawie każdy z nas ma swoją ulubioną piosenkę, czy jednak kiedykolwiek zastanawiałeś się, w jaki sposób ona powstała? Zwykle w tworzeniu nowej piosenki uczestniczy więcej niż jedna osoba. W czyjejś głowie rodzi się pomysł, może kilka słów lub fragment melodii. Ktoś następny dopracowuje ten pomysł. Potem muzycy pracują nad akompaniamentem, a producent szlifuje ostateczną wersję. Tworzeniem piosenek zajmują się zwykle zespoły ludzi – jak Gilbert i Sullivan, Elton John i Tim Rice – a nie samotne gwiazdy.
J 16,12-15
On Mnie otoczy chwałą. (J 16,14)
Prawie każdy z nas ma swoją ulubioną piosenkę, czy jednak kiedykolwiek zastanawiałeś się, w jaki sposób ona powstała? Zwykle w tworzeniu nowej piosenki uczestniczy więcej niż jedna osoba. W czyjejś głowie rodzi się pomysł, może kilka słów lub fragment melodii. Ktoś następny dopracowuje ten pomysł. Potem muzycy pracują nad akompaniamentem, a producent szlifuje ostateczną wersję. Tworzeniem piosenek zajmują się zwykle zespoły ludzi – jak Gilbert i Sullivan, Elton John i Tim Rice – a nie samotne gwiazdy.
WTOREK VI TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 27 MAJA( 2014-05-27 07:05:21)
J 16,5-11 Smutek napełnił wam serce. (J 16,6) Pewnie już niejeden raz uroniłeś łzę przy rozstaniu z bliskim przyjacielem czy ukochanym krewnym. Pożegnania nie są łatwe. Wyobraź więc sobie, w jak ciężkiej sytuacji znaleźli się uczniowie Jezusa. Związując się ze swoim Mistrzem, położyli na szalę całe swoje życie. To, co zrobili, było pod wieloma względami sprzeczne z tradycją, w której się wychowali. Jezus stał się dla nich jak brat, a Bóg stał się „Abbą”, ich niebieskim Ojcem.
J 16,5-11
Smutek napełnił wam serce. (J 16,6)
Pewnie już niejeden raz uroniłeś łzę przy rozstaniu z bliskim przyjacielem czy ukochanym krewnym. Pożegnania nie są łatwe.
Wyobraź więc sobie, w jak ciężkiej sytuacji znaleźli się uczniowie Jezusa. Związując się ze swoim Mistrzem, położyli na szalę całe swoje życie. To, co zrobili, było pod wieloma względami sprzeczne z tradycją, w której się wychowali. Jezus stał się dla nich jak brat, a Bóg stał się „Abbą”, ich niebieskim Ojcem.
26 MAJA – WSPOMNIENIE ŚW. FILIPA NEREUSZA( 2014-05-26 07:05:16)
SŁOWO BISKUPA SIEDLECKIEGO NA ROZPOCZĘCIE POSŁUGI PASTERSKIEJ W DIECEZJI( 2014-05-25 07:05:50)
Czcigodni Księża, Osoby życia konsekrowanego, drodzy Diecezjanie! Jak to już wiecie wczoraj odbył się mój ingres do Katedry siedleckiej. Rozpoczynam z Bożą pomocą posługę biskupią pośród was. Zawierzyłem ją Matce Bożej, Patronom naszej diecezji świętym Apostołom Judzie Tadeuszowi i Szymonowi Gorliwemu, jak również męczennikom z Pratulina bł. Wincentemu Lewoniukowi i jego 12 Towarzyszom. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy w tym ważnym wydarzeniu w życiu naszej diecezji brali udział; dziękuję księdzu biskupowi Piotrowi, Kurii Diecezjalnej, Seminarium Duchownemu, księżom proboszczom i prefektom, osobom życia konsekrowanego, katechetom, osobom należącym do grup modlitewnych, ruchów kościelnych i wiernym świeckim za uczestniczenie w ingresie, a wszystkim za modlitwę w mojej intencji i w intencji naszego Kościoła diecezjalnego.
Czcigodni Księża, Osoby życia konsekrowanego, drodzy Diecezjanie!
Jak to już wiecie wczoraj odbył się mój ingres do Katedry siedleckiej. Rozpoczynam z Bożą pomocą posługę biskupią pośród was. Zawierzyłem ją Matce Bożej, Patronom naszej diecezji świętym Apostołom Judzie Tadeuszowi i Szymonowi Gorliwemu, jak również męczennikom z Pratulina bł. Wincentemu Lewoniukowi i jego 12 Towarzyszom. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy w tym ważnym wydarzeniu w życiu naszej diecezji brali udział; dziękuję księdzu biskupowi Piotrowi, Kurii Diecezjalnej, Seminarium Duchownemu, księżom proboszczom i prefektom, osobom życia konsekrowanego, katechetom, osobom należącym do grup modlitewnych, ruchów kościelnych i wiernym świeckim za uczestniczenie w ingresie, a wszystkim za modlitwę w mojej intencji i w intencji naszego Kościoła diecezjalnego.
VI NIEDZIELA WIELKANOCNA: 25 MAJA( 2014-05-25 06:05:54)
J 14,15–21 Będę prosił Ojca, a da wam Ducha Prawdy Jeden z wielkich francuskich uczonych (przyrodnik J. H. Fabre) lubił spędzać swój wolny czas ze swoim proboszczem (ks. Moliu). Raz ksiądz przeprosił go mówiąc, że idzie przygotować niedzielne kazanie. Uczony zapytał go: A o czym ksiądz będzie mówił w niedzielę? O Boskim pochodzeniu Kościoła – odpowiada kapłan. A co pan powiedziałby na ten temat? – pyta kapłan. Ja – bardzo prosto – odpowiada uczony. Powiedziałbym tak: weźcie 12 mężczyzn z naszego miasteczka, uczcie ich przez 3 lata, a następnie postawcie ich w Paryżu na Placu Zgody i każecie im mówić: „Od dziś zakładamy nową religię”. Następnie kazałbym badać czy pozostałby jakiś ślad po nich po upływie 2 tys. lat.
J 14,15–21
Będę prosił Ojca, a da wam Ducha Prawdy
Jeden z wielkich francuskich uczonych (przyrodnik J. H. Fabre) lubił spędzać swój wolny czas ze swoim proboszczem (ks. Moliu).
Raz ksiądz przeprosił go mówiąc, że idzie przygotować niedzielne kazanie.
Uczony zapytał go:
A o czym ksiądz będzie mówił w niedzielę?
O Boskim pochodzeniu Kościoła – odpowiada kapłan.
A co pan powiedziałby na ten temat? – pyta kapłan.
Ja – bardzo prosto – odpowiada uczony.
Powiedziałbym tak: weźcie 12 mężczyzn z naszego miasteczka, uczcie ich przez 3 lata, a następnie postawcie ich w Paryżu na Placu Zgody i każecie im mówić: „Od dziś zakładamy nową religię”.
Następnie kazałbym badać czy pozostałby jakiś ślad po nich po upływie 2 tys. lat.
SOBOTA V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 24 MAJA( 2014-05-24 07:05:51)
J 15,18-21 Ponieważ nie jesteście ze świata… dlatego was świat nienawidzi. (J 15,19) Czy miłość Jezusa jest naiwna? Czy On chce, żebyśmy byli naiwniakami w tym świecie? Nie, Jezus chce, żebyśmy świadomie przeżywali wszystko w naszym życiu, trudności też. Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii.
Czy miłość Jezusa jest naiwna? Czy On chce, żebyśmy byli naiwniakami w tym świecie? Nie, Jezus chce, żebyśmy świadomie przeżywali wszystko w naszym życiu, trudności też. Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii.
PIĄTEK V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 23 MAJA( 2014-05-23 07:05:08)
J 15,12-17 Nazwałem was przyjaciółmi. (J 15,15) Dziś Jezus przypomina nam przykazanie miłości. Miłość polegająca na połączeniu serca z samym Bogiem. Wtedy czerpię moc by kochać człowieka. Serce, które umie kochać, staje się podobne do słońca, które nieustannie wysyła promienie. Każdy, kto znajdzie się w zasięgu jego promieni, doświadcza zarówno jego ciepła, jak i światła.
J 15,12-17
Nazwałem was przyjaciółmi. (J 15,15)
Dziś Jezus przypomina nam przykazanie miłości.
Miłość polegająca na połączeniu serca z samym Bogiem. Wtedy czerpię moc by kochać człowieka.
Serce, które umie kochać, staje się podobne do słońca, które nieustannie wysyła promienie. Każdy, kto znajdzie się w zasięgu jego promieni, doświadcza zarówno jego ciepła, jak i światła.
CZWARTEK V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 22 MAJA( 2014-05-22 07:05:00)
ŚRODA V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 21 MAJA( 2014-05-21 07:05:40)
J 15,1-8 Wytrwajcie we Mnie. (J 15,4) Alessandro Pronzato napisał, że chrześcijanin nie jest człowiekiem torów kolejowych, lecz żaglem otwartym na powiewy wiatru Ducha Świętego. Chrześcijanin to człowiek otwarty na Ducha Świętego. To człowiek, który daje się prowadzić temu Duchowi. Wielu Żydów nawróconych na chrześcijaństwo nie potrafiło tego zrozumieć. Próbowali łączyć stare prawo z nowością Ewangelii. Prowadziło to do konfliktów, dzięki którym jednak kształtowała się nauka Kościoła.
Wytrwajcie we Mnie. (J 15,4)
Alessandro Pronzato napisał, że chrześcijanin nie jest człowiekiem torów kolejowych, lecz żaglem otwartym na powiewy wiatru Ducha Świętego. Chrześcijanin to człowiek otwarty na Ducha Świętego. To człowiek, który daje się prowadzić temu Duchowi. Wielu Żydów nawróconych na chrześcijaństwo nie potrafiło tego zrozumieć. Próbowali łączyć stare prawo z nowością Ewangelii. Prowadziło to do konfliktów, dzięki którym jednak kształtowała się nauka Kościoła.
WTOREK V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 20 MAJA( 2014-05-20 07:05:56)
J 14, 27-31a Niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca. (J 14,31) Kiedy odchodzi bliska osoba, ze szczególną uwagą wsłuchujemy się w jej ostatnie słowa. Tęsknimy za tym, by otrzymać pożegnalne zapewnienie o miłości lub w testamencie specjalne przesłanie, które poprowadzi nas przez życie. Z jak wielkim pietyzmem powinniśmy więc odczytywać i rozważać słowa wypowiedziane przez Jezusa w ostatni wieczór Jego życia (J 14 – 17).
J 14, 27-31a
Niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca. (J 14,31)
Kiedy odchodzi bliska osoba, ze szczególną uwagą wsłuchujemy się w jej ostatnie słowa. Tęsknimy za tym, by otrzymać pożegnalne zapewnienie o miłości lub w testamencie specjalne przesłanie, które poprowadzi nas przez życie. Z jak wielkim pietyzmem powinniśmy więc odczytywać i rozważać słowa wypowiedziane przez Jezusa w ostatni wieczór Jego życia (J 14 – 17).
PONIEDZIAŁEK V TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 19 MAJA( 2014-05-19 07:05:32)
J 14,21-26 Duch Święty nauczy was wszystkiego Kiedy młody człowiek po raz pierwszy spotyka się z dziewczyną, byłoby zdecydowanie nie na miejscu, gdyby od razu zaproponował jej małżeństwo. Najpierw powinien dać jej czas, aby go poznała. Dopiero potem może jej dać do zrozumienia, że pragnie, aby została jego żoną. Ten mały przykład może być dla nas kluczem do zrozumienia dzisiejszego czytania. Odpowiadając na pytanie Judy: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?" - Jezus odpowiada, że najpierw trzeba zrozumieć, kim On jest. To zrozumienie pociągnie za sobą miłość. I poprzez ten proces Bóg stopniowo pokazuje człowiekowi, kim jest.
J 14,21-26
Duch Święty nauczy was wszystkiego
Kiedy młody człowiek po raz pierwszy spotyka się z dziewczyną, byłoby zdecydowanie nie na miejscu, gdyby od razu zaproponował jej małżeństwo. Najpierw powinien dać jej czas, aby go poznała. Dopiero potem może jej dać do zrozumienia, że pragnie, aby została jego żoną.
Ten mały przykład może być dla nas kluczem do zrozumienia dzisiejszego czytania. Odpowiadając na pytanie Judy: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?" - Jezus odpowiada, że najpierw trzeba zrozumieć, kim On jest. To zrozumienie pociągnie za sobą miłość. I poprzez ten proces Bóg stopniowo pokazuje człowiekowi, kim jest.
V NIEDZIELA WIELKANOCNA: 18 MAJA( 2014-05-18 07:05:16)
J 14,1-12 Ja jestem drogą, prawdą i życiem Zacznijmy od słów z dzisiejszej Ewangelii: W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.
J 14,1-12
Ja jestem drogą, prawdą i życiem
Zacznijmy od słów z dzisiejszej Ewangelii:
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele.
Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział.
Idę przecież przygotować wam miejsce.
A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.
SOBOTA IV TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 17 MAJA( 2014-05-17 07:05:40)
J 14,7-14 Panie, pokaż nam Ojca, a to naw wystarczy. Niezależnie od tego, kim jesteś i skąd pochodzisz, wiadomo o tobie jedno - pragniesz zobaczyć i poznać Ojca niebieskiego. Jest to głęboka tęsknota - tak głęboka, że niektórzy z nas nawet nie potrafią jej nazwać. Tak jednak Bóg nas stworzył - wpisał w nasze serca tęsknotę za sobą, żebyśmy wszyscy czuli się pociągnięci do tego, by Go szukać.
J 14,7-14
Panie, pokaż nam Ojca, a to naw wystarczy.
Niezależnie od tego, kim jesteś i skąd pochodzisz, wiadomo o tobie jedno - pragniesz zobaczyć i poznać Ojca niebieskiego. Jest to głęboka tęsknota - tak głęboka, że niektórzy z nas nawet nie potrafią jej nazwać. Tak jednak Bóg nas stworzył - wpisał w nasze serca tęsknotę za sobą, żebyśmy wszyscy czuli się pociągnięci do tego, by Go szukać.
PIĄTEK, 16 MAJA - ŚW. ANDRZEJA BOBOLI, PATRONA POLSKI( 2014-05-16 07:05:21)
CZWARTEK IV TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 15 MAJA( 2014-05-15 07:05:47)
WTOREK IV TYGODNIA WIELKANOCNEGO:13 MAJA( 2014-05-12 15:05:09)
PONIEDZIAŁEK IV TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 12 MAJA( 2014-05-12 07:05:50)
IV NIEDZIELA WIELKANOCY: 11 MAJA( 2014-05-11 06:05:46)
Dz 2,14a.36-41 Przejęli się do głębi serca. (Dz 2,37) Co za żywy obraz! I nie jest to jedyne miejsce w Piśmie Świętym, gdzie znajdujemy takie sceny. List do Hebrajczyków mówi, że słowo Boże jest „skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha” (Hbr 4,12). Na drodze do Emaus serca uczniów pałały, gdy słuchali Jezusa wyjaśniającego im Pisma (Łk 24,32). Piotr, który zaledwie pięćdziesiąt dni wcześniej wyparł się znajomości z Jezusem, teraz śmiało mówi o Nim i o dziele dokonanym przez Niego na krzyżu. W płomiennej mowie ukazuje ludziom taki obraz Jezusa, który porusza ich do głębi i prowadzi do nawrócenia.
Dz 2,14a.36-41
Przejęli się do głębi serca. (Dz 2,37)
Co za żywy obraz! I nie jest to jedyne miejsce w Piśmie Świętym, gdzie znajdujemy takie sceny. List do Hebrajczyków mówi, że słowo Boże jest „skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha” (Hbr 4,12). Na drodze do Emaus serca uczniów pałały, gdy słuchali Jezusa wyjaśniającego im Pisma (Łk 24,32).
Piotr, który zaledwie pięćdziesiąt dni wcześniej wyparł się znajomości z Jezusem, teraz śmiało mówi o Nim i o dziele dokonanym przez Niego na krzyżu. W płomiennej mowie ukazuje ludziom taki obraz Jezusa, który porusza ich do głębi i prowadzi do nawrócenia.
SOBOTA III TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 10 MAJA( 2014-05-10 07:05:24)
J 6,55.60-69 Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Wraz z pojawieniem się internetu nastała era komunikacji, w której każdy może trzymać rękę na pulsie najświeższych wydarzeń. Kiedy jakaś informacja wzbudzi nasze zainteresowanie czy wywrze wpływ na nasze życie, przez całe dni rozmawiamy o niej, a także wyszukujemy czy piszemy komentarze na portalach internetowych. W dzisiejszej Ewangelii Jezus ogłasza nam wspaniałą nowinę dotyczącą naszego życia, abyśmy mogli się nią cieszyć i dzielić się nią z innymi.
J 6,55.60-69
Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
Wraz z pojawieniem się internetu nastała era komunikacji, w której każdy może trzymać rękę na pulsie najświeższych wydarzeń. Kiedy jakaś informacja wzbudzi nasze zainteresowanie czy wywrze wpływ na nasze życie, przez całe dni rozmawiamy o niej, a także wyszukujemy czy piszemy komentarze na portalach internetowych. W dzisiejszej Ewangelii Jezus ogłasza nam wspaniałą nowinę dotyczącą naszego życia, abyśmy mogli się nią cieszyć i dzielić się nią z innymi.
SOKÓŁKA – WIGRY – WILNO – TROKI( 2014-04-25 15:04:00)
SOKÓŁKA – WIGRY – WILNO – TROKI 1 dzień - 27 maja (wtorek): Wyjazd z Gąsior o godz. 5:00 do Sokółki, gdzie w kościele pw. Św. Antoniego w roku 2008 nastąpiło wydarzenie nazywane „Cudem w Sokółce”. Około godz. 9:00 udamy się do kościoła, w którym w kaplicy Matki Bożej Różańcowej wystawiony jest relikwiarz z cząstką Ciała Pańskiego i monstrancja z Najświętszym Sakramentem. Krótka adoracja i modlitwa w tejże kaplicy następnie Msza Św. w intencji pielgrzymów po czym przejście do sali pielgrzyma na krótki film przedstawiający historię tego wydarzenia.
SOKÓŁKA – WIGRY – WILNO – TROKI
1 dzień - 27 maja (wtorek):
Wyjazd z Gąsior o godz. 5:00 do Sokółki, gdzie w kościele pw. Św. Antoniego w roku 2008 nastąpiło wydarzenie nazywane „Cudem w Sokółce”.
Około godz. 9:00 udamy się do kościoła, w którym w kaplicy Matki Bożej Różańcowej wystawiony jest relikwiarz z cząstką Ciała Pańskiego i monstrancja z Najświętszym Sakramentem. Krótka adoracja i modlitwa w tejże kaplicy następnie Msza Św. w intencji pielgrzymów po czym przejście do sali pielgrzyma na krótki film przedstawiający historię tego wydarzenia.
PIĄTEK III TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 9 MAJA( 2014-05-09 07:05:35)
J 6, 52-59 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem Oddział intensywnej opieki medycznej. Pacjent podłączony do skomplikowanych urządzeń podtrzymujących oddychanie i inne funkcje organizmu. Wokół lekarze i pielęgniarki z zadaniem ratowania życia. Kroplówki, zastrzyki, lekarstwa, badania i zabiegi. Wszystko po to, by ocalić życie. Troszczymy się, ratujemy życie, bo uznajemy je za wartość. Czasami ponosimy wielkie koszty, by je zatrzymać. Dobrze czynimy - życie ludzkie ma bowiem wielką wartość. Czy jednak pamiętamy, że człowiek to nie tylko ciało? Czy pamiętamy, że człowiek ma także duszę?
J 6, 52-59
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem
Oddział intensywnej opieki medycznej. Pacjent podłączony do skomplikowanych urządzeń podtrzymujących oddychanie i inne funkcje organizmu. Wokół lekarze i pielęgniarki z zadaniem ratowania życia. Kroplówki, zastrzyki, lekarstwa, badania i zabiegi. Wszystko po to, by ocalić życie.
Troszczymy się, ratujemy życie, bo uznajemy je za wartość. Czasami ponosimy wielkie koszty, by je zatrzymać. Dobrze czynimy - życie ludzkie ma bowiem wielką wartość. Czy jednak pamiętamy, że człowiek to nie tylko ciało? Czy pamiętamy, że człowiek ma także duszę?
CZWARTEK, 8 MAJA - ŚW. STANISŁAWA, BISKUPA I MĘCZENNIKA, PATRONA POLSKI( 2014-05-08 06:05:46)
ŚRODA III TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 7 MAJA( 2014-05-07 06:05:17)
J 6,35-40 To bowiem jest wolą Ojca mego. Pan Jezus czyni Żydom wymówkę: Widzieliście Mnie, a nie wierzycie. Ludzie mówią nieraz: wierzę w to, co widzę. Jest to nonsens. To, co naocznie stwierdzamy, nie wymaga żadnej wiary, chyba że ktoś nie wierzy własnym oczom. To jest wiedza. Wiara to jest uznanie takich rzeczywistości, których nie dostrzegamy okiem. Rzecz w tym, że człowiek wierzący, mając oczy otwarte, umie z tego co widzi wyprowadzać dalsze i głębsze wnioski. Poprzez to, co widzi umie dojrzeć to, czego nie widzi. Jest to wówczas człowiek nie tylko widzący, ale i myślący. W ten sposób staje się on także wierzący.
Pan Jezus czyni Żydom wymówkę:
Widzieliście Mnie, a nie wierzycie.
Ludzie mówią nieraz: wierzę w to, co widzę. Jest to nonsens. To, co naocznie stwierdzamy, nie wymaga żadnej wiary, chyba że ktoś nie wierzy własnym oczom. To jest wiedza.
Wiara to jest uznanie takich rzeczywistości, których nie dostrzegamy okiem.
Rzecz w tym, że człowiek wierzący, mając oczy otwarte, umie z tego co widzi wyprowadzać dalsze i głębsze wnioski. Poprzez to, co widzi umie dojrzeć to, czego nie widzi.
Jest to wówczas człowiek nie tylko widzący, ale i myślący. W ten sposób staje się on także wierzący.
WTOREK, 6 MAJA - ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW FILIPA I JAKUBA( 2014-05-06 07:05:20)
J 14,6-14 Panie, pokaż nam Ojca. (J 14,8) Nie znamy dokładnie losów Filipa i Jakuba po zmartwychwstaniu Jezusa. Jednak Ewangelia według św. Jana rzuca nieco światła na sylwetkę Apostoła Filipa. W kilku sytuacjach był on w stanie nazwać i wyrazić myśli i wątpliwości nurtujące pozostałych uczniów. Należy mieć nadzieję, że odpowiedzi Jezusa skłoniły ich wszystkich - a zwłaszcza Filipa, który miał odwagę zadawać pytania - do stawiania kolejnych kroków na drodze wiary.
Panie, pokaż nam Ojca. (J 14,8)
Nie znamy dokładnie losów Filipa i Jakuba po zmartwychwstaniu Jezusa.
Jednak Ewangelia według św. Jana rzuca nieco światła na sylwetkę Apostoła Filipa. W kilku sytuacjach był on w stanie nazwać i wyrazić myśli i wątpliwości nurtujące pozostałych uczniów. Należy mieć nadzieję, że odpowiedzi Jezusa skłoniły ich wszystkich - a zwłaszcza Filipa, który miał odwagę zadawać pytania - do stawiania kolejnych kroków na drodze wiary.
PONIEDZIAŁEK III TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 5 MAJA( 2014-05-05 06:05:28)
J 6,22-29 Rabbi, kiedy tu przybyłeś? (J 6,25) W Austrii przeprowadzono ankietę na temat roli religii w życiu człowieka. Było tam m. in. pytanie: Co dla Ciebie jest święte, czego nie pozwoliłbyś sobie odebrać? Na 1-szym miejscu pytani postawili wolność osobistą. Na 2-gim bliskich z otoczenia... A dopiero na 12-tym – swoją wiarę i chrześcijaństwo.
W Austrii przeprowadzono ankietę na temat roli religii w życiu człowieka. Było tam m. in. pytanie:
Co dla Ciebie jest święte, czego nie pozwoliłbyś sobie odebrać?
Na 1-szym miejscu pytani postawili wolność osobistą.
Na 2-gim bliskich z otoczenia...
A dopiero na 12-tym – swoją wiarę i chrześcijaństwo.
III NIEDZIELA WIELKANOCNA: 4 MAJA( 2014-05-04 06:05:45)
Łk 24,13-35 Czy serce nie pałało w nas? (Łk 24,32) Ewangelia mówi nam dwóch uczniach idących do Emaus. Idą smutni, rozgoryczeni, pełni zwątpienia. Bo Jezusa już nie ma. Kiedy żył, głosił swoje słowa, kiedy szły za nim tłumy, oni też byli ważni. Kiedy uzdrawiał, wszyscy się do Jezusa cisnęli, a oni jako jego współpracownicy byli ważni. Mogli kogoś nie wpuścić, albo przepuścić poza kolejnością. Byli kimś. Z prostych ludzi stali się ważni. Snuli nawet rożne plany. Że Jezus przywróci wolność, że wyzwoli Izrael od niewoli Rzymu...
Czy serce nie pałało w nas? (Łk 24,32)
Ewangelia mówi nam dwóch uczniach idących do Emaus. Idą smutni, rozgoryczeni, pełni zwątpienia. Bo Jezusa już nie ma. Kiedy żył, głosił swoje słowa, kiedy szły za nim tłumy, oni też byli ważni. Kiedy uzdrawiał, wszyscy się do Jezusa cisnęli, a oni jako jego współpracownicy byli ważni. Mogli kogoś nie wpuścić, albo przepuścić poza kolejnością. Byli kimś. Z prostych ludzi stali się ważni. Snuli nawet rożne plany. Że Jezus przywróci wolność, że wyzwoli Izrael od niewoli Rzymu...
SOBOTA: 3 MAJA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI( 2014-05-03 06:05:04)
W dniu dzisiejszym dwie uroczystości nakładają się na siebie. Jedna swoimi korzeniami sięga 200 lat, do Konstytucji, która została ogłoszona 3 maja 1791 r. Druga ma swoje źródło w XX wieku, kiedy to w dwa lata po słynnym „cudzie nad Wisłą" Episkopat Polski uzyskał od papieża Piusa XI pozwolenie na obchodzenie 3 maja święta Królowej Polski. W bardzo piękny, a zarazem głęboki sposób te dwie uroczystości, narodowa i religijna, łączą w sobie dzisiejsze czytania, które ukazują potęgę zmagania zła z dobrem. Jest o tym mowa w czytaniu z Apokalipsy i w Ewangelii, która mówi o tajemnicy krzyża.
W dniu dzisiejszym dwie uroczystości nakładają się na siebie.
Jedna swoimi korzeniami sięga 200 lat, do Konstytucji, która została ogłoszona 3 maja 1791 r.
Druga ma swoje źródło w XX wieku, kiedy to w dwa lata po słynnym „cudzie nad Wisłą" Episkopat Polski uzyskał od papieża Piusa XI pozwolenie na obchodzenie 3 maja święta Królowej Polski.
W bardzo piękny, a zarazem głęboki sposób te dwie uroczystości, narodowa i religijna, łączą w sobie dzisiejsze czytania, które ukazują potęgę zmagania zła z dobrem. Jest o tym mowa w czytaniu z Apokalipsy i w Ewangelii, która mówi o tajemnicy krzyża.
2 MAJA: CZWARTEK - ŚWIĘTY ATANAZY WIELKI( 2014-05-02 07:05:56)
Atanazy urodził się w 295 r. w Aleksandrii. Posiadał wszechstronne wykształcenie. Młodość świętego przypadła na krwawe prześladowanie Dioklecjana i Galeriusza. Miał dosyć okazji podziwiać męstwo męczenników oddających swoje życie za Chrystusa nieraz wśród najwyszukańszych tortur. W młodym wieku żył w odosobnieniu na pustyni egipskiej, gdzie spotkał św. Antoniego Pustelnika, swego mistrza. W 319 r. został wyświęcony na diakona i pełnił przy biskupie urząd jego sekretarza. Po śmierci biskupa Aleksandra został wybrany jego następcą Atanazy (328).
Atanazy urodził się w 295 r. w Aleksandrii. Posiadał wszechstronne wykształcenie.
Młodość świętego przypadła na krwawe prześladowanie Dioklecjana i Galeriusza. Miał dosyć okazji podziwiać męstwo męczenników oddających swoje życie za Chrystusa nieraz wśród najwyszukańszych tortur.
W młodym wieku żył w odosobnieniu na pustyni egipskiej, gdzie spotkał św. Antoniego Pustelnika, swego mistrza.
W 319 r. został wyświęcony na diakona i pełnił przy biskupie urząd jego sekretarza. Po śmierci biskupa Aleksandra został wybrany jego następcą Atanazy (328).
CZWARTEK II TYGODNIA WIELKANOCNEGO: 1 MAJA( 2014-05-01 07:05:28)
J 3,31-36 Z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Czy czujesz się zbudowany, czytając żywoty świętych, którzy dokonywali wspaniałych rzeczy w imię Pana? Czy poruszają cię historie pierwszych chrześcijan, którzy modlili się nad chorymi, a ci odzyskiwali zdrowie? Może nawet miałbyś ochotę ich naśladować, ale szybko tracisz entuzjazm. „Nie wiem, co mówić. Nie mam odpowiednich charyzmatów. Nie wiem, jak to się robi.”
J 3,31-36
Z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha.
Czy czujesz się zbudowany, czytając żywoty świętych, którzy dokonywali wspaniałych rzeczy w imię Pana? Czy poruszają cię historie pierwszych chrześcijan, którzy modlili się nad chorymi, a ci odzyskiwali zdrowie? Może nawet miałbyś ochotę ich naśladować, ale szybko tracisz entuzjazm. „Nie wiem, co mówić. Nie mam odpowiednich charyzmatów. Nie wiem, jak to się robi.”
ŚRODA II TYGODNIA WIELKANOCY: 30 KWIETNIA( 2014-04-30 07:04:01)
Dz 5,17-26 Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia... nauczają lud. (Dz 5,25) Wyobraź sobie, że zasiadasz na ławie oskarżonych i za chwilę ma zapaść wyrok w twojej sprawie. Wiesz, że jesteś niewinny, ale zdajesz sobie również sprawę, że sędzia jest do ciebie źle nastawiony. Jedynie cud może cię uratować. Mniej więcej w ten sposób mogli czuć się Apostołowie, kiedy Sanhedryn miał wydać na nich wyrok za nauczanie w imię Jezusa. Ich jedyną nadzieją było to, że wydarzy się cud - dokładnie tak się stało. Bóg posłał anioła, aby otworzył drzwi więzienia i wyprowadził ich na wolność.
Dz 5,17-26
Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia... nauczają lud. (Dz 5,25)
Wyobraź sobie, że zasiadasz na ławie oskarżonych i za chwilę ma zapaść wyrok w twojej sprawie. Wiesz, że jesteś niewinny, ale zdajesz sobie również sprawę, że sędzia jest do ciebie źle nastawiony.
Jedynie cud może cię uratować. Mniej więcej w ten sposób mogli czuć się Apostołowie, kiedy Sanhedryn miał wydać na nich wyrok za nauczanie w imię Jezusa. Ich jedyną nadzieją było to, że wydarzy się cud - dokładnie tak się stało. Bóg posłał anioła, aby otworzył drzwi więzienia i wyprowadził ich na wolność.
WTOREK, 29 KWIETNIA - ŚW. KATARZYNY SIENEŃSKIEJ, PATRONKI EUROPY( 2014-04-29 06:04:47)
Mt 11,25-30 Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. (Mt 11,29) Z katechezy papieża Benedykta XVI: Urodzona w Sienie w 1347 roku w bardzo licznej rodzinie, zmarła w swoim mieście rodzinnym w roku 1380. Mając szesnaście lat, poruszona wizją św. Dominika, wstąpiła do Trzeciego Zakonu Dominikańskiego, do jego gałęzi żeńskiej, zwanej mantellatkami (od mantellum – długi, obszerny płaszcz – ubiór członkiń zgromadzenia). Pozostając w rodzinie i będąc jeszcze w wieku dojrzewania, złożyła prywatnie ślub dziewictwa i poświęciła się modlitwie, dziełom miłosierdzia, zwłaszcza na rzecz chorych.
Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. (Mt 11,29)
Z katechezy papieża Benedykta XVI:
Urodzona w Sienie w 1347 roku w bardzo licznej rodzinie, zmarła w swoim mieście rodzinnym w roku 1380. Mając szesnaście lat, poruszona wizją św. Dominika, wstąpiła do Trzeciego Zakonu Dominikańskiego, do jego gałęzi żeńskiej, zwanej mantellatkami (od mantellum – długi, obszerny płaszcz – ubiór członkiń zgromadzenia). Pozostając w rodzinie i będąc jeszcze w wieku dojrzewania, złożyła prywatnie ślub dziewictwa i poświęciła się modlitwie, dziełom miłosierdzia, zwłaszcza na rzecz chorych.
PONIEDZIAŁEK, 28 KWIETNIA – UROCZYSTOŚĆ ŚW. WOJCIECHA, BISKUPA I MĘCZENNIKA( 2014-04-28 07:04:22)
Miał być rycerzem, został świętym. Z człowieka, który nie stronił od ziemskich uciech, przemienił się w ascetycznego mnicha. Zginął, bo chciał krzewić Ewangelię słowem, nie mieczem. Kim był dzisiejszy patron – św. Wojciech? Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Bruno z Kwerfurtu tak napisał o narodzinach świętego: przyszedł na świat chłopiec o pięknej twarzy, lecz piękniejszym jeszcze duchu, imieniem Wojciech.
Miał być rycerzem, został świętym. Z człowieka, który nie stronił od ziemskich uciech, przemienił się w ascetycznego mnicha. Zginął, bo chciał krzewić Ewangelię słowem, nie mieczem.
Kim był dzisiejszy patron – św. Wojciech?
Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach.
Bruno z Kwerfurtu tak napisał o narodzinach świętego:
przyszedł na świat chłopiec o pięknej twarzy, lecz piękniejszym jeszcze duchu, imieniem Wojciech.
II NIEDZIELA WIELKANOCNA: 27 KWIETNIA - MIŁOSIERDZIA BOŻEGO( 2014-04-27 06:04:26)
J 20,19-31 Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli Dziś niedziela Bożego Miłosierdzia. Dziękujemy Bogu za dar miłosierdzia. Miłosierdzie jest najpiękniejszym przejawem miłości. Zresztą, nie ma miłości bez miłosierdzia. Jeśli ktoś nie jest miłosierny to znaczy, ze nie kocha.
J 20,19-31
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli
Dziś niedziela Bożego Miłosierdzia. Dziękujemy Bogu za dar miłosierdzia.
Miłosierdzie jest najpiękniejszym przejawem miłości.
Zresztą, nie ma miłości bez miłosierdzia. Jeśli ktoś nie jest miłosierny to znaczy, ze nie kocha.
SOBOTA WIELKANOCNA: 26 KWIETNIA( 2014-04-26 07:04:13)
Mk 16,9-15 Wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. Jak dotąd widzimy, odpowiedzią na zmartwychwstanie Chrystusa było jedno, ciągłe, wielkie niedowierzanie apostołów i uczniów. Niewiasty nie dowierzają aniołowi. Apostołowie nie dowierzają niewiastom. Tomasz nie dowierza pozostałym apostołom. Jedenastu w Wieczerniku nie dowierza dwom z Emaus. Wszyscy razem nie dowierzają samemu Chrystusowi - bo nie dowierzają własnym oczom.
Mk 16,9-15
Wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
Jak dotąd widzimy, odpowiedzią na zmartwychwstanie Chrystusa było jedno, ciągłe, wielkie niedowierzanie apostołów i uczniów.
Niewiasty nie dowierzają aniołowi.
Apostołowie nie dowierzają niewiastom.
Tomasz nie dowierza pozostałym apostołom.
Jedenastu w Wieczerniku nie dowierza dwom z Emaus.
Wszyscy razem nie dowierzają samemu Chrystusowi - bo nie dowierzają własnym oczom.
PIĄTEK WIELKANOCNY: 25 KWIETNIA( 2014-04-25 07:04:47)
J 21,1-14 Ukazanie się Zmartwychwstałego nad Morzem Tyberiadzkim Ktoś opowiada o swoim koledze z klasy: Jak daleko sięgam pamięcią, Wacuś zawsze był uważany za ofermę. Wszyscy się z niego śmiali. Nie tylko my, dzieci. Także dorośli. Nawet nauczyciele. Pamiętam, jak matematyk kiedyś załamywał nad nim ręce i przed całą klasą mówił: Wacuś, Wacuś, Co z ciebie wyrośnie? Nigdy żadnego pożytku społeczeństwu nie przyniesiesz. Takie jednostki jak ty powinno się zawczasu eliminować....
J 21,1-14
Ukazanie się Zmartwychwstałego nad Morzem Tyberiadzkim
Ktoś opowiada o swoim koledze z klasy:
Jak daleko sięgam pamięcią, Wacuś zawsze był uważany za ofermę. Wszyscy się z niego śmiali. Nie tylko my, dzieci. Także dorośli. Nawet nauczyciele. Pamiętam, jak matematyk kiedyś załamywał nad nim ręce i przed całą klasą mówił:
Wacuś, Wacuś, Co z ciebie wyrośnie?
Nigdy żadnego pożytku społeczeństwu nie przyniesiesz.
Takie jednostki jak ty powinno się zawczasu eliminować....
CZWARTEK WIELKANOCNY: 24 KWIETNIA( 2014-04-24 06:04:18)
Łk 24,35-48 Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. Wyobraźmy sobie, jak wielką huśtawkę emocjonalną musieli przeżyć uczniowie Jezusa w ciągu zaledwie dwóch tygodni: euforię i ożywienie nadziei przy Jego triumfalnym wjeździe do Jerozolimy, niepokój i chaos wewnętrzny po zapowiedziach, że zostanie On wydany wrogom i umęczony na krzyżu, lęk w Ogrodzie Oliwnym, rozpacz i zawód u stóp krzyża; niedowierzanie, gdy kobiety przyszły z wieścią o pustym grobie; nieśmiała nadzieja, gdy zaczęły krążyć pogłoski, że Jezus ukazuje się kolejnym osobom.
Łk 24,35-48
Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
Wyobraźmy sobie, jak wielką huśtawkę emocjonalną musieli przeżyć uczniowie Jezusa w ciągu zaledwie dwóch tygodni: euforię i ożywienie nadziei przy Jego triumfalnym wjeździe do Jerozolimy, niepokój i chaos wewnętrzny po zapowiedziach, że zostanie On wydany wrogom i umęczony na krzyżu, lęk w Ogrodzie Oliwnym, rozpacz i zawód u stóp krzyża; niedowierzanie, gdy kobiety przyszły z wieścią o pustym grobie; nieśmiała nadzieja, gdy zaczęły krążyć pogłoski, że Jezus ukazuje się kolejnym osobom.
ŚRODA WIELKANOCNA: 3 KWIETNIA ( 2014-04-23 07:04:58)
Dz 3,1-10 Co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! Wyobraź sobie, że porządkujesz dom starszego krewnego i nagle odkrywasz tam zasnuty kurzem obraz, który okazuje się autentycznym dziełem Renoira. Wiele razy przekładałeś go z miejsca na miejsce nieświadom jego wartości, teraz jednak spojrzałeś na niego świeżym okiem i zrozumiałeś, że masz przed sobą bezcenne arcydzieło.
Dz 3,1-10
Co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!
Wyobraź sobie, że porządkujesz dom starszego krewnego i nagle odkrywasz tam zasnuty kurzem obraz, który okazuje się autentycznym dziełem Renoira. Wiele razy przekładałeś go z miejsca na miejsce nieświadom jego wartości, teraz jednak spojrzałeś na niego świeżym okiem i zrozumiałeś, że masz przed sobą bezcenne arcydzieło.
WTOREK WIELKANOCNY: 22 KWIETNIA( 2014-04-22 06:04:36)
J 20,11-18 Ukazanie się Zmartwychwstałego Marii Magdalenie Pewnego razu – wspomina pani Katarzyna, działaczka „Solidarności” – przyjechali przedstawiciele władzy i milicja, a ludzie byli na polu przy burakach. Otwarli kościół i zaczęli wynosić z wnętrza obrazy, ławki, całe wyposażenie i ładować na ciężarówkę. Wiejski chłopak, dziecko jeszcze, zobaczył to i poleciał w pole z dzikim krzykiem, że kościół wywożą. Wywożą wszystko z kościoła! Kobiety jak stały, z kopaczkami, widłami, przybiegły pod kościół i cztery z nich legły pod kołami samochodu. Reszta zaczęła krzyczeć, płakać i chwytać za ręce tych wszystkich oprawców i wołać: „Nie damy, nie pozwolimy”.
Ukazanie się Zmartwychwstałego Marii Magdalenie
Pewnego razu – wspomina pani Katarzyna, działaczka „Solidarności” – przyjechali przedstawiciele władzy i milicja, a ludzie byli na polu przy burakach. Otwarli kościół i zaczęli wynosić z wnętrza obrazy, ławki, całe wyposażenie i ładować na ciężarówkę. Wiejski chłopak, dziecko jeszcze, zobaczył to i poleciał w pole z dzikim krzykiem, że kościół wywożą. Wywożą wszystko z kościoła! Kobiety jak stały, z kopaczkami, widłami, przybiegły pod kościół i cztery z nich legły pod kołami samochodu. Reszta zaczęła krzyczeć, płakać i chwytać za ręce tych wszystkich oprawców i wołać: „Nie damy, nie pozwolimy”.
WIELKANOC 2014( 2014-04-19 11:04:16)
PONIEDZIAŁEK WIELKANOCNY: 21 KWIETNIA( 2014-04-21 06:04:14)
Mt 28,8-15 Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei. (Mt 28,10) Choć dziś przeważnie uczestniczymy w obchodach wielkanocnych w wypełnionych ludźmi kościołach, dwa tysiące lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczęło się, gdy dwie kobiety pobiegły od pustego grobu do swoich przyjaciół, aby im obwieścić, że Jezus powstał z martwych. Rozpoczęło się ogłoszeniem Dobrej Nowiny – najpierw Marii Magdalenie z towarzyszką, a następnie jedenastu Apostołom. Polecenie anioła, by dzielić się Dobrą Nowiną z innymi, okazało się tak ważne, że Jezus powtórzył je kobietom osobiście, ukazując się im i mówiąc: „Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei” (Mt 28,10).
Mt 28,8-15
Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei. (Mt 28,10)
Choć dziś przeważnie uczestniczymy w obchodach wielkanocnych w wypełnionych ludźmi kościołach, dwa tysiące lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczęło się, gdy dwie kobiety pobiegły od pustego grobu do swoich przyjaciół, aby im obwieścić, że Jezus powstał z martwych. Rozpoczęło się ogłoszeniem Dobrej Nowiny – najpierw Marii Magdalenie z towarzyszką, a następnie jedenastu Apostołom. Polecenie anioła, by dzielić się Dobrą Nowiną z innymi, okazało się tak ważne, że Jezus powtórzył je kobietom osobiście, ukazując się im i mówiąc: „Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei” (Mt 28,10).
ZMARTWYCHWSTANIE PAŃSKIE: 20 KWIETNIA( 2014-04-20 05:04:12)
J 20,1-9 A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu. (J 20,1) Słuchamy Ewangelii o Marii Magdalenie, która udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty. Znów patrzymy na Piotra i owego drugiego ucznia, gdy z nadzieją biegną do pustego grobu. Minęły już dwa tysiące lat, a oni ciągle spieszą, aby zobaczyć i uwierzyć.
J 20,1-9
A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu. (J 20,1)
Słuchamy Ewangelii o Marii Magdalenie, która udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty. Znów patrzymy na Piotra i owego drugiego ucznia, gdy z nadzieją biegną do pustego grobu. Minęły już dwa tysiące lat, a oni ciągle spieszą, aby zobaczyć i uwierzyć.
SOBOTA – WIGILIA PASCHALNA: 19 KWIETNIA( 2014-04-19 06:04:07)
Mt 28,1-10 Wy się nie bójcie! (Mt 28,5) Już po wszystkim. Tyle było oczekiwań, marzeń, planów. Wydaje się, że to już koniec, że nie ma już nic dalej. Żadnych perspektyw, żadnej nadziei. Martwe ciało spoczywa w grobie. Tylko cisza, która przywołuje trudne wspomnienia i rozczarowanie. Są takie chwile w życiu, gdy czas się zatrzymuje. Gdy nie widać żadnego światła.
Mt 28,1-10
Wy się nie bójcie! (Mt 28,5)
Już po wszystkim. Tyle było oczekiwań, marzeń, planów. Wydaje się, że to już koniec, że nie ma już nic dalej. Żadnych perspektyw, żadnej nadziei. Martwe ciało spoczywa w grobie. Tylko cisza, która przywołuje trudne wspomnienia i rozczarowanie.
Są takie chwile w życiu, gdy czas się zatrzymuje. Gdy nie widać żadnego światła.
WIELKI PIĄTEK: 18 KWIETNIA( 2014-04-18 06:04:44)
J 18,1 – 19,42 Wykonało się! (J 19,30) W Kościele Dzieciątka Jezus parafii św. Alojzego Orione w Warszawie w Wielki Poniedziałek 2 kwietnia 2012 r. w godzinach popołudniowych podpalono i dokonano profanacji Krzyża. Dokonano tego w rocznicę śmierci bł. Jana Pawła II.
J 18,1 – 19,42
Wykonało się! (J 19,30)
W Kościele Dzieciątka Jezus parafii św. Alojzego Orione w Warszawie w Wielki Poniedziałek 2 kwietnia 2012 r. w godzinach popołudniowych podpalono i dokonano profanacji Krzyża. Dokonano tego w rocznicę śmierci bł. Jana Pawła II.
WIELKI CZWARTEK: 17 KWIETNIA( 2014-04-17 07:04:52)
J 13,1-15 Do końca ich umiłował Rozpoczynamy dziś świętowanie najważniejszych dni w całym roku. Dni w których dokonało się nasze zbawienie. Pójdziemy za Jezusem: - do wieczernika - do Ogrodu Oliwnego - do Piłata na sąd - pod słup biczowania - na Drogę Krzyżową - na Kalwarię, gdzie jutro będzie umierał w okropnych męczarniach - by wreszcie w niedzielę spotkać się przy pustym grobie.
Do końca ich umiłował
Rozpoczynamy dziś świętowanie najważniejszych dni w całym roku. Dni w których dokonało się nasze zbawienie. Pójdziemy za Jezusem:
- do wieczernika
- do Ogrodu Oliwnego
- do Piłata na sąd
- pod słup biczowania
- na Drogę Krzyżową
- na Kalwarię, gdzie jutro będzie umierał w okropnych męczarniach
- by wreszcie w niedzielę spotkać się przy pustym grobie.
WIELKA ŚRODA: 16 KWIETNIA( 2014-04-16 07:04:45)
Mt 26,14-25 Jeden z was Mnie zdradzi. (Mt 26,21) Uwziął się diabeł na chłopa i chciał go koniecznie skusić do złego. I tak mu powiada: albo zamordujesz własną żonę, albo zbezcześcisz własną córkę, albo napijesz się wódki. Myśli sobie: żonę zabić to zbrodnia, zbezcześcić córkę - wytykaliby mnie palcami jako zwyrodnialca, ale napić się wódki, to przecież nic takiego, inni tak samo postępują. Wybrał to trzecie.
Jeden z was Mnie zdradzi. (Mt 26,21)
Uwziął się diabeł na chłopa i chciał go koniecznie skusić do złego. I tak mu powiada: albo zamordujesz własną żonę, albo zbezcześcisz własną córkę, albo napijesz się wódki.
Myśli sobie: żonę zabić to zbrodnia, zbezcześcić córkę - wytykaliby mnie palcami jako zwyrodnialca, ale napić się wódki, to przecież nic takiego, inni tak samo postępują.
Wybrał to trzecie.
WIELKI WTOREK: 15 KWIETNIA( 2014-04-15 07:04:11)
J 13,21-33. 36-38 Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra W wielu bibliotekach Nowego Jorku można wypożyczyć książkę „Betrayed” (Zdrada). Książkę napisał żydowski milioner z Nowego Jorku. Pewnego dnia zadzwoniła do niego jego córka i powiedziała, że w Chrystusie odnalazła Mesjasza. Autor – jak pisze – wpadł w furię. Jak to możliwe, by jego córka wychowana w tradycji żydowskiej mogła ją zdradzić i uznać w Chrystusie Mesjasza? Wzburzony szukał argumentów, aby udowodnić córce, że się myli. Sięgnął po komputer. Wprowadził do niego wszystkie proroctwa o Mesjaszu ze Starego Testamentu, następnie wszystkie dane o Mesjaszu z Nowego Testamentu. I czekał na wynik. Komputer przeanalizował wszystkie dane i dał odpowiedź: „Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem”.
W wielu bibliotekach Nowego Jorku można wypożyczyć książkę „Betrayed” (Zdrada). Książkę napisał żydowski milioner z Nowego Jorku. Pewnego dnia zadzwoniła do niego jego córka i powiedziała, że w Chrystusie odnalazła Mesjasza. Autor – jak pisze – wpadł w furię. Jak to możliwe, by jego córka wychowana w tradycji żydowskiej mogła ją zdradzić i uznać w Chrystusie Mesjasza? Wzburzony szukał argumentów, aby udowodnić córce, że się myli. Sięgnął po komputer. Wprowadził do niego wszystkie proroctwa o Mesjaszu ze Starego Testamentu, następnie wszystkie dane o Mesjaszu z Nowego Testamentu. I czekał na wynik. Komputer przeanalizował wszystkie dane i dał odpowiedź: „Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem”.
WIELKI PONIEDZIAŁEK: 14 KWIETNIA( 2014-04-14 07:04:33)
J 12,1-11 Ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. 15 stycznia 1929 roku 17-letnia Aniela i 22-letni Józef Suski, w niewielkim parafialnym kościele w Majdanie Sopockim, uśmiechnięci i radośni składali przed Panem swoje małżeńskie ślubowanie. Przyrzekali m.in., że jedno drugiego nie opuści aż do śmierci. Bóg dał im łaskę, że nawet w śmierci byli razem. Umarli śmiercią naturalną w jednym dniu. Jeśli taką łaskę można wymodlić, to na pewno ją wymodlili.
Ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie.
15 stycznia 1929 roku 17-letnia Aniela i 22-letni Józef Suski, w niewielkim parafialnym kościele w Majdanie Sopockim, uśmiechnięci i radośni składali przed Panem swoje małżeńskie ślubowanie. Przyrzekali m.in., że jedno drugiego nie opuści aż do śmierci.
Bóg dał im łaskę, że nawet w śmierci byli razem. Umarli śmiercią naturalną w jednym dniu. Jeśli taką łaskę można wymodlić, to na pewno ją wymodlili.
NIEDZIELA, 13 KWIETNIA: NIEDZIELA PALMOWA ( 2014-04-13 06:04:50)
MT 26,14 – 27,66 Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich. (Mt 26,64) Z Mowy 66 św. Leona Wielkiego o Męce Pańskiej: Nikt nie jest tak słaby, by nie mógł przez krzyż zwyciężyć. Krwią swoją świętą ugasił Chrystus ów „miecz płomienisty”, co nam wzbraniał dostępu do krainy życia (Rdz 3,24). Przed „prawdziwą światłością” (J 1,9) musiała pierzchnąć dawna moc ciemności. Chrześcijański lud ma zaproszenie do raju szczęśliwości. Przed odrodzonymi utracona ojczyzna stoi na nowo otworem.
MT 26,14 – 27,66
Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich. (Mt 26,64)
Z Mowy 66 św. Leona Wielkiego o Męce Pańskiej:
Nikt nie jest tak słaby, by nie mógł przez krzyż zwyciężyć. Krwią swoją świętą ugasił Chrystus ów „miecz płomienisty”, co nam wzbraniał dostępu do krainy życia (Rdz 3,24). Przed „prawdziwą światłością” (J 1,9) musiała pierzchnąć dawna moc ciemności. Chrześcijański lud ma zaproszenie do raju szczęśliwości. Przed odrodzonymi utracona ojczyzna stoi na nowo otworem.
NIEDZIELA PALMOWA( 2014-04-11 21:04:15)
https://youtube.com/watch?v=OXDmfAB42z0#t=13
SOBOTA V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 12 KWIETNIA( 2014-04-11 20:04:03)
PIĄTEK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 11 KWIETNIA( 2014-04-10 21:04:15)
J 10,31-42 Choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom. Żył sobie kiedyś sławny linoskoczek. Wszyscy podziwiali jego niezwykłe umiejętności i nikomu nie udało się zobaczyć go w sytuacji, aby stracił równowagę czy upadł. Jednak pewnego dnia cyrk, w którym pracował akrobata, przeżywał poważne kłopoty finansowe. Dyrektor zaproponował mu, aby podwyższył swoją linę i zwiększył stopień niebezpieczeństwa w swoim numerze, który miał wykonać. Wszystko po to, aby bardziej przyciągnąć publiczność. Pracownicy cyrku pokładali w nim wielką nadzieję oraz wierzyli, że uda mu się znów osiągnąć wielki sukces. Linoskoczek zapytał swoich kolegów: Jesteście pewni, że mi się uda?
Żył sobie kiedyś sławny linoskoczek. Wszyscy podziwiali jego niezwykłe umiejętności i nikomu nie udało się zobaczyć go w sytuacji, aby stracił równowagę czy upadł. Jednak pewnego dnia cyrk, w którym pracował akrobata, przeżywał poważne kłopoty finansowe. Dyrektor zaproponował mu, aby podwyższył swoją linę i zwiększył stopień niebezpieczeństwa w swoim numerze, który miał wykonać. Wszystko po to, aby bardziej przyciągnąć publiczność. Pracownicy cyrku pokładali w nim wielką nadzieję oraz wierzyli, że uda mu się znów osiągnąć wielki sukces. Linoskoczek zapytał swoich kolegów:
Jesteście pewni, że mi się uda?
CZWARTEK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 10 KWIETNIA( 2014-04-10 07:04:10)
J 8,51-59 Zanim Abraham stał się, JA JESTEM. (J 8,58) W jednej z gazet w Kolonii został wydrukowany niecodzienny list. List rodziców do zmarłego zaraz po urodzeniu dziecka. Oto jego treść: Kochany nasz Syneczku! Nie poznałeś naszego świata. To co poznałeś, to była bieganina wokół Ciebie, przyciszone rozmowy lekarzy i pielęgniarek, regularna praca aparatów do oddychania i pompowania krwi. Twoje serduszko przestało bić po 90 minutach. Nie poznałeś nas. Ale być może czułeś nas odrobinę, być może byłeś świadkiem naszej miłości, troski i radości gdy dowiedzieliśmy się, że jesteś.
Zanim Abraham stał się, JA JESTEM. (J 8,58)
ŚRODA V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 9 KWIETNIA( 2014-04-09 07:04:17)
J 8,31-42 Prawda was wyzwoli. (J 8,32) Był sobie kiedyś siedemnastoletni student, który miał pewien sen. Śniło mu się, że lew, rozszarpywał go swoimi pazurami. Młodzieniec ten, następnego dnia, razem ze swoimi kolegami z klasy, wyruszył na zwiedzanie pewnego nieznanego sobie jeszcze miasta. Oczywiście do głowy by mu nie przyszło, by mógł się w nim obawiać jakichś lwów. Będąc jeszcze pod wrażeniem strasznego snu student wszedł do jakiegoś kościoła. Po chwili jednak znalazłszy się na przylegającym do niego placu, zauważył posąg kamiennego lwa, który kierował swój przerażający ryk w stronę nieba.
J 8,31-42
Prawda was wyzwoli. (J 8,32)
Był sobie kiedyś siedemnastoletni student, który miał pewien sen. Śniło mu się, że lew, rozszarpywał go swoimi pazurami. Młodzieniec ten, następnego dnia, razem ze swoimi kolegami z klasy, wyruszył na zwiedzanie pewnego nieznanego sobie jeszcze miasta. Oczywiście do głowy by mu nie przyszło, by mógł się w nim obawiać jakichś lwów. Będąc jeszcze pod wrażeniem strasznego snu student wszedł do jakiegoś kościoła. Po chwili jednak znalazłszy się na przylegającym do niego placu, zauważył posąg kamiennego lwa, który kierował swój przerażający ryk w stronę nieba.
WTOREK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 8 KWIETNIA( 2014-04-07 21:04:38)
J 8,21-30 Każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Jak wspaniały jest Boży plan! Na całe stulecia przed przyjściem Jezusa na świat Bóg za pośrednictwem znaku objawił swój zamysł zbawienia ludzi przez wywyższenie swego Syna na krzyżu. Wskazał też Izraelitom, że mogą zostać uwolnieni od skutków swoich grzechów przez skruchę, wiarę i ufność.
J 8,21-30
Każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu.
Jak wspaniały jest Boży plan! Na całe stulecia przed przyjściem Jezusa na świat Bóg za pośrednictwem znaku objawił swój zamysł zbawienia ludzi przez wywyższenie swego Syna na krzyżu. Wskazał też Izraelitom, że mogą zostać uwolnieni od skutków swoich grzechów przez skruchę, wiarę i ufność.
PONIEDZIAŁEK V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 7 KWIETNIA( 2014-04-06 21:04:06)
J 8,1-11 I Ja ciebie nie potępiam. (J 8,11) Historia dwóch kobiet. Jedna niewinna. Druga – jak najbardziej winna. Jedna oskarżona niesłusznie. Druga – słusznie. Zuzanna i Cudzołożnica.
J 8,1-11
I Ja ciebie nie potępiam. (J 8,11)
Historia dwóch kobiet. Jedna niewinna. Druga – jak najbardziej winna.
Jedna oskarżona niesłusznie. Druga – słusznie.
Zuzanna i Cudzołożnica.
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU: 6 KWIETNIA( 2014-04-06 06:04:47)
J 11,1-45 Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. (J 11,41) W Ewangelii mamy opisane bardzo ludzkie zachowanie się Jezusa. Na wiadomość o śmierci swego przyjaciela - Łazarza, Jezus wzruszył się głęboko, nie kryjąc nawet swych łez.
J 11,1-45
Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. (J 11,41)
W Ewangelii mamy opisane bardzo ludzkie zachowanie się Jezusa. Na wiadomość o śmierci swego przyjaciela - Łazarza, Jezus wzruszył się głęboko, nie kryjąc nawet swych łez.
SOBOTA IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 5 KWIETNIA( 2014-04-05 08:04:55)
J 7,40-53 Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia. (J 7,46) Papież św. Pius X, podczas pewnej audiencji dowiedział się, że w grupie pielgrzymów weneckich znajduje się pewien wysoki urzędnik nieżyczliwie, a może nawet wrogo do niego nastawiony. Gdy ten człowiek przybył do papieża, to Pius X przekazał mu pozdrowienie dla jego mamy i wręczył dla niej złoty różaniec. Urzędnik ten rozpłakał się i powiedział: To jest święty papież.
Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia. (J 7,46)
Papież św. Pius X, podczas pewnej audiencji dowiedział się, że w grupie pielgrzymów weneckich znajduje się pewien wysoki urzędnik nieżyczliwie, a może nawet wrogo do niego nastawiony.
Gdy ten człowiek przybył do papieża, to Pius X przekazał mu pozdrowienie dla jego mamy i wręczył dla niej złoty różaniec.
Urzędnik ten rozpłakał się i powiedział:
To jest święty papież.
PIĄTEK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 4 KWIETNIA( 2014-04-04 07:04:11)
J 7,1-2. 10. 25-30 My wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. Film pt. „Maska" ukazuje prawdziwą historię 16-letniego chłopca, Rocky Dennisa, który zachorował na rzadko spotykaną chorobę, powodującą nieproporcjonalny rozrost kości twarzy. W efekcie twarz Rocky'ego uległa potwornemu zniekształceniu.
CZWARTEK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 3 KWIETNIA( 2014-04-03 07:04:27)
J 5,31-47 Badacie Pisma. (J 5,39) W roku 1911 pięcioosobowa ekspedycja brytyjskich badaczy wyruszyła, aby zdobyć Biegun Południowy. Kierownikiem tej ekspedycji był Robert Scott. Aby zdobyć Biegun Południowy odkrywcy mieli do pokonania 800 mil głębokich śniegów, lodu i potwornego zimna. 18. 01 1912 roku ekspedycja zakończyła się wielkim sukcesem. Po raz pierwszy stopa ludzka dotknęła Bieguna Południowego. Niestety chwalebny wyczyn tych odważnych odkrywców zamienił się w porażkę w czasie ich powrotu.
J 5,31-47
Badacie Pisma. (J 5,39)
W roku 1911 pięcioosobowa ekspedycja brytyjskich badaczy wyruszyła, aby zdobyć Biegun Południowy.
Kierownikiem tej ekspedycji był Robert Scott. Aby zdobyć Biegun Południowy odkrywcy mieli do pokonania 800 mil głębokich śniegów, lodu i potwornego zimna. 18. 01 1912 roku ekspedycja zakończyła się wielkim sukcesem. Po raz pierwszy stopa ludzka dotknęła Bieguna Południowego. Niestety chwalebny wyczyn tych odważnych odkrywców zamienił się w porażkę w czasie ich powrotu.
ŚRODA IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 2 KWIETNIA( 2014-04-02 06:04:29)
J 5, 17-30 Kryzys musi być Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa. W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka.
Kryzys musi być
Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa. W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle.
Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka.
WTOREK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 1 KWIETNIA( 2014-04-01 07:04:12)
J 5,1-3a. 5-16 Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną Chory, który od trzydziestu ośmiu lat był sparaliżowany, miał bardzo nikłą nadzieję na uzdrowienie, ponieważ nie było człowieka, który by go wprowadził do sadzawki, gdy poruszała się woda. Jezus jest Tym, którego potrzebował ten nieszczęśliwiec.
J 5,1-3a. 5-16
Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną
Chory, który od trzydziestu ośmiu lat był sparaliżowany, miał bardzo nikłą nadzieję na uzdrowienie, ponieważ nie było człowieka, który by go wprowadził do sadzawki, gdy poruszała się woda.
Jezus jest Tym, którego potrzebował ten nieszczęśliwiec.
PONIEDZIAŁEK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 31 MARCA( 2014-03-31 06:03:28)
J 4,43-54 Wysłuchał czy zbył? Dwie historie z życia: W 1937 roku wydarzyła się we Włoszech tragiczna katastrofa kolejowa. Jednym z pasażerów pociągu uczestniczącego w katastrofie był Antonio Tamburro, który w tym wypadku stracił wzrok. Lekarze orzekli, że jego ślepota po tym wypadku jest całkowicie nieuleczalna. Chyba, że zdarzy się cud.
J 4,43-54
Wysłuchał czy zbył?
Dwie historie z życia:
W 1937 roku wydarzyła się we Włoszech tragiczna katastrofa kolejowa. Jednym z pasażerów pociągu uczestniczącego w katastrofie był Antonio Tamburro, który w tym wypadku stracił wzrok. Lekarze orzekli, że jego ślepota po tym wypadku jest całkowicie nieuleczalna. Chyba, że zdarzy się cud.
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE( 2014-03-22 09:03:01)
IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU: 30 MARCA( 2014-03-30 06:03:18)
1 Sm 16,1b.6-7.10-13a Pan rzekł: „Wstań i namaść go, to ten”. (1 Sm 16,12) Od dawien dawna w każdej żydowskiej rodzinie istniała ścisła hierarchia. Głową rodziny był ojciec, a najstarszy syn jego prawowitym następcą i spadkobiercą. Wszyscy pozostali synowie zajmowali dalsze pozycje i mieli prawo do mniejszej części spadku.
1 Sm 16,1b.6-7.10-13a
Pan rzekł: „Wstań i namaść go, to ten”. (1 Sm 16,12)
Od dawien dawna w każdej żydowskiej rodzinie istniała ścisła hierarchia. Głową rodziny był ojciec, a najstarszy syn jego prawowitym następcą i spadkobiercą. Wszyscy pozostali synowie zajmowali dalsze pozycje i mieli prawo do mniejszej części spadku.
SOBOTA III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 29 MARCA( 2014-03-29 06:03:58)
Łk 18,9-14 Boże, miej litość dla mnie, grzesznika! (Łk 18,13) W starodawnych rękopisach znajduje się historia dziewczyny, która należała do grupy kobiet, towarzyszących Jezusowi na Kalwarię. Była to dziewczyna nieśmiała, milcząca, skromna. Na wieść o Zmartwychwstaniu, niepotrzebne jej były wizje czy potwierdzenia. Uwierzyła natychmiast. Pod wpływem odwagi, nie okazywanej dotąd, zaczęła pielgrzymować i głosić słowa Jezusa. Nie lękała się już. Głosiła posłanie w miastach i wsiach. Pewnego dnia podszedł do niej mężczyzna, którego głęboko poruszyło jej świadectwo. Zapytał ją:
Boże, miej litość dla mnie, grzesznika! (Łk 18,13)
W starodawnych rękopisach znajduje się historia dziewczyny, która należała do grupy kobiet, towarzyszących Jezusowi na Kalwarię. Była to dziewczyna nieśmiała, milcząca, skromna. Na wieść o Zmartwychwstaniu, niepotrzebne jej były wizje czy potwierdzenia. Uwierzyła natychmiast. Pod wpływem odwagi, nie okazywanej dotąd, zaczęła pielgrzymować i głosić słowa Jezusa. Nie lękała się już. Głosiła posłanie w miastach i wsiach. Pewnego dnia podszedł do niej mężczyzna, którego głęboko poruszyło jej świadectwo. Zapytał ją:
PIĄTEK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 28 MARCA( 2014-03-28 06:03:35)
Mk 12,28b-34 Niedaleko jesteś od królestwa Bożego. (Mk 12,34) W Biblii napisano, że Bóg stwarzał świat i człowieka przez 6 dni, a siódmego odpoczął. Co działo się 8-go dnia po stworzeniu? Jest taka piękna legenda, która o tym opowiada.
Niedaleko jesteś od królestwa Bożego. (Mk 12,34)
W Biblii napisano, że Bóg stwarzał świat i człowieka przez 6 dni, a siódmego odpoczął. Co działo się 8-go dnia po stworzeniu? Jest taka piękna legenda, która o tym opowiada.
CZWARTEK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 27 MARCA( 2014-03-27 07:03:48)
Łk 11,14-23 Przyszło już do was królestwo Boże. Od 13 lat leży 60-letnia dziś kobieta, sparaliżowana, bezwładna i bezradna. Jej mąż, 10 lat od niej starszy, pielęgnuje ją ze wzruszającym poświęceniem. Nie oddałby jej za nic do zakładu „pod fachową opiekę”, jak to się często pięknie mówi. Była dla mnie zawsze najlepszą żoną i jeszcze dziś jesteśmy szczęśliwi. Jakżebym ją mógł opuścić teraz, kiedy mnie najbardziej potrzebuje? Jeśli nie będę już mógł dalej się nią opiekować, pójdziemy razem do domu starców.
Przyszło już do was królestwo Boże.
Od 13 lat leży 60-letnia dziś kobieta, sparaliżowana, bezwładna i bezradna.
Jej mąż, 10 lat od niej starszy, pielęgnuje ją ze wzruszającym poświęceniem.
Nie oddałby jej za nic do zakładu „pod fachową opiekę”, jak to się często pięknie mówi.
Była dla mnie zawsze najlepszą żoną i jeszcze dziś jesteśmy szczęśliwi.
Jakżebym ją mógł opuścić teraz, kiedy mnie najbardziej potrzebuje?
Jeśli nie będę już mógł dalej się nią opiekować, pójdziemy razem do domu starców.
ŚRODA III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 26 MARCA( 2014-03-26 06:03:22)
Mt 5,17-19 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. (Mt 5,17) Wyobraź sobie, że wyznaczono ci zadanie, które wydaje ci się nieprawdopodobnie trudne, jeśli w ogóle możliwe do wykonania. Już sama myśl o tym, co cię czeka, napełnia cię przerażeniem. Jednak dzięki Bogu, gdy już zabierasz się do pracy, nieoczekiwanie odkrywasz, że nie jest to aż takie trudne. W gruncie rzeczy idzie ci o wiele łatwiej, niż się spodziewałeś! Często tak właśnie wygląda życie chrześcijańskie.
Mt 5,17-19
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. (Mt 5,17)
Wyobraź sobie, że wyznaczono ci zadanie, które wydaje ci się nieprawdopodobnie trudne, jeśli w ogóle możliwe do wykonania. Już sama myśl o tym, co cię czeka, napełnia cię przerażeniem. Jednak dzięki Bogu, gdy już zabierasz się do pracy, nieoczekiwanie odkrywasz, że nie jest to aż takie trudne. W gruncie rzeczy idzie ci o wiele łatwiej, niż się spodziewałeś!
Często tak właśnie wygląda życie chrześcijańskie.
WTOREK, 25 MARCA: ZWIASTOWANIE PAŃSKIE( 2014-03-24 18:03:14)
Łk 1,26-38 Nie bój się, Maryjo. (Łk 1,30) Wyobraź sobie Maryję siedzącą spokojnie w ciszy poranka. Choć zbliżają się już jej zaślubiny z Józefem, wiele średniowiecznych legend i obrazów przedstawia Ją pogrążoną w zadumie nad Bogiem, a nie snującą romantyczne marzenia czy planującą wspaniałe wesele. Często ukazuje się Ją kontemplującą dobrze Jej znany werset biblijny: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14).
Nie bój się, Maryjo. (Łk 1,30)
PONIEDZIAŁEK III TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 24 MARCA( 2014-03-23 20:03:59)
2 Krl 5,1-15a Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. (2 Krl 5,11) Metoda uzdrawiania zastosowana przez proroka Elizeusza brzmi nieco jak reklamy nadawane w telewizji. Wystarczy, że wypijesz filiżankę herbaty z ekstraktem egzotycznego owocu znad Amazonki, a osiem kilogramów tłuszczu automatycznie wyparuje z twojego organizmu! Nic dziwnego, że Naamanowi trudno było w to uwierzyć! Poza tym był na tyle chory, że nie miał ochoty na żarty. Trąd, nazywany dziś chorobą Hansena, jest okropną niszczącą chorobą która powoduje postępujący rozkład ciała chorego, prowadząc do powolnej i bolesnej śmierci. Nie jest to problem, który można lekko traktować.
2 Krl 5,1-15a
Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. (2 Krl 5,11)
Metoda uzdrawiania zastosowana przez proroka Elizeusza brzmi nieco jak reklamy nadawane w telewizji. Wystarczy, że wypijesz filiżankę herbaty z ekstraktem egzotycznego owocu znad Amazonki, a osiem kilogramów tłuszczu automatycznie wyparuje z twojego organizmu! Nic dziwnego, że Naamanowi trudno było w to uwierzyć! Poza tym był na tyle chory, że nie miał ochoty na żarty. Trąd, nazywany dziś chorobą Hansena, jest okropną niszczącą chorobą która powoduje postępujący rozkład ciała chorego, prowadząc do powolnej i bolesnej śmierci. Nie jest to problem, który można lekko traktować.
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU: 23 MARCA( 2014-03-23 06:03:46)
J 4,5-42 O, gdybyś znała dar Boży… (J 4,10) Jest taki list. List do Januszka. Napisała go Elżbieta. Januszek, który go otrzymał umierał na raka. W ostatnim stadium choroby swego krótkiego życia czytał często ten list i znajdował w nim pociechę i nadzieję. Przed śmiercią odesłał go Elżbiecie, aby i inne dzieci w podobnej sytuacji mogły przeżywać to, co on. List brzmi tak:
J 4,5-42
O, gdybyś znała dar Boży… (J 4,10)
Jest taki list. List do Januszka. Napisała go Elżbieta. Januszek, który go otrzymał umierał na raka. W ostatnim stadium choroby swego krótkiego życia czytał często ten list i znajdował w nim pociechę i nadzieję. Przed śmiercią odesłał go Elżbiecie, aby i inne dzieci w podobnej sytuacji mogły przeżywać to, co on. List brzmi tak:
SOBOTA II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 22 MARCA( 2014-03-22 06:03:15)
Łk 15,1-3.11-32 Zabiorę się i pójdę do mego ojca. (Łk 15,18) Dziesięcioletni Michał bawił się piłką przed domem. Od czasu do czasu przerywał zabawę i kamieniami celował do drzew i znaków drogowych. W pewnym momencie zobaczył kaczkę. Natychmiast rzucił w jej kierunku kamieniem. Trafił. Kaczka upadła. Przerażony szybko schował ją w krzaki.
Łk 15,1-3.11-32
Zabiorę się i pójdę do mego ojca. (Łk 15,18)
Dziesięcioletni Michał bawił się piłką przed domem. Od czasu do czasu przerywał zabawę i kamieniami celował do drzew i znaków drogowych. W pewnym momencie zobaczył kaczkę. Natychmiast rzucił w jej kierunku kamieniem. Trafił. Kaczka upadła. Przerażony szybko schował ją w krzaki.
PIĄTEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 21 MARCA( 2014-03-21 06:03:13)
Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28 Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów. (Rdz 37,3) Gdyby mnie sprzedali moi bracia, tak jak sprzedali Józefa, zapewne spędziłbym pół życia na obmyślaniu zemsty. Nie szukałbym winy w sobie. Nie zastanowiłbym się, czego mi zazdrościli. Kombinowałbym, jak im dopiec. Dzisiaj wiem, że bracia Józefa wcale nie byli bardzo złymi ludźmi. Po prostu chcieli miłości „po równo”. Nie rozumieli, że każdy jest wybrany, ale do czego innego. Nie pojęli, że każdy jest kochany, ale w oryginalny sposób. Tak właśnie kocha Bóg. Nie wydaje kartek na miłość. Bóg nigdy nie powiedział, że „sprawiedliwie, znaczy równo”.
Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28
Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów. (Rdz 37,3)
Gdyby mnie sprzedali moi bracia, tak jak sprzedali Józefa, zapewne spędziłbym pół życia na obmyślaniu zemsty. Nie szukałbym winy w sobie. Nie zastanowiłbym się, czego mi zazdrościli. Kombinowałbym, jak im dopiec.
Dzisiaj wiem, że bracia Józefa wcale nie byli bardzo złymi ludźmi. Po prostu chcieli miłości „po równo”. Nie rozumieli, że każdy jest wybrany, ale do czego innego. Nie pojęli, że każdy jest kochany, ale w oryginalny sposób. Tak właśnie kocha Bóg. Nie wydaje kartek na miłość. Bóg nigdy nie powiedział, że „sprawiedliwie, znaczy równo”.
CZWARTEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 20 MARCA( 2014-03-20 06:03:44)
Łk 16,19-31 „Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga” W roku 1923 w Chicago, w hotelu Edgewater Beach odbyło się bardzo ważne spotkanie. Brali w nim udział: prezes największych zakładów metalowych, prezes największej firmy komunalnej, prezes największej firmy gazowej, prezes nowojorskiej giełdy akcyjnej i wielu innych, najbogatszych ludzi ówczesnych czasów. Jaki był ich los po 25 latach? Prezes największych zakładów metalowych Charles Schwab zmarł jako bankrut. Prezes największej firmy komunalnej Samuel lnsull umarł bez grosza w kieszeni. Prezes największej firmy gazowej Howard Hobson zakończył swe życie w obłędzie. Prezes nowojorskiej giełdy akcyjnej Richard Whitney zakończył swą działalność w więzieniu. Prezes banku Leon Fraser popełnił samobójstwo. Prezes największych monopoli lyar Kruegar popełnił samobójstwo. Nie jest to koniec tej tragicznej listy.
Łk 16,19-31
„Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga”
W roku 1923 w Chicago, w hotelu Edgewater Beach odbyło się bardzo ważne spotkanie.
Brali w nim udział: prezes największych zakładów metalowych, prezes największej firmy komunalnej, prezes największej firmy gazowej, prezes nowojorskiej giełdy akcyjnej i wielu innych, najbogatszych ludzi ówczesnych czasów.
Jaki był ich los po 25 latach?
Prezes największych zakładów metalowych Charles Schwab zmarł jako bankrut.
Prezes największej firmy komunalnej Samuel lnsull umarł bez grosza w kieszeni.
Prezes największej firmy gazowej Howard Hobson zakończył swe życie w obłędzie.
Prezes nowojorskiej giełdy akcyjnej Richard Whitney zakończył swą działalność w więzieniu.
Prezes banku Leon Fraser popełnił samobójstwo.
Prezes największych monopoli lyar Kruegar popełnił samobójstwo.
Nie jest to koniec tej tragicznej listy.
ŚRODA: 19 MARCA - ŚW. JÓZEFA, OBLUBIEŃCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2014-03-19 06:03:36)
Mt 1,16.18-21.24a Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. (Mt 1,24) Józef to imię hebrajskie. Etymologicznie znaczy: "niech pomnoży", domyślnie - "Bóg dobra" lub - "niech przyda Pan" (drugiego syna). Bibliotheca Sanctorum wymienia ponad dwudziestu pięciu świętych tego imienia. W całym Kościele jednak i wśród wiernych największej czci doznaje św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Marii Panny.
Józef to imię hebrajskie. Etymologicznie znaczy: "niech pomnoży", domyślnie - "Bóg dobra" lub - "niech przyda Pan" (drugiego syna). Bibliotheca Sanctorum wymienia ponad dwudziestu pięciu świętych tego imienia. W całym Kościele jednak i wśród wiernych największej czci doznaje św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Marii Panny.
WTOREK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 18 MARCA( 2014-03-17 20:03:18)
Mt 23,1-12 Największy z was niech będzie waszym sługą. (Mt 23,11) „Ja, gdy zostanę wybrany, nie ulegnę grupom nacisku. Nie zapomnę, skąd wyszedłem. Będę służył waszym interesom.” Ile już razy słyszeliśmy takie przyrzeczenia z ust ubiegających się o nasze głosy polityków, a potem okazywało się, że postępują wręcz przeciwnie. Niejeden polityk obiecywał polepszyć los prostych ludzi, a po objęciu urzędu stawał się równie nieprzystępny, jak krytykowany przez niego poprzednik, i szybko zapominał o problemach, które obiecał rozwiązać.
Mt 23,1-12
Największy z was niech będzie waszym sługą. (Mt 23,11)
„Ja, gdy zostanę wybrany, nie ulegnę grupom nacisku. Nie zapomnę, skąd wyszedłem. Będę służył waszym interesom.” Ile już razy słyszeliśmy takie przyrzeczenia z ust ubiegających się o nasze głosy polityków, a potem okazywało się, że postępują wręcz przeciwnie. Niejeden polityk obiecywał polepszyć los prostych ludzi, a po objęciu urzędu stawał się równie nieprzystępny, jak krytykowany przez niego poprzednik, i szybko zapominał o problemach, które obiecał rozwiązać.
PONIEDZIAŁEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 17 MARCA( 2014-03-16 21:03:42)
Łk 6,36-38 Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Dlaczego dziewczynka stara się naśladować swoją matkę? Matka ma nadzieję, że córka szczerze pragnie być taka jak ona. Ale istnieje też możliwość, że dziewczynka czyni to po prostu dlatego, że boi się swojej matki albo że chce coś od niej otrzymać.
Łk 6,36-38
Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny.
Dlaczego dziewczynka stara się naśladować swoją matkę? Matka ma nadzieję, że córka szczerze pragnie być taka jak ona. Ale istnieje też możliwość, że dziewczynka czyni to po prostu dlatego, że boi się swojej matki albo że chce coś od niej otrzymać.
II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU: 16 MARCA( 2014-03-16 07:03:50)
Mt 17,1–9 Przemienienie Pańskie W Paryżu, na cmentarzu Saint - Cermain jest grób chuligana, mordercy - Fecha. Zginął na gilotynie 1 października 1957 roku. Miał wtedy 27 lat życia. Życie jego pełne było różnych występków, kradzieży... Niestety, nie bez winy byli tu jego bogaci rodzice. Napad na bank, zabicie policjanta w ucieczce oraz zranienie kilku osób. Oto „plon” jego ostatniego wyczynu chuligańskiego. Dostał się do więzienia. Czekał trzy i pół roku na wyrok. Czas ten to okres jego wielkiej przemiany wewnętrznej. Była to zasługa jego adwokata oraz wielu osób, które modliły się i cierpiały w jego intencji. Nie uratowali jego głowy od gilotyny, ale uratowali jego duszę. Po paru miesiącach poszedł na Mszę św., poprosił o mszalik, Ewangelię i zaczął się modlić. Oczywiście nie obeszło się bez załamań wewnętrznych, ale w końcu pogodził się ze wszystkim. Napisał:
Mt 17,1–9
Przemienienie Pańskie
W Paryżu, na cmentarzu Saint - Cermain jest grób chuligana, mordercy - Fecha. Zginął na gilotynie 1 października 1957 roku. Miał wtedy 27 lat życia. Życie jego pełne było różnych występków, kradzieży... Niestety, nie bez winy byli tu jego bogaci rodzice. Napad na bank, zabicie policjanta w ucieczce oraz zranienie kilku osób. Oto „plon” jego ostatniego wyczynu chuligańskiego. Dostał się do więzienia. Czekał trzy i pół roku na wyrok. Czas ten to okres jego wielkiej przemiany wewnętrznej. Była to zasługa jego adwokata oraz wielu osób, które modliły się i cierpiały w jego intencji. Nie uratowali jego głowy od gilotyny, ale uratowali jego duszę. Po paru miesiącach poszedł na Mszę św., poprosił o mszalik, Ewangelię i zaczął się modlić. Oczywiście nie obeszło się bez załamań wewnętrznych, ale w końcu pogodził się ze wszystkim. Napisał:
SOBOTA I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 15 MARCA( 2014-03-15 06:03:21)
Mt 5,43-48 Miłujcie waszych nieprzyjaciół... Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Dlaczego jednych lubimy bardziej, innych mniej? Bywa, że uprzedzamy się do ludzi bez wyraźnego powodu. W przypadku, gdy ktoś nas skrzywdził, zranił, znamy przyczynę naszej niechęci. Dlaczego jednak nastawiamy się negatywnie w sytuacjach zupełnie nieuzasadnionych? Wtedy problem tkwi w nas samych.
Mt 5,43-48
Miłujcie waszych nieprzyjaciół... Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Dlaczego jednych lubimy bardziej, innych mniej? Bywa, że uprzedzamy się do ludzi bez wyraźnego powodu.
W przypadku, gdy ktoś nas skrzywdził, zranił, znamy przyczynę naszej niechęci.
Dlaczego jednak nastawiamy się negatywnie w sytuacjach zupełnie nieuzasadnionych? Wtedy problem tkwi w nas samych.
PIĄTEK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 14 MARCA( 2014-03-14 07:03:09)
Ez 18,21-28 Jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. (Ez 18,27) W 1976 roku dwaj bracia, Daniel i Ozzie Silna, nie zdając sobie z tego sprawy, zawarli jedną z najbardziej intratnych umów w historii sportu. Bracia byli właścicielami drużyny Spirits of St Louis należącej do Amerykańskiego Stowarzyszenia Koszykówki (ABA). Kiedy kierownictwo ABA i NBA (Narodowego Stowarzyszenia Koszykówki) postanowiło połączyć te dwa stowarzyszenia, zaoferowano braciom 3,3 miliona dolarów za rozwiązanie ich drużyny. Bracia jednak uznali ofertę za zbyt niską. Zgodzili się natomiast na udział w zyskach ze wszystkich przyszłych transmisji telewizyjnych rozgrywek NBA. Od tego czasu wpływy z transmisji poszły nieprawdopodobnie w górę, a bracia Silna zainkasowali do tej pory ponad 250 milionów dolarów!
Ez 18,21-28
Jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. (Ez 18,27)
W 1976 roku dwaj bracia, Daniel i Ozzie Silna, nie zdając sobie z tego sprawy, zawarli jedną z najbardziej intratnych umów w historii sportu. Bracia byli właścicielami drużyny Spirits of St Louis należącej do Amerykańskiego Stowarzyszenia Koszykówki (ABA). Kiedy kierownictwo ABA i NBA (Narodowego Stowarzyszenia Koszykówki) postanowiło połączyć te dwa stowarzyszenia, zaoferowano braciom 3,3 miliona dolarów za rozwiązanie ich drużyny. Bracia jednak uznali ofertę za zbyt niską. Zgodzili się natomiast na udział w zyskach ze wszystkich przyszłych transmisji telewizyjnych rozgrywek NBA. Od tego czasu wpływy z transmisji poszły nieprawdopodobnie w górę, a bracia Silna zainkasowali do tej pory ponad 250 milionów dolarów!
CZWARTEK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 13 MARCA( 2014-03-13 07:03:25)
Mt 7,7-12 Proście… szukajcie… kołaczcie… (Mt 7,7) Krzysztof Kolumb, Ferdynand Magellan i Vasco da Gama to jedni z największych odkrywców w historii ludzkości. Co sprawiało, że podejmowali ogromne ryzyko przemierzania olbrzymich połaci oceanów po to, by dotrzeć do wyznaczonego sobie celu? Wymagało to przede wszystkim determinacji w dążeniu do sukcesu, ale także sporej dozy zaufania. Musieli zaufać swoim okrętom, instrumentom nawigacyjnym, mapom, załodze, a wreszcie samemu Bogu.
Proście… szukajcie… kołaczcie… (Mt 7,7)
Krzysztof Kolumb, Ferdynand Magellan i Vasco da Gama to jedni z największych odkrywców w historii ludzkości. Co sprawiało, że podejmowali ogromne ryzyko przemierzania olbrzymich połaci oceanów po to, by dotrzeć do wyznaczonego sobie celu? Wymagało to przede wszystkim determinacji w dążeniu do sukcesu, ale także sporej dozy zaufania. Musieli zaufać swoim okrętom, instrumentom nawigacyjnym, mapom, załodze, a wreszcie samemu Bogu.
ŚRODA I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 12 MARCA( 2014-03-12 07:03:42)
Łk 11,29-32 Żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Dziś dwie historie: o wykładowcy na uniwersytecie i o księdzu. Ostatnio wypadł mi nagły wyjazd w ważnych sprawach służbowych do Fukui, miasta na zachodnim wybrzeżu Japonii. Najpierw jednak musiałem poprowadzić kilka wykładów. Tak się zdarzyło, że po ostatnim wykładzie jeden ze studentów został i pomagał mi wytrzeć tablicę. Spytałem, czy wie, jakim pociągiem dojechać do Fukui. Ku memu zdziwieniu, opisał dokładnie całą trasę i nawet podał poszczególne pociągi, którymi miałem jechać. „Skąd tak dobrze znasz tę trasę?" - zapytałem. „To moje hobby - odpowiedział. - Wiem wszystko o pociągach i ich trasach". Zastanawiałem się potem nad tym zdarzeniem. Jak to możliwe, że ze wszystkich moich studentów (a mam ich dokładnie sześćdziesięciu pięciu) właśnie ten jeden został, aby mi pomóc? Zbieg okoliczności? Być może. Ale może był to jeszcze jeden znak pomocnej dłoni Boga i jego kochającej opieki.
Łk 11,29-32
Żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.
Dziś dwie historie: o wykładowcy na uniwersytecie i o księdzu.
Ostatnio wypadł mi nagły wyjazd w ważnych sprawach służbowych do Fukui, miasta na zachodnim wybrzeżu Japonii. Najpierw jednak musiałem poprowadzić kilka wykładów. Tak się zdarzyło, że po ostatnim wykładzie jeden ze studentów został i pomagał mi wytrzeć tablicę. Spytałem, czy wie, jakim pociągiem dojechać do Fukui. Ku memu zdziwieniu, opisał dokładnie całą trasę i nawet podał poszczególne pociągi, którymi miałem jechać. „Skąd tak dobrze znasz tę trasę?" - zapytałem. „To moje hobby - odpowiedział. - Wiem wszystko o pociągach i ich trasach".
Zastanawiałem się potem nad tym zdarzeniem. Jak to możliwe, że ze wszystkich moich studentów (a mam ich dokładnie sześćdziesięciu pięciu) właśnie ten jeden został, aby mi pomóc? Zbieg okoliczności? Być może. Ale może był to jeszcze jeden znak pomocnej dłoni Boga i jego kochającej opieki.
WTOREK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 19 LUTEGO ( 2014-03-11 07:03:19)
PONIEDZIAŁEK I TYGODNIA WIELKIEGO POSTU: 10 MARCA( 2014-03-10 06:03:41)
Mt 25,31-46 Chrystus będzie nas sądził z uczynków miłości Weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! (Mt 25,34) Owce nie posiadają się ze zdumienia. „Co takiego zrobiłyśmy, aby zasłużyć na tak wspaniałą nagrodę?" - pytają. „Kiedy widziałyśmy Cię głodnym, spragnionym, nagim, chorym, w więzieniu? Kiedy troszczyłyśmy się o twoje potrzeby?" Odpowiedź Jezusa jest prosta: „Czy pamiętacie, jak służyłyście głodnym? Jak odwiedzałyście chorych w szpitalu? Kiedy zanosiłyście żywność i odzież na zbiórki dla ubogich? Za każdym razem, nawet o tym nie wiedząc, czyniłyście to dla Mnie. Zbliżcie się więc, aby otrzymać nagrodę za wszystkie wasze uczynki miłości".
Chrystus będzie nas sądził z uczynków miłości
Weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! (Mt 25,34)
Owce nie posiadają się ze zdumienia. „Co takiego zrobiłyśmy, aby zasłużyć na tak wspaniałą nagrodę?" - pytają. „Kiedy widziałyśmy Cię głodnym, spragnionym, nagim, chorym, w więzieniu? Kiedy troszczyłyśmy się o twoje potrzeby?"
Odpowiedź Jezusa jest prosta: „Czy pamiętacie, jak służyłyście głodnym? Jak odwiedzałyście chorych w szpitalu? Kiedy zanosiłyście żywność i odzież na zbiórki dla ubogich? Za każdym razem, nawet o tym nie wiedząc, czyniłyście to dla Mnie. Zbliżcie się więc, aby otrzymać nagrodę za wszystkie wasze uczynki miłości".
I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU: 9 MARCA( 2014-03-09 06:03:14)
Mt 4,1-11 Jeśli jesteś Synem Bożym… (Mt 4,3) Dzisiejsza Ewangelia, opis kuszenia Jezusa mówi nam, że nie ma małego, nieważnego zła. Każdy kompromis ze złem może stać się przyczyną większej tragedii. Przejmującego ostrzeżenia udzielił podobnym sobie ludziom dwudziestopięcioletni mężczyzna, który podczas napadu na bank zastrzelił strażnika i został za to skazany na śmierć. Bezpośrednio przed wykonaniem wyroku zapytano go, jakie jest jego ostatnie życzenie i co chciałby powiedzieć? Wtedy załamującym się głosem powiedział: Wszystko zaczęło się od tego, że ukradłem 5 centów z torebki mojej matki. Później zacząłem kraść w szkole, w sklepach i po domach. Potem zacząłem kraść wspólnie z kilkoma kolegami. Kradzieże te stawały się coraz poważniejsze. Zdecydowaliśmy wreszcie, że obrabujemy bank. I właśnie w czasie tego napadu na bank postrzeliłem śmiertelnie strażnika. Za chwilę poniosę za to karę, umierając na krześle elektrycznym. W tej ostatniej chwili mojego życia chciałbym ostrzec innych młodych ludzi, aby nie popełniali w swoim życiu podobnych błędów. W moim wypadku wszystko zaczęło się od drobnej kwoty 5 centów, które ukradłem z torebki mojej matki.
Mt 4,1-11
Jeśli jesteś Synem Bożym… (Mt 4,3)
Dzisiejsza Ewangelia, opis kuszenia Jezusa mówi nam, że nie ma małego, nieważnego zła. Każdy kompromis ze złem może stać się przyczyną większej tragedii.
Przejmującego ostrzeżenia udzielił podobnym sobie ludziom dwudziestopięcioletni mężczyzna, który podczas napadu na bank zastrzelił strażnika i został za to skazany na śmierć.
Bezpośrednio przed wykonaniem wyroku zapytano go, jakie jest jego ostatnie życzenie i co chciałby powiedzieć?
Wtedy załamującym się głosem powiedział:
Wszystko zaczęło się od tego, że ukradłem 5 centów z torebki mojej matki.
Później zacząłem kraść w szkole, w sklepach i po domach.
Potem zacząłem kraść wspólnie z kilkoma kolegami.
Kradzieże te stawały się coraz poważniejsze.
Zdecydowaliśmy wreszcie, że obrabujemy bank.
I właśnie w czasie tego napadu na bank postrzeliłem śmiertelnie strażnika.
Za chwilę poniosę za to karę, umierając na krześle elektrycznym.
W tej ostatniej chwili mojego życia chciałbym ostrzec innych młodych ludzi, aby nie popełniali w swoim życiu podobnych błędów.
W moim wypadku wszystko zaczęło się od drobnej kwoty 5 centów, które ukradłem z torebki mojej matki.
SOBOTA PO POPIELCU: 8 MARCA( 2014-03-08 06:03:14)
Łk 5,27-32 Pójdź za Mną! (Łk 5,27) Żydzi pogardzali celnikami dlatego, że byli na służbie znienawidzonych rzymskich okupantów. A jeszcze bardziej, że z chciwości pobierali więcej, niż im kazano. Zaliczali ich przeto do publicznych grzeszników. I to nie tylko poszczególnego celnika, ale i jego rodzeństwo. Mówili: gdzie jest w rodzinie jeden celnik, tam celnikami są wszyscy.
Łk 5,27-32
Pójdź za Mną! (Łk 5,27)
Żydzi pogardzali celnikami dlatego, że byli na służbie znienawidzonych rzymskich okupantów. A jeszcze bardziej, że z chciwości pobierali więcej, niż im kazano. Zaliczali ich przeto do publicznych grzeszników. I to nie tylko poszczególnego celnika, ale i jego rodzeństwo. Mówili: gdzie jest w rodzinie jeden celnik, tam celnikami są wszyscy.
PIĄTEK PO POPIELCU: 7 MARCA( 2014-03-07 06:03:31)
Iz 58,1-9 Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? (Iz 58,3) Jaki post jest najmilszy Bogu? Wyrzeczenie się pokarmów mięsnych? Jedzenie samych jarzyn? A może poprzestanie na chlebie i wodzie lub całkowita głodówka? Jeżeli nasze myślenie idzie w tym kierunku, dzisiejsze słowo Boże ma szansę szybko wyprowadzić nas z błędu! Stwierdza ono bowiem wyraźnie, że żaden nasz post ani umartwienie nie mają wartości w oczach Boga, jeśli nie towarzyszy im wyrzeczenie się tego, co najbardziej nas niszczy - własnego egoizmu.
Iz 58,1-9
Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? (Iz 58,3)
Jaki post jest najmilszy Bogu?
Wyrzeczenie się pokarmów mięsnych? Jedzenie samych jarzyn? A może poprzestanie na chlebie i wodzie lub całkowita głodówka?
Jeżeli nasze myślenie idzie w tym kierunku, dzisiejsze słowo Boże ma szansę szybko wyprowadzić nas z błędu! Stwierdza ono bowiem wyraźnie, że żaden nasz post ani umartwienie nie mają wartości w oczach Boga, jeśli nie towarzyszy im wyrzeczenie się tego, co najbardziej nas niszczy - własnego egoizmu.
CZWARTEK PO POPIELCU: 6 MARCA( 2014-03-06 07:03:12)
Jeśli kto chce iść za Mną... (Łk 9,23) Czy nie wydaje ci się znamienne, że Jezus Chrystus, święty Syn Boży, pyta nas, zwykłych śmiertelników, o nasze zdanie? Nie zmusza nas do tego, byśmy poszli za Nim, lecz jedynie zaprasza, mając z nadzieję, że na to zaproszenie odpowiemy. Jednak co właściwie wybieramy idąc za Nim? Czy jest to wybór życia w nieustannym cierpieniu, codziennego „brania na siebie krzyża", polegającego na biernym akceptowaniu wszystkich nieszczęść, które na nas spadają? Absolutnie nie! Prawdziwy wybór sprowadza się do tego, czy będziemy żyć wpatrzeni w Jezusa, od Niego oczekując pomocy, czy też będziemy żyć zdani sami na siebie. Czy zawierzymy swe życie Jezusowi, czy będziemy biernie płynąć z prądem, jak czyni to reszta świata.
Jeśli kto chce iść za Mną... (Łk 9,23)
Czy nie wydaje ci się znamienne, że Jezus Chrystus, święty Syn Boży, pyta nas, zwykłych śmiertelników, o nasze zdanie? Nie zmusza nas do tego, byśmy poszli za Nim, lecz jedynie zaprasza, mając z nadzieję, że na to zaproszenie odpowiemy.
Jednak co właściwie wybieramy idąc za Nim?
Czy jest to wybór życia w nieustannym cierpieniu, codziennego „brania na siebie krzyża", polegającego na biernym akceptowaniu wszystkich nieszczęść, które na nas spadają?
Absolutnie nie!
Prawdziwy wybór sprowadza się do tego, czy będziemy żyć wpatrzeni w Jezusa, od Niego oczekując pomocy, czy też będziemy żyć zdani sami na siebie. Czy zawierzymy swe życie Jezusowi, czy będziemy biernie płynąć z prądem, jak czyni to reszta świata.
ŚRODA: 5 MARCA - ŚRODA POPIELCOWA( 2014-03-05 06:03:52)
Jl 2,12-18 Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem. (Jl 2,12) Dlaczego się pości? Ojcowie Kościoła mówią, że człowiek został wypędzony z raju z powodu obżarstwa, bo pragnął zjeść zakazany owoc. Ten obraz ma dla naszego życia znaczenie symboliczne. Pozostałością raju na ziemi jest ludzkie serce. Gdy jest ono zamieszkiwane przez myśli czyste i piękne – wtedy jesteśmy jakby w raju. Ten stan szczęśliwości opuszcza nas gdy zostajemy opanowani przez przyjemność dobrego jedzenia. Św. Jan Klimak ironizuje na temat „tłustych ptaków, które nie są już zdolne wznosić się wysoko”. Nawiązując do faktu, że kto jest zbyt najedzony, staje się niezdolny do modlitwy: płyny z żołądka przechodzą do głowy i przytępiają tak iż Duch Święty nie może tam wejść.
Jl 2,12-18
Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem. (Jl 2,12)
Dlaczego się pości?
Ojcowie Kościoła mówią, że człowiek został wypędzony z raju z powodu obżarstwa, bo pragnął zjeść zakazany owoc. Ten obraz ma dla naszego życia znaczenie symboliczne. Pozostałością raju na ziemi jest ludzkie serce. Gdy jest ono zamieszkiwane przez myśli czyste i piękne – wtedy jesteśmy jakby w raju. Ten stan szczęśliwości opuszcza nas gdy zostajemy opanowani przez przyjemność dobrego jedzenia. Św. Jan Klimak ironizuje na temat „tłustych ptaków, które nie są już zdolne wznosić się wysoko”. Nawiązując do faktu, że kto jest zbyt najedzony, staje się niezdolny do modlitwy: płyny z żołądka przechodzą do głowy i przytępiają tak iż Duch Święty nie może tam wejść.
WTOREK: 4 MARCA - ŚW. KAZIMIERZA, KRÓLEWICZA, PATRONA POLSKI( 2014-03-04 07:03:38)
Kazimierz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia. W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski. "Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu" - zapisał Długosz o Kazimierzu.
Kazimierz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia.
W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski. "Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu" - zapisał Długosz o Kazimierzu.
PONIEDZIAŁEK VIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 3 MARCA( 2014-03-03 06:03:33)
Mk 10,17-27 Potem przyjdź i chodź za Mną! (Mk 10,21) Co ma robić matka, której nastoletnia córka przez kilka dni nie wraca do domu? - szukać miejsca w Domu Starców? Co ma robić polonista, gdy uczeń nie chce czytać książek - żadnych - nie wiem. Co ma robić nauczyciel, gdy nazwany zostaje przez ucznia - "szmato", i nie widzi w tym nic złego, bo ojciec tak całe życie nazywa matkę i ona się nie obraża? - powinien założyć sprawę w sądzie? Co robić, jak tłumaczyć, wyjaśniać, uczyć religii osoby, które są ochrzczone ale niewierzące - bo nie praktykuje (ani one, ani ich rodzice)? - nie posyłać na religię, bo to farsa, oszustwo, kłamstwo i próba uspokojenia własnego sumienia?
Mk 10,17-27
Potem przyjdź i chodź za Mną! (Mk 10,21)
Co ma robić matka, której nastoletnia córka przez kilka dni nie wraca do domu? - szukać miejsca w Domu Starców?
Co ma robić polonista, gdy uczeń nie chce czytać książek - żadnych - nie wiem.
Co ma robić nauczyciel, gdy nazwany zostaje przez ucznia - "szmato", i nie widzi w tym nic złego, bo ojciec tak całe życie nazywa matkę i ona się nie obraża? - powinien założyć sprawę w sądzie?
Co robić, jak tłumaczyć, wyjaśniać, uczyć religii osoby, które są ochrzczone ale niewierzące - bo nie praktykuje (ani one, ani ich rodzice)? - nie posyłać na religię, bo to farsa, oszustwo, kłamstwo i próba uspokojenia własnego sumienia?
VIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 2 MARCA( 2014-03-02 06:03:37)
Mt 6,24-34 Ufność w Opatrzność Bożą W małej wsi żył sobie z żoną i kilkunastoletnim synem pewien chiński wieśniak. Za swą ciężką pracę kupił kobyłę. Ty to masz szczęście, masz taką ładną kobyłę - mawiali inni wieśniacy. Jestem tylko człowiekiem, jedynie Bóg wie, co to szczęśliwy traf - odrzekł staruszek. Któregoś dnia kobyła uciekła. To prawdziwy zły los - powiedzieli wieśniacy. Przyjmuję wyrok Boga - odparł poszkodowany. Parę dni później kobyła wróciła, a razem z nią piękny ogier. Teraz masz dwa ładne konie, jesteś wręcz szczęściarzem - okrzyknęli mieszkańcy wioski. Wiem, że tylko Bóg to wie - odrzekł staruszek. Syn wieśniaka postanowił okiełznać ogiera, tak by mógł być pomocny w pracy na gospodarstwie, jednak ogier tak go kopnął, że biedak doznał złamania nogi w sześciu miejscach i bardzo utykał. Teraz, niestety, twój kochany syn pozostanie kaleką na całe życie - mówili mieszkańcy. Tylko Bóg wie dlaczego - odrzekł staruszek. Minęły tygodnie, aż któregoś dnia kompania żołnierzy przybyła do wsi i zabrała wszystkich młodych mężczyzn na front-wszystkich prócz kulawego syna wieśniaka. Mieszkańcy zebrali się wokół domu staruszka, by pogratulować mu szczęścia, że mógł zatrzymać swego syna. Miałeś rację - powiedzieli - rzeczywiście tylko Bóg wie.
Ufność w Opatrzność Bożą
W małej wsi żył sobie z żoną i kilkunastoletnim synem pewien chiński wieśniak.
Za swą ciężką pracę kupił kobyłę.
Ty to masz szczęście, masz taką ładną kobyłę - mawiali inni wieśniacy.
Jestem tylko człowiekiem, jedynie Bóg wie, co to szczęśliwy traf - odrzekł staruszek.
Któregoś dnia kobyła uciekła.
To prawdziwy zły los - powiedzieli wieśniacy.
Przyjmuję wyrok Boga - odparł poszkodowany.
Parę dni później kobyła wróciła, a razem z nią piękny ogier.
Teraz masz dwa ładne konie, jesteś wręcz szczęściarzem - okrzyknęli mieszkańcy wioski.
Wiem, że tylko Bóg to wie - odrzekł staruszek.
Syn wieśniaka postanowił okiełznać ogiera, tak by mógł być pomocny w pracy na gospodarstwie, jednak ogier tak go kopnął, że biedak doznał złamania nogi w sześciu miejscach i bardzo utykał.
Teraz, niestety, twój kochany syn pozostanie kaleką na całe życie - mówili mieszkańcy.
Tylko Bóg wie dlaczego - odrzekł staruszek.
Minęły tygodnie, aż któregoś dnia kompania żołnierzy przybyła do wsi i zabrała wszystkich młodych mężczyzn na front-wszystkich prócz kulawego syna wieśniaka.
Mieszkańcy zebrali się wokół domu staruszka, by pogratulować mu szczęścia, że mógł zatrzymać swego syna.
Miałeś rację - powiedzieli - rzeczywiście tylko Bóg wie.
SOBOTA VII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 1 MARCA( 2014-03-01 06:03:50)
Mk 10,13-16 Jezus błogosławi dzieci Kiedy byłeś dzieckiem, na pewno dopatrywano się w tobie podobieństwa do innych członków twojej rodziny. „Masz nos twojego taty – mówiono ci – oczy babci, a podbródek siostry.” Uwagi te mogły również dotyczyć twojego charakteru: „Zachowujesz się dokładnie tak samo, jak twój tata w tym wieku!”.
Mk 10,13-16
Jezus błogosławi dzieci
Kiedy byłeś dzieckiem, na pewno dopatrywano się w tobie podobieństwa do innych członków twojej rodziny. „Masz nos twojego taty – mówiono ci – oczy babci, a podbródek siostry.”
Uwagi te mogły również dotyczyć twojego charakteru: „Zachowujesz się dokładnie tak samo, jak twój tata w tym wieku!”.
PIĄTEK VII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 28 LUTEGO( 2014-02-28 07:02:15)
Jk 5,9-12 Cierpliwość i wytrwanie Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie. (Jk 5,10) Nie przypadkowo słowo "cierpliwość" jest tak podobne do słowa "cierpienie". Jest to pokrewieństwo nie tylko semantyczne, ale również sens tych słów jest bardzo bliski siebie. Podobnie jak cierpienie nie jest przez ludzi pożądane i staramy się go za wszelką cenę uniknąć, również i cierpliwość nie jest specjalnie upragnioną przez ludzi zaletą.
Jk 5,9-12
Cierpliwość i wytrwanie
Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie. (Jk 5,10)
Nie przypadkowo słowo "cierpliwość" jest tak podobne do słowa "cierpienie".
Jest to pokrewieństwo nie tylko semantyczne, ale również sens tych słów jest bardzo bliski siebie.
Podobnie jak cierpienie nie jest przez ludzi pożądane i staramy się go za wszelką cenę uniknąć, również i cierpliwość nie jest specjalnie upragnioną przez ludzi zaletą.
CZWARTEK VII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 27 LUTEGO( 2014-02-27 08:02:50)
Mk 9,41-50 Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu… (Mk 9,43) Trzykrotnie i wyraźnie wymienia Pan Jezus miejsce odrzucenia: piekło, ogień nieugaszony, gdzie robak udręki nie umiera. Powinno to rozwiać wątpliwości u tych, którzy nie dowierzają tej ponurej ostateczności. Równocześnie jednak wskazuje Pan Jezus na radosną rzeczywistość królestwa Bożego, które w swoim całkowitym spełnieniu jest królestwem szczęśliwego, wiekuistego życia. To królestwo przeznaczone jest dla ludzi odważnych, zdecydowanych, gotowych do ofiar i wyrzeczeń: Lepiej jest dla ciebie ułomnym..., chromym..., jednookim wejść do królestwa Bożego, niż w całości być wykluczonym z tego królestwa. Mówi Pan Jezus o konieczności - w niektórych sytuacjach - pozbawienia się ręki, nogi czy oka.
Mk 9,41-50
Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu… (Mk 9,43)
Trzykrotnie i wyraźnie wymienia Pan Jezus miejsce odrzucenia: piekło, ogień nieugaszony, gdzie robak udręki nie umiera. Powinno to rozwiać wątpliwości u tych, którzy nie dowierzają tej ponurej ostateczności.
Równocześnie jednak wskazuje Pan Jezus na radosną rzeczywistość królestwa Bożego, które w swoim całkowitym spełnieniu jest królestwem szczęśliwego, wiekuistego życia.
To królestwo przeznaczone jest dla ludzi odważnych, zdecydowanych, gotowych do ofiar i wyrzeczeń: Lepiej jest dla ciebie ułomnym..., chromym..., jednookim wejść do królestwa Bożego, niż w całości być wykluczonym z tego królestwa.
Mówi Pan Jezus o konieczności - w niektórych sytuacjach - pozbawienia się ręki, nogi czy oka.
ŚRODA VII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 26 LUTEGO( 2014-02-26 07:02:41)
Jk 4,13-17 Jeżeli Pan zechce, i będziemy żyli, zrobimy to lub owo. (Jk 4,15) Wielu chrześcijan pochodzenia arabskiego często kończy rozmowy zwrotem wywodzącym się z czasów pierwotnego Kościoła: „Jeśli Bóg zechce”. „Zobaczymy się w przyszłym tygodniu, jeśli Bóg zechce”. „Moja córka wychodzi za mąż na wiosnę, jeśli Bóg zechce”. Św. Paweł używa tego określenia, pisząc do chrześcijan w Koryncie: „Przybędę wkrótce, jeśli taka będzie wola Pana” (1 Kor 4,19). W dzisiejszym czytaniu św. Jakub przypomina nam, że nasza przyszłość jest w ręku Boga. Możemy wprawdzie robić wspaniałe plany, ale tylko Bóg może zagwarantować, że one się ziszczą.
Jk 4,13-17
Jeżeli Pan zechce, i będziemy żyli, zrobimy to lub owo. (Jk 4,15)
Wielu chrześcijan pochodzenia arabskiego często kończy rozmowy zwrotem wywodzącym się z czasów pierwotnego Kościoła: „Jeśli Bóg zechce”. „Zobaczymy się w przyszłym tygodniu, jeśli Bóg zechce”. „Moja córka wychodzi za mąż na wiosnę, jeśli Bóg zechce”.
Św. Paweł używa tego określenia, pisząc do chrześcijan w Koryncie: „Przybędę wkrótce, jeśli taka będzie wola Pana” (1 Kor 4,19).
W dzisiejszym czytaniu św. Jakub przypomina nam, że nasza przyszłość jest w ręku Boga. Możemy wprawdzie robić wspaniałe plany, ale tylko Bóg może zagwarantować, że one się ziszczą.
WTOREK VII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 25 LUTEGO( 2014-02-25 06:02:18)
Mk 9,30-37 Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje. Czasami mam wrażenie, że Pan Bóg lubi nasz świat stawiać na głowie. Nasz, to znaczy ten, który sobie pracowicie ułożymy według naszych zasad, według naszego widzimisię, według naszego systemu wartości. To wszędzie widać - kto jest ważniejszy, a kto mniej ważny. Jednych się zaprasza do stołu prezydialnego, a innych nie. Jednych się traktuje z (prawdziwym lub udawanym) szacunkiem, a innych nie. Jednym się kłania już z daleka, a od innych się oczekuje, że to oni ukłonią się pierwsi. Tak to sobie wykombinowaliśmy i nie narzekamy. Generalnie dobrze nam z tym.
Mk 9,30-37
Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje.
Czasami mam wrażenie, że Pan Bóg lubi nasz świat stawiać na głowie. Nasz, to znaczy ten, który sobie pracowicie ułożymy według naszych zasad, według naszego widzimisię, według naszego systemu wartości.
To wszędzie widać - kto jest ważniejszy, a kto mniej ważny.
Jednych się zaprasza do stołu prezydialnego, a innych nie. Jednych się traktuje z (prawdziwym lub udawanym) szacunkiem, a innych nie. Jednym się kłania już z daleka, a od innych się oczekuje, że to oni ukłonią się pierwsi.
Tak to sobie wykombinowaliśmy i nie narzekamy. Generalnie dobrze nam z tym.
PONIEDZIAŁEK VII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 24 LUTEGO( 2014-02-24 07:02:28)
Mk 9,14-29 Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu” Te słowa z pozoru wydają się sprzeczne. Przecież nie można jednocześnie wierzyć i być niedowiarkiem. Zapewne więc człowiek wypowiadający owe słowa nie był zbytnio wierzący. Tak może się wydawać do czasu, kiedy czytający je nie zastanowi się głębiej nad sobą i swoją wiarą w Boga. Albo raczej nie nad „wiarą w Boga”, ale nad „zawierzeniem Bogu”.
Mk 9,14-29
Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu
„Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu”
Te słowa z pozoru wydają się sprzeczne.
Przecież nie można jednocześnie wierzyć i być niedowiarkiem.
Zapewne więc człowiek wypowiadający owe słowa nie był zbytnio wierzący.
Tak może się wydawać do czasu, kiedy czytający je nie zastanowi się głębiej nad sobą i swoją wiarą w Boga.
Albo raczej nie nad „wiarą w Boga”, ale nad „zawierzeniem Bogu”.
VII NIEDZIELA ZWYKŁA: 23 LUTEGO( 2014-02-23 06:02:19)
Mt 5,38-48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48) Pewien ksiądz został proboszczem. No i pierwszy raz poszedł na kolędę do swoich parafian. Wypadła mu kolęda w pewnej wiosce, gdzie domy nie były pobudowane przy samej drodze, tylko 100-200 metrów od drogi. Wchodzi do pierwszego domu. Musiał przejść 150 metrów od drogi. Odbył kolędę. Wychodzi do sąsiada. Chciał pójść na skróty przez furtkę w ogrodzeniu (żeby nie iść 150 m do drogi i następne 150 m od drogi do sąsiada). Patrzy furtka w ogrodzeniu jest, ale zamknięta na łańcuch i kłódkę. Pyta się: To jak wy do sąsiada chodzicie? Młody gospodarz odpowiada: Ale my się z sąsiadem gniewamy. A o co się gniewacie – pyta proboszcz. Wiem ksiądz, ja to nie wiem, ale ksiądz zapyta dziadka. On pewnie będzie wiedział. Tyle czasu się gniewają, że już nikt nie pamięta o co poszło.
Mt 5,38-48
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48)
Pewien ksiądz został proboszczem. No i pierwszy raz poszedł na kolędę do swoich parafian. Wypadła mu kolęda w pewnej wiosce, gdzie domy nie były pobudowane przy samej drodze, tylko 100-200 metrów od drogi. Wchodzi do pierwszego domu. Musiał przejść 150 metrów od drogi. Odbył kolędę. Wychodzi do sąsiada. Chciał pójść na skróty przez furtkę w ogrodzeniu (żeby nie iść 150 m do drogi i następne 150 m od drogi do sąsiada). Patrzy furtka w ogrodzeniu jest, ale zamknięta na łańcuch i kłódkę. Pyta się:
To jak wy do sąsiada chodzicie?
Młody gospodarz odpowiada:
Ale my się z sąsiadem gniewamy.
A o co się gniewacie – pyta proboszcz.
Wiem ksiądz, ja to nie wiem, ale ksiądz zapyta dziadka.
On pewnie będzie wiedział.
Tyle czasu się gniewają, że już nikt nie pamięta o co poszło.
SOBOTA: 22 LUTEGO – ŚWIĘTO KATEDRY ŚW. PIOTRA( 2014-02-22 07:02:13)
Mt 16,13-19 Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój. (Mt 16,18) Dziś święto KATEDRY ŚW. PIOTRA. Skąd się wzięło to święto? Otóż w starożytnym Rzymie obchodzono od 13 do 21 lutego rzymskie święto ku czci zmarłych przodków. Nazywało się Parentalia. W tych dniach Rzymianie odwiedzali groby swoich przodków na cmentarzach znajdujących się za miastem. Zanosili im kwiaty, mleko i wino, karmiąc ich w ten sposób, aby nie szkodzili żyjącym. A w domach przygotowywano specjalna ucztę, gdzie stawiano puste krzesło jako symbol obecności zmarłych. By w ten sposób symbolicznie byli razem obecni.
Mt 16,13-19
Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój. (Mt 16,18)
Dziś święto KATEDRY ŚW. PIOTRA.
Skąd się wzięło to święto?
Otóż w starożytnym Rzymie obchodzono od 13 do 21 lutego rzymskie święto ku czci zmarłych przodków. Nazywało się Parentalia.
W tych dniach Rzymianie odwiedzali groby swoich przodków na cmentarzach znajdujących się za miastem. Zanosili im kwiaty, mleko i wino, karmiąc ich w ten sposób, aby nie szkodzili żyjącym.
A w domach przygotowywano specjalna ucztę, gdzie stawiano puste krzesło jako symbol obecności zmarłych. By w ten sposób symbolicznie byli razem obecni.
PIĄTEK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 21 LUTEGO( 2014-02-21 06:02:42)
Mk 8,24 - 9,1 Prawdziwi uczniowie Jezusa Jeśli kto chce pójść za Mną,... niech Mnie naśladuje. Mówi się, że idziemy za Chrystusem - bo słuchamy, co On ma nam do powiedzenia. Bo gromadzimy się przed Jego ołtarzem. Bo nawet często jednoczymy się z Nim w Komunii świętej. Ale to wszystko nie wystarcza, aby powiedzieć, że my naprawdę idziemy za Nim.
Mk 8,24 - 9,1
Prawdziwi uczniowie Jezusa
Jeśli kto chce pójść za Mną,... niech Mnie naśladuje.
Mówi się, że idziemy za Chrystusem - bo słuchamy, co On ma nam do powiedzenia.
Bo gromadzimy się przed Jego ołtarzem.
Bo nawet często jednoczymy się z Nim w Komunii świętej.
Ale to wszystko nie wystarcza, aby powiedzieć, że my naprawdę idziemy za Nim.
CZWARTEK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 20 LUTEGO( 2014-02-20 06:02:43)
Mk 8,27-33 Wyznanie Piotra i zapowiedź męki Każdy kierowca nie lubi, gdy jakiś pasażer, zwłaszcza przypadkowy, zaczyna udzielać cennych rad w rodzaju: "zmień pas", "uważaj zakręt", "zwolnij", "skręć", "przyspiesz", "lepiej było pojechać tędy", "wrzuć czwórkę", "pamiętaj o kierunkowskazie", itd. Denerwuje nas to, ale sami postępujemy w podobny sposób w stosunku do Jezusa.
Mk 8,27-33
Wyznanie Piotra i zapowiedź męki
Każdy kierowca nie lubi, gdy jakiś pasażer, zwłaszcza przypadkowy, zaczyna udzielać cennych rad w rodzaju: "zmień pas", "uważaj zakręt", "zwolnij", "skręć", "przyspiesz", "lepiej było pojechać tędy", "wrzuć czwórkę", "pamiętaj o kierunkowskazie", itd.
Denerwuje nas to, ale sami postępujemy w podobny sposób w stosunku do Jezusa.
ŚRODA VI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 19 LUTEGO( 2014-02-19 07:02:48)
Mk 8,22-26 Uzdrowienie niewidomego Dwa elementy dzisiejszej Ewangelii: - odejście na bok - stopniowe uzdrawianie Wyprowadził go poza wieś. Osobno. By był sam na sam z Bogiem. Potem po uzdrowieniu zakazał mu wstępowania do wsi. Bo wieś tu to symbol środowiska, które jest bez wiary. Miało na niego zły wpływ.
Mk 8,22-26
Uzdrowienie niewidomego
Dwa elementy dzisiejszej Ewangelii:
- odejście na bok
- stopniowe uzdrawianie
Wyprowadził go poza wieś.
Osobno.
By był sam na sam z Bogiem.
Potem po uzdrowieniu zakazał mu wstępowania do wsi.
Bo wieś tu to symbol środowiska, które jest bez wiary.
Miało na niego zły wpływ.
WTOREK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 18 LUTEGO( 2014-02-18 06:02:28)
Mk 8,14-21 A uczniowie zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden mieli z sobą w łodzi. (Mk 8,14) Uczniowie Jezusa znów martwią się niepotrzebnie. Ich uwagę przykuwa fakt, że nie zabrali chleba i nie będą mieli co jeść. Są całkowicie pochłonięci troską o swoje żołądki. Mimo iż byli już świadkami dwukrotnego rozmnożenia chleba, mimo iż mieli przy sobie wielkiego Cudotwórcę - ogarnia ich wątpliwość, nieufność, niepokój i troska - czyli jakby kwas małoduszności, co słusznie wypomina im Pan Jezus jako tępotę. Można mówić o istnej tępocie.
A uczniowie zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden mieli z sobą w łodzi. (Mk 8,14)
Uczniowie Jezusa znów martwią się niepotrzebnie.
Ich uwagę przykuwa fakt, że nie zabrali chleba i nie będą mieli co jeść.
Są całkowicie pochłonięci troską o swoje żołądki.
Mimo iż byli już świadkami dwukrotnego rozmnożenia chleba, mimo iż mieli przy sobie wielkiego Cudotwórcę - ogarnia ich wątpliwość, nieufność, niepokój i troska - czyli jakby kwas małoduszności, co słusznie wypomina im Pan Jezus jako tępotę.
Można mówić o istnej tępocie.
PONIEDZIAŁEK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 17 LUTEGO( 2014-02-17 07:02:55)
Niektórych ludzi nie sposób zadowolić.
Gdy zaprosisz ich na obiad, będą zdziwieni, że podajesz na deser jeden rodzaj ciasta, a nie dwa.
Jeśli osiągniesz w teście wynik 95 %, zapytają, dlaczego nie 100%.
Jeśli skończysz pracę na czas, zażądają, abyś następnym razem ukończył ją przed terminem.
VI NIEDZIELA ZWYKŁA: 16 LUTEGO( 2014-02-16 06:02:14)
Mt 5,17-37 Wymagania Nowego Przymierza Chyba najwięcej nieporozumień narosło dziś wokół Bożych przykazań. Często słychać, że przykazania ograniczają wolność. Że te "nakazy i zakazy" nie pozwalają być w pełni wolnymi... Wyobraźmy sobie inżyniera, który wymyślił, skonstruował i wyprodukował telewizor. Można powiedzieć, że zna on ten telewizor doskonale. Jest jego twórcą. Do tego telewizora dołączył mała książeczkę. To „instrukcja obsługi”. Czym ona jest? Zbiorem nakazów i zakazów: „z tym telewizorem można zrobić to i to, a nie wolno z nim robić tego i tego”. Jeżeli będziemy tego przestrzegać to telewizor powinien służyć nam długo i szczęśliwie. Ale mogę powiedzieć: „nikt mnie nie będzie pouczał, kupiłem ten telewizor - on jest mój, nikt mi nie będzie rozkazywał, to moja prywatna sprawa”. Idę sobie do łazienki. Puszczam wodę do wanny. Wkładam do wanny z wodą telewizor, wchodzę do wanny i włączam go, aby go oglądać. Przecież to jest bez sensu. Prawda?
Mt 5,17-37
Wymagania Nowego Przymierza
Chyba najwięcej nieporozumień narosło dziś wokół Bożych przykazań. Często słychać, że przykazania ograniczają wolność. Że te "nakazy i zakazy" nie pozwalają być w pełni wolnymi...
Wyobraźmy sobie inżyniera, który wymyślił, skonstruował i wyprodukował telewizor. Można powiedzieć, że zna on ten telewizor doskonale. Jest jego twórcą. Do tego telewizora dołączył mała książeczkę. To „instrukcja obsługi”. Czym ona jest? Zbiorem nakazów i zakazów: „z tym telewizorem można zrobić to i to, a nie wolno z nim robić tego i tego”. Jeżeli będziemy tego przestrzegać to telewizor powinien służyć nam długo i szczęśliwie. Ale mogę powiedzieć: „nikt mnie nie będzie pouczał, kupiłem ten telewizor - on jest mój, nikt mi nie będzie rozkazywał, to moja prywatna sprawa”. Idę sobie do łazienki. Puszczam wodę do wanny. Wkładam do wanny z wodą telewizor, wchodzę do wanny i włączam go, aby go oglądać. Przecież to jest bez sensu. Prawda?
SOBOTA V TYGODNIA ZWYKŁEGO: 15 LUTEGO( 2014-02-15 06:02:38)
Mk 8,1-10 Drugie rozmnożenie chleba Tak wiele spraw znajduje głęboki oddźwięk w naszych sercach. Przyjaciele tracą dziecko. Sąsiadka zmaga się z ciężką chorobą. Małżeństwo, które zawsze podziwialiśmy, składa wniosek o rozwód. Media codziennie przynoszą nam kolejne wstrząsające obrazy ludzi umierających z głodu, przerażających zbrodni, niekończących się wojen i przytłaczających klęsk naturalnych. Trudno nie współczuć ludziom, których dotknęły takie nieszczęścia.
Mk 8,1-10
Drugie rozmnożenie chleba
Tak wiele spraw znajduje głęboki oddźwięk w naszych sercach.
Przyjaciele tracą dziecko. Sąsiadka zmaga się z ciężką chorobą. Małżeństwo, które zawsze podziwialiśmy, składa wniosek o rozwód.
Media codziennie przynoszą nam kolejne wstrząsające obrazy ludzi umierających z głodu, przerażających zbrodni, niekończących się wojen i przytłaczających klęsk naturalnych. Trudno nie współczuć ludziom, których dotknęły takie nieszczęścia.
PIĄTEK: 14 LUTEGO - ŚWIĘTYCH CYRYLA I METODEGO, PATRONÓW EUROPY ORAZ ŚW. WALENTEGO( 2014-02-14 07:02:49)
Łk 10,1-9 Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. (Łk 10,3) 1) Dziś Święto świętych Cyryla i Metodego, braci nazwanych apostołami Słowiańszczyzny. Papież Jan Paweł II ogłosił ich współpatronami Europy. Kim byli? Cyryl urodzony w Tesalonice, otrzymał gruntowne wykształcenie. Wraz z bratem Metodym udał się na Morawy, aby tam głosić Ewangelię. Obaj przygotowali teksty liturgiczne w języku słowiańskim, spisując je alfabetem zwanym później cyrylicą. Cyryl zmarł 14 lutego w Rzymie, dokąd obaj zostali wezwani. Metody zaś, otrzymawszy święcenia biskupie, udał się na tereny dzisiejszych Węgier, gdzie niestrudzenie głosił Ewangelię. Zmarł 6 kwietnia 885 roku w Welehradzie na Morawach.
Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. (Łk 10,3)
1) Dziś Święto świętych Cyryla i Metodego, braci nazwanych apostołami Słowiańszczyzny.
Papież Jan Paweł II ogłosił ich współpatronami Europy.
Kim byli?
Cyryl urodzony w Tesalonice, otrzymał gruntowne wykształcenie. Wraz z bratem Metodym udał się na Morawy, aby tam głosić Ewangelię. Obaj przygotowali teksty liturgiczne w języku słowiańskim, spisując je alfabetem zwanym później cyrylicą. Cyryl zmarł 14 lutego w Rzymie, dokąd obaj zostali wezwani.
Metody zaś, otrzymawszy święcenia biskupie, udał się na tereny dzisiejszych Węgier, gdzie niestrudzenie głosił Ewangelię. Zmarł 6 kwietnia 885 roku w Welehradzie na Morawach.
CZWARTEK V TYGODNIA ZWYKŁEGO: 13 LUTEGO( 2014-02-13 07:02:21)
Co za ulga! Wreszcie, po tylu błaganiach, kobiecie udało się nakłonić Jezusa, aby wyrzucił demona z jej córki. Zdawała sobie sprawę, że w świetle obowiązujących zwyczajów ona, poganka, nie miała po co zwracać się z prośbą do Jezusa, który przecież był Żydem.
Jednak w swojej determinacji nie zważała już na nic. Wiedziała jedynie, że stoi przed człowiekiem, który może uzdrowić jej córkę.
ŚRODA V TYGODNIA ZWYKŁEGO: 12 LUTEGO( 2014-02-12 07:02:02)
Mk 7,14-23 Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. (Mk 7,15) Coraz częściej spotykam się z zarzutami wobec Boga, Kościoła, że czegoś zabrania, coś nakazuje, narzuca. Owszem, mówi: „nie zabijaj”, „nie kradnij”, „przynajmniej raz w roku przystąp do sakramentu pokuty”. I choć słowa mają formę nakazu, to jednak nie są przymusem.
Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. (Mk 7,15)
Coraz częściej spotykam się z zarzutami wobec Boga, Kościoła, że czegoś zabrania, coś nakazuje, narzuca.
Owszem, mówi: „nie zabijaj”, „nie kradnij”, „przynajmniej raz w roku przystąp do sakramentu pokuty”.
I choć słowa mają formę nakazu, to jednak nie są przymusem.
WTOREK V TYGODNIA ZWYKŁEGO: 11 LUTEGO( 2014-02-11 07:02:40)
Mk 7, 1-13 Szukamy obłudnika Do wielu rzeczy zdolny jest człowiek. Fragment Ewangelii, który słyszeliśmy pokazuje jak ze świętej rzeczy jaką jest religia można zrobić karykaturę. Prawdę Objawienia zamienia się na ludzkie pomysł, Dzieła Boże na człowiecze podróbki, szczegół staje się istotą, istota usuwana jest na margines albo w ogóle znika. Z zapałem studiuje się Święte Księgi, by precyzyjnie... ominąć ich wskazania.
Mk 7, 1-13
Szukamy obłudnika
Do wielu rzeczy zdolny jest człowiek.
Fragment Ewangelii, który słyszeliśmy pokazuje jak ze świętej rzeczy jaką jest religia można zrobić karykaturę. Prawdę Objawienia zamienia się na ludzkie pomysł, Dzieła Boże na człowiecze podróbki, szczegół staje się istotą, istota usuwana jest na margines albo w ogóle znika. Z zapałem studiuje się Święte Księgi, by precyzyjnie... ominąć ich wskazania.
10 LUTEGO: WSPOMNIENIE ŚW. SCHOLASTYKI( 2014-02-10 06:02:19)
Scholastyka pochodziła z Nursji i była bliźniaczką św. Benedykta.
Scholastyka była niewątpliwie od dziecka pod urokiem św. Benedykta.
Towarzyszyła też mu w jego podróżach i naśladowała jego tryb życia, poświęcony Panu Bogu.
Kiedy św. Benedykt założył pierwszy klasztor w Subiaco, ona poniżej założyła podobny klasztor dla niewiast.
Do dnia dzisiejszego istnieją tam dwa klasztory na wzgórzach w pobliżu Subiaco: żeński klasztor św. Scholastyki i męski klasztor św. Benedykta.
Można także oglądać grotę, gdzie się spotykali na świętych rozmowach.
Podobnie działo się na Monte Cassino.
V NIEDZIELA ZWYKŁA: 9 LUTEGO( 2014-02-09 07:02:06)
Mt 5,13-16 Wy jesteście światłem świata W pewnym mieście lekarz miał dokonać operacji języka. Kiedy wszystko było już gotowe do operacji, zwrócił się do swojego pacjenta leżącego na stole operacyjnym: Jak panu wiadomo, usunięcie języka jest konieczne. O ile ma pan jeszcze coś do powiedzenia, to bardzo proszę. Przykro nam, ale będą to niestety ostatnie słowa w pana życiu. W sali operacyjnej nastała głucha cisza. Po pewnej chwili rozległy się słowa chorego: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Przystępujący do operacji lekarz miał łzy w oczach.
Mt 5,13-16
Wy jesteście światłem świata
W pewnym mieście lekarz miał dokonać operacji języka.
Kiedy wszystko było już gotowe do operacji, zwrócił się do swojego pacjenta leżącego na stole operacyjnym:
Jak panu wiadomo, usunięcie języka jest konieczne.
O ile ma pan jeszcze coś do powiedzenia, to bardzo proszę.
Przykro nam, ale będą to niestety ostatnie słowa w pana życiu.
W sali operacyjnej nastała głucha cisza.
Po pewnej chwili rozległy się słowa chorego:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Przystępujący do operacji lekarz miał łzy w oczach.
SOBOTA IV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 8 LUTEGO( 2014-02-08 06:02:33)
1 Krl 3,4-13 Proś o to, co mam ci dać. (1 Krl 3,5) Gdyby nagle pojawił się przed tobą dżin skłonny spełnić trzy twoje życzenia, o co byś go poprosił? O wyższą emeryturę? Lepszą pracę? Nowy samochód? A o co poprosił Salomon, gdy Bóg złożył mu podobną propozycję? Otóż ze wszystkich możliwości wybrał mądrość. A ponieważ Bóg dodał mu również bogactwo, Salomon dokonał naprawdę dobrego wyboru!
1 Krl 3,4-13
Proś o to, co mam ci dać. (1 Krl 3,5)
Gdyby nagle pojawił się przed tobą dżin skłonny spełnić trzy twoje życzenia, o co byś go poprosił? O wyższą emeryturę? Lepszą pracę? Nowy samochód?
A o co poprosił Salomon, gdy Bóg złożył mu podobną propozycję? Otóż ze wszystkich możliwości wybrał mądrość. A ponieważ Bóg dodał mu również bogactwo, Salomon dokonał naprawdę dobrego wyboru!
PIĄTEK IV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 7 LUTEGO( 2014-02-07 06:02:06)
Mk 6,14-29 Śmierć Jana Chrzciciela Dziś jest obojętność na to co robi drugi człowiek: - co to mnie obchodzi… - to nie moja prawa… Jan Chrzciciel też mógł tak powiedzieć. To nie moja sprawa, że Herod wziął żoną swego brata i z nią żył…
Mk 6,14-29
Śmierć Jana Chrzciciela
Dziś jest obojętność na to co robi drugi człowiek:
- co to mnie obchodzi…
- to nie moja prawa…
Jan Chrzciciel też mógł tak powiedzieć.
To nie moja sprawa, że Herod wziął żoną swego brata i z nią żył…
ŚRODA: 6 LUTEGO - WSPOMNIENIE ŚW. PAWŁA MIKI I TOWARZYSZY( 2014-02-06 06:02:20)
5 LUTEGO: WTOREK( 2014-02-05 06:02:44)
Św. Agaty Agata (etymologicznie: "dobrze urodzona, ze szlachetnego rodu") zwana Sycylijską jest jedną z najbardziej czczonych w chrześcijaństwie świętych. Wiadomości o niej mamy przede wszystkim w aktach jej męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do naszych czasów. Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku.
Św. Agaty
Agata (etymologicznie: "dobrze urodzona, ze szlachetnego rodu") zwana Sycylijską jest jedną z najbardziej czczonych w chrześcijaństwie świętych.
Wiadomości o niej mamy przede wszystkim w aktach jej męczeństwa.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do naszych czasów.
Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku.
WTOREK IV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 4 LUTEGO( 2014-02-04 07:02:16)
Mk 5,21-43 Przyjdź i połóż na nią ręce. „Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera". Takie słowa kieruje do umierającego dziecka ciocia Róża w książce Erica Emmanuela Schmitta „Oskar i Pani Róża". A wszystko po to, by chłopiec w ciągu kilku dni - przed swą śmiercią - mógł poznać uroki i ciemne strony życia. Bo co zrobić, kiedy zawodzi medycyna, kiedy nie ma już nadziei? Chciałbym, ale nie byłbym sobą, gdybym znał odpowiedź na to pytanie.
Przyjdź i połóż na nią ręce.
„Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku.
Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe.
Cierpienie fizyczne się znosi.
Cierpienie duchowe się wybiera".
Takie słowa kieruje do umierającego dziecka ciocia Róża w książce Erica Emmanuela Schmitta „Oskar i Pani Róża". A wszystko po to, by chłopiec w ciągu kilku dni - przed swą śmiercią - mógł poznać uroki i ciemne strony życia.
Bo co zrobić, kiedy zawodzi medycyna, kiedy nie ma już nadziei?
Chciałbym, ale nie byłbym sobą, gdybym znał odpowiedź na to pytanie.
PONIEDZIAŁEK IV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 3 LUTEGO ( 2014-02-03 06:02:04)
Mk 5,1-20 Nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Dzisiejszy fragment Ewangelii - to obraz walki Chrystusa z całym legionem złych duchów. Tę walkę winniśmy w imieniu Chrystusa podjąć w dalszym ciągu. Raz za razem spotykamy się z takimi złymi duchami: z duchem nienawiści, pogardy, buntu, bluźnierstwa, przewrotności, zawziętości i z wieloma innymi - i z tymi duchami tak czy inaczej trzeba się zmierzyć w walce.
Mk 5,1-20
Nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać.
Dzisiejszy fragment Ewangelii - to obraz walki Chrystusa z całym legionem złych duchów. Tę walkę winniśmy w imieniu Chrystusa podjąć w dalszym ciągu. Raz za razem spotykamy się z takimi złymi duchami: z duchem nienawiści, pogardy, buntu, bluźnierstwa, przewrotności, zawziętości i z wieloma innymi - i z tymi duchami tak czy inaczej trzeba się zmierzyć w walce.
ŚRODA II TYGODNIA ZWYKŁEGO: 29 STYCZNIA( 2014-01-29 06:01:09)
Mk 4, 1-20 Z motyką na serce Rzadko zwracamy uwagę na zdanie Jezusa, który mówi, że aby zrozumieć wszystkie inne przypowieści, najpierw trzeba zrozumieć przypowieść o siewcy. Jest to przypowieść o losach słowa Bożego w życiu człowieka. Bez słuchania Słowa nie jest możliwe, byśmy mieli wiarę, a samo Słowo napotyka wiele przeciwności, zewnętrznych i wewnętrznych, aby wydać owoc w naszym życiu.
Mk 4, 1-20
Z motyką na serce
Rzadko zwracamy uwagę na zdanie Jezusa, który mówi, że aby zrozumieć wszystkie inne przypowieści, najpierw trzeba zrozumieć przypowieść o siewcy. Jest to przypowieść o losach słowa Bożego w życiu człowieka.
Bez słuchania Słowa nie jest możliwe, byśmy mieli wiarę, a samo Słowo napotyka wiele przeciwności, zewnętrznych i wewnętrznych, aby wydać owoc w naszym życiu.
Plan wizyty kolędowej w dniach od 27 i 28 stycznia 2014 roku( 2013-12-25 18:12:22)
27 I – poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY Klębowski Jan - 69 Klębowska Władysława - 69 Wysokiński Zbigniew – 35 Wysokińska Henryka - 35 Wysokiński Daniel – 35 Mularczyk Pelagia – 35a Wysokiński Piotr – 36 Wysokiński Dariusz - 36 Wysokiński Andrzej - 36 Goławski Roman - 34 Goławska Marianna - 38 Szczygielska Jadwiga - 39 Jurkowski Piotr – 40 Nurzyński Dominik – 41 Piekutowski Jan - 41 Domańska Halina - 45 Nurzyński Mariusz – 47a Zarzycki Władysław - 47 Zarzycki Stanisław – 47b
27 I – poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY
28 STYCZNIA: ŚWIĘTEGO TOMASZA Z AKWINU( 2014-01-28 06:01:43)
Tomasz urodził się we Włoszech w 1225 r. Kiedy chłopiec miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino.
Opatrzność wszakże miała inne zamiary wobec młodzieńca. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Tam zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika Zakonem Kaznodziejskim. Gdy miał 20 lat, wstąpił do tego zakonu.
27 STYCZNIA BŁ. JERZEGO MATULEWICZA, BISKUPA( 2014-01-27 07:01:11)
Jerzy urodził się 13 kwietnia 1871 roku w wielodzietnej rodzinie litewskiej, we wsi Lugine koło Mariampola na Suwalszczyźnie.
Oboje rodzice umarli, gdy był małym dzieckiem.
Był wychowywany przez swojego starszego brata Jana, niezwykle surowego i wymagającego człowieka.
Pomimo kłopotów zdrowotnych i materialnych - często nie miał za co kupić podręczników.
Uczył się dobrze dzięki swojej niezwykłej pilności i pracowitości.
III NIEDZIELA ZWYKŁA: 26 STYCZNIA( 2014-01-26 07:01:12)
Mt 4,12-23 Na Jezusie spełnia się zapowiedź Izajasza Na świecie jest wiele wysp pięknych i zachwycających pięknem fauny i fory, istnieje również wyspa, na której dzieje się coś bardzo przerażającego. Jest to – jak określił jeden z obserwatorów – piekło na ziemi, skupisko ludzi chorych na trąd i odrzuconych przez współbraci, zamkniętych na wyspie za ogrodzeniem w celu oddzielenia ich od społeczeństwa. Na wyspie tej mieszkał pewien staruszek, który pomimo ogromu cierpienia miał oczy ciągle błyszczące i uśmiechnięte, jego ciało było obolałe, lecz on nie poddawał się rozpaczy, cieszył się życiem a do innych trędowatych odnosił się z szacunkiem i serdecznością. Co ranek ów starzec siadał w tym samym miejscu i oczekiwał, nie na piękny wschód słońca jak by można było przypuszczać. Siedział tak długo, aż z drugiej strony ogrodzenia pojawiała się kobieta również staruszka, ze zmarszczkami na twarzy i oczach pełnych pogody i spokoju. Kobieta nic nie mówiła, uśmiechała się tylko ze spokojem. Ta rozmowa bez słów nigdy nie trwała zbyt długo, kilka minut, lecz powtarzała się każdego dnia. Trędowaty starzec pożywiony tym spotkaniem odchodził z nadzieją na kolejny poranek i spotkanie. Tą kobietą była żona owego starca, który zanim został zamknięty w tym getcie dla trędowatych, był przez nią pielęgnowany, to ona przez długie lata zajmowała się nim i leczyła jego gnijące ciało. Udało się jej wyleczyć kawałek policzka, na którym mogła składać każdego dnia pocałunek. To ona podtrzymuje go przy życiu każdego dnia. Żyje ów starzec dzięki niej i dla niej.
Mt 4,12-23
Na Jezusie spełnia się zapowiedź Izajasza
Na świecie jest wiele wysp pięknych i zachwycających pięknem fauny i fory, istnieje również wyspa, na której dzieje się coś bardzo przerażającego. Jest to – jak określił jeden z obserwatorów – piekło na ziemi, skupisko ludzi chorych na trąd i odrzuconych przez współbraci, zamkniętych na wyspie za ogrodzeniem w celu oddzielenia ich od społeczeństwa. Na wyspie tej mieszkał pewien staruszek, który pomimo ogromu cierpienia miał oczy ciągle błyszczące i uśmiechnięte, jego ciało było obolałe, lecz on nie poddawał się rozpaczy, cieszył się życiem a do innych trędowatych odnosił się z szacunkiem i serdecznością. Co ranek ów starzec siadał w tym samym miejscu i oczekiwał, nie na piękny wschód słońca jak by można było przypuszczać. Siedział tak długo, aż z drugiej strony ogrodzenia pojawiała się kobieta również staruszka, ze zmarszczkami na twarzy i oczach pełnych pogody i spokoju. Kobieta nic nie mówiła, uśmiechała się tylko ze spokojem. Ta rozmowa bez słów nigdy nie trwała zbyt długo, kilka minut, lecz powtarzała się każdego dnia. Trędowaty starzec pożywiony tym spotkaniem odchodził z nadzieją na kolejny poranek i spotkanie. Tą kobietą była żona owego starca, który zanim został zamknięty w tym getcie dla trędowatych, był przez nią pielęgnowany, to ona przez długie lata zajmowała się nim i leczyła jego gnijące ciało. Udało się jej wyleczyć kawałek policzka, na którym mogła składać każdego dnia pocałunek. To ona podtrzymuje go przy życiu każdego dnia. Żyje ów starzec dzięki niej i dla niej.
SOBOTA, 25 STYCZNIA: NAWRÓCENIE ŚW. PAWŁA( 2014-01-25 07:01:44)
Dz 22,3-16 Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? (Dz 22,7) Był taki czas we Włoszech, kiedy partia komunistyczna podjęła dość mocną akcję przeciwko Kościołowi. Decydenci partii zlecili jednemu z wybitniejszych literatów włoskich napisanie książki ośmieszającej Kościół, księży. Giuseppe Paulo Giardini, zbierając materiał do książki, przypomniał sobie, że w liceum miał kolegę, który później został księdzem. Odszukał go. Był proboszczem w niewielkiej parafii na północy Italii. Pojechał do niego, aby go podpatrzeć, wyszukać jego słabości... Obserwował, chodził na Mszę świętą, przysłuchiwał się rozmowom ludzi z księdzem. Po tygodniu przyszedł do pokoju księdza i patrząc mu głęboko w oczy, wyznał:
Dz 22,3-16
Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? (Dz 22,7)
Był taki czas we Włoszech, kiedy partia komunistyczna podjęła dość mocną akcję przeciwko Kościołowi.
Decydenci partii zlecili jednemu z wybitniejszych literatów włoskich napisanie książki ośmieszającej Kościół, księży.
Giuseppe Paulo Giardini, zbierając materiał do książki, przypomniał sobie, że w liceum miał kolegę, który później został księdzem.
Odszukał go.
Był proboszczem w niewielkiej parafii na północy Italii.
Pojechał do niego, aby go podpatrzeć, wyszukać jego słabości...
Obserwował, chodził na Mszę świętą, przysłuchiwał się rozmowom ludzi z księdzem.
Po tygodniu przyszedł do pokoju księdza i patrząc mu głęboko w oczy, wyznał:
24 STYCZNIA: ŚW. FRANCISZKA SALEZEGO, BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA( 2014-01-24 07:01:39)
Franciszek urodził się w Alpach Wysokich 21 sierpnia 1567 r. Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem. Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz. Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy. W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Decydujący wpływ na jego wychowanie miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci.
Franciszek urodził się w Alpach Wysokich 21 sierpnia 1567 r.
Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem.
Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz.
Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy.
W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie.
Decydujący wpływ na jego wychowanie miała matka.
Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat.
On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem.
Wychowała 13 dzieci.
23 STYCZNIA 2013: Błogosławionych Męczenników z Pratulina( 2014-01-23 06:01:57)
Jako pierwszy zginął Wincenty Lewoniuk, 26-latek, mąż, pobożny i przywiązany do Kościoła.
Oprócz niego śmierć ponieśli: Daniel Karmasz (lat 48), Łukasz Bojko (22), Konstanty Bojko (49), Konstanty Łukaszuk (49), Bartłomiej Osypiuk (30), Anicet Hryniuk (19), Filip Greluk (44), Ignacy Frańczuk (50), Onufry Wasyluk (21), Maksym Hawryluk (34), Jan Andrzejuk (26) oraz Michał Wawrzyszuk (21).
ŚRODA II TYGODNIA ZWYKŁEGO: 22 STYCZNIA( 2014-01-22 06:01:46)
Mk 3,1-6 Wyciągnij rękę! Gdzie tu jest miłość? Pytanie to nasuwa się nieuchronnie, gdy czytamy rygorystyczne interpretacje Prawa Mojżeszowego głoszone przez faryzeuszy. Przyjęli oni na siebie rolę strażników i interpretatorów Prawa, wykonując to zadanie z autentycznym oddaniem. Jednak ich błąd, szczególnie widoczny w zestawieniu z postawą Jezusa, polegał na tym, że postawili literę Prawa ponad jego duchem. Tak więc, chcąc zdyskredytować Jezusa, zarzucili Mu, że łamie Prawo Boże, uzdrawiając w szabat. Jezus był więc zmuszony zadać im wręcz śmieszne pytanie: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego?" (Mk3,4).
Mk 3,1-6
Wyciągnij rękę!
Gdzie tu jest miłość?
Pytanie to nasuwa się nieuchronnie, gdy czytamy rygorystyczne interpretacje Prawa Mojżeszowego głoszone przez faryzeuszy. Przyjęli oni na siebie rolę strażników i interpretatorów Prawa, wykonując to zadanie z autentycznym oddaniem.
Jednak ich błąd, szczególnie widoczny w zestawieniu z postawą Jezusa, polegał na tym, że postawili literę Prawa ponad jego duchem.
Tak więc, chcąc zdyskredytować Jezusa, zarzucili Mu, że łamie Prawo Boże, uzdrawiając w szabat. Jezus był więc zmuszony zadać im wręcz śmieszne pytanie: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego?" (Mk3,4).
21 STYCZNIA: ŚW. AGNIESZKI, DZIEWICY I MĘCZENNICY( 2014-01-21 06:01:22)
Jako 12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku.
Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu.
Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, w której 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem - poświęca się dwa białe baranki.
PONIEDZIAŁEK II TYGODNIA ZWYKŁEGO: 20 STYCZNIA( 2014-01-20 06:01:59)
Mk 2,18-22 Zwyczajów Starego Testamentu nie można przenosić do Nowego Samochód był na początku luksusowym artykułem dla bogatych. Zmieniło się to jednak w 1908 roku, kiedy Henry Ford wynalazł taki sposób produkcji samochodów, że wkrótce na ten luksus mogło sobie pozwolić wielu. Będąc niekonwencjonalnym myślicielem, Ford wpadł na pomysł utworzenia taśmowej linii produkcyjnej, co tak usprawniło pracę, że mógł podwoić stawki robotnikom, a jednocześnie obniżyć ceny. Ten innowacyjny pomysł oraz niekonwencjonalne podejście spowodowały ogromny rozwój rynku motoryzacyjnego.
Mk 2,18-22
Zwyczajów Starego Testamentu nie można przenosić do Nowego
Samochód był na początku luksusowym artykułem dla bogatych.
Zmieniło się to jednak w 1908 roku, kiedy Henry Ford wynalazł taki sposób produkcji samochodów, że wkrótce na ten luksus mogło sobie pozwolić wielu.
Będąc niekonwencjonalnym myślicielem, Ford wpadł na pomysł utworzenia taśmowej linii produkcyjnej, co tak usprawniło pracę, że mógł podwoić stawki robotnikom, a jednocześnie obniżyć ceny.
Ten innowacyjny pomysł oraz niekonwencjonalne podejście spowodowały ogromny rozwój rynku motoryzacyjnego.
II NIEDZIELA ZWYKŁA: 19 STYCZNIA( 2014-01-19 06:01:16)
J 1,29-34 Ja Go przedtem nie znałem. Cesarz austriacki Franciszek I zwiedzał więzienie. Po wejściu do celi rzuciło mu się do nóg kilku skazańców, prosząc o łaskę i zapewniając o swej niewinności. Powtórzyło się to w każdej celi. Wreszcie jeden więzień nic poruszył się na widok cesarza. Zaciekawiony cesarz zapytał go: Za co tu siedzisz? Za kradzież, gwałt i oszustwo. Popełniłeś to wszystko? Tak. Cesarz zwrócił się do naczelnika więzienia: Proszę wypuścić tego łotra, by nie psuł zacnych ludzi, którzy tu siedzą...
Ja Go przedtem nie znałem.
Cesarz austriacki Franciszek I zwiedzał więzienie.
Po wejściu do celi rzuciło mu się do nóg kilku skazańców, prosząc o łaskę i zapewniając o swej niewinności.
Powtórzyło się to w każdej celi.
Wreszcie jeden więzień nic poruszył się na widok cesarza.
Zaciekawiony cesarz zapytał go:
Za co tu siedzisz?
Za kradzież, gwałt i oszustwo.
Popełniłeś to wszystko?
Tak.
Cesarz zwrócił się do naczelnika więzienia:
Proszę wypuścić tego łotra, by nie psuł zacnych ludzi, którzy tu siedzą...
SOBOTA I TYGODNIA ZWYKŁEGO:18 STYCZNIA( 2014-01-18 06:01:33)
Mk 2,13-17 Być z Jezusem by się zmieniać Powiedz mi, z kim przebywasz, a ja ci powiem, kim jesteś. Przysłowie to pod różnymi postaciami istnieje we wszystkich tradycjach i kulturach. Można je zinterpretować na dwa sposoby. Człowiek instynktownie poszukuje osób, które są do niego podobne. Albo: chociaż człowiek różni się od pewnych osób i nie chce być do nich podobny, to jednak, przebywając z nimi, zaczyna postępować tak jak one.
Mk 2,13-17
Być z Jezusem by się zmieniać
Powiedz mi, z kim przebywasz, a ja ci powiem, kim jesteś.
Przysłowie to pod różnymi postaciami istnieje we wszystkich tradycjach i kulturach.
Można je zinterpretować na dwa sposoby.
Człowiek instynktownie poszukuje osób, które są do niego podobne.
Albo: chociaż człowiek różni się od pewnych osób i nie chce być do nich podobny, to jednak, przebywając z nimi, zaczyna postępować tak jak one.
PIĄTEK: 17 STYCZNIA - WSPOMNIENIE ŚW. ANTONIEGO OPATA ( 2014-01-17 06:01:24)
Antoni urodził się w Środkowym Egipcie w 251 r.
Miał zamożnych i religijnych rodziców, których jednak wcześnie stracił (w wieku 20 lat).
Po ich śmierci, kierując się wskazaniem Ewangelii, sprzedał ojcowiznę, a pieniądze rozdał ubogim.
Młodszą siostrę oddał pod opiekę szlachetnym paniom, zabezpieczając jej byt materialny.
Sam zaś udał się na pustynię w pobliżu rodzinnego miasta.
Tam oddał się pracy fizycznej, modlitwie i uczynkom pokutnym.
Podjął życie pełne umartwienia i milczenia.
CZWARTEK I TYGODNIA ZWYKŁEGO: 16 STYCZNIA( 2014-01-16 07:01:24)
Mk 1,40-45 Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. W musicalu Andrew Lloyda Webera Upiór w operze tytułowy bohater posiada nie tylko blizny fizyczne, ale i emocjonalne. Odrzucany przez cale życie, nigdy nie doświadczył bliskości drugiego człowieka. Pocałunek Christine w ostatniej scenie koi jego mordercze zapędy i przywraca mu pokój.
Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
W musicalu Andrew Lloyda Webera Upiór w operze tytułowy bohater posiada nie tylko blizny fizyczne, ale i emocjonalne. Odrzucany przez cale życie, nigdy nie doświadczył bliskości drugiego człowieka. Pocałunek Christine w ostatniej scenie koi jego mordercze zapędy i przywraca mu pokój.
I TYDZIEŃ ZWYKŁY – ŚRODA: 15 STYCZNIA( 2014-01-15 06:01:06)
Mk 1,29-39 Gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Pewien człowiek, idąc przez las, zobaczył drwala, jak z mozołem ścinał kolejne drzewo. Widać było, że idzie mu ciężko: choć uderzenia trafiały w pień drzewa, wgłębienie w nim nie poszerzało się zbyt szybko. Wędrowiec przyglądał się przez jakiś czas, w końcu zagaił: „Widzę, że to drzewo musi być wyjątkowo twarde!”. „Nie, to siekiera jest tępa” – odpowiedział spocony drwal między kolejnymi uderzeniami. „A nie można by jej naostrzyć?” – zapytał wędrowiec. Zniecierpliwiony drwal odparł: „Daj mi pan spokój, nie mam czasu, mam tyle drzew do wyrąbania!” – i wrócił do swojej pracy.
Gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała.
Pewien człowiek, idąc przez las, zobaczył drwala, jak z mozołem ścinał kolejne drzewo. Widać było, że idzie mu ciężko: choć uderzenia trafiały w pień drzewa, wgłębienie w nim nie poszerzało się zbyt szybko. Wędrowiec przyglądał się przez jakiś czas, w końcu zagaił: „Widzę, że to drzewo musi być wyjątkowo twarde!”. „Nie, to siekiera jest tępa” – odpowiedział spocony drwal między kolejnymi uderzeniami. „A nie można by jej naostrzyć?” – zapytał wędrowiec. Zniecierpliwiony drwal odparł: „Daj mi pan spokój, nie mam czasu, mam tyle drzew do wyrąbania!” – i wrócił do swojej pracy.
I TYDZIEŃ ZWYKŁY – WTOREK: 14 STYCZNIA( 2014-01-14 06:01:20)
Mk 1,21-28 Jezus naucza jak ten, kto ma władzę Trudno zaprzeczyć, że każdy z nas ma jakiegoś swojego złego ducha, którym bywa nieopanowana namiętność. Nie można powiedzieć, że tym złym duchem jest namiętność w ogóle, namiętność jako taka. Namiętność sama w sobie, w psychice człowieka jest siłą pozytywną i twórczą. Cała dynamika naszej działalności, nasza aktywność, operatywność, niezmordowana pracowitość - są wyrazem działania w nas takiej, czy innej namiętności. Mówi się nieraz, że ktoś namiętnie oddaje się modlitwie, nauce lub pracy. W zasadzie więc namiętność nie jest złym duchem pod warunkiem, że człowiek panuje nad nią.
Mk 1,21-28
Jezus naucza jak ten, kto ma władzę
Trudno zaprzeczyć, że każdy z nas ma jakiegoś swojego złego ducha, którym bywa nieopanowana namiętność. Nie można powiedzieć, że tym złym duchem jest namiętność w ogóle, namiętność jako taka. Namiętność sama w sobie, w psychice człowieka jest siłą pozytywną i twórczą. Cała dynamika naszej działalności, nasza aktywność, operatywność, niezmordowana pracowitość - są wyrazem działania w nas takiej, czy innej namiętności. Mówi się nieraz, że ktoś namiętnie oddaje się modlitwie, nauce lub pracy. W zasadzie więc namiętność nie jest złym duchem pod warunkiem, że człowiek panuje nad nią.
I TYDZIEŃ ZWYKŁY - PONIEDZIAŁEK: 13 STYCZNIA( 2014-01-13 06:01:24)
Mk 1,14-20 Jezus wzywa ludzi do nawrócenia i powołuje pierwszych Apostołów Wierzcie w Ewangelię - to wezwanie odnosi się też do nas. To wezwanie z którym przychodzi dziś do nas Jezus. Z tym, że w naszym wypadku nie chodzi o nawrócenie z niewiary do wiary. Lecz o nawrócenie do wiary w pełni świadomej i przeżywanej. Ewangelia jest fundamentem naszego życia i naszego wzrostu duchowego, a jej treść odpowiada wszystkim najszlachetniejszym porywom i tęsknotom duszy. W oparciu o Ewangelię rozkwitły najpiękniejsze kwiaty świętości.
Jezus wzywa ludzi do nawrócenia i powołuje pierwszych Apostołów
Wierzcie w Ewangelię - to wezwanie odnosi się też do nas.
To wezwanie z którym przychodzi dziś do nas Jezus.
Z tym, że w naszym wypadku nie chodzi o nawrócenie z niewiary do wiary.
Lecz o nawrócenie do wiary w pełni świadomej i przeżywanej.
Ewangelia jest fundamentem naszego życia i naszego wzrostu duchowego, a jej treść odpowiada wszystkim najszlachetniejszym porywom i tęsknotom duszy.
W oparciu o Ewangelię rozkwitły najpiękniejsze kwiaty świętości.
NIEDZIELA: 12 STYCZNIA - CHRZEST PAŃSKI( 2014-01-12 07:01:51)
Mt 3,13-17 Przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. O co prosicie Kościół Boży dla swojego dziecka? Zapytał ksiądz jedną z rodzin trzymających niemowlę do chrztu. Takie rutynowe pytanie, adresowane do rodziców i chrzestnych, znajduje się bowiem w księgach liturgicznych. Odpowiedź nie była jednak szablonowa. O zdrówko, proszę księdza - wypalił po chwili namysłu ojciec dziecka. Jego żona, widząc zakłopotanie księdza, przyszła mężowi w sukurs: No i żeby mu się w życiu jakoś ułożyło, bo wie ksiądz takie trudne czasy...
Mt 3,13-17
Przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego.
O co prosicie Kościół Boży dla swojego dziecka?
Zapytał ksiądz jedną z rodzin trzymających niemowlę do chrztu.
Takie rutynowe pytanie, adresowane do rodziców i chrzestnych, znajduje się bowiem w księgach liturgicznych.
Odpowiedź nie była jednak szablonowa.
O zdrówko, proszę księdza - wypalił po chwili namysłu ojciec dziecka.
Jego żona, widząc zakłopotanie księdza, przyszła mężowi w sukurs:
No i żeby mu się w życiu jakoś ułożyło, bo wie ksiądz takie trudne czasy...
SOBOTA: 11 STYCZNIA( 2014-01-11 07:01:10)
SOBOTA: 11 STYCZNIA Łk 5,12-16 Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. 25 grudnia 1977 r. zmarła w zakładzie dla dzieci upośledzonych w Fiszorze koło Niegowa matka Benigna, samarytanka. Zanim wstąpiła do klasztoru, nazywała się Stanisława Umińska i była aktorką Teatru Polskiego w Warszawie. Po świetnym debiucie w "Świerszczu za kominem" Dickensa, we wczesnych latach dwudziestych XX wieku, wróżono jej wielką karierę. Niedługo później całą polską prasę obiegła wstrząsająca wiadomość z Paryża. Umińska kochała młodego i znakomicie się zapowiadającego pisarza (krytycy pisali o nim jako "drugim Sienkiewiczu"), Jana Żyznowskiego. Był chory na raka.
SOBOTA: 11 STYCZNIA
Łk 5,12-16
Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
25 grudnia 1977 r. zmarła w zakładzie dla dzieci upośledzonych w Fiszorze koło Niegowa matka Benigna, samarytanka.
Zanim wstąpiła do klasztoru, nazywała się Stanisława Umińska i była aktorką Teatru Polskiego w Warszawie.
Po świetnym debiucie w "Świerszczu za kominem" Dickensa, we wczesnych latach dwudziestych XX wieku, wróżono jej wielką karierę.
Niedługo później całą polską prasę obiegła wstrząsająca wiadomość z Paryża.
Umińska kochała młodego i znakomicie się zapowiadającego pisarza (krytycy pisali o nim jako "drugim Sienkiewiczu"), Jana Żyznowskiego.
Był chory na raka.
PIĄTEK: 10 STYCZNIA( 2014-01-10 07:01:54)
1 J 4,19–5,4 Każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał Jeśli kiedykolwiek skręcałeś meble czy podłączałeś jakieś urządzenie według instrukcji, wiesz na czym to polega. Po wykonaniu punktu pierwszego, przechodzisz do punktu drugiego, potem kolejnych i wreszcie - jeśli choć trochę znasz się na rzeczy - zadanie zostaje zakończone. Co by się jednak stało, gdybyś podczas pracy zorientował się, że kolejność punktów instrukcji została zamieniona? Wyobrażasz sobie, jakiego narobiłbyś bałaganu?
1 J 4,19–5,4
Każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał
Jeśli kiedykolwiek skręcałeś meble czy podłączałeś jakieś urządzenie według instrukcji, wiesz na czym to polega. Po wykonaniu punktu pierwszego, przechodzisz do punktu drugiego, potem kolejnych i wreszcie - jeśli choć trochę znasz się na rzeczy - zadanie zostaje zakończone. Co by się jednak stało, gdybyś podczas pracy zorientował się, że kolejność punktów instrukcji została zamieniona? Wyobrażasz sobie, jakiego narobiłbyś bałaganu?
CZWARTEK: 9 STYCZNIA( 2014-01-09 06:01:21)
1 J 4,11-18 Tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie. Słyszałeś na pewno, że Bóg jest miłością. Ale czy pomyślałeś kiedyś o tym, że i ty jesteś miłością? To prawda. Jan mówi nam, że w naszych sercach mieszka miłość Boża, która wydoskonala się wtedy, gdy miłujemy się wzajemnie. A na koniec dodaje: „Tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie" (1 J 4,17).
Tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie.
Słyszałeś na pewno, że Bóg jest miłością. Ale czy pomyślałeś kiedyś o tym, że i ty jesteś miłością? To prawda. Jan mówi nam, że w naszych sercach mieszka miłość Boża, która wydoskonala się wtedy, gdy miłujemy się wzajemnie. A na koniec dodaje: „Tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie" (1 J 4,17).
ŚRODA: 8 STYCZNIA( 2014-01-08 07:01:26)
1 J 4,7-10 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga. Czysta woda jest podstawą zdrowia. Jest ona tak ważna, że naukowcy opracowali skomplikowane metody oczyszczania wody pitnej. Dzięki nim mamy do dyspozycji cały szereg filtrów, począwszy od miejskich systemów filtracyjnych aż do prostych urządzeń, które każdy z nas może zainstalować we własnym domu. Podobnie Bóg jest zatroskany o nasze zdrowie duchowe. Oddaje nam do dyspozycji filtr swojej własnej miłości, która oczyszcza nasze słowa i uczynki. Pragnie, aby wszystko, co myślimy, mówimy i czynimy, przechodziło przez oczyszczający filtr miłości Boga, dzięki czemu będziemy mogli promieniować nią w każdej sytuacji. Dlatego dał nam swego Świętego Ducha, aby Jego miłość mogła nieustannie rozlewać się „w sercach naszych" (Rz 5,5).
Czysta woda jest podstawą zdrowia.
Jest ona tak ważna, że naukowcy opracowali skomplikowane metody oczyszczania wody pitnej.
Dzięki nim mamy do dyspozycji cały szereg filtrów, począwszy od miejskich systemów filtracyjnych aż do prostych urządzeń, które każdy z nas może zainstalować we własnym domu.
Podobnie Bóg jest zatroskany o nasze zdrowie duchowe.
Oddaje nam do dyspozycji filtr swojej własnej miłości, która oczyszcza nasze słowa i uczynki.
Pragnie, aby wszystko, co myślimy, mówimy i czynimy, przechodziło przez oczyszczający filtr miłości Boga, dzięki czemu będziemy mogli promieniować nią w każdej sytuacji.
Dlatego dał nam swego Świętego Ducha, aby Jego miłość mogła nieustannie rozlewać się „w sercach naszych" (Rz 5,5).
WTOREK: 7 STYCZNIA( 2014-01-07 06:01:29)
Mt 4,12-17.23-25 Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. Historia z życia: Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa. W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka. I oto kiedyś znajoma osoba zaprosiła mnie na rekolekcje. Pojechałem z przekory. Ale... zobaczyłem tam radosnych ludzi. Usłyszałem szczere świadectwa o Jezusie. Pozdrawiali mnie: „Dobrze, że jesteś", przytulali mnie - narkomana. Mówili mi, że Bóg mnie kocha i może zmienić moje życie. Zostałem więc rozjechany walcem Bożej miłości. Wyspowiadałem się po dziewięciu latach i jakby skorupa brudu ze mnie opadła. Zobaczyłem, że świat jest piękny. Po przyjęciu Komunii św. ogarnęła mnie taka radość, że skakałem do góry. Gdy poczułem głód narkotyku i wszystko mnie bolało, wtedy 150 osób ze wspólnoty pomodliło się nade mną i ból ustal. Zostałem uzdrowiony... Jezus stał się moim Panem, moją jedyną nadzieją, moim wszystkim... Skończyłem ogólniak, dostałem się na studia, mam świetną pracę. Działam też w diakonii ewangelizacyjnej i cieszę się, że mogę mówić o Jezusie, który troszczy się o swoje dzieci... zagubione...
I oto kiedyś znajoma osoba zaprosiła mnie na rekolekcje. Pojechałem z przekory. Ale... zobaczyłem tam radosnych ludzi. Usłyszałem szczere świadectwa o Jezusie. Pozdrawiali mnie: „Dobrze, że jesteś", przytulali mnie - narkomana. Mówili mi, że Bóg mnie kocha i może zmienić moje życie.
Zostałem więc rozjechany walcem Bożej miłości. Wyspowiadałem się po dziewięciu latach i jakby skorupa brudu ze mnie opadła. Zobaczyłem, że świat jest piękny. Po przyjęciu Komunii św. ogarnęła mnie taka radość, że skakałem do góry.
Gdy poczułem głód narkotyku i wszystko mnie bolało, wtedy 150 osób ze wspólnoty pomodliło się nade mną i ból ustal. Zostałem uzdrowiony... Jezus stał się moim Panem, moją jedyną nadzieją, moim wszystkim...
Skończyłem ogólniak, dostałem się na studia, mam świetną pracę. Działam też w diakonii ewangelizacyjnej i cieszę się, że mogę mówić o Jezusie, który troszczy się o swoje dzieci... zagubione...
PONIEDZIAŁEK: 6 STYCZNIA OBJAWIENIE PAŃSKIE( 2014-01-06 07:01:26)
Mt 2,1-12 I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. W pewnej rodzinie pielęgnowano piękny świąteczny zwyczaj. Po skończeniu wieczerzy wigilijnej cała rodzina gromadziła się wokół świątecznej choinki, pod którą zgromadzone były drobne upominki dla każdego z członków rodziny. Najmłodsze dziecko w rodzinie, potrafiące czytać, miało wręczyć wszystkie te upominki. W czasie jednych świąt przypadło to zadanie 6-letniej Kasi. Z uśmiechem na ślicznej buzi roznosiła złożone pod drzewkiem prezenty i wręczała je, obcałowując każdego z członków rodziny. Kiedy wszystkie upominki zostały już wręczone, Kasia zaczęła szukać pod choinką jeszcze jednego upominku. Nie mogąc znaleźć pod choinką, zaczęła szukać pomiędzy gałązkami. Zdziwiło to wszystkich. W końcu ojciec Kasi zapytał: Czego jeszcze szukasz, mały bąku? Przecież każdy już dostał swój upominek. Kasia odpowiedziała na to: Szukam prezentu dla Jezusa. Przecież dzisiaj są Jego urodziny. Gdzie jest upominek dla Niego? Chybaśmy o Nim nie zapomnieli!
Mt 2,1-12
I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
W pewnej rodzinie pielęgnowano piękny świąteczny zwyczaj.
Po skończeniu wieczerzy wigilijnej cała rodzina gromadziła się wokół świątecznej choinki, pod którą zgromadzone były drobne upominki dla każdego z członków rodziny.
Najmłodsze dziecko w rodzinie, potrafiące czytać, miało wręczyć wszystkie te upominki.
W czasie jednych świąt przypadło to zadanie 6-letniej Kasi.
Z uśmiechem na ślicznej buzi roznosiła złożone pod drzewkiem prezenty i wręczała je, obcałowując każdego z członków rodziny.
Kiedy wszystkie upominki zostały już wręczone, Kasia zaczęła szukać pod choinką jeszcze jednego upominku.
Nie mogąc znaleźć pod choinką, zaczęła szukać pomiędzy gałązkami.
Zdziwiło to wszystkich.
W końcu ojciec Kasi zapytał:
Czego jeszcze szukasz, mały bąku?
Przecież każdy już dostał swój upominek.
Kasia odpowiedziała na to:
Szukam prezentu dla Jezusa.
Przecież dzisiaj są Jego urodziny.
Gdzie jest upominek dla Niego?
Chybaśmy o Nim nie zapomnieli!
NIEDZIELA, 5 STYCZNIA( 2014-01-05 07:01:29)
J 1,1-18 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi. Grupie włoskiej młodzieży postawiono pytanie: O co prosiłbyś Chrystusa, gdyby przyszedł znów na ziemię i stanął przed tobą? Odpowiedzi były bardzo ciekawe i zróżnicowane. Gdyby Chrystus przyszedł na ziemię i stanął przede mną, prosiłbym Go: By spojrzał na mnie. By zmienił moje serce. O dar Jego pokory. O wiarę dla mnie i dla wszystkich ludzi. By nauczył mnie modlić się. O siłę, by zostawić wszystko i pójść za Nim. Bym mógł Go kochać. Zaś jedna z dziewczyn odpowiedziała: Gdybym miała Chrystusa przed sobą, rzuciłabym się do Jego stóp i uwielbiałabym Go słowami „Mój Panie i Mój Boże, zmiłuj się nade mną"! Bowiem mając Jezusa przed sobą nie stawia się Mu pytań, tylko się Go adoruje.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi
Bożymi.
Grupie włoskiej młodzieży postawiono pytanie:
O co prosiłbyś Chrystusa, gdyby przyszedł znów na ziemię i stanął przed tobą?
Odpowiedzi były bardzo ciekawe i zróżnicowane.
Gdyby Chrystus przyszedł na ziemię i stanął przede mną, prosiłbym Go:
By spojrzał na mnie.
By zmienił moje serce.
O dar Jego pokory.
O wiarę dla mnie i dla wszystkich ludzi.
By nauczył mnie modlić się.
O siłę, by zostawić wszystko i pójść za Nim.
Bym mógł Go kochać.
Zaś jedna z dziewczyn odpowiedziała:
Gdybym miała Chrystusa przed sobą, rzuciłabym się do Jego stóp i uwielbiałabym Go słowami „Mój Panie i Mój Boże, zmiłuj się nade mną"!
Bowiem mając Jezusa przed sobą nie stawia się Mu pytań, tylko się Go adoruje.
SOBOTA, 4 STYCZNIA( 2014-01-04 07:01:55)
J 1,35-42 Znaleźliśmy Mesjasza. Czy zdarzyło ci się długo czekać na jakieś bardzo upragnione wydarzenie – własny ślub, a może narodziny dziecka? Czy pamiętasz, co czułeś, gdy wreszcie nadszedł ten długo wyczekiwany dzień? To, co kiedyś wydawało się tak odległe, było już na wyciągnięcie ręki – i przepełniała cię radość.
J 1,35-42
Znaleźliśmy Mesjasza.
Czy zdarzyło ci się długo czekać na jakieś bardzo upragnione wydarzenie – własny ślub, a może narodziny dziecka?
Czy pamiętasz, co czułeś, gdy wreszcie nadszedł ten długo wyczekiwany dzień?
To, co kiedyś wydawało się tak odległe, było już na wyciągnięcie ręki – i przepełniała cię radość.
PIĄTEK, 3 STYCZNIA( 2014-01-03 07:01:58)
J 1,29-34 Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. W szkole prowadzonej przez siostry zakonne jedna z dziewczynek skarżyła się, że na każdej spowiedzi musi powtarzać te same grzechy. Ta spowiedź słabo działa - wyznała. Druga odpowiedziała jej: To zastanów się, czy ty idziesz do spowiedzi, czy idziesz do Jezusa. Bo On działa dobrze.
Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim.
W szkole prowadzonej przez siostry zakonne jedna z dziewczynek skarżyła się, że na każdej spowiedzi musi powtarzać te same grzechy.
Ta spowiedź słabo działa - wyznała.
Druga odpowiedziała jej:
To zastanów się, czy ty idziesz do spowiedzi, czy idziesz do Jezusa.
Bo On działa dobrze.
2 STYCZNIA: WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH BAZYLEGO WIELKIEGO I GRZEGORZA Z NAZJANZU( 2014-01-02 06:01:15)
Bazyli urodził się z rodziców chrześcijańskich w Cezarei Kapadockiej w 330 roku.
Zdobywszy wykształcenie literackie oraz jaśniejąc cnotami, poświęcił się życiu pustelniczemu, jednakże w 370 roku został biskupem swego miasta rodzinnego.
Walczył przeciw arianizmowi; napisał wiele wspaniałych dzieł, z których na pierwszy plan wybijają się reguły mnisze, do dziś praktykowane przez mnichów wschodnich.
Zmarł 1 stycznia 379 roku.
ŚRODA: 1 STYCZNIA - ŚWIĘTEJ BOŻEJ RODZICIELKI MARYI( 2014-01-01 07:01:09)
Łk 2,16-21 Maryja zachowywała wszystkie te sprawy…w swoim sercu. Mały Beniamin usiadł przy biurku, aby napisać list do Pana Boga z prośbą o małą siostrzyczkę. Zaczął tymi słowami: Kochany Panie Boże, zawsze byłem dobrym chłopcem... W połowie zdania zatrzymał się i pomyślał: Zapewne Bóg w to nie uwierzy. Podarł kartkę, wrzucił do kosza i ponownie zaczął pisać: Kochany Panie Boże, najczęściej byłem dobrym chłopcem... I znowu się zatrzymał się, myśląc: Z pewnością to Pana Boga nie wzruszy. Kolejna kartka powędrowała do kosza. Strapiony Beniamin poszedł do łazienki wziął duży ręcznik i rozłożył go w pokoju na tapczanie. Po czym sięgnął po figurkę Matki Bożej, która zajmowała w pokoju honorowe miejsce i była otaczana szacunkiem. Położył ją na tapczanie, owinął delikatnie ręcznikiem i obwiązał sznurkiem. Następnie położył figurkę Matki Bożej na biurku i zaczął kolejny list: Kochany Panie Boże, jeśli chcesz kiedykolwiek jeszcze ujrzeć swoją matkę... I tu wyłuszczył cały swój problem, będąc święcie przekonany, że Pan Bóg zastraszony utratą Matki z pewnością go wysłucha.
Kolejna kartka powędrowała do kosza. Strapiony Beniamin poszedł do łazienki wziął duży ręcznik i rozłożył go w pokoju na tapczanie. Po czym sięgnął po figurkę Matki Bożej, która zajmowała w pokoju honorowe miejsce i była otaczana szacunkiem. Położył ją na tapczanie, owinął delikatnie ręcznikiem i obwiązał sznurkiem. Następnie położył figurkę Matki Bożej na biurku i zaczął kolejny list:
Kochany Panie Boże, jeśli chcesz kiedykolwiek jeszcze ujrzeć swoją matkę...
I tu wyłuszczył cały swój problem, będąc święcie przekonany, że Pan Bóg zastraszony utratą Matki z pewnością go wysłucha.
WTOREK: 31 GRUDNIA( 2013-12-31 07:12:34)
1 J 2,18-21 Dzieci, jest już ostatnia godzina Sekretarka znanego francuskiego polityka, gen. Charles’a de Gaulle’a, Elżbieta de Mirabel, bywalczyni salonów, kobieta znana i przyjmowana przez wysokie osobistości ze świata finansjery, sztuki i dyplomacji, pewnego dnia postanowiła porzucić wszystko i wstąpić do klasztoru karmelitańskiego. Na pytania dziennikarzy, zaskoczonych jej decyzją, odpowiedziała: Wreszcie muszę zacząć żyć po ludzku. W tym samym czasie francuska prasa opisywała zachowanie innej kobiety, młodej matki, która pozbawiała dwójkę własnych dzieci potrzebnych im kosztownych zastrzyków, by za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze kupować sobie kolejne nowe stroje i bawić się.
1 J 2,18-21
Dzieci, jest już ostatnia godzina
Sekretarka znanego francuskiego polityka, gen. Charles’a de Gaulle’a, Elżbieta de Mirabel, bywalczyni salonów, kobieta znana i przyjmowana przez wysokie osobistości ze świata finansjery, sztuki i dyplomacji, pewnego dnia postanowiła porzucić wszystko i wstąpić do klasztoru karmelitańskiego.
Na pytania dziennikarzy, zaskoczonych jej decyzją, odpowiedziała:
Wreszcie muszę zacząć żyć po ludzku.
W tym samym czasie francuska prasa opisywała zachowanie innej kobiety, młodej matki, która pozbawiała dwójkę własnych dzieci potrzebnych im kosztownych zastrzyków, by za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze kupować sobie kolejne nowe stroje i bawić się.
PONIEDZIAŁEK: 30 GRUDNIA( 2013-12-30 06:12:05)
1 J 2,12-17 Kto wypełnia wolę Bożą, trwa na wieki Czy zauważyłeś, jak wielki urok mają dni pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem? W Kościele obchodzimy oktawę świąt Bożego Narodzenia. W świecie rozpoczyna się właśnie karnawał. Ciągle płoną światła na choinkach. Rodziny spędzają więcej czasu razem. A dzieci wciąż cieszą się świąteczną atmosferą.
1 J 2,12-17
Kto wypełnia wolę Bożą, trwa na wieki
Czy zauważyłeś, jak wielki urok mają dni pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem?
W Kościele obchodzimy oktawę świąt Bożego Narodzenia.
W świecie rozpoczyna się właśnie karnawał.
Ciągle płoną światła na choinkach.
Rodziny spędzają więcej czasu razem.
A dzieci wciąż cieszą się świąteczną atmosferą.
NIEDZIELA: 29 GRUDNIA - ŚWIĘTEJ RODZINY: JEZUSA, MARYI I JÓZEFA( 2013-12-29 07:12:18)
Mt 2,13-15.19-23 Pęknięty człowiek – zagrożona rodzina W dzisiejszej Ewangelii przykuwa naszą uwagę obraz Heroda, czyhającego na życie nowo narodzonego Dziecięcia. W chwili, w której dobro objawiło się z wielką mocą, zło przypuściło na nie potężny atak. Mamy okazję uświadomić sobie realizm słowa Bożego. Ono nie tylko ukazuje nam radosną prawdę o Bogu, który stał się jednym z nas, ale również otwiera nasze oczy na niebezpieczeństwo, które zagraża nam i naszym rodzinom, skoro ze złem i jego pasją niszczenia musiała się zmierzyć nawet Rodzina Syna Bożego.
Mt 2,13-15.19-23
Pęknięty człowiek – zagrożona rodzina
W dzisiejszej Ewangelii przykuwa naszą uwagę obraz Heroda, czyhającego na życie nowo narodzonego Dziecięcia. W chwili, w której dobro objawiło się z wielką mocą, zło przypuściło na nie potężny atak. Mamy okazję uświadomić sobie realizm słowa Bożego. Ono nie tylko ukazuje nam radosną prawdę o Bogu, który stał się jednym z nas, ale również otwiera nasze oczy na niebezpieczeństwo, które zagraża nam i naszym rodzinom, skoro ze złem i jego pasją niszczenia musiała się zmierzyć nawet Rodzina Syna Bożego.
SOBOTA: 28 GRUDNIA - ŚWIĘTYCH MŁODZIANKÓW, MĘCZENNIKÓW( 2013-12-28 06:12:45)
1 J 1,5 – 2,2 Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Rachela nie miała szczęścia w życiu! Ona i jej siostra, Lea, były poślubione Jakubowi. Lea dała królowi już wielu synów, podczas gdy Rachela wciąż nie mogła począć dziecka. Pewnego dnia zrozpaczona Rachela zawołała do Jakuba: Spraw, abym miała dzieci; bo inaczej przyjdzie mi umrzeć! Jakub zdenerwował się na te słowa, wiedząc dobrze, że to nie on, lecz Bóg jest dawcą życia. Bóg ostatecznie wysłuchał modlitw zrozpaczonej Racheli.
1 J 1,5 – 2,2
Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności.
Rachela nie miała szczęścia w życiu!
Ona i jej siostra, Lea, były poślubione Jakubowi.
Lea dała królowi już wielu synów, podczas gdy Rachela wciąż nie mogła począć dziecka.
Pewnego dnia zrozpaczona Rachela zawołała do Jakuba:
Spraw, abym miała dzieci; bo inaczej przyjdzie mi umrzeć!
Jakub zdenerwował się na te słowa, wiedząc dobrze, że to nie on, lecz Bóg jest dawcą życia.
Bóg ostatecznie wysłuchał modlitw zrozpaczonej Racheli.
PIĄTEK: 27 GRUDNIA - ŚW. JANA, APOSTOŁA( 2013-12-27 06:12:04)
J 20,2-8 Ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. Opowiadana przez Marię Magdalenę historia o pustym grobie była tak niepokojąca, że Piotr i Jan opuścili bezpieczny Wieczernik, aby zbadać sprawę na miejscu. Jan dotarł tam pierwszy, ale zaczekał na Piotra z wejściem do grobu. Kiedy ujrzał leżące płótna grobowe, uwierzył, że Jezus powstał z martwych! Przypomniał sobie wszystkie słowa o zmartwychwstaniu, wypowiedziane przez Jezusa za Jego życia. W tym momencie nabrały one dla niego nowego sensu, zaowocowały wiarą.
Ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu.
Opowiadana przez Marię Magdalenę historia o pustym grobie była tak niepokojąca, że Piotr i Jan opuścili bezpieczny Wieczernik, aby zbadać sprawę na miejscu.
Jan dotarł tam pierwszy, ale zaczekał na Piotra z wejściem do grobu.
Kiedy ujrzał leżące płótna grobowe, uwierzył, że Jezus powstał z martwych!
Przypomniał sobie wszystkie słowa o zmartwychwstaniu, wypowiedziane przez Jezusa za Jego życia.
W tym momencie nabrały one dla niego nowego sensu, zaowocowały wiarą.
BOŻE NARODZENIE 2013( 2013-12-19 10:12:21)
CZWARTEK, 26 GRUDNIA: ŚW. SZCZEPANA, PIERWSZEGO MĘCZENNIKA ( 2013-12-26 06:12:26)
Dz 7,55 A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą. Kiedyś pewien proboszcz widząc swoja parafiankę jak przystępuje do Komunii św., a potem idzie i językiem grzeszy. Obmawia, plotkuje… Kazał dwom ministrantom by poszli za nią z kościoła z dwiema zapalonymi świecami. Ona zdenerwowana wraca się do księdza z pretensja. A proboszcz spokojnie jej odpowiada: Przecież w pani sercu po Komunii św. Jest Jezus, a pani idzie i od razu grzeszy. Kazałem ministrantom iść ze świecami, by przynajmniej oni oddali cześć Jezusowi, którego Pni ma w swoim sercu.
Dz 7,55
A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą.
Kiedyś pewien proboszcz widząc swoja parafiankę jak przystępuje do Komunii św., a potem idzie i językiem grzeszy.
Obmawia, plotkuje…
Kazał dwom ministrantom by poszli za nią z kościoła z dwiema zapalonymi świecami.
Ona zdenerwowana wraca się do księdza z pretensja.
A proboszcz spokojnie jej odpowiada:
Przecież w pani sercu po Komunii św. Jest Jezus, a pani idzie i od razu grzeszy.
Kazałem ministrantom iść ze świecami, by przynajmniej oni oddali cześć Jezusowi, którego Pni ma w swoim sercu.
BOŻE NARODZENIE( 2013-12-25 07:12:56)
Łk 2,1-14 Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel Selma Lagerlof napisała przepiękną legendę o Bożym Narodzeniu. Oto staruszek wyrusza szukać ognia, aby rozpalić żar i ogrzać Maryję i Dziecię. Z daleka spostrzega płonące ognisko. Dokoła ogniska leżą owce, a obok czuwa pasterz. Kiedy starzec zbliżał się do ogniska, wielkie psy pilnujące stada zerwały się i chciały szczekać, lecz nie mogły wydać głosu. Rzuciły się na starca, ale nie mogły wyrządzić mu żadnej krzywdy. Starzec przeszedł pomiędzy owcami do ogniska. Czuwający przy ognisku pasterz miał nielitościwe serce, dlatego rzucił w kierunku starca kijem, ale kij przeleciał obok. Kiedy starzec podszedł do ogniska, pasterz pozwolił mu wziąć ogień, ciesząc się złośliwie, że i tak nie potrafi tego zrobić, ponieważ nie ma naczynia, ani płonącej głowni. Lecz starzec wybrał rękoma kilka rozżarzonych węglików, włożył je w poły swego płaszcza, a one go nie parzyły, ani nie paliły. Zdumiony pasterz pytał samego siebie - Co to za dziwna noc? Psy nie gryzą obcego; owce się nie budzą; kij nie uderza; a ogień nie parzy? Zaciekawiony tym wszystkim poszedł za starcem i zobaczył, że nie miał on nawet chaty i że uboga Matka i Dziecię znajdowali się w zimnej skalnej grocie. Na ten widok wzruszył się chociaż był człowiekiem twardego serca i ofiarował skórkę jagnięcia, aby Matka mogła otulić nią biedne Niemowlę. Zaledwie spełnił ten szlachetny czyn, ujrzał coś, czego do tej pory nie widziały jego oczy. Usłyszał to, czego dotąd nie słyszały jego uszy. Ujrzał chóry aniołów śpiewających cudowną pieśń o Zbawicielu, który narodził się tej nocy, aby zbawić ludzi. Zrozumiał wtedy tajemnicę tej niezwykłej, cudownej nocy, dobroć zwierząt i radość wszelkiego stworzenia.
Łk 2,1-14
Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel
Selma Lagerlof napisała przepiękną legendę o Bożym Narodzeniu.
Oto staruszek wyrusza szukać ognia, aby rozpalić żar i ogrzać Maryję i Dziecię.
Z daleka spostrzega płonące ognisko. Dokoła ogniska leżą owce, a obok czuwa pasterz. Kiedy starzec zbliżał się do ogniska, wielkie psy pilnujące stada zerwały się i chciały szczekać, lecz nie mogły wydać głosu. Rzuciły się na starca, ale nie mogły wyrządzić mu żadnej krzywdy. Starzec przeszedł pomiędzy owcami do ogniska.
Czuwający przy ognisku pasterz miał nielitościwe serce, dlatego rzucił w kierunku starca kijem, ale kij przeleciał obok. Kiedy starzec podszedł do ogniska, pasterz pozwolił mu wziąć ogień, ciesząc się złośliwie, że i tak nie potrafi tego zrobić, ponieważ nie ma naczynia, ani płonącej głowni.
Lecz starzec wybrał rękoma kilka rozżarzonych węglików, włożył je w poły swego płaszcza, a one go nie parzyły, ani nie paliły.
Zdumiony pasterz pytał samego siebie - Co to za dziwna noc? Psy nie gryzą obcego; owce się nie budzą; kij nie uderza; a ogień nie parzy?
Zaciekawiony tym wszystkim poszedł za starcem i zobaczył, że nie miał on nawet chaty i że uboga Matka i Dziecię znajdowali się w zimnej skalnej grocie.
Na ten widok wzruszył się chociaż był człowiekiem twardego serca i ofiarował skórkę jagnięcia, aby Matka mogła otulić nią biedne Niemowlę.
Zaledwie spełnił ten szlachetny czyn, ujrzał coś, czego do tej pory nie widziały jego oczy.
Usłyszał to, czego dotąd nie słyszały jego uszy.
Ujrzał chóry aniołów śpiewających cudowną pieśń o Zbawicielu, który narodził się tej nocy, aby zbawić ludzi.
Zrozumiał wtedy tajemnicę tej niezwykłej, cudownej nocy, dobroć zwierząt i radość wszelkiego stworzenia.
WIECZERZA WIGILIJNA W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ( 2013-12-19 11:12:13)
Wieczerza wigilijna jest wydarzeniem religijnym. Nad jej uroczystym przebiegiem winna czuwać głowa rodziny. Gdy wszyscy są już zgromadzeni wokół wigilijnego stołu, można zgasić wszystkie światła i rozpocząć od zapalenia świecy wigilijnej. Mrok przypomina świat pogrążony w grzechu i śmierci. Światło świecy, które rozprasza ciemności, to Jezus Chrystus, nasza nadzieja.
WTOREK, 24 GRUDNIA( 2013-12-24 07:12:57)
Łk 1,67-79 Bóg wspomni na swoje święte przymierze, na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu Abrahamowi Dla Boga liczy się słowo, zobowiązanie, przysięga. Jeśli Bóg przysiągł, tak się stanie. Dziś patrzymy na Boga, który składa człowiekowi przysięgę, daje obietnicę; Boga, którego można określić imieniem: Ten, który zawsze dotrzymuje przysięgi. Bóg nigdy nie łamie raz danego słowa, nie wycofuje przysięgi, pomimo kosztów, jakie za to trzeba ponieść. Dla Boga dane słowo ma niezwykłe znaczenie, nawet gdy dał je tak drobnej istocie, jaką jest człowiek. Bóg za słowo dane człowiekowi nie wahał się umrzeć.
Łk 1,67-79
Bóg wspomni na swoje święte przymierze, na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu Abrahamowi
Dla Boga liczy się słowo, zobowiązanie, przysięga. Jeśli Bóg przysiągł, tak się stanie.
Dziś patrzymy na Boga, który składa człowiekowi przysięgę, daje obietnicę; Boga, którego można określić imieniem: Ten, który zawsze dotrzymuje przysięgi. Bóg nigdy nie łamie raz danego słowa, nie wycofuje przysięgi, pomimo kosztów, jakie za to trzeba ponieść. Dla Boga dane słowo ma niezwykłe znaczenie, nawet gdy dał je tak drobnej istocie, jaką jest człowiek. Bóg za słowo dane człowiekowi nie wahał się umrzeć.
PONIEDZIAŁEK, 23 GRUDNIA( 2013-12-23 06:12:40)
Łk 1,57-66 Narodzenie Jana Chrzciciela "I padł strach na wszystkich ich sąsiadów". Dziwne to - dzieją się cuda, Bóg objawia swoją wielką moc, Zbawiciel u progu, a ludzie się boją. Dziwne to albo i nie. Gdy przychodzi Zbawiciel nic już nie będzie po staremu. Nie będzie naszych ulubionych grzechów, pielęgnowanych wad, hołubionych przywar. Wszystko ma się zmienić. I to jest ból bólów, bo my to wszystko polubiliśmy, gdy Jezus nam to zabierze będziemy za tym tęsknili.
Narodzenie Jana Chrzciciela
"I padł strach na wszystkich ich sąsiadów".
Dziwne to - dzieją się cuda, Bóg objawia swoją wielką moc, Zbawiciel u progu, a ludzie się boją.
Dziwne to albo i nie.
Gdy przychodzi Zbawiciel nic już nie będzie po staremu.
Nie będzie naszych ulubionych grzechów, pielęgnowanych wad, hołubionych przywar.
Wszystko ma się zmienić.
I to jest ból bólów, bo my to wszystko polubiliśmy, gdy Jezus nam to zabierze będziemy za tym tęsknili.
IV NIEDZIELA ADWENTU( 2013-12-22 06:12:58)
Mt 1,18-24 Duch adwentowej ufności W jednym ze swoich kazań ks. Munachi Ezeogu opowiadał następującą historię. Przed świętami nauczycielka prowadziła lekcję na temat przeżywania świąt Bożego Narodzenia. Zapytała Patryka Murphy: Powiedz mi, co robisz w czasie świąt? Na co Patryk odpowiedział: Wraz z moim rodzeństwem idę na pasterkę do kościoła, gdzie śpiewamy kolędy. Następnie wracamy do domu i wieszamy na drzwiach specjalne skarpetki na prezenty. Kładziemy się do łóżka i czekamy na Mikołaja, który przyniesie nam zabawki i inne prezenty. Nauczycielka zapytała drugiego ucznia: A ty Jimmy, co robisz w Boże Narodzenie? Jimmy odpowiedział: Ja z moją siostrą i rodzicami także idę do kościoła. Modlimy się i śpiewamy radosne kolędy Po powrocie do domu kładziemy do kominka ciastka i mleko oraz wieszamy specjalne skarpetki na prezenty. Idziemy spać, mocno wierząc, że święty Mikołaj przyniesie nam zabawki. Nauczycielka wiedziała, że jeden z uczniów jest Żydem, aby jednak nie pomijać go w dyskusji, zapytała: Izaak, co ty robisz w święta Bożego Narodzenia?
Mt 1,18-24
Duch adwentowej ufności
W jednym ze swoich kazań ks. Munachi Ezeogu opowiadał następującą historię.
Przed świętami nauczycielka prowadziła lekcję na temat przeżywania świąt Bożego Narodzenia.
Zapytała Patryka Murphy:
Powiedz mi, co robisz w czasie świąt?
Na co Patryk odpowiedział:
Wraz z moim rodzeństwem idę na pasterkę do kościoła, gdzie śpiewamy kolędy.
Następnie wracamy do domu i wieszamy na drzwiach specjalne skarpetki na prezenty.
Kładziemy się do łóżka i czekamy na Mikołaja, który przyniesie nam zabawki i inne prezenty.
Nauczycielka zapytała drugiego ucznia:
A ty Jimmy, co robisz w Boże Narodzenie?
Jimmy odpowiedział:
Ja z moją siostrą i rodzicami także idę do kościoła.
Modlimy się i śpiewamy radosne kolędy
Po powrocie do domu kładziemy do kominka ciastka i mleko oraz wieszamy specjalne skarpetki na prezenty.
Idziemy spać, mocno wierząc, że święty Mikołaj przyniesie nam zabawki.
Nauczycielka wiedziała, że jeden z uczniów jest Żydem, aby jednak nie pomijać go w dyskusji, zapytała:
Izaak, co ty robisz w święta Bożego Narodzenia?
21 GRUDNIA( 2013-12-21 07:12:09)
Łk 1,39-45 Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w Jej łonie Scena nawiedzenia ukazuje radość, której doznała Elżbieta z powodu odwiedzin Maryi, Matki Pana. Maryja przyszła do Elżbiety, by pomagać, by ulżyć krewnej, która przygotowywała się do porodu. Ta pomoc z pewnością była bardzo potrzebna, bo ojciec Jana Zachariasz był stary, a i Elżbieta była już w podeszłym wieku (Łk 1, 18). Trudy macierzyństwa i przygotowania domu na przyjęcie dziecka z pewnością dawały się starym rodzicom we znaki. Ale ta scena ukazuje także radość dziecka, Jana, który usłyszał głos Maryi, Arki Przymierza, niosącej w swoim łonie Zbawiciela.
Łk 1,39-45
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w Jej łonie
Scena nawiedzenia ukazuje radość, której doznała Elżbieta z powodu odwiedzin Maryi, Matki Pana. Maryja przyszła do Elżbiety, by pomagać, by ulżyć krewnej, która przygotowywała się do porodu.
Ta pomoc z pewnością była bardzo potrzebna, bo ojciec Jana Zachariasz był stary, a i Elżbieta była już w podeszłym wieku (Łk 1, 18). Trudy macierzyństwa i przygotowania domu na przyjęcie dziecka z pewnością dawały się starym rodzicom we znaki.
Ale ta scena ukazuje także radość dziecka, Jana, który usłyszał głos Maryi, Arki Przymierza, niosącej w swoim łonie Zbawiciela.
PIĄTEK, 20 GRUDNIA( 2013-12-20 07:12:49)
Łk 1,26-38 Oto ja służebnica Pańska. (Łk 1,38) Niemal całe życie Maryi i zdecydowana większość życia Chrystusa upłynęły w Nazarecie. Maryja tu mieszkała i tu przeżyła moment zwiastowania. Opisana w dzisiejszej Ewangelii scena dokonała się w Nazarecie. Warto zatem przez chwilę zatrzymać się nad miejscem, w którym zdecydowały się losy świata.
Oto ja służebnica Pańska. (Łk 1,38)
Niemal całe życie Maryi i zdecydowana większość życia Chrystusa upłynęły w Nazarecie. Maryja tu mieszkała i tu przeżyła moment zwiastowania. Opisana w dzisiejszej Ewangelii scena dokonała się w Nazarecie. Warto zatem przez chwilę zatrzymać się nad miejscem, w którym zdecydowały się losy świata.
19 GRUDNIA( 2013-12-19 07:12:59)
Do pewnych rzeczy dojrzewamy latami.
Trudno nam uwierzyć Bogu i ludziom.
Czasem dopiero po latach przekonujemy się o mądrości Bożego działania.
Dobrze, że to czy tamto straciłem, bo dziś dzięki temu jestem innym człowiekiem. Mądrzejszym, dojrzalszym.
Gdybym nie przeszedł kryzysu, momentu utraty kogoś lub czegoś cennego, może bym nigdy nie dojrzał.
18 GRUDNIA( 2013-12-13 11:12:31)
Mt 1,18-24 Sprawiedliwość czyli świętość Hinduski mędrzec Swami Vivekananda powiada, że najszlachetniejsi ludzie na świecie zmarli w anonimowości, w heroicznej świętości. Setki nieznanych dobrych ludzi istniały w każdym kraju, nie pozostawiwszy po sobie na pozór nic. Nie założyli szkół, nie stworzyli systemów społecznych, nie chcieli wstrząsać posadami świata, lecz jedynie przyczynili się w powszechnej sprawiedliwości i miłości.
Sprawiedliwość czyli świętość
Hinduski mędrzec Swami Vivekananda powiada, że najszlachetniejsi ludzie na świecie zmarli w anonimowości, w heroicznej świętości. Setki nieznanych dobrych ludzi istniały w każdym kraju, nie pozostawiwszy po sobie na pozór nic. Nie założyli szkół, nie stworzyli systemów społecznych, nie chcieli wstrząsać posadami świata, lecz jedynie przyczynili się w powszechnej sprawiedliwości i miłości.
WTOREK, 17 GRUDNIA( 2013-12-17 07:12:29)
Mt 1,1-17 Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. (Mt 1,1) Rodowód Jezusa to skrót Starego Testamentu. Przewija się tam korowód postaci, których historie zapisane są w tych księgach. Mamy tam wielkość i małość, mamy wspaniałomyślność i podłość, odwagę i tchórzostwo, pobożność i bezbożność. Całe gamę ludzkich zachować i cech charakteru. Jezus chce nam przez to powiedzieć, że jest z tego świata i dla tego świata. Chce nam powiedzieć, że jest z nami i nie wstydzi się mieć pra-pra-prababki prostytutki jaką była Rachab. Jezus chce nam powiedzieć - ośmiel się i przyjdź do mnie.
Rodowód Jezusa to skrót Starego Testamentu. Przewija się tam korowód postaci, których historie zapisane są w tych księgach.
Mamy tam wielkość i małość, mamy wspaniałomyślność i podłość, odwagę i tchórzostwo, pobożność i bezbożność. Całe gamę ludzkich zachować i cech charakteru.
Jezus chce nam przez to powiedzieć, że jest z tego świata i dla tego świata. Chce nam powiedzieć, że jest z nami i nie wstydzi się mieć pra-pra-prababki prostytutki jaką była Rachab. Jezus chce nam powiedzieć - ośmiel się i przyjdź do mnie.
PONIEDZIAŁEK III TYGODNIA ADWENTU: 16 GRUDNIA( 2013-12-16 07:12:17)
Mt 21,23-27 Kto Ci dał tę władzę? Na pytania arcykapłanów i starszych ludu Pan Jezus odpowiada również pytaniem. Ten zabieg wygląda na unik. Pytanie bowiem było kłopotliwe, a każda odpowiedź na nie - niezręczna. Kiedy więc rozmówcy dyplomatycznie odpowiedzieli: "Nie wiemy", Pan Jezus również odpowiedział: Więc i Ja wam nie powiem... W postępowaniu Boskiego Nauczyciela nie ma jednak dyplomacji, tylko chęć doprowadzenia ludzi do prawdy. Gdyby arcykapłani i starsi ludu szczerze odpowiedzieli na pytania przez Niego postawione, mieliby również gotową odpowiedź na swoje pytanie: Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał tę władzę?
Kto Ci dał tę władzę?
Na pytania arcykapłanów i starszych ludu Pan Jezus odpowiada również pytaniem. Ten zabieg wygląda na unik. Pytanie bowiem było kłopotliwe, a każda odpowiedź na nie - niezręczna. Kiedy więc rozmówcy dyplomatycznie odpowiedzieli: "Nie wiemy", Pan Jezus również odpowiedział: Więc i Ja wam nie powiem... W postępowaniu Boskiego Nauczyciela nie ma jednak dyplomacji, tylko chęć doprowadzenia ludzi do prawdy. Gdyby arcykapłani i starsi ludu szczerze odpowiedzieli na pytania przez Niego postawione, mieliby również gotową odpowiedź na swoje pytanie: Jakim prawem to czynisz? Kto Ci dał tę władzę?
III NIEDZIELA ADWENTU: 15 GRUDNIA( 2013-12-15 07:12:11)
Mt 11,2-11 Cierpliwe oczekiwanie Całe ludzkie życie składa się z oczekiwań. Jest ich bardzo wiele i są bardzo różne. Można powiedzieć, że każde z nich ma inny smak, zapach i kolor. W każdym oczekiwaniu potrzebna jest cierpliwość, a do każdego oczekiwania inny rodzaj cierpliwości. Dzisiaj święty Jakub mówi nam o oczekiwaniu rolnika na efekt swej pracy. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny (Jk 5,7). Takie oczekiwanie można nazwać oczekiwaniem uregulowanym. Właściwie wszystko jest wiadomo. Wiadomo, kiedy będzie deszcz wczesny, kiedy deszcz późny; kiedy jest siew, a kiedy żniwa. Wiadome jest, co wysypie się z kłosów. Cierpliwość nie jest tu wstawiana na wielkie próby, jest łatwa, spokojna i czasem powoduje nudę, chyba, że rolnik potrafi wykorzystać czas oczekiwania na inne sprawy i zajęcia.
Mt 11,2-11
Cierpliwe oczekiwanie
Całe ludzkie życie składa się z oczekiwań. Jest ich bardzo wiele i są bardzo różne. Można powiedzieć, że każde z nich ma inny smak, zapach i kolor. W każdym oczekiwaniu potrzebna jest cierpliwość, a do każdego oczekiwania inny rodzaj cierpliwości.
Dzisiaj święty Jakub mówi nam o oczekiwaniu rolnika na efekt swej pracy. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny (Jk 5,7).
Takie oczekiwanie można nazwać oczekiwaniem uregulowanym. Właściwie wszystko jest wiadomo. Wiadomo, kiedy będzie deszcz wczesny, kiedy deszcz późny; kiedy jest siew, a kiedy żniwa. Wiadome jest, co wysypie się z kłosów. Cierpliwość nie jest tu wstawiana na wielkie próby, jest łatwa, spokojna i czasem powoduje nudę, chyba, że rolnik potrafi wykorzystać czas oczekiwania na inne sprawy i zajęcia.
SOBOTA II TYGODNIA ZWYKŁEGO: 14 GRUDNIA( 2013-12-11 11:12:56)
Mt 17,10-13 Eliasz już przyszedł Schodząc z Góry Przemienienia, uczniowie zapytali Jezusa o ujrzaną tam jedną z najbardziej tajemniczych postaci w historii Izraela - proroka Eliasza. Dlaczego napisane jest, że ma on powrócić na krótko przed nastaniem ery mesjańskiej? W odpowiedzi Jezus dał im do zrozumienia, że Eliasz już przyszedł w osobie Jana Chrzciciela.
Mt 17,10-13
Eliasz już przyszedł
Schodząc z Góry Przemienienia, uczniowie zapytali Jezusa o ujrzaną tam jedną z najbardziej tajemniczych postaci w historii Izraela - proroka Eliasza. Dlaczego napisane jest, że ma on powrócić na krótko przed nastaniem ery mesjańskiej?
W odpowiedzi Jezus dał im do zrozumienia, że Eliasz już przyszedł w osobie Jana Chrzciciela.
PIĄTEK II TYGODNIA ZWYKŁEGO: 13 GRUDNIA - ŚWIĘTEJ ŁUCJI( 2013-12-13 07:12:45)
Łucja pochodziła z Syrakuz na Sycylii. Najstarszy żywot św. Łucji pochodzi z V wieku. Według niego Święta miała pochodzić ze znakomitej rodziny. Była przeznaczona dla pewnego młodzieńca z niemniej szlachetnej rodziny. Kiedy udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Doradziła jej też, by przygotowała się na czekającą ją ofiarę. Kiedy więc Łucja powróciła do Syrakuz, cofnęła wolę wyjścia za mąż i rozdała majętność ubogim; złożyła także ślub dozgonnej czystości. Gdy wkrótce wybuchło prześladowanie chrześcijan, kandydat do jej ręki zadenuncjował ją jako chrześcijankę. Kiedy nawet tortury nie załamały bohaterskiej dziewicy, została ścięta mieczem. Działo się to 13 grudnia ok. 304 roku. Święta miała 23 lata (lub 28, bo w życiorysach można spotkać rok 286 jako datę urodzenia).
Łucja pochodziła z Syrakuz na Sycylii.
Najstarszy żywot św. Łucji pochodzi z V wieku.
Według niego Święta miała pochodzić ze znakomitej rodziny. Była przeznaczona dla pewnego młodzieńca z niemniej szlachetnej rodziny.
Kiedy udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Doradziła jej też, by przygotowała się na czekającą ją ofiarę.
Kiedy więc Łucja powróciła do Syrakuz, cofnęła wolę wyjścia za mąż i rozdała majętność ubogim; złożyła także ślub dozgonnej czystości.
Gdy wkrótce wybuchło prześladowanie chrześcijan, kandydat do jej ręki zadenuncjował ją jako chrześcijankę. Kiedy nawet tortury nie załamały bohaterskiej dziewicy, została ścięta mieczem.
Działo się to 13 grudnia ok. 304 roku.
Święta miała 23 lata (lub 28, bo w życiorysach można spotkać rok 286 jako datę urodzenia).
CZWARTEK II TYGODNIA ZWYKŁEGO: 12 GRUDNIA( 2013-12-12 07:12:05)
Mt 11,11-15 Wybiegnij z okopu Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych. Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi.
Wybiegnij z okopu
Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych.
Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi.
ŚRODA II TYDZIEŃ ADWENTU: 12 GRUDNIA( 2013-12-11 07:12:41)
Mt 11, 28-30 Chrystus pokrzepia utrudzonych W Palestynie woły często były sprzężone ze sobą. Dwoje zwierząt lżej mogło ciągnąć bardzo duży ciężar. Czy nie dlatego Jezus przywołuje obraz jarzma? Jesteśmy sprzężeni z Jezusem i razem ciągniemy ciężar. A jeśli czasem jesteśmy zmęczeni lub słabi, wiemy, że zawsze możemy polegać na Jezusie, że weźmie ten ciężar na siebie. Jego moc może z łatwością nadrobić naszą słabość. Jego siła może pomóc nam nieść każde brzemię.
W Palestynie woły często były sprzężone ze sobą.
Dwoje zwierząt lżej mogło ciągnąć bardzo duży ciężar.
Czy nie dlatego Jezus przywołuje obraz jarzma?
Jesteśmy sprzężeni z Jezusem i razem ciągniemy ciężar.
A jeśli czasem jesteśmy zmęczeni lub słabi, wiemy, że zawsze możemy polegać na Jezusie, że weźmie ten ciężar na siebie.
Jego moc może z łatwością nadrobić naszą słabość.
Jego siła może pomóc nam nieść każde brzemię.
WTOREK II TYGODNIA ADWENTU: 10 GRUDNIA ( 2013-12-10 07:12:00)
Mt 18,12-14 Dlaczego bóg zostawił dziewięćdziesiąt dziewięć owiec? W Palestynie w czasach, kiedy żył Jezus, pasterstwo było zajęciem bardzo popularnym. Obraz z dzisiejszej Ewangelii bardzo dobrze przemawiał do wyobraźni ówczesnych słuchaczy. Pasterze paśli stada na terenach górzystych i często zdarzało się, że owca wpadała w skalną szczelinę; mogła też zaplątać się w ciernie. Owczarnia w przypowieści Jezusa liczy sto owiec, a więc jej właściciel jest człowiekiem bardzo bogatym. Kiedy ginie jedna owca, zostaje mu jeszcze dziewięćdziesiąt dziewięć. Jednak dobremu pasterzowi zależy na każdej owcy. Zostawia więc dziewięćdziesiąt dziewięć owiec w bezpiecznym miejscu, a sam wyrusza na poszukiwanie.
Mt 18,12-14
Dlaczego bóg zostawił dziewięćdziesiąt dziewięć owiec?
W Palestynie w czasach, kiedy żył Jezus, pasterstwo było zajęciem bardzo popularnym. Obraz z dzisiejszej Ewangelii bardzo dobrze przemawiał do wyobraźni ówczesnych słuchaczy. Pasterze paśli stada na terenach górzystych i często zdarzało się, że owca wpadała w skalną szczelinę; mogła też zaplątać się w ciernie. Owczarnia w przypowieści Jezusa liczy sto owiec, a więc jej właściciel jest człowiekiem bardzo bogatym. Kiedy ginie jedna owca, zostaje mu jeszcze dziewięćdziesiąt dziewięć. Jednak dobremu pasterzowi zależy na każdej owcy. Zostawia więc dziewięćdziesiąt dziewięć owiec w bezpiecznym miejscu, a sam wyrusza na poszukiwanie.
PONIEDZIAŁEK II TYGODNIA ADWENTU: 9 GRUDNIA( 2013-12-09 07:12:20)
Łk 5,17-26) Szczęście wieczne? Szczęście ma różne oblicza i prowadzą do niego różne drogi. Dla człowieka sparaliżowanego szczęściem było odzyskanie zdolności poruszania się. Do tego szczęścia nie udało się dotrzeć ani przez drzwi, ani przez okno. Pomocnicy wspomagający go w drodze do zdrowia i szczęścia nie zniechęcili się zatłoczonymi drzwiami i zapchanymi oknami. Skutecznie dotarli do celu, rozbierając płaski dach i spuszczając sparaliżowanego przez powałę, wraz z łożem, przed oblicze Jezusa. To On właśnie mógł obdarować szczęściem. Sposób postępowania przyjaciół sparaliżowanego jest zachętą dla wszystkich, którzy pukają do drzwi z napisem "szczęście". Czasem można dostać się do szczęścia bardziej niekonwencjonalną drogą.
Łk 5,17-26)
Szczęście wieczne?
Szczęście ma różne oblicza i prowadzą do niego różne drogi.
Dla człowieka sparaliżowanego szczęściem było odzyskanie zdolności poruszania się. Do tego szczęścia nie udało się dotrzeć ani przez drzwi, ani przez okno. Pomocnicy wspomagający go w drodze do zdrowia i szczęścia nie zniechęcili się zatłoczonymi drzwiami i zapchanymi oknami. Skutecznie dotarli do celu, rozbierając płaski dach i spuszczając sparaliżowanego przez powałę, wraz z łożem, przed oblicze Jezusa. To On właśnie mógł obdarować szczęściem. Sposób postępowania przyjaciół sparaliżowanego jest zachętą dla wszystkich, którzy pukają do drzwi z napisem "szczęście". Czasem można dostać się do szczęścia bardziej niekonwencjonalną drogą.
REKOLEKCJE ADWENTOWE 2013 ROK( 2013-11-30 08:11:34)
SOBOTA I TYGODNIA ADWENTU: 7 GRUDNIA( 2013-12-07 07:12:38)
Mt 9,35-10,1.5.6-8 Jezus lituje się nad znękanymi Współczesna Służba Zdrowia stara się dopomóc ludziom w każdej chorobie i słabości. Coraz większą uwagę zwraca się również na profilaktykę, aby na czas zapobiegać rozmaitym schorzeniom, wtedy przedmiotem zainteresowania medycyny staje się bardziej zdrowie niż choroba. Pomoc medyczna jest dzisiaj wszechstronna. Nie ma dzisiaj takiej choroby, w której nie można by przynajmniej uśmierzyć bólu, jeśli nawet nie uda się zlikwidować samej choroby. Służba Zdrowia niesie ulgę nie tylko w schorzeniach organizmu. Psychiatria wychodzi naprzeciw problemom duchowym człowieka i stara się dopomóc w różnych niepokojach, duchowych rozdźwiękach, a nawet w rozdwojeniu jaźni.
Mt 9,35-10,1.5.6-8
Jezus lituje się nad znękanymi
Współczesna Służba Zdrowia stara się dopomóc ludziom w każdej chorobie i słabości. Coraz większą uwagę zwraca się również na profilaktykę, aby na czas zapobiegać rozmaitym schorzeniom, wtedy przedmiotem zainteresowania medycyny staje się bardziej zdrowie niż choroba. Pomoc medyczna jest dzisiaj wszechstronna. Nie ma dzisiaj takiej choroby, w której nie można by przynajmniej uśmierzyć bólu, jeśli nawet nie uda się zlikwidować samej choroby. Służba Zdrowia niesie ulgę nie tylko w schorzeniach organizmu. Psychiatria wychodzi naprzeciw problemom duchowym człowieka i stara się dopomóc w różnych niepokojach, duchowych rozdźwiękach, a nawet w rozdwojeniu jaźni.
PIĄTEK I TYGODNIA ADWENTU: 6 GRUDNIA( 2013-12-06 07:12:48)
MT 9,27-31 Według wiary waszej niech wam się stanie Wiara rodzi się ze słuchania. Do wiary zapalamy się pod wpływem spotkania z człowiekiem wiary. Trzeba niejako zapalić się od wiary innych. Jedną z ważnych dróg umocnienia swojej wiary jest spotykanie się z człowiekiem mocno wierzącym, przebywanie w jego towarzystwie, patrzenie na jego życie. A wtedy nasiąkamy jego wiarą.
MT 9,27-31
Według wiary waszej niech wam się stanie
Wiara rodzi się ze słuchania.
Do wiary zapalamy się pod wpływem spotkania z człowiekiem wiary. Trzeba niejako zapalić się od wiary innych. Jedną z ważnych dróg umocnienia swojej wiary jest spotykanie się z człowiekiem mocno wierzącym, przebywanie w jego towarzystwie, patrzenie na jego życie. A wtedy nasiąkamy jego wiarą.
CZWARTEK I TYDZIEŃ ADWENTU: 5 GRUDNIA 2013( 2013-12-05 08:12:03)
Iz 26,1-6 Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Adwent to czas duchowego budowania. Liturgia czwartku pierwszego tygodnia ukazuje nam obraz budowania miasta i domu jako symbolu królestwa niebieskiego. Od momentu, kiedy Abraham, posłuszny Bożemu słowu wyruszył w drogę, Izraelici byli plemieniem wędrowców. Przemieszczali się szukając pożywienia dla swych stad. Mieszkali pod namiotami.
Iz 26,1-6
Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy!
Adwent to czas duchowego budowania. Liturgia czwartku pierwszego tygodnia ukazuje nam obraz budowania miasta i domu jako symbolu królestwa niebieskiego.
Od momentu, kiedy Abraham, posłuszny Bożemu słowu wyruszył w drogę, Izraelici byli plemieniem wędrowców. Przemieszczali się szukając pożywienia dla swych stad. Mieszkali pod namiotami.
ŚRODA I TYGODNIA ADWENTU: 4 GRUDNIA( 2013-12-04 07:12:36)
Mt 15,29-37 Jezus ociera łzy i daje cudowny pokarm Nie da się żyć bez jedzenia. Nie da się żyć tylko słowem. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Jezus. Dlatego nie chciał puścić do domu ludzi, którzy przyszli do Niego i słuchali Go trzy dni. Bał się, żeby nie zasłabli w drodze. Jezus chodził po ziemi. Był realistą, który widział głód i zmęczenie ludzi. Nie zostawił ich w takiej sytuacji samym sobie, ale przez cud rozmnożenia zatroszczył się o ich podstawowe potrzeby, aby nie byli głodni.
Mt 15,29-37
Jezus ociera łzy i daje cudowny pokarm
Nie da się żyć bez jedzenia. Nie da się żyć tylko słowem.
Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Jezus. Dlatego nie chciał puścić do domu ludzi, którzy przyszli do Niego i słuchali Go trzy dni. Bał się, żeby nie zasłabli w drodze.
Jezus chodził po ziemi. Był realistą, który widział głód i zmęczenie ludzi. Nie zostawił ich w takiej sytuacji samym sobie, ale przez cud rozmnożenia zatroszczył się o ich podstawowe potrzeby, aby nie byli głodni.
3 GRUDNIA: ŚW. FRANCISZKA KSAWEREGO( 2013-12-03 07:12:59)
Łk 10,21-24 Jezus rozradował się w Duchu Świętym W ten dzisiejszy adwentowy dzień Kościół przypomina nam postać św. Franciszka Ksawerego. Urodził się w kraju Basków. Po ukończeniu studiów i przyjęciu święceń kapłańskich udał się na misję do Portugalii. Tam odznaczał się wielką gorliwością i niespotykaną wręcz pokorą i niezwykłą miłością. Wiele podróżował, udając się między innymi w 1552 roku do Japonii, gdzie ochrzcił pierwsze setki mieszkańców. Przynaglany pragnieniem nawrócenia jak największej liczby pogan, udał się w do Chin. Dotarł na wyspę Sancjan, ale nikt nie chciał udzielić mu pomocy w przedostaniu się na kontynent. Zmarł z wycieńczenia, zupełnie osamotniony. Kanonizował go papież Grzegorz XV, a Pius XI w 1927 roku ogłosił św. Franciszka Ksawerego patronem misji katolickich.
Jezus rozradował się w Duchu Świętym
W ten dzisiejszy adwentowy dzień Kościół przypomina nam postać św. Franciszka Ksawerego.
Urodził się w kraju Basków.
Po ukończeniu studiów i przyjęciu święceń kapłańskich udał się na misję do Portugalii. Tam odznaczał się wielką gorliwością i niespotykaną wręcz pokorą i niezwykłą miłością.
Wiele podróżował, udając się między innymi w 1552 roku do Japonii, gdzie ochrzcił pierwsze setki mieszkańców.
Przynaglany pragnieniem nawrócenia jak największej liczby pogan, udał się w do Chin.
Dotarł na wyspę Sancjan, ale nikt nie chciał udzielić mu pomocy w przedostaniu się na kontynent.
Zmarł z wycieńczenia, zupełnie osamotniony.
Kanonizował go papież Grzegorz XV, a Pius XI w 1927 roku ogłosił św. Franciszka Ksawerego patronem misji katolickich.
PONIEDZIAŁEK – I TYDZIEŃ ADWENTU: 2 GRUDNIA( 2013-12-02 07:12:59)
Mt 8,5-11 U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary Postawa rzymskiego setnika zadziwiła Jezusa. Jego podejście do wiary wynikało z bycia żołnierzem. Skoro on mógł wydać rozkaz i żołnierze go spełniali, dlatego czymś oczywistym było dla niego, że może tak zrobić Jezus, że może na odległość uzdrowić człowieka. Nie ma potrzeby, żeby musiał iść do chorego. Powie słowo, wyda rozkaz i sługa będzie zdrowy. Imponująca jest ta wiara setnika. Był to rzeczywiście człowiek na poziomie. Setnik żył w świecie rozkazów. On otrzymywał rozkazy od dowódcy legionu, a sam z kolei wydawał polecenia żołnierzom w swoim oddziale. Wiedział, że wojsko to dyscyplina, wojsko to współpraca. Trzeba realizować polecenia. Wojsko odnosi sukcesy w walce, gdy działa razem według ustalonego planu. W walce potrzebna jest każda para rąk. Każdy, kto potrafi walczyć, może przesądzić o wyniku bitwy. Setnicy, walcząc wiele lat w armii rzymskiej, wiedzieli, jak ważny jest każdy człowiek. Na ich oczach na polu walki ginęli towarzysze. Znali znaczenie ludzkiego życia.
U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary
Postawa rzymskiego setnika zadziwiła Jezusa. Jego podejście do wiary wynikało z bycia żołnierzem.
Skoro on mógł wydać rozkaz i żołnierze go spełniali, dlatego czymś oczywistym było dla niego, że może tak zrobić Jezus, że może na odległość uzdrowić człowieka. Nie ma potrzeby, żeby musiał iść do chorego. Powie słowo, wyda rozkaz i sługa będzie zdrowy.
Imponująca jest ta wiara setnika. Był to rzeczywiście człowiek na poziomie.
Setnik żył w świecie rozkazów. On otrzymywał rozkazy od dowódcy legionu, a sam z kolei wydawał polecenia żołnierzom w swoim oddziale. Wiedział, że wojsko to dyscyplina, wojsko to współpraca. Trzeba realizować polecenia. Wojsko odnosi sukcesy w walce, gdy działa razem według ustalonego planu.
W walce potrzebna jest każda para rąk. Każdy, kto potrafi walczyć, może przesądzić o wyniku bitwy. Setnicy, walcząc wiele lat w armii rzymskiej, wiedzieli, jak ważny jest każdy człowiek. Na ich oczach na polu walki ginęli towarzysze. Znali znaczenie ludzkiego życia.
I NIEDZIELA ADWENTU: 1 GRUDNIA( 2013-12-01 06:12:51)
Mt 24,37-44 Potrzeba czujności w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa Kiedy po raz pierwszy ukazała się na niebie kometa Halleya, strach padł na mieszkańców wielu krajów. Szereg ludzi opuszczało wtedy pracę, domy... Urządzano nawet błagalne procesje, a nawet niektórzy umierali ze strachu, spodziewając się bliskiego końca świata. Tak powtarzało się prawie co 76 lat (z taką częstotliwością jest widziana ta kometa z Ziemi). Pojawiali się wtedy różni wróżbici i spekulanci. Nie brak było nawet w niedawnych czasach również sprzedawców „pigułek antykometycznych”. Co dziwniejsze, ukazanie się tej komety zapowiedziane było przez astronoma kilkadziesiąt lat przedtem.
Mt 24,37-44
Potrzeba czujności w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa
Kiedy po raz pierwszy ukazała się na niebie kometa Halleya, strach padł na mieszkańców wielu krajów.
Szereg ludzi opuszczało wtedy pracę, domy...
Urządzano nawet błagalne procesje, a nawet niektórzy umierali ze strachu, spodziewając się bliskiego końca świata.
Tak powtarzało się prawie co 76 lat (z taką częstotliwością jest widziana ta kometa z Ziemi).
Pojawiali się wtedy różni wróżbici i spekulanci.
Nie brak było nawet w niedawnych czasach również sprzedawców „pigułek antykometycznych”.
Co dziwniejsze, ukazanie się tej komety zapowiedziane było przez astronoma kilkadziesiąt lat przedtem.
30 LISTOPADA – ŚW. ANDRZEJA( 2013-11-30 07:11:03)
Andrzej był bratem Szymona Piotra. Pochodził z Galilei z Betsaidy. Podobnie jak brat, zajmował się połowem ryb w Jeziorze Galilejskim. Kiedy Jan Chrzciciel pojawił się nad Jordanem, Andrzej został jego uczniem. W gronie Janowych uczniów czytał i rozważał proroctwa dotyczące Mesjasza. Od Jana Chrzciciela uczył się, jak przygotować się na przyjście zapowiadanego Zbawiciela. Pod wpływem Jana Chrzciciela zmieniał swoje życie. Nawracał się z uwagi na czekający Boży sąd. Wyznawał grzechy. Przyjął chrzest z wody w Jordanie. Uczył się, w jaki sposób prostować drogi dla nadchodzącego Mesjasza, jak wyrównać doliny grzesznego życia i obniżyć pagórki pychy i zarozumiałości.
Andrzej był bratem Szymona Piotra.
Pochodził z Galilei z Betsaidy.
Podobnie jak brat, zajmował się połowem ryb w Jeziorze Galilejskim.
Kiedy Jan Chrzciciel pojawił się nad Jordanem, Andrzej został jego uczniem.
W gronie Janowych uczniów czytał i rozważał proroctwa dotyczące Mesjasza.
Od Jana Chrzciciela uczył się, jak przygotować się na przyjście zapowiadanego Zbawiciela.
Pod wpływem Jana Chrzciciela zmieniał swoje życie.
Nawracał się z uwagi na czekający Boży sąd.
Wyznawał grzechy.
Przyjął chrzest z wody w Jordanie.
Uczył się, w jaki sposób prostować drogi dla nadchodzącego Mesjasza, jak wyrównać doliny grzesznego życia i obniżyć pagórki pychy i zarozumiałości.
PIĄTEK XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 29 LISTOPADA( 2013-11-29 07:11:53)
Łk 21,29-33 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Tak wiele rzeczy w naszym świecie opatrzonych jest datą ważności. Dokumenty, ubezpieczenia i prenumeraty wymagają systematycznego odnawiania. Towary, mody, a nawet prawa ulegają przeterminowaniu. Promocje obowiązują tylko do określonej daty. Nawet gwiazdy i planety obumierają. I oczywiście spotyka to również, po upływie wyznaczonego im czasu, wszystkie istoty żywe. Choć jednak nasze ciała są śmiertelne, nosimy w sobie tęsknotę za życiem wiecznym. Tęsknotę tę wpisał w nasze serca sam Bóg i On też pragnie na nią odpowiedzieć.
Łk 21,29-33
Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
Tak wiele rzeczy w naszym świecie opatrzonych jest datą ważności.
Dokumenty, ubezpieczenia i prenumeraty wymagają systematycznego odnawiania.
Towary, mody, a nawet prawa ulegają przeterminowaniu.
Promocje obowiązują tylko do określonej daty.
Nawet gwiazdy i planety obumierają.
I oczywiście spotyka to również, po upływie wyznaczonego im czasu, wszystkie istoty żywe.
Choć jednak nasze ciała są śmiertelne, nosimy w sobie tęsknotę za życiem wiecznym.
Tęsknotę tę wpisał w nasze serca sam Bóg i On też pragnie na nią odpowiedzieć.
CZWARTEK XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 28 LISTOPADA( 2013-11-28 07:11:35)
Łk 21,20-28 A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. W filmie „Znaki” małomiasteczkowy pastor Graham Hess znajduje nieznane mu symbole na swoim polu kukurydzy, a jego dzieci słyszą dziwne dźwięki dochodzące z zewnątrz domu. Wnioskując z doniesień mediów, że być może ziemię nawiedzili przybysze z kosmosu, syn Hessa przychodzi do niego po pociechę. Pastor odpowiada mu, że na świecie żyją dwie grupy ludzi. Dla pierwszej z nich znaki te nie są wynikiem zbiegu okoliczności, lecz dowodem, że ktoś się nimi interesuje, Druga grupa uważa, że cokolwiek się wydarzy, będą musieli zmagać się z tym całkowicie sami. Następnie zadaje synowi pytanie: „A ty, w której jesteś grupie?"
A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
W filmie „Znaki” małomiasteczkowy pastor Graham Hess znajduje nieznane mu symbole na swoim polu kukurydzy, a jego dzieci słyszą dziwne dźwięki dochodzące z zewnątrz domu. Wnioskując z doniesień mediów, że być może ziemię nawiedzili przybysze z kosmosu, syn Hessa przychodzi do niego po pociechę. Pastor odpowiada mu, że na świecie żyją dwie grupy ludzi. Dla pierwszej z nich znaki te nie są wynikiem zbiegu okoliczności, lecz dowodem, że ktoś się nimi interesuje, Druga grupa uważa, że cokolwiek się wydarzy, będą musieli zmagać się z tym całkowicie sami. Następnie zadaje synowi pytanie: „A ty, w której jesteś grupie?"
SOBOTA XXXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 23 LISTOPADA( 2013-11-23 07:11:52)
Łk 20,27-40 Są równi aniołom i są dziećmi Bożymi. Prawda o zmartwychwstaniu umarłych wielu wydaje się głupstwem. Twierdzą, że zrodziła się z lęku przed nicością. Podobnie jak wiara w Boga. Że tak naprawdę po człowieku zostają tylko wspomnienia, a świat materialny jest niewytłumaczalnym wybrykiem niewytłumaczalnie istniejących praw przyrody. Dlaczego wierzyć jakiemuś nauczycielowi sprzed dwóch tysięcy lat? Nie zauważają tylko, że prawdy nie poznaje się dzięki wątpieniu, ale dokładnemu zbadaniu sprawy.
Łk 20,27-40
Są równi aniołom i są dziećmi Bożymi.
Prawda o zmartwychwstaniu umarłych wielu wydaje się głupstwem. Twierdzą, że zrodziła się z lęku przed nicością.
Podobnie jak wiara w Boga.
Że tak naprawdę po człowieku zostają tylko wspomnienia, a świat materialny jest niewytłumaczalnym wybrykiem niewytłumaczalnie istniejących praw przyrody.
Dlaczego wierzyć jakiemuś nauczycielowi sprzed dwóch tysięcy lat?
Nie zauważają tylko, że prawdy nie poznaje się dzięki wątpieniu, ale dokładnemu zbadaniu sprawy.
22 LISTOPADA: ŚW. CECYLII, DZIEWICY I MĘCZENNICY( 2013-11-22 08:11:33)
Tradycja chrześcijańska podaje, że św. Cecylia pochodziła z rodziny rzymskich patrycjuszów. W młodości ślubowała dziewictwo z miłości do Jezusa. Poniosła męczeńską śmierć za wiarę za panowania cesarza Marka Aureliusza. Mogła ocalić życie, wyrzekając się wiary, ale stanowczo odmówiła. Najpierw próbowano ją udusić, a gdy to się nie udało, kazano jednemu z żołnierzy, by ściął jej głowę. Trzykrotnie wznosił swój miecz, nim wreszcie zdołał zadać ranę Cecylii, która potem przez trzy dni wykrwawiała się na śmierć.
Tradycja chrześcijańska podaje, że św. Cecylia pochodziła z rodziny rzymskich patrycjuszów.
W młodości ślubowała dziewictwo z miłości do Jezusa.
Poniosła męczeńską śmierć za wiarę za panowania cesarza Marka Aureliusza.
Mogła ocalić życie, wyrzekając się wiary, ale stanowczo odmówiła.
Najpierw próbowano ją udusić, a gdy to się nie udało, kazano jednemu z żołnierzy, by ściął jej głowę.
Trzykrotnie wznosił swój miecz, nim wreszcie zdołał zadać ranę Cecylii, która potem przez trzy dni wykrwawiała się na śmierć.
21 LISTOPADA: WSPOMNIENIE OFIAROWANIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2013-11-21 06:11:28)
Dzisiejsze wspomnienie ofiarowania Maryi w świątyni jerozolimskiej jest obchodzone dla upamiętnienia wydarzenia, które znamy wyłącznie z legend, głównie za pośrednictwem apokryfu z II stulecia, tak zwanej Protoewangelii św. Jakuba.
Ukazuje ono stary obyczaj żydowski polegający na ofiarowaniu Bogu swojego dziecka.
Jak powiada starożytna tradycja chrześcijańska, Maryja została przedstawiona w świątyni jerozolimskiej.
Poczynili to ojciec i matka Matki Najświętszej, czyli święci Joachim i Anna.
Oddali Ją kapłanowi Zachariaszowi, ojcu św. Jana Chrzciciela, na wychowanie i naukę.
20 LISTOPADA: WSPOMNIENIE ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO( 2013-11-20 09:11:20)
Józef Kalinowski urodził się w Wilnie w 1835 roku.
Otrzymał staranne wychowanie i wszechstronne wykształcenie.
Został inżynierem wojskowym.
Po wybuchu powstania styczniowego przyłączył się do walczących i był jednym z jego przywódców.
Schwytany przez rosyjskich zaborców, został zesłany na dziesięć lat przymusowych robót na Syberię.
19 LISTOPADA: BŁ. SALOMEI( 2013-11-19 07:11:28)
Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Urodziła się na przełomie 1211/1212 r. Szybko znalazła się w centrum polityki. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem, co miało utrwalić pokój między Polską a Węgrami. Salomea poślubiła wkrótce Kolomana, od początku przyrzekając - za zgodą męża - zachowanie dziewictwa. W roku 1219, w wieku 8 lat, zasiadła z mężem na tronie halickim. Wkrótce potem, po klęsce z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i udali się na Węgry.
Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej.
Urodziła się na przełomie 1211/1212 r.
Szybko znalazła się w centrum polityki.
Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem, co miało utrwalić pokój między Polską a Węgrami.
Salomea poślubiła wkrótce Kolomana, od początku przyrzekając - za zgodą męża - zachowanie dziewictwa.
W roku 1219, w wieku 8 lat, zasiadła z mężem na tronie halickim.
Wkrótce potem, po klęsce z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i udali się na Węgry.
18 LISTOPADA: BŁ. KAROLINY KÓZKÓWNEJ( 2013-11-18 08:11:51)
Karolina urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898 r. jako czwarte z 11-ciorga.
Pięć dni później otrzymała chrzest w kościele parafialnym w Radłowie.
Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo.
Pracowała z nimi na roli.
Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, która wyrażała się we wspólnej rodzinnej modlitwie wieczorem i przy posiłkach, w codziennym śpiewaniu Godzinek, częstym przystępowaniu do sakramentów i uczestniczeniu we Mszy także w dzień powszedni.
Ich uboga chata była nazywana "kościółkiem".
Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często na wspólne czytanie Pisma świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism.
W Wielkim Poście śpiewano tam Gorzkie Żale, a w okresie Bożego Narodzenia - kolędy.
XXXIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 17 LISTOPADA( 2013-11-17 07:11:06)
Łk 21,5-19 Jezus zapowiada prześladowania swoich wyznawców Wyobraźmy sobie taką historię: Do przepełnionego ludźmi więzienia przyprowadzono jeszcze jednego zagadkowego więźnia. Sam dobrowolnie oddał się w ręce straży. Po pewnym czasie wśród więźniów zaczęła się rozchodzić zdumiewająca wieść, że ten nowo przybyły potrafi wyprowadzić z więzienia każdego, kto chce być uwolniony. Stawia tylko jeden warunek, trzeba mu całkowicie zawierzyć. Droga, jaką proponuje, jest trudna, prowadzi przez śmierć. Obawiać się jednak nie należy, bo on potrafi nawet umarłym przywrócić życie. Co więcej, gwarantuje, że poza murami więzienia wszystkich wyzwolonych wprowadzi w nowe, wspaniałe, szczęśliwe życie. Kto zaryzykuje i pójdzie za nim? Jedni zawierzyli zagadkowemu więźniowi i poszli za nim. Inni wykpili, wyśmiali zarówno jego, jak i tych, którzy mu zawierzyli. Wszystkich ich uznano za szaleńców. W myśl zasady „lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu", woleli nie ryzykować i zająć się wykorzystaniem życia w więzieniu. Ostatecznie do wszystkiego można się przyzwyczaić, do więzienia także.
Łk 21,5-19
Jezus zapowiada prześladowania swoich wyznawców
Wyobraźmy sobie taką historię:
Do przepełnionego ludźmi więzienia przyprowadzono jeszcze jednego zagadkowego więźnia. Sam dobrowolnie oddał się w ręce straży. Po pewnym czasie wśród więźniów zaczęła się rozchodzić zdumiewająca wieść, że ten nowo przybyły potrafi wyprowadzić z więzienia każdego, kto chce być uwolniony. Stawia tylko jeden warunek, trzeba mu całkowicie zawierzyć. Droga, jaką proponuje, jest trudna, prowadzi przez śmierć. Obawiać się jednak nie należy, bo on potrafi nawet umarłym przywrócić życie. Co więcej, gwarantuje, że poza murami więzienia wszystkich wyzwolonych wprowadzi w nowe, wspaniałe, szczęśliwe życie. Kto zaryzykuje i pójdzie za nim? Jedni zawierzyli zagadkowemu więźniowi i poszli za nim. Inni wykpili, wyśmiali zarówno jego, jak i tych, którzy mu zawierzyli. Wszystkich ich uznano za szaleńców. W myśl zasady „lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu", woleli nie ryzykować i zająć się wykorzystaniem życia w więzieniu. Ostatecznie do wszystkiego można się przyzwyczaić, do więzienia także.
SOBOTA XXXII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 16 LISTOPADA( 2013-11-16 09:11:39)
Mdr 18,14-16;19,6-9 NADĄŻANIE ZA HANDLEM Mamy dopiero połowę listopada, a w sklepach i na placach targowych rozpoczęły się już święta Bożego Narodzenia. Pełno oświetlonych choinek i innych rekwizytów związanych z tymi świętami. Kościół jakby nie nadążał za handlem, bo w Kościele dopiero za dwa tygodnie rozpocznie się Adwent, i dopiero po adwentowym przygotowaniu - Święta.
Mdr 18,14-16;19,6-9
NADĄŻANIE ZA HANDLEM
Mamy dopiero połowę listopada, a w sklepach i na placach targowych rozpoczęły się już święta Bożego Narodzenia. Pełno oświetlonych choinek i innych rekwizytów związanych z tymi świętami. Kościół jakby nie nadążał za handlem, bo w Kościele dopiero za dwa tygodnie rozpocznie się Adwent, i dopiero po adwentowym przygotowaniu - Święta.
PIĄTEK XXXII TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2013-11-15 08:11:10)
Łk 17,26–37 Dzień Syna Człowieczego nadejdzie niespodziewanie Czy przypominasz sobie sytuację, w której poczułeś się wystawiony poza nawias? Ktoś zrobił Cię w balona? Autobus odjechał ci sprzed nosa. Straciłeś pracę w wyniku redukcji etatów. Nie zostałeś zaproszony na wesele kuzynki. Ktoś ci bliski zapomniał o twoich imieninach. Nie jest to miłe uczucie.
Łk 17,26–37
Dzień Syna Człowieczego nadejdzie niespodziewanie
Czy przypominasz sobie sytuację, w której poczułeś się wystawiony poza nawias?
Ktoś zrobił Cię w balona?
Autobus odjechał ci sprzed nosa.
Straciłeś pracę w wyniku redukcji etatów.
Nie zostałeś zaproszony na wesele kuzynki.
Ktoś ci bliski zapomniał o twoich imieninach.
Nie jest to miłe uczucie.
CZWARTEK XXXII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 14 LISTOPADA( 2013-11-14 07:11:24)
Łk 17,20-25 Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest. Dziś Słowo Boże mówi nam o mądrości. Całe pierwsze czytanie to pochwała mądrości. Czy mądrość jest nam w życiu potrzebna? Z pewnością - tak. A na czym ta mądrość ma polegać? Co to znaczy być człowiekiem mądrym?
Łk 17,20-25
Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest.
Dziś Słowo Boże mówi nam o mądrości.
Całe pierwsze czytanie to pochwała mądrości.
Czy mądrość jest nam w życiu potrzebna?
Z pewnością - tak.
A na czym ta mądrość ma polegać?
Co to znaczy być człowiekiem mądrym?
13 LISTOPADA: PIERWSZYCH POLSKICH MĘCZENNIKÓW( 2013-11-13 08:11:11)
Benedykt był Włochem, urodził się ok. roku 970 w Benewencie, został duchownym, ale widząc nie najlepszy przykład kapłanów w tym mieście, postanowił prowadzić życie eremity. Zetknął się ze św. Romualdem. Towarzyszem jego męczeństwa był Jan, który urodził się w 940 roku, był synem patrycjuszowskiej rodziny weneckiej. Będąc w Pereum, w klasztorze św. Romualda, Benedykt i Jan spotkali tam św. Brunona z Kwerfurtu, który organizował misje dla Polski.
Benedykt był Włochem, urodził się ok. roku 970 w Benewencie, został duchownym, ale widząc nie najlepszy przykład kapłanów w tym mieście, postanowił prowadzić życie eremity.
Zetknął się ze św. Romualdem.
12 LISTOPADA: ŚW. JOZAFATA KUNCEWICZA, BISKUPA I MĘCZENNIKA( 2013-11-12 07:11:51)
Jan urodził się w 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim. Pochodził z rodziny mieszczańskiej. Wysłany do Wilna, aby przysposobił się do zawodu kupieckiego, zetknął się tam ze sprawą unii. W 1604 r. przyjął habit bazyliański oraz imię Jozafat. W pięć lat później po studiach teologicznych został kapłanem. W wieku 38 lat został arcybiskupem unickim w Połocku, gdzie podjął pracę bardziej misjonarza niż pasterza. Będąc biskupem nadal prowadził życie skromne i surowe. Swoje jednoizbowe mieszkanie dzielił z bezdomnym.
Jan urodził się w 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim.
Pochodził z rodziny mieszczańskiej.
Będąc biskupem nadal prowadził życie skromne i surowe.
Swoje jednoizbowe mieszkanie dzielił z bezdomnym.
11 LISTOPADA 2010 – ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI( 2013-11-11 06:11:26)
Dobrze rozumiana troska o dom ojczysty jest jednym ze znaków dorastania do domu Ojca w niebie. Dają nam o tym świadectwo nasi starsi bracia i siostry, którzy zapisali piękne karty historii. A są nimi święci i błogosławieni. Dlatego warto ich dzisiaj zaprosić do naszego wspólnego świętowania, bo ich spojrzenie na miłość, Ojczyznę i patriotyzm ma charakter ponadczasowy. Wśród wspaniałych uczniów Jezusa Miłosiernego spotykamy dziś bardzo pojętnego wychowanka, jakim jest św. Marcin z Tours.
Dobrze rozumiana troska o dom ojczysty jest jednym ze znaków dorastania do domu Ojca w niebie.
Dają nam o tym świadectwo nasi starsi bracia i siostry, którzy zapisali piękne karty historii.
A są nimi święci i błogosławieni.
Dlatego warto ich dzisiaj zaprosić do naszego wspólnego świętowania, bo ich spojrzenie na miłość, Ojczyznę i patriotyzm ma charakter ponadczasowy.
Wśród wspaniałych uczniów Jezusa Miłosiernego spotykamy dziś bardzo pojętnego wychowanka, jakim jest św. Marcin z Tours.
PIĄTEK XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 8 LISTOPADA( 2013-11-07 09:11:59)
Łk 16,1-8 Przypowieść o nieuczciwym rządcy Nie tylko kot spada zawsze na cztery łapy. Niektórzy ludzie też. W życiu się nie przyznajemy, jak im zazdrościmy. Mnie zwykle trudności przerastają i powodują, że się zaczynam wycofywać. Zwłaszcza wtedy, gdy ich rozwiązanie wymaga nieuczciwości i złamania prawa (zarówno ziemskiego, jak i Bożego). Nie dlatego, że tryskam uczciwością. Po prostu się boję.
Nie tylko kot spada zawsze na cztery łapy.
Niektórzy ludzie też.
W życiu się nie przyznajemy, jak im zazdrościmy.
Mnie zwykle trudności przerastają i powodują, że się zaczynam wycofywać.
Zwłaszcza wtedy, gdy ich rozwiązanie wymaga nieuczciwości i złamania prawa (zarówno ziemskiego, jak i Bożego).
Nie dlatego, że tryskam uczciwością.
Po prostu się boję.
ŚRODA XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 6 LISTOPADA( 2013-11-06 07:11:40)
Rz 13, 8-10 Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa Oto przy okazji spotkania najwyższego rabina Jerozolimy, Izraela Meira Laua, z papieżem Janem Pawłem II, świat usłyszał przejmującą, a nieznaną dotychczas szerszemu ogółowi historię. Było kiedyś małżeństwo żydowskie, które pochodziło z Polski. W czasie wojny oboje zostali wywiezieni do obozu koncentracyjnego. Była to ich ostatnia droga. Mieli jednak dziecko, które – na szczęście – zdążyli ocalić, przekazując je chrześcijańskim małżonkom z Krakowa. Nazwisko tej rodziny brzmiało Jakowiczowie.
Rz 13, 8-10
Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa
Oto przy okazji spotkania najwyższego rabina Jerozolimy, Izraela Meira Laua, z papieżem Janem Pawłem II, świat usłyszał przejmującą, a nieznaną dotychczas szerszemu ogółowi historię.
Było kiedyś małżeństwo żydowskie, które pochodziło z Polski.
W czasie wojny oboje zostali wywiezieni do obozu koncentracyjnego.
Była to ich ostatnia droga.
Mieli jednak dziecko, które – na szczęście – zdążyli ocalić, przekazując je chrześcijańskim małżonkom z Krakowa.
Nazwisko tej rodziny brzmiało Jakowiczowie.
WTOREK XXXI TYGODNIA ZWYKŁEGO: 5 listopada 2013( 2013-11-05 08:11:40)
Łk 14, 15-24 "Nie mam dla Ciebie czasu". Jest takie przysłowie koreańskie: Jeśli chcesz złapać tygrysa, musisz pójść tam, gdzie on mieszka. Żeby zdobyć to, czego chcemy, trzeba wysiłku, a czasem nawet musimy podjąć ryzyko. Ale jeśli to, czego pragniemy, jest dla nas naprawdę coś warte, zrobimy wszystko, aby to uzyskać.
Łk 14, 15-24
Jest takie przysłowie koreańskie: Jeśli chcesz złapać tygrysa, musisz pójść tam, gdzie on mieszka.
Żeby zdobyć to, czego chcemy, trzeba wysiłku, a czasem nawet musimy podjąć ryzyko.
Ale jeśli to, czego pragniemy, jest dla nas naprawdę coś warte, zrobimy wszystko, aby to uzyskać.
4 LISTOPADA: ŚW. KAROLA BOROMEUSZA( 2013-11-04 07:11:24)
Karol urodził się 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici.
Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich.
Będzie ono dla Karola, nawet jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek.
Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego.
Takie były ówczesne zwyczaje.
XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA: 3 LISTOPADA( 2013-11-03 07:11:58)
Łk 19,1-10 Do grzesznika poszedł w gościnę. W jednym z filmów o zdobywcach Dzikiego Zachodu jest przedstawiona następująca scena. Oto młody żołnierz z oddziału stacjonującego na terytorium Indian został któryś raz już z kolei przyłapany na pijaństwie. Po przyprowadzeniu przed komisję karną, przewodzący jej pułkownik zapytał winowajcy: Co mam z tobą zrobić? Już kilkakrotnie zostałeś przyłapany na pijaństwie w czasie służby i za każdym razem zostałeś za to ukarany. Teraz już naprawdę nie wiem, co mam z tobą uczynić? Czy mogę sprawdzić akta tego żołnierza? - zapytał młody kapitan. Pułkownik zezwolił na to. Po szybkim przestudiowaniu akt, kapitan oznajmił: Jednego tylko nie próbowano w wypadku tego żołnierza. Nigdy temu żołnierzowi nie próbowano wybaczyć.
Łk 19,1-10
Do grzesznika poszedł w gościnę.
W jednym z filmów o zdobywcach Dzikiego Zachodu jest przedstawiona następująca scena.
Oto młody żołnierz z oddziału stacjonującego na terytorium Indian został któryś raz już z kolei przyłapany na pijaństwie.
Po przyprowadzeniu przed komisję karną, przewodzący jej pułkownik zapytał winowajcy:
Co mam z tobą zrobić?
Już kilkakrotnie zostałeś przyłapany na pijaństwie w czasie służby i za każdym razem zostałeś za to ukarany.
Teraz już naprawdę nie wiem, co mam z tobą uczynić?
Czy mogę sprawdzić akta tego żołnierza? - zapytał młody kapitan.
Pułkownik zezwolił na to.
Po szybkim przestudiowaniu akt, kapitan oznajmił:
Jednego tylko nie próbowano w wypadku tego żołnierza.
Nigdy temu żołnierzowi nie próbowano wybaczyć.
SOBOTA: 2 LISTOPADA - WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH( 2013-11-02 07:11:51)
SOBOTA: 2 LISTOPADA - WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH J 14,1-6 Niech się nie trwoży serce wasze. (J 14,1) Rodzice Andrzeja zmarli, gdy miał kilka lat. Małym chłopcem zaopiekowała się jego ciocia, która była dla niego czuła jak matka. Po osiągnięciu dojrzałości Andrzej opuścił dom swego dzieciństwa, utrzymując nadal żywy kontakt z ciocią. Pewnego dnia otrzymał od niej list. Była poważnie chora i obawiała się śmierci. Andrzej przed przyjazdem do niej napisał list tej treści: Minęło już trzydzieści pięć lat od chwili, gdy jako sześcioletni chłopiec zostałem sam na świecie, czułem się samotny i zgubiony. Ty powiedziałaś, że twój dom będzie moim domem, a ty będziesz mi matką. Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy jechałem do ciebie. Pamiętam także moje rozczarowanie, gdy przyjechał po mnie Michał, jeden z twoich pracowników, a nie ty, jak się spodziewałem. Pamiętam łzy i lęk, jakie towarzyszyły mi, gdy Michał pomagał mi wsiąść do wysokiej bryczki. Jechałem do nowego domu. Zapadła już noc, gdy dojeżdżaliśmy do celu. Z lękiem zapytałem Michała, czy ty nie będziesz już spać, gdy ja przyjadę.
SOBOTA: 2 LISTOPADA - WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH
Rodzice Andrzeja zmarli, gdy miał kilka lat.
Małym chłopcem zaopiekowała się jego ciocia, która była dla niego czuła jak matka.
Po osiągnięciu dojrzałości Andrzej opuścił dom swego dzieciństwa, utrzymując nadal żywy kontakt z ciocią.
Pewnego dnia otrzymał od niej list.
Była poważnie chora i obawiała się śmierci.
Andrzej przed przyjazdem do niej napisał list tej treści:
Z lękiem zapytałem Michała, czy ty nie będziesz już spać, gdy ja przyjadę.
PIĄTEK, 1 LISTOPADA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH( 2013-11-01 07:11:56)
Mt 5,1-12a Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (Mt 5,8) Przeżywamy dzisiaj podniosłą uroczystość Wszystkich Świętych. Cieszymy się z chwały i wywyższenia, jakiego za dobre i doskonałe życie tu na ziemi doznają święci od Boga. Kim oni byli? Byli ludźmi całkowicie podobnymi do nas: mężczyznami, kobietami, dziećmi, pochodzącymi z różnych narodowości. Żyjącymi w różnych czasach Wypełniającymi różne powołania. Ponad 40 000 nazwisk tych duchowych gigantów znajduje się na oficjalnej liście Chrystusowego Kościoła. To jednak nie wszyscy. Żyło bowiem i żyje na świecie miliony anonimowych świętych, których życie i czyny nie zostały przez ludzi dostrzeżone i rozpoznane, tym niemniej są oni święci w oczach Bożych.
Żyło bowiem i żyje na świecie miliony anonimowych świętych, których życie i czyny nie zostały przez ludzi dostrzeżone i rozpoznane, tym niemniej są oni święci w oczach Bożych.
CZWARTEK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 31 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-31 07:10:09)
Łk 13,31-35 Jeruzalem, Jeruzalem! (Łk 13,34) Podobno tam, gdzie brakuje wiary w Boga prawdziwego, pojawia się wiara w zabobony. Coś w tym chyba jest. Na świecie czyha na nas tyle niebezpieczeństw, że chcielibyśmy je jakoś oswoić. Chcielibyśmy mieć pewność, że to nie przypadek rządzi naszymi losami i że mamy choć trochę wpływ na to, co nas czeka. Ja też. Tyle że nie czuję się obco na tej ziemi, bo wiem, że jest ktoś, kto się mną opiekuje. On pozwoli mi umrzeć dopiero wtedy, gdy sam tak zdecyduje. Bez Jego zgody nawet włos nie spadnie z mojej głowy.
Podobno tam, gdzie brakuje wiary w Boga prawdziwego, pojawia się wiara w zabobony.
Coś w tym chyba jest.
Na świecie czyha na nas tyle niebezpieczeństw, że chcielibyśmy je jakoś oswoić.
Chcielibyśmy mieć pewność, że to nie przypadek rządzi naszymi losami i że mamy choć trochę wpływ na to, co nas czeka.
Ja też.
Tyle że nie czuję się obco na tej ziemi, bo wiem, że jest ktoś, kto się mną opiekuje.
On pozwoli mi umrzeć dopiero wtedy, gdy sam tak zdecyduje.
Bez Jego zgody nawet włos nie spadnie z mojej głowy.
ŚRODA XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 30 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-30 07:10:11)
Łk 13,22-30 Powszechne wezwanie do zbawienia Pewnego zimowego dnia ojciec i syn szli przez las. W pewnym momencie ojciec zauważył drzewo, które rosło daleko na polu, i powiedział do syna: „Zobaczmy, komu uda się zrobić najbardziej prostą ścieżkę w śniegu stąd do tego drzewa". Chłopiec wyruszył i cały czas patrzył pod nogi, pilnując, żeby iść prosto. Kiedy dotarł do drzewa, ojciec już tam był. Spojrzeli za siebie i zobaczyli, że ślady ojca utworzyły prostą ścieżkę, a ślady chłopca układały się w szeroki łuk. „Synu - powiedział ojciec - właśnie tak wygląda nasze życie. Wielu rzeczy będziesz pragnął: przedmiotów, które będziesz chciał mieć, miejsc, w które chciałbyś pojechać, stanowiska, które chciałbyś zdobyć. Nazwijmy to celami. Aby osiągnąć cel, należy mieć go cały czas przed oczami; nigdy nie odwracaj uwagi od tego, co chciałbyś mieć czy kim chciałbyś zostać. Jeśli tak będziesz postępować, to mimo chwilowych trudności, z pewnością osiągniesz zamierzony cel, z pewnością osiągniesz to, czego pragniesz".
Pewnego zimowego dnia ojciec i syn szli przez las.
W pewnym momencie ojciec zauważył drzewo, które rosło daleko na polu, i powiedział do syna:
Chłopiec wyruszył i cały czas patrzył pod nogi, pilnując, żeby iść prosto.
Kiedy dotarł do drzewa, ojciec już tam był.
Spojrzeli za siebie i zobaczyli, że ślady ojca utworzyły prostą ścieżkę, a ślady chłopca układały się w szeroki łuk.
Aby osiągnąć cel, należy mieć go cały czas przed oczami; nigdy nie odwracaj uwagi od tego, co chciałbyś mieć czy kim chciałbyś zostać.
Jeśli tak będziesz postępować, to mimo chwilowych trudności, z pewnością osiągniesz zamierzony cel, z pewnością osiągniesz to, czego pragniesz".
WTOREK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 29 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-29 07:10:34)
Łk 13,18-21 Podobne jest do ziarnka gorczycy… Podobne jest do zaczynu. (Łk 13,19.21) Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, że z Królestwem Bożym jest jak z tym ziarenkiem gorczycy. Nie jest ważna Jego wielkość tylko wzrost. A dzieje Kościoła są potwierdzeniem tego porównania. Pielgrzymi przybywający do Rzymu idą zobaczyć grób Świętego Piotra i Świętego Pawła. Kimże jednak byli ci dwaj nieznani Żydzi, kiedy przywędrowali do Rzymu? Kto zwracał na nich uwagę? Czymże byli w obliczu wspaniałości władzy cesarskiej i jej wielkości? A jednak kilka wieków później, kiedy Adalryk ogniem i mieczem zaatakował Rzym, rozkazał swoim barbarzyńcom oszczędzić bazyliki świętych Piotra i Pawła, okazując w ten sposób cześć Apostołom Kościoła.
Łk 13,18-21
Podobne jest do ziarnka gorczycy… Podobne jest do zaczynu. (Łk 13,19.21)
Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, że z Królestwem Bożym jest jak z tym ziarenkiem gorczycy. Nie jest ważna Jego wielkość tylko wzrost.
A dzieje Kościoła są potwierdzeniem tego porównania.
Pielgrzymi przybywający do Rzymu idą zobaczyć grób Świętego Piotra i Świętego Pawła.
Kimże jednak byli ci dwaj nieznani Żydzi, kiedy przywędrowali do Rzymu?
Kto zwracał na nich uwagę?
Czymże byli w obliczu wspaniałości władzy cesarskiej i jej wielkości?
A jednak kilka wieków później, kiedy Adalryk ogniem i mieczem zaatakował Rzym, rozkazał swoim barbarzyńcom oszczędzić bazyliki świętych Piotra i Pawła, okazując w ten sposób cześć Apostołom Kościoła.
28 PAŹDZIERNIKA: – ŚW. SZYMONA I JUDĘ TADEUSZA( 2013-10-28 07:10:42)
Dziś w Diecezji Siedleckiej Uroczystość św. Szymonów i Judy Tadeusza – głównych Patronów Diecezji. Św. Szymon był Apostołem, o którym Ewangelia pisze bodaj najmniej. Niewiele więcej przekazała na jego temat tradycja. Miał on pracować na terenach dzisiejszej Brytanii oraz w Babilonii i Persji. W jednym z tych miejsc miał ponieść śmierć męczeńską. Św. Szymon patronuje także farbiarzom, garbarzom i grabarzom oraz spawaczom. Przedstawia się go z piłą, którą miano go przeciąć. W Polsce 66 miejscowości wywodzi swą nazwę od jego imienia. Jest wraz ze św. Judą Tadeuszem patronem Diecezji Siedleckiej.
Św. Szymon był Apostołem, o którym Ewangelia pisze bodaj najmniej.
Niewiele więcej przekazała na jego temat tradycja.
Miał on pracować na terenach dzisiejszej Brytanii oraz w Babilonii i Persji.
W jednym z tych miejsc miał ponieść śmierć męczeńską.
Przedstawia się go z piłą, którą miano go przeciąć.
W Polsce 66 miejscowości wywodzi swą nazwę od jego imienia.
Jest wraz ze św. Judą Tadeuszem patronem Diecezji Siedleckiej.
XXX NIEDZIELA ZWYKŁA: 27 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-27 06:10:59)
Łk 18,9-14 Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. (Łk 18,14) Do przeora - przełożonego klasztoru, przyszedł wczesnym rankiem jeden z zakonników i uskarżał się na swoich kolegów: Popatrz, ojcze, wszyscy leżą jeszcze w łóżkach i śpią jak bobry. Tylko ja jeden wstałem tak rychło, aby wielbić Boga. Przeor miał mu wtedy odpowiedzieć: Jeżeli myślisz, że oskarżeniem swych braci uczcisz Boga, to lepiej byś zrobił, gdybyś spał dalej!
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.
(Łk 18,14)
Do przeora - przełożonego klasztoru, przyszedł wczesnym rankiem jeden z zakonników i uskarżał się na swoich kolegów:
Popatrz, ojcze, wszyscy leżą jeszcze w łóżkach i śpią jak bobry.
Tylko ja jeden wstałem tak rychło, aby wielbić Boga.
Przeor miał mu wtedy odpowiedzieć:
Jeżeli myślisz, że oskarżeniem swych braci uczcisz Boga, to lepiej byś zrobił, gdybyś spał dalej!
SOBOTA XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 26 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-26 07:10:54)
Łk 13, 1-9 Cierpliwość ogrodnika Jedna z tych fascynujących rozmów o rozwoju wewnętrznym. Niedawno wrócił z rekolekcji. Miał wiele wspaniałych postanowień. Obiecał Panu Bogu, że zmieni zupełnie styl życia. Przez tydzień wydawało mu się, że już jest w przedsionku nieba. Potem był ten nieszczęsny kiosk z gazetami i lądowanie w dziwnie znajomym bagienku. Następnego dnia patrzył ze wzgardą na swoje odbicie w lustrze i powtarzał: jesteś cienki. Pełna uniesień modlitwa gwałtownie wyschła. Wieczorem, w kościele, na widok konfesjonału, ogarnęła go dziwna niechęć. Teraz zastanawia się, co dalej i czy w ogóle jest sens. Zaczynamy od prostego pytania.
Jedna z tych fascynujących rozmów o rozwoju wewnętrznym.
Niedawno wrócił z rekolekcji. Miał wiele wspaniałych postanowień. Obiecał Panu Bogu, że zmieni zupełnie styl życia.
Przez tydzień wydawało mu się, że już jest w przedsionku nieba. Potem był ten nieszczęsny kiosk z gazetami i lądowanie w dziwnie znajomym bagienku.
Następnego dnia patrzył ze wzgardą na swoje odbicie w lustrze i powtarzał: jesteś cienki. Pełna uniesień modlitwa gwałtownie wyschła.
Wieczorem, w kościele, na widok konfesjonału, ogarnęła go dziwna niechęć.
Teraz zastanawia się, co dalej i czy w ogóle jest sens.
Zaczynamy od prostego pytania.
PIĄTEK XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 25 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-25 07:10:38)
Łk 12, 54-59 Poznać znaki czasu Na początek dwa przykłady. Pierwszy z Włoch. Jest tam taki jeden wielki artysta plastyk. Cóż za dzieło stworzył ów Wielki Artysta? Otóż - proszę wybaczyć prostactwo opisu - jest to reklama masarni. Na wielkim plakacie znajdzie się kopia "Ostatniej Wieczerzy" Leonarda da Vinci. Nowość będzie polegała na tym, że Pan Jezus będzie trzymał w ręku kawał kiełbasy z logo firmy wędliniarskiej będącej mecenasem Wielkiego Artysty. Prawda, że to wielkie dzieło?
Łk 12, 54-59
Poznać znaki czasu
Na początek dwa przykłady.
Pierwszy z Włoch.
Jest tam taki jeden wielki artysta plastyk.
Cóż za dzieło stworzył ów Wielki Artysta?
Otóż - proszę wybaczyć prostactwo opisu - jest to reklama masarni.
Na wielkim plakacie znajdzie się kopia "Ostatniej Wieczerzy" Leonarda da Vinci.
Nowość będzie polegała na tym, że Pan Jezus będzie trzymał w ręku kawał kiełbasy z logo firmy wędliniarskiej będącej mecenasem Wielkiego Artysty.
Prawda, że to wielkie dzieło?
CZWARTEK XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 24 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-24 07:10:07)
Łk 12, 49-53 Ewangeliczna gorliwość jest niezgodą na wszelką małość, która mnie ogarnia Jezus powiedział, że chce rzucić ogień na ziemię i bardzo pragnie, żeby on zapłonął. To jest ogień Jego miłości, Jego bezkompromisowej miłości. Miłości, która chce usunąć wszystko, co zagraża jej samej, co zagraża tej zdolności do tego, żeby dawać życie. Gorliwość, ewangeliczna gorliwość jest niezgodą na wszelką małość, która mnie ogarnia. Jest niezgodą na to wszystko, co pomniejsza innych ludzi. Jest niezgodą na takie przyklepane już stereotypy, na zaakceptowane kompromisy ze złem.
Łk 12, 49-53
Ewangeliczna gorliwość jest niezgodą na wszelką małość, która mnie ogarnia
Jezus powiedział, że chce rzucić ogień na ziemię i bardzo pragnie, żeby on zapłonął.
To jest ogień Jego miłości, Jego bezkompromisowej miłości. Miłości, która chce usunąć wszystko, co zagraża jej samej, co zagraża tej zdolności do tego, żeby dawać życie.
Gorliwość, ewangeliczna gorliwość jest niezgodą na wszelką małość, która mnie ogarnia. Jest niezgodą na to wszystko, co pomniejsza innych ludzi. Jest niezgodą na takie przyklepane już stereotypy, na zaakceptowane kompromisy ze złem.
ŚRODA XXIX TYDZIEŃ ZWYKŁY: 23 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-23 08:10:59)
Łk 12,39-48 Przypowieść o słudze oczekującym Pana Dwie podstawowe, niezwykle istotne cechy, które dzisiaj podaje Pan Jezus w Ewangelii - On jest praktykiem, wie do czego nas zachęcać. Roztropna wierność - roztropność i wierność to są, to powinny być cechy naszej miłości. Cechy naszej miłości do ludzi, cechy naszej miłości do Boga i cechy naszej miłości, staranności, odpowiedzialności za powierzone nam obowiązki i rzeczy, które są w naszym ręku. Nie wystarczy wierność, ponieważ wierność może się niestety przerodzić albo w rutynę, albo w taką stałość, która będzie miała już zamknięte oczy na jakikolwiek rozwój, na udoskonalanie czegoś, na korygowanie. Natomiast ta cecha, którą jest roztropność, pomaga nam dochowywać wierności ludziom, Bogu, obowiązkom, w sposób niezwykle twórczy, w sposób mądry, w sposób ciągle korygujący.
Łk 12,39-48
Przypowieść o słudze oczekującym Pana
Dwie podstawowe, niezwykle istotne cechy, które dzisiaj podaje Pan Jezus w Ewangelii - On jest praktykiem, wie do czego nas zachęcać.
Roztropna wierność - roztropność i wierność to są, to powinny być cechy naszej miłości.
Cechy naszej miłości do ludzi, cechy naszej miłości do Boga i cechy naszej miłości, staranności, odpowiedzialności za powierzone nam obowiązki i rzeczy, które są w naszym ręku.
Nie wystarczy wierność, ponieważ wierność może się niestety przerodzić albo w rutynę, albo w taką stałość, która będzie miała już zamknięte oczy na jakikolwiek rozwój, na udoskonalanie czegoś, na korygowanie.
Natomiast ta cecha, którą jest roztropność, pomaga nam dochowywać wierności ludziom, Bogu, obowiązkom, w sposób niezwykle twórczy, w sposób mądry, w sposób ciągle korygujący.
22 PAŹDZIERNIKA: BŁ. JAN PAWEŁ II( 2013-10-22 07:10:49)
Karol Wojtyła, urodził się w Wadowicach 18 maja 1920 r. Kiedy miał 9 lat zmarła jego matka, a 3 lata później zmarł jego starszy brat - Edmund - lekarz medycyn który zaraził się szkarlatyną od pacjenta. Został więc sam z ojcem, który zajął się wychowaniem 13-letniego Karola. W 1930 r. Wojtyła rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum Męskim w Wadowicach. Nauka w ówczesnej szkole średniej trwała 8 lat. Już wówczas Karol Wojtyła dał się poznać jako świetny aktor, biorąc udział w sztukach teatralnych wystawianych przez szkolny teatr.
Karol Wojtyła, urodził się w Wadowicach 18 maja 1920 r.
Kiedy miał 9 lat zmarła jego matka, a 3 lata później zmarł jego starszy brat - Edmund - lekarz medycyn który zaraził się szkarlatyną od pacjenta.
W 1930 r. Wojtyła rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum Męskim w Wadowicach.
Nauka w ówczesnej szkole średniej trwała 8 lat.
Już wówczas Karol Wojtyła dał się poznać jako świetny aktor, biorąc udział w sztukach teatralnych wystawianych przez szkolny teatr.
21 PAŹDZIERNIKA: – BŁ. JAKUB STRZEMIĘ, BISKUP( 2013-10-21 08:10:56)
Jakub urodził się w 1340 r. Pochodził z diecezji krakowskiej, ale rodzina jego osiedliła się we Włodzimierzu na Rusi. O jego rodzinie i młodości brak informacji. Pewne jest tylko to, że wstąpił do zakonu franciszkanów i że był członkiem Stowarzyszenia Braci Pielgrzymujących dla Chrystusa we Lwowie. duszpasterskie. W latach 1385-1388 Jakuba był gwardianem klasztoru franciszkańskiego Świętego Krzyża we Lwowie. Z ówczesnych akt wynika, że był gorliwym przełożonym konwentu i troszczył się także o dobro Kościoła na Rusi. Jakub urodził się w 1340 r. Pochodził z diecezji krakowskiej, ale rodzina jego osiedliła się we Włodzimierzu na Rusi. O jego rodzinie i młodości brak informacji. Pewne jest tylko to, że wstąpił do zakonu franciszkanów i że był członkiem Stowarzyszenia Braci Pielgrzymujących dla Chrystusa we Lwowie. duszpasterskie. W latach 1385-1388 Jakuba był gwardianem klasztoru franciszkańskiego Świętego Krzyża we Lwowie. Z ówczesnych akt wynika, że był gorliwym przełożonym konwentu i troszczył się także o dobro Kościoła na Rusi.
Jakub urodził się w 1340 r.
Pochodził z diecezji krakowskiej, ale rodzina jego osiedliła się we Włodzimierzu na Rusi.
O jego rodzinie i młodości brak informacji.
Pewne jest tylko to, że wstąpił do zakonu franciszkanów i że był członkiem Stowarzyszenia Braci Pielgrzymujących dla Chrystusa we Lwowie.
duszpasterskie.
W latach 1385-1388 Jakuba był gwardianem klasztoru franciszkańskiego Świętego Krzyża we Lwowie.
Z ówczesnych akt wynika, że był gorliwym przełożonym konwentu i troszczył się także o dobro Kościoła na Rusi.
XXIX NIEDZIELA ZWYKŁA: 20 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-20 07:10:33)
Łk 18, 1-8 Wytrwałość w modlitwie Dziś Jezus mówi o modlitwie. Wszystkim potrzebna jest wielka wytrwałość w modlitwie. Trzeba wołać dniem i nocą. Modlić się i nie ustawać. Czy tak trudno jest uprosić u Pana Boga łaskę? Czy tylko po długim błaganiu Bóg może nas usłyszeć? Przecież wie Ojciec wasz niebieski, czego wam potrzeba, zanim go poprosicie...
Łk 18, 1-8
Wytrwałość w modlitwie
Dziś Jezus mówi o modlitwie.
Wszystkim potrzebna jest wielka wytrwałość w modlitwie.
Trzeba wołać dniem i nocą.
Modlić się i nie ustawać.
Czy tak trudno jest uprosić u Pana Boga łaskę?
Czy tylko po długim błaganiu Bóg może nas usłyszeć?
Przecież wie Ojciec wasz niebieski, czego wam potrzeba, zanim go poprosicie...
PIĄTEK, 18 PAŹDZIERNIKA: - ŚW. ŁUKASZA, EWANGELISTY( 2013-10-18 06:10:51)
Dziś, w Święto św. Łukasza, swoją uroczystość obchodzi służba zdrowia.
Medycyna ma kilku patronów, spośród których naczelne miejsce zajmuje św. Łukasz - Ewangelista.
Jest on autorem trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich, a wraz ze św. Pawłem brał udział w jego podróżach misyjnych.
Z zawodu był lekarzem, a w jego pismach można doszukać się znajomości spraw lekarskich.
Mimo iż jako uczeń św. Pawła zajmował się głównie pracą apostolską, to jednak praktyki lekarskiej nie zaniedbywał, skoro św. Paweł w Liście do Kolosan na zakończenie nadmienia:
16 PAŹDZIERNIKA: – ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ( 2013-10-16 07:10:48)
Jadwiga urodziła się w 1178/1180 roku na zamku nad jeziorem Amer w Bawarii jako córka hrabiego Bertolda IV i Agnieszki.
Miała 4 braci i 3 siostry.
Jedną wydano za Filipa, króla Francji.
Drugą zaś za Andrzeja, króla Węgier (była matką św. Elżbiety).
Trzecia wstąpiła do klasztoru.
W roku 1190 Jadwiga przeniosła się do Wrocławia na dwór księcia Bolesława Wysokiego, gdyż została upatrzona na żonę dla jego syna, Henryka.
Miała wtedy zaledwie 12 lat.
15 PAŹDZIERNIKA: ŚW. TERESY OD JEZUSA( 2013-10-15 07:10:37)
Teresa urodziła się 28 marca 1515 r. w Hiszpanii.
Pochodziła ze szlacheckiej i zamożnej rodziny zamieszkałej w Avili.
Miała 2 siostry i 9 braci.
Na skutek czytania żywotów świętych postanowiła uciec do Afryki, aby tam z rąk Maurów ponieść śmierć męczeńską.
Miała wtedy zaledwie 7 lat.
Zdołała namówić do tej wyprawy także młodszego od siebie brata, Rodriga.
Na szczęście wuj odkrył ich plany i w porę zawrócił oboje do domu.
PONIEDZIAŁEK XXVIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 14 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-14 08:10:31)
Łk 11,29-32 To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Dlaczego Jezus tak powiedział? Czy to coś złego od czasu do czasu poprosić o znak? Na przykład Gedeon poprosił Boga o znak i to dwukrotnie (por. Sdz 6,36-40). Bóg sam dał znak pasterzom, że narodził się Mesjasz (por. Łk 2,12). Dlaczego więc Jezus tak krytycznie odnosi się do żądania znaku? Zasadnicza różnica tkwi w postawie proszących. Tym razem ludzie niemal drwili z Jezusa, kierując pod Jego adresem żądanie, które uważali za niemożliwe do spełnienia.
To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.
Dlaczego Jezus tak powiedział?
Czy to coś złego od czasu do czasu poprosić o znak?
Na przykład Gedeon poprosił Boga o znak i to dwukrotnie (por. Sdz 6,36-40).
Bóg sam dał znak pasterzom, że narodził się Mesjasz (por. Łk 2,12).
Dlaczego więc Jezus tak krytycznie odnosi się do żądania znaku?
Zasadnicza różnica tkwi w postawie proszących.
Tym razem ludzie niemal drwili z Jezusa, kierując pod Jego adresem żądanie, które uważali za niemożliwe do spełnienia.
XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 13 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-13 07:10:42)
XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 13 PAŹDZIERNIKA Łk 17,11-19 Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami! Jedna z katolickich gazet umieściła na swoich łamach bardzo smutny list napisany przez matkę. W liście tym napisała ona: Przez 12 lat byłam służącą w domu swego syna, inżyniera. Mieszkałam w kuchni, bo nie było dla mnie lepszego pokoju. Wstawałam pierwsza; sprzątanie, gotowanie zakupy, pranie, zmywanie, tak do późna w nocy. Kładłam się spać ostatnia. W ubiegłym roku skończyłam 71 lat. Zapadłam na zdrowiu. Kiedy musiałam położyć się do łóżka, bo byłam chora, syn nie wchodził do kuchni, bo mówił, że nie ma w zwyczaju wchodzić do kuchni. Synowa wchodziła, ale okazywała swoją złość trzaskając garnkami. Cierpiałam i milczałam, tylko w nocy gorzkim płaczem dawałam upust mojemu żalowi. Pewnego dnia syn powiedział mi, że załatwił dla mnie miejsce w domu starców, że musiał użyć wielkiej protekcji i będzie za mnie co miesiąc płacił. Kilka dni później zadzwonił do mnie z pracy, abym przygotowała swoje rzeczy. Odwiózł mnie do domu starców samochodem. Potem odwiedził mnie tylko raz, mówił, że ma dużo pracy. Kilka razy była u mnie wnuczka. Ja do nich nie jeżdżę. Nie mam do kogo. Miałam jednego syna, wyrzucił mnie na starość.
XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 13 PAŹDZIERNIKA
Łk 17,11-19
Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!
Jedna z katolickich gazet umieściła na swoich łamach bardzo smutny list napisany przez matkę.
W liście tym napisała ona:
Przez 12 lat byłam służącą w domu swego syna, inżyniera.
Mieszkałam w kuchni, bo nie było dla mnie lepszego pokoju.
Wstawałam pierwsza; sprzątanie, gotowanie zakupy, pranie, zmywanie, tak do późna w nocy.
Kładłam się spać ostatnia.
W ubiegłym roku skończyłam 71 lat.
Zapadłam na zdrowiu.
Kiedy musiałam położyć się do łóżka, bo byłam chora, syn nie wchodził do kuchni, bo mówił, że nie ma w zwyczaju wchodzić do kuchni.
Synowa wchodziła, ale okazywała swoją złość trzaskając garnkami.
Cierpiałam i milczałam, tylko w nocy gorzkim płaczem dawałam upust mojemu żalowi.
Pewnego dnia syn powiedział mi, że załatwił dla mnie miejsce w domu starców, że musiał użyć wielkiej protekcji i będzie za mnie co miesiąc płacił.
Kilka dni później zadzwonił do mnie z pracy, abym przygotowała swoje rzeczy.
Odwiózł mnie do domu starców samochodem.
Potem odwiedził mnie tylko raz, mówił, że ma dużo pracy.
Kilka razy była u mnie wnuczka.
Ja do nich nie jeżdżę.
Nie mam do kogo.
Miałam jednego syna, wyrzucił mnie na starość.
SOBOTA XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 12 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-12 08:10:26)
Łk 11, 27-28 Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je Ten dzisiejszy fragment niekiedy bywał interpretowany - zwłaszcza przez ludzi mających problem z ukochaniem i zaakceptowaniem Maryi, Matki Boga - bywał interpretowany jako coś dyskredytującego pobożność Maryjną. Mianowicie ludzie zachwycają się, mówią: błogosławione łono, które Cię nosiło. A Jezus mówi: owszem, ale błogosławieni również ci, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je w swoim życiu.
Łk 11, 27-28
Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je
Ten dzisiejszy fragment niekiedy bywał interpretowany - zwłaszcza przez ludzi mających problem z ukochaniem i zaakceptowaniem Maryi, Matki Boga - bywał interpretowany jako coś dyskredytującego pobożność Maryjną.
Mianowicie ludzie zachwycają się, mówią: błogosławione łono, które Cię nosiło.
A Jezus mówi: owszem, ale błogosławieni również ci, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je w swoim życiu.
PIĄTEK XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 11 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-11 07:10:38)
Łk 11,15-26 Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje. (Łk 11,17) Odkąd przekonał Adama, żeby zrzucił na Ewę winę za grzech pierworodny, diabeł nieustannie pracuje nad tym, by wprowadzać podziały między ludźmi. Wie on, że podobnie jak polana płonące jedno daleko od drugiego, wierzący odizolowani od innych utracą wkrótce płomień Ducha. Stara się więc nakłonić ich do krytykowania i oskarżania się nawzajem. Podkopuje wzajemne zaufanie. Zasiewa ziarna podejrzliwości i agresji. Jest to dla niego bardzo opłacalna działalność.
Łk 11,15-26
Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje. (Łk 11,17)
Odkąd przekonał Adama, żeby zrzucił na Ewę winę za grzech pierworodny, diabeł nieustannie pracuje nad tym, by wprowadzać podziały między ludźmi.
Wie on, że podobnie jak polana płonące jedno daleko od drugiego, wierzący odizolowani od innych utracą wkrótce płomień Ducha.
Stara się więc nakłonić ich do krytykowania i oskarżania się nawzajem.
Podkopuje wzajemne zaufanie.
Zasiewa ziarna podejrzliwości i agresji.
Jest to dla niego bardzo opłacalna działalność.
CZWARTEK XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 10 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-10 07:10:53)
Łk 11,5-13 Proście… szukajcie… kołaczcie… (Łk 11,9) W opowieści Jezusa pewien człowiek poproszony przez przyjaciela, aby pożyczył mu trzy chleby, czyni to „z powodu jego natręctwa". Jezus dodaje jeszcze coś: „wstanie i da mu, ile potrzebuje". To bardzo ważne: nie da mu tyle, ile chce, lecz tyle, ile potrzebuje. Czasami, kiedy się modlimy, może nam się wydawać, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw lub że bardzo wolno na nie odpowiada. Może nawet wydaje nam się, że Bóg wcale nie zwraca na nie uwagi.
Łk 11,5-13
Proście… szukajcie… kołaczcie…
(Łk 11,9)
W opowieści Jezusa pewien człowiek poproszony przez przyjaciela, aby pożyczył mu trzy chleby, czyni to „z powodu jego natręctwa".
Jezus dodaje jeszcze coś: „wstanie i da mu, ile potrzebuje".
To bardzo ważne: nie da mu tyle, ile chce, lecz tyle, ile potrzebuje.
Czasami, kiedy się modlimy, może nam się wydawać, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw lub że bardzo wolno na nie odpowiada.
Może nawet wydaje nam się, że Bóg wcale nie zwraca na nie uwagi.
9 PAŹDZIERNIKA: BŁOGOSŁAWIONEGO WINCENTEGO KADŁUBKA( 2013-10-09 06:10:00)
Kadłubek należał do osób bardzo wykształconych.
Swoją edukację rozpoczął prawdopodobnie w dworskiej książęcej kanonickiej szkole w Stopnicy, gdzie chętnie przebywali książęta małopolscy.
Zapewne Wincenty zdobywał również wykształcenie w krakowskiej szkole katedralnej, bowiem później wspominał, że w młodości słuchał nauk biskupa Mateusza.
WTOREK XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 8 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-08 07:10:06)
Łk 10,38-42 Nic nie robienie Bywało w historii, że niektóre rewolucje przystępowały do niszczenia klasztorów. Stosowano tu jednak pewien klucz - dzielono zakony na pożyteczne - czyli te które zajmowały się prowadzeniem szpitali czy szkolnictwem i pasożytnicze - które "nic nie robiły", czyli się "tylko" modliły. Według dzisiejszej Ewangelii to "nic nie robienie" jest najlepszą cząstką. Bycie przy Jezusie, patrzenie na Niego, słuchanie Go i mówienie do Niego - to jest wszystko.
Łk 10,38-42
Nic nie robienie
Bywało w historii, że niektóre rewolucje przystępowały do niszczenia klasztorów.
Stosowano tu jednak pewien klucz - dzielono zakony na pożyteczne - czyli te które zajmowały się prowadzeniem szpitali czy szkolnictwem i pasożytnicze - które "nic nie robiły", czyli się "tylko" modliły.
Według dzisiejszej Ewangelii to "nic nie robienie" jest najlepszą cząstką. Bycie przy Jezusie, patrzenie na Niego, słuchanie Go i mówienie do Niego - to jest wszystko.
7 PAŹDZIERNIKA: NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY RÓŻAŃCOWEJ( 2013-10-07 07:10:03)
Dzisiejsze wspomnienie zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi, odniesionego pod Lepanto (nad Zatoką Koryncką) 7 października 1571 r. Sułtan turecki Selim II pragnął podbić całą Europę i zaprowadzić w niej wiarę muzułmańską. Ówczesny papież - św. Pius V, dominikanin, gorący czciciel Matki Bożej - usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi, powierzając jej swą troskę podczas odmawiania różańca. Nagle doznał wizji: zdawało mu się, że znalazł się na miejscu bitwy pod Lepanto. Zobaczył ogromne floty, przygotowujące się do starcia. Nad nimi ujrzał Maryję, która patrzyła na niego spokojnym wzrokiem. Nieoczekiwana zmiana wiatru uniemożliwiła manewry muzułmanom, a sprzyjała flocie chrześcijańskiej. Udało się powstrzymać inwazję Turków na Europę.
Nagle doznał wizji: zdawało mu się, że znalazł się na miejscu bitwy pod Lepanto.
Zobaczył ogromne floty, przygotowujące się do starcia.
Nad nimi ujrzał Maryję, która patrzyła na niego spokojnym wzrokiem. Nieoczekiwana zmiana wiatru uniemożliwiła manewry muzułmanom, a sprzyjała flocie chrześcijańskiej. Udało się powstrzymać inwazję Turków na Europę.
XXVII NIEDZIELA ZWYKŁA: 6 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-06 07:10:23)
Łk 17, 5-10 Na podziękowania poczekajmy do wieczności Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. (Łk 17:5-10)
Łk 17, 5-10
Na podziękowania poczekajmy do wieczności
Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. (Łk 17:5-10)
5 PAŹDZIERNIKA: WSPOMNIENIE ŚW. FAUSTYNY KOWALSKIEJ( 2013-10-05 06:10:15)
Patronka dzisiejsza urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako 3-cie z 10-ga dzieci, w rolniczej rodzinie z Głogowca k/Łodzi. 2 dni później została ochrzczona w kościele parafialnym. Nadano jej wówczas imię Helena. Kiedy miała 7 lat, po raz pierwszy usłyszała w duszy głos wzywający do doskonalszego życia. W 1914 r. przyjęła I Komunię świętą, a dopiero 3 lata później rozpoczęła naukę w szkole podstawowej. Mimo dobrych wyników, uczyła się tylko 3 lata, potem musiała zrezygnować, aby pomagać w domu matce. Jako 14-letnia dziewczyna opuściła dom rodzinny, by na służbie u zamożnych rodzin w Aleksandrowie, Łodzi i Ostrówku zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom.
Patronka dzisiejsza urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako 3-cie z 10-ga dzieci, w rolniczej rodzinie z Głogowca k/Łodzi.
2 dni później została ochrzczona w kościele parafialnym.
Nadano jej wówczas imię Helena.
Kiedy miała 7 lat, po raz pierwszy usłyszała w duszy głos wzywający do doskonalszego życia.
W 1914 r. przyjęła I Komunię świętą, a dopiero 3 lata później rozpoczęła naukę w szkole podstawowej.
Mimo dobrych wyników, uczyła się tylko 3 lata, potem musiała zrezygnować, aby pomagać w domu matce.
Jako 14-letnia dziewczyna opuściła dom rodzinny, by na służbie u zamożnych rodzin w Aleksandrowie, Łodzi i Ostrówku zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom.
4 PAŹDZIERNIKA: WSPOMNIENIE ŚW. FRANCISZKA Z ASYŻU( 2013-10-04 07:10:07)
Św. Franciszek - Jan Bernardone - przyszedł na świat w 1182 r. w Asyżu w środkowych Włoszech.
Urodził się w bogatej rodzinie kupieckiej.
Jego rodzice pragnęli, by osiągnął on stan szlachecki, nie przeszkadzali więc mu w marzeniach o ostrogach rycerskich.
Nie szczędzili pieniędzy na wystawne i kosztowne uczty, organizowane przez niego dla towarzyszy i rówieśników.
Jako młody człowiek Franciszek odznaczał się wrażliwością, lubił poezję, muzykę.
Ubierał się dość ekstrawagancko.
Został okrzyknięty królem młodzieży asyskiej.
CZWARTEK XXVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 3 PAŹDZIERNIKA( 2013-10-03 06:10:35)
Łk 10,1-12 Rozesłanie uczniów na głoszenie królestwa Bożego Słowa dzisiejszej Ewangelii święty Augustyn komentuje następująco - otóż wielu jest powołanych do pracy na niwie Pańskiej, wielu jest wezwanych, ale niewielu wykonuje tę pracę. Zostali zaproszeni, zgodzili się, ale nie podjęli zobowiązań, które się z tym wiążą. Niestety jest to prawda o wielu pracownikach w Królestwie Bożym, o wielu z nas, księżach, o mnie. Ale co w takiej sytuacji, gdy widzimy naszego duszpasterza, księdza, który mało gorliwie spełnia tę posługę, którą przyjął, do której się zobowiązał? Czy pogarda mu pomoże? Czy nasza pogarda pomoże mu w tym, żeby się nawracał i gorliwiej pracował? Na pewno nie.
Łk 10,1-12
Rozesłanie uczniów na głoszenie królestwa Bożego
Słowa dzisiejszej Ewangelii święty Augustyn komentuje następująco - otóż wielu jest powołanych do pracy na niwie Pańskiej, wielu jest wezwanych, ale niewielu wykonuje tę pracę.
Zostali zaproszeni, zgodzili się, ale nie podjęli zobowiązań, które się z tym wiążą.
Niestety jest to prawda o wielu pracownikach w Królestwie Bożym, o wielu z nas, księżach, o mnie.
Ale co w takiej sytuacji, gdy widzimy naszego duszpasterza, księdza, który mało gorliwie spełnia tę posługę, którą przyjął, do której się zobowiązał?
Czy pogarda mu pomoże?
Czy nasza pogarda pomoże mu w tym, żeby się nawracał i gorliwiej pracował?
Na pewno nie.
ŚRODA, 2 PAŹDZIERNIKA: ANIOŁÓW STRÓŻÓW( 2013-10-02 07:10:58)
Mt 18,1-5.10 Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. (Mt 18,10) Anioł czyli „posłaniec”, Bóg czyni ich niekiedy swoimi posłannikami do ludzi. Aniołowie jak wiemy z katechizmu nie mają ciała. Są obdarzone rozumem o wiele bardziej niż ludzie. Mają wolną wolę i niezwykłą świętość. Każdy z nas ma swojego Anioła Stróża. Czy pamiętam o nim. Kiedy ostatni raz modliłem się do niego? Kiedy prosiłem Go o pomoc?
Aniołowie jak wiemy z katechizmu nie mają ciała.
Są obdarzone rozumem o wiele bardziej niż ludzie.
Mają wolną wolę i niezwykłą świętość.
Każdy z nas ma swojego Anioła Stróża.
Czy pamiętam o nim.
Kiedy ostatni raz modliłem się do niego?
Kiedy prosiłem Go o pomoc?
1 PAŹDZIERNIKA: ŚW. TERESY OD DZIECIĄTKA JEZUS( 2013-10-01 07:10:12)
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, zwana także Małą Tereską (dla odróżnienia od św. Teresy z Avila, zwanej Wielką) urodziła się w Alencon (Normandia) w nocy z 2 na 3 stycznia 1873 r. jako dziewiąte dziecko Ludwika i Zofii.
Kiedy miała 4 lata, umarła jej matka.
Wychowaniem dziewcząt zajął się ojciec.
Teresa po śmierci matki obrała sobie za Matkę Najświętszą Maryję Pannę.
W tym samym roku (1877) ojciec przeniósł się z pięcioma swoimi córkami do Lisieux.
W latach 1881-1886 oddał Teresę do internatu sióstr benedyktynek w Lisieux, które w swoim opactwie miały także szkołę z internatem dla dziewcząt.
25 marca 1883 r. 10-letnia Teresa zapadła na ciężką chorobę, która trwała do 13 maja.
Jak sama wyznała, uzdrowiła ją cudownie Matka Boża.
30 WRZEŚNIA: ŚW. HIERONIMA( 2013-09-30 07:09:40)
Hieronim urodził się ok. 345 r. w Strydonie. Był synem zamożnych ludzi pochodzenia rzymskiego, katolików. Studiował w Rzymie pod kierunkiem mistrzów łaciny i retoryki, m.in. Donata. Tam - w wieku młodzieńczym, zgodnie z ówczesnym zwyczajem - przyjął chrzest między 358 a 364 r. z rąk papieża św. Liberiusza. Na życzenie rodziców udał się następnie do Trewiru, ówczesnej stolicy cesarstwa, gdzie miał rozpocząć karierę urzędniczą. Z Galii powrócił do Włoch. W tym czasie jego siostra wstąpiła do klasztoru. Także i sam Hieronim został w Akwilei zakonnikiem i ok. 373 r. wyjechał na Wschód, by w Jerozolimie pracować naukowo i poddać się rygorystycznemu życiu.
Hieronim urodził się ok. 345 r. w Strydonie.
Był synem zamożnych ludzi pochodzenia rzymskiego, katolików.
Na życzenie rodziców udał się następnie do Trewiru, ówczesnej stolicy cesarstwa, gdzie miał rozpocząć karierę urzędniczą.
Z Galii powrócił do Włoch.
W tym czasie jego siostra wstąpiła do klasztoru.
Także i sam Hieronim został w Akwilei zakonnikiem i ok. 373 r. wyjechał na Wschód, by w Jerozolimie pracować naukowo i poddać się rygorystycznemu życiu.
XXVI NIEDZIELA ZWYKLA: 29 WRZEŚNIA( 2013-09-29 06:09:14)
Łk 16,19-31 Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. (Łk 16,21) Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o dwu nieszczęśliwych ludziach. Nędzarz - nieszczęśliwy na ziemi. Bogacz - nieszczęśliwy po śmierci. Ale jest jeszcze trzeci rodzaj ludzi o którym przypowieść ewangeliczna wprost nie wspomina - o człowieku ubogim - szczęśliwym na ziemi i szczęśliwym po śmierci. Spróbujmy przez moment zastanowić się nad znaczeniem tych trzech postaci: - bogacz - nędzarz - i ubogi
Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. (Łk 16,21)
Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o dwu nieszczęśliwych ludziach.
Nędzarz - nieszczęśliwy na ziemi.
Bogacz - nieszczęśliwy po śmierci.
Ale jest jeszcze trzeci rodzaj ludzi o którym przypowieść ewangeliczna wprost nie wspomina - o człowieku ubogim - szczęśliwym na ziemi i szczęśliwym po śmierci.
Spróbujmy przez moment zastanowić się nad znaczeniem tych trzech postaci:
- bogacz
- nędzarz
- i ubogi
28 WRZEŚNIA: - WSPOMNIENIE ŚW. WACŁAWA( 2013-09-28 06:09:39)
Wacław urodził się około 907 r. Był synem księcia czeskiego Wratysława I i Drahomiry. Nie bardzo wiadomo, dlaczego małego Wacława wychowywała babka, św. Ludmiła, a nie matka, która zresztą w owym czasie była bardziej związana ze swym drugim synem Bolesławem, późniejszym zabójcą Wacława. W każdym razie, w okresie walk o wprowadzenie, a właściwie o utrwalenie chrześcijaństwa, w państwie czeskim Drahomira reprezentowała środowisko antychrześcijańskie, dążąc do przywrócenia pogaństwa. Podczas małoletności Wacława na jej rozkaz uduszono Ludmiłę w 92l roku.
Wacław urodził się około 907 r.
Był synem księcia czeskiego Wratysława I i Drahomiry.
Nie bardzo wiadomo, dlaczego małego Wacława wychowywała babka, św. Ludmiła, a nie matka, która zresztą w owym czasie była bardziej związana ze swym drugim synem Bolesławem, późniejszym zabójcą Wacława.
W każdym razie, w okresie walk o wprowadzenie, a właściwie o utrwalenie chrześcijaństwa, w państwie czeskim Drahomira reprezentowała środowisko antychrześcijańskie, dążąc do przywrócenia pogaństwa.
Podczas małoletności Wacława na jej rozkaz uduszono Ludmiłę w 92l roku.
27 WRZEŚNIA - WSPOMNIENIE ŚW. WINCENTEGO A PAULO( 2013-09-27 06:09:35)
Św. Wincenty urodził się 24 kwietnia 1581 r. jako 3-cie z 6-ga dzieci, w biednej, wiejskiej rodzinie. Jego dzieciństwo było pogodne, choć od najmłodszych lat musiał pomagać w ciężkiej pracy w gospodarstwie i wychowywaniu młodszego rodzeństwa. Rodzice marzyli o tym, by ich syn w przyszłości wyrwał się ku łatwiejszemu życiu. 14-letniego Wincentego wysłali więc do szkoły franciszkanów. Na opłacenie szkoły Wincenty zarabiał dawaniem korepetycji kolegom zamożnym, a mniej uzdolnionym lub leniwym. Po ukończeniu szkoły nie bez zachęty ze strony rodziny podjął studia teologiczne w Tuluzie. W wieku 19 lat został kapłanem. Po zakończeniu studiów w Tuluzie Wincenty pogłębił swoje studia jeszcze na uniwersytecie w Rzymie i w Paryżu, zdobywając licencjat z prawa kanonicznego (1623).
Św. Wincenty urodził się 24 kwietnia 1581 r. jako 3-cie z 6-ga dzieci, w biednej, wiejskiej rodzinie.
Jego dzieciństwo było pogodne, choć od najmłodszych lat musiał pomagać w ciężkiej pracy w gospodarstwie i wychowywaniu młodszego rodzeństwa.
Rodzice marzyli o tym, by ich syn w przyszłości wyrwał się ku łatwiejszemu życiu.
14-letniego Wincentego wysłali więc do szkoły franciszkanów.
Na opłacenie szkoły Wincenty zarabiał dawaniem korepetycji kolegom zamożnym, a mniej uzdolnionym lub leniwym.
Po ukończeniu szkoły nie bez zachęty ze strony rodziny podjął studia teologiczne w Tuluzie.
W wieku 19 lat został kapłanem.
Po zakończeniu studiów w Tuluzie Wincenty pogłębił swoje studia jeszcze na uniwersytecie w Rzymie i w Paryżu, zdobywając licencjat z prawa kanonicznego (1623).
26 WRZEŚNIA – MATKI BOŻEJ LEŚNIAŃSKIEJ( 2013-09-26 07:09:20)
Doświadczyli ich już w czasie wyprawy pod Wiedniem Jan Michałowski i Grzegorz Kulczycki, wysłani przez króla Jana III Sobieskiego do księcia Lotaryngii.
Musieli się oni w przebraniu przedzierać przez obóz turecki.
Uratowali się, bo polecili się opiece Matce Bożej Leśniańskiej i kiedy wrócili szczęśliwie z wojny do kraju, złożyli Jej swoje wota oraz zabrane Turkom pałasze.
25 WRZEŚNIA: - WSPOMNIENIE BŁ. WŁADYSŁAWA Z GIELENIOWA( 2013-09-25 07:09:14)
Marcin Jan urodził się w Gielniowie koło Opoczna ok. 1440 r.
Jego rodzice byli ubogimi mieszczanami.
W Krakowie zapoznał się z bernardynami.
Marcin wstąpił do bernardynów i przyjął imię zakonne Władysław.
Tu również najprawdopodobniej odbył swoje studia zakonne i otrzymał święcenia kapłańskie.
WTOREK XXV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 24 WRZEŚNIA( 2013-09-24 07:09:15)
Łk 8,19-21 Krewni Chrystusa Po drugiej wojnie światowej żołnierze amerykańscy pomagali w pewnej wiosce niemieckiej usuwać gruzy rozbitych domów. Przyszli także do kościoła. Kiedy doprowadzili go do porządku, poskładali również kawałki rozbitej figury Chrystusa i postawili ją na ołtarzu. Była jak nowa. Nie miała jednak rąk... Nie mogli ich odnaleźć w gruzach. Wtedy ktoś umieścił przy nogach Zbawiciela tabliczkę z napisem: Nie mam innych rąk, oprócz waszych.
Łk 8,19-21
Krewni Chrystusa
Po drugiej wojnie światowej żołnierze amerykańscy pomagali w pewnej wiosce niemieckiej usuwać gruzy rozbitych domów.
Przyszli także do kościoła.
Kiedy doprowadzili go do porządku, poskładali również kawałki rozbitej figury Chrystusa i postawili ją na ołtarzu.
Była jak nowa.
Nie miała jednak rąk...
Nie mogli ich odnaleźć w gruzach.
Wtedy ktoś umieścił przy nogach Zbawiciela tabliczkę z napisem:
Nie mam innych rąk, oprócz waszych.
23 WRZEŚNIA: ŚW. O. PIO( 2013-09-23 07:09:23)
O. Pio urodził się w Petrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r.
Na chrzcie otrzymał imię Franciszek.
Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu.
W wieku 5 lat objawił mu się po raz pierwszy Jezus.
W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio.
Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne.
W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie.
XXV NIEDZIELA ZWYKŁA: 22 WRZEŚNIA ( 2013-09-22 07:09:11)
Łk 16,1-13 Nie marnujmy bezmyślnie bożych darów Było to w latach 70-tych, kiedy jeszcze zachód był dla nas zamknięty. Jedna z rodzin wybrała się do bogatego wujaszka w zachodnim państwie. W pierwszym dniu pobytu goście z biednej Polski otrzymali wiele prezentów od wujka, nawet i atrakcyjny strój godny tego kraju. Przyszedł czas na zwiedzanie, spacery po centrum miasta. Potem cudowna zabawa do rana w pewnym lokalu. Rano domownicy poszli do pracy , a przybysze spali niemal cały dzień. Wieczorem znów atrakcje. Tym razem udali się do miejsc, gdzie żyli ludzie z marginesu: narkomani, alkoholicy, chorzy na AIDS, choroby weneryczne itp. Goście mieli na ustach tylko dwa słowa: To straszne. Gospodarz wyjaśnia: Pokazałem wam dwa oblicza miasta, dwa oblicza życia. Pozostałe dni macie do dyspozycji - wybierajcie sami. Wybierajcie, jak chcecie żyć!
Łk 16,1-13
Nie marnujmy bezmyślnie bożych darów
Było to w latach 70-tych, kiedy jeszcze zachód był dla nas zamknięty. Jedna z rodzin wybrała się do bogatego wujaszka w zachodnim państwie. W pierwszym dniu pobytu goście z biednej Polski otrzymali wiele prezentów od wujka, nawet i atrakcyjny strój godny tego kraju. Przyszedł czas na zwiedzanie, spacery po centrum miasta. Potem cudowna zabawa do rana w pewnym lokalu. Rano domownicy poszli do pracy , a przybysze spali niemal cały dzień. Wieczorem znów atrakcje. Tym razem udali się do miejsc, gdzie żyli ludzie z marginesu: narkomani, alkoholicy, chorzy na AIDS, choroby weneryczne itp. Goście mieli na ustach tylko dwa słowa:
To straszne.
Gospodarz wyjaśnia:
Pokazałem wam dwa oblicza miasta, dwa oblicza życia.
Pozostałe dni macie do dyspozycji - wybierajcie sami.
Wybierajcie, jak chcecie żyć!
21 WRZEŚNIA: ŚWIĘTO ŚW. MATEUSZA( 2013-09-21 09:09:55)
Nieciekawie zapowiadał się żywot św. Mateusza. Mateusz był przecież urzędnikiem państwowym, wysługującym się okupantowi rzymskiemu. Poborców podatkowych nigdy nie darzono sympatią, a cóż dopiero wysługujących się wrogom ojczyzny. Ponadto ówczesny system podatkowy dawał celnikom okazję do wielu nadużyć. Nie dziw, że ich nienawidzono i powszechnie nimi gardzono. O życiu młodzieńczych lat św. Mateusza nie wiemy nic, podobnie jak o pierwszych latach życia wszystkich Apostołów, a nawet Najświętszej Maryi i św. Józefa.
Nieciekawie zapowiadał się żywot św. Mateusza.
Mateusz był przecież urzędnikiem państwowym, wysługującym się okupantowi rzymskiemu.
Poborców podatkowych nigdy nie darzono sympatią, a cóż dopiero wysługujących się wrogom ojczyzny.
Ponadto ówczesny system podatkowy dawał celnikom okazję do wielu nadużyć.
Nie dziw, że ich nienawidzono i powszechnie nimi gardzono.
O życiu młodzieńczych lat św. Mateusza nie wiemy nic, podobnie jak o pierwszych latach życia wszystkich Apostołów, a nawet Najświętszej Maryi i św. Józefa.
20 WRZEŚNIA: – WSPOMNIENIE ŚW. ANDRZEJA KIM TAEGON I PAWŁA CHONG HAS-SANG I TOWARZYSZY( 2013-09-20 07:09:16)
Andrzej Kim Taegon był pierwszym kapłanem koreańskim.
Urodził się w 1821 r. w koreańskiej prowincji Tcziong-Czu.
Jego ojciec, Ignacy Kim, zginął w czasie prześladowań w roku 1839 i został beatyfikowany w 1925 r.
Po chrzcie, który Andrzej przyjął mając 15 lat, przebył kilkaset kilometrów do seminarium w Makao (Chiny).
Po sześciu latach zdołał wrócić do swojego kraju poprzez Mandżurię.
Został skierowany do przygotowania bezpiecznej przeprawy wodnej dla misjonarzy chrześcijańskich, tak aby udało im się ujść straży granicznej.
Andrzej został aresztowany i po torturach ścięty niedaleko stolicy swojego kraju, Seulu, 16 września 1846 r.
CZWARTEK XXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 19 WRZEŚNIA( 2013-09-19 08:09:26)
Łk 7,36-50 Przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Niemiecki pedagog Foerster radził ludziom młodym, aby byli szczególnie uprzejmi w stosunku do dziewcząt o wątpliwej reputacji, i aby zawsze zwracali się do nich używając zwrotu wyrażającego godność kobiety, aby nie czuły się wykluczone z porządnej części społeczeństwa. Często takie dziewczęta wkraczają na złą drogę, ponieważ nigdy nie spotkały miłości, która mogłaby je ocalić.
Łk 7,36-50
Przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać.
Niemiecki pedagog Foerster radził ludziom młodym, aby byli szczególnie uprzejmi w stosunku do dziewcząt o wątpliwej reputacji, i aby zawsze zwracali się do nich używając zwrotu wyrażającego godność kobiety, aby nie czuły się wykluczone z porządnej części społeczeństwa.
Często takie dziewczęta wkraczają na złą drogę, ponieważ nigdy nie spotkały miłości, która mogłaby je ocalić.
ŚRODA: 18 WRZEŚNIA - ŚW. STANISŁAWA KOSTKI, PATRONA POLSKI( 2013-09-18 07:09:07)
Łk 2,41-52 Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Urodził się jesienią 1550 roku w Rostkowie, k. Przasnysza, na Mazowszu, jako syn Małgorzaty i Jana, w katolickiej rodzinie średniozamożnej szlachty ze stanu rycerskiego. Do 12 roku życia Stanisława kształcili rodzice i miejscowy kapelan prywatnej kaplicy Kostków. Później nauczycielem Stanisława był Jan Biliński, absolwent Uniwersytetu Krakowskiego. Do 14 roku życia Stanisław wychowywał się w gronie rodzinnym Kostków, w dworku szlacheckim w Rostkowie.
Do 12 roku życia Stanisława kształcili rodzice i miejscowy kapelan prywatnej kaplicy Kostków.
Później nauczycielem Stanisława był Jan Biliński, absolwent Uniwersytetu Krakowskiego.
Do 14 roku życia Stanisław wychowywał się w gronie rodzinnym Kostków, w dworku szlacheckim w Rostkowie.
WTOREK XXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO: 17 WRZEŚNIA( 2013-09-17 07:09:37)
Łk 7,11-17 Na jej widok Pan użalił się nad nią. Nie pomogły ludzkie płacze i załamanie rąk. Młody człowiek kwalifikował się jedynie na cmentarz. Nie trafił tam jednak, bo miał to szczęście, że spotkał Jezusa. On dał mu życie - wskrzesił go, przywrócił matce, przywrócił światu. Jezus tym swoim czynem dał nam wszystkim znak, że każdy z nas może ożyć. Niesiemy w sobie ciężar grzechów, win, trudności dnia codziennego. Czasami mówimy, że nasze życie to nie życie tylko wegetacja, czujemy się duchowo wypaleni, czujemy się martwi. Ucieka z nas życie.
Łk 7,11-17
Na jej widok Pan użalił się nad nią.
Nie pomogły ludzkie płacze i załamanie rąk. Młody człowiek kwalifikował się jedynie na cmentarz. Nie trafił tam jednak, bo miał to szczęście, że spotkał Jezusa. On dał mu życie - wskrzesił go, przywrócił matce, przywrócił światu.
Jezus tym swoim czynem dał nam wszystkim znak, że każdy z nas może ożyć. Niesiemy w sobie ciężar grzechów, win, trudności dnia codziennego. Czasami mówimy, że nasze życie to nie życie tylko wegetacja, czujemy się duchowo wypaleni, czujemy się martwi. Ucieka z nas życie.
16 WRZEŚNIA: ŚW. KORNELIUSZA, PAPIEŻA I CYPRIANA, BISKUPA( 2013-09-16 07:09:48)
Po męczeńskiej śmierci papieża św. Fabiana (+ 250), poniesionej w czasie prześladowania, jakie rozpętał cesarz Decjusz, Stolica Rzymska była przez dłuższy czas nie obsadzona.
Gdy prześladowania ustały, papieżem został wybrany Korneliusz.
Korzystając z chwilowego pokoju, jaki nastał dla Kościoła po śmierci cesarza Decjusza (+ 251), papież Korneliusz zwołał do Rzymu synod.
Aktualna wówczas stała się sprawa, co należy uczynić z tymi (z łac. lapsi), którzy za prześladowania Decjusza ze strachu wyparli się wiary, a teraz chcieli do niej powrócić.
Rygoryści byli za tym, by ich do Kościoła ponownie nie przyjmować.
Jednak dzięki papieżowi uchwalono, że należy ich ponownie przyjąć.
Korneliusz rządził Kościołem w latach 251-253.
XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA: 15 WRZEŚNIA( 2013-09-15 07:09:05)
Łk 15,1-32 Radość z nawrócenia grzesznika Pewna legenda opowiada, że w kraju, którego nie wymienia z nazwy, i w czasie, którego nie określa bliżej, żył sobie młody i bogaty książę. Lubił on piękne stroje i drogocenne klejnoty. Każdego ranka, ubrany ze smakiem i wytwornie, pokazywał się najpierw wschodzącemu słońcu, potem swoim dworzanom i ludowi. Był szczęśliwy, gdy wokół niego wszystko błyszczało i słyszał cichy szmer podziwu. Nie wiadomo bliżej z jakiego powodu, gdyż o tym nie mówi legenda, któregoś dnia pojawił się przed ludem w porze popołudniowej. Słońce było za jego plecami i wtedy, po raz pierwszy w życiu, zobaczył swój cień. Szarość cienia tak go przeraziła, że rozkazał sługom przygotować najszybsze konie. Uciekał z tego miejsca, gdzie jest szary cień. Zapragnął mieszkać w krainie, w której nie ma cienia. Wsiadł do karety i ruszył w drogę. Prawdopodobnie, jeśli jeszcze żyje, szuka tej krainy do dzisiaj.
Łk 15,1-32
Radość z nawrócenia grzesznika
Pewna legenda opowiada, że w kraju, którego nie wymienia z nazwy, i w czasie, którego nie określa bliżej, żył sobie młody i bogaty książę. Lubił on piękne stroje i drogocenne klejnoty.
Każdego ranka, ubrany ze smakiem i wytwornie, pokazywał się najpierw wschodzącemu słońcu, potem swoim dworzanom i ludowi. Był szczęśliwy, gdy wokół niego wszystko błyszczało i słyszał cichy szmer podziwu.
Nie wiadomo bliżej z jakiego powodu, gdyż o tym nie mówi legenda, któregoś dnia pojawił się przed ludem w porze popołudniowej. Słońce było za jego plecami i wtedy, po raz pierwszy w życiu, zobaczył swój cień.
Szarość cienia tak go przeraziła, że rozkazał sługom przygotować najszybsze konie. Uciekał z tego miejsca, gdzie jest szary cień. Zapragnął mieszkać w krainie, w której nie ma cienia. Wsiadł do karety i ruszył w drogę. Prawdopodobnie, jeśli jeszcze żyje, szuka tej krainy do dzisiaj.
14 WRZEŚNIA: SOBOTA - PODWYŻSZENIE KRZYŻA ŚWIĘTEGO( 2013-09-14 06:09:11)
J 3,13-17 Znak zbawienia Odnalezienie relikwii W Bazylice Świętego Krzyża Jerozolimskiego w Rzymie, gdzie przechowywane są relikwie krzyża św., znajduje się seria mozaikowych wizerunków. Przedstawiają one historię znalezienia krzyża Chrystusa w Jerozolimie. Na pierwszej mozaice widać jak św. Helena, matka cesarza Konstantyna, wyrusza ok. 330 r. z grupą pielgrzymów do Jerozolimy. Pod gruzami miasta św. Helena i pielgrzymi poszukują zachowanych pozostałości z czasów Jezusa. Odnajdują grotę, pełną belek po krzyżach, na których ginęli skazańcy. Jak odnaleźć ten autentyczny, na którym umarł Chrystus?
J 3,13-17
Znak zbawienia
Odnalezienie relikwii
W Bazylice Świętego Krzyża Jerozolimskiego w Rzymie, gdzie przechowywane są relikwie krzyża św., znajduje się seria mozaikowych wizerunków. Przedstawiają one historię znalezienia krzyża Chrystusa w Jerozolimie. Na pierwszej mozaice widać jak św. Helena, matka cesarza Konstantyna, wyrusza ok. 330 r. z grupą pielgrzymów do Jerozolimy. Pod gruzami miasta św. Helena i pielgrzymi poszukują zachowanych pozostałości z czasów Jezusa. Odnajdują grotę, pełną belek po krzyżach, na których ginęli skazańcy. Jak odnaleźć ten autentyczny, na którym umarł Chrystus?
GENDERYZM W PRZEDSZKOLACH POWODUJE U DZIECI HISTERIĘ( 2013-09-13 09:09:13)
Portale internetowe kilka dni temu informowały o genderowym programie „Równościowe przedszkole”, który miał zostać wdrożonym w aż 86 polskich przedszkolach, a suma przedsięwzięcia wyniosła 1,4 miliona złotych (podarowane przez UE, a jakże). Dziś już wiemy, jakie są reakcje zacofanych dzieci na propozycje równościowego wychowania. Cały program polega na szeregu zabaw, których scenariusze nie są wielce oryginalne, lecz wyglądają dość karykaturalnie. Szczególnie, jeśli uświadomić sobie, iż wprowadzać je mają obowiązkowo nauczycielki nie zawsze entuzjastycznie podchodzące do tematu. Tylko dlatego, że trzy panie z „Feminoteki” tak sobie wymyśliły i zyskały aprobatę władzy. Oto, jak portal wSumie.pl opisuje w swoim tekście „Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką” wychowanie równościowe, które ma mieć miejsce w 86 polskich przedszkolach:
Portale internetowe kilka dni temu informowały o genderowym programie „Równościowe przedszkole”, który miał zostać wdrożonym w aż 86 polskich przedszkolach, a suma przedsięwzięcia wyniosła 1,4 miliona złotych (podarowane przez UE, a jakże). Dziś już wiemy, jakie są reakcje zacofanych dzieci na propozycje równościowego wychowania.
Cały program polega na szeregu zabaw, których scenariusze nie są wielce oryginalne, lecz wyglądają dość karykaturalnie. Szczególnie, jeśli uświadomić sobie, iż wprowadzać je mają obowiązkowo nauczycielki nie zawsze entuzjastycznie podchodzące do tematu. Tylko dlatego, że trzy panie z „Feminoteki” tak sobie wymyśliły i zyskały aprobatę władzy. Oto, jak portal wSumie.pl opisuje w swoim tekście „Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką” wychowanie równościowe, które ma mieć miejsce w 86 polskich przedszkolach:
13 WRZEŚNIA: PIĄTEK - ŚW. JANA CHRYZOSTOMA, BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA( 2013-09-13 07:09:49)
Święty Jan Chryzostom, zwany Złotoustym, w roku 397 został biskupem Konstantynopola. Z dużym entuzjazmem zabrał się do pracy duszpasterskiej. Usunął przepych z dworu biskupiego. Zwykłych ludzi zafascynował wspaniałymi kazaniami i zatroskaniem o ich materialne i duchowe potrzeby. Krytykował rozmaite nadużycia w życiu społecznym. Dla bezdomnych i nędzarzy budował schroniska. Zwoływał synody, na których potępiał herezje. Utrzymywał stałą łączność z biskupem Rzymu i wieloma hierarchami.
Z dużym entuzjazmem zabrał się do pracy duszpasterskiej.
Usunął przepych z dworu biskupiego.
CZWARTEK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 12 WRZEŚNIA( 2013-09-12 07:09:33)
Łk 6,27-38 Przykazanie miłości nieprzyjaciół Opowiada powinien człowiek historię ze swego dzieciństwa: Wróciłem ze szkoły do domu ze łzami w oczach. Maciek wrzucił mi tornister za szafę. Gdy próbowałem go odzyskać, wszyscy w klasie się śmiali. Wieczorem opowiedziałem o tym tacie. Myślałem - jest silny to się rozprawi z Maćkiem. A on po chwili milczenia powiedział: Dzisiaj w pacierzu pomodlimy się za Maćka. Za Maćka? - zapytałem. Tak - powtórzył.
Przykazanie miłości nieprzyjaciół
Opowiada powinien człowiek historię ze swego dzieciństwa:
Wróciłem ze szkoły do domu ze łzami w oczach.
Maciek wrzucił mi tornister za szafę. Gdy próbowałem go odzyskać, wszyscy w klasie się śmiali.
Wieczorem opowiedziałem o tym tacie.
Myślałem - jest silny to się rozprawi z Maćkiem.
A on po chwili milczenia powiedział:
Dzisiaj w pacierzu pomodlimy się za Maćka.
Za Maćka? - zapytałem.
Tak - powtórzył.
ŚRODA XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 11 WRZEŚNIA( 2013-09-11 07:09:38)
To wszystko jest bolesne, męczące i naprawdę chcielibyśmy to zmienić.
Chcielibyśmy żeby tak nie doskwierała nam taka udręka.
Ale największą naszą biedą, największą naszą potrzebą, największym głodem jest potrzeba dobrej nowiny dla serca.
Dobrej nowiny o tym, że jesteśmy kochani przez Boga.
Dobrej nowiny o tym, że On myśli o nas i wypowiada nad nami Swoje błogosławieństwo.
Potrzeba nam dobrego słowa.
Potrzeba błogosławieństwa, które nadaje sens naszemu życiu.
Że Bóg nie jest Bogiem odległym, ale Bogiem, który wychodzi do nas po to, żeby ogłosić nam dobrą nowinę o swojej miłości.
WTOREK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 10 WRZEŚNIA( 2013-09-10 07:09:27)
Łk 6,12-19 Przywołał swoich uczniów. (Łk 6,13) Dwie myśli z dzisiejszej Ewangelii. Całą noc spędził na modlitwie do Boga. Kardynał Jean-Marie Lustiger (ur. 1926), nieżyjący już arcybiskup Paryża, zaskoczył kiedyś dziennikarzy błyskotliwym stwierdzeniem o modlitwie. Mianowicie na pytanie, czy ma czas na modlitwę, refleksję, medytację... miał odpowiedzieć: Nie, ja nie mam czasu... ja sobie go po prostu biorę! Całą noc spędził na modlitwie - tak Ewangelia mówi o Jezusie. I nie było to coś wyjątkowego - Jezus często przebywał na rozmowie ze swoim Ojcem i nie żałował na to czasu.
Przywołał swoich uczniów. (Łk 6,13)
Dwie myśli z dzisiejszej Ewangelii.
Całą noc spędził na modlitwie do Boga.
Kardynał Jean-Marie Lustiger (ur. 1926), nieżyjący już arcybiskup Paryża, zaskoczył kiedyś dziennikarzy błyskotliwym stwierdzeniem o modlitwie.
Mianowicie na pytanie, czy ma czas na modlitwę, refleksję, medytację... miał odpowiedzieć:
Nie, ja nie mam czasu... ja sobie go po prostu biorę!
Całą noc spędził na modlitwie - tak Ewangelia mówi o Jezusie.
I nie było to coś wyjątkowego - Jezus często przebywał na rozmowie ze swoim Ojcem i nie żałował na to czasu.
PONIEDZIAŁEK XXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 9 WRZEŚNIA( 2013-09-09 07:09:59)
Łk 6,6-11 Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? (Łk 6,9) Lekarze podziwiają rękę jako cudownie skonstruowane i do wszystkiego sprawne narzędzie, zdolne wykonać maksymalną ilość najróżniejszych czynności. Rękoma pracujemy na życie i przyjmujemy chleb codzienny. Pomagamy sobie przy chodzeniu. A nawet to, czego język nie jest w stanie wypowiedzieć, dopowie ręka. Przez jej podanie okazujemy przyjaźń, poklepywaniem — przychylność. Bronimy się nią przeciw agresorowi, błądzącemu wskazujemy drogę. I wiele jeszcze innych rzeczy moglibyśmy wyliczyć.
Łk 6,6-11
Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? (Łk 6,9)
Lekarze podziwiają rękę jako cudownie skonstruowane i do wszystkiego sprawne narzędzie, zdolne wykonać maksymalną ilość najróżniejszych czynności.
Rękoma pracujemy na życie i przyjmujemy chleb codzienny.
Pomagamy sobie przy chodzeniu.
A nawet to, czego język nie jest w stanie wypowiedzieć, dopowie ręka.
Przez jej podanie okazujemy przyjaźń, poklepywaniem — przychylność.
Bronimy się nią przeciw agresorowi, błądzącemu wskazujemy drogę.
I wiele jeszcze innych rzeczy moglibyśmy wyliczyć.
XXIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 8 WRZEŚNIA( 2013-09-08 06:09:30)
Łk 14,25-33 Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. (Łk 14,27) Na początku świadectwo jednej z uczestniczek ankiety „Kim jest dla mnie Chrystus?” Pisze o Jezusie w ten sposób: Kim jest On dla mnie? Szczęściem, które się ziściło dla ludzi i trwa nadal... Szczęściem, którego nie docenia się, gdy się je posiada, gdy się je utraci, tęskni się niesamowicie i nie do opisania. Zgubiłam kiedyś w życiu to szczęście na długie 4 lata. Zakochałam się nieszczęśliwie: w żonatym mężczyźnie. Wzięłam z nim ślub cywilny, zdawało mi się, że zdołam zagłuszyć własne sumienie. Ale mój Jezus chyba mnie wtedy nie opuścił, tylko czekał, cierpiał, tak to czułam przez cały okres mojego grzesznego pożycia. Życie bez Boga jest koszmarem, sumienie z natarczywością domaga się pojednania z Nim. Klękałam do modlitwy i usta mi drętwiały; czułam, że mówię w próżnię.
Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
(Łk 14,27)
Na początku świadectwo jednej z uczestniczek ankiety „Kim jest dla mnie Chrystus?”
Pisze o Jezusie w ten sposób:
Kim jest On dla mnie?
Szczęściem, które się ziściło dla ludzi i trwa nadal...
Szczęściem, którego nie docenia się, gdy się je posiada, gdy się je utraci, tęskni się niesamowicie i nie do opisania.
Zgubiłam kiedyś w życiu to szczęście na długie 4 lata.
Zakochałam się nieszczęśliwie: w żonatym mężczyźnie.
Wzięłam z nim ślub cywilny, zdawało mi się, że zdołam zagłuszyć własne sumienie.
Ale mój Jezus chyba mnie wtedy nie opuścił, tylko czekał, cierpiał, tak to czułam przez cały okres mojego grzesznego pożycia.
Życie bez Boga jest koszmarem, sumienie z natarczywością domaga się pojednania z Nim.
Klękałam do modlitwy i usta mi drętwiały; czułam, że mówię w próżnię.
PIĄTEK XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 6 WRZEŚNIA( 2013-09-06 07:09:59)
Łk 5,33-39 Moj świat jest pełen łat i dziur Połatana jest ta nasza rzeczywistość. I co chwilę wyskakuje nowa dziura. Nie, nie tylko w systemie naszego komputera. Właściwie w każdej dziedzinie. Nie wiadomo skąd pojawiają się dziury w ubraniu. Wczoraj nagle zaczęło kapać z rury w łazience. Od tygodnia nie mogę znaleźć w sklepie nowej dętki do rowera, bo stara bez szczególnego powodu „się przedziurawiła”. Tak samo bez powodu ktoś w zeszłym miesiącu zrobił dziurę w głowie mojego chłopca. Trzeba było zakładać szwy.
Łk 5,33-39
Moj świat jest pełen łat i dziur
Połatana jest ta nasza rzeczywistość. I co chwilę wyskakuje nowa dziura.
Nie, nie tylko w systemie naszego komputera. Właściwie w każdej dziedzinie.
Nie wiadomo skąd pojawiają się dziury w ubraniu. Wczoraj nagle zaczęło kapać z rury w łazience. Od tygodnia nie mogę znaleźć w sklepie nowej dętki do rowera, bo stara bez szczególnego powodu „się przedziurawiła”.
Tak samo bez powodu ktoś w zeszłym miesiącu zrobił dziurę w głowie mojego chłopca. Trzeba było zakładać szwy.
4 WRZEŚNIA XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO: ŚRODA( 2013-09-04 06:09:45)
Łk 4,38-44 Świadectwo bez wartości Ojciec Emilian Kowcz był ukraińskim kapłanem grekokatolickim. Był szykanowany przez władzę polską za budowę cerkwi w Korośnie bez zezwolenia, przez władzę radziecką za organizowanie ekumenicznych procesji i zapraszanie duchowieństwa z okolic swej parafii. Niemcy uwięzili go za to, iż jesienią 1942 roku na rynku w Przemyślanach (był mianowany starostą przemyślańskim) odbył się publiczny chrzest ośmiuset Żydów. A gdy Niemcy zamknęli getto, ksiądz Kowcz chodził do komendantury miasta z żądaniem, by mógł odwiedzić swoich nowych parafian. Uwięziono go we Lwowie, gdy w grudniu 1942 roku wystosował list, w którym domagał się, by Żydów traktować jak ludzi. Mógł wyjść z więzienia, lecz nie podpisał oświadczenia, że więcej nie będzie chrzcił Żydów. Pojechał transportem do Majdanka. Był nazywany „kapelanem Majdanka", gdyż nie ukrywał swojego powołania, dodawał otuchy. Odprawiał tajne nabożeństwa, spowiadał, prowadził modlitwę, przypominał o świętach, rozdawał komunię pod postacią grudki czarnego chleba. Zachował się także jego list, przemycony z obozu, gdy było wiadomo, że starania metropolity i rodziny mogą wyciągnąć go z obozu. Pisał:
Świadectwo bez wartości
Ojciec Emilian Kowcz był ukraińskim kapłanem grekokatolickim.
Był szykanowany przez władzę polską za budowę cerkwi w Korośnie bez zezwolenia, przez władzę radziecką za organizowanie ekumenicznych procesji i zapraszanie duchowieństwa z okolic swej parafii.
Niemcy uwięzili go za to, iż jesienią 1942 roku na rynku w Przemyślanach (był mianowany starostą przemyślańskim) odbył się publiczny chrzest ośmiuset Żydów.
A gdy Niemcy zamknęli getto, ksiądz Kowcz chodził do komendantury miasta z żądaniem, by mógł odwiedzić swoich nowych parafian.
Uwięziono go we Lwowie, gdy w grudniu 1942 roku wystosował list, w którym domagał się, by Żydów traktować jak ludzi.
Mógł wyjść z więzienia, lecz nie podpisał oświadczenia, że więcej nie będzie chrzcił Żydów.
Pojechał transportem do Majdanka.
Był nazywany „kapelanem Majdanka", gdyż nie ukrywał swojego powołania, dodawał otuchy.
Odprawiał tajne nabożeństwa, spowiadał, prowadził modlitwę, przypominał o świętach, rozdawał komunię pod postacią grudki czarnego chleba.
Zachował się także jego list, przemycony z obozu, gdy było wiadomo, że starania metropolity i rodziny mogą wyciągnąć go z obozu.
Pisał:
3 WRZEŚNIA: WTOREK - ŚW. GRZEGORZ I WIELKI, PAPIEŻ( 2013-09-03 06:09:15)
Grzegorz I, papież, zwany Wielkim był Rzymianinem. Urodził się około roku 540 w rodzinie patrycjuszowskiej. Początkowo nie zamierzał oddawać się służbie Kościołowi, (jakbyśmy to dziś nazwali) "robił karierę" w służbie cywilnej. Był już prefektem, kiedy po śmierci ojca porzucił życie świeckie i we własnym domu założył klasztor według reguły benedyktyńskiej. Także w swoich dobrach na Sycylii ufundował sześć klasztorów. Dopiero po wstąpieniu do klasztoru uzupełnił swoje wykształcenie teologiczne. Świecenia kapłańskie przyjął z rąk papieża Pelagiusza II. Ten sam papież wysłał go również do Konstantynopola jako swojego nuncjusza. Po powrocie do Rzymu powrócił Grzegorz do życia zakonnego.
Grzegorz I, papież, zwany Wielkim był Rzymianinem.
Urodził się około roku 540 w rodzinie patrycjuszowskiej.
Był już prefektem, kiedy po śmierci ojca porzucił życie świeckie i we własnym domu założył klasztor według reguły benedyktyńskiej.
Także w swoich dobrach na Sycylii ufundował sześć klasztorów.
Ten sam papież wysłał go również do Konstantynopola jako swojego nuncjusza.
Po powrocie do Rzymu powrócił Grzegorz do życia zakonnego.
PONIEDZIAŁEK XXII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 2 WRZEŚNIA( 2013-09-02 06:09:31)
Łk 4,16-30 Lekarzu, ulecz samego siebie. (Łk 4,23) Jedno z opowiadań żydowskich mówi o mądrym rabinie bojącym się Boga. Pewnego wieczora, po dniu spędzonym nad księgą starych proroctw, rabin postanowił wyjść na ulicę i odprężyć się w czasie przechadzki. Idąc powoli drogą leżącą na uboczu, spotkał pewnego stróża, który długimi i zdecydowanymi krokami chodził tam i z powrotem przed ogrodzeniem bogatej posiadłości. Dla kogo tak chodzisz? - spytał zaciekawiony rabin. Stróż wymienił nazwisko swego pana. Potem zapytał rabina: A ty dla kogo chodzisz? To pytanie głęboko zapadło w serce rabina.
Lekarzu, ulecz samego siebie. (Łk 4,23)
Jedno z opowiadań żydowskich mówi o mądrym rabinie bojącym się Boga.
Pewnego wieczora, po dniu spędzonym nad księgą starych proroctw, rabin postanowił wyjść na ulicę i odprężyć się w czasie przechadzki. Idąc powoli drogą leżącą na uboczu, spotkał pewnego stróża, który długimi i zdecydowanymi krokami chodził tam i z powrotem przed ogrodzeniem bogatej posiadłości.
Dla kogo tak chodzisz? - spytał zaciekawiony rabin.
Stróż wymienił nazwisko swego pana. Potem zapytał rabina:
A ty dla kogo chodzisz?
To pytanie głęboko zapadło w serce rabina.
NIEDZIELA XXII ZWYKŁA: 1 WRZEŚNIA( 2013-09-01 06:09:06)
Łk 14,1.7-14 Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony W 1946 roku dokonano w Ameryce niezwykle ciekawej operacji na osiemnastoletnim młodzieńcu. Mimo swego wieku miał on zaledwie 130 cm wzrostu, ważył 35 kilogramów i wyglądał jak dziewięcioletnie dziecko. Lekarze me znali przyczyny, która zahamowała jego rozwój. Wreszcie okazało się, że na skutek silnego uderzenia piłką w pierś i wewnętrznego krwawienia, wytworzyła się wokoło serca wapienna skorupa grubości 3 min. Była ona tak twarda, że w czasie operacji złamał się na mej skalpel. Trzeba ją było kruszyć kleszczami. Rzadki to przypadek w medycynie, ale niestety bardzo częsty w życiu duchowym. Bowiem serca wielu ludzi pokryte są grubą skorupą pychy i egoizmu.
Łk 14,1.7-14
Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony
W 1946 roku dokonano w Ameryce niezwykle ciekawej operacji na osiemnastoletnim młodzieńcu. Mimo swego wieku miał on zaledwie 130 cm wzrostu, ważył 35 kilogramów i wyglądał jak dziewięcioletnie dziecko. Lekarze me znali przyczyny, która zahamowała jego rozwój. Wreszcie okazało się, że na skutek silnego uderzenia piłką w pierś i wewnętrznego krwawienia, wytworzyła się wokoło serca wapienna skorupa grubości 3 min. Była ona tak twarda, że w czasie operacji złamał się na mej skalpel. Trzeba ją było kruszyć kleszczami.
Rzadki to przypadek w medycynie, ale niestety bardzo częsty w życiu duchowym. Bowiem serca wielu ludzi pokryte są grubą skorupą pychy i egoizmu.
30 SIERPNIA: PIĄTEK XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2013-08-30 07:08:10)
30 SIERPNIA: PIĄTEK XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO Mt 25,1-13 Przypowieść o dziesięciu pannach Są takie panny, które martwią się, by nie zostać starymi pannami. Ewangelia dzisiejsza przekonuje nas jednak, że ważniejszą sprawą jest to, by nie zostać głupią panną. Problem jest zresztą szerszy - dotyczy także kawalerów, dotyczy żonatych i zamężne, dotyczy każdego człowieka. Zwykle pamiętamy, co nas czeka w dniu jutrzejszym, w przyszłym tygodniu, w czasie najbliższego urlopu. Planujemy te rzeczy, przygotowujemy się do nich, czynimy odpowiednie zakupy. Wynika to wszystko z tej prostej prawdy, że życie nie ogranicza się tylko do tego dnia, w którym w tej chwili jesteśmy.
30 SIERPNIA: PIĄTEK XXI TYGODNIA ZWYKŁEGO
Mt 25,1-13
Przypowieść o dziesięciu pannach
Są takie panny, które martwią się, by nie zostać starymi pannami.
Ewangelia dzisiejsza przekonuje nas jednak, że ważniejszą sprawą jest to, by nie zostać głupią panną.
Problem jest zresztą szerszy - dotyczy także kawalerów, dotyczy żonatych i zamężne, dotyczy każdego człowieka.
Zwykle pamiętamy, co nas czeka w dniu jutrzejszym, w przyszłym tygodniu, w czasie najbliższego urlopu. Planujemy te rzeczy, przygotowujemy się do nich, czynimy odpowiednie zakupy. Wynika to wszystko z tej prostej prawdy, że życie nie ogranicza się tylko do tego dnia, w którym w tej chwili jesteśmy.
CZWARTEK: 29 SIERPNIA - MĘCZEŃSTWO ŚW. JANA CHRZCICIELA( 2013-08-29 07:08:49)
Mk 6,17-29 Ona wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?” Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”. (Mk 6,24) Jan Chrzciciel był jedynym synem kapłana Zachariasza i Elżbiety, krewnej Najświętszej Maryi Panny. Jego cudowne narodzenie i posłannictwo zwiastował Anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten sprawował w świątyni swe funkcje kapłańskie. Do chwili urodzenia dziecka Zachariasz był niemy za to, że nie chciał dać wiary słowom anioła. Odzyskał mowę dopiero w momencie nadawania imienia swemu dziecku. Jan urodził się sześć miesięcy przed narodzeniem Chrystusa. Nie znamy z całą pewnością miejsca jego urodzenia. Tradycja wskazuje jednak, że było nim Ain-Karim, ok. 7 km na zachód od Jerozolimy. Bardzo wcześnie, może już w dzieciństwie, Jan udał się na pustynię. W 15 roku panowania cesarza Tyberiusza rozpoczął swą misję poprzednika i zwiastuna Zbawiciela. Czynił to na pustkowiu, nad Jordanem, w Betanii, później w Ainon niedaleko Salim. Zjawienie się Jana i jego wystąpienia rozeszły się szerokim echem po Palestynie i okolicznych krajach. Sprawiła to wiadomość, że oczekiwany Zbawiciel już pojawił się na ziemi.
Mk 6,17-29
Jego cudowne narodzenie i posłannictwo zwiastował Anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten sprawował w świątyni swe funkcje kapłańskie.
Do chwili urodzenia dziecka Zachariasz był niemy za to, że nie chciał dać wiary słowom anioła.
Odzyskał mowę dopiero w momencie nadawania imienia swemu dziecku.
Jan urodził się sześć miesięcy przed narodzeniem Chrystusa.
Nie znamy z całą pewnością miejsca jego urodzenia.
Tradycja wskazuje jednak, że było nim Ain-Karim, ok. 7 km na zachód od Jerozolimy.
Bardzo wcześnie, może już w dzieciństwie, Jan udał się na pustynię.
W 15 roku panowania cesarza Tyberiusza rozpoczął swą misję poprzednika i zwiastuna Zbawiciela.
Czynił to na pustkowiu, nad Jordanem, w Betanii, później w Ainon niedaleko Salim.
Zjawienie się Jana i jego wystąpienia rozeszły się szerokim echem po Palestynie i okolicznych krajach.
Sprawiła to wiadomość, że oczekiwany Zbawiciel już pojawił się na ziemi.
28 SIERPNIA: ŚRODA - ŚW. AUGUSTYNA( 2013-08-28 06:08:42)
Aureliusz Augustyn urodził się 13 listopada 354 r. w Tagaste. Jego ojciec Patrycjusz - urzędnik rzymski - był poganinem, zaś matka, Monika - głęboko wierzącą chrześcijanką. Wychowywała Augustyna według zasad wiary chrześcijańskiej. Lecz w okresie studiów w stolicy Afryki Północnej, Kartaginie, Augustyn odszedł od wiary swej młodości. Jego życie moralne pozostawiało wiele do życzenia. Jako młodzieniec żył Augustyn swobodnie. Lubił zabawy, dobre jadło i picie. Chętnie uczęszczał do teatru, miał ciągoty do psot chłopięcych.
Jego ojciec Patrycjusz - urzędnik rzymski - był poganinem, zaś matka, Monika - głęboko wierzącą chrześcijanką.
Wychowywała Augustyna według zasad wiary chrześcijańskiej.
Jego życie moralne pozostawiało wiele do życzenia.
Jako młodzieniec żył Augustyn swobodnie.
Lubił zabawy, dobre jadło i picie.
Chętnie uczęszczał do teatru, miał ciągoty do psot chłopięcych.
27 SIERPNIA: WTOREK - ŚW. MONIKI( 2013-08-27 07:08:30)
Monika urodziła się ok. 332 r. w Tagaście (północna Afryka), w rodzinie rzymskiej, ale głęboko chrześcijańskiej. Jako młodą dziewczynę wydano ją za pogańskiego urzędnika, Patrycjusza, członka rady miejskiej w tym mieście. Małżeństwo nie było dobrane. Mąż miał charakter niezrównoważony i popędliwy. Monika jednak swoją dobrocią, łagodnością i troską umiała pozyskać jego serce, a nawet doprowadziła go do przyjęcia Chrztu. Miała 22 lata, kiedy została matką św. Augustyna. Po nim miała jeszcze syna Nawigiusza i córkę, której imienia historia nam nie przekazała. Nie znamy także imion innych dzieci. Sam Augustyn wyznał, że imię Jezus wyssał z mlekiem matki.
Jako młodą dziewczynę wydano ją za pogańskiego urzędnika, Patrycjusza, członka rady miejskiej w tym mieście.
Małżeństwo nie było dobrane.
Mąż miał charakter niezrównoważony i popędliwy.
Monika jednak swoją dobrocią, łagodnością i troską umiała pozyskać jego serce, a nawet doprowadziła go do przyjęcia Chrztu.
Po nim miała jeszcze syna Nawigiusza i córkę, której imienia historia nam nie przekazała.
Nie znamy także imion innych dzieci.
Sam Augustyn wyznał, że imię Jezus wyssał z mlekiem matki.
PONIEDZIAŁEK: 26 SIERPNIA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ( 2013-08-26 06:08:38)
PONIEDZIAŁEK: 26 SIERPNIA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ J 2,1-11 Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. (J 2,5) Pierwszy cud Jezusa pozostał prawie niezauważony. Na weselu wino jest czymś oczywistym, czymś, co się wszystkim należy. Nikt nie docieka, skąd ono się wzięło i z jakim trudem wiązało się jego zdobycie. Zwrócono jedynie uwagę na jego wyjątkowo dobry smak, choć wesele trwało już długo i można było się spodziewać, że serwowane napoje będą coraz gorsze. O tym, co naprawdę się wydarzyło, wiedzieli jedynie Jezus z Maryją, słudzy, którzy trudzili się przy czerpaniu wody, oraz uczniowie Jezusa, dla których ten cud stał się objawieniem Jego chwały.
PONIEDZIAŁEK: 26 SIERPNIA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ
Pierwszy cud Jezusa pozostał prawie niezauważony.
Na weselu wino jest czymś oczywistym, czymś, co się wszystkim należy.
Nikt nie docieka, skąd ono się wzięło i z jakim trudem wiązało się jego zdobycie.
Zwrócono jedynie uwagę na jego wyjątkowo dobry smak, choć wesele trwało już długo i można było się spodziewać, że serwowane napoje będą coraz gorsze.
XXI NIEDZIELA ZWYKŁA: 25 SIERPNIA( 2013-08-25 06:08:43)
Łk 13,22-30 Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? (Łk 13,23) Przygnębiony Szatan całymi dniami rozmyślał, jakby zaradzić złu, jakie w zaistniało w piekle. Z dnia na dzień spadała liczba ludzi potępionych. Postanowił zatem zwołać nadzwyczajne zebranie wszystkich diabłów, aby radzić nad rozwiązaniem tego problemu. Każdy miał prawo wypowiedzieć się na ten temat. Pierwszy zgłosił się jeden z najmłodszych i zaproponował, aby ludziom pokazać potęgę piekła, która może dotknąć świat. Wojny, głód, powodzie, ogień, przemoc sprawią, że piekło znowu zapełni się potępionymi duszami. Szatan z dezaprobatą pokręcił głową i powiedział, że to przyniesie odwrotny skutek; doświadczenie wskazuje, że ludzie dotknięci tymi nieszczęściami jeszcze bardziej zwracają się do Boga. Następnie do głosu został dopuszczony diabeł bardziej doświadczony. Radził on, aby dusze ludzkie kupować za bogactwa i władzę. Wielu z pewnością przystanie na taką transakcję. Ale i ta propozycja nie znalazła zrozumienia ze strony Szatana. Od wieków ta metoda jest stosowana i wcale nie przynosi rewelacyjnych wyników. Wielu uczciwych ludzi wcale nie ceni aż tak bardzo ani władzy, ani bogactwa. Wiedzą oni, że te wartości mogą być pokusami. Zebranie się przeciągało, wśród wielu propozycji nie było takiej, która skutecznie zaradziłaby zmartwieniu Szatana. Jednak pod koniec zebrania wstał stary i doświadczony diabeł. Wszyscy zmilkli, z nadzieją wsłuchując się w jego słowa. Zwiększenie liczby potępionych w piekle jest bardzo proste. Należy tylko ciągle szeptać do ucha każdemu człowiekowi: Nie śpiesz się. Masz jeszcze wiele czasu, aby zmienić swe grzeszne przyzwyczajenia i nawrócić się do Boga. Po tej wypowiedzi na obliczu Szatana pojawiła się nadzieja i radość.
Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? (Łk 13,23)
Przygnębiony Szatan całymi dniami rozmyślał, jakby zaradzić złu, jakie w zaistniało w piekle.
Z dnia na dzień spadała liczba ludzi potępionych.
Postanowił zatem zwołać nadzwyczajne zebranie wszystkich diabłów, aby radzić nad rozwiązaniem tego problemu.
Każdy miał prawo wypowiedzieć się na ten temat.
Pierwszy zgłosił się jeden z najmłodszych i zaproponował, aby ludziom pokazać potęgę piekła, która może dotknąć świat.
Wojny, głód, powodzie, ogień, przemoc sprawią, że piekło znowu zapełni się potępionymi duszami.
Szatan z dezaprobatą pokręcił głową i powiedział, że to przyniesie odwrotny skutek; doświadczenie wskazuje, że ludzie dotknięci tymi nieszczęściami jeszcze bardziej zwracają się do Boga.
Następnie do głosu został dopuszczony diabeł bardziej doświadczony.
Radził on, aby dusze ludzkie kupować za bogactwa i władzę.
Wielu z pewnością przystanie na taką transakcję.
Ale i ta propozycja nie znalazła zrozumienia ze strony Szatana.
Od wieków ta metoda jest stosowana i wcale nie przynosi rewelacyjnych wyników.
Wielu uczciwych ludzi wcale nie ceni aż tak bardzo ani władzy, ani bogactwa.
Wiedzą oni, że te wartości mogą być pokusami.
Zebranie się przeciągało, wśród wielu propozycji nie było takiej, która skutecznie zaradziłaby zmartwieniu Szatana.
Jednak pod koniec zebrania wstał stary i doświadczony diabeł.
Wszyscy zmilkli, z nadzieją wsłuchując się w jego słowa.
Zwiększenie liczby potępionych w piekle jest bardzo proste.
Należy tylko ciągle szeptać do ucha każdemu człowiekowi:
Nie śpiesz się.
Masz jeszcze wiele czasu, aby zmienić swe grzeszne przyzwyczajenia i nawrócić się do Boga.
Po tej wypowiedzi na obliczu Szatana pojawiła się nadzieja i radość.
SOBOTA: 24 SIERPNIA - ŚW. BARTŁOMIEJA, APOSTOŁA( 2013-08-24 07:08:07)
J 1,45-51 Czyż może być co dobrego z Nazaretu? (J 1,46) Do Chrystusa przychodzimy dzisiaj razem ze św. Bartłomiejem apostołem. Zwanym inaczej Natanaelem. Prawdopodobnie pochodził z Kany Galilejskiej, sąsiadującej z Nazaretem. Według Euzebiusza oraz innych starożytnych pisarzy, Bartłomiej po wniebowstąpieniu Chrystusa głosił Ewangelię w najbardziej barbarzyńskich wówczas krajach Wschodu: Indiach, Likaonii i Mezopotamii. W tej ostatniej, przypuszczalnie w roku 71 n. e., poniósł śmierć męczeńską. Niektórzy podają, że został żywcem odarty ze skóry, a inni, iż powieszony głową w dół. Ale wróćmy do dzisiejszej Ewangelii. Na powitanie Bartłomieja Pan Jezus mówi: To prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Ta ocena oparta jest na przenikliwej znajomości Bartłomieja. Pan widział nie tylko pod drzewem figowym, ale znał ważne szczegóły jego życia, skoro ta wzmianka o drzewie skłoniła Bartłomieja do gorącego wyznania wiary.
J 1,45-51
Czyż może być co dobrego z Nazaretu? (J 1,46)
Do Chrystusa przychodzimy dzisiaj razem ze św. Bartłomiejem apostołem.
Zwanym inaczej Natanaelem.
Prawdopodobnie pochodził z Kany Galilejskiej, sąsiadującej z Nazaretem.
Według Euzebiusza oraz innych starożytnych pisarzy, Bartłomiej po wniebowstąpieniu Chrystusa głosił Ewangelię w najbardziej barbarzyńskich wówczas krajach Wschodu: Indiach, Likaonii i Mezopotamii.
W tej ostatniej, przypuszczalnie w roku 71 n. e., poniósł śmierć męczeńską.
Niektórzy podają, że został żywcem odarty ze skóry, a inni, iż powieszony głową w dół.
Ale wróćmy do dzisiejszej Ewangelii.
Na powitanie Bartłomieja Pan Jezus mówi:
To prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu.
Ta ocena oparta jest na przenikliwej znajomości Bartłomieja.
Pan widział nie tylko pod drzewem figowym, ale znał ważne szczegóły jego życia, skoro ta wzmianka o drzewie skłoniła Bartłomieja do gorącego wyznania wiary.
23 SIERPNIA: PIĄTEK XX TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2013-08-23 07:08:23)
Mt 22,34-40 Największe przykazanie Wyglądało to trochę jak zaloty czapli i żurawia. Jak jedno chciało, to drugie nie mogło się zdecydować, a potem była zmiana i role się odwracały. Marta i Romek chodzili ze sobą trzy lata. Ona była głęboko wierzącą dziewczyną, inteligentną, studiującą dwa fakultety, a on był obojętny religijnie i słabo wykształcony. Wiele ich więc różniło i Pan Bóg jeden wie, co sprawiało, że ciągle do siebie wracali. Przynajmniej raz na pół roku Marta decydowała się przerwać ten związek, bo ciągle bała się, że te różnice staną się kiedyś przepaścią. Romek był w bardziej stabilnej sytuacji. Marta była szczytem jego marzeń, dziewczyną, która przerastała nawet jego najskrytsze, najbardziej wybujałe ambicje. Kochał ją do szaleństwa i jednocześnie rozumiał, że jest dla niej partią mało atrakcyjną i zaniżającą poziom. Kiedy chwyciły go kompleksy niższości, chował głowę w piasek i próbował odejść. Wszystko to było na próżno. Po prostu nie potrafili żyć bez siebie. Dla Marty jednak nie sprawy pozycji społecznej czy różnic w wykształceniu były największą przeszkodą w tym związku. Najbardziej bała się tego, że Romek traktuje Pana Boga jak powietrze. "Bez Boga nam się nie uda! - tłumaczyła z przekonaniem sobie i Romkowi. - Nawet nasza największa miłość teraz, później nie przetrwa próby czasu, jeśli nie będzie w naszym życiu Pana Boga!".
Mt 22,34-40
Największe przykazanie
Wyglądało to trochę jak zaloty czapli i żurawia. Jak jedno chciało, to drugie nie mogło się zdecydować, a potem była zmiana i role się odwracały. Marta i Romek chodzili ze sobą trzy lata.
Ona była głęboko wierzącą dziewczyną, inteligentną, studiującą dwa fakultety, a on był obojętny religijnie i słabo wykształcony.
Wiele ich więc różniło i Pan Bóg jeden wie, co sprawiało, że ciągle do siebie wracali. Przynajmniej raz na pół roku Marta decydowała się przerwać ten związek, bo ciągle bała się, że te różnice staną się kiedyś przepaścią.
Romek był w bardziej stabilnej sytuacji. Marta była szczytem jego marzeń, dziewczyną, która przerastała nawet jego najskrytsze, najbardziej wybujałe ambicje. Kochał ją do szaleństwa i jednocześnie rozumiał, że jest dla niej partią mało atrakcyjną i zaniżającą poziom. Kiedy chwyciły go kompleksy niższości, chował głowę w piasek i próbował odejść. Wszystko to było na próżno. Po prostu nie potrafili żyć bez siebie.
Dla Marty jednak nie sprawy pozycji społecznej czy różnic w wykształceniu były największą przeszkodą w tym związku. Najbardziej bała się tego, że Romek traktuje Pana Boga jak powietrze.
"Bez Boga nam się nie uda! - tłumaczyła z przekonaniem sobie i Romkowi. - Nawet nasza największa miłość teraz, później nie przetrwa próby czasu, jeśli nie będzie w naszym życiu Pana Boga!".
22 SIERPNIA – NMP KRÓLOWEJ( 2013-08-22 07:08:11)
W liturgii wspominamy dziś Najświętszą Maryję Pannę Królową. Bóg dał nam Maryję, która będąc Matką Jezusa stała się Matką Kościoła. Stała się Matką każdego z nas. Niepokalanie poczęta prowadziła życie zawsze u boku swego Syna, towarzyszyła Mu w Jego dzieciństwie, była w Kanie Galilejskiej oraz gdy nauczał, stała pod Krzyżem gdy umierał, a także trwała z Apostołami w Wieczerniku na modlitwie, kiedy to Duch Święty spoczął na nich. Dlatego Kościół nazywa Ją i czci jako Królową. Maryja wydaje się być z boku tego wszystkiego, ale Bóg nie chciał, aby stała się Ona tylko jakimś narzędziem. On wybrał Ją, abyśmy w wielu sytuacjach naszego życia mogli Jej powierzać nasze problemy, trudności i cierpienia. Byśmy także Jej dziękowali za wszelkie błogosławieństwo od Boga otrzymane i prosili, aby nieustannie była naszą Wspomożycielką.
W liturgii wspominamy dziś Najświętszą Maryję Pannę Królową.
Bóg dał nam Maryję, która będąc Matką Jezusa stała się Matką Kościoła.
Stała się Matką każdego z nas.
Niepokalanie poczęta prowadziła życie zawsze u boku swego Syna, towarzyszyła Mu w Jego dzieciństwie, była w Kanie Galilejskiej oraz gdy nauczał, stała pod Krzyżem gdy umierał, a także trwała z Apostołami w Wieczerniku na modlitwie, kiedy to Duch Święty spoczął na nich.
Dlatego Kościół nazywa Ją i czci jako Królową.
Maryja wydaje się być z boku tego wszystkiego, ale Bóg nie chciał, aby stała się Ona tylko jakimś narzędziem.
On wybrał Ją, abyśmy w wielu sytuacjach naszego życia mogli Jej powierzać nasze problemy, trudności i cierpienia.
Byśmy także Jej dziękowali za wszelkie błogosławieństwo od Boga otrzymane i prosili, aby nieustannie była naszą Wspomożycielką.
21 SIERPNIA: ŚRODA – ŚW. PIUSA X( 2013-08-21 07:08:18)
Józef Sarto urodził się 2 czerwca 1835 r. we wsi Riese, położonej między Vicenzą a Treviso, jako syn niezamożnego krawca wiejskiego, który równocześnie był woźnym gminnym i listonoszem. W jego licznej rodzinie o wykształcenie nie było łatwo. Mimo to zdolny Józef zdołał je zdobyć, a potem mimo straty ojca utrzymać się w seminarium w Padwie. W r. 1858 otrzymał w Castelfranco święcenia kapłańskie. Odtąd szedł poprzez wszystkie niemal stanowiska kościelne: był wikariuszem w Tombolo, proboszczem w Salzano, kanonikiem i kanclerzem kurii w Treviso, prefektem i duchownym w seminarium itd. W r. 1884 Leon XIII powołał go na stolicę biskupią w Mantui. Mimo złego stanu, w jakim zastał diecezję, dokonał w niej niezmiernie dużo, działał przy tym zarówno gorliwie, jak i z rozwagą i taktem. W uznaniu niewątpliwych osiągnięć papież mianował go w czerwcu 1893 r. kardynałem, a w kilka dni później patriarchą Wenecji. Zasłynął z dobroci serca i hojności względem ubogich.
W jego licznej rodzinie o wykształcenie nie było łatwo. Mimo to zdolny Józef zdołał je zdobyć, a potem mimo straty ojca utrzymać się w seminarium w Padwie.
Odtąd szedł poprzez wszystkie niemal stanowiska kościelne: był wikariuszem w Tombolo, proboszczem w Salzano, kanonikiem i kanclerzem kurii w Treviso, prefektem i duchownym w seminarium itd.
W uznaniu niewątpliwych osiągnięć papież mianował go w czerwcu 1893 r. kardynałem, a w kilka dni później patriarchą Wenecji.
Zasłynął z dobroci serca i hojności względem ubogich.
20 SIERPNIA: WTOREK – ŚW. BERNARDA( 2013-08-20 07:08:58)
PONIEDZIAŁEK XX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 19 SIERPNIA( 2013-08-19 06:08:33)
Mt 19,16-22 Potem przyjdź i chodź za Mną! (Mt 19,21) W małej wsi żył sobie z żoną i kilkunastoletnim synem pewien chiński wieśniak. Za swą ciężką pracę kupił kobyłę. Ty to masz szczęście, masz taką ładną kobyłę - mawiali inni wieśniacy. Jestem tylko człowiekiem, jedynie Bóg wie, co to szczęśliwy traf - odrzekł staruszek. Któregoś dnia kobyła uciekła. To prawdziwy zły los - powiedzieli wieśniacy. Przyjmuję wyrok Boga - odparł poszkodowany. Parę dni później kobyła wróciła, a razem z nią piękny ogier. Teraz masz dwa ładne konie, jesteś wręcz szczęściarzem - okrzyknęli mieszkańcy wioski. Wiem, że tylko Bóg to wie - odrzekł staruszek. Syn wieśniaka postanowił okiełznać ogiera, tak by mógł być pomocny w pracy na gospodarstwie, jednak ogier tak go kopnął, że biedak doznał złamania nogi w sześciu miejscach i bardzo utykał. Teraz, niestety, twój kochany syn pozostanie kaleką na całe życie - mówili mieszkańcy. Tylko Bóg wie dlaczego - odrzekł staruszek. Minęły tygodnie, aż któregoś dnia kompania żołnierzy przybyła do wsi i zabrała wszystkich młodych mężczyzn na front - wszystkich prócz kulawego syna wieśniaka. Mieszkańcy zebrali się wokół domu staruszka, by pogratulować mu szczęścia, że mógł zatrzymać swego syna. Miałeś rację - powiedzieli - rzeczywiście tylko Bóg wie.
Mt 19,16-22
Potem przyjdź i chodź za Mną! (Mt 19,21)
Minęły tygodnie, aż któregoś dnia kompania żołnierzy przybyła do wsi i zabrała wszystkich młodych mężczyzn na front - wszystkich prócz kulawego syna wieśniaka.
XX NIEDZIELA ZWYKŁA: 18 SIERPNIA( 2013-08-18 06:08:21)
Łk 12,49-53 Wymagania służby Bożej Jezus powiedział, że chce rzucić ogień na ziemię i bardzo pragnie, żeby on zapłonął. To jest ogień Jego miłości, Jego bezkompromisowej miłości. Miłości, która chce usunąć wszystko, co zagraża jej samej, co zagraża tej zdolności do tego, żeby dawać życie. Gorliwość, ewangeliczna gorliwość jest niezgodą na wszelką małość, która mnie ogarnia. Jest niezgodą na to wszystko, co pomniejsza innych ludzi. Jest niezgodą na takie przyklepane już stereotypy, na zaakceptowane kompromisy ze złem. Jeśli spotykamy takiego człowieka, który jest zapalony Bożym ogniem, takim właśnie ogniem - nie żeby on z kimś walczył, ale człowiekiem bezkompromisowym w swoich wyborach - to obecność takiej osoby może budzić wrogość. Dzisiaj Jezus o tym mówi, ostrzega swoich uczniów.
Wymagania służby Bożej
Jeśli spotykamy takiego człowieka, który jest zapalony Bożym ogniem, takim właśnie ogniem - nie żeby on z kimś walczył, ale człowiekiem bezkompromisowym w swoich wyborach - to obecność takiej osoby może budzić wrogość.
Dzisiaj Jezus o tym mówi, ostrzega swoich uczniów.
17 SIERPNIA: SOBOTA – ŚW. JACKA( 2013-08-17 07:08:17)
Święty Jacek, na Zachodzie znany pod imieniem Hiacynt, urodził się około 1200 roku w Kamieniu Śląskim, na dzisiejszym Śląsku Opolskim. Pochodził ze znanego rodu Odrowążów. Do rodu Odrowążów należał też biskup krakowski Iwon Odrowąż, który został pasterzem diecezji w roku 1018. Biskup Iwon należał do wybitnych postaci ówczesnego duchowieństwa polskiego. Jacek był współpracownikami biskupa Iwona. Biskup mianował Jacka kanonikiem katedralnym w Krakowie i następnie wysłał go na kilkuletnie studia zagraniczne z zakresu teologii i prawa kanonicznego. Po powrocie do Krakowa kapłan Jacek miał wyróżniać się w gronie kanoników swoją wiedzą i surowością życia.
Jacek był współpracownikami biskupa Iwona.
PIĄTEK XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 16 SIERPNIA( 2013-08-16 07:08:08)
Mt 19,3-12 Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. (Mt 19,11) Chłop swoje, baba swoje. To przysłowie dobrze opisuje relacje między Panem Bogiem a ludźmi. Pan Bóg nakazuje jedno, człowiek robi co innego, często na odwrót. Nie inaczej jest w przypadku małżeństwa. Ewangelia przypomina, że wolą Boga jest nierozerwalność małżeństwa. "Już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela." (Mt 19,6) Te słowa padają w czasie ceremonii zawierania małżeństwa. Co z tego, skoro tak wiele małżeństw się rozpada. Co z tego, skoro panuje przyzwolenie na drugie, trzecie, czwarte małżeństwo, że coraz bardziej decyzja podjęcia tej ważnej życiowo decyzji przypomina grę w Totolotka: "a co tam, co mi szkodzi, skreślę co popadnie, może wygram; a jak nie wygram to skreślę jeszcze raz - także jak popadnie".
Mt 19,3-12
Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. (Mt 19,11)
Chłop swoje, baba swoje.
To przysłowie dobrze opisuje relacje między Panem Bogiem a ludźmi. Pan Bóg nakazuje jedno, człowiek robi co innego, często na odwrót. Nie inaczej jest w przypadku małżeństwa.
Ewangelia przypomina, że wolą Boga jest nierozerwalność małżeństwa. "Już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela." (Mt 19,6) Te słowa padają w czasie ceremonii zawierania małżeństwa.
Co z tego, skoro tak wiele małżeństw się rozpada. Co z tego, skoro panuje przyzwolenie na drugie, trzecie, czwarte małżeństwo, że coraz bardziej decyzja podjęcia tej ważnej życiowo decyzji przypomina grę w Totolotka: "a co tam, co mi szkodzi, skreślę co popadnie, może wygram; a jak nie wygram to skreślę jeszcze raz - także jak popadnie".
CZWARTEK: 15 SIERPNIA – WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2013-08-15 06:08:15)
Łk 1,39-56 Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia. (Łk 1,48) Prawda o Wniebowzięciu Matki Bożej stanowi dogmat naszej wiary, choć formalnie ogłoszony stosunkowo niedawno - przez papieża Piusa XII 1 listopada 1950 r. w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus: "...powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Breviarium fidei VI, 105)
Prawda o Wniebowzięciu Matki Bożej stanowi dogmat naszej wiary, choć formalnie ogłoszony stosunkowo niedawno - przez papieża Piusa XII 1 listopada 1950 r. w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus:
"...powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Breviarium fidei VI, 105)
NABOŻEŃSTWO 40-GODZINNE( 2013-08-07 11:08:25)
14 SIERPNIA – WSPOMNIENIE ŚW. MAKSYMILIANA MARIA KOLBE ( 2013-08-14 07:08:26)
WTOREK XIX TYGODNIA ZWYKŁEGO: 13 SIERPNIA( 2013-08-13 06:08:37)
Mt 18,1-5.10.12-14 Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych. (Mt 18,10) Jezus nie pokazuje tutaj dziecka jako wzoru dobroci i niewinności; raczej zwraca uwagę na to, że dzieci w Jego społeczności znaczyły bardzo niewiele, praktycznie nie uznawano ich za ważne, nie miały żadnych praw czy przywilejów. Nie miały żadnego wpływu na społeczność. Kiedy były już dosyć duże, ich rola ograniczała się do pomocy w rodzinie, tak jak to było możliwe. To w tym punkcie Jezus mówi uczniom, aby je naśladowali. To oznacza, że uczeń nie będzie się sprzeciwiać czy zwracać na siebie uwagi. Jeśli spotka go cześć czy pochwała, przyjmie je, ale nie będzie o nie zabiegać. Zamiast gonić za własną sławą czy wielkością, uczeń raczej usunie się w cień, aby inni mogli być otoczeni czcią. Jego celem jest zdziałanie jak najwięcej dobrego dla innych i dla chwały Bożej.
Jego celem jest zdziałanie jak najwięcej dobrego dla innych i dla chwały Bożej.
PONIEDZIAŁEK XIX TYGODNIA ZWYKŁEGIO: 12 SIERPNIA( 2013-08-12 06:08:13)
Mt 17,22-27 Wasz Nauczyciel nie płaci dwudrachmy? Dzisiejszą Ewangelię można rozpatrywać na wiele sposobów. Najpierw relacja Kościoła do świata, a zwłaszcza do władzy politycznej. Jezus dziś jasno o tym mówi. Z jednej strony – Kościół żyje w społeczeństwie. Dlatego katolicy, podobnie jak wszyscy obywatele, muszą podporządkować się obowiązującemu prawu. Z drugiej strony Kościół jest od społeczeństwa niezależny. W pierwszym rzędzie winien jest posłuszeństwo samemu Bogu. Jego prawu, Jego przykazaniom. Bóg jest przecież głową, zwierzchnikiem Kościoła.
Mt 17,22-27
Wasz Nauczyciel nie płaci dwudrachmy?
Dzisiejszą Ewangelię można rozpatrywać na wiele sposobów.
Najpierw relacja Kościoła do świata, a zwłaszcza do władzy politycznej.
Jezus dziś jasno o tym mówi.
Z jednej strony – Kościół żyje w społeczeństwie.
Dlatego katolicy, podobnie jak wszyscy obywatele, muszą podporządkować się obowiązującemu prawu.
Z drugiej strony Kościół jest od społeczeństwa niezależny.
W pierwszym rzędzie winien jest posłuszeństwo samemu Bogu.
Jego prawu, Jego przykazaniom.
Bóg jest przecież głową, zwierzchnikiem Kościoła.
XIX NIEDZIELA ZWYKŁA: 11 SIERPNIA( 2013-08-11 06:08:55)
Hbr 11,1-2.8-19 Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Umierający w szpitalu na raka mężczyzna prosi o spowiedź odwiedzającego pacjentów z Komunią św. kapelana. Ksiądz siada obok łóżka i cierpliwie czeka na to co chciałby mu wyznać ten umierający człowiek. Po dłuższej chwili milczenia mężczyzna rozpoczyna swoje wyznanie. Proszę księdza, jestem człowiekiem wierzącym, przez całe życie starałem się być człowiekiem porządnym. Regularnie przystępowałem do spowiedzi i Komunii św. Prawdę powiedziawszy jestem już gotowy na śmierć. Dręczy mnie tylko jeden grzech, który popełniłem wtedy, gdy byłem jeszcze młodym chłopcem. Nawet o tym grzechu nie pamiętałem, dopiero teraz będąc w szpitalu przypomniałem sobie o nim i bardzo mnie on niepokoi. Otóż bawiliśmy się często z kolegami blisko skrzyżowania dwu dróg. Kiedyś dla zabawy, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, zmieniliśmy kierunek drogowskazów, które stały przy tych drogach, tak że wskazywały podróżnym fałszywy kierunek. Kiedy leżę tu w szpitalu - kontynuował ten mężczyzna - zastanawiam się, jak wielu ludzi musiało być zdezorientowanych i pogubionych z powodu tego co zrobiliśmy i z powodu innych złych czynów, jakie popełniłem w ciągu całego mojego życia.
Hbr 11,1-2.8-19
Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
Umierający w szpitalu na raka mężczyzna prosi o spowiedź odwiedzającego pacjentów z Komunią św. kapelana.
Ksiądz siada obok łóżka i cierpliwie czeka na to co chciałby mu wyznać ten umierający człowiek.
Po dłuższej chwili milczenia mężczyzna rozpoczyna swoje wyznanie.
Proszę księdza, jestem człowiekiem wierzącym, przez całe życie starałem się być człowiekiem porządnym.
Regularnie przystępowałem do spowiedzi i Komunii św.
Prawdę powiedziawszy jestem już gotowy na śmierć.
Dręczy mnie tylko jeden grzech, który popełniłem wtedy, gdy byłem jeszcze młodym chłopcem.
Nawet o tym grzechu nie pamiętałem, dopiero teraz będąc w szpitalu przypomniałem sobie o nim i bardzo mnie on niepokoi.
Otóż bawiliśmy się często z kolegami blisko skrzyżowania dwu dróg.
Kiedyś dla zabawy, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, zmieniliśmy kierunek drogowskazów, które stały przy tych drogach, tak że wskazywały podróżnym fałszywy kierunek. Kiedy leżę tu w szpitalu - kontynuował ten mężczyzna - zastanawiam się, jak wielu ludzi musiało być zdezorientowanych i pogubionych z powodu tego co zrobiliśmy i z powodu innych złych czynów, jakie popełniłem w ciągu całego mojego życia.
PIĄTEK: 9 SIERPNIA - ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA (EDYTY STEIN),PATRONKI EUROPY( 2013-08-09 06:08:24)
Mt 16, 24-27 Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Św. Edyta Stein – s. Teresa Benedykta od Krzyża przyszła na świat 12 października 1891 roku we Wrocławiu. Była siódmym, najmłodszym dzieckiem pobożnych Żydów - Augusty i Zygryda Steinów. Jej ojciec, właściciel składu drzewnego zmarł, gdy Edyta miała dziewięć miesięcy. Od tej chwili o utrzymanie rodziny troszczyła się matka, która nie tylko z powodzeniem poprowadziła przedsiębiorstwo, ale po latach wysiłków doprowadziła je do rozkwitu, zapewniając rodzinie dostatek i ustabilizowaną sytuację materialną.
Św. Edyta Stein – s. Teresa Benedykta od Krzyża przyszła na świat 12 października 1891 roku we Wrocławiu.
Była siódmym, najmłodszym dzieckiem pobożnych Żydów - Augusty i Zygryda Steinów.
Jej ojciec, właściciel składu drzewnego zmarł, gdy Edyta miała dziewięć miesięcy.
Od tej chwili o utrzymanie rodziny troszczyła się matka, która nie tylko z powodzeniem poprowadziła przedsiębiorstwo, ale po latach wysiłków doprowadziła je do rozkwitu, zapewniając rodzinie dostatek i ustabilizowaną sytuację materialną.
8 SIERPNIA: – ŚW. DOMINIKA( 2013-08-08 06:08:04)
Urodził się między rokiem 1171 a 1173 w ówczesnym królestwie Kastylii, na terenie dzisiejszej Hiszpanii. Wywodził się z bogatej rodziny Gusmano (Guzman). Jego rodzicie: Feliks i Joanna (uznana później za błogosławioną) mieli jeszcze kilkoro dzieci, z których jeden - Mames został błogosławionym, a Antoni księdzem diecezjalnym. Dominik kształcił się najpierw w rodzinnej miejscowości, a później w Walencji. Został kapłanem w roku 1196 i od razu mianowano go kanonikiem katedry w Osma.
Urodził się między rokiem 1171 a 1173 w ówczesnym królestwie Kastylii, na terenie dzisiejszej Hiszpanii.
Wywodził się z bogatej rodziny Gusmano (Guzman).
Jego rodzicie: Feliks i Joanna (uznana później za błogosławioną) mieli jeszcze kilkoro dzieci, z których jeden - Mames został błogosławionym, a Antoni księdzem diecezjalnym.
ŚRODA XVIII TYDZIEŃ ZWYKŁY: 7 SIERPNIA( 2013-08-07 07:08:20)
Mt 15,21-28 Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Te szorstkie słowa z dzisiejszej Ewangelii jakoś nie pasują nam do Pana Jezusa. Jeszcze pół biedy, gdy wypowiadał je pod adresem religijnych cwaniaków, nazywając ich plemieniem żmijowym i grobami pobielanymi. Ale gdy idzie o poczciwych ludzi, jak choćby ta niewiasta kananejska, prosząca o uwolnienie córki od złego ducha. Czy to było jej winą, że nie należała do narodu wybranego. Czy trzeba ją było nazywać psem? Zwłaszcza, że w kulturze semickiej było to nazwanie bardziej obelżywe, niż w Europie. U nas pies jest symbolem wierności i przyjaźni. A u nich pies był zwierzęciem nieczystym, pogardzanym. W starożytnym Izraelu pies był przeważnie wygłodniałym zwierzęciem, które zlizywało krew ofiar lub rannych. Niekiedy rozszarpywało ciała. Wywoływało przerażenie swoim wyciem łącząc się w nocy w stada z innymi zbłąkanymi psami i krążąc nocą po ulicach. Właśnie z powodu tych cech pies stał się symbolem nieczystości.
Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida!
Te szorstkie słowa z dzisiejszej Ewangelii jakoś nie pasują nam do Pana Jezusa. Jeszcze pół biedy, gdy wypowiadał je pod adresem religijnych cwaniaków, nazywając ich plemieniem żmijowym i grobami pobielanymi. Ale gdy idzie o poczciwych ludzi, jak choćby ta niewiasta kananejska, prosząca o uwolnienie córki od złego ducha.
Czy to było jej winą, że nie należała do narodu wybranego. Czy trzeba ją było nazywać psem? Zwłaszcza, że w kulturze semickiej było to nazwanie bardziej obelżywe, niż w Europie.
U nas pies jest symbolem wierności i przyjaźni. A u nich pies był zwierzęciem nieczystym, pogardzanym.
W starożytnym Izraelu pies był przeważnie wygłodniałym zwierzęciem, które zlizywało krew ofiar lub rannych. Niekiedy rozszarpywało ciała. Wywoływało przerażenie swoim wyciem łącząc się w nocy w stada z innymi zbłąkanymi psami i krążąc nocą po ulicach. Właśnie z powodu tych cech pies stał się symbolem nieczystości.
WTOREK: 6 SIERPNIA - PRZEMIENIENIE PAŃSKIE( 2013-08-06 07:08:10)
Łk 9,28b-36 Dobrze, że tu jesteśmy. Jakub nawrócił się pół roku temu. To było niesamowite i niezapomniane wrażenie. Był na Jasnej Górze podczas pielgrzymki Odnowy w Duchu Świętym. Nigdy w życiu nie widział tylu głębokich ludzi, radosnych i wpatrzonych w ołtarz. Jasna Góra stała się dla niego przysłowiową górą Tabor. Zawsze bał się jakiegoś pójścia na całość, a dzięki temu doświadczeniu zrozumiał, że albo pójdzie za Jezusem całkowicie, albo będzie ciągle krytycznym i smutnym niedzielnym katolikiem. Poszedł więc na całość. Początkowe tygodnie były dla niego tak pełne wiary i pasji, że czuł się w przedsionku nieba. Czymś normalnym stała się codzienna Eucharystia, godzina medytacji Pisma Świętego, rozmyślania, czytanie duchowych książek. Tak bardzo pragnął być nieustannie z Jezusem, że doskonale rozumiał Jakuba, Piotra i Jana, którzy chcieli budować namioty i zostać na zawsze w blasku góry Tabor. Wakacje po nawróceniu były więc dla niego czasem wręcz wymarzonego komfortu na praktykowanie przyjaźni z Bogiem.
Łk 9,28b-36
Dobrze, że tu jesteśmy.
Jakub nawrócił się pół roku temu. To było niesamowite i niezapomniane wrażenie. Był na Jasnej Górze podczas pielgrzymki Odnowy w Duchu Świętym. Nigdy w życiu nie widział tylu głębokich ludzi, radosnych i wpatrzonych w ołtarz. Jasna Góra stała się dla niego przysłowiową górą Tabor. Zawsze bał się jakiegoś pójścia na całość, a dzięki temu doświadczeniu zrozumiał, że albo pójdzie za Jezusem całkowicie, albo będzie ciągle krytycznym i smutnym niedzielnym katolikiem.
Poszedł więc na całość. Początkowe tygodnie były dla niego tak pełne wiary i pasji, że czuł się w przedsionku nieba. Czymś normalnym stała się codzienna Eucharystia, godzina medytacji Pisma Świętego, rozmyślania, czytanie duchowych książek. Tak bardzo pragnął być nieustannie z Jezusem, że doskonale rozumiał Jakuba, Piotra i Jana, którzy chcieli budować namioty i zostać na zawsze w blasku góry Tabor. Wakacje po nawróceniu były więc dla niego czasem wręcz wymarzonego komfortu na praktykowanie przyjaźni z Bogiem.
XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA: 4 SIERPNIA( 2013-08-04 06:08:09)
Łk 12,13-21 Życie jego nie jest zależne od jego mienia. Nie było łatwo. Naprawdę nie było łatwo. Najpierw się zadłużył, aby kupić działkę. Żona pełna przerażenia prosiła, aby nie zaciągał pożyczki, on jednak postawił na swoim. Wziął kredyt, kupił ziemię, zaczął budować. Zaplanował wszystko dokładnie. Dom był naprawdę okazały. I z myślą o przyszłości. W sumie trzy piękne mieszkania, jedno dla niego i żony, a dwa pozostałe dla dzieci, żeby kiedy przyjdzie ich czas i założą własne rodziny, miały swoje miejsce na ziemi. Budowa szła powoli, opornie. Większość robót wykonywał sam. Przez kilka lat każdy weekend spędzał na budowie. Denerwowało go, że dzieci nie chcą z nim jeździć. Ale do szewskiej pasji doprowadzało go, gdy żona zamiast pomagać w niedzielę w robocie, szła do kościoła. A do kościoła był spory kawałek, więc to trwało. „Dla kogo ja to buduję?” - krzyczał. „Przecież dla was!”. W końcu dom stanął. Naprawdę miło spojrzeć. Największy w okolicy. Elegancki. Ze smakiem. Córka w czasie studiów poznała jakiegoś Holendra. Zakochała się. Wyszła za niego. Mieszkają w Amsterdamie. Syn nawet nie szukał pretekstu. „Nie chcę tu mieszkać” - powiedział. Gnieździ się z żoną i córka w maleńkim mieszkaniu w Gorzowie. W zeszłym miesiącu przed dom zajechało najnowsze audi. Wysiadł młody Niemiec. „Nie chce sprzedać?” - zapytał łamaną polszczyzną. „Won!!!” - usłyszał w odpowiedzi.
Łk 12,13-21
Życie jego nie jest zależne od jego mienia.
Nie było łatwo. Naprawdę nie było łatwo. Najpierw się zadłużył, aby kupić działkę. Żona pełna przerażenia prosiła, aby nie zaciągał pożyczki, on jednak postawił na swoim. Wziął kredyt, kupił ziemię, zaczął budować. Zaplanował wszystko dokładnie. Dom był naprawdę okazały. I z myślą o przyszłości. W sumie trzy piękne mieszkania, jedno dla niego i żony, a dwa pozostałe dla dzieci, żeby kiedy przyjdzie ich czas i założą własne rodziny, miały swoje miejsce na ziemi.
Budowa szła powoli, opornie. Większość robót wykonywał sam. Przez kilka lat każdy weekend spędzał na budowie. Denerwowało go, że dzieci nie chcą z nim jeździć. Ale do szewskiej pasji doprowadzało go, gdy żona zamiast pomagać w niedzielę w robocie, szła do kościoła. A do kościoła był spory kawałek, więc to trwało. „Dla kogo ja to buduję?” - krzyczał. „Przecież dla was!”.
W końcu dom stanął. Naprawdę miło spojrzeć. Największy w okolicy. Elegancki. Ze smakiem.
Córka w czasie studiów poznała jakiegoś Holendra. Zakochała się. Wyszła za niego. Mieszkają w Amsterdamie. Syn nawet nie szukał pretekstu. „Nie chcę tu mieszkać” - powiedział. Gnieździ się z żoną i córka w maleńkim mieszkaniu w Gorzowie.
W zeszłym miesiącu przed dom zajechało najnowsze audi. Wysiadł młody Niemiec. „Nie chce sprzedać?” - zapytał łamaną polszczyzną. „Won!!!” - usłyszał w odpowiedzi.
SOBOTA XVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 3 SIERPNIA( 2013-08-03 08:08:26)
Ps 69,33 Niech ożyje wasze serce, którzy szukacie Boga. Piękne, pełne otuchy słowa! Gdy jednak zestawimy je z dzisiejszymi czytaniami, zobaczymy, jak bardzo są również praktyczne - do tego stopnia, że mogą ocalić życie! Wyobraźmy sobie, co mogło dziać się w sercu Jana Chrzciciela, o którym dziś słyszymy w Ewangelii.
Ps 69,33
Niech ożyje wasze serce, którzy szukacie Boga.
Piękne, pełne otuchy słowa!
Gdy jednak zestawimy je z dzisiejszymi czytaniami, zobaczymy, jak bardzo są również praktyczne - do tego stopnia, że mogą ocalić życie!
Wyobraźmy sobie, co mogło dziać się w sercu Jana Chrzciciela, o którym dziś słyszymy w Ewangelii.
PIĄTEK XVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 2 SIERPNIA( 2013-08-02 06:08:05)
Mt 13,54-58 I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa. We Mszy świętej uczestniczymy najpierw w liturgii słowa. Zasiadamy u stóp naszego Mistrza i słuchamy jego mądrości. Wydaje się nam, że w zrozumieniu Jego nauki może nam dopomóc nasza wiedza o świecie. Tymczasem mieszkańcom Nazaretu wiedza o rodzinie Jezusa wcale nie pomogła zrozumieć jego Boskiej misji. Powątpiewali o Nim. Pan Bóg dokonuje mnóstwa cudów. To są cuda, o których być może nikt nigdy się nie dowie. Bo dokonały się gdzieś w wewnętrznej, intymnej tajemnicy poszczególnego człowieka. Ale są też takie bardzo wyraźne cuda. Wprost uzdrowienie, czy nawet bywają wskrzeszenia z martwych i świadkowie tych cudów zachowują się tak, jakby byli zdziwieni, że Pan Bóg to mógł uczynić. Troszkę jak w dzisiejszej Ewangelii, że pobratymcy Pana Jezusa. Ci, którzy mieszkali w tym samym mieście byli zdziwieni nadludzką mądrością, której nie mógł zdobyć od swoich mistrzów Chrystus, ponieważ wychowywał się po prostu żyjąc zupełnie jak wszyscy inni. Nie mógł się nauczyć tego od swojego ojca, od swoich wujów, których oni znali. A jednak słyszą, że z ust Tego właśnie Człowieka płynie nadludzka mądrość. Boska mądrość. I są zszokowani, są zdziwieni.
Mt 13,54-58
I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.
We Mszy świętej uczestniczymy najpierw w liturgii słowa. Zasiadamy u stóp naszego Mistrza i słuchamy jego mądrości. Wydaje się nam, że w zrozumieniu Jego nauki może nam dopomóc nasza wiedza o świecie.
Tymczasem mieszkańcom Nazaretu wiedza o rodzinie Jezusa wcale nie pomogła zrozumieć jego Boskiej misji. Powątpiewali o Nim.
Pan Bóg dokonuje mnóstwa cudów. To są cuda, o których być może nikt nigdy się nie dowie. Bo dokonały się gdzieś w wewnętrznej, intymnej tajemnicy poszczególnego człowieka.
Ale są też takie bardzo wyraźne cuda. Wprost uzdrowienie, czy nawet bywają wskrzeszenia z martwych i świadkowie tych cudów zachowują się tak, jakby byli zdziwieni, że Pan Bóg to mógł uczynić.
Troszkę jak w dzisiejszej Ewangelii, że pobratymcy Pana Jezusa. Ci, którzy mieszkali w tym samym mieście byli zdziwieni nadludzką mądrością, której nie mógł zdobyć od swoich mistrzów Chrystus, ponieważ wychowywał się po prostu żyjąc zupełnie jak wszyscy inni. Nie mógł się nauczyć tego od swojego ojca, od swoich wujów, których oni znali. A jednak słyszą, że z ust Tego właśnie Człowieka płynie nadludzka mądrość.
Boska mądrość. I są zszokowani, są zdziwieni.
ŚRODA XVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 31 LIPCA - WSPOMNIENIE ŚW. IGNACEGO LOYOLI, KAPŁANA( 2013-07-31 07:07:40)
Św. Ignacy urodził się w roku 1491 na zamku Loyola, w kraju Basków, jako 13 dziecko rycerskiego, dość zamożnego rodu. Otrzymał on rycerskie i dworskie wychowanie. Będąc w służbie vice-króla Nawarry w czasie walk hiszpańsko-francuskich w roku 1521 został ranny, broniąc oblężonej twierdzy Pampeluny. Przeniesiony do rodzinnego zamku przeszedł długi okres rekonwalescencji, który był jego czasem nawrócenia. Porwany przykładami świętych, o których czytał w czasie choroby, podejmuje decyzję zerwania z dotychczasowym stylem życia i oddania się w służbę najwyższego Pana - Jezusa Chrystusa. Prawie rok (11 miesięcy) spędził w samotności na modlitwie i praktykach pokutnych w grocie pod Manrezą (koło Barcelony). Owocem jego doświadczeń i przemyśleń były Ćwiczenia Duchowne - książeczka, która stała się podstawą duchowości ignacjańskiej, a także ciągle aktualnych Rekolekcji ignacjańskich.
Prawie rok (11 miesięcy) spędził w samotności na modlitwie i praktykach pokutnych w grocie pod Manrezą (koło Barcelony). Owocem jego doświadczeń i przemyśleń były Ćwiczenia Duchowne - książeczka, która stała się podstawą duchowości ignacjańskiej, a także ciągle aktualnych Rekolekcji ignacjańskich.
WTOREK XVII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 30 LIPCA( 2013-07-30 07:07:04)
Mt 13,36-43 Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Wprawdzie Bóg jest bardzo cierpliwy i pozwala, by chwast zasiany przez złego ducha w pszenicy rósł aż do żniwa, to trzeba jednak liczyć się z tym, że czas żniwa nieuchronnie przychodzi na nasze pola i z całą pewnością czas żniwa nastąpi również w naszym życiu. Tym żniwem dla świata będzie jego koniec. Dla człowieka zaś jego śmierć. Bo świat dla każdego z nas kończy się w chwili naszej śmierci. Wtedy aniołowie zbiorą wszystkie zgorszenia i tych którzy dopuszczają się nieprawości wrzucą jak chwasty w piec rozpalony. Na szczęście nie wszystko co dzieje się na polach odpowiada rzeczywistości królestwa Bożego. Na zwykłej roli pszenica do końca pozostaje pszenicą, a chwast - chwastem. Na Bożej Roli, gdzie wzrastają wolni ludzie, można stawać się coraz gorszym, ale jeszcze bardziej można stawać się coraz lepszym. Chwast może stać się pszenicą.
Mt 13,36-43
Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego.
Wprawdzie Bóg jest bardzo cierpliwy i pozwala, by chwast zasiany przez złego ducha w pszenicy rósł aż do żniwa, to trzeba jednak liczyć się z tym, że czas żniwa nieuchronnie przychodzi na nasze pola i z całą pewnością czas żniwa nastąpi również w naszym życiu.
Tym żniwem dla świata będzie jego koniec.
Dla człowieka zaś jego śmierć. Bo świat dla każdego z nas kończy się w chwili naszej śmierci. Wtedy aniołowie zbiorą wszystkie zgorszenia i tych którzy dopuszczają się nieprawości wrzucą jak chwasty w piec rozpalony.
Na szczęście nie wszystko co dzieje się na polach odpowiada rzeczywistości królestwa Bożego. Na zwykłej roli pszenica do końca pozostaje pszenicą, a chwast - chwastem.
Na Bożej Roli, gdzie wzrastają wolni ludzie, można stawać się coraz gorszym, ale jeszcze bardziej można stawać się coraz lepszym. Chwast może stać się pszenicą.
PONIEDZIAŁEK: 29 LIPCA - ŚW. MARTY( 2013-07-29 06:07:36)
J 11,19-27 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Marta pochodziła z Betanii, miasteczka położonego na wschodnim zboczu Góry Oliwnej, w pobliżu wioski Betfage, odległego od Jerozolimy o ok. 3 km drogi. Była siostrą Marii i Łazarza, których Chrystus darzył swą przyjaźnią. Bardzo wiele razy gościła Go w swoim domu. Św. Łukasz opisuje szczegółowo jedno ze spotkań (Łk 10, 38-42). Martę wspomina w Ewangelii św. Jan, odnotowując wskrzeszenie Łazarza. Wyznała ona wtedy wiarę w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego (J 11, 1-45). Ewangelista Jan opisuje także wizytę Jezusa u Łazarza na sześć dni przed wieczerzą paschalną, gdzie posługiwała Marta (J 12, 1-11).
Marta pochodziła z Betanii, miasteczka położonego na wschodnim zboczu Góry Oliwnej, w pobliżu wioski Betfage, odległego od Jerozolimy o ok. 3 km drogi.
Była siostrą Marii i Łazarza, których Chrystus darzył swą przyjaźnią.
Bardzo wiele razy gościła Go w swoim domu.
Św. Łukasz opisuje szczegółowo jedno ze spotkań (Łk 10, 38-42).
Martę wspomina w Ewangelii św. Jan, odnotowując wskrzeszenie Łazarza.
Wyznała ona wtedy wiarę w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego (J 11, 1-45).
Ewangelista Jan opisuje także wizytę Jezusa u Łazarza na sześć dni przed wieczerzą paschalną, gdzie posługiwała Marta (J 12, 1-11).
XVII NIEDZIELA ZWYKŁA: 28 LIPCA( 2013-07-28 06:07:34)
Łk 11,1-13 Panie, naucz nas modlić się. Piękna jest modlitwa Abrahama wstawiającego się za mieszkańcami Sodomy i Gomory. W oparciu o ten tekst można zrozumieć różnicę między modlitwą a pacierzem. Pacierz składa się z wielu tekstów pobożnych, które trzeba odrecytować. Modlitwa natomiast to poważna rozmowa z Bogiem na ściśle określony temat. Abraham właściwie powtarza sześć razy tę samą prośbę coraz odważniej, zmniejszając liczbę sprawiedliwych, których chciał szukać w zagrożonych miastach. Tu nie ma mowy o recytowaniu pacierzy, tu jest rzeczowa rozmowa z Bogiem. I tak winna wyglądać nasza modlitwa.
Łk 11,1-13
Panie, naucz nas modlić się.
Piękna jest modlitwa Abrahama wstawiającego się za mieszkańcami Sodomy i Gomory. W oparciu o ten tekst można zrozumieć różnicę między modlitwą a pacierzem. Pacierz składa się z wielu tekstów pobożnych, które trzeba odrecytować. Modlitwa natomiast to poważna rozmowa z Bogiem na ściśle określony temat.
Abraham właściwie powtarza sześć razy tę samą prośbę coraz odważniej, zmniejszając liczbę sprawiedliwych, których chciał szukać w zagrożonych miastach. Tu nie ma mowy o recytowaniu pacierzy, tu jest rzeczowa rozmowa z Bogiem. I tak winna wyglądać nasza modlitwa.
24 LIPCA: ŚRODA - ŚW. KINGI( 2013-07-24 06:07:44)
Kinga była węgierską królewną i polską księżną.
Urodziła się 5 marca 1234 r. na Węgrzech, była jednym z dziesięciorga dzieci króla Beli IV i Marii, cesarzówny bizantyjskiej.
Była siostrą św. Małgorzaty Węgierskiej oraz bł. Jolanty.
Kiedy miała 5 lat, została zaręczona z 13-letnim księciem Bolesławem Wstydliwym.
Zamieszkała w Sandomierzu, a jej dalszym wychowaniem zajęła się Grzymisława, matka Bolesława.
W r. 1243 Bolesław został ogłoszony księciem Małopolski.
Kinga zamieszkała z mężem w Nowym Korczynie, ponieważ zamek w Krakowie został zniszczony przez Tatarów.
Kinga wspierała swego męża w sprawowaniu władzy, zwłaszcza w latach 1243-1279, kiedy był królem Polski.
KS. TADEUSZ NIEWĘGŁOWSKI – JUBILEUSZ KAPŁAŃSTWA( 2013-07-23 10:07:39)
Pochodzący z naszej parafii ks. Tadeusz Niewęgłowski do 2011 roku kierował Polską Misją Katolicką w Berlinie. Obecnie pracuje w Suwałkach. Z okazji Jego jubileuszu 30-lecia kapłaństwa Parafianie ks. Tadeusza z Berlina przyjechali do Niego do Suwałk, by być razem z Nim i dziękować Panu Bogu za dar Jego kapłaństwa. Już od Suwałk berlińczycy razem z ks. Tadeuszem szlakiem maryjnym pielgrzymowali do Ostrej Bramy i Różanegostoku, dziękując Jezusowi, że dał im w Berlinie takiego kapłana.
WTOREK: 23 LIPCA - ŚW. BRYGIDY, ZAKONNICY, PATRONKI EUROPY( 2013-07-23 07:07:30)
J 15,1-8 Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Podobno nie ma na świecie takiego człowieka, któremu życie ułożyłoby się dokładnie tak, jak chciał. Każdy z nas nosi w sobie niespełnione marzenia, rozczarowania życiowe, zawiedzione nadzieje. Wspominana dziś przez nas św. Brygida nie jest wyjątkiem. 13-letnia dziewczynka, mająca już za sobą pierwsze doświadczenia mistyczne, pragnie poświęcić się Bogu. Jednak w XIV-wiecznej Szwecji spokrewniona z rodziną królewską panna wysokiego rodu nie może sama decydować o swoim losie. Nie będzie jej dana sprzyjająca kontemplacji cisza klasztoru.
Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.
Podobno nie ma na świecie takiego człowieka, któremu życie ułożyłoby się dokładnie tak, jak chciał. Każdy z nas nosi w sobie niespełnione marzenia, rozczarowania życiowe, zawiedzione nadzieje. Wspominana dziś przez nas św. Brygida nie jest wyjątkiem.
13-letnia dziewczynka, mająca już za sobą pierwsze doświadczenia mistyczne, pragnie poświęcić się Bogu.
Jednak w XIV-wiecznej Szwecji spokrewniona z rodziną królewską panna wysokiego rodu nie może sama decydować o swoim losie. Nie będzie jej dana sprzyjająca kontemplacji cisza klasztoru.
PONIEDZIAŁEK: 22 LIPCA - ŚW. MARII MAGDALENY( 2013-07-22 07:07:10)
Wspominamy dziś jedną z najsłynniejszych świętych w historii Kościoła – św. Marię Magdalenę. W tradycji często mylono ją z grzeszną niewiastą, która przyszła do Chrystusa podczas uczty u Szymona i łzami żalu obmyła Jego nogi. Albo mylono ją z Marią, siostrą Łazarza.
Zdaniem egzegetów była jedną z tych niewiast, o których wspomina św. Łukasz. Chrystus uwolnił ją od więzów szatana.
A później z wdzięcznością towarzyszyła Jezusowi i apostołom.
Jej miłość dla Zbawiciela i wierność okazały się w pełni, gdy stanęła pod Jego krzyżem na Kalwarii, a także gdy szła z posługą do grobu.
Chrystus wysłał ją z radosną nowiną do swoich uczniów i dlatego zasłużyła na miano „apostołka apostołów".
Prawdopodobnie udała się ze św. Janem do Efezu, gdzie zmarła.
20 LIPCA: SOBOTA – BŁ. CZESŁAWA( 2013-07-20 07:07:07)
Czesław urodził się około roku 1180 w Kamieniu Opolskim. Miał być krewnym św. Jacka. Mamy mało wiadomości z okresu jego młodości. Kiedy został kapłanem należał księży z otoczenia biskupa krakowskiego, Iwona Odrowąża. Miał zajmować stanowisko kustosza kolegiaty sandomierskiej. Gdyby tak było, wskazywałoby to na rycerskie (szlacheckie) pochodzenie Czesława, gdyż wówczas tylko takich przyjmowano do kapituły. Jako kapłan diecezjalny w 1220 lub 1221 r. wstąpił do dominikanów. Habit otrzymał z rąk samego św. Dominika. W roku 1222 roku przybył z innymi współbraćmi, w tym ze św. Jackiem Odrowążem, do Krakowa. Tam przyjął ich uroczyście Iwo Odrowąż w otoczeniu kleru i ludu. Pierwsi dominikanie zamieszkali w Krakowie, oddając się pracy kaznodziejskiej i duszpasterskiej.
Czesław urodził się około roku 1180 w Kamieniu Opolskim. Miał być krewnym św. Jacka.
Mamy mało wiadomości z okresu jego młodości.
Kiedy został kapłanem należał księży z otoczenia biskupa krakowskiego, Iwona Odrowąża.
Miał zajmować stanowisko kustosza kolegiaty sandomierskiej. Gdyby tak było, wskazywałoby to na rycerskie (szlacheckie) pochodzenie Czesława, gdyż wówczas tylko takich przyjmowano do kapituły.
Jako kapłan diecezjalny w 1220 lub 1221 r. wstąpił do dominikanów. Habit otrzymał z rąk samego św. Dominika.
W roku 1222 roku przybył z innymi współbraćmi, w tym ze św. Jackiem Odrowążem, do Krakowa. Tam przyjął ich uroczyście Iwo Odrowąż w otoczeniu kleru i ludu. Pierwsi dominikanie zamieszkali w Krakowie, oddając się pracy kaznodziejskiej i duszpasterskiej.
19 LIPCA: PIĄTEK XV TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2013-07-19 07:07:34)
Mt 12,1-8 Syn Człowieczy jest Panem szabatu To jest ciekawe jak się pytam młodzież, czy chcieliby być święci - okazuje się, że, no wielu z nich mówi, że nie. A zapytani dlaczego opowiadają, no że właśnie nie bardzo dojrzeli jednak do tego żeby być właśnie świętym Aleksym, który leży pod schodami, wylewa się na niego pomyje, śmierdzi, nie je, cierpi nieustannie. Otóż tego typu myślenie o świętości w jakimś takim strasznie wąskim paśmie ekstremalnych wypadków powoduje, że nie bardzo sobie wyobrażamy, że my możemy być zaproszeni na drogę do świętości. Dlatego potrzebujemy nieustannie czytać Pismo Święte, a nie tylko przechowywać gdzieś tam na którymś piętrze naszej podświadomości pewne obrazy świętych, ale nieustannie mamy się spotykać w Biblii z autentyczną, głęboką, piękną i wielobarwną świętością, ponieważ to są niesamowici ludzie. Ludzie głęboko wolni, ludzie, którzy byli nietuzinkowi, którzy wyłamywali się w ogóle ze wszelkich schematów swojego czasu i to w najlepszym tego słowa znaczeniu. To nie byli dziwacy, od których inni stronili, ponieważ nie dało się w ogóle z nimi gadać. To byli ludzie najciekawsi.
Syn Człowieczy jest Panem szabatu
To jest ciekawe jak się pytam młodzież, czy chcieliby być święci - okazuje się, że, no wielu z nich mówi, że nie. A zapytani dlaczego opowiadają, no że właśnie nie bardzo dojrzeli jednak do tego żeby być właśnie świętym Aleksym, który leży pod schodami, wylewa się na niego pomyje, śmierdzi, nie je, cierpi nieustannie.
Otóż tego typu myślenie o świętości w jakimś takim strasznie wąskim paśmie ekstremalnych wypadków powoduje, że nie bardzo sobie wyobrażamy, że my możemy być zaproszeni na drogę do świętości.
Dlatego potrzebujemy nieustannie czytać Pismo Święte, a nie tylko przechowywać gdzieś tam na którymś piętrze naszej podświadomości pewne obrazy świętych, ale nieustannie mamy się spotykać w Biblii z autentyczną, głęboką, piękną i wielobarwną świętością, ponieważ to są niesamowici ludzie.
Ludzie głęboko wolni, ludzie, którzy byli nietuzinkowi, którzy wyłamywali się w ogóle ze wszelkich schematów swojego czasu i to w najlepszym tego słowa znaczeniu. To nie byli dziwacy, od których inni stronili, ponieważ nie dało się w ogóle z nimi gadać. To byli ludzie najciekawsi.
17 LIPCA: ŚRODA XV TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2013-07-17 06:07:51)
Mt 11,25-27 Tajemnice królestwa objawione prostaczkom Jezus wybiera prostych rybaków na swoich apostołów. Wystarczy przeczytać choćby dwa listy, które napisał św. Piotr. Rybak o bardzo skromnym wykształceniu potrafi tak prosto i jasno tłumaczyć największe tajemnice i prawdy Boże. Świat hołduje mądrości. Oczywiście nie każda mądrość jest zła. Ale nawet kiedy jest dobra to często jest związana z ambicją i pychą. Czyż osioł staje się mądrzejszy przez to, że żyje w bibliotece? Albo czy mysz osiąga świętość przez to, że chowa się w jakimś kościele? W więc tkwi sekret? W czystości serca.
Wystarczy przeczytać choćby dwa listy, które napisał św. Piotr. Rybak o bardzo skromnym wykształceniu potrafi tak prosto i jasno tłumaczyć największe tajemnice i prawdy Boże.
Świat hołduje mądrości. Oczywiście nie każda mądrość jest zła. Ale nawet kiedy jest dobra to często jest związana z ambicją i pychą.
Czyż osioł staje się mądrzejszy przez to, że żyje w bibliotece? Albo czy mysz osiąga świętość przez to, że chowa się w jakimś kościele?
16 LIPCA: WTOREK - WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL( 2013-07-16 06:07:57)
Iz 1,11–17; Mt 10,34–11,1 Na górze Karmel Eliasz walczył o czystość wiary Narodu Wybranego. Później, podczas wypraw krzyżowych, zamieszkali na niej pustelnicy czczący Matkę Bożą. W pragnieniu zjednoczenia z Bogiem uciekali się do orędownictwa Tej, która zachowała nienaruszoną wiarę. Maryja z góry Karmel wspiera także nas w poszukiwaniu Boga i prawdziwej pobożności. Księga Izajasza przekazała mam o tym mocne słowa. Bogu nie zależy na mnóstwie naszych ofiar. Mówi nawet: „Przestańcie składania czczych ofiar!” (Iz 1,13). Obrzydłe Mu są nasze obłudne modlitwy i świętowanie. Pan otwarcie informuje: „Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham” (Iz 1,15). Dlaczego? Bo nasze ręce „pełne są krwi”. Bóg wzywa do obmycia z grzechów, byśmy byli czyści. „Przestańcie czynić zło! (...) Zaprawiajcie się w dobru!” (Iz 1,16c.17a).
Na górze Karmel Eliasz walczył o czystość wiary Narodu Wybranego.
Później, podczas wypraw krzyżowych, zamieszkali na niej pustelnicy czczący Matkę Bożą.
W pragnieniu zjednoczenia z Bogiem uciekali się do orędownictwa Tej, która zachowała nienaruszoną wiarę.
Maryja z góry Karmel wspiera także nas w poszukiwaniu Boga i prawdziwej pobożności.
Księga Izajasza przekazała mam o tym mocne słowa. Bogu nie zależy na mnóstwie naszych ofiar. Mówi nawet: „Przestańcie składania czczych ofiar!” (Iz 1,13). Obrzydłe Mu są nasze obłudne modlitwy i świętowanie. Pan otwarcie informuje:
„Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy.
Dlaczego? Bo nasze ręce „pełne są krwi”.
Bóg wzywa do obmycia z grzechów, byśmy byli czyści.
„Przestańcie czynić zło! (...) Zaprawiajcie się w dobru!” (Iz 1,16c.17a).
15 LIPCA: PONIEDZIAŁEK – ŚW. BONAWENTURA, BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA( 2013-07-15 06:07:58)
Bonawentura, a właściwie Jan di Fidanza, urodził się około 1218 r. Ojciec był lekarzem. Rodzice byli w obawie, czy ich dziecko długo pożyje, był bowiem bardzo słabowity. Pobożna matka złożyła więc ślub, że poświęci syna na służbę Bożą, jeśli ten wyzdrowieje. Podanie głosi, że dziecię miano przynieść do św. Franciszka z Asyżu, który w natchnieniu miał powiedzieć: O, buona ventura! - co znaczy: O, szczęśliwe narodziny! Pierwsze nauki odbył w konwencie minorytów w rodzinnym miasteczku. Po ukończeniu szkoły średniej udał się na uniwersytet do Paryża, na studia filozoficzne.
NIEDZIELA: 14 LIPCA( 2013-07-14 07:07:41)
Łk 10,25-37 Idź, i ty czyń podobnie! Dzisiejsza Liturgia Słowa, a zwłaszcza Ewangelia mówi o miłosierdziu, o współ-odczuwaniu, o umiejętności współczucia. Kilka lat temu jedna z polskich gazet opisywała tragiczne wydarzenie. 11-letni chłopiec wraz ze swym starszym bratem idąc koło ruchliwej drogi zostali potrąceni przez jadący z nadmierną szybkością samochód. Kierowca samochodu, będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, zbiegł z miejsca wypadku nie interesując się absolutnie losem potrąconych chłopców. Młodszy leżał we krwi na poboczu drogi. Starszy, zraniony i pokrwawiony, starał się zatrzymać jakiś przejeżdżający samochód i poprosić o pomoc. Przejeżdżało tą drogą wiele samochodów, niestety żaden z kierowców nie reagował na zakrwawionego młodego człowieka, który błagał o pomoc dla umierającego z upływu krwi brata. Wreszcie jeden z kierowców, który miał dobre serce, zatrzymał się, udzielił im pierwszej pomocy i zawiózł do szpitala. Inna sytuacja o której pisały gazety. Pod Berlinem stoi rozbity samochód, a w nim ranny kierowca. Zatrzymał się dopiero 13-sty przejeżdżający samochód. Bywa o wiele gorzej. W grudniu 1964 roku na szosie między Monachium a Norymbergą starszy człowiek padł ofiarą kraksy. Ciężko ranny, klęcząc na skraju szosy, usiłował bezskutecznie zatrzymać przejeżdżające samochody. W końcu zmarł z upływu krwi. Obliczono, że w tym czasie musiało go minąć 700 samochodów.
Łk 10,25-37
Idź, i ty czyń podobnie!
Dzisiejsza Liturgia Słowa, a zwłaszcza Ewangelia mówi o miłosierdziu, o współ-odczuwaniu, o umiejętności współczucia.
Kilka lat temu jedna z polskich gazet opisywała tragiczne wydarzenie. 11-letni chłopiec wraz ze swym starszym bratem idąc koło ruchliwej drogi zostali potrąceni przez jadący z nadmierną szybkością samochód. Kierowca samochodu, będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, zbiegł z miejsca wypadku nie interesując się absolutnie losem potrąconych chłopców. Młodszy leżał we krwi na poboczu drogi. Starszy, zraniony i pokrwawiony, starał się zatrzymać jakiś przejeżdżający samochód i poprosić o pomoc. Przejeżdżało tą drogą wiele samochodów, niestety żaden z kierowców nie reagował na zakrwawionego młodego człowieka, który błagał o pomoc dla umierającego z upływu krwi brata. Wreszcie jeden z kierowców, który miał dobre serce, zatrzymał się, udzielił im pierwszej pomocy i zawiózł do szpitala.
Pod Berlinem stoi rozbity samochód, a w nim ranny kierowca. Zatrzymał się dopiero 13-sty przejeżdżający samochód. Bywa o wiele gorzej. W grudniu 1964 roku na szosie między Monachium a Norymbergą starszy człowiek padł ofiarą kraksy. Ciężko ranny, klęcząc na skraju szosy, usiłował bezskutecznie zatrzymać przejeżdżające samochody. W końcu zmarł z upływu krwi. Obliczono, że w tym czasie musiało go minąć 700 samochodów.
13 LIPCA: SOBOTA – ŚWIĘTYCH PUSTELNIKÓW ANDRZEJA I BENEDYKTA( 2013-07-13 07:07:06)
Mt 10,24-33 Nie bójcie się ludzi Wspominamy dziś Świętych Pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta. Andrzej Świerard żył w początkach XI wieku. Według tradycji pochodził z południowej Polski. Wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru świętego Hipolita na górze Zabor koło Nitry. Po jakimś czasie przeniósł się na pustelnię w pobliżu klasztoru, gdzie zasłynął z wielkiej surowej pokuty. Natomiast Benedykt, towarzysz i uczeń św. Andrzeja, był mnichem z tego samego klasztoru świętego Hipolita. Po śmierci Andrzeja pozostał nadal w pustelni prowadząc surowe życie. Trzy lata później został zabity przez zbójców, którzy jego ciało wrzucili do rzeki Wag. Zaczęto ich czcić w Oławie, Wiślicy i Tropiu nad Dunajcem. Relikwie obu świętych spoczywają w katedrze w Nitrze.
Wspominamy dziś Świętych Pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta.
Andrzej Świerard żył w początkach XI wieku. Według tradycji pochodził z południowej Polski. Wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru świętego Hipolita na górze Zabor koło Nitry. Po jakimś czasie przeniósł się na pustelnię w pobliżu klasztoru, gdzie zasłynął z wielkiej surowej pokuty.
Natomiast Benedykt, towarzysz i uczeń św. Andrzeja, był mnichem z tego samego klasztoru świętego Hipolita. Po śmierci Andrzeja pozostał nadal w pustelni prowadząc surowe życie. Trzy lata później został zabity przez zbójców, którzy jego ciało wrzucili do rzeki Wag.
Zaczęto ich czcić w Oławie, Wiślicy i Tropiu nad Dunajcem. Relikwie obu świętych spoczywają w katedrze w Nitrze.
12 LIPCA: PIĄTEK - ŚW. BRUNONA BONIFACEGO Z KWERFURTU( 2013-07-12 07:07:36)
Święty Brunon z Kwerfurtu to jeden z pierwszych misjonarzy nawracających pogan na północnych ziemiach dzisiejszej Polski. Żył tysiąc lat temu. Był niemieckim benedyktynem, biskupem Magdeburga, metropolitą Słowian zachodnich. Zafascynowany życiem św. Wojciecha, zapragnął iść jego śladami. Głosił Dobrą Nowinę w Siedmiogrodzie, na Rusi Zachodniej, wśród Prusów i Jaćwingów. W odpowiedzi na zaproszenie Bolesława Chrobrego podjął wyprawę misyjną, która zakończyła się jego męczeńską śmiercią. Zginął w okolicach Pojezierza Suwalskiego w wieku zaledwie 35 lat.
ŚRODA: 10 LIPCA( 2013-07-10 06:07:33)
Mt 10,1-7 Wszystkie (prawie) drogi prowadzą do Jezusa. Dwunastu apostołów - różni ludzie, różne życiorysy, różne charaktery. Był porywczy i zmienny Piotr, gorliwy Szymon, ambitni Jan i Jakub. Był też Judasz, który zdradził. Każdy z nas jest inny, ale każdy z nas może odnaleźć się w gamie charakterów i postaw prezentowanych w Biblii, każdy temperament może się uświęcić, każda droga jest drogą na której można służyć Bogu, byleby nie była to droga Judasza.
Wszystkie (prawie) drogi prowadzą do Jezusa.
Dwunastu apostołów - różni ludzie, różne życiorysy, różne charaktery.
Był porywczy i zmienny Piotr, gorliwy Szymon, ambitni Jan i Jakub.
Był też Judasz, który zdradził.
Każdy z nas jest inny, ale każdy z nas może odnaleźć się w gamie charakterów i postaw prezentowanych w Biblii, każdy temperament może się uświęcić, każda droga jest drogą na której można służyć Bogu, byleby nie była to droga Judasza.
WTOREK: 9 LIPCA( 2013-07-09 07:07:52)
Mt 9,32-37 Przyprowadzono Mu niemowę opętanego Mówi się, iż osądzamy ludzi w oparciu o ich czyny, ale to nieprawda. Faktycznie bowiem oceniamy dzieła zgodnie ze stosunkiem, jaki mamy do danej osoby. Oznacza to, iż nasz sąd wypaczony jest przez uprzedzenia. Faryzeusze, którzy odrzucali boskość Chrystusa, nie dali się przekonać nawet czynionym cudom. Oni byli uprzedzeni. Może kierowała nimi zazdrość, że do Jezusa garną się tłumy ludzi…? I dlatego mówią cuda Jezusa dzieją się pod wpływem złego ducha. Ludzie uczciwi starają się nie posiadać uprzedzeń. Ale nie jest to łatwą rzeczą. Poznanie tylko obiektywne możliwe jest w matematyce, chemii, w tak zwanych naukach ścisłych. W życiu nie jest to takie proste.
Mt 9,32-37
Przyprowadzono Mu niemowę opętanego
Mówi się, iż osądzamy ludzi w oparciu o ich czyny, ale to nieprawda. Faktycznie bowiem oceniamy dzieła zgodnie ze stosunkiem, jaki mamy do danej osoby. Oznacza to, iż nasz sąd wypaczony jest przez uprzedzenia.
Faryzeusze, którzy odrzucali boskość Chrystusa, nie dali się przekonać nawet czynionym cudom. Oni byli uprzedzeni. Może kierowała nimi zazdrość, że do Jezusa garną się tłumy ludzi…? I dlatego mówią cuda Jezusa dzieją się pod wpływem złego ducha.
Ludzie uczciwi starają się nie posiadać uprzedzeń. Ale nie jest to łatwą rzeczą. Poznanie tylko obiektywne możliwe jest w matematyce, chemii, w tak zwanych naukach ścisłych. W życiu nie jest to takie proste.
8 LIPCA: PONIEDZIAŁEK – WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI( 2013-07-08 06:07:39)
Życie św. Jana z Dukli przypada na wiek XV.
Urodził się w Dukli około 1414 r. Jego rodzice byli mieszczanami - historia nie podaje ich imion i nazwisk.
Tak samo milczy, gdy chodzi o edukację Jana i lata młodzieńcze. Jan zapewne ukończył szkołę parafialną, a tradycja przypisuje mu nawet studia akademickie.
W młodości Jan, poszukując większej więzi z Bogiem, obrał, co było wtedy bardzo powszechne, pustelniczy tryb życia.
Przebywał niedaleko Dukli - w grocie na górze Zaśpit i w lasach pod Cergową. Kilka lat pustelniczych poszukiwań przekonało Jana o słuszności wyboru życia zakonnego.
Po skończeniu studiów formacji zakonnej otrzymał święcenia kapłańskie.
7 LIPCA: XIV NIEDZIELA ZWYKŁA( 2013-07-07 07:07:13)
Łk 10,1-12.17-20 Jezus wysyła uczniów Jezus wysyłał uczniów po dwóch. Dlaczego? Nie po to by potem jeden na drugiego „kablował”. Jezus jest dobrym wychowawcą. Chce uczniów nauczyć, ze: - to nie tylko moja zasługa, ale i tego drugiego… - by uczyć się dzielić sukcesem z Bogiem (On dał talent, stworzyła okazję, a je tego tylko nie zmarnowałem). Odnosząc sukcesy, nie można sobie ich przywłaszczać. Gdy je odnosisz do siebie, myślisz - wielki jestem. Gdy cię chwalą, rośniesz dumą. Gdy wszystko się udaje, przypisujesz to sobie.
Jezus wysyłał uczniów po dwóch. Dlaczego? Nie po to by potem jeden na drugiego „kablował”.
Jezus jest dobrym wychowawcą. Chce uczniów nauczyć, ze:
- to nie tylko moja zasługa, ale i tego drugiego…
- by uczyć się dzielić sukcesem z Bogiem (On dał talent, stworzyła okazję, a je tego tylko nie zmarnowałem).
Odnosząc sukcesy, nie można sobie ich przywłaszczać. Gdy je odnosisz do siebie, myślisz - wielki jestem. Gdy cię chwalą, rośniesz dumą. Gdy wszystko się udaje, przypisujesz to sobie.
6 LIPCA: SOBOTA – BŁ. MARII TERESY LEDÓCHOWSKIEJ( 2013-07-06 08:07:40)
Maria Teresa była najstarszą z dziewięciorga dzieci Antoniego hrabiego Ledóchowskiego i Józefiny. Jej siostrą jest Święta Urszula. Maria Teresa urodziła się 29 IV 1863 r. na terenie Austrii. Od najmłodszych lat wykazywała wybitne zdolności literackie, muzyczne i malarskie. Często brała udział w lekcjach trzech braci, w wyniku czego wcześnie rozwinęła swoje zdolności. Jako pięcioletnia dziewczynka napisała mały utwór sceniczny dla domowników, a w wieku 9 lat pisała już wiersze i czytała literaturę naukową.
PIĄTEK: 5 LIPCA 2013( 2013-07-05 07:07:32)
Mt 9,9-13 Szuflady w mózgu Mamy w naszym mózgu szufladki, w którym poumieszczaliśmy wszystkich ludzi. Każdemu daliśmy etykietę, cały ludzki tłum został przez nas uporządkowany: Ten jest cham, ten złodziej, ten poczciwina, ale głupi, tamten swój człowiek. Nic nas nie zaskoczy. A jeśli ktoś będzie próbował naruszyć nasz spokój i wychylić się ze swojej szuflady, to damy mu po głowie, by znał swoje miejsce.
Mamy w naszym mózgu szufladki, w którym poumieszczaliśmy wszystkich ludzi. Każdemu daliśmy etykietę, cały ludzki tłum został przez nas uporządkowany: Ten jest cham, ten złodziej, ten poczciwina, ale głupi, tamten swój człowiek. Nic nas nie zaskoczy. A jeśli ktoś będzie próbował naruszyć nasz spokój i wychylić się ze swojej szuflady, to damy mu po głowie, by znał swoje miejsce.
ŚRODA: 3 LIPCA - ŚW. TOMASZA, APOSTOŁA( 2013-07-03 07:07:10)
J 20,24-29 Widzieliśmy Pana! Tomasz, zwany także Didymos, "Bliźniak", należał do ścisłego grona Dwunastu Apostołów. Ewangelie wspominają go kilkakrotnie: kiedy jest gotów pójść z Jezusem na śmierć (J 11, 16); w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy (J 14, 5); osiem dni po zmartwychwstaniu, kiedy ze sceptycyzmem wkłada rękę w bok Jezusa (J 20, 19nn); nad Jeziorem Genezaret, gdy jest świadkiem cudownego połowu ryb po zmartwychwstaniu Jezusa (J 21, 2). O świętym Tomaszu Apostole mówi się czasem "niewierny Tomasz". Oczywiście nie oznacza to jakoby miał być niewierny Jezusowi. Miał tylko zwykłe ludzkie wątpliwości, czy rzeczywiście pozostali apostołowie ujrzeli zmartwychwstałego Jezusa: "Jeśli nie ujrzę na rękach jego przebicia gwoździami i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę" (Jn 20, 24). Tę scenę często przedstawiano na obrazach.
O świętym Tomaszu Apostole mówi się czasem "niewierny Tomasz".
Oczywiście nie oznacza to jakoby miał być niewierny Jezusowi. Miał tylko zwykłe ludzkie wątpliwości, czy rzeczywiście pozostali apostołowie ujrzeli zmartwychwstałego Jezusa: "Jeśli nie ujrzę na rękach jego przebicia gwoździami i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę" (Jn 20, 24). Tę scenę często przedstawiano na obrazach.
2 LIPCA: PONIEDZIAŁEK – WSPOMNIENIE MATKI BOŻEJ KODEŃSKIEJ( 2013-07-02 07:07:54)
Obraz kodeński jako kopia hiszpańskiej statuy Matki Bożej z Guadalupe został wykonany prawdopodobnie na zlecenie papieża Grzegorza Wielkiego. Do Kodnia przywiózł go właściciel dóbr kodeńskich książę Mikołaj Sapieha. Nieudokumentowana wersja mówi, że w 1631 roku książę, doznawszy cudownego uzdrowienia, wykradł go z kaplicy papieża Urbana VIII. W Kodniu obraz stał się obiektem kultu wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, greckokatolickiego, a także Kościoła prawosławnego. W 1723 roku został ukoronowany koronami papieskimi przez biskupa łuckiego Stefana B. Rupniewskiego.
W 1723 roku został ukoronowany koronami papieskimi przez biskupa łuckiego Stefana B. Rupniewskiego.
PONIEDZIAŁEK: 1 LIPCA( 2013-07-01 06:07:20)
Mt 8,18-22 Trzeba porzucić wszystko, aby iść za Jezusem Wielką potrzebą każdego człowieka jest potrzeba bezpieczeństwa. Szukamy tego w tym świecie, szukamy tego w naszych przyjaźniach, w naszej miłości do człowieka. Chcemy być kochani, chcemy czuć się jak u siebie, chcemy się schronić w drugim człowieku i w Bogu chcemy się schronić. Dzisiaj Jezus ostrzega człowieka, który chce pójść za nim, że na drodze Ewangelii niestety poczucie bezpieczeństwa to nie jest wcale dominujące doświadczenie, ponieważ niejdnokrotnie właśnie ten, który chce uczciwie iść za Chrystusem, będzie czuł się zagrożony, będzie czuł się wykorzeniony, będzie czuł się bezdomny. Dlaczego? Ponieważ niejednokrotnie gorliwy uczeń Chrystusa jest niezrozumiały i to po świętych widać - jak często byli to ludzie nierozumiani przez innych czy odrzucani.
Dzisiaj Jezus ostrzega człowieka, który chce pójść za nim, że na drodze Ewangelii niestety poczucie bezpieczeństwa to nie jest wcale dominujące doświadczenie, ponieważ niejdnokrotnie właśnie ten, który chce uczciwie iść za Chrystusem, będzie czuł się zagrożony, będzie czuł się wykorzeniony, będzie czuł się bezdomny.
Dlaczego? Ponieważ niejednokrotnie gorliwy uczeń Chrystusa jest niezrozumiały i to po świętych widać - jak często byli to ludzie nierozumiani przez innych czy odrzucani.
SOBOTA: 29 CZERWCA - ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW PIOTRA I PAWŁA( 2013-06-29 06:06:56)
Mt 16,13-19 Uwielbiajcie ze mną Pana, imię Jego wspólnie wywyższajmy! (Ps 34,4) Piotr i Paweł różnią się od siebie w sposób zasadniczy. Piotr jest zmienny, mało konsekwentny. Przez dłuższy czas myśli po ludzku. Otrzymuje wielką łaskę. Jako pierwszy z Apostołów odkrywa, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym. Ale za chwilę, kiedy próbuje powstrzymać Chrystusa od decyzji podjęcia męki i śmierci krzyżowej, słyszy słowa: Idź precz ode mnie, szatanie, bo nie myślisz o tym, co boskie, ale o tym, co ludzkie. Prawie w tej samej godzinie potrafi z mieczem bronić swego Mistrza i trzy razy przysięgać, że Go nie zna. Taki jest Piotr i taki pozostał do końca swojego życia. Sam św. Paweł w Antiochii musiał mu zrobić publiczną awanturę za brak konsekwencji. Piotr najgłębiej przeżył rozstanie z Mistrzem. Ową ostatnią rozmowę z Nim, kiedy to Chrystus trzykrotnie go pytał: Miłujesz Mnie więcej, aniżeli ci?. A Piotr z coraz większym przejęciem, z coraz większą świadomością swej słabości, trzykrotnie odpowiada: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję.
Piotr i Paweł różnią się od siebie w sposób zasadniczy.
Piotr jest zmienny, mało konsekwentny. Przez dłuższy czas myśli po ludzku. Otrzymuje wielką łaskę.
Jako pierwszy z Apostołów odkrywa, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym. Ale za chwilę, kiedy próbuje powstrzymać Chrystusa od decyzji podjęcia męki i śmierci krzyżowej, słyszy słowa:
Idź precz ode mnie, szatanie, bo nie myślisz o tym, co boskie, ale o tym, co ludzkie.
Prawie w tej samej godzinie potrafi z mieczem bronić swego Mistrza i trzy razy przysięgać, że Go nie zna. Taki jest Piotr i taki pozostał do końca swojego życia. Sam św. Paweł w Antiochii musiał mu zrobić publiczną awanturę za brak konsekwencji. Piotr najgłębiej przeżył rozstanie z Mistrzem. Ową ostatnią rozmowę z Nim, kiedy to Chrystus trzykrotnie go pytał:
Miłujesz Mnie więcej, aniżeli ci?.
A Piotr z coraz większym przejęciem, z coraz większą świadomością swej słabości, trzykrotnie odpowiada:
Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję.
28 CZERWCA: PIĄTEK XII TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2013-06-28 06:06:27)
Mt 8,1-4 Uzdrowienie trędowatego Uzdrowiony przez Jezusa trędowaty okazał wielką wiarę. Był przekonany, że Jezus może mu pomóc, jeśli tylko zechce. Jednak samo przekonanie nie wystarczało, musiał również podjąć konkretny krok. Pomimo choroby i zniekształconego ciała przedarł się przez tłum i przybliżył do Jezusa. Zbierając całą swoją odwagę, wyznał: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Jezus nagrodził jego ufność, w jednej chwili uwalniając go od trądu.
Uzdrowiony przez Jezusa trędowaty okazał wielką wiarę. Był przekonany, że Jezus może mu pomóc, jeśli tylko zechce.
Jednak samo przekonanie nie wystarczało, musiał również podjąć konkretny krok. Pomimo choroby i zniekształconego ciała przedarł się przez tłum i przybliżył do Jezusa. Zbierając całą swoją odwagę, wyznał:
Jezus nagrodził jego ufność, w jednej chwili uwalniając go od trądu.
ŚRODA XII TYGODNIA ZWYKŁEGO: 26 CZERWCA( 2013-06-26 06:06:14)
Mt 7,15-20 Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Potocznie nam słowo „prorok” kojarzy się z przepowiadaniem przyszłości. To wizjoner, który wie co będzie. To błąd. Słowo „prorok” pochodzi od słowa greckiego, które oznacza „mówić”. Prorok to ten, kto mówi w imieniu drugiego. W Starym Testamencie prorocy posiadają wyjątkowe zadanie: mówią w imieniu Boga, zaczynając swoje kazania takim wprowadzeniem: „To mówi Pan...” (Jer 2,5). Także w czasach Starego Testamentu krążyło wielu fałszywych proroków i Jeremiasz skarżył się na to mówiąc, iż szarlatani prezentowali się ze słowami boskimi, które sami wymyślali, oszukując ludzi (por. Jer 23,9 i nast.).
Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.
Potocznie nam słowo „prorok” kojarzy się z przepowiadaniem przyszłości. To wizjoner, który wie co będzie.
To błąd. Słowo „prorok” pochodzi od słowa greckiego, które oznacza „mówić”. Prorok to ten, kto mówi w imieniu drugiego.
Także w czasach Starego Testamentu krążyło wielu fałszywych proroków i Jeremiasz skarżył się na to mówiąc, iż szarlatani prezentowali się ze słowami boskimi, które sami wymyślali, oszukując ludzi (por. Jer 23,9 i nast.).
WTOREK: 25 CZERWCA( 2013-06-25 06:06:30)
Mt 7,6,12-14 Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Dzisiejsza Ewangelia jest rewelacyjna, ponieważ podpowiada nam bardzo konkretny sposób, w jaki mamy się modlić. Ten sposób to oczywiście nie jest jakaś formuła, tylko to jest ogólna zasada, która brzmi następująco: Masz prawo prosić o dobro dla siebie. Masz prawo ufnie prosić o dobro dla siebie… Ale równocześnie proś Boga o to, abyś ty sam umiał czynić dobro innym ludziom. Dokładnie tym powinniśmy się kierować w życiu.
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!
Dzisiejsza Ewangelia jest rewelacyjna, ponieważ podpowiada nam bardzo konkretny sposób, w jaki mamy się modlić.
Ten sposób to oczywiście nie jest jakaś formuła, tylko to jest ogólna zasada, która brzmi następująco:
Masz prawo prosić o dobro dla siebie.
Masz prawo ufnie prosić o dobro dla siebie…
Ale równocześnie proś Boga o to, abyś ty sam umiał czynić dobro innym ludziom.
Dokładnie tym powinniśmy się kierować w życiu.
24 CZERWCA: PONIEDZIAŁEK - UROCZYSTOŚĆ NARODZENIA ŚW. JANA CHRZCICIELA( 2013-06-24 06:06:30)
Roman Brandstaetter pisze o człowieku, który aby nie iść na wojnę, udawał wariata. Przeszło to u niego w przyzwyczajenie, a potem w nałóg. Tak to jest, kiedy człowiek nie potrafi być sobą. Wtedy staje się marionetką. Udaje. Urzekła mnie historia Gracji Minford. Była ona córką bardzo bogatego milionera. Niewierzącego niestety. Wstąpiła do zakonu i po kilku latach przyjęła śluby wieczyste. Po śmierci ojca otrzymała w testamencie 12,5 miliona dolarów pod warunkiem, że porzuci wiarę katolicką i opuści klasztor. Na taką propozycję odpowiedziała bardzo świadomie: Mój niebieski Ojciec jest o wiele bogatszy od mojego ziemskiego ojca i da mi jeszcze większą nagrodę. I ostatecznie zrezygnowała z milionów.
Była ona córką bardzo bogatego milionera. Niewierzącego niestety. Wstąpiła do zakonu i po kilku latach przyjęła śluby wieczyste. Po śmierci ojca otrzymała w testamencie 12,5 miliona dolarów pod warunkiem, że porzuci wiarę katolicką i opuści klasztor. Na taką propozycję odpowiedziała bardzo świadomie:
Mój niebieski Ojciec jest o wiele bogatszy od mojego ziemskiego ojca i da mi jeszcze większą nagrodę.
23 CZERWCA: XII NIEDZIELA ZWYKŁA( 2013-06-23 06:06:20)
Łk 9,18-24 Wyznanie wiary w Chrystusa i zapowiedź męki Św. Franciszek Salezy, zanim założył zakon wizytek, pisząc regułę, zasięgał rad fachowców. Udał się więc do prowincjała kapucynów. Ten powiedział mu, że powinien w regule wyakcentować pokutę i umartwienie. Proszę popatrzeć, my kapucyni, nie używamy skarpetek: trzeba więc w konstytucjach dać taki zapis, że członkowie nowego zakonu maja chodzić w sandałach, ale bez skarpet. Ojcze – miał powiedzieć św. Franciszek – przy zakładaniu zakonu nie chciałbym właściwie zaczynać od nóg... lecz od głowy.
Wyznanie wiary w Chrystusa i zapowiedź męki
Św. Franciszek Salezy, zanim założył zakon wizytek, pisząc regułę, zasięgał rad fachowców.
Ten powiedział mu, że powinien w regule wyakcentować pokutę i umartwienie.
Proszę popatrzeć, my kapucyni, nie używamy skarpetek: trzeba więc w konstytucjach dać taki zapis, że członkowie nowego zakonu maja chodzić w sandałach, ale bez skarpet.
Ojcze – miał powiedzieć św. Franciszek – przy zakładaniu zakonu nie chciałbym właściwie zaczynać od nóg... lecz od głowy.
SOBOTA: 22 CZERWCA( 2013-06-22 06:06:33)
Mt 6,24-34 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie. Czterolatka twierdzi, że jest głodna i dopomina się czegoś słodkiego – ciasteczka, batonika czy loda. Jednak matka szybko sprowadza ją na ziemię. „Jeśli jesteś głodna, możesz dostać kanapkę, jabłko albo jogurt” – mówi. Gdyby dziewczynka mogła decydować sama o sobie, szybko odbiłoby się to na jej zdrowiu. Może się ona właściwie rozwijać jedynie dzięki opiece rodziców. Matka jest odpowiedzialna za to, by nauczyć swoje dziecko zwracania się do niej z pytaniem o to, co jest zdrowe, zanim zacznie samo decydować o tym, co je. Przyjdzie czas, kiedy dziewczynka sama zda sobie sprawę z konieczności ograniczenia słodyczy i zacznie wybierać zdrowsze przekąski. Na razie jednak mama musi decydować za nią.
Czterolatka twierdzi, że jest głodna i dopomina się czegoś słodkiego – ciasteczka, batonika czy loda. Jednak matka szybko sprowadza ją na ziemię. „Jeśli jesteś głodna, możesz dostać kanapkę, jabłko albo jogurt” – mówi. Gdyby dziewczynka mogła decydować sama o sobie, szybko odbiłoby się to na jej zdrowiu. Może się ona właściwie rozwijać jedynie dzięki opiece rodziców.
Matka jest odpowiedzialna za to, by nauczyć swoje dziecko zwracania się do niej z pytaniem o to, co jest zdrowe, zanim zacznie samo decydować o tym, co je. Przyjdzie czas, kiedy dziewczynka sama zda sobie sprawę z konieczności ograniczenia słodyczy i zacznie wybierać zdrowsze przekąski. Na razie jednak mama musi decydować za nią.
21 CZERWCA: PIĄTEK – ŚW. ALOJZY GONZAGA, ZAKONNIK( 2013-06-21 07:06:28)
Alojzy urodził się 9 marca 1568 r. koło Mantui jako najstarszy syn z ośmiu synów margrabiego Ferdynanda di Castiglione. Ojciec pokładał w nim duże nadzieje. Urodził się jednak bardzo wątły. Matce groziła przy porodzie śmierć. Rodzice więc uczynili ślub pielgrzymki do Loreto, jeśli matka i syn wyzdrowieją. Tak się też stało. Ojciec marzył o laurach rycerskich dla syna. W tym właśnie czasie flota chrześcijańska odniosła świetne zwycięstwo nad Turkami pod Lepanto (1571). Ojciec Alojzego brał udział w wyprawie. Dumny ze zwycięstwa ubrał swojego trzyletniego syna w strój rycerza i paradował z nim w fortecy nad rzeką Padem ku radości żołnierzy. Kiedy ojciec podążył na wyprawę wojenną do Tunisu (1573), pięcioletni Alojzy wrócił pod opiekę matki.
Kiedy ojciec podążył na wyprawę wojenną do Tunisu (1573), pięcioletni Alojzy wrócił pod opiekę matki.
ŚRODA: 19 CZERWCA( 2013-06-19 07:06:33)
Mt 6,1-6.16-18 Ty zaś, gdy pościsz… Kiedy próbujemy nauczyć się języka obcego, musimy uważnie wsłuchiwać się w sposób akcentowania poszczególnych słów. W przeciwnym razie możemy nie zrozumieć tego, co słyszymy. Zasada ta odnosi się również do dzisiejszych słów Jezusa. Słuchając ich tylko pobieżnie, możemy usłyszeć w nich jedynie: Nie popisuj się. To prawda, że Jezus ostrzega nas przed zbytnim afiszowaniem się ze swoją pobożnością. Jednak jako ludzie szukający Boga, powinniśmy już od dawna być świadomi tego niebezpieczeństwa. Dlaczego nie powinniśmy chwalić się, jak dużo dajemy na potrzeby Kościoła? Modlić się w ostentacyjny sposób? Czy opowiadać wszystkim o swoich wyrzeczeniach wielkopostnych? Nie dlatego, że nie wypada tego robić. Lecz ponieważ z założenia są to sprawy prywatne. Są one częścią naszej osobistej relacji z Bogiem, naszym Ojcem. I tak, jak nie mówimy innym o wszystkim, co dzieje się u nas w domu, uznając to za sprawy rodzinne. Tak samo powinniśmy podchodzić do naszego życia duchowego.
Ty zaś, gdy pościsz…
Kiedy próbujemy nauczyć się języka obcego, musimy uważnie wsłuchiwać się w sposób akcentowania poszczególnych słów. W przeciwnym razie możemy nie zrozumieć tego, co słyszymy.
Zasada ta odnosi się również do dzisiejszych słów Jezusa. Słuchając ich tylko pobieżnie, możemy usłyszeć w nich jedynie: Nie popisuj się.
To prawda, że Jezus ostrzega nas przed zbytnim afiszowaniem się ze swoją pobożnością. Jednak jako ludzie szukający Boga, powinniśmy już od dawna być świadomi tego niebezpieczeństwa.
Dlaczego nie powinniśmy chwalić się, jak dużo dajemy na potrzeby Kościoła?
Czy opowiadać wszystkim o swoich wyrzeczeniach wielkopostnych?
Nie dlatego, że nie wypada tego robić. Lecz ponieważ z założenia są to sprawy prywatne. Są one częścią naszej osobistej relacji z Bogiem, naszym Ojcem.
I tak, jak nie mówimy innym o wszystkim, co dzieje się u nas w domu, uznając to za sprawy rodzinne. Tak samo powinniśmy podchodzić do naszego życia duchowego.
WTOREK: 18 CZERWCA( 2013-06-18 06:06:37)
Mt 5,43-48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Pewien młody oficer uderzył raz żołnierza piechoty. Żołnierz również był młody i znany ze swej odwagi. Głęboko odczuł zniewagę, jednak wojskowa dyscyplina nie pozwalała mu oddać ciosu. Powiedział jedynie do oficera: Pożałuje pan tego. Któregoś dnia w trakcie bitwy żołnierz ten dostrzegł, że jakiś oficer leży ranny daleko od swego oddziału. Postanowił przyjść mu z pomocą i brawurowo przebił się przez linię wroga. Kiedy spojrzał na rannego z bliska, rozpoznał w nim człowieka, który go poniżył. Tym niemniej wziął go pod ramię i pomógł mu wrócić do swojego oddziału. Po powrocie do swoich oficer chwycił dłoń żołnierza i drżącym głosem wyjąkał słowa wdzięczności: Jesteś szlachetnym człowiekiem. Przecież cię znieważyłem, a ty odpłaciłeś mi w taki sposób... Żołnierz ścisnął dłoń oficera i powiedział spokojnie: Mówiłem, że będzie pan tego żałował! Od tej chwili zostali przyjaciółmi.
Pewien młody oficer uderzył raz żołnierza piechoty. Żołnierz również był młody i znany ze swej odwagi. Głęboko odczuł zniewagę, jednak wojskowa dyscyplina nie pozwalała mu oddać ciosu.
Pożałuje pan tego.
Któregoś dnia w trakcie bitwy żołnierz ten dostrzegł, że jakiś oficer leży ranny daleko od swego oddziału. Postanowił przyjść mu z pomocą i brawurowo przebił się przez linię wroga. Kiedy spojrzał na rannego z bliska, rozpoznał w nim człowieka, który go poniżył. Tym niemniej wziął go pod ramię i pomógł mu wrócić do swojego oddziału. Po powrocie do swoich oficer chwycił dłoń żołnierza i drżącym głosem wyjąkał słowa wdzięczności:
Jesteś szlachetnym człowiekiem.
Przecież cię znieważyłem, a ty odpłaciłeś mi w taki sposób...
Żołnierz ścisnął dłoń oficera i powiedział spokojnie:
Mówiłem, że będzie pan tego żałował!
17 CZERWCA: PONIEDZIAŁEK – ŚW. ALBERTA CHMIELOWSKIEGO, ZAKONNIKA( 2013-06-17 06:06:00)
Pochodził z zubożałej rodziny ziemiańskiej. Gdy miał 6 lat matka w czasie pielgrzymki do Mogiły poświęciła małego Adama Bogu. Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka.
Chłopiec kształcił się w szkole kadetów w Petersburgu. A następnie w gimnazjum w Warszawie. W latach 1861-1863 studiował w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach.
Razem z młodzieżą tej szkoły wziął udział w Powstaniu Styczniowym. 30 września 1863 roku został ciężko ranny w bitwie pod Mełchowem i dostał się do niewoli rosyjskiej.
14 CZERWCA: PIĄTEK – WSPOMNIENIE BŁ. MICHAŁA KOZALA( 2013-06-14 06:06:39)
Michał Kozal urodził się 25 września 1893 r. w rodzinie chłopskiej, w Nowym Folwarku pod Krotoszynem.
Po ukończeniu szkoły podstawowej, a później gimnazjum w Krotoszynie, wstąpił w 1914 roku do Seminarium Duchownego w Poznaniu, gdzie ukończył tzw. kurs teoretyczny. Ostatni rok studiów, zwany praktycznym, ukończył w Gnieźnie. Tam też otrzymał święcenia kapłańskie w dniu 23 lutego 1918 roku.
Był wikariuszem w różnych parafiach. Odznaczał się gorliwością w prowadzeniu katechizacji. Wiele godzin spędzał w konfesjonale. Z radością głosił Słowo Boże. Dużo modlił się.
CZWARTEK: 13 CZERWCA( 2013-06-13 06:06:06)
Mt 5,20-26 Wymagania nowego Prawa w dziedzinie miłości bliźniego 12 lutego 1980 roku Rzymem i całą Italią wstrząsnęła straszliwa wieść: 2 młodych ludzi, spod znaku terrorystycznej grupy komunistów "Czerwone Brygady", zastrzeliło na korytarzu uczelni prof. Vittoria Bacheleta, katolika, przyjaciela Jana Pawła II. Zastrzelony liczył zaledwie 54 lata. 14 lutego odbywał się jego pogrzeb, który prowadził kard. Polletti, 8 biskupów i 2 zakonników - braci zastrzelonego profesora. W pogrzebie brało udział tysiące studentów, krewni, bliscy i znajomi zmarłego. Podczas modlitwy wiernych do mikrofonu podszedł syn zmarłego, młody fizyk, który na pogrzeb przybył wprost ze Stanów Zjednoczonych, gdzie był podczas zamachu na życie swego ojca. Wypowiedział modlitwę: Módlmy się też za tych, którzy zabili mego drogiego ojca, by bez umniejszania sprawiedliwości, która musi zatrzymać się na naszych wargach, było na nich zawsze słowo przebaczenia, nigdy zemsty; życie - nigdy zaś pragnienie śmierci drugich. Zgromadzeni na pogrzebie ludzie odpowiedzieli: Wysłuchaj nas, Panie! I rozległy się oklaski, znak podziwu dla heroizmu przebaczenia nieprzyjaciołom ich win.
Wymagania nowego Prawa w dziedzinie miłości bliźniego
12 lutego 1980 roku Rzymem i całą Italią wstrząsnęła straszliwa wieść: 2 młodych ludzi, spod znaku terrorystycznej grupy komunistów "Czerwone Brygady", zastrzeliło na korytarzu uczelni prof. Vittoria Bacheleta, katolika, przyjaciela Jana Pawła II. Zastrzelony liczył zaledwie 54 lata. 14 lutego odbywał się jego pogrzeb, który prowadził kard. Polletti, 8 biskupów i 2 zakonników - braci zastrzelonego profesora. W pogrzebie brało udział tysiące studentów, krewni, bliscy i znajomi zmarłego. Podczas modlitwy wiernych do mikrofonu podszedł syn zmarłego, młody fizyk, który na pogrzeb przybył wprost ze Stanów Zjednoczonych, gdzie był podczas zamachu na życie swego ojca. Wypowiedział modlitwę:
Módlmy się też za tych, którzy zabili mego drogiego ojca, by bez umniejszania sprawiedliwości, która musi zatrzymać się na naszych wargach, było na nich zawsze słowo przebaczenia, nigdy zemsty; życie - nigdy zaś pragnienie śmierci drugich.
I rozległy się oklaski, znak podziwu dla heroizmu przebaczenia nieprzyjaciołom ich win.
ŚRODA: 12 CZERWCA( 2013-06-12 06:06:13)
Mt 5,17-19 Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Czasami wydaje nam się, że Jezus przyszedł na świat z wielką gumką, którą wymazał wszystkie nakazy Starego Testamentu. Jednak sam fakt, że przemawiał ostro do niektórych faryzeuszy, wcale jeszcze nie oznacza, że miał negatywny stosunek do Prawa, którego oni tak rygorystycznie przestrzegali. Tymczasem Jezus mówi nie tylko, że przyszedł wypełnić Prawo, lecz również, że zniesienie choćby najmniejszego przykazania może uczynić nas „najmniejszymi” w Jego królestwie!
Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.
Czasami wydaje nam się, że Jezus przyszedł na świat z wielką gumką, którą wymazał wszystkie nakazy Starego Testamentu.
Jednak sam fakt, że przemawiał ostro do niektórych faryzeuszy, wcale jeszcze nie oznacza, że miał negatywny stosunek do Prawa, którego oni tak rygorystycznie przestrzegali.
Tymczasem Jezus mówi nie tylko, że przyszedł wypełnić Prawo, lecz również, że zniesienie choćby najmniejszego przykazania może uczynić nas „najmniejszymi” w Jego królestwie!
WTOREK: 11 CZERWCA - ŚW. BARNABY, APOSTOŁA( 2013-06-11 06:06:46)
Dz 11,21-26; 13,1-3 Ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu. Czy znasz kogoś, kogo wszyscy określają przezwiskiem? Czasami przezwisko tak dobrze wyraża czyjąś osobowość, że już nikt nie pamięta prawdziwego imienia tej osoby! Tak właśnie stało się z Barnabą, który naprawdę miał na imię Józef (Dz 4,36). Z tego, co przekazują nam Dzieje Apostolskie, wynika, że Barnaba w pełni zasługiwał na swój przydomek, który znaczy „Syn Pocieszenia”. Barnaba przyniósł pocieszenie pewnemu człowiekowi imieniem Szaweł z Tarsu, który później stał się wielkim św. Pawłem. Kiedy Apostołowie bali się Szawła, Barnaba zaręczył za niego, pomagając mu uzyskać akceptację wierzących w Jerozolimie. Następnie, posłany do Antiochii, by pomóc w kierowaniu rodzącym się tam Kościołem, odnalazł Szawła w oddalonym o 160 kilometrów Tarsie i zabrał ze sobą jako współpracownika. Stamtąd Szaweł i Barnaba wyruszyli w podróż misyjną, niosąc Ewangelię do wielu nowych zakątków świata.
Czy znasz kogoś, kogo wszyscy określają przezwiskiem? Czasami przezwisko tak dobrze wyraża czyjąś osobowość, że już nikt nie pamięta prawdziwego imienia tej osoby! Tak właśnie stało się z Barnabą, który naprawdę miał na imię Józef (Dz 4,36). Z tego, co przekazują nam Dzieje Apostolskie, wynika, że Barnaba w pełni zasługiwał na swój przydomek, który znaczy „Syn Pocieszenia”.
Barnaba przyniósł pocieszenie pewnemu człowiekowi imieniem Szaweł z Tarsu, który później stał się wielkim św. Pawłem. Kiedy Apostołowie bali się Szawła, Barnaba zaręczył za niego, pomagając mu uzyskać akceptację wierzących w Jerozolimie. Następnie, posłany do Antiochii, by pomóc w kierowaniu rodzącym się tam Kościołem, odnalazł Szawła w oddalonym o 160 kilometrów Tarsie i zabrał ze sobą jako współpracownika. Stamtąd Szaweł i Barnaba wyruszyli w podróż misyjną, niosąc Ewangelię do wielu nowych zakątków świata.
PIELGRZYMKA: Kraków, Wadowice, Kalwria Zebrzydowska( 2013-06-10 06:06:48)
WYJAZD: Wrocław, Wambierzyce, Praga( 2013-06-10 15:06:07)
STOP IDEOLOGII GENDER( 2013-06-10 16:06:54)
Z Gabriele Kuby, socjologiem i pisarką rozmawia Cezary Sękalski CHARY SĘKALSKI: Co oznacza słowo „gender"? Jest to słowo z języka angielskiego, które do lat 60. XX w. służyło wyłącznie do określania gramatycznego rodzaju rzeczownika. Podczas Światowej Konferencji Kobiet w Pekinie w 1995 r. zorganizowanej pod auspicjami ONZ, termin ten został przejęty przez radykalne feministki i miał zastąpić słowo „sex", oznaczające płeć. Płeć mamy zdeterminowaną biologicznie i każdy z nas wie, że jest albo kobietą, albo mężczyzną. A zamiarem osób wprowadzających do obiegu pojęcie „gender” były wypieranie i likwidacja pojęcia dwóch płci. Ideologia ta mówi nam bowiem, że mamy więcej niż dwie płcie, bo oprócz heteroseksualnych kobiet i mężczyzn są także homoseksualni mężczyźni, homoseksualne kobiety oraz osoby biseksualne i transseksualne. Słowo „gender" miało zatem sugerować możliwość swobodnego wyboru jednej z tych możliwości czyli każdy człowiek powinien mieć możliwość wybierania swojej płci Zakłada to, że płeć w znaczeniu społecznym może różnić się od płci biologicznej.
Jest to słowo z języka angielskiego, które do lat 60. XX w. służyło wyłącznie do określania gramatycznego rodzaju rzeczownika. Podczas Światowej Konferencji Kobiet w Pekinie w 1995 r. zorganizowanej pod auspicjami ONZ, termin ten został przejęty przez radykalne feministki i miał zastąpić słowo „sex", oznaczające płeć. Płeć mamy zdeterminowaną biologicznie i każdy z nas wie, że jest albo kobietą, albo mężczyzną. A zamiarem osób wprowadzających do obiegu pojęcie „gender” były wypieranie i likwidacja pojęcia dwóch płci. Ideologia ta mówi nam bowiem, że mamy więcej niż dwie płcie, bo oprócz heteroseksualnych kobiet i mężczyzn są także homoseksualni mężczyźni, homoseksualne kobiety oraz osoby biseksualne i transseksualne. Słowo „gender" miało zatem sugerować możliwość swobodnego wyboru jednej z tych możliwości czyli każdy człowiek powinien mieć możliwość wybierania swojej płci Zakłada to, że płeć w znaczeniu społecznym może różnić się od płci biologicznej.
REWOLUCJA SEKSUALNA U DRZWI( 2013-06-10 15:06:39)
Kamila Baranowska Wojciech Wybranowski Środowiska liberalne chcą królować na uczelniach, poprawiać szkolne podręczniki, uczyć dzieci uprawiania seksu. Polacy jeszcze się opierają. Dlatego ideolodzy gender usilnie zabiegają o publiczne pieniądze na krzewienie postępowych myśli. W dziedzinie globalnej rewolucji seksualnej z Polską nie jest najlepiej. Ku rozpaczy środowisk liberalnych i feministek wciąż mocno odstajemy od ich modelu docelowego. Polskie społeczeństwo jest zbyt mocno zakorzenione w tradycji, zbyt poważnie podchodzi do religii, jest niewystarczająco postępowe albo zbyt mało pracuje nad sobą To oczywiście ironia, choć feministki recytowałyby to z powagą, dorzucając jeszcze do tej listy negatywną rolę Kościoła i patriarchalizm. Pomóc ma ideologia gender. Tego terminu używa się dziś do mówienia o płci kulturowej, którą odróżnia się od tej biologicznej. Ideolodzy gender prowadzą dociekania na temat ról które płci przypisuje kultura. Przekonują, że to ona narzuca zachowania kobietom i mężczyznom, choćby macierzyństwo. Genderyści wieszczą że można się z tego wyzwolić i niezależnie od biologicznej płci wybrać płeć kulturową W imię wolności wyboru zostać heteroseksualistą lub homoseksualistą. Zdecydować się na biseksualizm lub wybrać transseksualizm. Co kto lubi.
Środowiska liberalne chcą królować na uczelniach, poprawiać szkolne podręczniki, uczyć dzieci uprawiania seksu. Polacy jeszcze się opierają. Dlatego ideolodzy gender usilnie zabiegają o publiczne pieniądze na krzewienie postępowych myśli.
W dziedzinie globalnej rewolucji seksualnej z Polską nie jest najlepiej. Ku rozpaczy środowisk liberalnych i feministek wciąż mocno odstajemy od ich modelu docelowego. Polskie społeczeństwo jest zbyt mocno zakorzenione w tradycji, zbyt poważnie podchodzi do religii, jest niewystarczająco postępowe albo zbyt mało pracuje nad sobą To oczywiście ironia, choć feministki recytowałyby to z powagą, dorzucając jeszcze do tej listy negatywną rolę Kościoła i patriarchalizm.
Pomóc ma ideologia gender. Tego terminu używa się dziś do mówienia o płci kulturowej, którą odróżnia się od tej biologicznej. Ideolodzy gender prowadzą dociekania na temat ról które płci przypisuje kultura. Przekonują, że to ona narzuca zachowania kobietom i mężczyznom, choćby macierzyństwo. Genderyści wieszczą że można się z tego wyzwolić i niezależnie od biologicznej płci wybrać płeć kulturową W imię wolności wyboru zostać heteroseksualistą lub homoseksualistą. Zdecydować się na biseksualizm lub wybrać transseksualizm. Co kto lubi.
SZATAN TO NIE BAJKA( 2013-06-10 07:06:03)
Z siostrą ANGELĄ MUSOLESI współpracującą z egzorcystą Watykanu rozmawia Milena Kindziuk. Ludzie zaprzeczają działaniu diabła, aby móc wieść spokojne życie w oderwaniu od wiary i zasad moralnych. Tymczasem negowanie zła nie oznacza, że ono po prostu zniknie. Jak podczas egzorcyzmów wygląda rozmowa z demonami? Zależy z którym. Jest ich tak wiele? Tysiące. A np. rozmowa z tym najbardziej popularnym, Lucyferem? Mam spisane zdania, które wypowiadał Lucyfer. Brzmią one tak: „Ten przeklęty Chrystus", „Chrystus i Jego Matka każą mi odejść. Zwyciężyliście mnie, jestem skończony, jestem spalony. Spalam się z winy twoich modlitw”. Lucyfer nie znosi przebaczenia. Kiedy egzorcysta mówi, że błogosławi wszystkim tym, którzy źle czynili egzorcyzmowanej osobie albo rzucili na nią urok, wtedy demon odpowiada: „Jeśli ty im błogosławisz, to ja jeszcze mocniej płonę".
Z siostrą ANGELĄ MUSOLESI współpracującą z egzorcystą Watykanu rozmawia Milena Kindziuk.
Ludzie zaprzeczają działaniu diabła, aby móc wieść spokojne życie w oderwaniu od wiary
i zasad moralnych. Tymczasem negowanie zła nie oznacza, że ono po prostu zniknie.
Jak podczas egzorcyzmów wygląda rozmowa z demonami?
Zależy z którym.
Jest ich tak wiele?
A np. rozmowa z tym najbardziej popularnym, Lucyferem?
Mam spisane zdania, które wypowiadał Lucyfer. Brzmią one tak: „Ten przeklęty Chrystus", „Chrystus i Jego Matka każą mi odejść. Zwyciężyliście mnie, jestem skończony, jestem spalony. Spalam się z winy twoich modlitw”.
Lucyfer nie znosi przebaczenia. Kiedy egzorcysta mówi, że błogosławi wszystkim tym, którzy źle czynili egzorcyzmowanej osobie albo rzucili na nią urok, wtedy demon odpowiada: „Jeśli ty im błogosławisz, to ja jeszcze mocniej płonę".
10 CZERWCA: PONIEDZIAŁEK – WSPOMNIENIE ŚW. BOGUMIŁA( 2013-06-10 06:06:07)
Wspominamy dziś błogosławionego Bogumiła. Żył w XII wieku. Urodził się we wsi Koźmin. Pochodził z możnego rycerskiego rodu Leszczyców, osiadłego koło Koła w Wielkopolsce. To najbardziej zagadkowa postać spośród polskich błogosławionych i świętych. Według upowszechnionej obecnie hipotezy, utożsamiany jest z Piotrem II - arcybiskupem gnieźnieńskim. Wiemy, że po ukończeniu nauki wstąpił do cystersów i być może został opatem klasztoru w Koprzywnicy (Sandomierskie). Później miał być biskupem w Poznaniu, a po roku - arcybiskupem gnieźnieńskim. Starodawna tradycja głosi, że ukoronował na króla polskiego Bolesława Śmiałego. Zrezygnowawszy z biskupstwa, osiadł w pustelni w pobliżu bobrowa, wśród rozlewisk Warty, niedaleko ujścia rzeki Ner. Cieszył się sławą w ciągu 12 lat swego życia pustelniczego, toteż kiedy zmarł, jego erem stał się ośrodkiem kultu, który promieniował na całą Wielkopolskę.
Wiemy, że po ukończeniu nauki wstąpił do cystersów i być może został opatem klasztoru w Koprzywnicy (Sandomierskie). Później miał być biskupem w Poznaniu, a po roku - arcybiskupem gnieźnieńskim.
Starodawna tradycja głosi, że ukoronował na króla polskiego Bolesława Śmiałego.
Zrezygnowawszy z biskupstwa, osiadł w pustelni w pobliżu bobrowa, wśród rozlewisk Warty, niedaleko ujścia rzeki Ner.
Cieszył się sławą w ciągu 12 lat swego życia pustelniczego, toteż kiedy zmarł, jego erem stał się ośrodkiem kultu, który promieniował na całą Wielkopolskę.
9 CZERWCA: NIEDZIELA( 2013-06-09 06:06:24)
Łk 7,11-17 Wskrzeszenie młodzieńca z Nain Kilkanaście godzin po zakończeniu wojny w Zatoce Perskiej, jedna z matek, której syn był na tej wojnie, otrzymała tragiczną wiadomość. (Każda matka modli się, aby nigdy nie otrzymać takiej wiadomości). Dwaj oficerowie przyszli do fabryki w której pracowała i ze smutkiem oznajmili, że syn został zabity w czasie jednej z akcji. Szok spowodowany tą wiadomością był tak wielki, że ta biedna matka wpadła w histerię, zaczęła krzyczeć i płakać. Po powrocie do domu nieutulona w swoim żalu smuciła się i płakała, przez całą noc. Była tak duchowo przybita, że nawet nie chciało się jej podnieść słuchawki, kiedy nad ranem zadzwonił telefon. Zmusiła się jednak do tego. Kiedy podniosła słuchawkę, po drugiej stronie usłyszała głos swojego syna: Mamo, to ja, twój syn! Jestem żywy! Zaskoczona tą jakże cudowną wiadomością nie mogła w to uwierzyć. Syn musiał trzykrotnie powtórzyć, że żyje, że został tylko poważnie ranny, że jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo i że wkrótce cały i zdrowy powróci do domu. Podczas całej tej rozmowy ta matka płakała. Przedtem były to łzy smutku i rozpaczy, teraz zaś były to łzy radości i szczęścia.
Wskrzeszenie młodzieńca z Nain
Kilkanaście godzin po zakończeniu wojny w Zatoce Perskiej, jedna z matek, której syn był na tej wojnie, otrzymała tragiczną wiadomość. (Każda matka modli się, aby nigdy nie otrzymać takiej wiadomości). Dwaj oficerowie przyszli do fabryki w której pracowała i ze smutkiem oznajmili, że syn został zabity w czasie jednej z akcji. Szok spowodowany tą wiadomością był tak wielki, że ta biedna matka wpadła w histerię, zaczęła krzyczeć i płakać. Po powrocie do domu nieutulona w swoim żalu smuciła się i płakała, przez całą noc. Była tak duchowo przybita, że nawet nie chciało się jej podnieść słuchawki, kiedy nad ranem zadzwonił telefon. Zmusiła się jednak do tego. Kiedy podniosła słuchawkę, po drugiej stronie usłyszała głos swojego syna:
Zaskoczona tą jakże cudowną wiadomością nie mogła w to uwierzyć. Syn musiał trzykrotnie powtórzyć, że żyje, że został tylko poważnie ranny, że jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo i że wkrótce cały i zdrowy powróci do domu. Podczas całej tej rozmowy ta matka płakała. Przedtem były to łzy smutku i rozpaczy, teraz zaś były to łzy radości i szczęścia.
SOBOTA: 8 CZERWCA - NIEPOKALANEGO SERCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2013-06-08 06:06:23)
Łk 2,41-51 Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Każdy rodzic, który na parę minut stracił z oczu swoje dziecko na zatłoczonym chodniku czy pomiędzy regałami supermarketu, jest w stanie wczuć się w sytuację Maryi, kiedy uświadomiła sobie, że Jezus zaginął. W starożytnej Palestynie karawany podróżowały w dwóch podgrupach, jednej męskiej, drugiej kobiecej, a dzieci swobodnie przemieszczały się pomiędzy nimi. Tak więc ani Maryja, ani Józef nie zauważyli nieobecności Syna, dopóki cała karawana nie zatrzymała się wieczorem na nocleg.
Każdy rodzic, który na parę minut stracił z oczu swoje dziecko na zatłoczonym chodniku czy pomiędzy regałami supermarketu, jest w stanie wczuć się w sytuację Maryi, kiedy uświadomiła sobie, że Jezus zaginął.
W starożytnej Palestynie karawany podróżowały w dwóch podgrupach, jednej męskiej, drugiej kobiecej, a dzieci swobodnie przemieszczały się pomiędzy nimi. Tak więc ani Maryja, ani Józef nie zauważyli nieobecności Syna, dopóki cała karawana nie zatrzymała się wieczorem na nocleg.
ŚRODA: 5 CZERWCA - WSPOMNIENIE ŚW. BONIFACEGO( 2013-06-05 06:06:19)
Człowiek o szerokich horyzontach, posiadający dar ekspresywnego przemawiania. Z dużą erudycją komentował Biblię, stworzył gramatykę angielską, napisał multum utworów poetyckich. Swoje arcybogate doświadczenie i rozległą wiedzę przekazywał wiernym na mądrych wykładach i w prostych kazaniach. Jednakże to mu nie wystarczało. Miał mocne wewnętrzne pragnienie zostania misjonarzem. Zaniósł Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie na tereny dzisiejszej Holandii i północnych Niemiec. Był popularyzatorem dziedzictwa kulturowego Zachodu.
Jednakże to mu nie wystarczało. Miał mocne wewnętrzne pragnienie zostania misjonarzem.
WTOREK: 4 CZERWCA( 2013-06-04 07:06:09)
Mk 12,13-17 Oddajcie… Bogu to, co należy do Boga. Co Jezus ma na myśli, kiedy mówi do faryzeuszy: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga? Co należy do Cezara? Przede wszystkim wiadomo, że władza świecka zajmuje się sprawami właściwymi dla sprawnego funkcjonowania społeczeństwa. Aby tak się działo, trzeba ustanowić pewne prawa. Jako obywatele mamy obowiązek respektowania tych praw, oczywiście pod warunkiem, że służą dobru wspólnemu. A więc zachowanie praw, ustaw, przepisów.
Mk 12,13-17
Oddajcie… Bogu to, co należy do Boga.
Co Jezus ma na myśli, kiedy mówi do faryzeuszy:
Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga?
Przede wszystkim wiadomo, że władza świecka zajmuje się sprawami właściwymi dla sprawnego funkcjonowania społeczeństwa. Aby tak się działo, trzeba ustanowić pewne prawa. Jako obywatele mamy obowiązek respektowania tych praw, oczywiście pod warunkiem, że służą dobru wspólnemu. A więc zachowanie praw, ustaw, przepisów.
3 CZERWCA: ŚWIĘCI KAROL LWANGA I JEGO TOWARZYSZE( 2013-06-03 06:06:01)
NIEDZIELA: 2 CZERWCA( 2013-06-02 06:06:18)
Łk 7,1-10 Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył. Starszyzna żydowska przybywa do Jezusa, aby przedstawić Mu prośbę rzymskiego setnika, którego sługa jest bliski śmierci. „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył” – przekonują, wyliczając jego zasługi. Ma wiele życzliwości dla narodu żydowskiego, sam wystawił synagogę, nie jest to byle kto. Dzisiejsza Ewangelia nie podaje nam reakcji emocjonalnej Jezusa, stwierdzając jedynie, że zgodził się pójść do domu setnika. Jednak w drodze zatrzymuje Go kolejna delegacja, tym razem z wręcz przeciwnym przesłaniem. Setnik nie czuje się godzien ani przyjść do Jezusa, ani gościć Go pod swoim dachem. Wiedząc jednak z doświadczenia, jak skuteczny jest rozkaz dowódcy, wyznaje wiarę w to, że Jezus może uzdrowić sługę na odległość, wypowiadając pełne mocy słowo.
Starszyzna żydowska przybywa do Jezusa, aby przedstawić Mu prośbę rzymskiego setnika, którego sługa jest bliski śmierci. „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył” – przekonują, wyliczając jego zasługi. Ma wiele życzliwości dla narodu żydowskiego, sam wystawił synagogę, nie jest to byle kto.
Dzisiejsza Ewangelia nie podaje nam reakcji emocjonalnej Jezusa, stwierdzając jedynie, że zgodził się pójść do domu setnika. Jednak w drodze zatrzymuje Go kolejna delegacja, tym razem z wręcz przeciwnym przesłaniem. Setnik nie czuje się godzien ani przyjść do Jezusa, ani gościć Go pod swoim dachem. Wiedząc jednak z doświadczenia, jak skuteczny jest rozkaz dowódcy, wyznaje wiarę w to, że
1 CZERWCA: SOBOTA - ŚW. JUSTYNA, MĘCZENNIKA( 2013-06-01 06:06:40)
Święty Justyn urodził się w rodzinie pogańskiej. Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym w naukach humanistycznych. Pasjonował się filozofią. Badał systemy Platona, Arystotelesa, Pitagorasa, Epikurejczyków i stoików. Chciał odkryć pełną prawdę, ale nie znalazł jej w ówczesnych systemach filozoficznych. Wreszcie spacerując pewnego dnia wzdłuż plaży, spotkał starca, który podczas długiej rozmowy zaznajomił go z chrześcijaństwem i zachęcił do lektury Biblii. Po przestudiowaniu Pisma Świętego i bliższemu przyjrzeniu się życiu codziennemu chrześcijan odnalazł pełną prawdę w chrześcijaństwie. Potrafił zdobyć najwyższą mądrość, która ma źródło w Bogu.
Święty Justyn urodził się w rodzinie pogańskiej. Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym w naukach humanistycznych. Pasjonował się filozofią. Badał systemy Platona, Arystotelesa, Pitagorasa, Epikurejczyków i stoików. Chciał odkryć pełną prawdę, ale nie znalazł jej w ówczesnych systemach filozoficznych.
Wreszcie spacerując pewnego dnia wzdłuż plaży, spotkał starca, który podczas długiej rozmowy zaznajomił go z chrześcijaństwem i zachęcił do lektury Biblii. Po przestudiowaniu Pisma Świętego i bliższemu przyjrzeniu się życiu codziennemu chrześcijan odnalazł pełną prawdę w chrześcijaństwie.
PIĄTEK: 31 MAJA - NAWIEDZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2013-05-31 06:05:26)
Łk 1,39-56 Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Kończymy miesiąc maj – chyba najpiękniejszy miesiąc w całym roku. Ten najpiękniejszy miesiąc w naszej polskiej tradycji jest poświęcony w szczególny sposób Matce Bożej. Mówimy, że maj jest miesiącem Maryjnym. To w tym szczególnym miesiącu gromadzimy się w naszych kościołach, kaplicach i przy krzyżach, aby oddawać cześć Matce Bożej. Śpiewamy litanię do Matki Bożej, pieśni maryjne, odmawiamy modlitwy. W ten sposób przeżywamy nabożeństwo majowe. I tak jak ten Maryjny miesiąc rozpoczyna się Uroczystością Matki Bożej Królowej Polski, tak też i kończy się świętem Nawiedzenia Matki Bożej. Dzisiejsze święto ukazuje nam bardzo szczególne spotkanie, spotkanie dwóch matek, spotkanie Maryi i Elżbiety. Jednocześnie jest to także pierwsze spotkanie Jezusa i Jan Chrzciciela, wprawdzie jeszcze w łonach swoich matek, ale przecież spotkanie pełne wielkiej, niezwykłej, Bożej radości.
Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Dzisiejsze święto ukazuje nam bardzo szczególne spotkanie, spotkanie dwóch matek, spotkanie Maryi i Elżbiety.
Jednocześnie jest to także pierwsze spotkanie Jezusa i Jan Chrzciciela, wprawdzie jeszcze w łonach swoich matek, ale przecież spotkanie pełne wielkiej, niezwykłej, Bożej radości.
CZWARTEK: 30 MAJA - BOŻE CIAŁO( 2013-05-30 06:05:45)
Łk 9,11b-17 Jedli i nasycili się wszyscy. Jeden z angielskich dziennikarzy przeprowadził kiedyś „dziwny eksperyment". Chciał zobaczyć, jak ludzie w różnych miastach świata będą reagować na propozycję godzinnej pracy za jeden bochenek chleba. Kupił kilogramowy bochenek i stanął w różnych ruchliwych miejscach, gdzie dziennie gromadziło się wiele tysięcy osób. Jakie były rezultaty tego doświadczenia? W portowym mieście Hamburg wyśmiano go. W Nowym Jorku został aresztowany przez policję. W nigeryjskim Lagos wiele osób gotowych było pracować przez trzy godziny. W stolicy Indii Delhi bardzo szybko zgromadziły się setki osób. Wszystkie wyrażały chęć pracowania za ten jeden kilogramowy bochenek chleba przez cały dzień.
Jeden z angielskich dziennikarzy przeprowadził kiedyś „dziwny eksperyment". Chciał zobaczyć, jak ludzie w różnych miastach świata będą reagować na propozycję godzinnej pracy za jeden bochenek chleba. Kupił kilogramowy bochenek i stanął w różnych ruchliwych miejscach, gdzie dziennie gromadziło się wiele tysięcy osób. Jakie były rezultaty tego doświadczenia? W portowym mieście Hamburg wyśmiano go. W Nowym Jorku został aresztowany przez policję. W nigeryjskim Lagos wiele osób gotowych było pracować przez trzy godziny. W stolicy Indii Delhi bardzo szybko zgromadziły się setki osób. Wszystkie wyrażały chęć pracowania za ten jeden kilogramowy bochenek chleba przez cały dzień.
ŚRODA: 29 MAJA – WSPOMNIENIE ŚW. URSZULI LEDÓCHOWSKIEJ( 2013-05-29 06:05:05)
Mk 10,32-45 Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć. Julia Maria urodziła się w wielodzietnej rodzinie 17 kwietnia 1865 r. w koło Wiednia. Była rodzoną siostrą Marii Teresy Ledóchowskiej, powszechnie nazywanej matką czarnej Afryki, założycielki sióstr klawerianek, beatyfikowanej przez Pawła VI w 1975 roku. W latach 1874-1883 Julia Maria kształciła się w Instytucie Najświętszej Maryi Panny prowadzonym przez Panie Angielskie. W roku ukończenia nauki przybyła wraz z rodziną do nabytego przez ojca majątku w Lipnicy Murowanej koło Bochni.
Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć.
Julia Maria urodziła się w wielodzietnej rodzinie 17 kwietnia 1865 r. w koło Wiednia. Była rodzoną siostrą Marii Teresy Ledóchowskiej, powszechnie nazywanej matką czarnej Afryki, założycielki sióstr klawerianek, beatyfikowanej przez Pawła VI w 1975 roku.
28 MAJA: WTOREK( 2013-05-28 06:05:32)
Mk 10, 28-31 Nagroda za wyrzeczenia Dużo lepiej zrozumiemy Stary Testament, jeśli popatrzymy na jego Księgi jak na serię obietnic danych i wypełnionych przez Boga wobec Jego ludu. Tymi obietnicami Bóg daje nadzieję swemu ludowi. Obiecuje, na przykład, że rozmnoży potomstwo Abrahama, tak że będzie ono liczne jak gwiazdy na niebie, i obietnicę tę spełnił Jezus, który sprawił, że królestwo Boże stało się udziałem ludzi wszystkich narodów.
Mk 10, 28-31
Nagroda za wyrzeczenia
Dużo lepiej zrozumiemy Stary Testament, jeśli popatrzymy na jego Księgi jak na serię obietnic danych i wypełnionych przez Boga wobec Jego ludu. Tymi obietnicami Bóg daje nadzieję swemu ludowi. Obiecuje, na przykład, że rozmnoży potomstwo Abrahama, tak że będzie ono liczne jak gwiazdy na niebie, i obietnicę tę spełnił Jezus, który sprawił, że królestwo Boże stało się udziałem ludzi wszystkich narodów.
PONIEDZIAŁEK: 27 MAJA( 2013-05-27 07:05:18)
Mk 10,17-27 Jezus spojrzał z miłością na niego. Co ma robić matka, której nastoletnia córka przez kilka dni nie wraca do domu? - szukać miejsca w Domu Starców? Co ma robić polonista, gdy uczeń nie chce czytać książek - żadnych - nie wiem. Co ma robić nauczyciel, gdy nazwany zostaje przez ucznia - "szmato", i nie widzi w tym nic złego, bo ojciec tak całe życie nazywa matkę i ona się nie obraża? - powinien założyć sprawę w sądzie? Co robić, jak tłumaczyć, wyjaśniać, uczyć religii osoby, które są ochrzczone ale niewierzące - bo nie praktykuje (ani one, ani ich rodzice)? - nie posyłać na religię, bo to farsa, oszustwo, kłamstwo i próba uspokojenia własnego sumienia?
NIEDZIELA: 26 MAJA - TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ( 2013-05-26 06:05:27)
J 16,12-15 Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Powszechnie znane jest opowiadanie o św. Augustynie. Ten uczony i nauczyciel Kościoła spacerował pewnego dnia brzegiem morza. Pracował wtedy nad traktatem o Trójcy Świętej i myślał nad tym, jak to jeden Bóg istnieje w trzech Osobach. Nagle dostrzegł chłopczyka, który klęczał nad wykopanym dołkiem i muszlą przelewał do niego wodę z morza. Co ty robisz dziecko? - zapytał. Chcę przelać całe morze do tego dołka. Wtedy święty uśmiechnął się pobłażliwie: Dziecko, przecież to nie jest możliwe abyś tak niezmierzony ocean pomieścił w maleńkim dołku. Chłopiec uśmiechnął się i odpowiedział: A ty, Augustynie myślisz, że zdołasz pojąć nieskończonego Boga? Łatwiej ja ten olbrzymi ocean zmieszczę w tym dołeczku, niż ty swoim ludzkim umysłem zdołasz pojąć Boga.
Powszechnie znane jest opowiadanie o św. Augustynie. Ten uczony i nauczyciel Kościoła spacerował pewnego dnia brzegiem morza. Pracował wtedy nad traktatem o Trójcy Świętej i myślał nad tym, jak to jeden Bóg istnieje w trzech Osobach. Nagle dostrzegł chłopczyka, który klęczał nad wykopanym dołkiem i muszlą przelewał do niego wodę z morza.
Chcę przelać całe morze do tego dołka.
Dziecko, przecież to nie jest możliwe abyś tak niezmierzony ocean pomieścił w maleńkim dołku.
A ty, Augustynie myślisz, że zdołasz pojąć nieskończonego Boga?
Łatwiej ja ten olbrzymi ocean zmieszczę w tym dołeczku, niż ty swoim ludzkim umysłem zdołasz pojąć Boga.
SOBOTA: 25 MAJA( 2013-05-25 07:05:25)
Syr 17,1-15 Uczynił ich na swój obraz. Kiedy byłeś dzieckiem, na pewno dopatrywano się w tobie podobieństwa do innych członków twojej rodziny. „Masz nos twojego taty – mówiono ci – oczy babci, a podbródek siostry.” Uwagi te mogły również dotyczyć twojego charakteru: „Zachowujesz się dokładnie tak samo, jak twój tata w tym wieku!”. Czy jednak zdajesz sobie sprawę, że oprócz podobieństwa do swoich rodziców ziemskich, nosisz w sobie również podobieństwo do Ojca niebieskiego? Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje nam, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boga w samej głębi swojej istoty. Trudno nam to jednak dostrzec, jeżeli ktoś nam tego nie pokaże.
Kiedy byłeś dzieckiem, na pewno dopatrywano się w tobie podobieństwa do innych członków twojej rodziny. „Masz nos twojego taty – mówiono ci – oczy babci, a podbródek siostry.” Uwagi te mogły również dotyczyć twojego charakteru: „Zachowujesz się dokładnie tak samo, jak twój tata w tym wieku!”. Czy jednak zdajesz sobie sprawę, że oprócz podobieństwa do swoich rodziców ziemskich, nosisz w sobie również podobieństwo do Ojca niebieskiego? Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje nam, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boga w samej głębi swojej istoty. Trudno nam to jednak dostrzec, jeżeli ktoś nam tego nie pokaże.
PIĄTEK: 24 MAJA( 2013-05-24 06:05:15)
Mk 10, 1-12 Nierozerwalność małżeństwa Dziecko pyta mamy: Mamo, czemu na ślubnym zdjęciu jesteś w białym welonie? Biały kolor to znak radości, Gosiu. A to czemu tata jest tu ubrany na czarno? Takich opowiadań o małżeństwie można by przytaczać wiele. Dziś słyszeliśmy w Ewangelii o jedności w małżeństwie. W każdym państwie, kraju, rodzinie, a nawet w poszczególnym człowieku istnieją dwie silne tendencje. Dążenie do jednoczenia, łączenia. A drugie przeciwne — do rozbijania, burzenia i rozdzielania. I dobrze jest także poznać zakulisowe przyczyny tych dwóch wyraźnych tendencji.
Mamo, czemu na ślubnym zdjęciu jesteś w białym welonie?
Biały kolor to znak radości, Gosiu.
A to czemu tata jest tu ubrany na czarno?
Takich opowiadań o małżeństwie można by przytaczać wiele.
Dziś słyszeliśmy w Ewangelii o jedności w małżeństwie.
W każdym państwie, kraju, rodzinie, a nawet w poszczególnym człowieku istnieją dwie silne tendencje. Dążenie do jednoczenia, łączenia. A drugie przeciwne — do rozbijania, burzenia i rozdzielania.
I dobrze jest także poznać zakulisowe przyczyny tych dwóch wyraźnych tendencji.
ŚRODA: 22 MAJA( 2013-05-22 07:05:40)
Syr 4,11-19 W początkach powiedzie go trudnymi drogami, bojaźnią i strachem go przejmie. To było jakiś czas temu, kiedy w Polsce była bieda. W sklepach były pustki. Jedna z rodzin wybrała się do bogatego wujaszka w zachodnim państwie. W pierwszym dniu pobytu młody człowiek z biednej Polski otrzymał wiele prezentów od wujka, nawet i atrakcyjny strój godny tego kraju. Przyszedł czas na zwiedzanie, spacery po centrum miasta. Potem cudowna zabawa do rana w pewnym lokalu. Rano domownicy poszli do pracy , a przybysze spali niemal cały dzień. Wieczorem znów atrakcje. Tym razem udali się do miejsc, gdzie żyli ludzie z marginesu: narkomani, alkoholicy, chorzy na AIDS, choroby weneryczne itp. Goście mieli na ustach tylko dwa słowa: To straszne. Gospodarz wyjaśnia: Pokazałem wam dwa oblicza miasta, dwa oblicza życia. Pozostałe dni macie do dyspozycji - wybierajcie sami. Wybierajcie, jak chcecie żyć!
W początkach powiedzie go trudnymi drogami, bojaźnią i strachem go przejmie.
To było jakiś czas temu, kiedy w Polsce była bieda. W sklepach były pustki. Jedna z rodzin wybrała się do bogatego wujaszka w zachodnim państwie. W pierwszym dniu pobytu młody człowiek z biednej Polski otrzymał wiele prezentów od wujka, nawet i atrakcyjny strój godny tego kraju.
Przyszedł czas na zwiedzanie, spacery po centrum miasta. Potem cudowna zabawa do rana w pewnym lokalu.
Rano domownicy poszli do pracy , a przybysze spali niemal cały dzień.
Wieczorem znów atrakcje. Tym razem udali się do miejsc, gdzie żyli ludzie z marginesu: narkomani, alkoholicy, chorzy na AIDS, choroby weneryczne itp.
Goście mieli na ustach tylko dwa słowa:
Pokazałem wam dwa oblicza miasta, dwa oblicza życia. Pozostałe dni macie do dyspozycji - wybierajcie sami. Wybierajcie, jak chcecie żyć!
WTOREK: 21 MAJA( 2013-05-21 07:05:25)
Mk 9,30-37 Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Czasami mam wrażenie, że Pan Bóg lubi nasz świat stawiać na głowie. Nasz, to znaczy ten, który sobie pracowicie ułożymy według naszych zasad, według naszego widzimisię, według naszego systemu wartości. To wszędzie widać - kto jest ważniejszy, a kto mniej ważny. Jednych się zaprasza do stołu prezydialnego, a innych nie. Jednych się traktuje z (prawdziwym lub udawanym) szacunkiem, a innych nie. Jednym się kłania już z daleka, a od innych się oczekuje, że to oni ukłonią się pierwsi. Tak to sobie wykombinowaliśmy i nie narzekamy. Generalnie dobrze nam z tym.
Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!
PONIEDZIAŁEK: 20 MAJA - NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, MATKI KOŚCIOŁA( 2013-05-20 08:05:28)
J 19,25-27 Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego. Najświętsza Maryja Panna jest Matką Jezusa jako Człowieka (Christotokos) i jako Boga (Theotokos). Kościół od początku w ta wierzył, zaś uroczyście to potwierdził na soborze efeskim (431 r.). Maryja jest Bogurodzicą. Ze względu na Boże macierzyństwo obdarzona została trzema przywilejami. Najpierw została wyjęta spod prawa dziedziczenia grzechu pierworodnego i nie popełniła w życiu najmniejszej winy. Po wtóre, Maryja jest Bogurodzicą Dziewicą, gdyż poczęła Jezusa z Ducha Świętego, bez udziału męża. Wreszcie pod koniec życia - lub zaraz po śmierci Maryja zastała przez Syna wraz z duszą i cudem wzięta do nieba.
Najświętsza Maryja Panna jest Matką Jezusa jako Człowieka (Christotokos) i jako Boga (Theotokos). Kościół od początku w ta wierzył, zaś uroczyście to potwierdził na soborze efeskim (431 r.). Maryja jest Bogurodzicą. Ze względu na Boże macierzyństwo obdarzona została trzema przywilejami.
Najpierw została wyjęta spod prawa dziedziczenia grzechu pierworodnego i nie popełniła w życiu najmniejszej winy.
Po wtóre, Maryja jest Bogurodzicą Dziewicą, gdyż poczęła Jezusa z Ducha Świętego, bez udziału męża.
Wreszcie pod koniec życia - lub zaraz po śmierci Maryja zastała przez Syna wraz z duszą i cudem wzięta do nieba.
NIEDZIELA: 19 MAJA - ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO ( 2013-05-19 06:05:20)
Dz 2,1-11 Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć. Jednym z ważniejszych problemów w naszym Kościele jest obecność wiernych na niedzielnej Eucharystii. Różnie z tym bywa. W zależności od regionów Polski owa obecność waha się średnio między 20 a 60% . W niektórych regionach kraju aż 80% wiernych uczestniczy we Mszy św. niedzielnej i świątecznej. Znam takie parafie w południowej Polsce, w których – po odliczeniu niemowlaków, obłożnie chorych, starszych, którzy nie mogą już iść o własnych siłach, nieobecnych - na Mszy św. jest 100% wiernych! Ale o co chodzi? Czyżby o to, żeby wszyscy byli zgromadzeni w Wieczerniku jak ci apostołowie z dzisiejszej Ewangelii? Żadną miarą! Chodzi przede wszystkim o to, aby świadomość przynależności do Chrystusa przewyższała tradycyjne przyzwyczajenia. Niestety! Te drugie są silniejsze i to właśnie one wyznaczają stopień zaangażowania w sprawy Kościoła.
Dz 2,1-11
Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć.
Jednym z ważniejszych problemów w naszym Kościele jest obecność wiernych na niedzielnej Eucharystii. Różnie z tym bywa. W zależności od regionów Polski owa obecność waha się średnio między 20 a 60% . W niektórych regionach kraju aż 80% wiernych uczestniczy we Mszy św. niedzielnej i świątecznej. Znam takie parafie w południowej Polsce, w których – po odliczeniu niemowlaków, obłożnie chorych, starszych, którzy nie mogą już iść o własnych siłach, nieobecnych - na Mszy św. jest 100% wiernych! Ale o co chodzi? Czyżby o to, żeby wszyscy byli zgromadzeni w Wieczerniku jak ci apostołowie z dzisiejszej Ewangelii? Żadną miarą! Chodzi przede wszystkim o to, aby świadomość przynależności do Chrystusa przewyższała tradycyjne przyzwyczajenia. Niestety! Te drugie są silniejsze i to właśnie one wyznaczają stopień zaangażowania w sprawy Kościoła.
SOBOTA: 18 MAJA ( 2013-05-18 07:05:17)
J 21,20-25 Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: ,, Panie, a co z tym będzie? Święty Antoni Opat zastanawiał się nad Sądem Ostatecznym, nad tym, kto zostanie zbawiony a kto natomiast pogrążony w piekle. Odpowiedź przyszła z nieba: „Antoni, troszcz się o siebie!” Zainteresowanie innymi w niektórych przypadkach jest całkiem niepotrzebne, a nawet szkodliwe, gdyż odciąga nas od naszego celu. Zatem, jakie zainteresowanie jest dobre, a jakie złe? Dobre zainteresowanie to takie, które pomaga miłości i zaufaniu, zaś złe — to, które je niszczy. Zrezygnowanie z pytań to oznaka wielkiego zaufania i tego właśnie Bóg od nas oczekuje, abyśmy zawierzyli Jego Opatrzności i złożyli nasz los w Jego ręce. Gdy słuchamy lub oglądamy wiadomości to dominują doniesienia w stylu: "spadł samolot, zatrzęsła się ziemia, uczeń zastrzelił nauczyciela".
Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: ,, Panie, a co z tym będzie?
Zainteresowanie innymi w niektórych przypadkach jest całkiem niepotrzebne, a nawet szkodliwe, gdyż odciąga nas od naszego celu.
Zatem, jakie zainteresowanie jest dobre, a jakie złe?
Dobre zainteresowanie to takie, które pomaga miłości i zaufaniu, zaś złe — to, które je niszczy.
Zrezygnowanie z pytań to oznaka wielkiego zaufania i tego właśnie Bóg od nas oczekuje, abyśmy zawierzyli Jego Opatrzności i złożyli nasz los w Jego ręce.
Gdy słuchamy lub oglądamy wiadomości to dominują doniesienia w stylu: "spadł samolot, zatrzęsła się ziemia, uczeń zastrzelił nauczyciela".
16 MAJA: CZWARTEK ( 2013-05-16 06:05:31)
św. Andrzeja Boboli Jeden z francuskich uczonych (przyrodnik J. H. Fabre) lubił spędzać swój wolny czas ze swoim proboszczem (ks. Moliu). Raz ksiądz przeprosił go mówiąc, że idzie przygotować niedzielne kazanie. Uczony zapytał go: A o czym ksiądz będzie mówił w niedzielę? O Boskim pochodzeniu Kościoła – odpowiada kapłan. A co pan powiedziałby na ten temat? – pyta ksiądz. Ja – bardzo prosto – odpowiada uczony. Powiedziałbym tak: weźcie 12 mężczyzn z naszego miasteczka, uczcie ich przez 3 lata, a następnie postawcie ich w Paryżu na Placu Zgody i każecie im mówić: „Od dziś zakładamy nową religię”. Następnie kazałbym badać czy pozostałby jakiś ślad po nich po upływie 2 tys. lat.
Jeden z francuskich uczonych (przyrodnik J. H. Fabre) lubił spędzać swój wolny czas ze swoim proboszczem (ks. Moliu). Raz ksiądz przeprosił go mówiąc, że idzie przygotować niedzielne kazanie.
A co pan powiedziałby na ten temat? – pyta ksiądz.
15 MAJA: ŚRODA( 2013-05-15 07:05:06)
J 17, 11b-19 Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem Na co dzień przekazujemy sobie mnóstwo różnych informacji. Niektórzy nawet z tego żyją, że dają dostęp do informacji innym ludziom. Ale my w takich najprostszych spotkaniach i rozmowach dzielimy się różnymi wieściami ze świata i przyznajmy, że wiele z tych rozmów, wiele z tych dzielonych newsów, infomacji, są dosyć podrzędnego gatunku, to są rzeczy nieistotne. Przekazujemy sobie pewne porcje wiedzy tylko po to, żeby podtrzymać rozmowę, którą zaczęliśmy z kimś.
J 17, 11b-19
Ale my w takich najprostszych spotkaniach i rozmowach dzielimy się różnymi wieściami ze świata i przyznajmy, że wiele z tych rozmów, wiele z tych dzielonych newsów, infomacji, są dosyć podrzędnego gatunku, to są rzeczy nieistotne.
14 MAJA: WTOREK – ŚW. MACIEJA( 2013-05-14 07:05:02)
13 MAJA: PONIEDZIAŁEK( 2013-05-13 06:05:57)
J 16,29-33 Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę… Ojca zamordowali, gdy miałam 5 miesięcy - mówi wychudzona kobieta o pooranej twarzy, z której trudno jest odczytać cokolwiek oprócz cierpienia. Ma może czterdzieści, a może sześćdziesiąt lat. Nie przyznaje się do żadnego wieku, bo... sama już nawet nie wie, ile dokładnie ma lat. Kiedy skończyłam pięć lat, ta, co mnie urodziła, siadła na brzegu mojego łóżeczka. Miała czarną spódnicę i pomarańczowy żakiet. Powiedziała mi, że idzie do sklepu po cukierki i czekoladę. Nie było jej potem przez trzynaście lat. Porzuciła mnie suka przebrzydła. Nie chciała mnie, bo byłam bardzo chora. Do dziś choruję. Zostałam bezpańskim psem. Trochę chowała mnie babcia, a resztę dzieciństwa tułałam się po przytułkach i sierocińcach, gdzie nie szczędzili mi razów gumowym szlaufem. Miałam w sobie jakieś resztki przyzwoitości. Do bierzmowania musiałam uciekać, do Komunii św. też 15 lipca 1968 r. był dla mnie przeklętym dniem. Zniszczył całe moje marne życie. Byłam na wakacjach u ciotki. Nagle do naszych drzwi zapukała jakaś zmarnowana kobieta. Powiedziała, że jest moją matką. A jak się jej zapytałam: Gdzie masz czarną spódnicę i pomarańczowy żakiet?
Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę…
12 MAJA: WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE( 2013-05-12 06:05:20)
Łk 24,46-53 Jezus został uniesiony do nieba Jak spędzisz ostatnie 60 minut swojego życia? Takie pytanie zadano Polakom na jednym z portali internetowych 27% - rozmawiam z ukochaną osobą 12% - robię rachunek sumienia 9% - delektuję się ulubionym alkoholem i papierosem 3% - jem pyszny i tuczący posiłek 31% - poświęcam ten czas na seks i aż 18% - nic specjalnego nie robię, nie wierzę w koniec świata
Jak spędzisz ostatnie 60 minut swojego życia? Takie pytanie zadano Polakom na jednym z portali internetowych
27% - rozmawiam z ukochaną osobą
12% - robię rachunek sumienia
9% - delektuję się ulubionym alkoholem i papierosem
3% - jem pyszny i tuczący posiłek
31% - poświęcam ten czas na seks
i aż 18% - nic specjalnego nie robię, nie wierzę w koniec świata
11 MAJA: SOBOTA( 2013-05-11 06:05:44)
J 16, 23b-28 O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Słyszałem kiedyś świadectwo pewnego człowieka. Opowiadał, że jako młody człowiek, zbuntowany, niechętnie wtedy nastawiony do Boga i do wiary – znalazł się w szpitalu. Którejś nocy, na łóżko obok, przywieziono dziewiętnastolatka, przez następne dni był nieprzytomny. Najczęściej odwiedzali go matka i policja. Jak się okazało prowadził po pijanemu i spowodował wypadek. Z 5-ga jadących przyjaciół tylko on przeżył. Gliniarz mówił, że alkoholu we krwi miał na półtora piwa. Matka, kiedy przychodziła, obmywała mu spoconą twarz i siadała z różańcem przy łóżku. Cały czas się modliła. Byłem wtedy w drugiej klasie liceum i strasznie mnie to denerwowało. Kobieta odmawiała różaniec szeptem, ale słyszalnie. Doprowadzało mnie to do szału. Sam byłem po niezawinionym wypadku, traciłem wzrok, w nieskończoność czekałem na neurochirurga. Nikt nie chciał mi powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, a ona urządzała sobie publiczne nabożeństwa za kogoś, kto nie wiadomo czy lepiej dla niego żeby żył czy umarł. Chciałem to przerwać, ale byłem za bardzo tchórzliwy, żeby wprost poprosić o ciszę. Wypaliłem więc w końcu: Wiem, że modli się Pani za syna, ale o co się Pani właściwie modli? Odpowiedziała mi z nadprzyrodzonym spokojem: Naprawdę nie wiem o co się dla niego modlić, ale Pan Bóg wie. Ja się tylko modlę za niego, Pan Bóg wie o co. Dziś kiedy wspominam tamtą sytuację to wiem. Ona wiedziała jak się modlić - wiedziała, że tylko Bóg może rozpoznać, co jest chlebem, a co kamieniem dla jej dziecka. Modliła się po prostu za nie.
O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje.
Słyszałem kiedyś świadectwo pewnego człowieka. Opowiadał, że jako młody człowiek, zbuntowany, niechętnie wtedy nastawiony do Boga i do wiary – znalazł się w szpitalu. Którejś nocy, na łóżko obok, przywieziono dziewiętnastolatka, przez następne dni był nieprzytomny. Najczęściej odwiedzali go matka i policja. Jak się okazało prowadził po pijanemu i spowodował wypadek. Z 5-ga jadących przyjaciół tylko on przeżył. Gliniarz mówił, że alkoholu we krwi miał na półtora piwa. Matka, kiedy przychodziła, obmywała mu spoconą twarz i siadała z różańcem przy łóżku. Cały czas się modliła. Byłem wtedy w drugiej klasie liceum i strasznie mnie to denerwowało. Kobieta odmawiała różaniec szeptem, ale słyszalnie. Doprowadzało mnie to do szału. Sam byłem po niezawinionym wypadku, traciłem wzrok, w nieskończoność czekałem na neurochirurga. Nikt nie chciał mi powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, a ona urządzała sobie publiczne nabożeństwa za kogoś, kto nie wiadomo czy lepiej dla niego żeby żył czy umarł. Chciałem to przerwać, ale byłem za bardzo tchórzliwy, żeby wprost poprosić o ciszę. Wypaliłem więc w końcu:
Wiem, że modli się Pani za syna, ale o co się Pani właściwie modli?
Odpowiedziała mi z nadprzyrodzonym spokojem:
Naprawdę nie wiem o co się dla niego modlić, ale Pan Bóg wie.
Dziś kiedy wspominam tamtą sytuację to wiem. Ona wiedziała jak się modlić - wiedziała, że tylko Bóg może rozpoznać, co jest chlebem, a co kamieniem dla jej dziecka. Modliła się po prostu za nie.
PIĄTEK: 10 MAJA ( 2013-05-10 06:05:08)
J 16,20-23a Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił Bar w przydrożnej stacji benzynowej pod Łodzią. Piątek. Miła pani proponuje klientom potrawy. Wszystkie z mięsem. „A czegoś bez mięsa nie ma?” - pyta niepewnie młody kierowca. „Bez mięsa? A co to pan, wegetarianin? Taki silny chłop powinien jeść mięso”. „Nie, nie jestem wegetarianinem. Chciałbym jednak coś bez mięsa...”. Kobieta za barem wzrusza ramionami. „Są tylko naleśniki” - mruczy niezadowolona. Kolega młodego kierowcy długo studiował jadłospis. Wreszcie z triumfem w oczach zamówił: „Poproszę kluski z serem”. „Pan też nie je mięsa?” - nie wytrzymała obsługująca. „Jem. Ale dzisiaj jest piątek”. „No to co?” „Gdyby pani była katoliczką, to by pani wiedziała...”. „Jestem katoliczką! Ale teraz przecież już nie trzeba pościć w piątki, zwłaszcza w podróży. Można sobie wybrać dowolny dzień. Nie czytacie gazet?”
Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił
CZWARTEK: 9 MAJA ( 2013-05-09 06:05:55)
J 16,16-20 Smutek i radość z ofiary Czy przeżyłeś smutek, który zmienił się w radość? Apostołowie przeżyli. Znają to uczucie. Znał je również Kierkegaard, i opisał jego znaczenie w książce „Bojaźń i drżenie“. Może tylko przeczuwał o czym mówi Ewangelia, ale odsłonił wiele z istoty ofiary. Pisał o Abrahamie, który wraz z Izaakiem wędrował na górę Moria, by tam stracić najcenniejszy skarb. Na końcu drogi, Abraham, mimo iż nie zatopił noża w sercu dziecka, to w rzeczywistości stracił je naprawdę. Anioł zatrzymał rękę zdesperowanego starca. Nie powstrzymał jednak intencji Abrahama – w sercu ojca syn został już ofiarowany. Abraham zgładził Izaaka mocą intencji oddania go Bogu. W duszy Abraham stracił jedyne dziecko. Dlatego mógł się autentycznie ucieszyć izaakowym „powrotem“. Mógł go na nowo „odzyskać“ i przyjąć z nieudawaną radością. Inaczej byłoby, gdyby tylko próbował lub grał, że chce zabić swojego syna. Radość nie mogłaby wybuchnąć w spontanicznym wzruszeniu.
Czy przeżyłeś smutek, który zmienił się w radość?
Apostołowie przeżyli. Znają to uczucie.
Znał je również Kierkegaard, i opisał jego znaczenie w książce „Bojaźń i drżenie“. Może tylko przeczuwał o czym mówi Ewangelia, ale odsłonił wiele z istoty ofiary.
Pisał o Abrahamie, który wraz z Izaakiem wędrował na górę Moria, by tam stracić najcenniejszy skarb. Na końcu drogi, Abraham, mimo iż nie zatopił noża w sercu dziecka, to w rzeczywistości stracił je naprawdę. Anioł zatrzymał rękę zdesperowanego starca. Nie powstrzymał jednak intencji Abrahama – w sercu ojca syn został już ofiarowany. Abraham zgładził Izaaka mocą intencji oddania go Bogu. W duszy Abraham stracił jedyne dziecko. Dlatego mógł się autentycznie ucieszyć izaakowym „powrotem“. Mógł go na nowo „odzyskać“ i przyjąć z nieudawaną radością.
Inaczej byłoby, gdyby tylko próbował lub grał, że chce zabić swojego syna. Radość nie mogłaby wybuchnąć w spontanicznym wzruszeniu.
ŚRODA: 8 MAJA - ŚW. STANISŁAWA, BISKUPA I MʬCZENNIKA, PATRONA POLSKI ( 2013-05-08 06:05:57)
Posłuchajmy o życiu biskupa Stanisława zapisanego przez kronikarza: Urodził się on ze szlacheckiej rodziny w roku 1030 we wsi Szczepanowie w pobliżu miasta Bochni. Pobożni rodzice ofiarowali go już dziecięciem Panu Bogu, a święte wychowanie ich oddziałało tak silnie na młodym Stanisławie, że okazywał nadzwyczaj wielki pociąg do pobożności, gardząc rzeczami światowymi. Poświęcał zatem wiele czasu modlitwie i rozmyślaniom świętym, a pieniądze otrzymane od rodziców rozdawał zawsze ubogim i potrzebującym. Po odbyciu nauk w Paryżu, gdzie z powodu swej nadzwyczajnej wiedzy i cnoty był powszechnie cenionym i poważanym, powrócił do Krakowa. Zamianowany przez tamtejszego biskupa proboszczem katedry krakowskiej, świecił wszystkim cnotą i czystością tak ducha jak i ciała, a gorliwymi naukami swymi przyczynił się wielce do naprawy obyczajów.
Urodził się on ze szlacheckiej rodziny w roku 1030 we wsi Szczepanowie w pobliżu miasta Bochni. Pobożni rodzice ofiarowali go już dziecięciem Panu Bogu, a święte wychowanie ich oddziałało tak silnie na młodym Stanisławie, że okazywał nadzwyczaj wielki pociąg do pobożności, gardząc rzeczami światowymi. Poświęcał zatem wiele czasu modlitwie i rozmyślaniom świętym, a pieniądze otrzymane od rodziców rozdawał zawsze ubogim i potrzebującym.
Po odbyciu nauk w Paryżu, gdzie z powodu swej nadzwyczajnej wiedzy i cnoty był powszechnie cenionym i poważanym, powrócił do Krakowa.
Zamianowany przez tamtejszego biskupa proboszczem katedry krakowskiej, świecił wszystkim cnotą i czystością tak ducha jak i ciała, a gorliwymi naukami swymi przyczynił się wielce do naprawy obyczajów.
WTOREK: 7 MAJA ( 2013-05-07 06:05:11)
Dz 16,22-34 Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. Przed laty pewna amerykańska firma maklerska oparła swoją reklamę na haśle: „Kiedy my mówimy, ludzie słuchają”. W krótkim filmie reklamowym młody mężczyzna w restauracji mówi, gdzie pracuje, a natychmiast gwar rozmów milknie i zapada cisza. Bóg mówi do nas codziennie, na różne sposoby, chociaż czasem trudno Go usłyszeć w gwarze, który nas otacza. On jednak mówi. Potrafi przemówić nawet przez kogoś, kto nie zwraca się do nas bezpośrednio! Tak właśnie uczynił w więzieniu, gdzie przetrzymywano Pawła i Sylasa. Byli ranni na skutek wymierzonych im razów, a mimo to śpiewali hymny Bogu. Strażnik zasypiał tego dnia przy dźwiękach modlitwy uwielbienia zanoszonej przez Apostołów. A pozostali więźniowie, być może groźni kryminaliści, nie wyśmiali tych dwóch obcych przybyszów, lecz słuchali ich jak urzeczeni. Śpiew Apostołów dotknął zatwardziałych serc więźniów. Ich modlitwa była tak mocna, że „zachwiały się fundamenty więzienia” (Dz 16,26).
Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu.
Przed laty pewna amerykańska firma maklerska oparła swoją reklamę na haśle: „Kiedy my mówimy, ludzie słuchają”. W krótkim filmie reklamowym młody mężczyzna w restauracji mówi, gdzie pracuje, a natychmiast gwar rozmów milknie i zapada cisza.
Bóg mówi do nas codziennie, na różne sposoby, chociaż czasem trudno Go usłyszeć w gwarze, który nas otacza. On jednak mówi. Potrafi przemówić nawet przez kogoś, kto nie zwraca się do nas bezpośrednio! Tak właśnie uczynił w więzieniu, gdzie przetrzymywano Pawła i Sylasa. Byli ranni na skutek wymierzonych im razów, a mimo to śpiewali hymny Bogu. Strażnik zasypiał tego dnia przy dźwiękach modlitwy uwielbienia zanoszonej przez Apostołów. A pozostali więźniowie, być może groźni kryminaliści, nie wyśmiali tych dwóch obcych przybyszów, lecz słuchali ich jak urzeczeni. Śpiew Apostołów dotknął zatwardziałych serc więźniów. Ich modlitwa była tak mocna, że „zachwiały się fundamenty więzienia” (Dz 16,26).
PONIEDZIAŁEK: 6 MAJA ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW FILIPA I JAKUBA ( 2013-05-06 07:05:07)
J 14,6-14 Panie, pokaż nam Ojca. Filip pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Był uczniem Jana Chrzciciela. Powołany przez Jezusa został jednym z dwunastu Jego uczniów. Za Klemensem Aleksandryjskim pierwszy historyk Kościoła - Euzebiusz podaje, że św. Filip był w związku małżeńskim i miał dzieci. On też przytacza informację Polikratosa, biskupa Efezu, o córkach Filipa. Według tej relacji miał Apostoł zostawić córki, które żyły bogobojnie w panieństwie. Euzebiusz pisze, że Filip miał córki, które nazywa "prorokiniami", a które miały zażywać wielkiej czci w Kościele pierwotnym. Papież, biskup Hierapolis, znał je osobiście. Po wniebowstąpieniu Jezusa Filip apostołował po krainie Partów i Helladzie. Filip miał apostołować również w Scytii - a więc w okolich Donu i Dniepru. Byłby to więc pierwszy Apostoł Słowian. Potem miał przenieść się do Frygii (Mała Azja) i w jej stolicy, Hierapolis, ponieść męczeńską śmierć za panowania Domicjana (81-96) przez ukrzyżowanie, a potem ukamienowanie. Według świadectw greckich wraz ze św. Filipem miała być pochowana w Hierapolis również jego siostra Marianna i 2 córki Apostoła. Filip jest patronem Antwerpii oraz pilśniarzy i czapników. W ikonografii św. Filip przedstawiany jest z krzyżem, z pastorałem, ze zwojem. Czasami trzyma w ręku kamienie - znak męczeństwa. Towarzyszy mu anioł.
Panie, pokaż nam Ojca.
Filip pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Był uczniem Jana Chrzciciela. Powołany przez Jezusa został jednym z dwunastu Jego uczniów.
Za Klemensem Aleksandryjskim pierwszy historyk Kościoła - Euzebiusz podaje, że św. Filip był w związku małżeńskim i miał dzieci. On też przytacza informację Polikratosa, biskupa Efezu, o córkach Filipa. Według tej relacji miał Apostoł zostawić córki, które żyły bogobojnie w panieństwie. Euzebiusz pisze, że Filip miał córki, które nazywa "prorokiniami", a które miały zażywać wielkiej czci w Kościele pierwotnym. Papież, biskup Hierapolis, znał je osobiście.
Po wniebowstąpieniu Jezusa Filip apostołował po krainie Partów i Helladzie. Filip miał apostołować również w Scytii - a więc w okolich Donu i Dniepru. Byłby to więc pierwszy Apostoł Słowian.
Potem miał przenieść się do Frygii (Mała Azja) i w jej stolicy, Hierapolis, ponieść męczeńską śmierć za panowania Domicjana (81-96) przez ukrzyżowanie, a potem ukamienowanie.
Według świadectw greckich wraz ze św. Filipem miała być pochowana w Hierapolis również jego siostra Marianna i 2 córki Apostoła.
Filip jest patronem Antwerpii oraz pilśniarzy i czapników.
W ikonografii św. Filip przedstawiany jest z krzyżem, z pastorałem, ze zwojem. Czasami trzyma w ręku kamienie - znak męczeństwa. Towarzyszy mu anioł.
NIEDZIELA: 5 MAJA ( 2013-05-05 07:05:45)
J 14,23-29 Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Pewien pisarz obserwował bawiące się dzieci. W co się bawicie? - zagadnął z uśmiechem. Bawimy się w wojnę! - odpowiedziały dzieci chórem. Dlaczego bawicie się w wojnę? Przecież wojna to coś strasznego! Podczas wojny giną dorośli, umierają dzieci. Wojna jest czymś złym. Proszę, bawcie się raczej w pokój! - zaproponował. Doskonale! Będziemy się bawić teraz w pokój! - zawołały dzieci. Ich radość jednak szybko minęła. Stanęły bezradnie i czekały na pomoc. Po chwili, najodważniejszy z nich zapytał: Proszę pana! A jak można bawić się w pokój?
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam.
W co się bawicie? - zagadnął z uśmiechem.
Bawimy się w wojnę! - odpowiedziały dzieci chórem.
Podczas wojny giną dorośli, umierają dzieci.
Proszę, bawcie się raczej w pokój! - zaproponował.
Ich radość jednak szybko minęła.
Stanęły bezradnie i czekały na pomoc.
Po chwili, najodważniejszy z nich zapytał:
A jak można bawić się w pokój?
4 MAJA: ŚW. FLORIANA( 2013-05-04 07:05:02)
Według żywotu z VIII w., Florian był dowódcą wojsk rzymskich, stacjonujących w Mantem, w pobliżu Krems. Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom. Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom. Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia. Namiestnik prowincji, Akwilin, starał się oficera rzymskiego wszelkimi środkami zmusić do odstępstwa od wiary: groźbami i obietnicami. Kiedy jednak te zawiodły, kazał go biczować. Potem szarpać jego ciało żelaznymi hakami. Wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i zatopiono go w rzece Enns. Miało się to stać 4 maja 304 roku.
Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom. Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom. Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia.
Namiestnik prowincji, Akwilin, starał się oficera rzymskiego wszelkimi środkami zmusić do odstępstwa od wiary: groźbami i obietnicami. Kiedy jednak te zawiodły, kazał go biczować. Potem szarpać jego ciało żelaznymi hakami. Wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i zatopiono go w rzece Enns. Miało się to stać 4 maja 304 roku.
3 MAJA: MATKI BOŻEJ KRÓLOWEJ POLSKI( 2013-05-03 07:05:00)
Uroczystość NMP Królowej Polski zrodziła się w bardzo konkretnym kontekście historycznym, za rządów króla Jana Kazimierza (1648— 1668). Tak przedstawia sytuację ówczesnej Polski ks. Wincenty Zaleski: Polska była wtedy rozbita i skłócona wewnętrznie. Magnaci doszli do takich majątków i wpływów, że sobie nic nie robili z króla. (...) Objawy anarchii, skutek „złotej wolności”, groziły katastrofy. Rozbity był także naród religijnie, gdyż protestantyzm uczynił w nim dotkliwe wyłomy. (...) Rozbita także była Polska wówczas politycznie. Czy trzeba się długo zastanawiać, by odnaleźć analogie z czasami nam współczesnymi? Ponadto liczne wojny (z Rosją, Turcją, domowa z Kozakami, ze Szwecją) osłabiły i wykrwawiły Polskę.
Uroczystość NMP Królowej Polski zrodziła się w bardzo konkretnym kontekście historycznym, za rządów króla Jana Kazimierza (1648— 1668).
Tak przedstawia sytuację ówczesnej Polski ks. Wincenty Zaleski:
Polska była wtedy rozbita i skłócona wewnętrznie. Magnaci doszli do takich majątków i wpływów, że sobie nic nie robili z króla. (...) Objawy anarchii, skutek „złotej wolności”, groziły katastrofy. Rozbity był także naród religijnie, gdyż protestantyzm uczynił w nim dotkliwe wyłomy. (...) Rozbita także była Polska wówczas politycznie.
Czy trzeba się długo zastanawiać, by odnaleźć analogie z czasami nam współczesnymi? Ponadto liczne wojny (z Rosją, Turcją, domowa z Kozakami, ze Szwecją) osłabiły i wykrwawiły Polskę.
2 MAJA: CZWARTEK - ŚWIĘTY ATANAZY WIELKI( 2013-05-02 08:05:45)
1 MAJA: ŚRODA - ŚWIĘTY JÓZEF, RZEMIEŚLNIK( 2013-05-01 08:05:05)
Święty Józef był mężem Maryi. Jego postać znamy ze stron Ewangelii. Czcimy go dwukrotnie w ciągu roku: 19 marca - jako Oblubieńca Matki Bożej I dzisiaj - jako wzór i patrona ludzi pracujących. 1 maja 1955 roku zwracając się do Katolickiego Stowarzyszenia Robotników Włoskich papież Pius XII proklamował ten dzień świętem Józefa rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.
I dzisiaj - jako wzór i patrona ludzi pracujących.
1 maja 1955 roku zwracając się do Katolickiego Stowarzyszenia Robotników Włoskich papież Pius XII proklamował ten dzień świętem Józefa rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.
30 KWIETNIA: WTOREK( 2013-04-30 07:04:15)
J 14,27-31a Pokój zostawiam wam Kiedyś pewna kobieta powiedziała: odnajduję w sobie dziwkę, złodzieja, kłamcę, wszystko to mogłabym zrobić. Na szczęście Pan Bóg ochronił mnie przed tym, ale doskonale wiem, że potrafiłabym to uczynić. Jest niesamowicie ważne, żebyśmy nie przedreptywali w sobie ścieżki grzechów. Jest niesamowicie ważne, ponieważ raz popełnione jakieś zło sprawia, że diabeł ma w nas pewien przyczółek. Jak to powiedział też jeszcze jeden człowiek, że szczelinkę małą tylko dał, a potem już to zły duch rozwiercił tak, że mógł tam prawie cały wejść.
Pokój zostawiam wam
Kiedyś pewna kobieta powiedziała: odnajduję w sobie dziwkę, złodzieja, kłamcę, wszystko to mogłabym zrobić. Na szczęście Pan Bóg ochronił mnie przed tym, ale doskonale wiem, że potrafiłabym to uczynić.
Jest niesamowicie ważne, żebyśmy nie przedreptywali w sobie ścieżki grzechów. Jest niesamowicie ważne, ponieważ raz popełnione jakieś zło sprawia, że diabeł ma w nas pewien przyczółek.
Jak to powiedział też jeszcze jeden człowiek, że szczelinkę małą tylko dał, a potem już to zły duch rozwiercił tak, że mógł tam prawie cały wejść.
KSM Z GĄSIOR U ŚW. RITY( 2013-04-29 11:04:42)
26 kwietnia 2013 roku nasz oddział KSM-u, na czele z księdzem proboszczem udał się do Bork, w stronę Świętej Rity. Jest Ona patronką "od spraw beznadziejnych". Tam wysłuchaliśmy pięknej i wzruszającej historii o życiu Rity, którą wygłosił nam proboszcz tamtejszej parafii - ks. Marek Matusik. Powierzyliśmy Świętej Ricie problemy nasze i naszych najbliższych. Na pewno modlitwa przed figurą Świętej pomogła maturzystom i nie tylko odnaleźć w sobie siłę do dalszej trudniej drogi oraz do podjęcia ważnych decyzji w życiu. Szczególnie umocniła nas, historia Świętej Rity, która miała w sobie ogromną siłę do pokonywania przeciwności w swoim życiu i w pełnieniu wiernej służby Bogu.
Tam wysłuchaliśmy pięknej i wzruszającej historii o życiu Rity, którą wygłosił nam proboszcz tamtejszej parafii - ks. Marek Matusik.
Powierzyliśmy Świętej Ricie problemy nasze i naszych najbliższych.
Na pewno modlitwa przed figurą Świętej pomogła maturzystom i nie tylko odnaleźć w sobie siłę do dalszej trudniej drogi oraz do podjęcia ważnych decyzji w życiu. Szczególnie umocniła nas, historia Świętej Rity, która miała w sobie ogromną siłę do pokonywania przeciwności w swoim życiu i w pełnieniu wiernej służby Bogu.
29 KWIETNIA: PONIEDZIAŁEK – WSPOMNIENIE ŚW. KATARZYNY SIENEŃSKIEJ( 2013-04-29 07:04:40)
Mt 11,25-30 Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi… Dzisiaj równość miedzy mężczyznami i kobietami jest czymś oczywistym i normalnym. I zdziwienie budzi jedynie taka interpretacja tej równości przez niektóre feministki, która mężczyzn przesuwa do podrzędnej roli. Wszyscy jednak uważamy, że kobiety mają pełne prawo do tego, by wspólnie z mężczyznami działać dla prawdziwego dobra ludzi.
Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi…
Dzisiaj równość miedzy mężczyznami i kobietami jest czymś oczywistym i normalnym. I zdziwienie budzi jedynie taka interpretacja tej równości przez niektóre feministki, która mężczyzn przesuwa do podrzędnej roli. Wszyscy jednak uważamy, że kobiety mają pełne prawo do tego, by wspólnie z mężczyznami działać dla prawdziwego dobra ludzi.
NIEDZIELA: 28 KWIETNIA ( 2013-04-28 06:04:11)
J 13,3 l-33a. 34-35 Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Dziś liturgia Słowa, a zwłaszcza Ewangelia porusza chyba najbardziej oklepany temat: MIŁOŚĆ. Tyle się o niej mówi, pisze, tyle jest filmów mówiących o miłości... Że czasami chyba zatracamy trochę jej prawdziwy sens. Czym jest ta prawdziwa miłość, ta o której mówi dziś Jezus? A przecież nakaz miłości jest ostatnią wolą Jezusa, Jego testamentem... Kiedyś pewien ojciec kupił swemu synowi puzle. Z małych kawałków tektury miała powstać mapa całego świata. Po paru minutach chłopczyk zdążył złożyć całość. Zdziwiony ojciec pyta synka, jak to zrobił? Przecież nie uczył się jeszcze geografii? Synek uśmiecha się i mówi: Tato, po drugiej stronie jest zagadka z człowiekiem. Złożyłem człowieka, bo go znam, odwróciłem i powstała złożona mapa świata.
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.
Dziś liturgia Słowa, a zwłaszcza Ewangelia porusza chyba najbardziej oklepany temat: MIŁOŚĆ. Tyle się o niej mówi, pisze, tyle jest filmów mówiących o miłości... Że czasami chyba zatracamy trochę jej prawdziwy sens. Czym jest ta prawdziwa miłość, ta o której mówi dziś Jezus? A przecież nakaz miłości jest ostatnią wolą Jezusa, Jego testamentem...
Kiedyś pewien ojciec kupił swemu synowi puzle. Z małych kawałków tektury miała powstać mapa całego świata. Po paru minutach chłopczyk zdążył złożyć całość. Zdziwiony ojciec pyta synka, jak to zrobił? Przecież nie uczył się jeszcze geografii? Synek uśmiecha się i mówi:
Tato, po drugiej stronie jest zagadka z człowiekiem.
Złożyłem człowieka, bo go znam, odwróciłem i powstała złożona mapa świata.
SOBOTA: 27 KWIETNIA ( 2013-04-27 06:04:47)
J 14,7-14 Panie, pokaż nam Ojca, a to naw wystarczy. Niezależnie od tego, kim jesteś i skąd pochodzisz, wiadomo o tobie jedno - pragniesz zobaczyć i poznać Ojca niebieskiego. Jest to głęboka tęsknota - tak głęboka, że niektórzy z nas nawet nie potrafią jej nazwać. Tak jednak Bóg nas stworzył - wpisał w nasze serca tęsknotę za sobą, żebyśmy wszyscy czuli się pociągnięci do tego, by Go szukać. Jednak wielu ludziom Bóg wydaje się zbyt odległy, aby Go poznawać. On ma swój tron w niebie, a my żyjemy na ziemi. Jego myśli i drogi są wzniosłe, nasze przyziemne. Jego ślady możemy odczytywać, śledząc odkrycia naukowe lub obcując z pięknem sztuki, są to jednak tylko obserwacje, a nie relacja. Czy naprawdę możemy poznać Tego, który stworzył wszechświat?
Jednak wielu ludziom Bóg wydaje się zbyt odległy, aby Go poznawać. On ma swój tron w niebie, a my żyjemy na ziemi. Jego myśli i drogi są wzniosłe, nasze przyziemne. Jego ślady możemy odczytywać, śledząc odkrycia naukowe lub obcując z pięknem sztuki, są to jednak tylko obserwacje, a nie relacja. Czy naprawdę możemy poznać Tego, który stworzył wszechświat?
PIĄTEK: 26 KWIETNIA ( 2013-04-26 07:04:45)
J 14,1-6 Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! Słowa te brzmiały jeszcze w miarę logicznie podczas Ostatniej Wieczerzy. Czy możesz jednak sobie wyobrazić, jak czuli się uczniowie nazajutrz, gdy Jezus został ukrzyżowany? I we Mnie wierzcie! Ale jak? Ten, który miał być Mesjaszem, poniósł śmierć. Czy pozostała nam jeszcze jakakolwiek nadzieja - nie mówiąc już o wierze? Czy czułeś się kiedykolwiek w ten sposób? Wszedłeś w jakąś sytuację z nadzieją i przejęciem, a tu nagle wszystko potoczyło się nie tak, jak tego oczekiwałeś. Poczułeś się zraniony i zawiedziony. Twoje nadzieje umarły. Chociaż wciąż żyłeś i chodziłeś po ziemi, miałeś poczucie, że część ciebie została odcięta i złożona w grobie. Jednak śmierć nie mogła zatrzymać Chrystusa w grobie. Dziś On, zmartwychwstały, mówi ci, że jeśli w Niego wierzysz, On podniesie cię i wieje w serce nową nadzieję.
Słowa te brzmiały jeszcze w miarę logicznie podczas Ostatniej Wieczerzy. Czy możesz jednak sobie wyobrazić, jak czuli się uczniowie nazajutrz, gdy Jezus został ukrzyżowany? I we Mnie wierzcie! Ale jak? Ten, który miał być Mesjaszem, poniósł śmierć. Czy pozostała nam jeszcze jakakolwiek nadzieja - nie mówiąc już o wierze?
Czy czułeś się kiedykolwiek w ten sposób? Wszedłeś w jakąś sytuację z nadzieją i przejęciem, a tu nagle wszystko potoczyło się nie tak, jak tego oczekiwałeś. Poczułeś się zraniony i zawiedziony. Twoje nadzieje umarły. Chociaż wciąż żyłeś i chodziłeś po ziemi, miałeś poczucie, że część ciebie została odcięta i złożona w grobie. Jednak śmierć nie mogła zatrzymać Chrystusa w grobie. Dziś On, zmartwychwstały, mówi ci, że jeśli w Niego wierzysz, On podniesie cię i wieje w serce nową nadzieję.
25 KWIETNIA: ŚW. MARKA( 2013-04-25 07:04:52)
Dziś Święto św. Marka. Pochodził z Palestyny i był synem Marii, która mogła być właścicielką Wieczernika. Pracę apostolską rozpoczął razem z Barnabą i Pawłem, ale w czasie 1-szej podróży misyjnej odłączył się od nich w Pamfilii. Później jednak, jak wynika z listów św. Pawła, Marek towarzyszył jeszcze Apostołowi Narodów w Rzymie. Jest autorem jednej Ewangelii. Wiemy o Marku tyle, że podobnie jak my borykał się z trudnościami. Przeżywał swoje niepokoje i walczył z podstępami szatana. Z jego pokusami. Wprawdzie przedstawia się go jako Ewangelistę, który był pierwszym biskupem Aleksandrii. Ale wcześniej przeżywał swoje trudne chwile. Św. Paweł nie chciał wziąć go ze sobą w swoją 2-gą podróż misyjną, ponieważ Marek zawrócił z drogi podczas ich 1-szej wyprawy. W jakimś momencie musiał Marek przełamać swoje opory i lęki , skoro później był tak gorliwym i znanym głosicielem Ewangelii. Aż po męczeńską śmierć w Aleksandrii.
Dziś Święto św. Marka. Pochodził z Palestyny i był synem Marii, która mogła być właścicielką Wieczernika. Pracę apostolską rozpoczął razem z Barnabą i Pawłem, ale w czasie 1-szej podróży misyjnej odłączył się od nich w Pamfilii. Później jednak, jak wynika z listów św. Pawła, Marek towarzyszył jeszcze Apostołowi Narodów w Rzymie. Jest autorem jednej Ewangelii.
Wiemy o Marku tyle, że podobnie jak my borykał się z trudnościami. Przeżywał swoje niepokoje i walczył z podstępami szatana. Z jego pokusami. Wprawdzie przedstawia się go jako Ewangelistę, który był pierwszym biskupem Aleksandrii. Ale wcześniej przeżywał swoje trudne chwile.
Św. Paweł nie chciał wziąć go ze sobą w swoją 2-gą podróż misyjną, ponieważ Marek zawrócił z drogi podczas ich 1-szej wyprawy. W jakimś momencie musiał Marek przełamać swoje opory i lęki , skoro później był tak gorliwym i znanym głosicielem Ewangelii. Aż po męczeńską śmierć w Aleksandrii.
ŚRODA: 24 KWIETNIA ( 2013-04-24 07:04:41)
J 12, 44-50 Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. Jest taka historia o pewnym uczonym. Był to człowiek niewierzący. Przyjechał na pustynię, aby przeprowadzić badania naukowe. Miało mu pomagać przy tym kilku Arabów. Byli to bardzo pobożni muzułmanie. Pierwszego dnia o wschodzie słońca rozpostarli oni swoje dywaniki przed namiotami i zaczęli się modlić. Co robicie? - spytał uczony. Modlimy się! - odpowiedzieli. Do kogo się modlicie? Do Allacha! A czy ktoś z was widział już Allacha? – zapytał z kpiną. Nie, nikt z nas go jeszcze nie widział. Następnego ranka uczony pierwszy wyszedł z namiotu, popatrzył wokół i powiedział: W nocy musiał przed naszymi namiotami przejść wielbłąd! A czy pan go widział? - zapytali Arabowie. Nie, nie widziałem go! To skąd pan wie? Wokół jest przecież pełno jego śladów! Niech pan popatrzy na słońce, na gwiazdy, na te oto piachy. To są przecież też ślady Boga. Wielbłąda pan po śladach pozna, Boga - nie! Dziwny z pana uczony! - stwierdzili Arabowie.
J 12, 44-50
Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.
Jest taka historia o pewnym uczonym. Był to człowiek niewierzący. Przyjechał na pustynię, aby przeprowadzić badania naukowe. Miało mu pomagać przy tym kilku Arabów. Byli to bardzo pobożni muzułmanie. Pierwszego dnia o wschodzie słońca rozpostarli oni swoje dywaniki przed namiotami i zaczęli się modlić.
A czy ktoś z was widział już Allacha? – zapytał z kpiną.
Nie, nikt z nas go jeszcze nie widział.
Następnego ranka uczony pierwszy wyszedł z namiotu, popatrzył wokół i powiedział:
Wokół jest przecież pełno jego śladów!
Niech pan popatrzy na słońce, na gwiazdy, na te oto piachy.
To są przecież też ślady Boga.
Wielbłąda pan po śladach pozna, Boga - nie!
Dziwny z pana uczony! - stwierdzili Arabowie.
WTOREK: 23 KWIETNIA - ŚW. WOJCIECHA, BISKUPA I MĘCZENNIKA ( 2013-04-23 06:04:25)
J 12,24-26 Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Miał być rycerzem, został świętym. Z człowieka, który nie stronił od ziemskich uciech, przemienił się w ascetycznego mnicha. Zginął, bo chciał krzewić Ewangelię słowem, nie mieczem. Kim był dzisiejszy patron – św. Wojciech? Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Bruno z Kwerfurtu tak napisał o narodzinach świętego: Przyszedł na świat chłopiec o pięknej twarzy, lecz piękniejszym jeszcze duchu, imieniem Wojciech.
J 12,24-26
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Miał być rycerzem, został świętym.
Z człowieka, który nie stronił od ziemskich uciech, przemienił się w ascetycznego mnicha.
Zginął, bo chciał krzewić Ewangelię słowem, nie mieczem.
Przyszedł na świat chłopiec o pięknej twarzy, lecz piękniejszym jeszcze duchu, imieniem Wojciech.
PONIEDZIAŁEK: 22 KWIETNIA ( 2013-04-22 07:04:43)
J 10,1-10 Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. Czy porównanie nas do owiec nie jest obraźliwe? Są to przecież w gruncie rzeczy tępe stworzenia, które zwykle kończą na talerzu w postaci pieczeni. Jednak Jezus ukazuje nam tu inteligencję owiec. Nie reagują one na głos obcego - co nawet nam, ludziom, nie zawsze się udaje! Tak dobrze znają głos swojego pasterza, że żadne inne głosy w ogóle ich nie interesują. Bóg pragnie od nas podobnych reakcji. Dał nam, jako swoim dzieciom, zdolność słuchania swego głosu i podążania za Nim. W tym celu udzielił nam daru sumienia, które Kościół nazywa „najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka” (K.K.K., 1776). Sumienie nie jest jedynie „czujnikiem grzechu”, informującym nas, czy dany czyn jest dobry, czy zły. Jest to miejsce, w którym najwyraźniej i w sposób najbardziej osobisty rozbrzmiewa głos Pana. Jest to nasze wewnętrzne, ja”, miejsce, w którym dowiadujemy się najwięcej o sobie, w którym Ojciec mówi nam, kim naprawdę jesteśmy.
Bóg pragnie od nas podobnych reakcji. Dał nam, jako swoim dzieciom, zdolność słuchania swego głosu i podążania za Nim. W tym celu udzielił nam daru sumienia, które Kościół nazywa „najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka” (K.K.K., 1776). Sumienie nie jest jedynie „czujnikiem grzechu”, informującym nas, czy dany czyn jest dobry, czy zły. Jest to miejsce, w którym najwyraźniej i w sposób najbardziej osobisty rozbrzmiewa głos Pana. Jest to nasze wewnętrzne, ja”, miejsce, w którym dowiadujemy się najwięcej o sobie, w którym Ojciec mówi nam, kim naprawdę jesteśmy.
21 KWIETNIA: NIEDZIELA( 2013-04-21 07:04:14)
J 10,27-30 Mądrze zaufać Jedno z katolickich czasopism zamieściło na swoich łamach następującą historię. Oto ojciec rodziny, któremu niedawno umarła żona, płynie pasażerskim statkiem do Europy wraz ze swoją 7-letnią córką. Dziecko wciąż nieutulone w żalu po stracie ukochanej matki rozpoczyna z ojcem rozmowę. Tatusiu, pamiętasz, kiedy mamusia umarła i tak strasznie płakałam, wtedy pocieszałeś mnie mówiąc, że Bóg nas nie opuści, bo bardzo nas kocha. Tatusiu, powiedz mi, czy to jest prawda? Tak, kochanie. Bóg kocha każdego z nas bardziej niż ktokolwiek inny - odpowiedział ojciec. Tatusiu, a czy Bóg kocha nas tak bardzo, jak kochała nas mamusia? Tak - odpowiedział ojciec. Potem podniósł swą dłoń i pokazując dziecku bezkresną wielkość oceanu powiedział: Popatrz w tym kierunku. Boża miłość sięga dalej niż to co możesz dosięgnąć swoim wzrokiem. Wskazując w przeciwnym kierunku, ponad tysiącami mil oceanu powiedział: Popatrz w innym kierunku. Boża miłość jest jeszcze większa niż to, co widzisz. Wskazując w górę na niebo powiedział: Boża miłość jest jeszcze wyższa. I na głębię oceanu Boża miłość jest jeszcze głębsza. Mrużąc powieki, aby zatrzymać łzy, dziecko przytuliło się do ojca mówiąc: Tatusiu, czy nie jest to cudowne, że my znajdujemy się pośrodku tej wielkiej Bożej miłości?
J 10,27-30
Jedno z katolickich czasopism zamieściło na swoich łamach następującą historię.
Oto ojciec rodziny, któremu niedawno umarła żona, płynie pasażerskim statkiem do Europy wraz ze swoją 7-letnią córką.
Dziecko wciąż nieutulone w żalu po stracie ukochanej matki rozpoczyna z ojcem rozmowę.
Tatusiu, pamiętasz, kiedy mamusia umarła i tak strasznie płakałam, wtedy pocieszałeś mnie mówiąc, że Bóg nas nie opuści, bo bardzo nas kocha.
Tatusiu, a czy Bóg kocha nas tak bardzo, jak kochała nas mamusia?
Tak - odpowiedział ojciec.
Potem podniósł swą dłoń i pokazując dziecku bezkresną wielkość oceanu powiedział:
Boża miłość sięga dalej niż to co możesz dosięgnąć swoim wzrokiem.
Wskazując w przeciwnym kierunku, ponad tysiącami mil oceanu powiedział:
Popatrz w innym kierunku. Boża miłość jest jeszcze większa niż to, co widzisz.
Wskazując w górę na niebo powiedział:
Mrużąc powieki, aby zatrzymać łzy, dziecko przytuliło się do ojca mówiąc:
Tatusiu, czy nie jest to cudowne, że my znajdujemy się pośrodku tej wielkiej Bożej miłości?
SOBOTA: 20 KWIETNIA ( 2013-04-20 09:04:31)
J 6,55.60-69 Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem. Te słowa są podsumowaniem wielkiej mowy, w której Pan Jezus zapowiedział ustanowienie Eucharystii. Niestety, wielu Jego słuchaczy wzruszyło ramionami: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? A przecież pożądali cudów! Nie pomyśleli jednak, że im cud jest bardziej trudny - tym bardziej jest prawdziwy, tym bardziej cudowny.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem.
Te słowa są podsumowaniem wielkiej mowy, w której Pan Jezus zapowiedział ustanowienie Eucharystii.
Niestety, wielu Jego słuchaczy wzruszyło ramionami:
Trudna jest ta mowa.
Któż jej może słuchać?
A przecież pożądali cudów! Nie pomyśleli jednak, że im cud jest bardziej trudny - tym bardziej jest prawdziwy, tym bardziej cudowny.
PIELGRZYMKA: SOKÓLKA-RÓŻANYSTOK-ŚWIĘTA WODA( 2013-04-19 09:04:13)
19 KWIETNIA: PIĄTEK( 2013-04-19 08:04:04)
J 6, 52-59 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem Oddział intensywnej opieki medycznej. Pacjent podłączony do skomplikowanych urządzeń podtrzymujących oddychanie i inne funkcje organizmu. Wokół lekarze i pielęgniarki z zadaniem ratowania życia. Kroplówki, zastrzyki, lekarstwa, badania i zabiegi. Wszystko po to, by ocalić życie. Troszczymy się, ratujemy życie, bo uznajemy je za wartość. Czasami ponosimy wielkie koszty, by je zatrzymać. Dobrze czynimy - życie ludzkie ma bowiem wielką wartość. Czy jednak pamiętamy, że człowiek to nie tylko ciało? Czy pamiętamy, że człowiek ma także duszę? Ona także potrzebuje troski, uwagi a niekiedy i walki, by jej nie utracić, nie zabić, nie zniszczyć duchowej sfery swego życia. Dusza ludzka także potrzebuje środków, które podtrzymują i rozwijają jej życie. O tych środkach mówi dzisiejsza Ewangelia - "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie." (J 6,53)
Ona także potrzebuje troski, uwagi a niekiedy i walki, by jej nie utracić, nie zabić, nie zniszczyć duchowej sfery swego życia. Dusza ludzka także potrzebuje środków, które podtrzymują i rozwijają jej życie. O tych środkach mówi dzisiejsza Ewangelia - "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie." (J 6,53)
18 KWIETNIA: CZWARTEK( 2013-04-18 07:04:09)
J 6,44-51 Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał Jedno zdanie z odczytanego dziś fragmentu Ewangelii uderza nas chyba szczególnie: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał. Zwraca nam więc Pan Jezus uwagę, że wiara w Niego jest łaską Bożą. Nie wiemy, czym kieruje się Pan Bóg, pociągając jednych - a innym tej łaski odmawiając. Tym więcej powinniśmy cenić sobie tę niezasłużoną łaskę swojej wiary. Nikt jednak w swojej wierze nie jest doskonały, ani tak utwierdzony, aby nie mógł wierzyć mocniej i głębiej. I aby nie musiał się lękać o utratę wiary.
J 6,44-51
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał
Jedno zdanie z odczytanego dziś fragmentu Ewangelii uderza nas chyba szczególnie:
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał.
Zwraca nam więc Pan Jezus uwagę, że wiara w Niego jest łaską Bożą.
Nie wiemy, czym kieruje się Pan Bóg, pociągając jednych - a innym tej łaski odmawiając.
Tym więcej powinniśmy cenić sobie tę niezasłużoną łaskę swojej wiary.
Nikt jednak w swojej wierze nie jest doskonały, ani tak utwierdzony, aby nie mógł wierzyć mocniej i głębiej. I aby nie musiał się lękać o utratę wiary.
17 KWIETNIA: ŚRODA( 2013-04-17 07:04:12)
J 6,35-40 Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął Bóg nie sieje. Bóg nie zbiera. A od wieków daje i jeszcze nigdy Mu nie zabrakło. Czy wiem, czy pamiętam, że Bóg mnie obdarowuje? Czy uświadamiam sobie, że zdrowie, wzrok, słuch, rozum – to wszystko mam od Niego? My przyzwyczajamy się do tego i traktujemy to jak coś normalnego, jak coś co mamy od zawsze… Dopiero jak to stracę… wtedy zaczynam rozumieć jaki to wielki dar. Chrystus w dzisiejszej Ewangelii mówi: Przyszedłem po to, abyście życie mieli…
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął
Bóg nie sieje. Bóg nie zbiera. A od wieków daje i jeszcze nigdy Mu nie zabrakło.
Czy wiem, czy pamiętam, że Bóg mnie obdarowuje? Czy uświadamiam sobie, że zdrowie, wzrok, słuch, rozum – to wszystko mam od Niego?
My przyzwyczajamy się do tego i traktujemy to jak coś normalnego, jak coś co mamy od zawsze… Dopiero jak to stracę… wtedy zaczynam rozumieć jaki to wielki dar.
17 KWIETNIA: WTOREK( 2013-04-16 07:04:05)
J 6,35-40 Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął Jak widzimy, Żydom wciąż było za mało tych znaków, którymi Jezus świadczył na ich oczach. A przecież poprzedniego dnia cudownie rozmnożył dla nich chleb. To wywarło na nich tak wielkie wrażenie, że chcieli Go obwołać królem. Mówili nawet: Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat. Mimo to oczekują jakiegoś bardziej efektownego, sensacyjnego, spektakularnego dowodu: Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli?
Jak widzimy, Żydom wciąż było za mało tych znaków, którymi Jezus świadczył na ich oczach.
A przecież poprzedniego dnia cudownie rozmnożył dla nich chleb. To wywarło na nich tak wielkie wrażenie, że chcieli Go obwołać królem.
Mówili nawet:
Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat.
Mimo to oczekują jakiegoś bardziej efektownego, sensacyjnego, spektakularnego dowodu:
Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli?
15 KWIETNIA: PONIEDZIAŁEK( 2013-04-15 07:04:17)
J 6,22-29 Troszczcie się o pokarm, który trwa na wieki W Austrii przeprowadzono ankietę na temat roli religii w życiu człowieka. Było tam m. in. pytanie: Co dla Ciebie jest święte, czego nie pozwoliłbyś sobie odebrać? Na 1-szym miejscu pytani postawili wolność osobistą. Na 2-gim bliskich z otoczenia... A dopiero na 12-tym – swoją wiarę i chrześcijaństwo. Tak naprawdę to dlaczego szukamy Jezusa? Czy dlatego, że jest On Wielkim Dawcą Dobra? Z tego powodu, że mamy nadzieję iż wysłucha wszystkich naszych próśb, niekiedy zachcianek? Czasami chyba traktujemy Go jak dobrego magika, który potrafi przed naszymi oczyma wydobywać z cylindra to na co mamy ochotę i co nam się podoba.
Troszczcie się o pokarm, który trwa na wieki
Na 1-szym miejscu pytani postawili wolność osobistą. Na 2-gim bliskich z otoczenia... A dopiero na 12-tym – swoją wiarę i chrześcijaństwo.
Tak naprawdę to dlaczego szukamy Jezusa? Czy dlatego, że jest On Wielkim Dawcą Dobra? Z tego powodu, że mamy nadzieję iż wysłucha wszystkich naszych próśb, niekiedy zachcianek?
Czasami chyba traktujemy Go jak dobrego magika, który potrafi przed naszymi oczyma wydobywać z cylindra to na co mamy ochotę i co nam się podoba.
14 KWIETNIA: NIEDZIELA( 2013-04-14 06:04:26)
J 21,1-19 Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego Apostołom Jeśli jakiś człowiek nas zawodzi, z reguły powstaje pewna rezerwa wobec niego. Trudno w niego inwestować, trudno też zlecać mu nowe zadania. Często po jednym poważniejszym błędzie człowiek zostaje odstawiony na boczny tor i już nie będzie mu dana szansa na rehabilitację. Takie prawo obowiązuje tu na ziemi. To może zmienić tylko miłość. Kiedy kocham człowieka to go nigdy nie przekreślę. Nawet gdy sam jestem poszkodowany z powodu błędu, jaki on popełnił. Miłość pragnie rehabilitacji tego, kogo kocha. Chce by on się zmienił, poprawił. Dlatego daje mu szansę. Nie chce jego zguby. I zabiega o stworzenie takiej szansy, by on mógł się zrehabilitować. Miłość ryzykuje. Po jednej klęsce może nastąpić druga. Pragnienie jednak rehabilitacji osoby kochanej jest większe niż lęk przed ryzykiem. Miłość innej drogi nie ma. Jej chodzi o szczęście osoby kochanej, a wszelkie odstawienie na boczny tor, czyli przekreślenie człowieka, jest równoznaczne z jego unieszczęśliwieniem.
J 21,1-19
Jeśli jakiś człowiek nas zawodzi, z reguły powstaje pewna rezerwa wobec niego. Trudno w niego inwestować, trudno też zlecać mu nowe zadania. Często po jednym poważniejszym błędzie człowiek zostaje odstawiony na boczny tor i już nie będzie mu dana szansa na rehabilitację. Takie prawo obowiązuje tu na ziemi.
To może zmienić tylko miłość. Kiedy kocham człowieka to go nigdy nie przekreślę. Nawet gdy sam jestem poszkodowany z powodu błędu, jaki on popełnił. Miłość pragnie rehabilitacji tego, kogo kocha.
Chce by on się zmienił, poprawił. Dlatego daje mu szansę. Nie chce jego zguby. I zabiega o stworzenie takiej szansy, by on mógł się zrehabilitować.
Miłość ryzykuje. Po jednej klęsce może nastąpić druga. Pragnienie jednak rehabilitacji osoby kochanej jest większe niż lęk przed ryzykiem. Miłość innej drogi nie ma. Jej chodzi o szczęście osoby kochanej, a wszelkie odstawienie na boczny tor, czyli przekreślenie człowieka, jest równoznaczne z jego unieszczęśliwieniem.
13 KWIETNIA: SOBOTA( 2013-04-13 07:04:43)
J 6,16-21 To ja, nie bójcie się. Uczniowie mieli do przepłynięcia jezioro. Byli zmęczeni. Była noc. Dodatkowo jezioro burzyło się od silnego wiatru. Trudne zadanie do pokonania. Dziś ludzie również zmagają się z różnymi trudnościami. Mają zadania do wykonania. Terminy i różne przeciwności po drodze. Co jednak jest prawdziwym problemem. Prawdziwym problemem, zarówno uczniów, jak i nas, żyjących współcześnie jest brak Jezusa. To jest dopiero prawdziwy problem i prawdziwe nieszczęście.
To ja, nie bójcie się.
Uczniowie mieli do przepłynięcia jezioro. Byli zmęczeni. Była noc. Dodatkowo jezioro burzyło się od silnego wiatru. Trudne zadanie do pokonania.
Dziś ludzie również zmagają się z różnymi trudnościami. Mają zadania do wykonania. Terminy i różne przeciwności po drodze.
Co jednak jest prawdziwym problemem. Prawdziwym problemem, zarówno uczniów, jak i nas, żyjących współcześnie jest brak Jezusa. To jest dopiero prawdziwy problem i prawdziwe nieszczęście.
PIĄTEK: 12 KWIETNIA ( 2013-04-12 07:04:24)
J 6,1-15 Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili? Każdy z nas chciałby, aby ludzie byli dobrzy. Aby czynili sobie zawsze samo dobro. Chociaż z tymi dobrymi uczynkami jest różnie. Pani katechetka pyta dzieci na lekcji religii: Powiedzcie mi, czy zrobiłyście ostatnio jakiś dobry uczynek? Ja zrobiłem dwa!- woła mały Jaś. Jakie? W sobotę pojechałem odwiedzić samotną babcię i babcia się bardzo ucieszyła. To pięknie... A drugi? W niedzielę wyjechałem i babcia też się ucieszyła.
Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?
Każdy z nas chciałby, aby ludzie byli dobrzy. Aby czynili sobie zawsze samo dobro. Chociaż z tymi dobrymi uczynkami jest różnie.
Powiedzcie mi, czy zrobiłyście ostatnio jakiś dobry uczynek?
W sobotę pojechałem odwiedzić samotną babcię i babcia się bardzo ucieszyła.
W niedzielę wyjechałem i babcia też się ucieszyła.
CZWARTEK: 11 KWIETNIA ( 2013-04-11 07:04:33)
J 3,31-36 Z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. W dzisiejszym świecie coraz trudniej rozeznawać, co jest prawdą, a co fałszem. Jesteśmy coraz mniej ufni wobec docierających zewsząd informacji. Reagujemy coraz bardziej sceptycznie na przekazywane nam "prawdy", nierzadko czujemy się manipulowani przez środki masowego przekazu i w konsekwencji jesteśmy coraz bardziej zdezorientowani. Coraz trudniej jest nam wierzyć w jedną, obiektywną prawdę. Wszystko wydaje się względne. Przekonuje nas to, co głośniejsze, umiejętniej zareklamowane, bardziej krzykliwe. Nie mając pewnego "kręgosłupa", bardzo łatwo jest się pogubić. Wtedy człowiek kieruje się w życiu wszystkim, co w danym momencie mnie pociąga, wydaje się słuszne, a nie tym, co prawdziwe. Ważne jest mieć świadomość tych zagrożeń współczesności, bo każdy z nas przesiąka tą mentalnością.
W dzisiejszym świecie coraz trudniej rozeznawać, co jest prawdą, a co fałszem. Jesteśmy coraz mniej ufni wobec docierających zewsząd informacji. Reagujemy coraz bardziej sceptycznie na przekazywane nam "prawdy", nierzadko czujemy się manipulowani przez środki masowego przekazu i w konsekwencji jesteśmy coraz bardziej zdezorientowani.
Coraz trudniej jest nam wierzyć w jedną, obiektywną prawdę. Wszystko wydaje się względne.
Przekonuje nas to, co głośniejsze, umiejętniej zareklamowane, bardziej krzykliwe. Nie mając pewnego "kręgosłupa", bardzo łatwo jest się pogubić. Wtedy człowiek kieruje się w życiu wszystkim, co w danym momencie mnie pociąga, wydaje się słuszne, a nie tym, co prawdziwe.
Ważne jest mieć świadomość tych zagrożeń współczesności, bo każdy z nas przesiąka tą mentalnością.
ŚRODA: 10 KWIETNIA( 2013-04-10 07:04:40)
J 3,16-21 Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony Była prawda, którą trzeba było głosić. Byli gotowi do tego ludzie. Ale inni zamknęli ich w więzieniu. I był Bóg, który posłał swego Anioła, by otworzył bramy więzienia. Dzięki temu splotowi okoliczności ludzie usłyszeli Dobrą Nowinę. Dziś, po upływie tak długiego czasu, Dobra Nowina jeszcze nie do wszystkich dotarła. Czego nam brakuje? Jest wielu oddanych Apostołów, którzy potrafią poświęcać się dla Bożej sprawy. Jest Bóg, który potrafi pomóc w najbardziej beznadziejnej sytuacji. Ale ciągle problemem jest ludzkie serce, z niezrozumiałych czasem powodów opierające się radosnej prawdzie o naszym zbawieniu.
Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony
Była prawda, którą trzeba było głosić. Byli gotowi do tego ludzie. Ale inni zamknęli ich w więzieniu. I był Bóg, który posłał swego Anioła, by otworzył bramy więzienia. Dzięki temu splotowi okoliczności ludzie usłyszeli Dobrą Nowinę.
Dziś, po upływie tak długiego czasu, Dobra Nowina jeszcze nie do wszystkich dotarła. Czego nam brakuje?
Jest wielu oddanych Apostołów, którzy potrafią poświęcać się dla Bożej sprawy. Jest Bóg, który potrafi pomóc w najbardziej beznadziejnej sytuacji.
Ale ciągle problemem jest ludzkie serce, z niezrozumiałych czasem powodów opierające się radosnej prawdzie o naszym zbawieniu.
WTOREK: 9 KWIETNIA ( 2013-04-09 07:04:17)
J 3,7-15 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne W szkole średniej katecheta zadał uczniom zadanie domowe na temat: "Jak wyobrażam sobie Pana Boga?" W tekstach młodych ludzi znalazło się wiele powielanych zwrotów ale też i niemało oryginalnych myśli. Pewien chłopiec napisał takie zadanie: Pana Boga wyobrażam sobie jako osobę a mianowicie jako kogoś, kto potrafi stworzyć pięć miliardów ludzi i do tego kochać ich tak, jakby każdy z nich byt jego jedynakiem. Dla nas niebo symbolicznie znajduje się w górze. Starożytne ludy umieszczały bogów na wysokości, na szczytach gór. Pielgrzymka ku sanktuarium Boga była zatem „wchodzeniem”.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne
W szkole średniej katecheta zadał uczniom zadanie domowe na temat: "Jak wyobrażam sobie Pana Boga?"
W tekstach młodych ludzi znalazło się wiele powielanych zwrotów ale też i niemało oryginalnych myśli.
Pewien chłopiec napisał takie zadanie:
Pana Boga wyobrażam sobie jako osobę a mianowicie jako kogoś, kto potrafi stworzyć pięć miliardów ludzi i do tego kochać ich tak, jakby każdy z nich byt jego jedynakiem.
Dla nas niebo symbolicznie znajduje się w górze. Starożytne ludy umieszczały bogów na wysokości, na szczytach gór. Pielgrzymka ku sanktuarium Boga była zatem „wchodzeniem”.
PONIEDZIAŁEK: 8 KWIETNIA ZWIASTOWANIE PAŃSKIE ( 2013-04-08 07:04:44)
Łk 1,26-38 Bądź pozdrowiona, pełna laski, Pan z Tobą. Słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii jak anioł wszedł do Maryi. Fantastyczne określenie: wszedł do Maryi. Pan Bóg wkracza w nasze życie. Oczywiście wkracza nie z hukiem i nie bez liczenia się z tym, czy my tego chcemy czy nie chcemy. Po prostu wchodzi jak gość, chociaż jest naszym Panem, ale wchodzi jak gość. Wchodzi w nasz świat. Sam robi pierwszy krok. On nie przywołuje nas do siebie, tylko najpierw sam wkracza. To jest niebywałe. Wystarczy sobie przypomnieć sytuację, kiedy trudno nam było wkroczyć, wejść, pojawić się w świecie drugiego człowieka. Nieraz nam jest dużo wygodniej czekać, aż ktoś przyjdzie do nas - zwłaszcza, kiedy pojawi się jakiś konflikt, pęknięcie, trudność przebaczenia. O co my najczęściej prosimy Pana Boga? Może o pieniądze, o zdrowie - bo ponoć najważniejsze. O pracę, albo o powodzenie u kobiet? Ewangelia sugeruje, że powinniśmy prosić o łaskę. A może nie tyle o łaskę co o umiejętność przyjmowania łaski. Bo Bóg nie skąpiec, chętnie jej udziela. Tylko my jakbyśmy ubrali się w płaszcz przeciwdeszczowy. Nie pozwalamy łasce dotknąć naszego wnętrza. I dlatego tyle jest suszy, tyle pustyni, tyle pragnienia.
Słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii jak anioł wszedł do Maryi. Fantastyczne określenie: wszedł do Maryi.
Pan Bóg wkracza w nasze życie. Oczywiście wkracza nie z hukiem i nie bez liczenia się z tym, czy my tego chcemy czy nie chcemy. Po prostu wchodzi jak gość, chociaż jest naszym Panem, ale wchodzi jak gość. Wchodzi w nasz świat. Sam robi pierwszy krok.
On nie przywołuje nas do siebie, tylko najpierw sam wkracza. To jest niebywałe.
Wystarczy sobie przypomnieć sytuację, kiedy trudno nam było wkroczyć, wejść, pojawić się w świecie drugiego człowieka. Nieraz nam jest dużo wygodniej czekać, aż ktoś przyjdzie do nas - zwłaszcza, kiedy pojawi się jakiś konflikt, pęknięcie, trudność przebaczenia.
O co my najczęściej prosimy Pana Boga? Może o pieniądze, o zdrowie - bo ponoć najważniejsze. O pracę, albo o powodzenie u kobiet? Ewangelia sugeruje, że powinniśmy prosić o łaskę.
A może nie tyle o łaskę co o umiejętność przyjmowania łaski. Bo Bóg nie skąpiec, chętnie jej udziela. Tylko my jakbyśmy ubrali się w płaszcz przeciwdeszczowy. Nie pozwalamy łasce dotknąć naszego wnętrza. I dlatego tyle jest suszy, tyle pustyni, tyle pragnienia.
7 KWIETNIA: NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO ( 2013-04-07 07:04:42)
J 20,19-31 Pan mój i Bóg mój! Raz na zawsze do historii przeszedł niewierny Tomasz. Uwiecznili go ewangeliści, a przez wieki potwierdzają go rzesze niedowiarków. Ilu jest pośród nas takich, którzy nie wierzą? Bo nie rozumiem. Bo potykam się o trudności. Dziś ludzie mówią, że w Boga nie wierzą, a wierzą w wiele rzeczy i prawd, których nie tylko, że nie widzą, ale i nie rozumieją. Wierzą w szereg bzdur, w sny wierzą, w przepowiednie, w zabobony – tylko Bogu nie wierzą i nie ufają. A dziś staje w Ewangelii staje Chrystus Zmartwychwstały i mówi: Pokój wam. A zaraz dodaje do Tomasza i niedowiarków wszystkich czasów: Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli. Ta scena powtarza się ciągle. Staje przed nami Zmartwychwstały Pan i chce się z nami spotkać. Pragnie uwolnić nas od lęku i od strachu. Chce obdarować nas radością – radością niewypowiedzianą, jakiej poza Bogiem nikt i nic nie może człowiekowi dać. Ale aby człowiek mógł te dary Zmartwychwstałego posiąść, musi się z najpierw z Jezusem spotkać. Musi przede wszystkim uwierzyć. Bo z Bogiem spotykamy się poprzez wiarę. Dlatego Chrystus dziś się nas pyta: JAKA JEST TWOJA WIARA? Czy przez wiarę wprowadzasz Boga w swoje życie? Błogosławieni (to znaczy szczęśliwi, zaspokojeni) którzy uwierzyli.
Pan mój i Bóg mój!
Raz na zawsze do historii przeszedł niewierny Tomasz. Uwiecznili go ewangeliści, a przez wieki potwierdzają go rzesze niedowiarków.
Ilu jest pośród nas takich, którzy nie wierzą? Bo nie rozumiem. Bo potykam się o trudności. Dziś ludzie mówią, że w Boga nie wierzą, a wierzą w wiele rzeczy i prawd, których nie tylko, że nie widzą, ale i nie rozumieją. Wierzą w szereg bzdur, w sny wierzą, w przepowiednie, w zabobony – tylko Bogu nie wierzą i nie ufają.
A dziś staje w Ewangelii staje Chrystus Zmartwychwstały i mówi: Pokój wam. A zaraz dodaje do Tomasza i niedowiarków wszystkich czasów: Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.
Ta scena powtarza się ciągle. Staje przed nami Zmartwychwstały Pan i chce się z nami spotkać. Pragnie uwolnić nas od lęku i od strachu. Chce obdarować nas radością – radością niewypowiedzianą, jakiej poza Bogiem nikt i nic nie może człowiekowi dać. Ale aby człowiek mógł te dary Zmartwychwstałego posiąść, musi się z najpierw z Jezusem spotkać. Musi przede wszystkim uwierzyć. Bo z Bogiem spotykamy się poprzez wiarę. Dlatego Chrystus dziś się nas pyta: JAKA JEST TWOJA WIARA? Czy przez wiarę wprowadzasz Boga w swoje życie?
6 KWIETNIA: SOBOTA( 2013-04-06 07:04:07)
Mk 16,9-15 Chrystus zmartwychwstały posyła Apostołów na głoszenie Ewangelii Jak dotąd widzimy, odpowiedzią na zmartwychwstanie Chrystusa było jedno, ciągłe, wielkie niedowierzanie apostołów i uczniów. Niewiasty nie dowierzają aniołowi. Apostołowie nie dowierzają niewiastom. Tomasz nie dowierza pozostałym apostołom. Jedenastu w Wieczerniku nie dowierza dwom z Emaus. Wszyscy razem nie dowierzają samemu Chrystusowi - bo nie dowierzają własnym oczom. Skądinąd jest to niedowiarstwo dla nas wartościowe. Bo któż to nie dowierza? Nie wrogowie. Właśnie arcykapłani potraktowali ten cudowny fakt jak najbardziej poważnie. Jeżeli zaś nie dowierzali uczniowie i przyjaciele - to najlepszy dowód, że powstanie Chrystusa z grobu nie było ich urojeniem ani mistyfikacją.
Chrystus zmartwychwstały posyła Apostołów na głoszenie Ewangelii
Niewiasty nie dowierzają aniołowi. Apostołowie nie dowierzają niewiastom. Tomasz nie dowierza pozostałym apostołom. Jedenastu w Wieczerniku nie dowierza dwom z Emaus. Wszyscy razem nie dowierzają samemu Chrystusowi - bo nie dowierzają własnym oczom.
Skądinąd jest to niedowiarstwo dla nas wartościowe. Bo któż to nie dowierza? Nie wrogowie. Właśnie arcykapłani potraktowali ten cudowny fakt jak najbardziej poważnie.
Jeżeli zaś nie dowierzali uczniowie i przyjaciele - to najlepszy dowód, że powstanie Chrystusa z grobu nie było ich urojeniem ani mistyfikacją.
5 KWIETNIA: PIĄTEK( 2013-04-05 07:04:26)
J 21,1-14 Ukazanie się Zmartwychwstałego nad Morzem Tyberiadzkim 153: - tyle ryb znano za czasów Chrystusa (św. Hieronim) - oznacza powszechność, wszystkich (cały świat) Jezus łamie chleb i podaje apostołom rybę: - chleb: Eucharystia - ryba: symbol Bożego Słowa (wszystkie niedziele 3 lat liturgicznych ABC i odejmiemy niedzielę wielkanocne – sam Chrystus przygotowuje duchową strawę swym zmartwychwstaniem – to mamy liczbę 153 Dzisiejsza Ewangelia pozwala wydobyć 3 prawdy:
- tyle ryb znano za czasów Chrystusa (św. Hieronim)
- oznacza powszechność, wszystkich (cały świat)
Jezus łamie chleb i podaje apostołom rybę:
- ryba: symbol Bożego Słowa (wszystkie niedziele 3 lat liturgicznych ABC i odejmiemy niedzielę wielkanocne – sam Chrystus przygotowuje duchową strawę swym zmartwychwstaniem – to mamy liczbę 153
Dzisiejsza Ewangelia pozwala wydobyć 3 prawdy:
CZWARTEK: 4 KWIETNIA ( 2013-04-04 08:04:24)
Łk 24,35-48 Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. Modlę się do Jana Pawła II, żeby zrobił cud - mówiła kobieta. Proboszcz przytulił ją i dodawał otuchy. Na pewno będzie dobrze - powiedział. Niech się pani modli. Ksiądz wikary wyraźnie się jednak czymś zdenerwował. Niecierpliwie przestępował z nogi na nogę. Wreszcie, gdy kobieta uspokojona odeszła, nie wytrzymał: Co za pogaństwo! A ksiądz proboszcz nie zareagował - powiedział z przyganą w głosie. W czym problem? - zdziwił się proboszcz. Ta kobieta wierzy, że to Jan Paweł II uzdrowi jej męża. A to przecież Bóg czyni cuda, a nie święci... Ach, o to chodzi - z wyraźnym lekceważeniem mruknął proboszcz. Ma ksiądz rację, ale czy naprawdę uważa ksiądz, że należało to właśnie teraz tłumaczyć tej zrozpaczonej kobiecie, której cały świat się wali z powodu choroby męża?
Proboszcz przytulił ją i dodawał otuchy.
Ksiądz wikary wyraźnie się jednak czymś zdenerwował.
Niecierpliwie przestępował z nogi na nogę.
Wreszcie, gdy kobieta uspokojona odeszła, nie wytrzymał:
Ma ksiądz rację, ale czy naprawdę uważa ksiądz, że należało to właśnie teraz tłumaczyć tej zrozpaczonej kobiecie, której cały świat się wali z powodu choroby męża?
ROCZNICA ŚMIERCI BŁ. JANA PAWŁA II( 2013-04-03 20:04:25)
Dnia 2 kwietnia 2013r w naszym kościele rozpoczęło się czuwanie z okazji 8 rocznicy śmierci naszego papieża rodaka Jana Pawła II. Na początku ksiądz proboszcz wprowadził wszystkich w temat spotkania i zachęcił do czynnego udziału w śpiewaniu. Apel poprowadzony przez członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przybliżył ważniejsze fakty z życia papieża oraz wartości, którymi się kierował. Jan Paweł II został ukazany jako wspaniały pasterz, obrońca rodziny oraz wielki przyjaciel młodych. Inscenizacja przeplatana była pięknymi wierszami, słowami papieża oraz pieśniami bliskimi jego sercu. Wszyscy zebrani śpiewali wspólnie między innymi "Bark" i "Abba Ojcze".
Dnia 2 kwietnia 2013r w naszym kościele rozpoczęło się czuwanie z okazji 8 rocznicy śmierci naszego papieża rodaka Jana Pawła II. Na początku ksiądz proboszcz wprowadził wszystkich w temat spotkania i zachęcił do czynnego udziału w śpiewaniu.
Apel poprowadzony przez członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przybliżył ważniejsze fakty z życia papieża oraz wartości, którymi się kierował. Jan Paweł II został ukazany jako wspaniały pasterz, obrońca rodziny oraz wielki przyjaciel młodych. Inscenizacja przeplatana była pięknymi wierszami, słowami papieża oraz pieśniami bliskimi jego sercu. Wszyscy zebrani śpiewali wspólnie między innymi "Bark" i "Abba Ojcze".
ŚRODA: 3 KWIETNIA ( 2013-04-03 07:04:41)
Dz 3,1-10 Co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! Wyobraź sobie, że porządkujesz dom starszego krewnego i nagle odkrywasz tam zasnuty kurzem obraz, który okazuje się autentycznym dziełem Renoira. Wiele razy przekładałeś go z miejsca na miejsce nieświadom jego wartości, teraz jednak spojrzałeś na niego świeżym okiem i zrozumiałeś, że masz przed sobą bezcenne arcydzieło. Podobny scenariusz odnajdujemy w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Codziennie idąc na modlitwę do świątyni, Piotr i Jan przechodzili przez bramę zwaną Piękną, o której badacze mówią, że była ozdobiona okuciami z brązu i złota. Musiała wprawiać w zachwyt patrzących! Piotr i Jan przechodzili również obok chromego żebraka, który miał zwyczaj siadywać przy tej bramie. Nigdy wcześniej nie zwrócili na niego uwagi. Musiał wydawać się tak mało znaczący w porównaniu ze wspaniałością otoczenia.
Podobny scenariusz odnajdujemy w dzisiejszym pierwszym czytaniu.
Codziennie idąc na modlitwę do świątyni, Piotr i Jan przechodzili przez bramę zwaną Piękną, o której badacze mówią, że była ozdobiona okuciami z brązu i złota. Musiała wprawiać w zachwyt patrzących! Piotr i Jan przechodzili również obok chromego żebraka, który miał zwyczaj siadywać przy tej bramie. Nigdy wcześniej nie zwrócili na niego uwagi. Musiał wydawać się tak mało znaczący w porównaniu ze wspaniałością otoczenia.
2 KWIETNIA: WTOREK WIELKANOCNY( 2013-04-02 07:04:59)
J 20,11-18 Ukazanie się Zmartwychwstałego Marii Magdalenie Maria z Magdali to na pewno nie ta anonimowa grzesznica z uczty u faryzeusza Szymona z Galilei, która skropiła Jezusowe stopy łzami i otarła je swoimi włosami. Nie można jej także mylić z siostrą Łazarza, która okazała Mu podobną posługę w Betani. Chodzi tu o niewiastę z Galilei, którą Pan uwolnił od złego ducha, za co została Mu wierna aż do końca i otrzymała ten wielki zaszczyt, że stała się pierwszą zwiastunką Jego zmartwychwstania. A stała się nią tak: Kiedy oznajmiła apostołom, że grób Pana jest pusty to wróciła do niego z powrotem. Wtedy znalazła w nim dwóch mężów, w których nie dostrzegła niczego nadprzyrodzonego. Ot zwykłych dwóch nieznajomych... Potem zapewne z powodu łez, nie rozpoznała także Pana Jezusa stojącego na zewnątrz. Myślała, że jest to ogrodnik.
Maria z Magdali to na pewno nie ta anonimowa grzesznica z uczty u faryzeusza Szymona z Galilei, która skropiła Jezusowe stopy łzami i otarła je swoimi włosami.
Nie można jej także mylić z siostrą Łazarza, która okazała Mu podobną posługę w Betani.
Chodzi tu o niewiastę z Galilei, którą Pan uwolnił od złego ducha, za co została Mu wierna aż do końca i otrzymała ten wielki zaszczyt, że stała się pierwszą zwiastunką Jego zmartwychwstania.
Kiedy oznajmiła apostołom, że grób Pana jest pusty to wróciła do niego z powrotem. Wtedy znalazła w nim dwóch mężów, w których nie dostrzegła niczego nadprzyrodzonego. Ot zwykłych dwóch nieznajomych...
WIELKANOC 2013( 2013-03-30 15:03:05)
Życzenia Wielkanocne niosą nadzieję, pokój i miłość. Życzę wszystkiego najlepszego co tylko życie może przynieść. Z wiosną wszystko wokół zaczyna wzrastać na nowo, odkrywamy codziennie, że z każdym dniem zaczyna się nowe życie! Tak więc niech te Święta Wielkanocne odkryją nadzieję na jutro, spokój w podejmowaniu decyzji i miłość w sercu. Żeby udawało się spojrzeć na nowo nawet na to, co po raz setny wygląda tak samo. Żeby nie opuszczała ciekawość świata, życia i ludzi. Żeby uprzykrzone drobiazgi nie zmieniały całości na niekorzyść. Żeby nigdy nie zabrakło wiary, że warto. By Zmartwychwstanie okazało się możliwe. Z modlitwą Ks. Krzysztof Skwierczyński
1 KWIETNIA: PONIEDZIAŁEK WIELKANOCNY( 2013-04-01 07:04:20)
Mt 28,8-15 Pusty grób Po dniach smutku i żałoby nastały niespodziewanie dni radości. Ale co tak naprawdę wydarzyło się w Wielkanocny poranek? Wsłuchując się w relacje ewangelistów, dostrzegamy spore różnice w ich opisach. Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że kiedy już minął szabat, wczesnym rankiem, kobiety udały się do grobu Jezusa. Jakież musiało być ich zaskoczenie, gdy zatrzęsła się ziemia pod ich nogami i anioł Pański odsunął kamień od grobu. I nagle nad horyzontem pojawiło się jaśniejące pełnym blaskiem słońce. Ono jedyne było świadkiem zmartwychwstania Jezusa, który na zawsze opuścił ciemności grobu. Grób, który miał definitywnie i na zawsze zakończyć „sprawę Jezusa z Nazaretu” stał się początkiem historii trwającej po dzień dzisiejszy. My wszyscy jesteśmy jej żywą cząstką.
Pusty grób
Po dniach smutku i żałoby nastały niespodziewanie dni radości. Ale co tak naprawdę wydarzyło się w Wielkanocny poranek? Wsłuchując się w relacje ewangelistów, dostrzegamy spore różnice w ich opisach. Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że kiedy już minął szabat, wczesnym rankiem, kobiety udały się do grobu Jezusa. Jakież musiało być ich zaskoczenie, gdy zatrzęsła się ziemia pod ich nogami i anioł Pański odsunął kamień od grobu. I nagle nad horyzontem pojawiło się jaśniejące pełnym blaskiem słońce. Ono jedyne było świadkiem zmartwychwstania Jezusa, który na zawsze opuścił ciemności grobu. Grób, który miał definitywnie i na zawsze zakończyć „sprawę Jezusa z Nazaretu” stał się początkiem historii trwającej po dzień dzisiejszy. My wszyscy jesteśmy jej żywą cząstką.
30 MARCA: WIGILIA PASCHALNA( 2013-03-30 06:03:32)
Łk 24,1-12 Chrystus zmartwychwstał Dziś w naszej wędrówce w czasie Triduum Paschalnego przychodzimy do Grobu Jezusa. Grób jest pusty. Jezusa już tu nie ma. Zmartwychwstał. Przeszliśmy z Nim od Wieczernika, poprzez Ogród Oliwny. Towarzyszyliśmy Mu, kiedy był skazany na śmierć. Patrzyliśmy na Jego biczowanie i ukoronowanie cierniem. Byliśmy świadkami Jego strasznej Drogi Krzyżowej. By wreszcie pod krzyżem widzieć jak umiera. Po ludzku wydawało się, że wszystko stracone. Że już nic nie da się zrobić. Powinien pozostać tylko smutek i pustka. Przecież Jezus przegrał. Umarł. Jednak Boża logika jest niesamowita. Bóg przez to co po ludzku jest przegraną wyprowadza zwycięstwo. Po to by nikt nie wątpił, że tylko Bóg może tego dokonać. Jest taka historia o małej dziewczynce, która spostrzegła, że owce jej ojca zostawiają strzępki wełny na kolcach pobliskiego żywopłotu. Zmartwiona i przekonana o marnotrawstwie poszła z tym spostrzeżeniem do ojca. Prosiła, by przebudował płot, tak by ustrzec owce przed gubieniem wełny. Ojciec nic nie odpowiedział, tylko zaprowadził córkę na pobliskie wzgórze i pokazał jej, jak ptaszki wykorzystują owe strzępki do budowy swoich gniazd. Widzisz, te strzępki wełny przydają się ptaszkom, a naszym owcom ten ubytek wcale nie zaszkodzi. Czy mam więc wykopać ten ciernisty płot? Dziecko po namyśle odpowiedziało, że nie. Wiedziało odtąd, że niekiedy to, co wydaje się błędne, bezcelowe, a nawet okrutne, w rzeczywistości ma swój cel, chociaż człowiek potrzebuje czasu i zastanowienia się, by to dostrzec.
Chrystus zmartwychwstał
Dziś w naszej wędrówce w czasie Triduum Paschalnego przychodzimy do Grobu Jezusa. Grób jest pusty. Jezusa już tu nie ma. Zmartwychwstał.
Przeszliśmy z Nim od Wieczernika, poprzez Ogród Oliwny. Towarzyszyliśmy Mu, kiedy był skazany na śmierć. Patrzyliśmy na Jego biczowanie i ukoronowanie cierniem. Byliśmy świadkami Jego strasznej Drogi Krzyżowej. By wreszcie pod krzyżem widzieć jak umiera.
Po ludzku wydawało się, że wszystko stracone. Że już nic nie da się zrobić.
Powinien pozostać tylko smutek i pustka. Przecież Jezus przegrał. Umarł.
Jednak Boża logika jest niesamowita. Bóg przez to co po ludzku jest przegraną wyprowadza zwycięstwo. Po to by nikt nie wątpił, że tylko Bóg może tego dokonać.
Jest taka historia o małej dziewczynce, która spostrzegła, że owce jej ojca zostawiają strzępki wełny na kolcach pobliskiego żywopłotu.
Zmartwiona i przekonana o marnotrawstwie poszła z tym spostrzeżeniem do ojca.
Prosiła, by przebudował płot, tak by ustrzec owce przed gubieniem wełny.
Ojciec nic nie odpowiedział, tylko zaprowadził córkę na pobliskie wzgórze i pokazał jej, jak ptaszki wykorzystują owe strzępki do budowy swoich gniazd.
Widzisz, te strzępki wełny przydają się ptaszkom, a naszym owcom ten ubytek wcale nie zaszkodzi.
Czy mam więc wykopać ten ciernisty płot?
Wiedziało odtąd, że niekiedy to, co wydaje się błędne, bezcelowe, a nawet okrutne, w rzeczywistości ma swój cel, chociaż człowiek potrzebuje czasu i zastanowienia się, by to dostrzec.
29 MARCA: WIELKI PIĄTEK( 2013-03-29 06:03:19)
J 18,1-19,42 Śmierć Jezusa na krzyżu Dziś robimy kolejny krok w naszej wędrówce za Zbawicielem. Jesteśmy świadkami Jego okrutnej męki i śmierci na krzyżu. Dziś w centrum naszej liturgii stoi krzyż. I rodzące się pytanie, które każdy musi sobie zadać: Czym dla mnie jest krzyż Zbawiciela? Jaką ma dla mnie wartość? Obok krzyża Jezusa było ukrzyżowanych dwóch łotrów. Jeden dobry – bo w ostatniej chwili zrozumiał swój błąd i nawrócił się. Drugi dalej trwał w swojej wrogości i nienawiści do Boga i Zbawiciela. To pokazuje nam, że wobec krzyża Jezusa można zająć tylko te dwa stanowiska. Albo Jezusa przyjąć, uwierzyć w Niego i być Mu wiernym. Albo się Go wyprzeć i wyrzucić ze swojego życia. Nie da się być obojętnym i powiedzieć: mnie to nie obchodzi. Obojętność jest też zaparciem się Boga. Kim dla mnie jest Jezus umierający dziś za mnie na krzyżu? Czy za Nim idę? Czy jestem przeciwko Niemu?
Śmierć Jezusa na krzyżu
Dziś robimy kolejny krok w naszej wędrówce za Zbawicielem. Jesteśmy świadkami Jego okrutnej męki i śmierci na krzyżu.
Dziś w centrum naszej liturgii stoi krzyż.
I rodzące się pytanie, które każdy musi sobie zadać: Czym dla mnie jest krzyż Zbawiciela? Jaką ma dla mnie wartość?
Obok krzyża Jezusa było ukrzyżowanych dwóch łotrów. Jeden dobry – bo w ostatniej chwili zrozumiał swój błąd i nawrócił się. Drugi dalej trwał w swojej wrogości i nienawiści do Boga i Zbawiciela.
To pokazuje nam, że wobec krzyża Jezusa można zająć tylko te dwa stanowiska. Albo Jezusa przyjąć, uwierzyć w Niego i być Mu wiernym. Albo się Go wyprzeć i wyrzucić ze swojego życia.
Nie da się być obojętnym i powiedzieć: mnie to nie obchodzi. Obojętność jest też zaparciem się Boga.
Kim dla mnie jest Jezus umierający dziś za mnie na krzyżu? Czy za Nim idę? Czy jestem przeciwko Niemu?
28 MARCA: WIELKI CZWARTEK( 2013-03-28 06:03:58)
J 13,1-15 Do końca ich umiłował Rozpoczynamy dziś świętowanie najważniejszych dni w całym roku. Dni w których dokonało się nasze zbawienie. Pójdziemy za Jezusem: - do wieczernika - do Ogrodu Oliwnego - do Piłata na sąd - pod słup biczowania - na Drogę Krzyżową - na Kalwarię, gdzie jutro będzie umierał w okropnych męczarniach - by wreszcie w niedzielę spotkać się przy pustym grobie. Dziś robimy pierwszy krok. Jesteśmy w Wieczerniku. Widzimy Jezusa umywającego nogi apostołom. Dającego nam lekcję miłości. Jesteśmy uczestnikami ustanowienia dwóch sakramentów: Eucharystii i kapłaństwa. I słyszymy to pytanie, które powinno głęboko nam zapaść w serce. Czy rozumiecie, co wam dzisiaj uczyniłem?
Dziś robimy pierwszy krok. Jesteśmy w Wieczerniku. Widzimy Jezusa umywającego nogi apostołom. Dającego nam lekcję miłości.
Jesteśmy uczestnikami ustanowienia dwóch sakramentów: Eucharystii i kapłaństwa.
I słyszymy to pytanie, które powinno głęboko nam zapaść w serce.
Czy rozumiecie, co wam dzisiaj uczyniłem?
27 MARCA: WIELKA ŚRODA( 2013-03-27 06:03:39)
Mt 26, 14-25 Zdrada Judasza Uwziął się diabeł na chłopa i chciał go koniecznie skusić do złego. I tak mu powiada: albo zamordujesz własną żonę, albo zbezcześcisz własną córkę, albo napijesz się wódki. Myśli sobie: żonę zabić to zbrodnia, zbezcześcić córkę - wytykaliby mnie palcami jako zwyrodnialca, ale napić się wódki, to przecież nic takiego, inni tak samo postępują. Wybrał to trzecie. Niestety od pierwszego kieliszka do następnego droga niedaleka. I tak się rozpił. I pewnego razu w zamroczeniu pijackim popełnił dwa inne grzechy, do których szatan go namawiał: zamordował własną żonę i zbezcześcił własną córkę.
Zdrada Judasza
Uwziął się diabeł na chłopa i chciał go koniecznie skusić do złego. I tak mu powiada: albo zamordujesz własną żonę, albo zbezcześcisz własną córkę, albo napijesz się wódki. Myśli sobie: żonę zabić to zbrodnia, zbezcześcić córkę - wytykaliby mnie palcami jako zwyrodnialca, ale napić się wódki, to przecież nic takiego, inni tak samo postępują. Wybrał to trzecie. Niestety od pierwszego kieliszka do następnego droga niedaleka. I tak się rozpił. I pewnego razu w zamroczeniu pijackim popełnił dwa inne grzechy, do których szatan go namawiał: zamordował własną żonę i zbezcześcił własną córkę.
26 MARCA: WIELKI WTOREK( 2013-03-26 06:03:49)
J 13,21-33. 36-38 Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra W nędznej okolicy Favela, w pobliżu brazylijskiego miasta Recife, mieszkało 1.500 osób w slumsach z desek, tektury i gliny, bez światła i wody. Aby zdobyć w mieście sezonową pracę, ludzie ci musieli przeprawiać się na promie na drugi brzeg rzeki, jednak kapitan promu żądał od pasażerów nieosiągalnej dla nich sumy, a od ciężarnych - podwójnej stawki. W samym środku Ravela rozkwitła poniżająca prostytucja, której przyczyną była nędza. Po zakończeniu procesji w Wielki Piątek siostry zakonne żyjące w Favela pytają, w jaki sposób Jezus cierpi dzisiaj i tutaj. Obiema największymi ranami na Jego ciele - tak brzmi odpowiedź na to pytanie - są obecnie dom publiczny i brak mostu. Zakonnice pytają dalej: Jak może wyglądać dzisiaj i tutaj zmartwychwstanie? A oto odpowiedź, która zostaje urzeczywistniona: Rozpoczyna się walka przeciwko właścicielom domu publicznego i kapitanowi promu. Zburzony zostaje budynek, w którym kobiety sprzedają swoje ciało za marne grosze. Większość mieszkańców własnymi siłami buduje drewniany pomost, który nazwany został „pomostem zmartwychwstania.”
W nędznej okolicy Favela, w pobliżu brazylijskiego miasta Recife, mieszkało 1.500 osób w slumsach z desek, tektury i gliny, bez światła i wody.
Aby zdobyć w mieście sezonową pracę, ludzie ci musieli przeprawiać się na promie na drugi brzeg rzeki, jednak kapitan promu żądał od pasażerów nieosiągalnej dla nich sumy, a od ciężarnych - podwójnej stawki.
W samym środku Ravela rozkwitła poniżająca prostytucja, której przyczyną była nędza.
Po zakończeniu procesji w Wielki Piątek siostry zakonne żyjące w Favela pytają, w jaki sposób Jezus cierpi dzisiaj i tutaj.
Obiema największymi ranami na Jego ciele - tak brzmi odpowiedź na to pytanie - są obecnie dom publiczny i brak mostu.
Zakonnice pytają dalej:
Jak może wyglądać dzisiaj i tutaj zmartwychwstanie?
A oto odpowiedź, która zostaje urzeczywistniona:
Rozpoczyna się walka przeciwko właścicielom domu publicznego i kapitanowi promu.
Zburzony zostaje budynek, w którym kobiety sprzedają swoje ciało za marne grosze.
Większość mieszkańców własnymi siłami buduje drewniany pomost, który nazwany został „pomostem zmartwychwstania.”
PONIEDZIAŁEK: 25 MARCA WIELKI PONIEDZIAŁEK ( 2013-03-25 07:03:18)
J 12,1-11 Ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. 15 stycznia 1929 roku 17-letnia Aniela i 22-letni Józef Suski, w niewielkim parafialnym kościele w Majdanie Sopockim, uśmiechnięci i radośni składali przed Panem swoje małżeńskie ślubowanie. Przyrzekali m.in., że jedno drugiego nie opuści aż do śmierci. Bóg dał im łaskę, że nawet w śmierci byli razem. Umarli śmiercią naturalną w jednym dniu. Jeśli taką łaskę można wymodlić, to na pewno ją wymodlili. Zatroskani o siebie prosili Boga, aby mogli służyć sobie wzajemnie do ostatniego dnia życia. 71 lat po ślubie, w tym samym kościele i w tym samym miejscu postawiono obok siebie dwie trumny, Anieli i Józefa. W czasie Mszy św., która inaczej nazywana jest Eucharystią, co z języka greckiego znaczy „dziękczynienie”, było za co Bogu dziękować. Aniela i Józef z wielkim poświęceniem i miłością wychowali pięcioro dzieci. A gdy zabrakło im zdrowia i sił fizycznych, służyli dzieciom, wnukom i bliźnim swoją modlitwą i cierpieniem.
15 stycznia 1929 roku 17-letnia Aniela i 22-letni Józef Suski, w niewielkim parafialnym kościele w Majdanie Sopockim, uśmiechnięci i radośni składali przed Panem swoje małżeńskie ślubowanie. Przyrzekali m.in., że jedno drugiego nie opuści aż do śmierci. Bóg dał im łaskę, że nawet w śmierci byli razem. Umarli śmiercią naturalną w jednym dniu. Jeśli taką łaskę można wymodlić, to na pewno ją wymodlili. Zatroskani o siebie prosili Boga, aby mogli służyć sobie wzajemnie do ostatniego dnia życia. 71 lat po ślubie, w tym samym kościele i w tym samym miejscu postawiono obok siebie dwie trumny, Anieli i Józefa. W czasie Mszy św., która inaczej nazywana jest Eucharystią, co z języka greckiego znaczy „dziękczynienie”, było za co Bogu dziękować. Aniela i Józef z wielkim poświęceniem i miłością wychowali pięcioro dzieci. A gdy zabrakło im zdrowia i sił fizycznych, służyli dzieciom, wnukom i bliźnim swoją modlitwą i cierpieniem.
ZBIÓRKA ELEKTROŚMIECI( 2013-03-22 20:03:36)
NIEDZIELA: 24 MARCA NIEDZIELA MĘKI PAŃSKIEJ ( 2013-03-23 21:03:39)
Łk 22,14-23,56 Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec. Ojciec, wracając od rzeźbiarza, niósł metrowej wysokości krzyż. Obok niego, naciągając nogi, kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do swego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich sąsiad, który na drugiej działce wykończył już swój domek i cieszył się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał: A po cóż tak wielki krzyż niesiesz do domu? Ojciec odpowiedział: Bo jeśli go nie wniosę, to sam przyjdzie. Ot, krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina. Upłynęło kilka miesięcy. Pogotowie odwiozło sąsiada wprost na stół operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał wypowiedziane słowa: Tato, miałeś rację. Sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam do niego przyszedł.
Łk 22,14-23,56
Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec.
Ojciec, wracając od rzeźbiarza, niósł metrowej wysokości krzyż. Obok niego, naciągając nogi, kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do swego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich sąsiad, który na drugiej działce wykończył już swój domek i cieszył się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał:
A po cóż tak wielki krzyż niesiesz do domu?
Ojciec odpowiedział:
Bo jeśli go nie wniosę, to sam przyjdzie.
Ot, krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina. Upłynęło kilka miesięcy.
Pogotowie odwiozło sąsiada wprost na stół operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał wypowiedziane słowa:
Sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam do niego przyszedł.
23 MARCA: SOBOTA( 2013-03-23 06:03:36)
J 11,45-57 Lepiej jest dla was. Któregoś letniego dnia wnuk znanego naukowca przyszedł do swego dziadka. W ręce, którą trzymał schowaną za plecami, ściskał wróbelka złapanego w ogrodzie do specjalnej sieci. Oczy chłopca lśniły nienawiścią i przebiegłością kiedy pytał dziadka: - Czy ptaszek, którego trzymam w ręce, jest martwy czy żywy? - Martwy - odparł mądry staruszek. - Chłopiec otworzył dłoń i wypuścił wróbla, który natychmiast poderwał się do lotu. - Nie zgadłeś! - zaśmiał się złośliwie. Gdyby padła odpowiedź, że ptaszek jest żywy, chłopiec zacisnąłby dłoń i udusił bezbronnego ptaszka. - Widzisz, odpowiedź spoczywała w twojej ręce rzekł staruszek patrząc przenikliwie na wnuka.
- Czy ptaszek, którego trzymam w ręce, jest martwy czy żywy?
- Martwy - odparł mądry staruszek.
- Chłopiec otworzył dłoń i wypuścił wróbla, który natychmiast poderwał się do lotu.
- Nie zgadłeś! - zaśmiał się złośliwie.
- Widzisz, odpowiedź spoczywała w twojej ręce rzekł staruszek patrząc przenikliwie na wnuka.
PIĄTEK: 22 MARCA ( 2013-03-22 06:03:58)
J 10,31-42 Choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom. Żył sobie kiedyś sławny linoskoczek. Wszyscy podziwiali jego niezwykłe umiejętności i nikomu nie udało się zobaczyć go w sytuacji, aby stracił równowagę czy upadł. Jednak pewnego dnia cyrk, w którym pracował akrobata, przeżywał poważne kłopoty finansowe. Dyrektor zaproponował mu, aby podwyższył swoją linę i zwiększył stopień niebezpieczeństwa w swoim numerze, który miał wykonać. Wszystko po to, aby bardziej przyciągnąć publiczność. Pracownicy cyrku pokładali w nim wielką nadzieję oraz wierzyli, że uda mu się znów osiągnąć wielki sukces. Linoskoczek zapytał swoich kolegów: Jesteście pewni, że mi się uda? Ci odpowiedzieli: Mamy do ciebie wielkie zaufanie i jesteśmy pewni, że i tym razem ci się uda. Ryzykowny występ linoskoczka stał się rzeczywiście wielkim osiągnięciem. Każdego dnia ludzie kupowali bilety w cyrkowej kasie, by móc wziąć udział w tym niezwykłym widowisku zręczności i odwagi. W rok później dyrektor postanowił odnieść jeszcze większe powodzenie i zażyczył sobie, aby linoskoczek wykazał się większymi umiejętnościami, a także przyciągnął liczną publiczność. Zaproponował, aby nad rzeką przepływającą przez wielki wodospad, przeciągnąć z jednej strony na drugą metalową linę, zaprosić telewizję i wszystkich zamieszkujących w okolicy luda na widowisko, jakiego nie było w przeszłości. Pracownicy cyrku znów pokładali w linoskoczku duże nadzieje. Linoskoczek im uległ i postanowił zmierzyć się z nowym zadaniem. Chwilę przed rozpoczęciem swojej niebezpiecznej przeprawy, jeszcze raz zapytał swoich przyjaciół czy rzeczywiście w niego wierzą i mają do niego zaufanie. Tak! - krzyczeli wszyscy bez żadnego wyjątku. Akrobata zwycięsko pokonał trudności, wywołując u publiczności wielkim entuzjazm. Po zakończeniu numeru, w pewnym momencie, cyrkowiec podniósł dłoń dając wszystkim do zrozumienia, że pragnie coś powiedzieć. Zaufanie, które we mnie pokładacie, jest nieograniczone - powiedział. Ma się rozumieć - odpowiedział, w imieniu zebranych widzów, jakiś człowiek. Pragnę więc wam zaproponować coś jeszcze bardziej niezwykłego, niż to co robiłem poprzednio! Wspaniale. Powiedz nam, co to ma być. Nasze zaufanie do ciebie nie ma granic: zgadzamy się na wszystko, co tylko zaproponujesz! Pragnę przejść po tej metalowej linie tam i z powrotem prowadząc przed sobą taczkę. A ponieważ zaufanie, które we mnie pokładacie nie ma granic, chcę posadzić na niej kogoś z was. Tej przeprawy dokonamy we dwóch. Tymczasem nikt nie zgłosił się na tę przeprawę.
Mamy do ciebie wielkie zaufanie i jesteśmy pewni, że i tym razem ci się uda.
Ryzykowny występ linoskoczka stał się rzeczywiście wielkim osiągnięciem. Każdego dnia ludzie kupowali bilety w cyrkowej kasie, by móc wziąć udział w tym niezwykłym widowisku zręczności i odwagi. W rok później dyrektor postanowił odnieść jeszcze większe powodzenie i zażyczył sobie, aby linoskoczek wykazał się większymi umiejętnościami, a także przyciągnął liczną publiczność. Zaproponował, aby nad rzeką przepływającą przez wielki wodospad, przeciągnąć z jednej strony na drugą metalową linę, zaprosić telewizję i wszystkich zamieszkujących w okolicy luda na widowisko, jakiego nie było w przeszłości. Pracownicy cyrku znów pokładali w linoskoczku duże nadzieje. Linoskoczek im uległ i postanowił zmierzyć się z nowym zadaniem. Chwilę przed rozpoczęciem swojej niebezpiecznej przeprawy, jeszcze raz zapytał swoich przyjaciół czy rzeczywiście w niego wierzą i mają do niego zaufanie.
Tak! - krzyczeli wszyscy bez żadnego wyjątku.
Akrobata zwycięsko pokonał trudności, wywołując u publiczności wielkim entuzjazm. Po zakończeniu numeru, w pewnym momencie, cyrkowiec podniósł dłoń dając wszystkim do zrozumienia, że pragnie coś powiedzieć.
Zaufanie, które we mnie pokładacie, jest nieograniczone - powiedział.
Ma się rozumieć - odpowiedział, w imieniu zebranych widzów, jakiś człowiek.
Pragnę więc wam zaproponować coś jeszcze bardziej niezwykłego, niż to co robiłem poprzednio!
Powiedz nam, co to ma być.
Nasze zaufanie do ciebie nie ma granic: zgadzamy się na wszystko, co tylko zaproponujesz!
Pragnę przejść po tej metalowej linie tam i z powrotem prowadząc przed sobą taczkę.
A ponieważ zaufanie, które we mnie pokładacie nie ma granic, chcę posadzić na niej kogoś z was.
Tej przeprawy dokonamy we dwóch.
Tymczasem nikt nie zgłosił się na tę przeprawę.
21 MARCA: CZWARTEK( 2013-03-21 07:03:22)
J 8,51-59 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki W jednej z gazet w Kolonii został wydrukowany niecodzienny list. List rodziców do zmarłego zaraz po urodzeniu dziecka. Oto jego treść: Kochany nasz Syneczku! Nie poznałeś naszego świata. To co poznałeś, to była bieganina wokół Ciebie, przyciszone rozmowy lekarzy i pielęgniarek, regularna praca aparatów do oddychania i pompowania krwi. Twoje serduszko przestało bić po 90 minutach. Nie poznałeś nas. Ale być może czułeś nas odrobinę, być może byłeś świadkiem naszej miłości, troski i radości gdy dowiedzieliśmy się, że jesteś. Dziękujemy Ci Syneczku, za twoje pierwsze znaki życia, za twoje pierwsze ruchy. Byliśmy szczęśliwi z Tobą, twoja matka i ja. Myślę teraz o tej chwili, w której poznałem twoją matkę, o tej chwili, w której ślubowaliśmy sobie miłość i wierność na całe życie. Twoja matka przestała palić, pić kawę i wino. Gdy dowiedzieliśmy się, że jesteś, przestała tańczyć - wszystko dla Ciebie! Czasami długo nie mogła zasnąć, nie brała jednak żadnych lekarstw nasennych, aby nie zatruwać Ciebie. Mój Syneczku! Na pięć dni przed Twoim urodzeniem otrzymaliśmy od przyjaciół telegram, że im urodził się synek. Cieszyliśmy się z tego, mieliście być przyjaciółmi… Ale Twoje serduszko przestało bić. Będziemy długo pamiętać ten dzień, w którym przyszedłeś i odszedłeś od nas. Będziemy zawsze pamiętać Ciebie! Nie będziemy nosić znaków żałoby, chociaż jesteśmy bardzo smutni i przygnębieni. Nie będziemy się modlić za Ciebie, bo wiemy, że jesteś w niebie. Ty módl się za nas, Syneczku. Obudź w nas nadzieję na twoją Siostrzyczkę czy Braciszka. Módl się również o to, aby wciąż mniej rodziców dzieliło nasz los. Kiedyś będziemy razem. Twój ojciec i twoja matka.
Dziękujemy Ci Syneczku, za twoje pierwsze znaki życia, za twoje pierwsze ruchy. Byliśmy szczęśliwi z Tobą, twoja matka i ja. Myślę teraz o tej chwili, w której poznałem twoją matkę, o tej chwili, w której ślubowaliśmy sobie miłość i wierność na całe życie. Twoja matka przestała palić, pić kawę i wino.
Gdy dowiedzieliśmy się, że jesteś, przestała tańczyć - wszystko dla Ciebie! Czasami długo nie mogła zasnąć, nie brała jednak żadnych lekarstw nasennych, aby nie zatruwać Ciebie. Mój Syneczku! Na pięć dni przed Twoim urodzeniem otrzymaliśmy od przyjaciół telegram, że im urodził się synek. Cieszyliśmy się z tego, mieliście być przyjaciółmi… Ale Twoje serduszko przestało bić. Będziemy długo pamiętać ten dzień, w którym przyszedłeś i odszedłeś od nas. Będziemy zawsze pamiętać Ciebie! Nie będziemy nosić znaków żałoby, chociaż jesteśmy bardzo smutni i przygnębieni. Nie będziemy się modlić za Ciebie, bo wiemy, że jesteś w niebie. Ty módl się za nas, Syneczku. Obudź w nas nadzieję na twoją Siostrzyczkę czy Braciszka. Módl się również o to, aby wciąż mniej rodziców dzieliło nasz los. Kiedyś będziemy razem.
ŚRODA, 20 MARCA ( 2013-03-20 06:03:43)
J 8,31-42 „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej (...) poznacie prawd a prawda was wyzwoli". Był sobie kiedyś siedemnastoletni student, który miał pewien sen. Śniło mu się, że lew, rozszarpywał go swoimi pazurami. Młodzieniec ten, następnego dnia, razem ze swoimi kolegami z klasy, wyruszył na zwiedzanie pewnego nieznanego sobie jeszcze miasta. Oczywiście do głowy by mu nie przyszło, by mógł się w nim obawiać jakichś lwów. Będąc jeszcze pod wrażeniem strasznego snu student wszedł do jakiegoś kościoła. Po chwili jednak znalazłszy się na przylegającym do niego placu, zauważył posąg kamiennego lwa, który kierował swój przerażający ryk w stronę nieba. Ach! - powiedział do siebie. To jest właśnie mój lew. Ten, który mnie rozszarpywał tej nocy! Wreszcie chłopak opowiedział całą historię swoim kolegom. Potem, śmiejąc się i starając udowodnić wszystkim, że wcale nie wierzy w sny, podszedł do lwa. Poznajesz mnie, lwie? Zbudź się! Otwórz swoje szczęki i rozszarp mnie, jeśli tylko możesz. Mówiąc to, wepchnął swoją rękę aż do samego środka lwiego gardła... Nagle krzyknął z bólu i strachu. Wyciągnął natychmiast zakrwawioną rękę i po chwili opadł na ziemię. Okazało się, że wielki skorpion, który założył sobie mieszkanie w kamiennym gardle lwa, ugryzł go w rękę i zapuścił w nią swój trujący jad.
„Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej (...) poznacie prawd a prawda was wyzwoli".
Ach! - powiedział do siebie.
To jest właśnie mój lew.
Ten, który mnie rozszarpywał tej nocy!
Wreszcie chłopak opowiedział całą historię swoim kolegom. Potem, śmiejąc się i starając udowodnić wszystkim, że wcale nie wierzy w sny, podszedł do lwa.
Poznajesz mnie, lwie?
Zbudź się!
Otwórz swoje szczęki i rozszarp mnie, jeśli tylko możesz.
Mówiąc to, wepchnął swoją rękę aż do samego środka lwiego gardła... Nagle krzyknął z bólu i strachu. Wyciągnął natychmiast zakrwawioną rękę i po chwili opadł na ziemię. Okazało się, że wielki skorpion, który założył sobie mieszkanie w kamiennym gardle lwa, ugryzł go w rękę i zapuścił w nią swój trujący jad.
WTOREK: 19 MARCA( 2013-03-19 06:03:03)
Św. Józefa, Oblubieńca NMP Mt 1, 16.18-21.24a Józef to imię hebrajskie. Etymologicznie znaczy: "niech pomnoży", domyślnie - "Bóg dobra" lub - "niech przyda Pan" (drugiego syna). Bibliotheca Sanctorum wymienia ponad dwudziestu pięciu świętych tego imienia. W całym Kościele jednak i wśród wiernych największej czci doznaje św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Marii Panny. Św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Marii Panny pochodził z królewskiego rodu Dawida. Zaręczony z Maryją stanął wkrótce przed tajemnicą cudownego poczęcia Jezusa - Zbawiciela świata. Pierwszą jego reakcją po zetknięciu się z tą tajemnicą była chęć dyskretnego usunięcia się. Wprowadzony jednak przez anioła w tę tajemnicę, wziął brzemienną Maryję do siebie i podjął się roli domniemanego ojca i żywiciela św. Rodziny, uczestnika tajemnicy wcielenia.
Św. Józefa, Oblubieńca NMP
Mt 1, 16.18-21.24a
Św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Marii Panny pochodził z królewskiego rodu Dawida. Zaręczony z Maryją stanął wkrótce przed tajemnicą cudownego poczęcia Jezusa - Zbawiciela świata.
Pierwszą jego reakcją po zetknięciu się z tą tajemnicą była chęć dyskretnego usunięcia się.
Wprowadzony jednak przez anioła w tę tajemnicę, wziął brzemienną Maryję do siebie i podjął się roli domniemanego ojca i żywiciela św. Rodziny, uczestnika tajemnicy wcielenia.
18 MARCA: PONIEDZIAŁEK( 2013-03-18 06:03:45)
J 8, 12-20 Sąd Chrystusa jest prawdziwy W nocy zapalił się nieoczekiwanie dom. Rodzice uciekając w popłochu, nie zauważyli, że ich najmłodsza pociecha gdzieś się zawieruszyła: pięcioletni chłopiec w ostatniej chwili uciekł na poddasze. Teraz, gdy cały dom stoi już w płomieniach, wszelka pomoc z zewnątrz nie ma żadnych szans. Nagle na górze otwiera się okno, staje w nim dziecko i woła rozpaczliwie o ratunek. Ojciec rozkazuje krótko: Skacz! Chłopiec jednak widzi tylko dym i płomienie, boi się, ale słysząc głos ojca, odpowiada: Tatusiu, ja cię nie widzę! Ojciec na to krzyczy z całych sił: Ale ją cię widzę, to wystarczy; skacz! I chłopiec skoczył prosto w ratujące ramiona ojca.
Sąd Chrystusa jest prawdziwy
W nocy zapalił się nieoczekiwanie dom.
Rodzice uciekając w popłochu, nie zauważyli, że ich najmłodsza pociecha gdzieś się zawieruszyła: pięcioletni chłopiec w ostatniej chwili uciekł na poddasze.
Teraz, gdy cały dom stoi już w płomieniach, wszelka pomoc z zewnątrz nie ma żadnych szans.
Nagle na górze otwiera się okno, staje w nim dziecko i woła rozpaczliwie o ratunek.
Ojciec rozkazuje krótko:
Skacz!
Chłopiec jednak widzi tylko dym i płomienie, boi się, ale słysząc głos ojca, odpowiada:
Tatusiu, ja cię nie widzę!
Ojciec na to krzyczy z całych sił:
Ale ją cię widzę, to wystarczy; skacz!
I chłopiec skoczył prosto w ratujące ramiona ojca.
NIEDZIELA: 17 MARCA ( 2013-03-17 06:03:03)
J 8,1-11 Nieszczęśliwa i miłosierdzie We włoskim Rimini pracował ks. Don Oreste Benzi. Miał wtedy 82 lata, od 1969 r. do pracy duszpasterskiej dojeżdżał wraz z kilkoma wolontariuszami. W dzień spał. Pracował nocą. Ściągał z ulic narkomanów i wchodzi w zaułki, przynosząc jedzenie prostytuującym się kobietom. Nie wypuszczał z ręki różańca. Czasem zaglądał do dyskoteki, prosił wytatuowanych i zakolczykowanych didżejów o wyłączenie na trzy minuty muzyki i przez tę krótką chwilę przepowiadał zdumionym nastolatkom Dobrą Nowinę. W roku jubileuszowym Don Benzi przyprowadził jedną z ocalonych przez siebie nigeryjskich prostytutek na audiencję do Jana Pawła II. Papież ją przytulił, ona płakała. Politykom, debatującym nad możliwością legalizacji prostytucji we Włoszech, Don Benzi powiedział, że problem stręczycielstwa można szybko rozwiązać: wystarczy, że Włosi przestaną szukać płatnych ofert seksualnych. Uznano, że obraził i mężczyzn, i kobiety. Wyperfumowani, ubrani w garnitury drogich firm mężczyźni kilkakrotnie usiłowali go zastrzelić. Wielu uważa go za wariata w sutannie.
Nieszczęśliwa i miłosierdzie
We włoskim Rimini pracował ks. Don Oreste Benzi.
Miał wtedy 82 lata, od 1969 r. do pracy duszpasterskiej dojeżdżał wraz z kilkoma wolontariuszami. W dzień spał. Pracował nocą. Ściągał z ulic narkomanów i wchodzi w zaułki, przynosząc jedzenie prostytuującym się kobietom. Nie wypuszczał z ręki różańca. Czasem zaglądał do dyskoteki, prosił wytatuowanych i zakolczykowanych didżejów o wyłączenie na trzy minuty muzyki i przez tę krótką chwilę przepowiadał zdumionym nastolatkom Dobrą Nowinę.
W roku jubileuszowym Don Benzi przyprowadził jedną z ocalonych przez siebie nigeryjskich prostytutek na audiencję do Jana Pawła II. Papież ją przytulił, ona płakała.
Politykom, debatującym nad możliwością legalizacji prostytucji we Włoszech, Don Benzi powiedział, że problem stręczycielstwa można szybko rozwiązać: wystarczy, że Włosi przestaną szukać płatnych ofert seksualnych. Uznano, że obraził i mężczyzn, i kobiety. Wyperfumowani, ubrani w garnitury drogich firm mężczyźni kilkakrotnie usiłowali go zastrzelić. Wielu uważa go za wariata w sutannie.
SOBOTA: 16 MARCA ( 2013-03-16 06:03:49)
J 7,40-53 Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei'. Papież św. Pius X, podczas pewnej audiencji dowiedział się, że w grupie pielgrzymów weneckich znajduje się pewien wysoki urzędnik nieżyczliwie, a może nawet wrogo do niego nastawiony. Gdy ten człowiek przybył do papieża, to Pius X przekazał mu pozdrowienie dla jego mamy i wręczył dla niej złoty różaniec. Urzędnik ten rozpłakał się i powiedział: To jest święty papież.
Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei'.
15 MARCA: PIĄTEK( 2013-03-15 07:03:44)
J 7,1-2. 10. 25-30 My wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. Film pt. „Maska" ukazuje prawdziwą historię 16-letniego chłopca, Rocky Dennisa, który zachorował na rzadko spotykaną chorobę, powodującą nieproporcjonalny rozrost kości twarzy. W efekcie twarz Rocky'ego uległa potwornemu zniekształceniu. Chłopiec nigdy nie użalał się nad sobą i nie pozwolił, aby opanowała go złość z tego powodu. Przeciwnie, zaakceptował swój wygląd. Pewnego razu wybrał się ze swym przyjacielem do parku rozrywki. Weszli do pokoju krzywych luster. Śmiali się, widząc w lustrach swoje zniekształcone postacie. Nagle Rocky zobaczył coś, co go zaskoczyło. W jednym z luster ujrzał swoją normalną twarz, bez zniekształceń. Wyglądał bardzo przystojnie. I wtedy po raz pierwszy jego kolega zobaczył, jaki jest Rocky wewnętrznie; zobaczył piękno jego osobowości.
Pewnego razu wybrał się ze swym przyjacielem do parku rozrywki. Weszli do pokoju krzywych luster. Śmiali się, widząc w lustrach swoje zniekształcone postacie. Nagle Rocky zobaczył coś, co go zaskoczyło. W jednym z luster ujrzał swoją normalną twarz, bez zniekształceń. Wyglądał bardzo przystojnie.
I wtedy po raz pierwszy jego kolega zobaczył, jaki jest Rocky wewnętrznie; zobaczył piękno jego osobowości.
14 MARCA: CZWARTEK( 2013-03-14 08:03:46)
J 5,31-47 Nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie W roku 1911 pięcioosobowa ekspedycja brytyjskich badaczy wyruszyła, aby zdobyć Biegun Południowy. Kierownikiem tej ekspedycji był Robert Scott. Aby zdobyć Biegun Południowy odkrywcy mieli do pokonania 800 mil głębokich śniegów, lodu i potwornego zimna. 18. 01 1912 roku ekspedycja zakończyła się wielkim sukcesem. Po raz pierwszy stopa ludzka dotknęła Bieguna Południowego. Niestety chwalebny wyczyn tych odważnych odkrywców zamienił się w porażkę w czasie ich powrotu. Dwóch z nich umarło z trudów, zimna i wycieńczenia. Trzech pozostałych zamarzło na śmierć zaledwie kilka kilometrów od miejsca, w którym mogli otrzymać pomoc lekarską i żywność. Kiedy znaleziono ciała tych badaczy, znaleziono również kronikę, w której opisane były wszystkie wydarzenia z wyprawy, aż do momentu ich śmierci. Jednym z tych badaczy był Bili Wilson, który był lekarzem wyprawy. W młodości był on absolwentem Uniwersytetu w Cambridge. Koledzy ze studiów nadali mu przydomek „cynika". Miał on bowiem bardzo nieprzyjemny charakter i bardzo złośliwy dokuczliwy język. Pewnego razu napisał w liście do swego przyjaciela o samym sobie: Wiem, że jestem pysznym, złośliwym, obrażającym innych, a przede wszystkim jestem wielkim egoistą. W czasie tej wyprawy na Biegun Południowy Bili „cynik" stał się zupełnie innym człowiekiem. Koledzy z wyprawy nazwali go „Billem, który wprowadza pokój". Kierownik wyprawy, Robert Scott napisał o nim w Kronice wyprawy: Bil jest wspaniałym kompanem, nieustannie radosnym, dodającym ducha każdemu z nas, gotowym zawsze do pomocy i do poświecenia się dla innych. Jego niebieskie oczy budzą zawsze nadzieję, a jego umysł jest pełen pokoju. Zaś sam Bili Willson napisał tuż przed swoją śmiercią: Niezależnie od tego czy będę długo żył, czy jutro umrę, wiem, że jestem w rękach Boga i żyję po to, aby innych do Boga przyprowadzić... Musimy czynić co tylko możemy, a resztę pozostawmy Bogu. Pokładam moją ufność w Bogu niezależnie od tego co się ze mną stanie.
Nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie
Dwóch z nich umarło z trudów, zimna i wycieńczenia. Trzech pozostałych zamarzło na śmierć zaledwie kilka kilometrów od miejsca, w którym mogli otrzymać pomoc lekarską i żywność. Kiedy znaleziono ciała tych badaczy, znaleziono również kronikę, w której opisane były wszystkie wydarzenia z wyprawy, aż do momentu ich śmierci. Jednym z tych badaczy był Bili Wilson, który był lekarzem wyprawy. W młodości był on absolwentem Uniwersytetu w Cambridge. Koledzy ze studiów nadali mu przydomek „cynika". Miał on bowiem bardzo nieprzyjemny charakter i bardzo złośliwy dokuczliwy język. Pewnego razu napisał w liście do swego przyjaciela o samym sobie:
Wiem, że jestem pysznym, złośliwym, obrażającym innych, a przede wszystkim jestem wielkim egoistą.
W czasie tej wyprawy na Biegun Południowy Bili „cynik" stał się zupełnie innym człowiekiem. Koledzy z wyprawy nazwali go „Billem, który wprowadza pokój".
Kierownik wyprawy, Robert Scott napisał o nim w Kronice wyprawy:
Bil jest wspaniałym kompanem, nieustannie radosnym, dodającym ducha każdemu z nas, gotowym zawsze do pomocy i do poświecenia się dla innych. Jego niebieskie oczy budzą zawsze nadzieję, a jego umysł jest pełen pokoju.
Zaś sam Bili Willson napisał tuż przed swoją śmiercią:
Niezależnie od tego czy będę długo żył, czy jutro umrę, wiem, że jestem w rękach Boga i żyję po to, aby innych do Boga przyprowadzić... Musimy czynić co tylko możemy, a resztę pozostawmy Bogu.
13 MARCA: ŚRODA( 2013-03-13 06:03:25)
J 5, 17-30 Kryzys musi być Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa. W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka. I oto kiedyś znajoma osoba zaprosiła mnie na rekolekcje. Pojechałem z przekory. Ale... zobaczyłem tam radosnych ludzi. Usłyszałem szczere świadectwa o Jezusie. Pozdrawiali mnie: „Dobrze, że jesteś", przytulali mnie - ćpuna. Mówili mi, że Bóg mnie kocha i może zmienić moje życie. Zostałem więc rozjechany walcem Bożej miłości. Wyspowiadałem się po dziewięciu latach i jakby skorupa brudu ze mnie opadła. Zobaczyłem, że świat jest piękny. Po przyjęciu komunii św. ogarnęła mnie taka radość, że skakałem do góry. Gdy poczułem głód narkotyku i wszystko mnie bolało, wtedy 150 osób ze wspólnoty pomodliło się nade mną i ból ustal. Zostałem uzdrowiony... Jezus stał się moim Panem, moją jedyną nadzieją, moim wszystkim... Skończyłem ogólniak, dostałem się na studia, mam świetną pracę. Działam też w diakonii ewangelizacyjnej i cieszę się, że mogę mówić o Jezusie, który troszczy się o swoje dzieci... zagubione...
Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa. W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka. I oto kiedyś znajoma osoba zaprosiła mnie na rekolekcje. Pojechałem z przekory. Ale... zobaczyłem tam radosnych ludzi. Usłyszałem szczere świadectwa o Jezusie. Pozdrawiali mnie: „Dobrze, że jesteś", przytulali mnie - ćpuna. Mówili mi, że Bóg mnie kocha i może zmienić moje życie. Zostałem więc rozjechany walcem Bożej miłości. Wyspowiadałem się po dziewięciu latach i jakby skorupa brudu ze mnie opadła. Zobaczyłem, że świat jest piękny. Po przyjęciu komunii św. ogarnęła mnie taka radość, że skakałem do góry.
12 MARCA: WTOREK( 2013-03-12 06:03:50)
J 5,1-3a. 5-16 Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną Chory, który od trzydziestu ośmiu lat był sparaliżowany, miał bardzo nikłą nadzieję na uzdrowienie, ponieważ nie było człowieka, który by go wprowadził do sadzawki, gdy poruszała się woda. Jezus jest Tym, którego potrzebował ten nieszczęśliwiec. Dziwne jest to, że tekst nic nie mówi o wierze chorego ani przed, ani po uzdrowieniu. Jezus uzdrowił go, ponieważ tak chciał, więcej nie możemy niczego dociec. Samo uzdrowienie oraz konflikt z Żydami z powodu złamania szabatu wprowadzają w tajemnicę Osoby Jezusa. On jest prawdziwym Lekarzem, Źródłem wody żywej, Panem szabatu. Chory tłumaczy Chrystusowi, dlaczego nie wszedł dotychczas do sadzawki: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody” (J 5,7). Skarżył się, że nie ma człowieka.
Dziwne jest to, że tekst nic nie mówi o wierze chorego ani przed, ani po uzdrowieniu. Jezus uzdrowił go, ponieważ tak chciał, więcej nie możemy niczego dociec.
Samo uzdrowienie oraz konflikt z Żydami z powodu złamania szabatu wprowadzają w tajemnicę Osoby Jezusa. On jest prawdziwym Lekarzem, Źródłem wody żywej, Panem szabatu.
Chory tłumaczy Chrystusowi, dlaczego nie wszedł dotychczas do sadzawki: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody” (J 5,7).
PONIEDZIAŁEK: 11 MARCA ( 2013-03-11 06:03:06)
J 4,43-54 Wysłuchał czy zbył? Dwie historie z życia: W 1937 roku wydarzyła się we Włoszech tragiczna katastrofa kolejowa. Jednym z pasażerów pociągu uczestniczącego w katastrofie był Antonio Tamburro, który w tym wypadku stracił wzrok. Lekarze orzekli, że jego ślepota po tym wypadku jest całkowicie nieuleczalna. Chyba, że zdarzy się cud. Pięćdziesięcioletni Antonio, ojciec ośmiorga dzieci, nie załamał się i postanowił, że będzie prosił Pana Boga o cud uzdrowienia. Przez 3 lata codziennie uczestniczył we Mszy Św. i przyjmował Komunię św. Jednego dnia, po przyjęciu Komunii świętej poczuł w swoim sercu wielką wewnętrzną radość. Kiedy powstał z klęczek, ku swojemu zdumieniu i rozradowaniu stwierdził, że zaczął: widzieć. Ze łzami w oczach udał się przed wielki ołtarz, aby uklęknąć przed tabernakulum i podziękować Bogu za cud odzyskania wzroku.
Pięćdziesięcioletni Antonio, ojciec ośmiorga dzieci, nie załamał się i postanowił, że będzie prosił Pana Boga o cud uzdrowienia. Przez 3 lata codziennie uczestniczył we Mszy Św. i przyjmował Komunię św.
Jednego dnia, po przyjęciu Komunii świętej poczuł w swoim sercu wielką wewnętrzną radość. Kiedy powstał z klęczek, ku swojemu zdumieniu i rozradowaniu stwierdził, że zaczął: widzieć. Ze łzami w oczach udał się przed wielki ołtarz, aby uklęknąć przed tabernakulum i podziękować Bogu za cud odzyskania wzroku.
10 MARCA: NIEDZIELA( 2013-03-10 06:03:42)
Łk 15,1-3. 11-32) Przypowieść o synu marnotrawnym Wydarzyło się to gdzieś w środkowej Polsce. Po południu szedł sobie drogą, prowadząc rower podpity mężczyzna. Był jeszcze na tyle trzeźwy, aby iść. Ale próbował zatrzymać większe samochody, jakieś busy, ciężarowy, aby się zabrać wraz z rowerem. Nikt jednak nie chciał się zatrzymać. Wiadomo – pijany. Jednak w końcu zatrzymał się dostawczy samochód i zabrał naszego „bohatera” do środka. Jechało nim dwóch mężczyzn. Zaczęli z nim rozmawiać, gdzie mieszka, co robi, itp. On pokazał im widoczny w oddali swój dom. W samochodzie było ciepło, nic więc dziwnego, że nasz pijak zasnął. Mężczyźni jechali do Gdańska, nad samo może. Postanowili zrobić mu kawał i zawieźli go do Gdańska, a tam wysadzili nad brzegiem morza. Minął rok i jechali tą samą drogą. Kiedy zbliżali się do domu tego pijaczka postanowili dowiedzieć się czy bezpiecznie powrócił do domu. Trochę nurtowały ich wyrzuty sumienia. Na zgodę wzięli butelkę wódki. Zatrzymali się przed domem i pukają do drzwi. Otwiera kobieta, pewnie jego żona. Przywitali się i mówią, że są znajomymi męża i chcieli go odwiedzić. Mają nawet butelkę wódki. Żona popatrzyła na tą wódkę i mówi: Mąż dzięki Bogu już nie pije. Jak rok temu rowerem przez pół Polski zajechał nad morze to rzucił picie.
Łk 15,1-3. 11-32)
Wydarzyło się to gdzieś w środkowej Polsce. Po południu szedł sobie drogą, prowadząc rower podpity mężczyzna. Był jeszcze na tyle trzeźwy, aby iść. Ale próbował zatrzymać większe samochody, jakieś busy, ciężarowy, aby się zabrać wraz z rowerem. Nikt jednak nie chciał się zatrzymać. Wiadomo – pijany. Jednak w końcu zatrzymał się dostawczy samochód i zabrał naszego „bohatera” do środka. Jechało nim dwóch mężczyzn. Zaczęli z nim rozmawiać, gdzie mieszka, co robi, itp. On pokazał im widoczny w oddali swój dom. W samochodzie było ciepło, nic więc dziwnego, że nasz pijak zasnął. Mężczyźni jechali do Gdańska, nad samo może. Postanowili zrobić mu kawał i zawieźli go do Gdańska, a tam wysadzili nad brzegiem morza. Minął rok i jechali tą samą drogą. Kiedy zbliżali się do domu tego pijaczka postanowili dowiedzieć się czy bezpiecznie powrócił do domu. Trochę nurtowały ich wyrzuty sumienia. Na zgodę wzięli butelkę wódki. Zatrzymali się przed domem i pukają do drzwi. Otwiera kobieta, pewnie jego żona. Przywitali się i mówią, że są znajomymi męża i chcieli go odwiedzić. Mają nawet butelkę wódki. Żona popatrzyła na tą wódkę i mówi:
Mąż dzięki Bogu już nie pije. Jak rok temu rowerem przez pół Polski zajechał nad morze to rzucił picie.
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE 2013( 2013-02-26 17:02:41)
DOJAZD W NIEDZIELĘ AUTOBUSEM PKS DO KOŚCIOŁA( 2013-02-07 16:02:47)
Autobus będzie wyjeżdżał z Paskud o 10:00, z Jask o 10:15, z Głównego o 10:20, a z Zakrzewa o 10:25. Proszę by o tym poinformować innych, zwłaszcza osoby starsze, które nie mogę inaczej dotrzeć do kościoła na Msze święte o takiej możliwości.
Proszę by o tym poinformować innych, zwłaszcza osoby starsze, które nie mogę inaczej dotrzeć do kościoła na Msze święte o takiej możliwości.
SOBOTA: 9 MARCA ( 2013-03-09 06:03:08)
Łk 18,9-14 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił. W starodawnych rękopisach znajduje się historia dziewczyny, która należała do grupy kobiet, towarzyszących Jezusowi na Kalwarię. Była to dziewczyna nieśmiała, milcząca, skromna. Na wieść o Zmartwychwstaniu, niepotrzebne jej były wizje czy potwierdzenia. Uwierzyła natychmiast. Pod wpływem odwagi, nie okazywanej dotąd, zaczęła pielgrzymować i głosić słowa Jezusa. Nie lękała się już. Głosiła posłanie w miastach i wsiach. Pewnego dnia podszedł do niej mężczyzna, którego głęboko poruszyło jej świadectwo. Zapytał ją: Powiedz mi, w czym tkwi tajemnica twojej odwagi? W pokorze. Tak nauczył mnie Nauczyciel. Mężczyzna stał przez chwilę milczący, potem znów spytał: Do czego służy pokora? Do tego, bym mogła powiedzieć jako pierwsza: Kocham cię.
Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił.
W pokorze.
Mężczyzna stał przez chwilę milczący, potem znów spytał:
PIĄTEK: 8 MARCA ( 2013-03-08 06:03:21)
Mk 12,28b-34 Miłować Boga i człowieka. W Biblii napisano, że Bóg stwarzał świat i człowieka przez 6 dni, a siódmego odpoczął. Co działo się 8-go dnia po stworzeniu? Jest taka piękna legenda, która o tym opowiada. Otóż następnego dnia Pan znów popatrzył na to, co stworzył. Trzeba było dokonać pewnych poprawek. Na brzegu rzeki znajdowały się ładne kamienie: szare, zielone, nakrapiane. Pod ziemią kamienie były zgniecione i udręczone. Bóg musnął te głębinowe kamienie i oto powstały diamenty, i szmaragdy i miliony błyszczących klejnotów, tam w głębinach. Pan spojrzał na kwiaty, jeden piękniejszy od drugiego. Brakuje im jednak czegoś, pomyślał i musnął je lekkim powiewem - i oto kwiaty ubrały się w zapach. Szary i smutny ptaszek usiadł Mu na dłoni. Bóg mu coś zagwizdał i słowik zaczął wyśpiewywać trele. Szepnął coś niebu, a ono zaczerwieniło się z radości. Narodził się w ten sposób piękny zachód słońca. Co wyszeptał Pan do ucha człowiekowi, by ten stał się prawdziwym człowiekiem? Tego odległego dnia w ten odległy poranek, wyszeptał dwa małe słowa: Kocham ciebie.
Miłować Boga i człowieka.
Otóż następnego dnia Pan znów popatrzył na to, co stworzył. Trzeba było dokonać pewnych poprawek. Na brzegu rzeki znajdowały się ładne kamienie: szare, zielone, nakrapiane. Pod ziemią kamienie były zgniecione i udręczone. Bóg musnął te głębinowe kamienie i oto powstały diamenty, i szmaragdy i miliony błyszczących klejnotów, tam w głębinach. Pan spojrzał na kwiaty, jeden piękniejszy od drugiego. Brakuje im jednak czegoś, pomyślał i musnął je lekkim powiewem - i oto kwiaty ubrały się w zapach. Szary i smutny ptaszek usiadł Mu na dłoni. Bóg mu coś zagwizdał i słowik zaczął wyśpiewywać trele. Szepnął coś niebu, a ono zaczerwieniło się z radości. Narodził się w ten sposób piękny zachód słońca. Co wyszeptał Pan do ucha człowiekowi, by ten stał się prawdziwym człowiekiem? Tego odległego dnia w ten odległy poranek, wyszeptał dwa małe słowa: Kocham ciebie.
CZWARTEK: 7 MARCA ( 2013-03-07 07:03:06)
Jr 7,23-28 Niewierność wybranego ludu. Ceniony i popularny duszpasterz odchodzi z kapłaństwa. Rozpada się małżeństwo powszechnie uważane za wzorowe. Na zagranicznej wycieczce szkolnej dziewczynki z dobrych rodzin zostają zatrzymane przez policję za kradzież w supermarkecie. Chłopak, który przez całą szkołę średnią był gorliwym ministrantem, wyjeżdża na studia i traci wiarę. Diakon, będący filarem znanej wspólnoty charyzmatycznej, zostaje skazany za pedofilię.
Jr 7,23-28
Niewierność wybranego ludu.
Ceniony i popularny duszpasterz odchodzi z kapłaństwa. Rozpada się małżeństwo powszechnie uważane za wzorowe. Na zagranicznej wycieczce szkolnej dziewczynki z dobrych rodzin zostają zatrzymane przez policję za kradzież w supermarkecie. Chłopak, który przez całą szkołę średnią był gorliwym ministrantem, wyjeżdża na studia i traci wiarę. Diakon, będący filarem znanej wspólnoty charyzmatycznej, zostaje skazany za pedofilię.
ŚRODA: 6 MARCA ( 2013-03-06 07:03:09)
Mt 5,17-19 Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Wyobraź sobie, że wyznaczono ci zadanie, które wydaje ci się nieprawdopodobnie trudne, jeśli w ogóle możliwe do wykonania. Już sama myśl o tym, co cię czeka, napełnia cię przerażeniem. Jednak dzięki Bogu, gdy już zabierasz się do pracy, nieoczekiwanie odkrywasz, że nie jest to aż takie trudne. W gruncie rzeczy idzie ci o wiele łatwiej, niż się spodziewałeś! Często tak właśnie wygląda życie chrześcijańskie. Jezus żył pod Prawem Mojżeszowym, z jego niezliczonymi przepisami i zasadami. Wypełnienie litery Prawa było trudne nawet dla najpobożniejszych Żydów żyjących w I wieku w Palestynie, gdyż z czasem stało się ono niezwykle skomplikowane. Jednak Jezus wypełnił stare Prawo przez swoją śmierć i zmartwychwstanie oraz zapoczątkował nowe Prawo - prawo miłości, które jest już o wiele prostsze.
Jezus żył pod Prawem Mojżeszowym, z jego niezliczonymi przepisami i zasadami. Wypełnienie litery Prawa było trudne nawet dla najpobożniejszych Żydów żyjących w I wieku w Palestynie, gdyż z czasem stało się ono niezwykle skomplikowane.
Jednak Jezus wypełnił stare Prawo przez swoją śmierć i zmartwychwstanie oraz zapoczątkował nowe Prawo - prawo miłości, które jest już o wiele prostsze.
WTOREK: 5 MARCA ( 2013-03-05 07:03:48)
Mt 18,21-35 Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą jak ja ulitowałem się nad tobą? Misjonarz z Nowej Zelandii opowiada: Była sobie pewna kobieta Maorysa. Nazywano ją Brązową Wojowniczką z powodu jej chęci do bijatyk. Kiedy się nawróciła poproszono ją, aby dała o tym świadectwo na spotkaniu odbywającym się na wolnym powietrzu. W czasie tego spotkania jeden z jej dawnych wrogów wykorzystał sposobność, aby ją głośno obrazić i wyśmiać. Na zakończenie swojej przemowy rzucił w nią wielkiego ziemniaka, który uderzył ją z wielką siłą. Zgromadzenie ucichło. Nie dalej jak tydzień wcześniej każdy kto by tak postąpił, musiałby uciekać gdzie pieprz rośnie, aby nie stracić wszystkich zębów. Jednak tego wieczoru mężczyzna, który szukał zaczepki otrzymał zupełnie inna odpowiedź. Wojowniczka podniosła z ziemi ziemniak i bez słowa schowała go do kieszeni. Gdy nadeszło święto zbiorów, Wojowniczka pojawiła się z niewielkim workiem kartofli. Zaczęła je rozdzielać wyjaśniając wszystkim, że pokroiła ziemniak, który w nią rzucono i zasadziła go w ziemi. Teraz przyniosła zbiory, aby przedstawić je Bogu i podziękować Mu za błogosławieństwo. Kobieta nauczyła się, jak żyć w pokoju z sąsiadami, i stała się teraz silną duchowo „wojowniczką" za sprawy Pana.
Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą jak ja ulitowałem się nad tobą?
Misjonarz z Nowej Zelandii opowiada:
Była sobie pewna kobieta Maorysa. Nazywano ją Brązową Wojowniczką z powodu jej chęci do bijatyk. Kiedy się nawróciła poproszono ją, aby dała o tym świadectwo na spotkaniu odbywającym się na wolnym powietrzu. W czasie tego spotkania jeden z jej dawnych wrogów wykorzystał sposobność, aby ją głośno obrazić i wyśmiać. Na zakończenie swojej przemowy rzucił w nią wielkiego ziemniaka, który uderzył ją z wielką siłą. Zgromadzenie ucichło. Nie dalej jak tydzień wcześniej każdy kto by tak postąpił, musiałby uciekać gdzie pieprz rośnie, aby nie stracić wszystkich zębów. Jednak tego wieczoru mężczyzna, który szukał zaczepki otrzymał zupełnie inna odpowiedź. Wojowniczka podniosła z ziemi ziemniak i bez słowa schowała go do kieszeni. Gdy nadeszło święto zbiorów, Wojowniczka pojawiła się z niewielkim workiem kartofli. Zaczęła je rozdzielać wyjaśniając wszystkim, że pokroiła ziemniak, który w nią rzucono i zasadziła go w ziemi. Teraz przyniosła zbiory, aby przedstawić je Bogu i podziękować Mu za błogosławieństwo. Kobieta nauczyła się, jak żyć w pokoju z sąsiadami, i stała się teraz silną duchowo „wojowniczką" za sprawy Pana.
4 MARCA: PONIEDZIAŁEK( 2013-03-04 06:03:18)
św. Kazimierza, królewicza Kazimierz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia. W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski. "Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu" - zapisał Długosz o Kazimierzu.
św. Kazimierza, królewicza
NIEDZIELA: 3 MARCA ( 2013-03-03 06:03:52)
Łk 13,1-9 Okopię je i obłożą nawozem; może wyda owoc (Łk 13.8-9) Pewien młody ksiądz miał odprawić dla więźniów Mszę św. i wygłosić kazanie. Było to jego pierwsze wystąpienie. Przygotował się starannie, znalazł odpowiednie przykłady, mające poruszyć ich sumienia. Gdy przekroczył próg kaplicy więziennej zobaczył twarze zimne i obojętne. W cichej modlitwie prosił Boga o światło i o dar słowa. Wstał z klęczek i skierował się ku ambonce. Na stopniu potknął się jednak i zwalił na posadzkę. Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ksiądz podniósł się, podszedł do ambonki, uśmiechnął się i powiedział: Moi kochani! Wiecie już, po co przyszedłem do was. Chciałem wam po prostu pokazać, że można powstać, kiedy się upadło! Trzeba tylko chcieć!
Łk 13,1-9
Okopię je i obłożą nawozem; może wyda owoc (Łk 13.8-9)
Pewien młody ksiądz miał odprawić dla więźniów Mszę św. i wygłosić kazanie. Było to jego pierwsze wystąpienie. Przygotował się starannie, znalazł odpowiednie przykłady, mające poruszyć ich sumienia. Gdy przekroczył próg kaplicy więziennej zobaczył twarze zimne i obojętne. W cichej modlitwie prosił Boga o światło i o dar słowa. Wstał z klęczek i skierował się ku ambonce. Na stopniu potknął się jednak i zwalił na posadzkę. Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ksiądz podniósł się, podszedł do ambonki, uśmiechnął się i powiedział:
2 MARCA: SOBOTA( 2013-03-02 08:03:35)
Łk 15,1-3. 11-32 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść. Starszemu bratu nie spodobało się, że syn marnotrawny został przyjęty ze wszystkimi honorami. Jakie powitanie sam by mu zgotował? Jaka postawa ojca sprawiłoby mu satysfakcję? Czy chciał, żeby ten bezczelny smarkacz dostał za swoje? Żeby zamknięto mu drzwi przed nosem, gdy będzie po cichu skradał się do domu? A może zadowoliłoby go, gdyby został poniżony na oczach całej wioski? Lub nawet, by zmarł z wycieńczenia, doglądając świń w jakiejś obcej ziemi? Taka zawziętość może nam się wydać przesadna. Czy jednak jest wśród nas ktoś, kto nigdy w życiu nie przeżywał satysfakcji z czyjegoś niepowodzenia? Czy nie reagujemy tak, kiedy media przynoszą wiadomość, że znana aktorka przybrała dwadzieścia pięć kilo na wadze lub że nielubiany przez nas polityk został przyłapany na czymś kompromitującym? Lub kiedy nasi cieszący się dotąd idealnym życiem rodzinnym znajomi zaczynają mieć poważne problemy z nastoletnimi dziećmi, to czy wyrażając im swoje współczucie, nie skrywamy jednocześnie odrobiny satysfakcji?
Na to rozgniewał się i nie chciał wejść.
Starszemu bratu nie spodobało się, że syn marnotrawny został przyjęty ze wszystkimi honorami. Jakie powitanie sam by mu zgotował? Jaka postawa ojca sprawiłoby mu satysfakcję? Czy chciał, żeby ten bezczelny smarkacz dostał za swoje? Żeby zamknięto mu drzwi przed nosem, gdy będzie po cichu skradał się do domu? A może zadowoliłoby go, gdyby został poniżony na oczach całej wioski? Lub nawet, by zmarł z wycieńczenia, doglądając świń w jakiejś obcej ziemi?
Taka zawziętość może nam się wydać przesadna. Czy jednak jest wśród nas ktoś, kto nigdy w życiu nie przeżywał satysfakcji z czyjegoś niepowodzenia? Czy nie reagujemy tak, kiedy media przynoszą wiadomość, że znana aktorka przybrała dwadzieścia pięć kilo na wadze lub że nielubiany przez nas polityk został przyłapany na czymś kompromitującym? Lub kiedy nasi cieszący się dotąd idealnym życiem rodzinnym znajomi zaczynają mieć poważne problemy z nastoletnimi dziećmi, to czy wyrażając im swoje współczucie, nie skrywamy jednocześnie odrobiny satysfakcji?
1 MARCA: PIĄTEK( 2013-03-01 06:03:51)
Mt 21, 33-43. 45-46 Boża miłość czy miłość na kartki? Gdyby mnie sprzedali moi bracia, tak jak sprzedali Józefa, zapewne spędziłbym pół życia na obmyślaniu zemsty. Nie szukałbym winy w sobie. Nie zastanowiłbym się, czego mi zazdrościli. Kombinowałbym, jak im dopiec. Dzisiaj wiem, że bracia Józefa wcale nie byli bardzo złymi ludźmi. Po prostu chcieli miłości „po równo”. Nie rozumieli, że każdy jest wybrany, ale do czego innego. Nie pojęli, że każdy jest kochany, ale w oryginalny sposób. Tak właśnie kocha Bóg. Nie wydaje kartek na miłość. Bóg nigdy nie powiedział, że „sprawiedliwie, znaczy równo”.
CZWARTEK: 28 LUTEGO ( 2013-02-28 07:02:10)
ŚRODA: 27 LUTEGO ( 2013-02-27 07:02:15)
Mt 20,17-28 Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. Trudno o większe niezrozumienie niż to, z którym spotykał się Jezus. Właśnie przekazał Apostołom najważniejszą wieść w dziejach ludzkości - że umrze i zmartwychwstanie, aby wybawić nas od grzechu - a na to Jakub i Jan mają czelność prosić Go o zaszczytne miejsca w Jego królestwie! Dziwne, że Jezus nie zaczął w tym momencie z rozpaczy bić głową o ścianę! Zresztą inni Apostołowie nie byli lepsi. Owszem, zareagowali oburzeniem, ale prawdopodobnie dlatego, że to nie oni pierwsi wpadli na pomysł, by o to poprosić!
Mt 20,17-28
Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła.
Trudno o większe niezrozumienie niż to, z którym spotykał się Jezus.
Właśnie przekazał Apostołom najważniejszą wieść w dziejach ludzkości - że umrze i zmartwychwstanie, aby wybawić nas od grzechu - a na to Jakub i Jan mają czelność prosić Go o zaszczytne miejsca w Jego królestwie!
Dziwne, że Jezus nie zaczął w tym momencie z rozpaczy bić głową o ścianę!
Zresztą inni Apostołowie nie byli lepsi. Owszem, zareagowali oburzeniem, ale prawdopodobnie dlatego, że to nie oni pierwsi wpadli na pomysł, by o to poprosić!
WTOREK: 26 LUTEGO ( 2013-02-26 05:02:25)
Mt 23,1-12 Strzeżcie się pychy i obłudy. Filakterie to dwa czarne skórzane pudełeczka, w których znajdowały się cztery fragmenty Tory. Z kolei frędzle (tzw. cicit) ozdabiały tallit, prostokątną chustę nakładaną przez Żydów na głowę bądź ramiona podczas modlitwy (było ich trzydzieści dwa; ta liczba odpowiadała rzeczownikowi „serce"). W dzisiejszej Ewangelii obydwa symbole judaizmu stają się metaforą hipokryzji i powierzchownej religijności - tzw. pobożności na pokaz. W innym miejscu ta sama myśl została zilustrowana symbolem trąby: „Nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili". Dawne pochody królewskie, podczas których używano rogów, były głośne i pełne przepychu. Gdy taki pochód przechodził przez miasto, każdy o tym wiedział... Ale metafora rogu ma jeszcze jedno znaczenie: pochód z rogami i trąbami, organizowany zwykle po zakończonych wojnach, jest symbolem triumfu, zwycięstwa, wyższości nad wrogiem, a zatem tego wszystkiego, co jest przeciwieństwem pokory.
Strzeżcie się pychy i obłudy.
Filakterie to dwa czarne skórzane pudełeczka, w których znajdowały się cztery fragmenty Tory. Z kolei frędzle (tzw. cicit) ozdabiały tallit, prostokątną chustę nakładaną przez Żydów na głowę bądź ramiona podczas modlitwy (było ich trzydzieści dwa; ta liczba odpowiadała rzeczownikowi „serce").
W dzisiejszej Ewangelii obydwa symbole judaizmu stają się metaforą hipokryzji i powierzchownej religijności - tzw. pobożności na pokaz.
W innym miejscu ta sama myśl została zilustrowana symbolem trąby: „Nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili". Dawne pochody królewskie, podczas których używano rogów, były głośne i pełne przepychu. Gdy taki pochód przechodził przez miasto, każdy o tym wiedział...
Ale metafora rogu ma jeszcze jedno znaczenie: pochód z rogami i trąbami, organizowany zwykle po zakończonych wojnach, jest symbolem triumfu, zwycięstwa, wyższości nad wrogiem, a zatem tego wszystkiego, co jest przeciwieństwem pokory.
PONIEDZIAŁEK: 25 LUTEGO ( 2013-02-25 06:02:36)
Łk 6,36-38 Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Przysięgali sobie miłość. Nie tylko przed ołtarzem. Wielokrotnie spontanicznie oboje zapewniali się, że będą się wzajemnie kochać ze wszystkich sił i że ich miłość nigdy nie dozna uszczerbku. Dwa lata po ślubie ktoś do niej zadzwonił. Nie przedstawiając się jakaś starsza kobieta powiedziała jej, żeby przypilnowała swojego męża, bo on rozbija inne małżeństwo. Niemal zemdlała. Płacz małego Cezarego zmusił ją do opanowania. Poszła utulić synka. Długo oboje płakali. Zastanawiała się, co zrobić. Miała ochotę spytać, ale cały czas tliła się w niej nadzieja, że to nieprawda. A jeśli tak, to samo zadanie pytania będzie wielką krzywdą dla jej ukochanego mężczyzny... Wrócił wcześniej niż zwykle. Był jakiś dziwny. Nie pytał, co tam na obiad. Wodził za nią oczami, jakby podejmował ważną decyzję. Nie wiedziała, jak mu pomóc. Wreszcie powiedział: Próbowałem zrobić coś złego... Potem wszystko opowiedział.
Przysięgali sobie miłość. Nie tylko przed ołtarzem. Wielokrotnie spontanicznie oboje zapewniali się, że będą się wzajemnie kochać ze wszystkich sił i że ich miłość nigdy nie dozna uszczerbku. Dwa lata po ślubie ktoś do niej zadzwonił. Nie przedstawiając się jakaś starsza kobieta powiedziała jej, żeby przypilnowała swojego męża, bo on rozbija inne małżeństwo. Niemal zemdlała. Płacz małego Cezarego zmusił ją do opanowania. Poszła utulić synka. Długo oboje płakali. Zastanawiała się, co zrobić. Miała ochotę spytać, ale cały czas tliła się w niej nadzieja, że to nieprawda. A jeśli tak, to samo zadanie pytania będzie wielką krzywdą dla jej ukochanego mężczyzny...
Wrócił wcześniej niż zwykle. Był jakiś dziwny. Nie pytał, co tam na obiad. Wodził za nią oczami, jakby podejmował ważną decyzję. Nie wiedziała, jak mu pomóc. Wreszcie powiedział:
24 LUTEGO: NIEDZIELA( 2013-02-24 06:02:20)
Łk 9,28b-36 Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. Dziś opowiadanie. Dedykuje je tym wszystkim, którzy w Wielkim Poście podejmują wysiłek przemiany, trud zmiany swojego życia. A kiedy weszli na tę górę Pan Jezus przemienił się wobec nich. Był bardzo piękny. Serca Apostołów napełniła radość i chcieli tam pozostać... Kiedy mama kończyła swoją opowieść wydawało się, że mały Michałek usnął. Zamierzała cichaczem odejść, gdy zatrzymał ją głos dziecka: Mamo, a gdzie jest ta góra?
Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe.
Dziś opowiadanie. Dedykuje je tym wszystkim, którzy w Wielkim Poście podejmują wysiłek przemiany, trud zmiany swojego życia.
A kiedy weszli na tę górę Pan Jezus przemienił się wobec nich.
Był bardzo piękny.
Serca Apostołów napełniła radość i chcieli tam pozostać...
Kiedy mama kończyła swoją opowieść wydawało się, że mały Michałek usnął.
Zamierzała cichaczem odejść, gdy zatrzymał ją głos dziecka:
Mamo, a gdzie jest ta góra?
SOBOTA: 23 LUTEGO ( 2013-02-23 07:02:56)
Mt 5,43-48 Miłujcie waszych nieprzyjaciół... Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Dlaczego jednych lubimy bardziej, innych mniej? Bywa, że uprzedzamy się do ludzi bez wyraźnego powodu. W przypadku, gdy ktoś nas skrzywdził, zranił, znamy przyczynę naszej niechęci. Dlaczego jednak nastawiamy się negatywnie w sytuacjach zupełnie nieuzasadnionych? Wtedy problem tkwi w nas samych. Być może w naszych oczekiwaniach, by inni postępowali, dokonywali wyborów, zgodnych z naszymi zapatrywaniami. By myśleli i czynili tak, jak my byśmy chcieli. A może wydaje się nam, że znamy czyjeś motywacje i wiemy, dlaczego tak, a nie inaczej postępuje. Oskarżamy o złe intencje. Nie próbujemy wyjaśniać, pytać, rozmawiać, tylko coraz bardziej nastawiamy się krytycznie i tak naprawdę nie wiemy dlaczego. Sami z siebie, tak z dnia na dzień, nie zmienimy swojego nastawienia.
Być może w naszych oczekiwaniach, by inni postępowali, dokonywali wyborów, zgodnych z naszymi zapatrywaniami. By myśleli i czynili tak, jak my byśmy chcieli.
A może wydaje się nam, że znamy czyjeś motywacje i wiemy, dlaczego tak, a nie inaczej postępuje. Oskarżamy o złe intencje. Nie próbujemy wyjaśniać, pytać, rozmawiać, tylko coraz bardziej nastawiamy się krytycznie i tak naprawdę nie wiemy dlaczego. Sami z siebie, tak z dnia na dzień, nie zmienimy swojego nastawienia.
PIĄTEK: 22 LUTEGO( 2013-02-22 08:02:52)
Katedry św. Piotra Apostoła Mt 16,13-19 Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Dziś święto KATEDRY ŚW. PIOTRA. Skąd się wzięło to święto? Otóż w starożytnym Rzymie obchodzono od 13 do 21 lutego- rzymskie święto ku czci zmarłych przodków. Nazywało się Parentalia. W tych dniach Rzymianie odwiedzali groby swoich przodków na cmentarzach znajdujących się za miastem. Zanosili im kwiaty, mleko i wino, karmiąc ich w ten sposób, aby nie szkodzili żyjącym. A w domach przygotowywano specjalna ucztę, gdzie stawiano puste krzesło jako symbol obecności zmarłych. By w ten sposób symbolicznie byli razem obecni.
Katedry św. Piotra Apostoła
Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.
Otóż w starożytnym Rzymie obchodzono od 13 do 21 lutego- rzymskie święto ku czci zmarłych przodków. Nazywało się Parentalia.
CZWARTEK: 21 LUTEGO ( 2013-02-21 08:02:47)
Mt 7,7-12 Proście... szukajcie... kołaczcie... Jezus ukazuje nam postawę, jaką powinien przyjąć na modlitwie ten, kto chce rozmawiać z Bogiem. Prosić, szukać, kołatać - to czasowniki wyrażające dynamikę, ukazujące zaangażowanie człowieka zmagającego się duchowo. Są to zarazem słowa, które zakładają pewną postawę wewnętrzną. Prosić - to znak pokory, szukać- wytrwałości, kołatać- stosunku do drugiego człowieka. Taki ideał modlitwy Jezus uzasadnia, wykorzystując tradycyjny sposób argumentacji żydowskiej: przechodzi od rzeczy rangą mniejszej do większej. Ryby i chleb nie były wyszukanym jedzeniem dla słuchaczy Jezusa. To był ich codzienny pokarm. Jeżeli więc tym, co jest takie zwyczajne, ojciec potrafi podzielić się z synem, o ileż bardziej Ojciec Niebieski podzieli się z nami.
Proście... szukajcie... kołaczcie...
Jezus ukazuje nam postawę, jaką powinien przyjąć na modlitwie ten, kto chce rozmawiać z Bogiem.
Prosić, szukać, kołatać - to czasowniki wyrażające dynamikę, ukazujące zaangażowanie człowieka zmagającego się duchowo. Są to zarazem słowa, które zakładają pewną postawę wewnętrzną.
Prosić - to znak pokory, szukać- wytrwałości, kołatać- stosunku do drugiego człowieka.
Taki ideał modlitwy Jezus uzasadnia, wykorzystując tradycyjny sposób argumentacji żydowskiej: przechodzi od rzeczy rangą mniejszej do większej. Ryby i chleb nie były wyszukanym jedzeniem dla słuchaczy Jezusa. To był ich codzienny pokarm. Jeżeli więc tym, co jest takie zwyczajne, ojciec potrafi podzielić się z synem, o ileż bardziej Ojciec Niebieski podzieli się z nami.
ŚRODA: 20 LUTEGO ( 2013-02-20 07:02:15)
WTOREK: 19 LUTEGO ( 2013-02-19 07:02:26)
Mt 6,7-15 Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień. Przez nachalnego klienta spóźniasz się na ważne spotkanie. Niedoświadczony kierowca wjeżdża na ciebie, kiedy zatrzymujesz się na światłach. Mąż zapomina o twoich urodzinach. Syn odpowiada arogancko na zrobioną mu uwagę. W tego rodzaju sytuacjach można jeszcze zdobyć się na przebaczenie. Postawa drugiej osoby daje się jakoś wytłumaczyć, a poza tym nikomu nie stała się żadna poważna krzywda. Ale jeśli w dzieciństwie zostałeś wykorzystany seksualnie? Jeśli miałeś surowych rodziców, którzy nigdy nie okazywali ci czułości? Jeśli właśnie odkryłaś, że twój małżonek od lat nie dochowuje ci wierności? Czy w takiej sytuacji możesz zdobyć się na te brzemienne w skutki słowa: „Przebaczam ci"?
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.
Przez nachalnego klienta spóźniasz się na ważne spotkanie. Niedoświadczony kierowca wjeżdża na ciebie, kiedy zatrzymujesz się na światłach. Mąż zapomina o twoich urodzinach. Syn odpowiada arogancko na zrobioną mu uwagę. W tego rodzaju sytuacjach można jeszcze zdobyć się na przebaczenie. Postawa drugiej osoby daje się jakoś wytłumaczyć, a poza tym nikomu nie stała się żadna poważna krzywda.
Ale jeśli w dzieciństwie zostałeś wykorzystany seksualnie? Jeśli miałeś surowych rodziców, którzy nigdy nie okazywali ci czułości? Jeśli właśnie odkryłaś, że twój małżonek od lat nie dochowuje ci wierności?
Czy w takiej sytuacji możesz zdobyć się na te brzemienne w skutki słowa: „Przebaczam ci"?
18 LUTEGO: PONIEDZIAŁEK( 2013-02-18 07:02:09)
Mt 25,31-46 Weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Świętość jest darem Boga i zarazem powinnością człowieka. Sam Bóg mówi do nas „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan Bóg wasz!". Zatem święty jest przede wszystkim sam Bóg w Trójcy Jedyny. My natomiast, jako wierzący, gdy żyjemy na miarę otrzymanego daru, uświęcamy się Jego świętością. Ojcowie pustyni mawiali: „W Bogu zobacz brata. W twoim bracie zobacz Boga". Świętość to miłość. Jezus wzywał uczniów, by byli doskonali jak Ojciec niebieski, by miłowali tak, jak On umiłował. Praktyczny aspekt religii polega na uczynkach miłości. Świętość osiągamy w codziennym życiu - przez uczciwość, życzliwość, wszystko czyniąc ze względu na Miłość Boga i człowieka. Rodzina, wspólnota, dom, a także praca, biuro czy fabryka - oto miejsca, gdzie konkretnie, pokornie urzeczywistniam moją świętość.
Weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Świętość jest darem Boga i zarazem powinnością człowieka. Sam Bóg mówi do nas „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan Bóg wasz!".
Zatem święty jest przede wszystkim sam Bóg w Trójcy Jedyny. My natomiast, jako wierzący, gdy żyjemy na miarę otrzymanego daru, uświęcamy się Jego świętością.
Ojcowie pustyni mawiali: „W Bogu zobacz brata. W twoim bracie zobacz Boga". Świętość to miłość.
Jezus wzywał uczniów, by byli doskonali jak Ojciec niebieski, by miłowali tak, jak On umiłował.
SPOTKANIE W KODNIU DLA DOROSŁYCH( 2013-02-18 08:02:32)
W roku wiary Jezus zaprasza Ciebie abyś doświadczył Jego odnawiającej i uzdrawiającej Mocy. W czasie Zwiastowania Maryja usłyszała że "dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych". To Bóg czyni w nas to co uważamy po ludzku za niemożliwe, przeprowadza nas przez sytuacje bez wyjścia. Spotkania formacyjne, na które Ciebie zapraszamy są po to, abyś osobiście spotkał Jezusa i otrzymał Jego Ducha, byś poznał prawdę o swoim grzechu i o Bożym Zbawieniu przez wiarę. Na spotkania zapraszają organizatorzy Nocnego Czuwania Młodych w Kodniu. Szczegóły na stronie www.nocneczuwaniemlodych.pl, lub mailowo ksiadz@nocneczuwaniemlodych.pl
W roku wiary Jezus zaprasza Ciebie abyś doświadczył Jego odnawiającej i uzdrawiającej Mocy.
W czasie Zwiastowania Maryja usłyszała że "dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych".
To Bóg czyni w nas to co uważamy po ludzku za niemożliwe, przeprowadza nas przez sytuacje bez wyjścia.
Spotkania formacyjne, na które Ciebie zapraszamy są po to, abyś osobiście spotkał Jezusa i otrzymał Jego Ducha, byś poznał prawdę o swoim grzechu i o Bożym Zbawieniu przez wiarę.
Na spotkania zapraszają organizatorzy Nocnego Czuwania Młodych w Kodniu.
Szczegóły na stronie www.nocneczuwaniemlodych.pl, lub mailowo ksiadz@nocneczuwaniemlodych.pl
17 LUTEGO: I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU( 2013-02-17 07:02:29)
Łk 4,1-13 ,,Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Łk 4,8) Chociaż był najbogatszym gospodarzem we wsi, to jednak nie cieszył się dobrą sławą. Wszyscy bowiem wiedzieli i mówili o jego wielkim skąpstwie. W pewnym momencie życia zaczął zdawać sobie sprawę z tego, jak małym i marnym jest człowiekiem. Powoli zaczęło dochodzić do jego świadomości, że wartości osobowości człowieka nie mierzy się posiadanymi hektarami czy pieniędzmi. Właśnie w takim momencie w czasie jego duchowej przemiany zapukał do drzwi jego domu biedny sąsiad, któremu spalił się dom i całe gospodarstwo. Potrzebował pomocy, a przede wszystkim prosił o żywność. Bogaty gospodarz postanowił wesprzeć pogorzelca w potrzebie. Kiedy szedł do swej bogato zaopatrzonej spiżarni, diabeł szeptał mu do ucha: „Nie dawaj mu dużo! Daj mu najmniejszy bochenek chleba i najmniejszy kawałek mięsa, jaki możesz znaleźć". Dużo kosztowała bogatego gospodarza wewnętrzna duchowa walka ze starym nawykiem chciwości. Jednak nowy duch wielkoduszności i szczodrobliwości zwyciężył. Gospodarz wybrał największy bochen chleba i największy kawał szynki. ,,Jesteś głupcem", drwił z niego diabeł. Lecz nawrócony gospodarz wyciszył go mówiąc: „Jeżeli zaraz nie umilkniesz, to dam mu wszystko, co mam w spiżarni".
Łk 4,1-13
,,Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Łk 4,8)
Chociaż był najbogatszym gospodarzem we wsi, to jednak nie cieszył się dobrą sławą. Wszyscy bowiem wiedzieli i mówili o jego wielkim skąpstwie. W pewnym momencie życia zaczął zdawać sobie sprawę z tego, jak małym i marnym jest człowiekiem. Powoli zaczęło dochodzić do jego świadomości, że wartości osobowości człowieka nie mierzy się posiadanymi hektarami czy pieniędzmi.
Właśnie w takim momencie w czasie jego duchowej przemiany zapukał do drzwi jego domu biedny sąsiad, któremu spalił się dom i całe gospodarstwo. Potrzebował pomocy, a przede wszystkim prosił o żywność. Bogaty gospodarz postanowił wesprzeć pogorzelca w potrzebie.
15 LUTEGO: PIĄTEK( 2013-02-15 07:02:49)
CZWARTEK: 14 LUTEGO ( 2013-02-14 07:02:40)
Świętych Cyryla i Metodego, patronów Europy Łk 10,1-9 Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. W jednym z rozważań przed modlitwą Anioł Pański papież Jan Paweł II, przypominając zasługi Cyryla i Metodego w szerzeniu chrześcijaństwa na terenach Słowiańszczyzny, wezwał wszystkich do nowej ewangelizacji Europy. „Wspominać dziś tych dwóch znakomitych apostołów Europy, znaczy podjąć na nowo wysiłek ewangelizacji kontynentu, aby... mógł on zaczerpnąć nowe żywotne soki ze swych chrześcijańskich korzeni, z pożytkiem dla wszystkich europejskich narodów, dla ich kultury i pokojowego współistnienia". Skoro więc wszyscy wspominamy dziś świętych apostołów Cyryla i Metodego, to wszyscy jesteśmy wezwani do ewangelizacji Europy i za nią odpowiedzialni.
Świętych Cyryla i Metodego, patronów Europy
Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.
W jednym z rozważań przed modlitwą Anioł Pański papież Jan Paweł II, przypominając zasługi Cyryla i Metodego w szerzeniu chrześcijaństwa na terenach Słowiańszczyzny, wezwał wszystkich do nowej ewangelizacji Europy.
„Wspominać dziś tych dwóch znakomitych apostołów Europy, znaczy podjąć na nowo wysiłek ewangelizacji kontynentu, aby... mógł on zaczerpnąć nowe żywotne soki ze swych chrześcijańskich korzeni, z pożytkiem dla wszystkich europejskich narodów, dla ich kultury i pokojowego współistnienia".
Skoro więc wszyscy wspominamy dziś świętych apostołów Cyryla i Metodego, to wszyscy jesteśmy wezwani do ewangelizacji Europy i za nią odpowiedzialni.
13 LUTY: ŚRODA POPIELCOWA( 2013-02-13 07:02:01)
Rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty "Niech żyje bal!" W tym roku żył dosyć krótko. Czas karnawału 2013 przeszedł już do historii. Nie samą zabawą żyje człowiek. Życie przecież nie jest wiecznym karnawałem. Czym więc jest? Me życie jest cieniem, me życie jest chwilką, co ciągle ucieka i ginie. By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie! (św. Tereska od Dzieciątka Jezus) Rację ma Mała Wielka Święta, że nawet najdłuższe ludzkie życie jest zaledwie kropelką w morzu wieczności. Dlatego powinno być ono jak najpiękniejsze, jak najbardziej bogate w miłość. Powinno być. Ale czy jest? Od znaku przemijania, wyniszczenia i marności, od popiołu, rozpoczynamy czas Wielkiego Postu. Jeśli jednak Kościół w dniu dzisiejszym posługuje się znakiem śmierci - to w znaku tym jest obietnica życia. Co więcej: popiół jest warunkiem życia, śmierć jest konieczną drogą ku zmartwychwstaniu do nowego życia. Musi coś umrzeć, aby coś zaczęło żyć.
Rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty
Czas karnawału 2013 przeszedł już do historii.
Nie samą zabawą żyje człowiek. Życie przecież nie jest wiecznym karnawałem. Czym więc jest?
Me życie jest cieniem, me życie jest chwilką, co ciągle ucieka i ginie.
By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie! (św. Tereska od Dzieciątka Jezus)
Rację ma Mała Wielka Święta, że nawet najdłuższe ludzkie życie jest zaledwie kropelką w morzu wieczności. Dlatego powinno być ono jak najpiękniejsze, jak najbardziej bogate w miłość. Powinno być. Ale czy jest?
Od znaku przemijania, wyniszczenia i marności, od popiołu, rozpoczynamy czas Wielkiego Postu. Jeśli jednak Kościół w dniu dzisiejszym posługuje się znakiem śmierci - to w znaku tym jest obietnica życia. Co więcej: popiół jest warunkiem życia, śmierć jest konieczną drogą ku zmartwychwstaniu do nowego życia. Musi coś umrzeć, aby coś zaczęło żyć.
12 LUTEGO: WTOREK( 2013-02-12 06:02:27)
Mk 7, 1-13 Szukamy obłudnika Do wielu rzeczy zdolny jest człowiek. Fragment Ewangelii, który słyszeliśmy pokazuje jak ze świętej rzeczy jaką jest religia można zrobić karykaturę. Prawdę Objawienia zamienia się na ludzkie pomysł, Dzieła Boże na człowiecze podróbki, szczegół staje się istotą, istota usuwana jest na margines albo w ogóle znika. Z zapałem studiuje się Święte Księgi, by precyzyjnie... ominąć ich wskazania. Tak wyglądała religia żydowska w wydaniu niektórych faryzeuszy - co tak bardzo oburzało Jezusa. Współcześnie tak może wyglądać islam, hinduizm, buddyzm. To łatwo przełknąć - prawda? Można jednak, niestety, zrobić karykaturę i z chrześcijaństwa, nawet w jego katolickim wydaniu.
Tak wyglądała religia żydowska w wydaniu niektórych faryzeuszy - co tak bardzo oburzało Jezusa. Współcześnie tak może wyglądać islam, hinduizm, buddyzm. To łatwo przełknąć - prawda? Można jednak, niestety, zrobić karykaturę i z chrześcijaństwa, nawet w jego katolickim wydaniu.
PONIEDZIAŁEK: 11 LUTEGO ( 2013-02-11 06:02:55)
Mk 6,53-56 Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. Zanotował Ewangelista, że ludzie biegali po całej okolicy. Biegali - i nadal biegają. - po znachorach, lekarzach (uzdrowienia) - przychodniach, aptekach… - lepszych warunków bytu, lepszej pracy… Bywają zabiegani aż do granic zawału serca - i często jest to jedyny rezultat ich zabiegania. Zabieganie, zagonienie, załatanie - stało się chorobą współczesnego człowieka i ta choroba wykańcza go skuteczniej niż wszystkie inne choroby. Tragedią dzisiejszego człowieka stało się to, że nie umie się on zatrzymać... W dzisiejszej Ewangelii ludzie biegali w innym celu. Chcieli spotkać się z Chrystusem. Zbiegali się tam, gdzie stwierdzili Jego obecność.
Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa.
Zanotował Ewangelista, że ludzie biegali po całej okolicy.
Biegali - i nadal biegają.
- po znachorach, lekarzach (uzdrowienia)
- przychodniach, aptekach…
- lepszych warunków bytu, lepszej pracy…
Bywają zabiegani aż do granic zawału serca - i często jest to jedyny rezultat ich zabiegania.
Zabieganie, zagonienie, załatanie - stało się chorobą współczesnego człowieka i ta choroba wykańcza go skuteczniej niż wszystkie inne choroby.
Tragedią dzisiejszego człowieka stało się to, że nie umie się on zatrzymać...
W dzisiejszej Ewangelii ludzie biegali w innym celu. Chcieli spotkać się z Chrystusem. Zbiegali się tam, gdzie stwierdzili Jego obecność.
NIEDZIELA: 10 LUTEGO ( 2013-02-10 07:02:50)
Łk 5,1-11 Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. Dawno temu, w średniowieczu, pewien człowiek uczynił ślub, że uda się jako pielgrzym do odległego sanktuarium. W tamtych czasach było to w powszechnym zwyczaju. Po kilku dniach marszu znalazł się na dróżce, która biegła opuszczonym zboczem ogołoconego i spalonego słońcem pagórka. Przy ścieżce otwierały swe szare czeluście liczne kamieniołomy. Mężczyźni wydobywali z nich wielkie odłamy skalne skały, aby obrobić je potem w czworokątne bloki kamienia budowlanego. Pielgrzym zbliżył się do jednego z tych ludzi. Spojrzał na niego ze współczuciem. Kurz i pot zamazywały mu rysy twarzy, w oczach drażnionych wciąż pyłem skalnym widać było straszliwe zmęczenie. Wydawało się, że jego ręka tworzy całość z ciężkim młotem, który ciągle rytmicznie unosił się i opadał. – Co robisz? – zapytał pielgrzym. – Nie widzisz? – odburknął człowiek, nie unosząc nawet głowy. Zabijam się tą harówką. Pielgrzym nic nie powiedział i powędrował dalej. Natrafił wkrótce na drugiego kamieniarza. Był on tak samo zmęczony i zakurzony. – Co robisz? – spytał pielgrzym również i tego człowieka. – Nie widzisz? Pracuję od rana do nocy, aby zapewnić byt żonie i dzieciom – odpowiedział kamieniarz. Pielgrzym w milczeniu ruszył dalej. Doszedł prawie aż do szczytu wzgórza. Tam pracował trzeci kamieniarz. Był bardzo zmęczony, tak jak i tamci. On także miał na twarzy warstwę kurzu i potu, ale oczy poranione odpryskami skały były dziwnie pogodne. – Co robisz? – zapytał pielgrzym. – Nie widzisz? – odpowiedział człowiek uśmiechając się z dumą. Buduję katedrę! Ręką wskazał na dolinę, gdzie wznosił się wielki kościół z szarego kamienia, ozdobiony kolumnami, łukami i strzelistymi iglicami wież skierowanych ku niebu (por. Bruno Ferrero, 365 krótkich opowiadań dla ducha, s. 42n, Warszawa 2009).
Łk 5,1-11
Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił.
Dawno temu, w średniowieczu, pewien człowiek uczynił ślub, że uda się jako pielgrzym do odległego sanktuarium. W tamtych czasach było to w powszechnym zwyczaju.
Po kilku dniach marszu znalazł się na dróżce, która biegła opuszczonym zboczem ogołoconego i spalonego słońcem pagórka. Przy ścieżce otwierały swe szare czeluście liczne kamieniołomy. Mężczyźni wydobywali z nich wielkie odłamy skalne skały, aby obrobić je potem w czworokątne bloki kamienia budowlanego.
Pielgrzym zbliżył się do jednego z tych ludzi. Spojrzał na niego ze współczuciem. Kurz i pot zamazywały mu rysy twarzy, w oczach drażnionych wciąż pyłem skalnym widać było straszliwe zmęczenie. Wydawało się, że jego ręka tworzy całość z ciężkim młotem, który ciągle rytmicznie unosił się i opadał.
– Nie widzisz? – odburknął człowiek, nie unosząc nawet głowy. Zabijam się tą harówką.
Pielgrzym nic nie powiedział i powędrował dalej.
Natrafił wkrótce na drugiego kamieniarza. Był on tak samo zmęczony i zakurzony.
– Nie widzisz? Pracuję od rana do nocy, aby zapewnić byt żonie i dzieciom – odpowiedział kamieniarz.
Pielgrzym w milczeniu ruszył dalej. Doszedł prawie aż do szczytu wzgórza. Tam pracował trzeci kamieniarz. Był bardzo zmęczony, tak jak i tamci. On także miał na twarzy warstwę kurzu i potu, ale oczy poranione odpryskami skały były dziwnie pogodne.
– Nie widzisz? – odpowiedział człowiek uśmiechając się z dumą. Buduję katedrę! Ręką wskazał na dolinę, gdzie wznosił się wielki kościół z szarego kamienia, ozdobiony kolumnami, łukami i strzelistymi iglicami wież skierowanych ku niebu (por. Bruno Ferrero, 365 krótkich opowiadań dla ducha, s. 42n, Warszawa 2009).
SOBOTA: 9 LUTEGO ( 2013-02-09 07:02:50)
Mk 6,30-34 Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. Z deszczu pod rynnę. Tak prawdopodobnie poczuli się uczniowie, gdy znaleźli się w sytuacji opisanej w dzisiejszej Ewangelii. Wrócili właśnie z wyprawy misyjnej. Byli podekscytowani, radośni i pełni entuzjazmu, ale również bardzo zmęczeni. Kiedy jednak udali się wraz z Jezusem na ustronne miejsce, gdzie mieli zamiar odpocząć, zbiegł się tam wielki tłum ludzi. Jezus nie okazał rozdrażnienia, ale powodowany współczuciem, zaczął ich nauczać. Następnie poprosił swych uczniów - którzy wciąż jeszcze nie mieli okazji odpocząć - aby stanęli na wysokości zadania i nakarmili tłumy. Można sobie wyobrazić, jak wzdychając z rezygnacją, zaczynają zastanawiać się, skąd wziąć żywność - i energię - do wykonania tego zadania. I właśnie w tej chwili spotkała ich łaska współudziału w jednym z najbardziej znanych cudów dokonanych przez Jezusa.
Następnie poprosił swych uczniów - którzy wciąż jeszcze nie mieli okazji odpocząć - aby stanęli na wysokości zadania i nakarmili tłumy. Można sobie wyobrazić, jak wzdychając z rezygnacją, zaczynają zastanawiać się, skąd wziąć żywność - i energię - do wykonania tego zadania. I właśnie w tej chwili spotkała ich łaska współudziału w jednym z najbardziej znanych cudów dokonanych przez Jezusa.
PIĄTEK: 8 LUTEGO ( 2013-02-08 07:02:01)
Ps 27,1.3.5.8-9 Pan światłem i zbawieniem moim. Pewna kobieta podzieliła się z nami niedawno następującą historią: „Kiedy urodziło mi się pierwsze dziecko, byłam przerażona. Pojawił się w moim życiu ktoś całkowicie ode mnie zależny. Nigdy przedtem nie miałam nawet zwierzęcia, a teraz miałam wziąć odpowiedzialność za drugiego człowieka. Najgorsze były nocne karmienia. Miałam słabą odporność. O tej porze nie byłam w stanie dobudzić się i myśleć logicznie. W środku cała się trzęsłam. Pewnej nocy, gdy siedziałam z dzieckiem w ciemnym pokoju, przyszły mi na myśl słowa psalmu i ogarnął mnie ogromny pokój. Odtąd powtarzałam je co noc: „Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć?". Po tych słowach doznawałam Bożego pokoju. Byłam coraz bardziej pewna, że Pan jest ze mną".
Pan światłem i zbawieniem moim.
Pewna kobieta podzieliła się z nami niedawno następującą historią:
„Kiedy urodziło mi się pierwsze dziecko, byłam przerażona. Pojawił się w moim życiu ktoś całkowicie ode mnie zależny. Nigdy przedtem nie miałam nawet zwierzęcia, a teraz miałam wziąć odpowiedzialność za drugiego człowieka. Najgorsze były nocne karmienia. Miałam słabą odporność. O tej porze nie byłam w stanie dobudzić się i myśleć logicznie. W środku cała się trzęsłam. Pewnej nocy, gdy siedziałam z dzieckiem w ciemnym pokoju, przyszły mi na myśl słowa psalmu i ogarnął mnie ogromny pokój. Odtąd powtarzałam je co noc: „Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć?". Po tych słowach doznawałam Bożego pokoju. Byłam coraz bardziej pewna, że Pan jest ze mną".
CZWARTEK: 7 LUTEGO:( 2013-02-07 07:02:15)
Mk 6,7-13 Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Do tego miejsca w Ewangelii Marka uczniowie byli widzami. Chodzili z Jezusem po Galilei, obserwując, jak czyni cuda, wyrzuca złe duchy i głosi Dobrą Nowinę. Widzieli, jak uzdrowił paralityka spuszczonego przez dach, uwolnił opętanego z Gerazy, uciszył burzę na jeziorze Genezaret. Oglądanie takich cudów na własne oczy musiało być ekscytującym doświadczeniem. Teraz jednak nadszedł czas na kolejny krok. Jezus nie chciał, żeby Jego Apostołowie pozostali biernymi obserwatorami. Chciał mieć w nich aktywnych współpracowników. Dlatego postawił ich w sytuacji, w której musieli zaufać, że Bóg będzie zaspokajał ich potrzeby i czynił cuda przez ich ręce. Udzielił im władzy i oczekiwał, że będą jej używali.
Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch.
Do tego miejsca w Ewangelii Marka uczniowie byli widzami. Chodzili z Jezusem po Galilei, obserwując, jak czyni cuda, wyrzuca złe duchy i głosi Dobrą Nowinę. Widzieli, jak uzdrowił paralityka spuszczonego przez dach, uwolnił opętanego z Gerazy, uciszył burzę na jeziorze Genezaret. Oglądanie takich cudów na własne oczy musiało być ekscytującym doświadczeniem. Teraz jednak nadszedł czas na kolejny krok.
Jezus nie chciał, żeby Jego Apostołowie pozostali biernymi obserwatorami. Chciał mieć w nich aktywnych współpracowników.
Dlatego postawił ich w sytuacji, w której musieli zaufać, że Bóg będzie zaspokajał ich potrzeby i czynił cuda przez ich ręce.
Udzielił im władzy i oczekiwał, że będą jej używali.
ŚRODA: 6 LUTEGO ( 2013-02-06 07:02:41)
Wspomnienie św. Pawła Miki i Towarzyszy Dziś wspominamy św. Pawła Miki i jego 25 towarzyszy. Byli Japończykami. Sam Paweł pochodził z zamożnej rodziny spod Kioto. W wieku 5 lat został ochrzczony, po czym rozpoczął naukę w szkole prowadzonej przez jezuitów i niebawem wstąpił do nich. Jako 22-latek i kleryk Towarzystwa Jezusowego pomagał misjonarzom w ich pracy katechetycznej, przemierzając całą Japonię. Gdy w 1597 roku, miał przyjąć święcenia kapłańskie, wybuchły w całej Japonii prześladowania chrześcijan, których poddawano niekiedy okrutnym torturom, byleby zmusić ich do zaparcia się wiary. Również Paweł trafił do więzienia, gdzie spotkał 23 innych współwyznawców. Gdy tortury nie skutkowały, nieugiętych chrześcijan obwożono po mieście z wyrokami śmierci, wypisanymi na tabliczkach, umieszczonych na szyi. Tę poniżającą, wydawałoby się, „podróż" Paweł i jego towarzysze wykorzystali do publicznego głoszenia na ulicach wiary w Chrystusa. W Nagasaki, dokąd ich przewieziono, dołączono do nich dalszych 2 chrześcijan i wkrótce na ulicach miasta ukrzyżowano 26 wyznawców Chrystusa. W taki sposób nie tylko dali świadectwo swej wiary, ale innych wzywali do nawrócenia.
Wspomnienie św. Pawła Miki i Towarzyszy
Również Paweł trafił do więzienia, gdzie spotkał 23 innych współwyznawców. Gdy tortury nie skutkowały, nieugiętych chrześcijan obwożono po mieście z wyrokami śmierci, wypisanymi na tabliczkach, umieszczonych na szyi. Tę poniżającą, wydawałoby się, „podróż" Paweł i jego towarzysze wykorzystali do publicznego głoszenia na ulicach wiary w Chrystusa.
W Nagasaki, dokąd ich przewieziono, dołączono do nich dalszych 2 chrześcijan i wkrótce na ulicach miasta ukrzyżowano 26 wyznawców Chrystusa.
W taki sposób nie tylko dali świadectwo swej wiary, ale innych wzywali do nawrócenia.
5 LUTEGO: WTOREK( 2013-02-05 07:02:14)
Św. Agaty Agata (etymologicznie: "dobrze urodzona, ze szlachetnego rodu") zwana Sycylijską jest jedną z najbardziej czczonych w chrześcijaństwie świętych. Wiadomości o niej mamy przede wszystkim w aktach jej męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do naszych czasów. Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku. Według opisu męczeństwa Agata urodziła się w Katanii na Sycylii ok. 235 r. Po przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić się Chrystusowi i żyć w dziewictwie. Jej wyjątkowa uroda zwróciła uwagę Kwincjana, namiestnika Sycylii. Zaproponował jej małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w odrzuconym senatorze nienawiść i pragnienie zemsty. Trwały wówczas prześladowania chrześcijan, zarządzone przez cesarza Decjusza. Kwincjan aresztował Agatę.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do naszych czasów. Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku.
Według opisu męczeństwa Agata urodziła się w Katanii na Sycylii ok. 235 r. Po przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić się Chrystusowi i żyć w dziewictwie.
Jej wyjątkowa uroda zwróciła uwagę Kwincjana, namiestnika Sycylii. Zaproponował jej małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w odrzuconym senatorze nienawiść i pragnienie zemsty.
Trwały wówczas prześladowania chrześcijan, zarządzone przez cesarza Decjusza.
Kwincjan aresztował Agatę.
PONIEDZIAŁEK: 4 LUTEGO ( 2013-02-04 06:02:39)
Mk 5,1-20 Dlaczego tak bardzo boimy się nazywać rzeczy po imieniu? Chrystus uwalnia człowieka opętanego, okazuje moc nad duchami nieczystymi, nad złem, które niszczy ludzkie życie. Ale mieszkańcy proszą, żeby odszedł. Jest wiele cierpień i niedogodności, które jesteśmy w stanie znieść, żeby tylko nie przyjąć wezwania do nawrócenia, do radykalnej wiary w Jezusa. Człowiek przeczuwa, że wiara jest zaangażowaniem dla Chrystusa całego życia. Dlatego z lęku przed zmianami często wolimy znosić cierpienia i niewygody niż pozwolić Bogu na wkroczenie do naszego życia. Oto paradoks polegania na swoich własnych siłach, a nie na Bogu, który kocha.
Chrystus uwalnia człowieka opętanego, okazuje moc nad duchami nieczystymi, nad złem, które niszczy ludzkie życie. Ale mieszkańcy proszą, żeby odszedł.
Jest wiele cierpień i niedogodności, które jesteśmy w stanie znieść, żeby tylko nie przyjąć wezwania do nawrócenia, do radykalnej wiary w Jezusa.
Człowiek przeczuwa, że wiara jest zaangażowaniem dla Chrystusa całego życia. Dlatego z lęku przed zmianami często wolimy znosić cierpienia i niewygody niż pozwolić Bogu na wkroczenie do naszego życia.
Oto paradoks polegania na swoich własnych siłach, a nie na Bogu, który kocha.
03 LUTEGO: NIEDZIELA( 2013-02-03 06:02:02)
Łk 4,21-30 Właściwy obraz Boga Jakby sobie zestawić mieszkańców Nazaretu to trzeba by o nich powiedzieć, że: - wierzący, pobożni Izraelici; - oni o Panu Bogu wiedzieli wszystko (tak im się wydawało); - absolutnie pewni, że to co o Bogu wiedzą to jest prawda; I efekt końcowy jest taki, że mieszkańcy Nazaretu rozmijają się z Jezusem, że nie spotykają się z Nim… A przecież tak wiele o Nim wiedzieli i tak bardzo na Niego czekali… Dlaczego? Bo ta ich cała wiedza o Mesjaszu była ogromna i porażająco precyzyjna… I bardzo dokładna… Tyle tylko, ze to była wiedza o Panu Bogu nieprawdziwym. Oni sobie stworzyli wyobrażenie Boga. Bóg ma być taki i taki. Ma postępować tak i tak. Nie próbowali przyjmować Boga takiego jakim On jest – ale chcieli by Bóg stał się takim jakiego oni sobie wyobrażali.
Łk 4,21-30
Właściwy obraz Boga
Jakby sobie zestawić mieszkańców Nazaretu to trzeba by o nich powiedzieć, że:
- wierzący, pobożni Izraelici;
- oni o Panu Bogu wiedzieli wszystko (tak im się wydawało);
- absolutnie pewni, że to co o Bogu wiedzą to jest prawda;
I efekt końcowy jest taki, że mieszkańcy Nazaretu rozmijają się z Jezusem, że nie spotykają się z Nim… A przecież tak wiele o Nim wiedzieli i tak bardzo na Niego czekali… Dlaczego?
Bo ta ich cała wiedza o Mesjaszu była ogromna i porażająco precyzyjna… I bardzo dokładna…
Tyle tylko, ze to była wiedza o Panu Bogu nieprawdziwym. Oni sobie stworzyli wyobrażenie Boga. Bóg ma być taki i taki. Ma postępować tak i tak.
Nie próbowali przyjmować Boga takiego jakim On jest – ale chcieli by Bóg stał się takim jakiego oni sobie wyobrażali.
2 LUTY: SOBOTA( 2013-02-02 07:02:35)
Ofiarowanie Pańskie Skąd się wziął w Izraelu zwyczaj przynoszenia do świątyni pierworodnych dzieci? Trzeba się cofnąć do czasów, gdy Izrael wychodził z Egiptu - domu niewoli. Jedną z plag jaka spadła na Egipt była śmierć wszystkich pierworodnych - od pierworodnego niewolnicy, do pierworodnego faraona. Pierworodni Izraelitów zostali ocaleni - ale nie własnym pomysłem i "przemysłem", ale łaską Boga, który kazał oznaczyć odrzwia domów krwią baranków. To był dar - Izraelici mieli świadomość, że ci pierworodni nie należą do nich, że są własnością Pana Boga. Stąd przynoszenie ich do świątyni i ofiarowanie. Święta Rodzina uczy nas przede wszystkim tego, że dzieci nie są własnością rodziców. Tak – dzieci nie są własnością rodziców. Rodzice są po to by im przekazać życie. I by je wychować. Pokazać im co to jest miłość. Nauczyć odpowiedzialności. Zaszczepić szacunek do drugiego człowieka. A przede wszystkim nauczyć kochać Pana Boga.
Ofiarowanie Pańskie
Skąd się wziął w Izraelu zwyczaj przynoszenia do świątyni pierworodnych dzieci? Trzeba się cofnąć do czasów, gdy Izrael wychodził z Egiptu - domu niewoli. Jedną z plag jaka spadła na Egipt była śmierć wszystkich pierworodnych - od pierworodnego niewolnicy, do pierworodnego faraona. Pierworodni Izraelitów zostali ocaleni - ale nie własnym pomysłem i "przemysłem", ale łaską Boga, który kazał oznaczyć odrzwia domów krwią baranków. To był dar - Izraelici mieli świadomość, że ci pierworodni nie należą do nich, że są własnością Pana Boga. Stąd przynoszenie ich do świątyni i ofiarowanie.
Święta Rodzina uczy nas przede wszystkim tego, że dzieci nie są własnością rodziców. Tak – dzieci nie są własnością rodziców.
Rodzice są po to by im przekazać życie. I by je wychować. Pokazać im co to jest miłość. Nauczyć odpowiedzialności. Zaszczepić szacunek do drugiego człowieka.
A przede wszystkim nauczyć kochać Pana Boga.
1 LUTY: PIĄTEK( 2013-02-01 06:02:23)
Mk 4,26-34 Ziemia sama z siebie wydaje plon. Jeśli kiedykolwiek uprawiałeś ogród czy choćby hodowałeś rośliny w doniczkach, znany ci jest obraz kiełkujących roślinek przebijających się przez glebę. Rolnik obserwujący swoje pole jednego dnia widzi brunatną ziemię, a już następnego dnia jest ona pokryta delikatnymi, młodymi kiełkami. Nikt nie wie dokładnie, kiedy się to stanie, a rolnik zasiewający ziarna nie ma pewności, czy one w ogóle wzejdą. Jednak pod wpływem ciepła i wilgoci ziarna pęcznieją i kiełkują Jezus mówi nam dziś, że ewangelizacja przypomina zasiew ziarna. Naszym zadaniem jest siać ziarna słowa Bożego, a nie martwić się o to, kiedy one wykiełkują. Nie wiemy, w jaki sposób nasze świadectwo zostanie przyjęte. Mamy jednak pewność, że żadne zasiane przez nas ziarno nie pozostanie bezowocne! Bóg sam gwarantuje, że Jego słowo dokona pomyślnie tego, co zamierzył.
Jeśli kiedykolwiek uprawiałeś ogród czy choćby hodowałeś rośliny w doniczkach, znany ci jest obraz kiełkujących roślinek przebijających się przez glebę. Rolnik obserwujący swoje pole jednego dnia widzi brunatną ziemię, a już następnego dnia jest ona pokryta delikatnymi, młodymi kiełkami. Nikt nie wie dokładnie, kiedy się to stanie, a rolnik zasiewający ziarna nie ma pewności, czy one w ogóle wzejdą. Jednak pod wpływem ciepła i wilgoci ziarna pęcznieją i kiełkują
Jezus mówi nam dziś, że ewangelizacja przypomina zasiew ziarna. Naszym zadaniem jest siać ziarna słowa Bożego, a nie martwić się o to, kiedy one wykiełkują. Nie wiemy, w jaki sposób nasze świadectwo zostanie przyjęte. Mamy jednak pewność, że żadne zasiane przez nas ziarno nie pozostanie bezowocne! Bóg sam gwarantuje, że Jego słowo dokona pomyślnie tego, co zamierzył.
CZWARTEK: 31 STYCZNIA ( 2013-01-31 06:01:50)
św. Jana Bosko Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 r. Jego rodzice byli rolnikami. Gdy miał 2 lata, zmarł jego ojciec. Jego matka musiała zająć się utrzymaniem trzech synów. Młode lata spędził w ubóstwie. Wcześnie musiał podjąć pracę zarobkową. Kiedy miał 9 lat, Pan Bóg w tajemniczym widzeniu sennym objawił mu jego przyszłą misję. Zaczął ją na swój sposób rozumieć i pełnić. Widząc, jak wielkim powodzeniem cieszą się przygodni kuglarze i cyrkowcy, za pozwoleniem swojej matki w wolnych godzinach szedł do miejsc, gdzie ci popisywali się swoimi sztuczkami, i zaczynał ich naśladować. W ten sposób zbierał mieszkańców swojego osiedla i zabawiał ich w niedziele i świąteczne popołudnia, przeplatając swoje popisy modlitwą, pobożnym śpiewem, i "kazaniem", które wygłaszał. Było to zwykle kazanie, które tego dnia na porannej Mszy świętej zasłyszał w kościele parafialnym.
Widząc, jak wielkim powodzeniem cieszą się przygodni kuglarze i cyrkowcy, za pozwoleniem swojej matki w wolnych godzinach szedł do miejsc, gdzie ci popisywali się swoimi sztuczkami, i zaczynał ich naśladować. W ten sposób zbierał mieszkańców swojego osiedla i zabawiał ich w niedziele i świąteczne popołudnia, przeplatając swoje popisy modlitwą, pobożnym śpiewem, i "kazaniem", które wygłaszał. Było to zwykle kazanie, które tego dnia na porannej Mszy świętej zasłyszał w kościele parafialnym.
ŚRODA: 30 STYCZNIA ( 2013-01-30 06:01:17)
Mk 4, 1-20 Z motyką na serce Rzadko zwracamy uwagę na zdanie Jezusa, który mówi, że aby zrozumieć wszystkie inne przypowieści, najpierw trzeba zrozumieć przypowieść o siewcy. Jest to przypowieść o losach słowa Bożego w życiu człowieka. Bez słuchania Słowa nie jest możliwe, byśmy mieli wiarę, a samo Słowo napotyka wiele przeciwności, zewnętrznych i wewnętrznych, aby wydać owoc w naszym życiu. Dlatego postawmy sobie pytania o losy słowa Bożego, Bożej nauki, w naszym codziennym życiu: Jaką jestem glebą? Co mi przeszkadza słuchać, aby wydawać obfity owoc?
Dlatego postawmy sobie pytania o losy słowa Bożego, Bożej nauki, w naszym codziennym życiu: Jaką jestem glebą? Co mi przeszkadza słuchać, aby wydawać obfity owoc?
WIZYTA KOLĘDOWA: 28 - 29 stycznia 2013 r. ( 2012-12-25 17:12:49)
Plan wizyty kolędowej w dniach od 28 do 29 stycznia 2013 roku: 28 stycznia: poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Klębowski Jan - 69 2. Klębowska Władysława - 69 3. Wysokiński Zbigniew – 35 4. Wysokińska Henryka - 35 5. Wysokiński Daniel - 35 6. Mularczyk Pelagia – 35a 7. Wysokiński Piotr – 36 8. Wysokiński Dariusz - 36 9. Wysokiński Andrzej - 36 10. Goławski Roman - 34 11. Goławska Marianna - 38 12. Szczygielska Jadwiga - 39 13. Jurkowski Piotr – 40 14. Nurzyński Dominik – 41 15. Piekutowski Jan - 41 16. Domańska Halina - 45 17. Nurzyński Mariusz – 47a 18. Zarzycki Władysław - 47 19. Zarzycki Stanisław – 47b
Plan wizyty kolędowej w dniach od 28 do 29 stycznia 2013 roku:
28 stycznia: poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY
1. Klębowski Jan - 69
2. Klębowska Władysława - 69
3. Wysokiński Zbigniew – 35
4. Wysokińska Henryka - 35
5. Wysokiński Daniel - 35
6. Mularczyk Pelagia – 35a
7. Wysokiński Piotr – 36
8. Wysokiński Dariusz - 36
9. Wysokiński Andrzej - 36
10. Goławski Roman - 34
11. Goławska Marianna - 38
12. Szczygielska Jadwiga - 39
13. Jurkowski Piotr – 40
14. Nurzyński Dominik – 41
15. Piekutowski Jan - 41
16. Domańska Halina - 45
17. Nurzyński Mariusz – 47a
18. Zarzycki Władysław - 47
19. Zarzycki Stanisław – 47b
29 STYCZNIA: WTOREK( 2013-01-29 07:01:40)
Mk 3, 31-35 Bóg bez żadnych szlabanów Budynek kościelny. Parafialny. Spotkanie jednej z grup. Sympatyczna dziewczyna z zainteresowaniem przygląda się, jak do budynku wchodzą kolejne osoby, witane miłymi uśmiechami przez dwóch mężczyzn stojących w drzwiach. W końcu dziewczyna podejmuje decyzję. Postanawia wejść na spotkanie. - Dokąd? - bez uśmiechu zatrzymuje ją jeden z „witaczy”. - Chciałam wejść na spotkanie... - Ty do nas nie należysz. - Właśnie chcę zobaczyć, co to za wspólnota, żeby... - Przyszłaś nas szpiegować? Znikaj stąd, ale już...
Mk 3, 31-35
Budynek kościelny. Parafialny. Spotkanie jednej z grup. Sympatyczna dziewczyna z zainteresowaniem przygląda się, jak do budynku wchodzą kolejne osoby, witane miłymi uśmiechami przez dwóch mężczyzn stojących w drzwiach. W końcu dziewczyna podejmuje decyzję. Postanawia wejść na spotkanie.
- Dokąd? - bez uśmiechu zatrzymuje ją jeden z „witaczy”.
- Chciałam wejść na spotkanie...
- Ty do nas nie należysz.
- Właśnie chcę zobaczyć, co to za wspólnota, żeby...
- Przyszłaś nas szpiegować? Znikaj stąd, ale już...
28 STYCZNIA:( 2013-01-28 06:01:21)
Świętego Tomasza z Akwinu Tomasz urodził się we Włoszech w 1225 r. Kiedy chłopiec miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino. Opatrzność wszakże miała inne zamiary wobec młodzieńca. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Tam zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika Zakonem Kaznodziejskim. Gdy miał 20 lat, wstąpił do tego zakonu. Spotkało się to z dezaprobatą rodziny. Wszelkimi sposobami, włącznie z dwuletnim aresztem domowym, próbowano zmienić jego decyzję; bezskutecznie. Wysłano nawet jego własną siostrę, Marottę, by mu dominikanów "wybiła z głowy". Tomasz jednak umiał tak do niej przemówić, że sama wstąpiła do benedyktynek.
27 STYCZNIA: NIEDZIELA( 2013-01-27 06:01:04)
Łk 1,1-4; 4,14-21 Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. Pojawienie się kogoś nowego w gronie znajomych zawsze jest wielką zagadką. Dopóki nam nie zostanie przedstawiony pytamy siebie samych: "kto to jest?", "co on tu robi?", "czym się zajmuje?". Niepokój towarzyszy nam również, kiedy pojawia się nowy pracownik czy dyrektor. Tak było też i z Jezusem z Nazaretu. Namaszczony Duchem Świętym powraca do rodzinnego Nazaretu by objawić się Narodowi Wybranemu. Tak dzieje się też i dziś. On przychodzi by nam pomóc! On naprawdę ma taką moc. On przychodzi zawsze, aby pocieszyć, podnieść na duchu, wlać w serce nadzieję, że teraz (ale razem z Nim) będzie łatwiej, prościej i lżej żyć. On daje ci dobrą nowinę: jesteś kochany przez Boga. Mimo grzechów, słabości i głupstw, które czynisz - nadal, ciągle i zawsze jesteś ukochanym Jego dzieckiem. Ty słaby, niedoskonały, jeżeli chcesz możesz stać się wolnym, a przez to szczęśliwym. Ty, czasem zaślepiony namiętnością, zazdrością, chęcią zemsty czy chęcią posiadania możesz - dzięki Niemu przejrzeć.
Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli.
Pojawienie się kogoś nowego w gronie znajomych zawsze jest wielką zagadką. Dopóki nam nie zostanie przedstawiony pytamy siebie samych: "kto to jest?", "co on tu robi?", "czym się zajmuje?". Niepokój towarzyszy nam również, kiedy pojawia się nowy pracownik czy dyrektor.
Tak było też i z Jezusem z Nazaretu. Namaszczony Duchem Świętym powraca do rodzinnego Nazaretu by objawić się Narodowi Wybranemu.
Tak dzieje się też i dziś. On przychodzi by nam pomóc! On naprawdę ma taką moc. On przychodzi zawsze, aby pocieszyć, podnieść na duchu, wlać w serce nadzieję, że teraz (ale razem z Nim) będzie łatwiej, prościej i lżej żyć.
On daje ci dobrą nowinę: jesteś kochany przez Boga. Mimo grzechów, słabości i głupstw, które czynisz - nadal, ciągle i zawsze jesteś ukochanym Jego dzieckiem. Ty słaby, niedoskonały, jeżeli chcesz możesz stać się wolnym, a przez to szczęśliwym. Ty, czasem zaślepiony namiętnością, zazdrością, chęcią zemsty czy chęcią posiadania możesz - dzięki Niemu przejrzeć.
26 STYCZNIA:( 2013-01-26 07:01:41)
św. biskupów Tymoteusza i Tytusa Tymoteusz był wiernym i oddanym uczniem oraz współpracownikiem św. Pawła. Św. Paweł nazywa go "najdroższym synem", "bratem", "pomocnikiem", którego wspomina ze łzami w oczach. Kiedy Apostoł Narodów zatrzymał się w czasie swojej drugiej podróży w miasteczku Listra, nawrócił dwie Żydówki: kobietę imieniem Lois i jej córkę, Eunikę. Synem tejże Euniki, a wnukiem Lois był św. Tymoteusz. Jego ojcem był zamożny Grek, poganin, który jednak pozwolił babce i matce wychować Tymoteusza w wierze mojżeszowej. Tymoteusz był młodzieńcem wykształconym. Znał Pismo święte i często się w nim rozczytywał. Wyróżniał się dobrymi obyczajami. Chrzest przyjął z rąk św. Pawła. Dlatego słusznie Apostoł nazywał go swoim synem.
Tymoteusz był wiernym i oddanym uczniem oraz współpracownikiem św. Pawła. Św. Paweł nazywa go "najdroższym synem", "bratem", "pomocnikiem", którego wspomina ze łzami w oczach.
Kiedy Apostoł Narodów zatrzymał się w czasie swojej drugiej podróży w miasteczku Listra, nawrócił dwie Żydówki: kobietę imieniem Lois i jej córkę, Eunikę. Synem tejże Euniki, a wnukiem Lois był św. Tymoteusz. Jego ojcem był zamożny Grek, poganin, który jednak pozwolił babce i matce wychować Tymoteusza w wierze mojżeszowej.
Tymoteusz był młodzieńcem wykształconym. Znał Pismo święte i często się w nim rozczytywał. Wyróżniał się dobrymi obyczajami. Chrzest przyjął z rąk św. Pawła. Dlatego słusznie Apostoł nazywał go swoim synem.
25 STYCZNIA: PIĄTEK( 2013-01-25 06:01:53)
Nawrócenie św. Pawła Był taki czas we Włoszech, kiedy partia komunistyczna podjęła dość mocną akcję przeciwko Kościołowi. Decydenci partii zlecili jednemu z wybitniejszych literatów włoskich napisanie książki ośmieszającej Kościół, księży. Giuseppe Paulo Giardini, zbierając materiał do książki, przypomniał sobie, że w liceum miał kolegę, który później został księdzem. Odszukał go. Był proboszczem w niewielkiej parafii na północy Italii. Pojechał do niego, aby go podpatrzeć, wyszukać jego słabości... Obserwował, chodził na Mszę świętą, przysłuchiwał się rozmowom ludzi z księdzem. Po tygodniu przyszedł do pokoju księdza i patrząc mu głęboko w oczy, wyznał: Claudio, przyjechałem do ciebie nie z przyjaźni, nie żeby cię odwiedzić. Przyjechałem, abyś mi posłużył jako przykład do ośmieszenia Kościoła. Ale ten pobyt mi na to nie pozwala. Twoje życie kapłańskie, proste, jasne i święte - jest dla mnie znakiem - znakiem innego życia, że ono jest i że jest takie piękne. Miałem napisać książkę... I napisał: Inną książkę… To był najwspanialszy człowiek, jakiego spotkałem. I nie tylko to napisał, ale sam się zmienił, bo spotkał kogoś, kto całym sobą, swoim życiem ukazał mu drogę do Boga.
Claudio, przyjechałem do ciebie nie z przyjaźni, nie żeby cię odwiedzić.
Przyjechałem, abyś mi posłużył jako przykład do ośmieszenia Kościoła.
Twoje życie kapłańskie, proste, jasne i święte - jest dla mnie znakiem - znakiem innego życia, że ono jest i że jest takie piękne.
I nie tylko to napisał, ale sam się zmienił, bo spotkał kogoś, kto całym sobą, swoim życiem ukazał mu drogę do Boga.
24 STYCZNIA: CZWARTEK ( 2013-01-24 07:01:01)
św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła Franciszek urodził się w Alpach Wysokich 21 sierpnia 1567 r. Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem. Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz. Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy. W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Decydujący wpływ na jego wychowanie miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci. Jej opiece było zlecone ponadto całe gospodarstwo i służba. Franciszka umiała znaleźć czas na wszystko, była bardzo pracowita, systematyczna, spokojna i zapobiegliwa. Właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki poleci osobom żyjącym w świecie, by nawet wśród najliczniejszych zajęć umiały jednoczyć się z Panem Bogiem. W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w szkole. W dwa lata później był w innej szkole, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament Bierzmowania (1577). Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Ponadto w kolegium jezuitów studiował klasykę. W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest on przeznaczony na potępienie.
W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Decydujący wpływ na jego wychowanie miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci. Jej opiece było zlecone ponadto całe gospodarstwo i służba. Franciszka umiała znaleźć czas na wszystko, była bardzo pracowita, systematyczna, spokojna i zapobiegliwa.
Właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki poleci osobom żyjącym w świecie, by nawet wśród najliczniejszych zajęć umiały jednoczyć się z Panem Bogiem.
W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w szkole. W dwa lata później był w innej szkole, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament Bierzmowania (1577).
Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Ponadto w kolegium jezuitów studiował klasykę. W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest on przeznaczony na potępienie.
23 STYCZNIA 2013( 2013-01-23 09:01:02)
Błogosławionych Męczenników z Pratulina 24 stycznia 1874 r. we wsi Pratulin na Podlasiu poniosło śmierć trzynastu katolików obrządku unickiego. Bronili oni swojej świątyni przed żołnierzami rosyjskimi, którzy usiłowali narzucić tamtejszej ludności wiarę prawosławną. Jako pierwszy zginął Wincenty Lewoniuk, 26-latek, mąż, pobożny i przywiązany do Kościoła. Oprócz niego śmierć ponieśli: Daniel Karmasz (lat 48), Łukasz Bojko (22), Konstanty Bojko (49), Konstanty Łukaszuk (49), Bartłomiej Osypiuk (30), Anicet Hryniuk (19), Filip Greluk (44), Ignacy Frańczuk (50), Onufry Wasyluk (21), Maksym Hawryluk (34), Jan Andrzejuk (26) oraz Michał Wawrzyszuk (21).
WTOREK: 22 STYCZNIA ( 2013-01-22 07:01:27)
Mk 2,23-28 To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zwierzęta z zazdrością patrzyły na człowieka. Człowiek ma niedzielę i święta, a my nie mamy. Chcemy mieć niedzielę! - wołały. Spotkały się na największej polanie w lesie i uradziły, że musi teraz być inaczej, że i one będą świętować niedzielę. Powstało jednak pytanie: Jak należy niedzielę świętować? Pierwszy zabrał głos lew: To bardzo proste. Chodzi przede wszystkim o to, aby w niedzielę było dużo i dobrze do jedzenia. Na niedzielę będę sobie zamawiał całą antylopę! Zdanie lwa podzielała świnia. Mówiła: Uważam, że lew ma rację jeśli chodzi o jedzenie. Nie może to być jednak antylopa. Dla mnie niedziela będzie wtedy, gdy do koryta dostanę dwa worki żołędzi. Paw nie wytrzymał, zawołał: Skończmy z tym jedzeniem. To jest ważna, lecz nie najważniejsza sprawa. Dla mnie niedziela to piękny strój. Na każdą niedzielę zamawiam inną kreację, nowe pióra do mego wspaniałego ogona. Wreszcie zabrała głos mała małpka. Moi drodzy przyjaciele! - rozpoczęła swoje wystąpienie. Niedziela to nie jest wcale to, o czym wy mówicie. Niedziela to nie jedzenie i nowe kreacje. Moi drodzy! W niedzielę trzeba sobie dobrze wypocząć. Niedziela znaczy spokój, cały dzień leżeć na liściach palmy i patrzeć w niebo. To jest niedziela! Zabierały głos i inne zwierzęta, każde z nich przedstawiało wizję swojej niedzieli. Dobry Pan Bóg spełnił życzenia wszystkich zwierząt, każde miało to, co chciało, lecz żadne z nich nie miało niedzieli. Ludzie śmiali się ze zwierząt. Wiecie dlaczego? Bo zwierzęta nie wiedziały, że niedziela jest dopiero wtedy, kiedy rozmawia się z Panem Bogiem jak z przyjacielem, kiedy Pan Bogu ofiaruje się swój czas, a On nam daje siłę do dobrego życia.
To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.
Zwierzęta z zazdrością patrzyły na człowieka.
Człowiek ma niedzielę i święta, a my nie mamy.
Chcemy mieć niedzielę! - wołały.
Spotkały się na największej polanie w lesie i uradziły, że musi teraz być inaczej, że i one będą świętować niedzielę.
To bardzo proste.
Chodzi przede wszystkim o to, aby w niedzielę było dużo i dobrze do jedzenia.
Na niedzielę będę sobie zamawiał całą antylopę!
Uważam, że lew ma rację jeśli chodzi o jedzenie.
Nie może to być jednak antylopa.
Dla mnie niedziela będzie wtedy, gdy do koryta dostanę dwa worki żołędzi.
Skończmy z tym jedzeniem.
To jest ważna, lecz nie najważniejsza sprawa.
Dla mnie niedziela to piękny strój.
Na każdą niedzielę zamawiam inną kreację, nowe pióra do mego wspaniałego ogona.
Moi drodzy przyjaciele! - rozpoczęła swoje wystąpienie.
Niedziela to nie jest wcale to, o czym wy mówicie.
Niedziela to nie jedzenie i nowe kreacje.
Moi drodzy!
W niedzielę trzeba sobie dobrze wypocząć.
Niedziela znaczy spokój, cały dzień leżeć na liściach palmy i patrzeć w niebo.
To jest niedziela!
Zabierały głos i inne zwierzęta, każde z nich przedstawiało wizję swojej niedzieli.
Dobry Pan Bóg spełnił życzenia wszystkich zwierząt, każde miało to, co chciało, lecz żadne z nich nie miało niedzieli.
Bo zwierzęta nie wiedziały, że niedziela jest dopiero wtedy, kiedy rozmawia się z Panem Bogiem jak z przyjacielem, kiedy Pan Bogu ofiaruje się swój czas, a On nam daje siłę do dobrego życia.
PONIEDZIAŁEK: 21 STYCZNIA ( 2013-01-21 07:01:45)
św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych. Jako 12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, w której 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem - poświęca się dwa białe baranki. Według przekazów o rękę Agnieszki rywalizowało wielu zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic oczarowany jej urodą. Ona jednak odrzuciła wszystkich, mówiąc, że wybrała Małżonka (Chrystusa), którego nie potrafią zobaczyć oczy śmiertelnika. Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że jest chrześcijanką. Doprowadzona przed sędziego nie uległa ani łagodnym namowom, ani groźbom. Rozniecono ogień, przyniesiono narzędzia tortur, ale ona przyglądała się temu z niewzruszonym spokojem.
Według przekazów o rękę Agnieszki rywalizowało wielu zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic oczarowany jej urodą. Ona jednak odrzuciła wszystkich, mówiąc, że wybrała Małżonka (Chrystusa), którego nie potrafią zobaczyć oczy śmiertelnika. Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że jest chrześcijanką. Doprowadzona przed sędziego nie uległa ani łagodnym namowom, ani groźbom. Rozniecono ogień, przyniesiono narzędzia tortur, ale ona przyglądała się temu z niewzruszonym spokojem.
NIEDZIELA: 20 STYCZNIA ( 2013-01-20 06:01:08)
J 2,1-12 Zróbcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie…. 15-letni chłopiec przejeżdżał wraz ze swoim ojcem samochodem obok niewielkiego lotniska w małym miasteczku w stanie Ohio. Nagle nisko lecący mały treningowy samolot stracił kontrolę, zaczął kręcić się gwałtownie w powietrzu, a chwilę później zanurkował prosto w dół na pokryty betonem pas startowy. Impet uderzenia był ogromny. Widząc to, chłopiec zaczął krzyczeć: „Tato, tato, zatrzymaj samochód!" Kilka minut później chłopiec wyciągał pilota z roztrzaskanego samolotu. Był nim 20-letni student, adept lotnictwa, który ćwiczył umiejętność startów i lądowań. Skonał on chwilę później w ramionach roztrzęsionego chłopca. Kiedy ten chłopiec powrócił do domu, rzucił się w ramiona swojej matki płacząc: „Mamo, on był moim kolegą! On miał tylko 20 lat!" Szok spowodowany wypadkiem, którego był świadkiem, był dla niego tak wielki, że tego wieczoru nic nie jadł. Udał się jedynie do swego pokoju, zamknął drzwi i położył się na łóżku. Chłopiec ten pracował po kilka godzin dziennie w miejscowym sklepie. Każdy cent, który zarobił, odkładał na lekcję pilotażu. Jego cichym marzeniem było uzyskać licencję pilota po przekroczeniu 16-tego roku życia. Rodzice chłopca zastanawiali się nad tym, jaki skutek wywrze na ich synu tragiczny wypadek kolegi. Czy przestanie brać lekcje pilotażu, czy też będzie kontynuował je dalej? Postanowili jedynie, że decyzję o tym musi podjąć on sam. Kilka dni później matka zauważyła w jego sypialni otwarty zeszyt z notatkami. Na jednej ze stron napisane były dużymi literami słowa: „CHARAKTER JEZUSA". Poniżej umieszczona była lista jakości: - Jezus był blisko Boga. - Jezus pomagał biednym. - On był bez grzechu. - Jezus był pokorny. - On nie był egoistą. Czytając te notatki, matka chłopca ze łzami w oczach dziękowała Bogu za to, że w trudnych chwilach podjęcia decyzji, jej syn zwrócił się o pomoc do Chrystusa. Kiedy zadała synowi pytanie: Co zdecydował odnośnie latania? Syn odpowiedział: „Mamusiu, mam nadzieję, że ty i ojciec mnie zrozumiecie. Z pomocą Bożą będę dalej kontynuował latanie".
Zróbcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie….
15-letni chłopiec przejeżdżał wraz ze swoim ojcem samochodem obok niewielkiego lotniska w małym miasteczku w stanie Ohio. Nagle nisko lecący mały treningowy samolot stracił kontrolę, zaczął kręcić się gwałtownie w powietrzu, a chwilę później zanurkował prosto w dół na pokryty betonem pas startowy. Impet uderzenia był ogromny.
Widząc to, chłopiec zaczął krzyczeć:
Kilka minut później chłopiec wyciągał pilota z roztrzaskanego samolotu. Był nim 20-letni student, adept lotnictwa, który ćwiczył umiejętność startów i lądowań. Skonał on chwilę później w ramionach roztrzęsionego chłopca.
Kiedy ten chłopiec powrócił do domu, rzucił się w ramiona swojej matki płacząc:
Szok spowodowany wypadkiem, którego był świadkiem, był dla niego tak wielki, że tego wieczoru nic nie jadł. Udał się jedynie do swego pokoju, zamknął drzwi i położył się na łóżku.
Chłopiec ten pracował po kilka godzin dziennie w miejscowym sklepie. Każdy cent, który zarobił, odkładał na lekcję pilotażu. Jego cichym marzeniem było uzyskać licencję pilota po przekroczeniu 16-tego roku życia. Rodzice chłopca zastanawiali się nad tym, jaki skutek wywrze na ich synu tragiczny wypadek kolegi. Czy przestanie brać lekcje pilotażu, czy też będzie kontynuował je dalej? Postanowili jedynie, że decyzję o tym musi podjąć on sam.
Kilka dni później matka zauważyła w jego sypialni otwarty zeszyt z notatkami. Na jednej ze stron napisane były dużymi literami słowa: „CHARAKTER JEZUSA". Poniżej umieszczona była lista jakości:
Czytając te notatki, matka chłopca ze łzami w oczach dziękowała Bogu za to, że w trudnych chwilach podjęcia decyzji, jej syn zwrócił się o pomoc do Chrystusa.
Kiedy zadała synowi pytanie: Co zdecydował odnośnie latania? Syn odpowiedział:
Z pomocą Bożą będę dalej kontynuował latanie".
SOBOTA: 19 STYCZNIA ( 2013-01-19 07:01:29)
św. Józefa Sebastiana Pelczara, biskupa Józef urodził się 17 stycznia 1842 roku w Korczynie koło Krosna. Jeszcze przed urodzeniem został ofiarowany Najświętszej Maryi Pannie przez swoją pobożną matkę. Ochrzczony został w dwa dni po urodzeniu, wzrastał w głęboko religijnej atmosferze. Od szóstego roku życia był ministrantem w parafialnym kościele. Po ukończeniu szkoły w Korczynie, kontynuował naukę w Rzeszowie. Zdał egzamin dojrzałości w 1860 roku i wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. 17 lipca 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie. Podjął pracę jako wikariusz w Samborze. Został skierowany na studia w Kolegium Polskim w Rzymie, na których uzyskał doktoraty z teologii i prawa kanonicznego. Oddawał się w tym czasie głębokiemu życiu wewnętrznemu i zgłębiał dzieła ascetyków. Owocem tego stała się jego praca zatytułowana Życie duchowe czyli doskonałość chrześcijańska.
Józef urodził się 17 stycznia 1842 roku w Korczynie koło Krosna. Jeszcze przed urodzeniem został ofiarowany Najświętszej Maryi Pannie przez swoją pobożną matkę. Ochrzczony został w dwa dni po urodzeniu, wzrastał w głęboko religijnej atmosferze. Od szóstego roku życia był ministrantem w parafialnym kościele.
Po ukończeniu szkoły w Korczynie, kontynuował naukę w Rzeszowie. Zdał egzamin dojrzałości w 1860 roku i wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. 17 lipca 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Podjął pracę jako wikariusz w Samborze. Został skierowany na studia w Kolegium Polskim w Rzymie, na których uzyskał doktoraty z teologii i prawa kanonicznego.
Oddawał się w tym czasie głębokiemu życiu wewnętrznemu i zgłębiał dzieła ascetyków. Owocem tego stała się jego praca zatytułowana Życie duchowe czyli doskonałość chrześcijańska.
PIĄTEK: 18 STYCZNIA ( 2013-01-18 07:01:07)
Mk 2,1-12 Jezus, widząc ich wiarę, rzeki... Stara rabinacka legenda opowiada, że każdy z nas złączony jest z Bogiem niewidzialną cienką nitką. Grzech obciąża człowieka do tego stopnia, że dratwa rwie się. Jeżeli jednak grzesznik przyznaje się szczerze do winy i żałuje popełnionych czynów, jeżeli mocno prosi Boga o przebaczenie, to dobry Bóg lituje się i osobiście wiąże rozerwane łącza. Rzecz oczywista, że nitka staje się za każdym razem coraz krótsza, a my - grzesznicy... zbliżamy się coraz bardziej do nieba. Nawet najsilniejsi, najaktywniejsi i najbardziej niezależni spośród nas mają coś wspólnego z paralitykiem, o którym mówi dzisiejsza Ewangelia. Dotyczy to zresztą nas wszystkich, „wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej" (Rz 3,23).
Stara rabinacka legenda opowiada, że każdy z nas złączony jest z Bogiem niewidzialną cienką nitką.
Grzech obciąża człowieka do tego stopnia, że dratwa rwie się.
Jeżeli jednak grzesznik przyznaje się szczerze do winy i żałuje popełnionych czynów, jeżeli mocno prosi Boga o przebaczenie, to dobry Bóg lituje się i osobiście wiąże rozerwane łącza.
Rzecz oczywista, że nitka staje się za każdym razem coraz krótsza, a my - grzesznicy... zbliżamy się coraz bardziej do nieba.
Nawet najsilniejsi, najaktywniejsi i najbardziej niezależni spośród nas mają coś wspólnego z paralitykiem, o którym mówi dzisiejsza Ewangelia. Dotyczy to zresztą nas wszystkich, „wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej" (Rz 3,23).
CZWARTEK: 17 STYCZNIA ( 2013-01-17 07:01:18)
Wspomnienie św. Antoniego opata Antoni urodził się w Środkowym Egipcie w 251 r. Miał zamożnych i religijnych rodziców, których jednak wcześnie stracił (w wieku 20 lat). Po ich śmierci, kierując się wskazaniem Ewangelii, sprzedał ojcowiznę, a pieniądze rozdał ubogim. Młodszą siostrę oddał pod opiekę szlachetnym paniom, zabezpieczając jej byt materialny. Sam zaś udał się na pustynię w pobliżu rodzinnego miasta. Tam oddał się pracy fizycznej, modlitwie i uczynkom pokutnym. Podjął życie pełne umartwienia i milczenia. Nagła zmiana trybu życia kosztowały go wiele wyrzeczeń, a nawet trudu. Jego żywot, spisany przez św. Atanazego, głosi, że Antoni musiał znosić wiele jawnych ataków ze strony szatana, który go nękał, jawiąc mu się w różnych postaciach. Doznawał wtedy umacniających go wizji nadprzyrodzonych. Początkowo Antoni mieszkał w grocie. Około 275 r. przeniósł się na Pustynię Libijską. Dziesięć lat później osiadł w ruinach opuszczonej fortecy na prawym brzegu Nilu. Miał dar widzenia rzeczy przyszłych. Słynął ze świętości i mądrości. Jego postawa znalazła wielu naśladowców.
Wspomnienie św. Antoniego opata
Nagła zmiana trybu życia kosztowały go wiele wyrzeczeń, a nawet trudu. Jego żywot, spisany przez św. Atanazego, głosi, że Antoni musiał znosić wiele jawnych ataków ze strony szatana, który go nękał, jawiąc mu się w różnych postaciach.
Doznawał wtedy umacniających go wizji nadprzyrodzonych.
Dziesięć lat później osiadł w ruinach opuszczonej fortecy na prawym brzegu Nilu.
ŚRODA: 16 STYCZNIA ( 2013-01-16 06:01:15)
Mk 1,29-39 Dobrodziejstwo choroby W małej wsi żył sobie z żoną i kilkunastoletnim synem pewien chiński wieśniak. Za swą ciężką pracę kupił kobyłę. Ty to masz szczęście, masz taką ładną kobyłę - mawiali inni wieśniacy. Jestem tylko człowiekiem, jedynie Bóg wie, co to szczęśliwy traf - odrzekł staruszek. Któregoś dnia kobyła uciekła. To prawdziwy zły los - powiedzieli wieśniacy. Przyjmuję wyrok Boga - odparł poszkodowany. Parę dni później kobyła wróciła, a razem z nią piękny ogier. Teraz masz dwa ładne konie, jesteś wręcz szczęściarzem - okrzyknęli mieszkańcy wioski. Wiem, że tylko Bóg to wie - odrzekł staruszek. Syn wieśniaka postanowił okiełznać ogiera, tak by mógł być pomocny w pracy na gospodarstwie, jednak ogier tak go kopnął, że biedak doznał złamania nogi w sześciu miejscach i bardzo utykał. Teraz, niestety, twój kochany syn pozostanie kaleką na całe życie - mówili mieszkańcy. Tylko Bóg wie dlaczego - odrzekł staruszek. Minęły tygodnie, aż któregoś dnia kompania żołnierzy przybyła do wsi i zabrała wszystkich młodych mężczyzn na front-wszystkich prócz kulawego syna wieśniaka. Mieszkańcy zebrali się wokół domu staruszka, by pogratulować mu szczęścia, że mógł zatrzymać swego syna. Miałeś rację - powiedzieli - rzeczywiście tylko Bóg wie.
WTOREK: 15 STYCZNIA ( 2013-01-15 07:01:27)
Hbr 2,5-12 Nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi. Jurek wbiegł zapłakany do pustego pokoju rodziców. W uszach dźwięczały mu jeszcze słowa starszego o dwa lata Piotra: „Wynoś się! Wstyd mi za ciebie! Nic jesteś już moim bratem!". Kiedy tak siedział na łóżku, próbując się uspokoić, jego wzrok padł na leżące na szafce Pismo Święte. Otworzył je na chybi! trafił: „Nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi" (Hbr 2,11) - przeczytał. Zaciekawiony, zaczął dociekać, o kim mowa, i zorientował się, że o Jezusie. „Jak Piotrek mnie nie chce, to już trudno - pomyślał. Ale za to jestem brałem Pana Jezusa!" Jak wielu ludzi dopiero w Bogu odkrywa swoją wielką godność! Jesteśmy dziećmi Ojca niebieskiego, braćmi i siostrami Jezusa, który dobrowolnie podzielił nasz ludzki los. Jest to fakt, którego nic nie zmieni - ani nasze słabości, ani znoszone upokorzenia, ani opinia innych. Cierpienie Jezusa nadaje sens naszym cierpieniem, Jego upokorzenia naszym upokorzeniom. Jego życie naszemu życiu. On pierwszy poszedł drogą całkowitego zaufania Ojcu i wzywa nas, abyśmy poszli za Nim.
Nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi.
Jurek wbiegł zapłakany do pustego pokoju rodziców. W uszach dźwięczały mu jeszcze słowa starszego o dwa lata Piotra: „Wynoś się! Wstyd mi za ciebie! Nic jesteś już moim bratem!". Kiedy tak siedział na łóżku, próbując się uspokoić, jego wzrok padł na leżące na szafce Pismo Święte. Otworzył je na chybi! trafił: „Nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi" (Hbr 2,11) - przeczytał. Zaciekawiony, zaczął dociekać, o kim mowa, i zorientował się, że o Jezusie. „Jak Piotrek mnie nie chce, to już trudno - pomyślał. Ale za to jestem brałem Pana Jezusa!"
Jak wielu ludzi dopiero w Bogu odkrywa swoją wielką godność! Jesteśmy dziećmi Ojca niebieskiego, braćmi i siostrami Jezusa, który dobrowolnie podzielił nasz ludzki los. Jest to fakt, którego nic nie zmieni - ani nasze słabości, ani znoszone upokorzenia, ani opinia innych. Cierpienie Jezusa nadaje sens naszym cierpieniem, Jego upokorzenia naszym upokorzeniom. Jego życie naszemu życiu. On pierwszy poszedł drogą całkowitego zaufania Ojcu i wzywa nas, abyśmy poszli za Nim.
PONIEDZIAŁEK: 14 STYCZNIA ( 2013-01-14 07:01:28)
Mk 1,14-20 Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. W niektórych przekładach biblijnych słowo „Ewangelia" tłumaczone jest jako „Dobra Nowina". Jest to bardzo odpowiedni termin, gdyż nie ma lepszej nowiny pod słońcem jak przesłanie Ewangelii. Można by nawet użyć go w liczbie mnogiej, nazywając Ewangelię „Dobrymi Nowinami", ponieważ zawiera ona wiele obietnic. Oto trzy spośród obietnic biblijnych, na których możesz się dziś oprzeć. Po pierwsze, Biblia obiecuje, że wszystko możesz dzięki Chrystusowi, który umacnia cię swoim Świętym Duchem. Po drugie, nie musisz już trwać w poczuciu winy i wstydu, gdyż wszystkie twoje grzechy zostały wybaczone. Ipo trzecie, wszystkie twoje problemy i zmartwienia znajdą swoje ostateczne rozwiązanie, gdy staniesz przed Jezusem, aby z Nim przebywać przez całą wieczność.
Oto trzy spośród obietnic biblijnych, na których możesz się dziś oprzeć.
Po pierwsze, Biblia obiecuje, że wszystko możesz dzięki Chrystusowi, który umacnia cię swoim Świętym Duchem.
Po drugie, nie musisz już trwać w poczuciu winy i wstydu, gdyż wszystkie twoje grzechy zostały wybaczone.
Ipo trzecie, wszystkie twoje problemy i zmartwienia znajdą swoje ostateczne rozwiązanie, gdy staniesz przed Jezusem, aby z Nim przebywać przez całą wieczność.
NIEDZIELA: 13 STYCZNIA CHRZEST PAŃSKI ( 2013-01-13 07:01:06)
Łk 3,15-16.21-22 Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. Pewien młody człowiek postanowił w lutym 2005 roku iść na pielgrzymkę do Santiago w Hiszpanii. Dlaczego? Razem ze swojążoną potrzebowali pomocy. Pierwsza diagnoza lekarska była jasna: Żona nie może mieć dzieci. Po kilku miesiącach leczenia ponowna diagnoza: teraz albo nigdy. Sami jednak tego ciężaru nie udźwigną. Potrzebna była pomoc, dlatego pomyśleli o pielgrzymce. Dlaczego do Santiago? Bo system pielgrzymowania w miarę prosty: bez wrzasku, bez tłumu, w miarę tanie noclegi, możliwość samotnej wędrówki, bezpiecznie. Najpierw więc kupuje buty, potem czyta, co się da o tej hiszpańskiej drodze. W końcu żegna się z żoną, autobusem jedzie do Paryża, potem spod Pirenejów rusza pieszo w drogę. W pierwszym dniu chce przejść 60 km. Już jednak po kilku kilometrach wie, że jego plany to jedno, a to, co przynosi droga – drugie. W kolejnych dniach przechodzi przez Góry Kantabryjskie. Piękne. Dzikie. Wioska od wioski daleko. Ludzi prawie nie widać. Większość chat opuszczona. Dowiedział się, że tu niedaleko, i nie tak dawno, zginął młody, silny i wysportowany student z Boliwii. Przeliczył swoje siły. Gdy nie ma motywacji nie dojdziesz – mówili mu pielgrzymi i hiszpańscy górale... Po miesiącu dociera do celu, do grobu św. Jakuba w Composteli. Cztery miesiące po powrocie, 25 lipca, we wspomnienie św. Jakuba, żona odbiera wyniki: jest w ciąży. Radość nieopisana, ale i ukryty strach. Potem rodzi się syn.
Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.
Pewien młody człowiek postanowił w lutym 2005 roku iść na pielgrzymkę do Santiago w Hiszpanii. Dlaczego? Razem ze swojążoną potrzebowali pomocy. Pierwsza diagnoza lekarska była jasna: Żona nie może mieć dzieci. Po kilku miesiącach leczenia ponowna diagnoza: teraz albo nigdy. Sami jednak tego ciężaru nie udźwigną. Potrzebna była pomoc, dlatego pomyśleli o pielgrzymce. Dlaczego do Santiago? Bo system pielgrzymowania w miarę prosty: bez wrzasku, bez tłumu, w miarę tanie noclegi, możliwość samotnej wędrówki, bezpiecznie. Najpierw więc kupuje buty, potem czyta, co się da o tej hiszpańskiej drodze. W końcu żegna się z żoną, autobusem jedzie do Paryża, potem spod Pirenejów rusza pieszo w drogę.
W pierwszym dniu chce przejść 60 km. Już jednak po kilku kilometrach wie, że jego plany to jedno, a to, co przynosi droga – drugie. W kolejnych dniach przechodzi przez Góry Kantabryjskie. Piękne. Dzikie. Wioska od wioski daleko. Ludzi prawie nie widać. Większość chat opuszczona. Dowiedział się, że tu niedaleko, i nie tak dawno, zginął młody, silny i wysportowany student z Boliwii. Przeliczył swoje siły. Gdy nie ma motywacji nie dojdziesz – mówili mu pielgrzymi i hiszpańscy górale... Po miesiącu dociera do celu, do grobu św. Jakuba w Composteli. Cztery miesiące po powrocie, 25 lipca, we wspomnienie św. Jakuba, żona odbiera wyniki: jest w ciąży. Radość nieopisana, ale i ukryty strach. Potem rodzi się syn.
PODZIĘKOWANIE DLA PARAFII( 2013-01-12 15:01:13)
SOBOTA: 12 STYCZNIA( 2013-01-12 07:01:45)
J 3,22-30 Ja nie jestem Mesjaszem. Uczniów Jana Chrzciciela ogarnął niepokój. Ten nowy nauczyciel, Jezus, odbierał Janowi zwolenników. „Wszyscy idą do Niego" - lamentowali. Rzekoma konkurencja rodziła napięcia, wzmagane dodatkowo przez spory pomiędzy uczniami Jana a uczniami Jezusa o obmywania rytualne. Jednak sam Jan był wolny od niepokoju. Rozumiał misję, jaką wyznaczył mu Bóg - miał być przyjacielem Oblubieńca, a nie Oblubieńcem; głosem, a nie Słowem. Rozumiał też, kim jest Jezus, dlatego radował się z Jego nadejścia. Nikt z nas nie jest wprawdzie Oblubieńcem, czy nawet Jego najlepszym przyjacielem lub przyjaciółką ale każdy ma do wypełnienia swoją misję dla królestwa Bożego - misję, która w jakiś sposób współgra z sytuacją w której się znajdujemy. Jeśli masz na utrzymaniu rodzinę, możesz z dużym prawdopodobieństwem wykluczyć możliwość, że Bóg powołuje cię na wędrownego kaznodzieję. Jeśli jesteś matką, Bóg nie wzywa cię za klasztorną klauzurę. Większość z nas odkrywa Boże wezwanie w stanie życia, w którym się znajduje. Proś więc Ducha Świętego, aby wlał swoją łaskę w twoją zwykłą codzienną rzeczywistość.
Ja nie jestem Mesjaszem.
Uczniów Jana Chrzciciela ogarnął niepokój. Ten nowy nauczyciel, Jezus, odbierał Janowi zwolenników. „Wszyscy idą do Niego" - lamentowali. Rzekoma konkurencja rodziła napięcia, wzmagane dodatkowo przez spory pomiędzy uczniami Jana a uczniami Jezusa o obmywania rytualne.
Jednak sam Jan był wolny od niepokoju. Rozumiał misję, jaką wyznaczył mu Bóg - miał być przyjacielem Oblubieńca, a nie Oblubieńcem; głosem, a nie Słowem. Rozumiał też, kim jest Jezus, dlatego radował się z Jego nadejścia.
Nikt z nas nie jest wprawdzie Oblubieńcem, czy nawet Jego najlepszym przyjacielem lub przyjaciółką ale każdy ma do wypełnienia swoją misję dla królestwa Bożego - misję, która w jakiś sposób współgra z sytuacją w której się znajdujemy.
Jeśli masz na utrzymaniu rodzinę, możesz z dużym prawdopodobieństwem wykluczyć możliwość, że Bóg powołuje cię na wędrownego kaznodzieję.
Jeśli jesteś matką, Bóg nie wzywa cię za klasztorną klauzurę.
Większość z nas odkrywa Boże wezwanie w stanie życia, w którym się znajduje. Proś więc Ducha Świętego, aby wlał swoją łaskę w twoją zwykłą codzienną rzeczywistość.
PIĄTEK: 11 STYCZNIA ( 2013-01-11 07:01:58)
Łk 5,12-16 Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. 25 grudnia 1977 r. zmarła w zakładzie dla dzieci upośledzonych w Fiszorze koło Niegowa matka Benigna, samarytanka. Zanim wstąpiła do klasztoru, nazywała się Stanisława Umińska i była aktorką Teatru Polskiego w Warszawie. Po świetnym debiucie w "Świerszczu za kominem" Dickensa, we wczesnych latach dwudziestych XX wieku, wróżono jej wielką karierę. Niedługo później całą polską prasę obiegła wstrząsająca wiadomość z Paryża. Umińska kochała młodego i znakomicie się zapowiadającego pisarza (krytycy pisali o nim jako "drugim Sienkiewiczu"), Jana Żyznowskiego. Był chory na raka. Dogorywał w szpitalu w Paryżu wśród nieprawdopodobnych cierpień. Umińska nie mogła patrzeć na jego ból, postanowiła go skrócić i zastrzeliła Żyznowskiego. Sąd przysięgłych francuskich ułaskawił ją i zwolnił od kary. Wróciła do kraju. Opuściła jednak scenę i wstąpiła do klasztoru. Wybrała Zgromadzenie Sióstr Samarytanek, założone wówczas przez Jadwigę Jaroszewską, aby "pomagać w stwarzaniu warunków zadawalających tym, którzy z powodu upośledzenia fizycznego lub moralnego nie mogą pracować w warunkach zwykłych". W okresie okupacji jako matka Benigna ukrywała w klasztornym zakładzie wychowawczym wielu uciekinierów, ściganych przez gestapo. Po wojnie służyła upośledzonym dzieciom. Dzięki jej posłudze wielu odnalazło radość życia i jego sens. Powrót człowieka do Boga bywa czasem zaskakujący dla świata, a niekiedy i dla samego zagubionego, ale zawsze naznaczony radością z odnalezienia tego, co najcenniejsze, jedyne...
Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
Dogorywał w szpitalu w Paryżu wśród nieprawdopodobnych cierpień.
Umińska nie mogła patrzeć na jego ból, postanowiła go skrócić i zastrzeliła Żyznowskiego.
Sąd przysięgłych francuskich ułaskawił ją i zwolnił od kary.
Opuściła jednak scenę i wstąpiła do klasztoru.
Wybrała Zgromadzenie Sióstr Samarytanek, założone wówczas przez Jadwigę Jaroszewską, aby "pomagać w stwarzaniu warunków zadawalających tym, którzy z powodu upośledzenia fizycznego lub moralnego nie mogą pracować w warunkach zwykłych".
W okresie okupacji jako matka Benigna ukrywała w klasztornym zakładzie wychowawczym wielu uciekinierów, ściganych przez gestapo.
Po wojnie służyła upośledzonym dzieciom.
Dzięki jej posłudze wielu odnalazło radość życia i jego sens.
Powrót człowieka do Boga bywa czasem zaskakujący dla świata, a niekiedy i dla samego zagubionego, ale zawsze naznaczony radością z odnalezienia tego, co najcenniejsze, jedyne...
CZWARTEK: 10 STYCZNIA ( 2013-01-10 06:01:44)
1 J 4,19-5,4 Bóg sam pierwszy nas umiłował. Jeśli kiedykolwiek skręcałeś meble czy podłączałeś jakieś urządzenie według instrukcji, wiesz na czym to polega. Po wykonaniu punktu pierwszego, przechodzisz do punktu drugiego, potem kolejnych i wreszcie - jeśli choć trochę znasz się na rzeczy - zadanie zostaje zakończone. Co by się jednak stało, gdybyś podczas pracy zorientował się, że kolejność punktów instrukcji została zamieniona? Wyobrażasz sobie, jakiego narobiłbyś bałaganu? Dzisiejsze czytanie z listu św. Jana jest także pewnego rodzaju instrukcją dotyczącą miłości. „My miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. .. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego" (1 J 4,19-21). Ostatnim krokiem - czyli, ciągnąc dalej naszą analogię, skończonym produktem - jest miłość do braci.
Bóg sam pierwszy nas umiłował.
Dzisiejsze czytanie z listu św. Jana jest także pewnego rodzaju instrukcją dotyczącą miłości. „My miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. .. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego" (1 J 4,19-21). Ostatnim krokiem - czyli, ciągnąc dalej naszą analogię, skończonym produktem - jest miłość do braci.
ŚRODA: 9 STYCZNIA ( 2013-01-09 07:01:07)
1 J 4,11-18 Tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie. Słyszałeś na pewno, że Bóg jest miłością. Ale czy pomyślałeś kiedyś o tym, że i ty jesteś miłością? To prawda. Jan mówi nam, że w naszych sercach mieszka miłość Boża, która wydoskonala się wtedy, gdy miłujemy się wzajemnie. A na koniec dodaje: „Tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie" (1 J 4,17). Nie przekonuje cię to? Spróbuj w ciągu dnia kilka razy powtórzyć sobie tę prawdę: „tak, jak On jest w niebie, i ja jestem na tym świecie. Jestem miłością". Nie jest to autosugestia ani żaden rodzaj wmawiania sobie czegoś, co nie istnieje, lecz próba uświadomienia sobie, że jesteś kimś, kim nigdy nie mógłbyś być o własnych siłach. Chrystus mieszka w tobie naprawdę. Jesteś naprawdę Jego przedstawicielem na tym świecie. Nabierz więc odwagi! Miłość, za którą tęsknisz, jest w twoim sercu. Miłość do innych, do której zobowiązuje nas Bóg, również jest w twoim sercu i możesz ją im okazać! Wyobraź sobie, że masz do załatwienia pilną sprawę, kiedy przybiega do ciebie twoje dziecko, żeby opowiedzieć ci o sukcesie odniesionym w szkole. Jest to moment wyboru. Czy wybierzesz miłość, czy poświęcisz swoje własne plany, aby posłuchać dziecka? Wiedz, że w takich sytuacjach zawsze masz wybór i możesz pójść za miłością która jest w twoim sercu. Możesz byćmiłością Bożą!
Nie przekonuje cię to? Spróbuj w ciągu dnia kilka razy powtórzyć sobie tę prawdę: „tak, jak On jest w niebie, i ja jestem na tym świecie. Jestem miłością". Nie jest to autosugestia ani żaden rodzaj wmawiania sobie czegoś, co nie istnieje, lecz próba uświadomienia sobie, że jesteś kimś, kim nigdy nie mógłbyś być o własnych siłach. Chrystus mieszka w tobie naprawdę. Jesteś naprawdę Jego przedstawicielem na tym świecie.
Nabierz więc odwagi! Miłość, za którą tęsknisz, jest w twoim sercu. Miłość do innych, do której zobowiązuje nas Bóg, również jest w twoim sercu i możesz ją im okazać!
Wyobraź sobie, że masz do załatwienia pilną sprawę, kiedy przybiega do ciebie twoje dziecko, żeby opowiedzieć ci o sukcesie odniesionym w szkole. Jest to moment wyboru. Czy wybierzesz miłość, czy poświęcisz swoje własne plany, aby posłuchać dziecka? Wiedz, że w takich sytuacjach zawsze masz wybór i możesz pójść za miłością która jest w twoim sercu. Możesz byćmiłością Bożą!
WTOREK: 8 STYCZNIA ( 2013-01-08 07:01:29)
1 J 4,7-10 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga. Czysta woda jest podstawą zdrowia. Jest ona tak ważna, że naukowcy opracowali skomplikowane metody oczyszczania wody pitnej. Dzięki nim mamy do dyspozycji cały szereg filtrów, począwszy od miejskich systemów filtracyjnych aż do prostych urządzeń, które każdy z nas może zainstalować we własnym domu. Podobnie Bóg jest zatroskany o nasze zdrowie duchowe. Oddaje nam do dyspozycji filtr swojej własnej miłości, która oczyszcza nasze słowa i uczynki. Pragnie, aby wszystko, co myślimy, mówimy i czynimy, przechodziło przez oczyszczający filtr miłości Boga, dzięki czemu będziemy mogli promieniować nią w każdej sytuacji. Dlatego dał nam swego Świętego Ducha, aby Jego miłość mogła nieustannie rozlewać się „w sercach naszych" (Rz 5,5). Wszyscy wiemy, jak łatwo jest kochać tych, którzy nas kochają. Ale co z tymi, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami politycznymi lub uważają nas za ciemnych i zacofanych? Co z tymi, którzy nas drażnią czy nawet ranią? Także ich jesteśmy zobowiązani kochać!
Podobnie Bóg jest zatroskany o nasze zdrowie duchowe. Oddaje nam do dyspozycji filtr swojej własnej miłości, która oczyszcza nasze słowa i uczynki. Pragnie, aby wszystko, co myślimy, mówimy i czynimy, przechodziło przez oczyszczający filtr miłości Boga, dzięki czemu będziemy mogli promieniować nią w każdej sytuacji. Dlatego dał nam swego Świętego Ducha, aby Jego miłość mogła nieustannie rozlewać się „w sercach naszych" (Rz 5,5).
Wszyscy wiemy, jak łatwo jest kochać tych, którzy nas kochają. Ale co z tymi, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami politycznymi lub uważają nas za ciemnych i zacofanych? Co z tymi, którzy nas drażnią czy nawet ranią? Także ich jesteśmy zobowiązani kochać!
PONIEDZIAŁEK: 7 STYCZNIA ( 2013-01-07 06:01:36)
NIEDZIELA, 6 STYCZNIA OBJAWIENIE PAŃSKIE ( 2013-01-06 07:01:29)
Iz 60,1-6 Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan. Tak naprawdę nie wiemy, czy do Pana Jezusa przyszło dwóch, trzech czy czterech mędrców. Liczbę trzy otrzymujemy patrząc na trzy dary, które ofiarowali: złoto, kadzidło, mirra. A może ich było czterech. Ponieważ nie ma stuprocentowej pewności co do liczby, powstała legenda o czwartym królu. Otóż czwarty król nie przybył z pozostałymi królami, ponieważ jego koń okulał. Musiał go sprzedać i kupić sobie innego. To trochę trwało i gdy dotarł do Betlejem, nie było już tam świętej rodziny. Chciał w darze złożyć trzy drogocenne kamienie, ale gdzie szukać, co robić. Zaczął rozpytywać i dowiedział się od pewnej kobiety, co się stało, jak to przyszli żołnierze i pozabijali wszystkich małych chłopców. Ona też straciła jedynego synka. Tej to kobiecie czwarty król ofiarował jeden ze swych drogich kamieni. Dowiedział się, że jednej rodzinie udało się uciec do Egiptu. Postanowił, że musi odnaleźć tę rodzinę. Ruszył w drogę. Po wielu tygodniach podróży dotarł do Egiptu. I znów zaczął pytać ludzi, czy nie znają jakiejś rodziny przybyłej ostatnio z Betlejem. Mijały, miesiące i lata, a on wciąż szukał. Był bardzo wytrwały w tym, co postanowił. Spotkał wreszcie kogoś, kto mu powiedział, że była wprawdzie rodzina z Betlejem, mąż, żona i synek – lecz już dawno wróciła do Palestyny. Opuszczając Egipt, w którym tyle lat stracił na poszukiwanie, zobaczył trędowatego człowieka, prawie nagiego. Ów trędowaty prosił o wsparcie, aby mógł sobie kupić coś do okrycia. Czwarty król dał mu drugi drogocenny kamień. Pojechał do Jerozolimy, by rozpocząć kolejne poszukiwania. Minęło już ponad 30 lat, odkąd wyruszył do Betlejem. Po tylu latach nadal chciał spotkać i oddać pokłon Królowi świata, temu, którego zapowiadali prorocy, a którego przyjście potwierdziła gwiazda. Wjeżdżając do Jerozolimy zobaczył rozwalający się domek, a w nim bardzo biednych ludzi. Widział dzieci płaczące z głodu. Tym ludziom dał ostatni drogocenny kamień. I właśnie wtedy, gdy rozmawiał z nimi, cały świat ogarnęły ciemności, chociaż było prawie południe. Czwarty król przeraził się i pomyślał: jestem zgubiony, straciłem życie i nie odnalazłem tego, kogo szukałem. Wówczas doszedł do niego głos – opowiada legenda – jakby z góry wznoszącej się za miastem: Nie straciłeś swojego życia. Ty mnie pocieszałeś, gdy byłem smutny. Odziałeś mnie, gdy było mi zimno. Dałeś mi jeść, gdy byłem głodny. I padł król na kolana i zwrócił swą twarz w stronę góry, ku temu, którego szukał całe życie i którego szczęśliwie odnalazł. Spokojny mógł wrócić do swego domu.
Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan.
Tak naprawdę nie wiemy, czy do Pana Jezusa przyszło dwóch, trzech czy czterech mędrców.
Liczbę trzy otrzymujemy patrząc na trzy dary, które ofiarowali: złoto, kadzidło, mirra.
A może ich było czterech.
Ponieważ nie ma stuprocentowej pewności co do liczby, powstała legenda o czwartym królu.
Otóż czwarty król nie przybył z pozostałymi królami, ponieważ jego koń okulał.
Musiał go sprzedać i kupić sobie innego.
To trochę trwało i gdy dotarł do Betlejem, nie było już tam świętej rodziny.
Chciał w darze złożyć trzy drogocenne kamienie, ale gdzie szukać, co robić.
Zaczął rozpytywać i dowiedział się od pewnej kobiety, co się stało, jak to przyszli żołnierze i pozabijali wszystkich małych chłopców.
Ona też straciła jedynego synka.
Tej to kobiecie czwarty król ofiarował jeden ze swych drogich kamieni.
Dowiedział się, że jednej rodzinie udało się uciec do Egiptu.
Postanowił, że musi odnaleźć tę rodzinę.
Ruszył w drogę.
Po wielu tygodniach podróży dotarł do Egiptu.
I znów zaczął pytać ludzi, czy nie znają jakiejś rodziny przybyłej ostatnio z Betlejem.
Mijały, miesiące i lata, a on wciąż szukał.
Był bardzo wytrwały w tym, co postanowił.
Spotkał wreszcie kogoś, kto mu powiedział, że była wprawdzie rodzina z Betlejem, mąż, żona i synek – lecz już dawno wróciła do Palestyny.
Opuszczając Egipt, w którym tyle lat stracił na poszukiwanie, zobaczył trędowatego człowieka, prawie nagiego.
Ów trędowaty prosił o wsparcie, aby mógł sobie kupić coś do okrycia.
Czwarty król dał mu drugi drogocenny kamień.
Pojechał do Jerozolimy, by rozpocząć kolejne poszukiwania.
Minęło już ponad 30 lat, odkąd wyruszył do Betlejem.
Po tylu latach nadal chciał spotkać i oddać pokłon Królowi świata, temu, którego zapowiadali prorocy, a którego przyjście potwierdziła gwiazda.
Wjeżdżając do Jerozolimy zobaczył rozwalający się domek, a w nim bardzo biednych ludzi.
Widział dzieci płaczące z głodu.
Tym ludziom dał ostatni drogocenny kamień.
I właśnie wtedy, gdy rozmawiał z nimi, cały świat ogarnęły ciemności, chociaż było prawie południe.
Czwarty król przeraził się i pomyślał: jestem zgubiony, straciłem życie i nie odnalazłem tego, kogo szukałem.
Wówczas doszedł do niego głos – opowiada legenda – jakby z góry wznoszącej się za miastem:
Nie straciłeś swojego życia.
Ty mnie pocieszałeś, gdy byłem smutny.
Odziałeś mnie, gdy było mi zimno.
Dałeś mi jeść, gdy byłem głodny.
I padł król na kolana i zwrócił swą twarz w stronę góry, ku temu, którego szukał całe życie i którego szczęśliwie odnalazł.
Spokojny mógł wrócić do swego domu.
Sobota: 5 stycznia ( 2013-01-05 07:01:17)
J 1,43-51 Widziałem cię... gdy byłeś pod drzewem figowym. Pewien świątobliwy mąż na stare lata czynił zwykle następujące wyznanie: W młodości, kiedy rozpierała mnie miłość Boża, sądziłem, że nawrócę cały świat. Ale wkrótce zrozumiałem, iż wystarczy, jeżeli uda mi się nawrócić ludzi w moim mieście. Długo się nad tym trudziłem, ale bez skutku. Pojąłem wówczas, że podjąłem się rzeczy zbyt wielkich. Zwróciłem się przeto tylko ku moim najbliższym - ale ich także nie udało mi się nawrócić. Wreszcie doszedłem do wniosku, że powinienem starać się jedynie o to, abym ja sam służył Bogu rzetelnie i prawdziwie.
Widziałem cię... gdy byłeś pod drzewem figowym.
Pewien świątobliwy mąż na stare lata czynił zwykle następujące wyznanie:
W młodości, kiedy rozpierała mnie miłość Boża, sądziłem, że nawrócę cały świat.
Ale wkrótce zrozumiałem, iż wystarczy, jeżeli uda mi się nawrócić ludzi w moim mieście.
Długo się nad tym trudziłem, ale bez skutku.
Pojąłem wówczas, że podjąłem się rzeczy zbyt wielkich.
Zwróciłem się przeto tylko ku moim najbliższym - ale ich także nie udało mi się nawrócić.
PIĄTEK: 4 STYCZNIA( 2013-01-04 07:01:25)
J 1,35-42 Oto Baranek Boży Anna pracowała latem w hotelu. Pewnego dnia zamieszkał tam pan Smith. Gdy Anna przyszła rano, aby posprzątać jego pokój, Smith wychylił głowę przez drzwi i powiedział, że nie chce sprzątania, wystarczy, jeśli przyniesie mu kilka czystych ręczników. Po kilku dniach pozwolił Annie wejść do środka. W trakcie sprzątania wywiązała się rozmowa. W sobotę wieczorem, po pracy Anna zdążała na Mszę św. Nagle zatrzymał się przy niej samochód, Smith zaproponował Annie podwiezienie do domu. Anna serdecznie podziękowała, mówiąc, że idzie teraz na Mszę świętą. Zatem Smith zaproponował jej podwiezienie do kościoła. W samochodzie Smith zadawał wiele pytań na temat wiary, kościoła, Mszy św. itd. Gdy dojechali na miejsce, Smith zaskoczył Annę pytaniem, czy zgodzi się, aby on mógł z nią wejść do kościoła. Anna poczuła się dziwnie, ale się zgodziła. Po Mszy św. Smith wyszedł bardzo szybko, nie mówiąc nawet do widzenia. Następnego dnia Anna weszła do pokoju zajmowanego przez Smitha, był on pusty. Na stoliku zauważyła małą paczkę i notatkę tej treści: Droga Anno, ten prezent jest dla ciebie za wspaniałą rzecz, jaką dla mnie zrobiłaś nie wiedząc o tym. Moje małżeństwo było w stanie rozkładu, ostatecznie powiedziałem żonie, że potrzebuję kilka dni, aby to przemyśleć. Im więcej o tym myślałem, tym bardziej byłem zagubiony. Kiedy przyjechałem do tego hotelu i spotkałem ciebie, byłem poruszony twoją głęboką wiarą w Boga. Msza, w której uczestniczyłem wraz z tobą, była pierwszą moją Mszą od dziesięciu lat. W czasie Mszy myślałem o moich sprawach, Bóg oświecił moje wnętrze. Pragnę teraz pozostać z moją żoną. Wracam do domu wdzięczny Bogu za wielką łaskę światła, jaką otrzymałem w czasie, gdy mój świat pogrążony był w ciemności. Nigdy nie zapomnę twojej pomocy w ponownym odkryciu mojej wiary.
Pewnego dnia zamieszkał tam pan Smith.
Gdy Anna przyszła rano, aby posprzątać jego pokój, Smith wychylił głowę przez drzwi i powiedział, że nie chce sprzątania, wystarczy, jeśli przyniesie mu kilka czystych ręczników.
Po kilku dniach pozwolił Annie wejść do środka.
W trakcie sprzątania wywiązała się rozmowa.
W sobotę wieczorem, po pracy Anna zdążała na Mszę św.
Nagle zatrzymał się przy niej samochód, Smith zaproponował Annie podwiezienie do domu.
Anna serdecznie podziękowała, mówiąc, że idzie teraz na Mszę świętą.
Zatem Smith zaproponował jej podwiezienie do kościoła.
W samochodzie Smith zadawał wiele pytań na temat wiary, kościoła, Mszy św. itd.
Gdy dojechali na miejsce, Smith zaskoczył Annę pytaniem, czy zgodzi się, aby on mógł z nią wejść do kościoła.
Anna poczuła się dziwnie, ale się zgodziła.
Po Mszy św. Smith wyszedł bardzo szybko, nie mówiąc nawet do widzenia.
Następnego dnia Anna weszła do pokoju zajmowanego przez Smitha, był on pusty.
Na stoliku zauważyła małą paczkę i notatkę tej treści:
Droga Anno, ten prezent jest dla ciebie za wspaniałą rzecz, jaką dla mnie zrobiłaś nie wiedząc o tym.
Moje małżeństwo było w stanie rozkładu, ostatecznie powiedziałem żonie, że potrzebuję kilka dni, aby to przemyśleć.
Im więcej o tym myślałem, tym bardziej byłem zagubiony.
Kiedy przyjechałem do tego hotelu i spotkałem ciebie, byłem poruszony twoją głęboką wiarą w Boga.
Msza, w której uczestniczyłem wraz z tobą, była pierwszą moją Mszą od dziesięciu lat.
W czasie Mszy myślałem o moich sprawach, Bóg oświecił moje wnętrze.
Pragnę teraz pozostać z moją żoną.
Wracam do domu wdzięczny Bogu za wielką łaskę światła, jaką otrzymałem w czasie, gdy mój świat pogrążony był w ciemności.
Nigdy nie zapomnę twojej pomocy w ponownym odkryciu mojej wiary.
CZWARTEK: 3 STYCZNIA( 2013-01-03 07:01:40)
Działo się to w czasie ostatniej wojny światowej.
Pewien obersturmführer umieścił swoją, oczekującą porodu, żonę w jakiejś renomowanej prywatnej klinice.
Kiedy oglądał przeznaczony dla niej pokój, zauważył wiszący nad łóżkiem krzyż.
Esesman powtórzywszy swoje polecenie, odszedł.
Zaraz następnego ranka usłyszał w telefonie głos przełożonej:
Gratuluję panu syna, pańska małżonka czuje się dobrze, również dziecko jest zdrowe i silne.
Tylko, że spełniło się pana życzenie... dziecko urodziło się ślepe!
2 STYCZNIA: WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH BAZYLEGO WIELKIEGO I GRZEGORZA Z NAZJANZU( 2013-01-02 07:01:09)
Związany przyjaźnią z Bazylim, przyłączył się do niego, by prowadzić życie pustelnicze, lecz wkrótce został prezbiterem i biskupem.
W 381 roku został wybrany biskupem Konstantynopola, usunął się jednak do Nazjanzu z powodu podziałów, które nastąpiły w jego Kościele.
Zmarł w Nazjanzie dnia 25 stycznia 389 lub 390 roku.
Ze względu na szczególny dar wiedzy i wymowy jest nazywany "teologiem".
Pozostały po nim kazania, 245 listów, 507 utworów poetyckich.
WTOREK 1 STYCZNIA: ŚWIĘTEJ BOŻEJ RODZICIELKI( 2013-01-01 07:01:40)
Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. (Łk2,19) Mały Beniamin usiadł przy biurku, aby napisać list do Pana Boga z prośbą o małą siostrzyczkę. Zaczął tymi słowami: Kochany Panie Boże, zawsze byłem dobrym chłopcem... W połowie zdania zatrzymał się i pomyślał: Zapewne Bóg w to nie uwierzy. Podarł kartkę, wrzucił do kosza i ponownie zaczął pisać: Kochany Panie Boże, najczęściej byłem dobrym chłopcem... I znowu się zatrzymał się, myśląc: Z pewnością to Pana Boga nie wzruszy. Kolejna kartka powędrowała do kosza. Strapiony Beniamin poszedł do łazienki wziął duży ręcznik i rozłożył go w pokoju na tapczanie. Po czym sięgnął po figurkę Matki Bożej, która zajmowała w pokoju honorowe miejsce i była otaczana szacunkiem. Położył ją na tapczanie, owinął delikatnie ręcznikiem i obwiązał sznurkiem. Następnie położył figurkę Matki Bożej na biurku i zaczął kolejny list: Kochany Panie Boże, jeśli chcesz kiedykolwiek jeszcze ujrzeć swoją matkę... I tu wyłuszczył cały swój problem, będąc święcie przekonany, że Pan Bóg zastraszony utratą Matki z pewnością go wysłucha.
PONIEDZIAŁEK 31 GRUDNIA( 2012-12-31 06:12:49)
J 1,1-18 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi. Sekretarka znanego francuskiego polityka, gen. Charles’a de Gaulle’a, Elżbieta de Mirabel, bywalczyni salonów, kobieta znana i przyjmowana przez wysokie osobistości ze świata finansjery, sztuki i dyplomacji, pewnego dnia postanowiła porzucić wszystko i wstąpić do klasztoru karmelitańskiego. Na pytania dziennikarzy, zaskoczonych jej decyzją, odpowiedziała: Wreszcie muszę zacząć żyć po ludzku. W tym samym czasie francuska prasa opisywała zachowanie innej kobiety, młodej matki, która pozbawiała dwójkę własnych dzieci potrzebnych im kosztownych zastrzyków, by za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze kupować sobie kolejne nowe stroje i bawić się.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.
BOŻE NARODZENIE( 2012-12-24 07:12:40)
NIEDZIELA, 30 GRUDNIA ŚWIĘTEJ RODZINY( 2012-12-30 07:12:04)
Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. (Łk 2,48) List pisany przez małego Jacka do Dzieciątka Jezus: Kochany Boże proszę Cię bardzo zabierz mnie jak najprędzej do nieba. Ja nie chce już tutaj dłużej żyć. Obiecuje Ci, że będę dobrym aniołkiem, zrobię wszystko, co tylko mi rozkażesz. Tu jest mi bardzo źle. Ty wiesz, ze tatuś wypędził z domu mamusię, wziął sobie drugą jakąś panią. Mama zabrała mnie ze sobą – ale jest mi smutno, zimno i głodno. Nawet nie mam w czym iść do kościoła. Gdybym poszedł wydaje mi się, ze wszyscy będą na mnie patrzeć, o mnie mówić. Mama coraz częściej płacze, do mnie bardzo mało mówi. Czasem skarży się do ludzi, że z głodu poumieramy. Nie wiem czy chodzić do szkoły. Panie Jezus, zabierz mnie do siebie, bo jest mi tu bardzo źle. Całuję Twoje rączki – Jacek.
Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. (Łk 2,48)
List pisany przez małego Jacka do Dzieciątka Jezus:
Kochany Boże proszę Cię bardzo zabierz mnie jak najprędzej do nieba.
Obiecuje Ci, że będę dobrym aniołkiem, zrobię wszystko, co tylko mi rozkażesz.
Ty wiesz, ze tatuś wypędził z domu mamusię, wziął sobie drugą jakąś panią.
Mama zabrała mnie ze sobą – ale jest mi smutno, zimno i głodno.
Gdybym poszedł wydaje mi się, ze wszyscy będą na mnie patrzeć, o mnie mówić.
Panie Jezus, zabierz mnie do siebie, bo jest mi tu bardzo źle.
SOBOTA, 29 GRUDNIA( 2012-12-29 06:12:38)
Łk 2, 22-35 Przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. (Łk 2,22) Jakże piękną postawą jest postawa pokory... Super pobożna starsza pani w Ameryce, w kraju nieograniczonych możliwości, uważała, że tylko ona i jej służąca mogą się zbawić. Tylko ona i jej służąca będą w raju. Pewnego dnia zjawił się u niej reporter miejscowego dziennika i próbując wysondować jej religijność, postawił pytanie: Czy rzeczywiście sądzi pani - jak powszechnie się tutaj uważa - że do nieba nikt nie wejdzie, oprócz pani i pańskiej służącej? Kobieta zamyśliła się głęboko, a po chwili odpowiedziała: Ze służącą... to ja nie jestem taka pewna.
Łk 2, 22-35
Jakże piękną postawą jest postawa pokory...
Super pobożna starsza pani w Ameryce, w kraju nieograniczonych możliwości, uważała, że tylko ona i jej służąca mogą się zbawić.
Tylko ona i jej służąca będą w raju.
Pewnego dnia zjawił się u niej reporter miejscowego dziennika i próbując wysondować jej religijność, postawił pytanie:
Czy rzeczywiście sądzi pani - jak powszechnie się tutaj uważa - że do nieba nikt nie wejdzie, oprócz pani i pańskiej służącej?
Kobieta zamyśliła się głęboko, a po chwili odpowiedziała:
Ze służącą... to ja nie jestem taka pewna.
28 GRUDNIA – ŚWIĘTYCH MŁODZIANKÓW( 2012-12-28 07:12:21)
Mt 2, 13-18 Misjonarz z Nowej Zelandii opowiada: Była sobie pewna kobieta Maorysa. Nazywano ją Brązową Wojowniczką z powodu jej chęci do bijatyk. Kiedy się nawróciła poproszono ją, aby dała o tym świadectwo na spotkaniu odbywającym się na wolnym powietrzu. W czasie tego spotkania jeden z jej dawnych wrogów wykorzystał sposobność, aby ją głośno obrazić i wyśmiać. Na zakończenie swojej przemowy rzucił w nią wielkiego ziemniaka, który uderzył ją z wielką siłą. Zgromadzenie ucichło. Nie dalej jak tydzień wcześniej każdy kto by tak postąpił, musiałby uciekać gdzie pieprz rośnie, aby nie stracić wszystkich zębów. Jednak tego wieczoru mężczyzna, który szukał zaczepki otrzymał zupełnie inna odpowiedź. Wojowniczka podniosła z ziemi ziemniak i bez słowa schowała go do kieszeni. Gdy nadeszło święto zbiorów, Wojowniczka pojawiła się z niewielkim workiem kartofli. Zaczęła je rozdzielać wyjaśniając wszystkim, że pokroiła ziemniak, który w nią rzucono i zasadziła go w ziemi. Teraz przyniosła zbiory, aby przedstawić je Bogu i podziękować Mu za błogosławieństwo. Kobieta nauczyła się, jak żyć w pokoju z sąsiadami, i stała się teraz silną duchowo „wojowniczką" za sprawy Pana.
Mt 2, 13-18
Była sobie pewna kobieta Maorysa. Nazywano ją Brązową Wojowniczką z powodu jej chęci do bijatyk.
Kiedy się nawróciła poproszono ją, aby dała o tym świadectwo na spotkaniu odbywającym się na wolnym powietrzu. W czasie tego spotkania jeden z jej dawnych wrogów wykorzystał sposobność, aby ją głośno obrazić i wyśmiać. Na zakończenie swojej przemowy rzucił w nią wielkiego ziemniaka, który uderzył ją z wielką siłą. Zgromadzenie ucichło. Nie dalej jak tydzień wcześniej każdy kto by tak postąpił, musiałby uciekać gdzie pieprz rośnie, aby nie stracić wszystkich zębów.
Jednak tego wieczoru mężczyzna, który szukał zaczepki otrzymał zupełnie inna odpowiedź. Wojowniczka podniosła z ziemi ziemniak i bez słowa schowała go do kieszeni.
Gdy nadeszło święto zbiorów, Wojowniczka pojawiła się z niewielkim workiem kartofli. Zaczęła je rozdzielać wyjaśniając wszystkim, że pokroiła ziemniak, który w nią rzucono i zasadziła go w ziemi. Teraz przyniosła zbiory, aby przedstawić je Bogu i podziękować Mu za błogosławieństwo.
27 GRUDNIA - CZWARTEK: ŚW. JANA, APOSTOŁA I EWANGELISTY( 2012-12-27 07:12:31)
Ujrzał i uwierzył (J 20,8) Opowiadana przez Marię Magdalenę historia o pustym grobie była tak niepokojąca, że Piotr i Jan opuścili bezpieczny Wieczernik, aby zbadać sprawę na miejscu. Jan dotarł tam pierwszy, ale zaczekał na Piotra z wejściem do grobu. Kiedy ujrzał leżące płótna grobowe, uwierzył, że Jezus powstał z martwych! Przypomniał sobie wszystkie słowa o zmartwychwstaniu, wypowiedziane przez Jezusa za Jego życia. W tym momencie nabrały one dla niego nowego sensu, zaowocowały wiarą. Czy to nie ciekawe? Nawet Piotr, przywódca Apostołów, ten, który chodził po wodzie i wyznał w Jezusie Mesjasza Bożego, nie wierzył - przynajmniej na razie. Czym różnił się od niego Jan? Cofając się do Wielkiego Piątku, widzimy, że Jan, nazywany również umiłowanym uczniem, był jedynym z Dwunastu, który wytrwał pod krzyżem w czasie męki Jezusa. Był tam, podtrzymując Maryję, z którą razem patrzył, jak Syn Boży oddaje życie. Jan widział wierność Jezusa, Jego całkowite zaufanie Ojcu i Jego ofiarną miłość w sposób wyjątkowy, w jaki nie widział tego żaden inny z uczniów. Te dramatyczne sceny musiały wyryć się głęboko w jego sercu.
Ujrzał i uwierzył (J 20,8)
Opowiadana przez Marię Magdalenę historia o pustym grobie była tak niepokojąca, że Piotr i Jan opuścili bezpieczny Wieczernik, aby zbadać sprawę na miejscu. Jan dotarł tam pierwszy, ale zaczekał na Piotra z wejściem do grobu. Kiedy ujrzał leżące płótna grobowe, uwierzył, że Jezus powstał z martwych! Przypomniał sobie wszystkie słowa o zmartwychwstaniu, wypowiedziane przez Jezusa za Jego życia. W tym momencie nabrały one dla niego nowego sensu, zaowocowały wiarą.
Czy to nie ciekawe? Nawet Piotr, przywódca Apostołów, ten, który chodził po wodzie i wyznał w Jezusie Mesjasza Bożego, nie wierzył - przynajmniej na razie. Czym różnił się od niego Jan?
Cofając się do Wielkiego Piątku, widzimy, że Jan, nazywany również umiłowanym uczniem, był jedynym z Dwunastu, który wytrwał pod krzyżem w czasie męki Jezusa. Był tam, podtrzymując Maryję, z którą razem patrzył, jak Syn Boży oddaje życie. Jan widział wierność Jezusa, Jego całkowite zaufanie Ojcu i Jego ofiarną miłość w sposób wyjątkowy, w jaki nie widział tego żaden inny z uczniów. Te dramatyczne sceny musiały wyryć się głęboko w jego sercu.
26 GRUDNIA – ŚRODA: ŚW. SZCZEPANA, PIERWSZEGO MĘCZENNIKA ( 2012-12-26 07:12:49)
A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą. (Dz 7,55) Kiedyś pewien proboszcz widząc swoja parafiankę jak przystępuje do Komunii św., a potem idzie i językiem grzeszy. Obmawia, plotkuje… Kazał dwom ministrantom by poszli za nią z kościoła z dwiema zapalonymi świecami. Ona zdenerwowana wraca się do księdza z pretensja. A proboszcz spokojnie jej odpowiada: Przecież w pani sercu po Komunii św. Jest Jezus, a pani idzie i od razu grzeszy. Kazałem ministrantom iść ze świecami, by przynajmniej oni oddali cześć Jezusowi, którego Pni ma w swoim sercu.
A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą. (Dz 7,55)
25 GRUDNIA – BOŻE NARODZENIE( 2012-12-25 07:12:58)
Łk 2,1-14 W środku nocy budzi się w swoim pokoju czteroletnia dziewczynka. Wydaje jej się, że ciemności wokół niej są pełne duchów i potworów. Wystraszona biegnie do sypialni rodziców. Mama delikatnie uspokaja ją, bierze za rękę i prowadzi z powrotem do pokoju, mówiąc: „Nie musisz się bać, bo nie jesteś tu sama w pokoju. Bóg jest z tobą w pokoju”. Dziewczynka odpowiada: „Wiem, że Bóg tu jest, ale chciałabym, żeby był tu też ktoś, kto ma skórę!”.
W środku nocy budzi się w swoim pokoju czteroletnia dziewczynka. Wydaje jej się, że ciemności wokół niej są pełne duchów i potworów. Wystraszona biegnie do sypialni rodziców. Mama delikatnie uspokaja ją, bierze za rękę i prowadzi z powrotem do pokoju, mówiąc: „Nie musisz się bać, bo nie jesteś tu sama w pokoju. Bóg jest z tobą w pokoju”. Dziewczynka odpowiada: „Wiem, że Bóg tu jest, ale chciałabym, żeby był tu też ktoś, kto ma skórę!”.
24 GRUDNIA – WIGILIA( 2012-12-24 06:12:51)
Łk 1, 67-79 Chcę Ci śpiewać, Panie Boże, najpiękniej Nie lubimy ciemności. Zapalamy światła w mieszkaniach, oświetlone są nasze ulice. Czujemy się nieswojo w sytuacji, gdy jesteśmy sami w ciemnym lesie, albo stoimy w nocy na poboczu lokalnej drogi, złapaliśmy gumę i nie mamy latarki. Te ciemności są jednak niczym wobec ciemności duchowych. Największa ciemność przychodzi, gdy ogarnia nas rozpacz, niewiara, totalne poczucie bezsensu. Do nas wszystkich przychodzi Jezus jako Wschodzące Słońce. Rozprasza mroki nocy, daje nadzieję, wiarę i sens. Czas zapalić tę Latarkę.
Chcę Ci śpiewać, Panie Boże, najpiękniej
Nie lubimy ciemności. Zapalamy światła w mieszkaniach, oświetlone są nasze ulice. Czujemy się nieswojo w sytuacji, gdy jesteśmy sami w ciemnym lesie, albo stoimy w nocy na poboczu lokalnej drogi, złapaliśmy gumę i nie mamy latarki.
Te ciemności są jednak niczym wobec ciemności duchowych. Największa ciemność przychodzi, gdy ogarnia nas rozpacz, niewiara, totalne poczucie bezsensu.
Do nas wszystkich przychodzi Jezus jako Wschodzące Słońce. Rozprasza mroki nocy, daje nadzieję, wiarę i sens. Czas zapalić tę Latarkę.
4 NIEDZIELA ADWENTU – 23 XII 2012( 2012-12-23 06:12:42)
Łk 1,39-45 Droga do BOGA I człowieka U podnóży wysokich gór żyło dwóch sędziwych mnichów. Mieszkali osobno, każdy w swojej chacie. Nigdy się nie odwiedzali i nigdy nie zamienili ze sobą słowa. Cały czas tylko milczeli i studiowali święte księgi. Wielu ludzi ciągnęło do nich i podziwiało ich surowy styl życia i ich wielką świętość. Kiedyś do jednego z nich przyszedł Pan Bóg i zapytał o drogę do sąsiada. Ale ten nie umiał wskazać kierunku. I Bóg zasmucił się. I powrócił smutny do nieba. Po latach umarli obaj mężowie, a na ich miejsce przyszli dwaj młodzi zapaleńcy. Pierwszą ich czynnością było zrobienie drogi między ich chatami, aby się codziennie odwiedzać. Gdy Bóg przyszedł znowu w odwiedziny, zobaczył ku swemu zdumieniu drogę łączącą oba mieszkania. Z radością więc chodził od jednego młodzieńca do drugiego, a za Nim, na śladach Jego stóp, wyrastał natychmiast bajecznie kolorowy dywan z kwiatów
U podnóży wysokich gór żyło dwóch sędziwych mnichów. Mieszkali osobno, każdy w swojej chacie. Nigdy się nie odwiedzali i nigdy nie zamienili ze sobą słowa. Cały czas tylko milczeli i studiowali święte księgi. Wielu ludzi ciągnęło do nich i podziwiało ich surowy styl życia i ich wielką świętość. Kiedyś do jednego z nich przyszedł Pan Bóg i zapytał o drogę do sąsiada. Ale ten nie umiał wskazać kierunku. I Bóg zasmucił się. I powrócił smutny do nieba. Po latach umarli obaj mężowie, a na ich miejsce przyszli dwaj młodzi zapaleńcy. Pierwszą ich czynnością było zrobienie drogi między ich chatami, aby się codziennie odwiedzać. Gdy Bóg przyszedł znowu w odwiedziny, zobaczył ku swemu zdumieniu drogę łączącą oba mieszkania. Z radością więc chodził od jednego młodzieńca do drugiego, a za Nim, na śladach Jego stóp, wyrastał natychmiast bajecznie kolorowy dywan z kwiatów
22 GRUDNIA – SOBOTA( 2012-12-21 23:12:55)
Łk 1, 46-56 Nie umiem dziękować Ci, Panie Atmosfera ugrzecznienia, krótkie nerwowe spojrzenia, każde słowo wyważone dokładnie. Ksiądz udaje, że nie dostrzega fałszu. Wie, że ta rodzina, która właśnie go przyjmuje „po kolędzie”, nie pojawia się w kościele. Nigdzie nie widać oznak religijności. A ten krzyż stojący na stoliku ksiądz już widział tego dnia w innym mieszkaniu. A więc pożyczony. Wręcza dziecku obrazek. Dziewczynka bierze go bez słowa i zaraz się wycofuje na bezpieczną odległość. - No, co się mówi? - słodko podpowiada mama. - Dziękuję - mówi dziewczynka, nagle zainteresowana treścią obrazka. - Mówi się „Bóg zapłać” - z irytacją w głosie mówi mama. - Przecież cię uczyłam. Dziecko patrzy zdumione na mamę. Pierwszy raz słyszy takie sformułowanie. Dlaczego mama mówi nieprawdę?
Łk 1, 46-56
Nie umiem dziękować Ci, Panie
Atmosfera ugrzecznienia, krótkie nerwowe spojrzenia, każde słowo wyważone dokładnie. Ksiądz udaje, że nie dostrzega fałszu. Wie, że ta rodzina, która właśnie go przyjmuje „po kolędzie”, nie pojawia się w kościele. Nigdzie nie widać oznak religijności. A ten krzyż stojący na stoliku ksiądz już widział tego dnia w innym mieszkaniu. A więc pożyczony.
Wręcza dziecku obrazek. Dziewczynka bierze go bez słowa i zaraz się wycofuje na bezpieczną odległość.
- No, co się mówi? - słodko podpowiada mama.
- Dziękuję - mówi dziewczynka, nagle zainteresowana treścią obrazka.
- Mówi się „Bóg zapłać” - z irytacją w głosie mówi mama. - Przecież cię uczyłam.
Dziecko patrzy zdumione na mamę. Pierwszy raz słyszy takie sformułowanie. Dlaczego mama mówi nieprawdę?
21 XII – PIĄTEK( 2012-12-20 22:12:32)
Łk 1,39-45 Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w Jej łonie. Scena nawiedzenia ukazuje radość, której doznała Elżbieta z powodu odwiedzin Maryi, Matki Pana. Ale też i radość jakiej doznał Jan Chrzciciel w łanie Elżbiety. Spójrzmy na ludzki wymiar radości ze spotkania przyjaciela, który cudownie ocalał z katastrofy lotniczej (A. de Saint-Exupery, Ziemia, planeta ludzi). Minęło pięćdziesiąt godzin od twojego zniknięcia podczas przelotu nad Andami, zimą. Przez pięć dni badaliśmy z samolotów to nagromadzenie gór i nie mogliśmy nic odkryć. Nawet przemytnicy, ci bandyci gotowi do każdej zbrodni dla pięciu franków, odmówili udziału w ekspedycjach ratowniczych na stokach gór. Narażalibyśmy życie – mówili. W zimie Andy nigdy nie zwracają ludzi. Oficerowie chilijscy również radzili nam zaniechać poszukiwań. „Jest zima. Kolega wasz, jeśli nawet wyszedł cało z katastrofy, nie przeżył nocy. Kiedy noc napotka tam człowieka, zamienia go w sopel lodu”. I kiedy na nowo wślizgiwałem się między gigantyczne skały i filary Andów, to jakbym nie szukał ciebie, ale w milczeniu czuwał nad twoim ciałem w katedrze ze śniegu. Wreszcie siódmego dnia, kiedy między jednym a drugim lotem jadłem obiad w Mendoza, jakiś człowiek otworzył drzwi restauracji i krzyknął, och! Niewiele, dwa słowa: „Guillaumet... żyje!”. I nieznajomi, obcy sobie ludzie, którzy tam przypadkowo byli, padli sobie w ramiona. Dziesięć minut później wystartowałem z dwoma mechanikami na pokładzie. Czterdzieści minut później lądowałem obok gościńca, gdyż poznałem – nie wiem, po czym – samochód, który wiózł cię gdzieś w okolicach San Raphael. Było to piękne spotkanie. Płakaliśmy i ściskaliśmy w ramionach żywego, zmartwychwstałego ciebie, który dokonałeś cudu na sobie samym.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w Jej łonie.
Scena nawiedzenia ukazuje radość, której doznała Elżbieta z powodu odwiedzin Maryi, Matki Pana.
Ale też i radość jakiej doznał Jan Chrzciciel w łanie Elżbiety.
Spójrzmy na ludzki wymiar radości ze spotkania przyjaciela, który cudownie ocalał z katastrofy lotniczej (A. de Saint-Exupery, Ziemia, planeta ludzi).
Minęło pięćdziesiąt godzin od twojego zniknięcia podczas przelotu nad Andami, zimą. Przez pięć dni badaliśmy z samolotów to nagromadzenie gór i nie mogliśmy nic odkryć. Nawet przemytnicy, ci bandyci gotowi do każdej zbrodni dla pięciu franków, odmówili udziału w ekspedycjach ratowniczych na stokach gór. Narażalibyśmy życie – mówili. W zimie Andy nigdy nie zwracają ludzi. Oficerowie chilijscy również radzili nam zaniechać poszukiwań. „Jest zima. Kolega wasz, jeśli nawet wyszedł cało z katastrofy, nie przeżył nocy. Kiedy noc napotka tam człowieka, zamienia go w sopel lodu”. I kiedy na nowo wślizgiwałem się między gigantyczne skały i filary Andów, to jakbym nie szukał ciebie, ale w milczeniu czuwał nad twoim ciałem w katedrze ze śniegu. Wreszcie siódmego dnia, kiedy między jednym a drugim lotem jadłem obiad w Mendoza, jakiś człowiek otworzył drzwi restauracji i krzyknął, och! Niewiele, dwa słowa: „Guillaumet... żyje!”. I nieznajomi, obcy sobie ludzie, którzy tam przypadkowo byli, padli sobie w ramiona. Dziesięć minut później wystartowałem z dwoma mechanikami na pokładzie. Czterdzieści minut później lądowałem obok gościńca, gdyż poznałem – nie wiem, po czym – samochód, który wiózł cię gdzieś w okolicach San Raphael. Było to piękne spotkanie. Płakaliśmy i ściskaliśmy w ramionach żywego, zmartwychwstałego ciebie, który dokonałeś cudu na sobie samym.
CZWARTEK, 20 GRUDNIA ( 2012-12-19 22:12:12)
Iz 7,10-14 Zdarza się, że i ludzie potrafią dostrzec wokół siebie osoby skromne i wielkie. Daje temu wyraz Thorkild Hansen w swojej książce Arabia Felix. Opisuje on XVIII-wieczną wyprawę, której celem było zbadanie Jemenu. Pięciosobowa grupa naukowców składała się z dwóch Duńczyków, dwóch Niemców i jednego Szweda. Naukowcy za udział w wyprawie i narażanie swojego życia żądali bądź to pieniędzy, bądź to tytułów naukowych albo jeszcze innych profitów. Gdy zapytano Carstena Niebuhra, jednego z członków wyprawy, matematyka i astronoma, o jego żądania, o to, kim mają go mianować na czas wyprawy. On nie chciał ani tytułu profesorskiego, uważając, że mu się nie należy, ani funkcji kapitana, sądząc, że jest na to zbyt młody. Ten skromny człowiek odpowiedział w następujący sposób: „Jako profesor czy kapitan musiałbym ogromnie się wstydzić, gdyby się okazało, że moja wiedza matematyczna nie jest dość gruntowna”. Po takiej odpowiedzi, która pokazywała skromność Carstena zdecydowano się właśnie jemu powierzyć funkcję skarbnika. Nikt nie bał się powierzyć wszystkich pieniędzy osobie, która potrafiła tak krytycznie na siebie patrzeć i nie domagała się dla siebie niczego. Nie tylko Boga, ale i nas ujmuje skromność drugiego człowieka.
Iz 7,10-14
Zdarza się, że i ludzie potrafią dostrzec wokół siebie osoby skromne i wielkie.
Daje temu wyraz Thorkild Hansen w swojej książce Arabia Felix.
Opisuje on XVIII-wieczną wyprawę, której celem było zbadanie Jemenu. Pięciosobowa grupa naukowców składała się z dwóch Duńczyków, dwóch Niemców i jednego Szweda. Naukowcy za udział w wyprawie i narażanie swojego życia żądali bądź to pieniędzy, bądź to tytułów naukowych albo jeszcze innych profitów. Gdy zapytano Carstena Niebuhra, jednego z członków wyprawy, matematyka i astronoma, o jego żądania, o to, kim mają go mianować na czas wyprawy. On nie chciał ani tytułu profesorskiego, uważając, że mu się nie należy, ani funkcji kapitana, sądząc, że jest na to zbyt młody. Ten skromny człowiek odpowiedział w następujący sposób: „Jako profesor czy kapitan musiałbym ogromnie się wstydzić, gdyby się okazało, że moja wiedza matematyczna nie jest dość gruntowna”. Po takiej odpowiedzi, która pokazywała skromność Carstena zdecydowano się właśnie jemu powierzyć funkcję skarbnika. Nikt nie bał się powierzyć wszystkich pieniędzy osobie, która potrafiła tak krytycznie na siebie patrzeć i nie domagała się dla siebie niczego.
Nie tylko Boga, ale i nas ujmuje skromność drugiego człowieka.
ŚRODA, 19 GRUDNIA ( 2012-12-18 22:12:20)
Łk 1,5-25 Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana. Albert Einstein powiedział kiedyś: „Można żyć tak, jakby nic nie było cudem; można też żyć tak, jakby wszystko było cudem". Wydaje się, że Zachariasz na początku należał do pierwszej kategorii, ale w końcu przeniósł się do drugiej. Do pewnych rzeczy dojrzewamy latami. Trudno nam uwierzyć Bogu i ludziom. Czasem dopiero po latach przekonujemy się o mądrości Bożego działania. Dobrze, że to czy tamto straciłem, bo dziś dzięki temu jestem innym człowiekiem. Mądrzejszym, dojrzalszym. Gdybym nie przeszedł kryzysu, momentu utraty kogoś lub czegoś cennego, może bym nigdy nie dojrzał.
Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana.
Czasem dopiero po latach przekonujemy się o mądrości Bożego działania. Dobrze, że to czy tamto straciłem, bo dziś dzięki temu jestem innym człowiekiem. Mądrzejszym, dojrzalszym. Gdybym nie przeszedł kryzysu, momentu utraty kogoś lub czegoś cennego, może bym nigdy nie dojrzał.
18 GRUDNIA - WTOREK( 2012-12-17 22:12:28)
Wiara przekłada się na dokładność Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański (Mt 1, 24). Wiktor Hugo napisał książkę „Rok 93”. Opisuje ona ciekawe wydarzenie. Oto francuski statek płynie, aby zaatakować wrogów, ma 30 dział ukrytych pod pokładem. Wygląda na statek handlowy; Działa są przykręcone, a koła odpowiednio zablokowane. Z wyjątkiem jednego działa. Jeden człowiek okazał się niedbały – nie przywiązał działa, a kół nie unieruchomił – i tak działo pod wpływem ruchu fal, kołysania się statku, nagle rozerwało przymocowujący łańcuch i w chwili burzy, gdy statek się kołysał, zaczęło pod pokładem jeździć z jednej strony, na drugą i uderzając niszczyć inne działa, a następnie uderzając w burtę, rozrywać statek. Wszyscy obserwują to zjawisko. Co zrobić, jak zatrzymać działo, które przecież waży z tonę i niszczy statek, któremu grozi zatonięcie?
Wiara przekłada się na dokładność
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański (Mt 1, 24).
Wiktor Hugo napisał książkę „Rok 93”. Opisuje ona ciekawe wydarzenie.
Oto francuski statek płynie, aby zaatakować wrogów, ma 30 dział ukrytych pod pokładem. Wygląda na statek handlowy; Działa są przykręcone, a koła odpowiednio zablokowane. Z wyjątkiem jednego działa.
Jeden człowiek okazał się niedbały – nie przywiązał działa, a kół nie unieruchomił – i tak działo pod wpływem ruchu fal, kołysania się statku, nagle rozerwało przymocowujący łańcuch i w chwili burzy, gdy statek się kołysał, zaczęło pod pokładem jeździć z jednej strony, na drugą i uderzając niszczyć inne działa, a następnie uderzając w burtę, rozrywać statek.
17 GRUDNIA - PONIEDZIAŁEK ( 2012-12-16 22:12:11)
RODOWÓD JEZUSA CHRYSTUSA Mt 1, 1-17 Rodowód Jezusa to skrót Starego Testamentu. Przewija się tam korowód postaci, których historie zapisane są w tych księgach. Mamy tam wielkość i małość, mamy wspaniałomyślność i podłość, odwagę i tchórzostwo, pobożność i bezbożność. Całe gamę ludzkich zachować i cech charakteru. Jezus chce nam przez to powiedzieć, że jest z tego świata i dla tego świata. Chce nam powiedzieć, że jest z nami i nie wstydzi się mieć pra-pra-prababki prostytutki jaką była Rachab. Jezus chce nam powiedzieć - ośmiel się i przyjdź do mnie.
16 GRUDNIA – III NIEDZIELA ADWENTU( 2012-12-15 20:12:30)
Do Sokratesa przybiegł pewien znajomy i zdyszany zaczął opowiadać: – Słuchaj, Sokratesie, muszę ci coś powiedzieć... twój przyjaciel... – Poczekaj – przerwał mędrzec – przesiałeś to, co mi chcesz powiedzieć, przez trzy sita? – Trzy sita? – zdziwił się przybysz. – Tak, mój przyjacielu, trzy sita. Pierwsze sito to prawda. Jesteś pewny, że wszystko, co mi chcesz powiedzieć, jest zgodne z prawdą? – No, nie wiem, opowiedział mi to... – Tak, tak, ale z pewnością przesiałeś to przez drugie sito, a jest nim dobro. Czy to, co mi chcesz opowiedzieć, jeżeli nie jest prawdziwe, jest przynajmniej dobre? – Przeciwnie... – To – przerwał filozof – użyjmy jeszcze sita i zapytajmy, czy to, co chcesz opowiedzieć, jest konieczne? – Konieczne? Chyba nie... – A więc – uśmiechnął się Sokrates – jeżeli to, co mi chcesz opowiedzieć, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani konieczne, to nie obciążaj tym ani siebie, ani mnie!
Do Sokratesa przybiegł pewien znajomy i zdyszany zaczął opowiadać:
– Słuchaj, Sokratesie, muszę ci coś powiedzieć... twój przyjaciel...
– Poczekaj – przerwał mędrzec – przesiałeś to, co mi chcesz powiedzieć, przez trzy sita?
– Trzy sita? – zdziwił się przybysz.
– Tak, mój przyjacielu, trzy sita. Pierwsze sito to prawda. Jesteś pewny, że wszystko, co mi chcesz powiedzieć, jest zgodne z prawdą?
– No, nie wiem, opowiedział mi to...
– Tak, tak, ale z pewnością przesiałeś to przez drugie sito, a jest nim dobro. Czy to, co mi chcesz opowiedzieć, jeżeli nie jest prawdziwe, jest przynajmniej dobre?
– Przeciwnie...
– To – przerwał filozof – użyjmy jeszcze sita i zapytajmy, czy to, co chcesz opowiedzieć, jest konieczne?
– Konieczne? Chyba nie...
SOBOTA, 15 GRUDNIA MT 17,10-13( 2012-12-14 22:12:52)
Uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu. (Mt 17,13) Jan Chrzciciel, wzór nieulękłego proroka, przygotował drogę Jezusowi, wzywając lud do porzucenia grzechu i nawrócenia się do Boga. Nie oszczędzał nikogo. Odważył się nazwać przywódców religijnych Izraela „plemieniem żmijowym" (Mt 3,7) i pouczać żołnierzy okupacyjnej armii rzymskiej (Łk 3,14). Działalność ta zaprowadziła go do więzienia, gdzie został ścięty z rozkazu Heroda. Następnie pojawił się Jezus , który uzdrawiał i odpuszczał grzechy. Obracał wniwecz dawne zasady, jak „oko za oko", ucząc, że trzeba zapierać się samego siebie, okazując innym dobroć i przebaczenie. Jednak będąc tak łagodnym człowiekiem, Jezus również mówił jasno o grzechu i o potrzebie nawrócenia. On także został aresztowany i skazany na śmierć za to, co głosił.
Uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu. (Mt 17,13)
Jan Chrzciciel, wzór nieulękłego proroka, przygotował drogę Jezusowi, wzywając lud do porzucenia grzechu i nawrócenia się do Boga. Nie oszczędzał nikogo. Odważył się nazwać przywódców religijnych Izraela „plemieniem żmijowym" (Mt 3,7) i pouczać żołnierzy okupacyjnej armii rzymskiej (Łk 3,14). Działalność ta zaprowadziła go do więzienia, gdzie został ścięty z rozkazu Heroda.
Następnie pojawił się Jezus , który uzdrawiał i odpuszczał grzechy. Obracał wniwecz dawne zasady, jak „oko za oko", ucząc, że trzeba zapierać się samego siebie, okazując innym dobroć i przebaczenie. Jednak będąc tak łagodnym człowiekiem, Jezus również mówił jasno o grzechu i o potrzebie nawrócenia. On także został aresztowany i skazany na śmierć za to, co głosił.
14 GRUDNIA – WSPOMNIENIE ŚW. JANA OD KRZYŻA( 2012-12-13 23:12:03)
Jan de Yespes urodził się w roku 1542 w miejscowości Fontiveros koło Avila w Hiszpanii jako trzecie dziecko Gonzalo de Yespes i Cataliny Alvarez. Jego rodzice zajmowali się tkactwem. Warunki życia rodzinnego Jana były bardzo ciężkie, gdyż rodzina wyrzekła się Gonzalo za to, że on jako szlachcic ośmielił się poślubić dziewczynę z ludu. Jeszcze bardziej sytuacja uległa pogorszeniu po śmierci ojca, który zmarł w drugim roku życia Jana. Matka zmuszona była oddać go do przytułku. Mając 14 lat zaczął pracować w szpitalu jako pielęgniarz, próbował także pracować i uczyć się zawodu u różnych rzemieślników: w tkactwie, krawiectwie, snycerstwie, jako malarz, zakrystian. Jan miał pragnienie zostania kapłanem, dlatego też za zarobione pieniądze mógł kształcić się w kolegium jezuickim w Medinie (1559-1563), w roku 1563 wstąpił do klasztoru karmelitów również w Medinie, przyjmując imię: Jan od św. Macieja. Zastał jednakże w zakonie pewne rozluźnienie w zachowywaniu reguły zakonnej, z czym nie zgadzał się wewnętrznie. W wieku 21 lat złożył śluby zakonne, zastrzegając w duchu, że czyni to według dawnej obserwancji, gdy zakonnicy byli wierni pierwotnej regule. Po skończonych studiach filozoficznych i teologicznych w Salamance diakon Jan przyjął święcenia kapłańskie w roku 1567, mając 25 lat (W. Zaleski, E. Gorys).
13 GRUDNIA – CZWARTEK II TYGODNIA ADWENTU( 2012-12-13 06:12:37)
Mt 11,11-15 Wybiegnij z okopu Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych. Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi. Być może przeżywałeś (może przeżywasz właśnie teraz) tę głuchotę duszy, lęk, nieufność wobec otaczających cię ludzi, poczucie bezsensu życia... Są one spowodowane twoim grzechem albo ranami zadanymi ci przez grzechy tych, którym ufałeś, których kochasz, na których liczyłeś, którzy zawiedli... Człowiek ogłuszony takim doświadczeniem nie jest w stanie (tak przynajmniej uważa) wykrzesać z siebie jakiejkolwiek nadziei, nie może znaleźć w sobie jej źródła, popada w paraliż (nic nie jestem w stanie zrobić, nic nie muszę, nic nie chcę, wszystko mi już obojętne). Szatan osiąga sukces, osadził cię w okopach niemożności i bezsensu...
Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych. Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi.
Być może przeżywałeś (może przeżywasz właśnie teraz) tę głuchotę duszy, lęk, nieufność wobec otaczających cię ludzi, poczucie bezsensu życia... Są one spowodowane twoim grzechem albo ranami zadanymi ci przez grzechy tych, którym ufałeś, których kochasz, na których liczyłeś, którzy zawiedli... Człowiek ogłuszony takim doświadczeniem nie jest w stanie (tak przynajmniej uważa) wykrzesać z siebie jakiejkolwiek nadziei, nie może znaleźć w sobie jej źródła, popada w paraliż (nic nie jestem w stanie zrobić, nic nie muszę, nic nie chcę, wszystko mi już obojętne). Szatan osiąga sukces, osadził cię w okopach niemożności i bezsensu...
12 GRUDNIA – II TYDZIEŃ ADWENTU: ŚRODA( 2012-12-12 08:12:40)
Mt 11, 28-30 W Palestynie woły często były sprzężone ze sobą. Dwoje zwierząt mogło więc ciągnąć bardzo duży ciężar. Czy nie dlatego Jezus przywołuje obraz jarzma? Jesteśmy sprzężeni z Jezusem i razem ciągniemy ciężar. A jeśli czasem jesteśmy zmęczeni lub słabi, wiemy, że zawsze możemy polegać na Jezusie, że weźmie ten ciężar na siebie. Jego moc może z łatwością nadrobić naszą słabość. Jego siła może pomóc nam nieść każde brzemię.
11 GRUDNIA: WTOREK – II TYDZIEŃ ADWENTU ( 2012-12-10 21:12:04)
Mt 18, 12-14 Słyszałem bardzo mądre zdanie, mianowicie że rodzice okazują swoją czułość, swoją miłość dzieciom najczęściej właśnie w chwilach, kiedy dziecko na to zasługuje, gdy dziecko pojawia się z dobrymi ocenami albo coś dobrze zrobi. Wtedy otrzymuje nagrodę za swoje dobre postępowanie - jest przytulane, całowane, czule pieszczone. Natomiast ten człowiek powiedział: wiesz co, dziecko powinno otrzymać pocałunek, być przytulone i ukochane właśnie wtedy gdy przyznaje się do swoich błędów, właśnie wtedy gdy jest przerażone niekiedy konsekwencjami swojego postępowania, gdy przychodzi obolałe i prosi o przebaczenie. Właśnie wtedy gdy jest zgnębione i obolałe potrzebuje miłości, która przytuli, która da też odczuć przebaczenie. Człowiek, który wybrał się w jakąś karkołomną przygodę grzechu, który gdzieś poszedł daleko, jest wystarczająco już udręczony i obolały, żeby się jeszcze nad nim pastwić, gdy on prosi o przebaczenie, gdy sobie zdaje z tego sprawę, co się w jego życiu narobiło. Właśnie wtedy potrzebuje najbardziej umocnienia i takiej mocnej miłości, która będzie dla niego lecząca w tych wszystkich jego boleściach, które sobie sam zadał przez błędy, jakie popełnił.
10 GRUDNIA – II TYDZIEŃ ADWENTU: PONIEDZIAŁEK( 2012-12-09 20:12:09)
Wiara to moja prywatna sprawa – takie zdanie często możemy usłyszeć. Wielu tych, którzy siebie nazywają chrześcijanami, trzymają wiarę dla siebie. Rodzi się w tym momencie pytanie, czy to jest prawdziwa wiara? I na czym polega wiara? W dzisiejszej Ewangelii czytamy o uzdrowieniu paralityka. Paraliż jest nie tylko chorobą fizyczną, ale ma swoje powiązanie psychiczne i duchowe. Chorobę paraliżu nie należy odczytywać tylko dosłownie. Paraliżem bowiem może być strach, lęk, poczucie pustki czy niemocy. Ponadto w mentalności biblijnej choroba jest najczęściej skutkiem grzechu. Uzdrowienie duchowe, wewnętrzne, odpuszczenie win, grzechów jest podstawą każdego innego uzdrowienia; jest uwolnieniem od najgłębszego paraliżu.
Wiara to moja prywatna sprawa – takie zdanie często możemy usłyszeć. Wielu tych, którzy siebie nazywają chrześcijanami, trzymają wiarę dla siebie. Rodzi się w tym momencie pytanie, czy to jest prawdziwa wiara? I na czym polega wiara?
W dzisiejszej Ewangelii czytamy o uzdrowieniu paralityka. Paraliż jest nie tylko chorobą fizyczną, ale ma swoje powiązanie psychiczne i duchowe. Chorobę paraliżu nie należy odczytywać tylko dosłownie. Paraliżem bowiem może być strach, lęk, poczucie pustki czy niemocy. Ponadto w mentalności biblijnej choroba jest najczęściej skutkiem grzechu. Uzdrowienie duchowe, wewnętrzne, odpuszczenie win, grzechów jest podstawą każdego innego uzdrowienia; jest uwolnieniem od najgłębszego paraliżu.
9 GRUDNIA – II NIEDZIELA ADWENTU( 2012-12-09 10:12:23)
Możemy być bohaterami przygody z Bogiem niezależnie od miejsca naszego życia. Może nim być wielkie miasto, lecz równie dobrze maleńka wieś, domek pod lasem czy wręcz pustynia. Wydaje się nawet, że pustynia jest miejscem szczególnie właściwym i wcale nie chodzi tutaj o pustynię w sensie geograficznym. Słowo Boże jest skierowane właśnie do nas, niekoniecznie żyjących na Saharze czy jakiejkolwiek innej pustyni. Pustynia może być symbolem. Może być na przykład znakiem opuszczenia, zawodu, utraconych nadziei, braku pomocy ze strony innych, niezrozumienia, mimo dobrej woli. Może być także symbolem zranienia, które ktoś nosi w swoim sercu, spowodowanego przez zło, które czyha na tym świecie lub też przez ludzi. Pustynia może być symbolem strachu i kompleksów, które tak łatwo potrafią nas blokować przed wyjściem do ludzi, przed zrozumieniem innych, przed podejmowaniem właściwych decyzji. Pustynia to także symbol utraty kogoś bliskiego – przez śmierć, albo może jeszcze bardziej przez kłótnię czy zdradę. Pustynia to wreszcie obraz grzechu, z którym sami sobie nie radzimy, który nas przygniata, męczy i poniża. To wszystko, co wymieniliśmy, to całkiem niezłe okazje, by usłyszeć słowo, które Bóg do nas kieruje, tak jak do Jana Chrzciciela.
Możemy być bohaterami przygody z Bogiem niezależnie od miejsca naszego życia. Może nim być wielkie miasto, lecz równie dobrze maleńka wieś, domek pod lasem czy wręcz pustynia.
Wydaje się nawet, że pustynia jest miejscem szczególnie właściwym i wcale nie chodzi tutaj o pustynię w sensie geograficznym. Słowo Boże jest skierowane właśnie do nas, niekoniecznie żyjących na Saharze czy jakiejkolwiek innej pustyni. Pustynia może być symbolem. Może być na przykład znakiem opuszczenia, zawodu, utraconych nadziei, braku pomocy ze strony innych, niezrozumienia, mimo dobrej woli. Może być także symbolem zranienia, które ktoś nosi w swoim sercu, spowodowanego przez zło, które czyha na tym świecie lub też przez ludzi. Pustynia może być symbolem strachu i kompleksów, które tak łatwo potrafią nas blokować przed wyjściem do ludzi, przed zrozumieniem innych, przed podejmowaniem właściwych decyzji. Pustynia to także symbol utraty kogoś bliskiego – przez śmierć, albo może jeszcze bardziej przez kłótnię czy zdradę. Pustynia to wreszcie obraz grzechu, z którym sami sobie nie radzimy, który nas przygniata, męczy i poniża. To wszystko, co wymieniliśmy, to całkiem niezłe okazje, by usłyszeć słowo, które Bóg do nas kieruje, tak jak do Jana Chrzciciela.
REKOLEKCJE ADWENTOWE 2012( 2012-11-30 10:11:20)
8 GRUDNIA 2012 – SOBOTA: NIEPOKALANE POCZĘCIE MARYI ( 2012-12-08 07:12:05)
Rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie (Łk 1, 29). W kapitalny sposób znaczenie poszukiwania odpowiedzi u innych pokazuje scena z filmu Jan XXIII papież pokoju. Późniejszy papież jako mały chłopiec jest świadkiem wydarzenia, gdy cała grupa ludzi wraz z dobytkiem opuszcza wioskę i wyjeżdża za morze, aby tam szukać szczęścia. Miejscowy proboszcz błogosławi odjeżdżających. Wtedy mały chłopiec zaskoczony tym, co widzi, stawia księdzu szereg pytań. – Dlaczego oni wyjeżdżają? – pyta. – Szukać chleba i pracy – odpowiada ksiądz. – Tu także jest praca – mówi chłopiec. – Ale ta praca nie daje wystarczająco chleba. – Dlaczego oni płaczą? – pyta chłopiec. – Cierpią. Nie wiedzą, kiedy wrócą. – Dlaczego są błogosławieni ci, którzy cierpią? – Ponieważ będą pocieszeni. – Kiedy? – W tym życiu lub w przyszłym. Bo tak obiecał Bóg. – Czy nie byłoby lepiej, żeby Bóg nie dopuszczał cierpienia? – pytał dalej chłopiec. – Być może. Cierpienie jest częścią losu człowieka. – Dlaczego? – Ponieważ w cierpieniu człowiek może wybrać między dobrem i złem. – A ksiądz, co wybrał? – Robię, co mogę – mówi ksiądz. – Nie jestem nikim więcej, jak tylko biednym księdzem ze wsi.
Rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie (Łk 1, 29).
W kapitalny sposób znaczenie poszukiwania odpowiedzi u innych pokazuje scena z filmu Jan XXIII papież pokoju. Późniejszy papież jako mały chłopiec jest świadkiem wydarzenia, gdy cała grupa ludzi wraz z dobytkiem opuszcza wioskę i wyjeżdża za morze, aby tam szukać szczęścia. Miejscowy proboszcz błogosławi odjeżdżających. Wtedy mały chłopiec zaskoczony tym, co widzi, stawia księdzu szereg pytań.
– Dlaczego oni wyjeżdżają? – pyta.
– Szukać chleba i pracy – odpowiada ksiądz.
– Tu także jest praca – mówi chłopiec.
– Dlaczego oni płaczą? – pyta chłopiec.
– Cierpią. Nie wiedzą, kiedy wrócą.
– Dlaczego są błogosławieni ci, którzy cierpią?
– Ponieważ będą pocieszeni.
– W tym życiu lub w przyszłym. Bo tak obiecał Bóg.
– Czy nie byłoby lepiej, żeby Bóg nie dopuszczał cierpienia? – pytał dalej chłopiec.
– Być może. Cierpienie jest częścią losu człowieka.
– Ponieważ w cierpieniu człowiek może wybrać między dobrem i złem.
– A ksiądz, co wybrał?
– Robię, co mogę – mówi ksiądz. – Nie jestem nikim więcej, jak tylko biednym księdzem ze wsi.
7 GRUDNIA – PIĄTEK ( 2012-12-07 07:12:32)
Mt 9,27-31: Wiara fundamentem cudu. Według wiary waszej niech wam się stanie (Mt 9, 29). Wiara rodzi się ze słuchania. Do wiary zapalamy się pod wpływem spotkania z człowiekiem wiary. Trzeba niejako zapalić się od wiary innych. Jedną z ważnych dróg umocnienia swojej wiary jest spotykanie się z człowiekiem mocno wierzącym, przebywanie w jego towarzystwie, patrzenie na jego życie. A wtedy nasiąkamy jego wiarą. O podobnej sytuacji wspomina Zofia Kossak – Szczucka w swojej powieści Król trędowaty. Opowiada w niej o chrześcijance porwanej przez muzułmanów. Nigdy nic o sobie nie mówiła, ale była osobą takiej klasy, że sam emir się z nią ożenił. Jej wiara, jej chrześcijańska postawa, przykład życia oddziaływały na otoczenie. Świadectwo jej życia silnie wpłynęło na dzieci, choć wiele im o Bogu nie mówiła, a jedynie umierając zaleciła, aby poznali wiarę chrześcijańską i sami się przekonali o jej pięknie. I rzeczywiście emir Al Bara całe życie pragnął zrealizować to, o czym mówiła matka – i pod koniec życia podjął decyzję pojechania do miasta chrześcijan i powiedzenia czegoś, czego nie zrobiłby żaden muzułmanin – przyjść do chrześcijanina i powiedzieć mu: Bracie, powiedz mi o swojej wierze. Śmierć mu przeszkodziła w realizacji tego postanowienia.
Mt 9,27-31: Wiara fundamentem cudu.
Według wiary waszej niech wam się stanie (Mt 9, 29).
Wiara rodzi się ze słuchania. Do wiary zapalamy się pod wpływem spotkania z człowiekiem wiary. Trzeba niejako zapalić się od wiary innych. Jedną z ważnych dróg umocnienia swojej wiary jest spotykanie się z człowiekiem mocno wierzącym, przebywanie w jego towarzystwie, patrzenie na jego życie. A wtedy nasiąkamy jego wiarą. O podobnej sytuacji wspomina Zofia Kossak – Szczucka w swojej powieści Król trędowaty. Opowiada w niej o chrześcijance porwanej przez muzułmanów. Nigdy nic o sobie nie mówiła, ale była osobą takiej klasy, że sam emir się z nią ożenił. Jej wiara, jej chrześcijańska postawa, przykład życia oddziaływały na otoczenie. Świadectwo jej życia silnie wpłynęło na dzieci, choć wiele im o Bogu nie mówiła, a jedynie umierając zaleciła, aby poznali wiarę chrześcijańską i sami się przekonali o jej pięknie. I rzeczywiście emir Al Bara całe życie pragnął zrealizować to, o czym mówiła matka – i pod koniec życia podjął decyzję pojechania do miasta chrześcijan i powiedzenia czegoś, czego nie zrobiłby żaden muzułmanin – przyjść do chrześcijanina i powiedzieć mu: Bracie, powiedz mi o swojej wierze. Śmierć mu przeszkodziła w realizacji tego postanowienia.
6 GRUDNIA – CZWARTEK I TYGODNIA ADWENTU ( 2012-12-05 22:12:13)
Mt 7,21.24-27: Wiara jako czyn Nie każdy, kto mi mówi: „Panie, Panie” wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7, 21). Same słowa nie wystarczą, aby być człowiekiem wierzącym. Uświadamia nam to dzisiejsza Ewangelia. Słowo może być pustą deklaracją. Wiara objawia się w czynach, w spełnianiu woli Ojca niebieskiego. Kto wierzy tylko słowami, ten buduje na piasku, tego wiara nie wytrzyma pierwszej próby. Tego czeka tragedia i załamanie. Człowiek wierzący to człowiek czynu. Nas pociągają nie tyle piękne słowa, co piękne czyny. My jako chrześcijanie znamy znaczenie czynu. Patrząc na zachowanie naszego Boga na ziemi, wiemy, że nie tylko głosił dobrą nowinę o zbawieniu, ale leczył, pomagał, wskrzeszał, rozmnażał chleb, przemieniał wodę w wino. Reagował na potrzeby, szedł przez życie, czyniąc dobro. A gdy przyszła ostatnia chwila, oddał życie. Stać Go było na pójście na krzyż. Nasza wiara nie polega na powtarzaniu słów Jezusa, ale na spełnianiu tego, co On spełniał, na życiu w taki sposób, jak On żył. Taka postawa gwarantuje wejście do królestwa Bożego.
Mt 7,21.24-27: Wiara jako czyn
Nie każdy, kto mi mówi: „Panie, Panie” wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7, 21).
Same słowa nie wystarczą, aby być człowiekiem wierzącym. Uświadamia nam to dzisiejsza Ewangelia. Słowo może być pustą deklaracją. Wiara objawia się w czynach, w spełnianiu woli Ojca niebieskiego. Kto wierzy tylko słowami, ten buduje na piasku, tego wiara nie wytrzyma pierwszej próby. Tego czeka tragedia i załamanie. Człowiek wierzący to człowiek czynu. Nas pociągają nie tyle piękne słowa, co piękne czyny.
My jako chrześcijanie znamy znaczenie czynu. Patrząc na zachowanie naszego Boga na ziemi, wiemy, że nie tylko głosił dobrą nowinę o zbawieniu, ale leczył, pomagał, wskrzeszał, rozmnażał chleb, przemieniał wodę w wino. Reagował na potrzeby, szedł przez życie, czyniąc dobro. A gdy przyszła ostatnia chwila, oddał życie. Stać Go było na pójście na krzyż. Nasza wiara nie polega na powtarzaniu słów Jezusa, ale na spełnianiu tego, co On spełniał, na życiu w taki sposób, jak On żył. Taka postawa gwarantuje wejście do królestwa Bożego.
5 GRUDNIA – ŚRODA I TYGODNIA ADWENTU( 2012-12-05 08:12:48)
Mt 15,29-37: wiara chodzi po ziemi Żal mi tego ludu. Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają, co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze (Mt 15, 32). Nie da siężyć bez jedzenia. Nie da siężyć tylko słowem. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Jezus. Dlatego nie chciał puścić do domu ludzi, którzy przyszli do Niego i słuchali Go trzy dni. Bał się, żeby nie zasłabli w drodze. Jezus chodził po ziemi. Był realistą, który widział głód i zmęczenie ludzi. Nie zostawił ich w takiej sytuacji samym sobie, ale przez cud rozmnożenia zatroszczył się o ich podstawowe potrzeby, aby nie byli głodni. Prawdziwie wierzący człowiek nie ucieka od problemów, nie unika ich, ale rozwiązuje je. Wiara nie jest ucieczką od życia, ale jest doświadczeniem pełni życia. Człowiek wiary potrafi sobie lepiej radzić z problemami, ponieważ nie dźwiga ich sam. Ma świadomość, że razem z nim ciężar codziennych problemów dźwiga również Bóg. Podobnie jak kiedyś Jezus nie zgodził się, żeby ludzi zostawić samym sobie z ich głodem, tak i dziś nie chce, aby każdy z nas radził sobie sam. Chce razem z nami nieść ciężar naszego życia. Człowiek wiary działa tak jak Jezus. Nie zostawia innych z ich problemami i cierpieniami. Myśli o nich i troszczy się o nich.
4 GRUDNIA – I TYDZIEŃ ADWENTU: WTOREK( 2012-12-04 07:12:00)
ŁK 10, 21-24: Wiara widzi dalej Szczęśliwe oczy wasze, że widzą to, co wy widzicie (Łk 10, 23). To dzięki Bogu i Jego łasce weszliśmy w świat wiary. Niejeden z mądrych i roztropnych nie odkrył Bożej prawdy i nadal pozostaje w ciemnościach. Dlatego rzeczywiście szczęśliwe są nasze oczy. Jakże wielu jest takich, którzy nie widzą. Są ślepi. Pozostają w ciemnościach. Trzeba dziś docenić dar wzroku wiary. Kto ma ten wzrok, jest szczęśliwy. Widzi dalej. Widzi to, czego inni nie widzą. Z wiarą jest jak z widzeniem w nocy. W nocy widzi się może niedokładnie, widzi się zarysy otaczających nas przedmiotów, ale widzi się gwiazdy odległe o miliony lat świetlnych. Perspektywa jest niesamowita. Sięga odległych galaktyk. Z brakiem wiary jest jak z widzeniem w dzień. Dostrzega się przedmioty bardzo dokładnie, ale nie widzi się dalej niż horyzont – kilka a może kilkanaście kilometrów. Przy dobrej pogodzie może nieco dalej.
ŁK 10, 21-24: Wiara widzi dalej
Szczęśliwe oczy wasze, że widzą to, co wy widzicie (Łk 10, 23). To dzięki Bogu i Jego łasce weszliśmy w świat wiary. Niejeden z mądrych i roztropnych nie odkrył Bożej prawdy i nadal pozostaje w ciemnościach. Dlatego rzeczywiście szczęśliwe są nasze oczy. Jakże wielu jest takich, którzy nie widzą. Są ślepi. Pozostają w ciemnościach.
Trzeba dziś docenić dar wzroku wiary. Kto ma ten wzrok, jest szczęśliwy. Widzi dalej. Widzi to, czego inni nie widzą. Z wiarą jest jak z widzeniem w nocy. W nocy widzi się może niedokładnie, widzi się zarysy otaczających nas przedmiotów, ale widzi się gwiazdy odległe o miliony lat świetlnych. Perspektywa jest niesamowita. Sięga odległych galaktyk. Z brakiem wiary jest jak z widzeniem w dzień. Dostrzega się przedmioty bardzo dokładnie, ale nie widzi się dalej niż horyzont – kilka a może kilkanaście kilometrów. Przy dobrej pogodzie może nieco dalej.
3 GRUDNIA – WSPOMNIENIE ŚW. FRANCISZKA KSAWEREGO( 2012-12-03 07:12:02)
W ten dzisiejszy adwentowy dzień Kościół przypomina nam postać św. Franciszka Ksawerego. Urodził się w kraju Basków. Po ukończeniu studiów i przyjęciu święceń kapłańskich udał się na misję do Portugalii. Tam odznaczał się wielką gorliwością i niespotykaną wręcz pokorą i niezwykłą miłością. Wiele podróżował, udając się między innymi w 1552 roku do Japonii, gdzie ochrzcił pierwsze setki mieszkańców. Przynaglany pragnieniem nawrócenia jak największej liczby pogan, udał się w do Chin. Dotarł na wyspę Sancjan, ale nikt nie chciał udzielić mu pomocy w przedostaniu się na kontynent. Zmarł z wycieńczenia, zupełnie osamotniony. Kanonizował go papież Grzegorz XV, a Pius XI w 1927 roku ogłosił św. Franciszka Ksawerego patronem misji katolickich.
Po ukończeniu studiów i przyjęciu święceń kapłańskich udał się na misję do Portugalii. Tam odznaczał się wielką gorliwością i niespotykaną wręcz pokorą i niezwykłą miłością. Wiele podróżował, udając się między innymi w 1552 roku do Japonii, gdzie ochrzcił pierwsze setki mieszkańców.
Przynaglany pragnieniem nawrócenia jak największej liczby pogan, udał się w do Chin. Dotarł na wyspę Sancjan, ale nikt nie chciał udzielić mu pomocy w przedostaniu się na kontynent.
ADWENT – RADOSNY CZAS OCZEKIWANIA( 2012-12-02 07:12:12)
Kościół Katolicki rozpoczyna nowy rok liturgiczny Adwentem. Ten etymologiczny termin pochodzi od łacińskiego słowa adventus. W Rzymie wyraz ten oznaczał oficjalny przyjazd lub odwiedziny urzędnika, który objął stanowisko, zaś w języku religijnym coroczne przybywanie bóstw do świątyni, które obchodzono w sposób uroczysty. Zgodnie z nowym kalendarzem liturgicznym z 1969 roku, czas przygotowania do Bożego Narodzenia nazwano Adwentem: „Okres Adwentu ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania" / nr 39 /. Czas ten rozpoczyna się od nieszporów w pierwszą niedzielę Adwentu. W tym roku początek Adwentu przypada 27 listopada. Adwent obejmuje 4 niedziele i kończy się Bożym Narodzeniem.
Kościół Katolicki rozpoczyna nowy rok liturgiczny Adwentem. Ten etymologiczny termin pochodzi od łacińskiego słowa adventus. W Rzymie wyraz ten oznaczał oficjalny przyjazd lub odwiedziny urzędnika, który objął stanowisko, zaś w języku religijnym coroczne przybywanie bóstw do świątyni, które obchodzono w sposób uroczysty.
I NIEDZIELA ADWENTU( 2012-12-02 07:12:43)
Nasze życie to przygotowanie do drogi na drugą stronę. Jest taka historia, jak to pewien król miał swego nadwornego błazna, który umilał mu dni swymi powiedzonkami i żartami. Któregoś dnia król powierzył błaznowi swe berło, mówiąc: Zatrzymaj je do czasu, aż znajdziesz kogoś głupszego od siebie. Wtedy będziesz mógł mu je podarować. Kilka lat później król poważnie zachorował. Czując zbliżającą się śmierć, przywołał błazna, do którego w gruncie rzeczy był bardzo przywiązany, i powiedział: Wyruszam w długą podróż. Kiedy wrócisz? Za miesiąc? Nie - odparł król. Nie powrócę już nigdy. A jakie przygotowania poczyniłeś przed tą wyprawą?- zapytał błazen. Żadnych- brzmiała smutna odpowiedź. Wyjeżdżasz na zawsze - powiedział błazen - i wcale się do tego nie przygotowałeś? Proszę, weź to berło. Znalazłem wreszcie głupszego ode mnie! Te dzisiejsze słowa Ewangelii, przypominają i nam o naszej ograniczoności. Jesteśmy śmiertelni. Ludzie żebrzą o minutę życia.
Nasze życie to przygotowanie do drogi na drugą stronę.
Jest taka historia, jak to pewien król miał swego nadwornego błazna, który umilał mu dni swymi powiedzonkami i żartami.
Któregoś dnia król powierzył błaznowi swe berło, mówiąc:
Kilka lat później król poważnie zachorował.
Czując zbliżającą się śmierć, przywołał błazna, do którego w gruncie rzeczy był bardzo przywiązany, i powiedział:
Wyruszam w długą podróż.
Kiedy wrócisz?
Za miesiąc?
Nie powrócę już nigdy.
Żadnych- brzmiała smutna odpowiedź.
Te dzisiejsze słowa Ewangelii, przypominają i nam o naszej ograniczoności.
Jesteśmy śmiertelni.
1 GRUDNIA - SOBOTA( 2012-12-01 07:12:32)
Łk 21, 34-36 Nieustanny stan pogotowia Białoruski kierowca tira sprawiał wrażenie, jakby nie był uczestnikiem zdarzeń. Tymczasem był sprawcą. To on nie opanował pojazdu i przez kilkaset metrów jechał pod prąd. Kilkanaście samochodów zdołało jakoś go ominąć. Ale ten jeden nie. Zginęli oboje - kobieta za kierownicą i jej pięcioletni syn. Ona miała dwadzieścia dziewięć lat. Powoli wspinała się po szczeblach kariery. Właśnie finalizowała doktorat. Fachowcy mówili, że zajdzie bardzo wysoko. Policja zawiadomiła męża. W ciągu trzech kwadransów był na miejscu. Nie było daleko. Była już blisko domu. Wracała z ważnego spotkania. Policjant, który dzwonił do męża widząc, jak wysiada z samochodu, powiedział do kolegi: - Schowaj gdzieś tego kierowcę tira. Facet go będzie chciał zabić.
30 LISTOPADA – ŚW. ANDRZEJA( 2012-11-30 07:11:19)
Andrzej był bratem Szymona Piotra. Pochodził z Galilei z Betsaidy. Podobnie jak brat, zajmował się połowem ryb w Jeziorze Galilejskim. Kiedy Jan Chrzciciel pojawił się nad Jordanem, Andrzej został jego uczniem. W gronie Janowych uczniów czytał i rozważał proroctwa dotyczące Mesjasza. Od Jana Chrzciciela uczył się, jak przygotować się na przyjście zapowiadanego Zbawiciela. Pod wpływem Jana Chrzciciela zmieniał swoje życie. Nawracał się z uwagi na czekający Boży sąd. Wyznawał grzechy. Przyjął chrzest z wody w Jordanie. Uczył się, w jaki sposób prostować drogi dla nadchodzącego Mesjasza, jak wyrównać doliny grzesznego życia i obniżyć pagórki pychy i zarozumiałości. Wpatrując się w przykład pokory i uniżenia Jana, Andrzej stawał się gotowy na przyjęcie Mesjasza. Kiedy nad Jordanem pojawił się Jezus, a Jan Chrzciciel wskazując na Niego, powiedział: „Oto Baranek Boży”. Andrzej pierwszy poszedł za Jezusem i rozpoznał w Nim Mesjasza.
CZWARTEK, 29 LISTOPADA ( 2012-11-28 20:11:59)
Łk 21,20-28 A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. W filmie Znaki małomiasteczkowy pastor Graham Hess znajduje nieznane mu symbole na swoim polu kukurydzy, a jego dzieci słyszą dziwne dźwięki dochodzące z zewnątrz domu. Wnioskując z doniesień mediów, że być może ziemię nawiedzili przybysze z kosmosu, syn Hessa przychodzi do niego po pociechę. Pastor odpowiada mu, że na świecie żyją dwie grupy ludzi. Dla pierwszej z nich znaki te nie są wynikiem zbiegu okoliczności, lecz dowodem, że ktoś się nimi interesuje, Druga grupa uważa, że cokolwiek się wydarzy, będą musieli zmagać się z tym całkowicie sami. Następnie zadaje synowi pytanie: „A ty, w której jesteś grupie?"
28 listopada - środa XXXIV Tygodnia zwykłego( 2012-11-28 07:11:15)
Łk 21,15 Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość. Każdy, kto ogląda filmy, których akcja rozgrywa się między innymi w sądzie, wie doskonale, że nie wchodzi się do sali sądowej bez przygotowania. Trzeba nie tylko znać doskonale własną linię obrony, ale również każdy szczegół, który mogłaby wykorzystać strona przeciwna. Obrońca nie zada klientowi pytania, na które z góry nie znałby odpowiedzi. Jednak w dzisiejszej Ewangelii Jezus doradza swoim uczniom zupełnie inny sposób postępowania. Kiedy zostaną zaprowadzeni przed sąd z powodu głoszenia Ewangelii, mają nie obmyślasz góry swojej obrony, lecz ufać Bogu, który udzieli im wszelkiej potrzebnej mądrości. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to łatwe. To wbrew naszej naturze być spokojnym i zrelaksowanym, gdy gra toczy się o wysoką stawkę. Wręcz przeciwnie - mięśnie napinają się same, oddech robi się płytszy, serce zaczyna mocniej bić, a myśli galopują jak szalone. W takiej sytuacji staje przed nami Jezus i mówi, że mamy się nie martwić.
27 LISTOPADA – WTOREK 34 TYGODNIA ZWYKŁEGO ( 2012-11-27 07:11:32)
Łk 21,5–11 Nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Spełniła się groźna zapowiedź w niecałe 40 lat później, gdy Jerozolima zamieniła się w rumowisko. A przecież świątynia, w przekonaniu Żydów, miała być niezniszczalna. Wiele ludzkich budowli miało być podobnie niezniszczalnych i ślad po nich zaginął. Wiele też budowaliśmy w naszym życiu. Wiele było zamierzeń i planów, jeszcze więcej złudnych marzeń. Buduje człowiek na nadziejach, buduje "na kredyt" na swych oczekiwaniach. Ileż tych nadziei pozostało niespełnionych, ile oczekiwań zawiodło...
26 LISTOPADA – PONIEDZIAŁEK 34 TYGODNIA ZWYKŁEGO( 2012-11-26 07:11:49)
Łk 21,1-4 W życiu często dokonujemy kalkulacji i porównań. Rozważamy wady i zalety zaproponowanego nam rozwiązania. Interesujemy się, jaką sumę ofiarowali na powodzian lub co przynieśli na składkową imprezę nasi znajomi. Zdarza się nawet, że maltretujemy swoje dzieci, porównując ich osiągnięcia z sukcesami starszego rodzeństwa. Jezus wiedział, że Jego uczniowie również lubią porównania i dlatego postanowił skorygować ich kalkulacje. Oczywiście „dwa pieniążki" ubogiej wdowy obiektywnie biorąc były niczym wobec pokaźnych sum ofiarowanych przez ludzi zamożnych. Jednak Jezus uznał, że dałaona o wiele więcej niż inni, gdyż było to wszystko, co miała. Nie chodziło o to, ile kto dał, ale ile zostawił dla siebie. Takie kryterium ukazało rzeczywistą wartość ofiary wdowy oraz jej głębokie zaufanie do Ojca niebieskiego. Zamożni ofiarodawcy sądzili prawdopodobnie, że dają Bogu dosyć, aby spodziewać się od Niego dalszego błogosławieństwa. Skoro oni byli hojni wobec Boga, to Bóg, w ich mniemaniu, był niejako zobowiązany, aby odpłacić im tym samym.
Łk 21,1-4
W życiu często dokonujemy kalkulacji i porównań. Rozważamy wady i zalety zaproponowanego nam rozwiązania. Interesujemy się, jaką sumę ofiarowali na powodzian lub co przynieśli na składkową imprezę nasi znajomi. Zdarza się nawet, że maltretujemy swoje dzieci, porównując ich osiągnięcia z sukcesami starszego rodzeństwa.
Jezus wiedział, że Jego uczniowie również lubią porównania i dlatego postanowił skorygować ich kalkulacje. Oczywiście „dwa pieniążki" ubogiej wdowy obiektywnie biorąc były niczym wobec pokaźnych sum ofiarowanych przez ludzi zamożnych. Jednak Jezus uznał, że dałaona o wiele więcej niż inni, gdyż było to wszystko, co miała. Nie chodziło o to, ile kto dał, ale ile zostawił dla siebie. Takie kryterium ukazało rzeczywistą wartość ofiary wdowy oraz jej głębokie zaufanie do Ojca niebieskiego.
UROCZYSTOŚĆ JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA( 2012-11-25 07:11:29)
SKĄD JESTEŚ? Marcin skończył studia z wyróżnieniem. Zebrał gratulacje, ale nie otrzymał stypendium doktoranckiego i etatu na uczelni. Rynek pracy okazał się bezlitosny. Półroczne starania nie przyniosły rezultatu. Widmo klęski i opustoszała kieszeń zmusiły go do wyjazdu na Wyspy. W Londynie zaczął od pracy fizycznej i wolontariatu w przedsiębiorstwach. Po pięciu latach zaczął rozwijać swoje kompetencje jako analityk. Dobra posada, międzynarodowe środowisko, szansa na staż w Stanach Zjednoczonych — trud zaprocentował, ale nie zastąpił porzuconych marzeń. Myśl o ścieżce naukowej powracała wielokrotnie. „Nie jestem stąd” — kwitował przed sobą samym. Justyna już od liceum zapowiadała się na świetną panią doktor. Medycyna stała się zwieńczeniem jej pasji. Studia pochłaniały ją, fascynowały, intelektualnie nasycały. Gdy rozpoczęła praktyki w szpitalu, odkryła, że nie w podręcznikach i badaniach, ale w pracy z pacjentami kryje się sens. Cierpienie, które oglądała, uderzało i drążyło nie tylko umysł, by postawić dobrą diagnozę, ale przede wszystkim serce. W tym ostatnim odezwała się tłumiona latami tęsknota, by w służbie ludziom objawiać Boga. Pragnienie oddania Jemu życia wydawało się szaleństwem, przez rodzinę było nazywane osobistą porażką, przez znajomych powodem do kpiny i śmiechu. Praca zawodowa biegła torem dyżurów, obchodów, operacji. Zapewniła rytm, ale nie ugasiła pierwotnej tęsknoty Justyny. „Nie jestem stąd” - orzekała o sobie, przechodząc szpitalnymi korytarzami.
SKĄD JESTEŚ?
Marcin skończył studia z wyróżnieniem. Zebrał gratulacje, ale nie otrzymał stypendium doktoranckiego i etatu na uczelni. Rynek pracy okazał się bezlitosny. Półroczne starania nie przyniosły rezultatu. Widmo klęski i opustoszała kieszeń zmusiły go do wyjazdu na Wyspy. W Londynie zaczął od pracy fizycznej i wolontariatu w przedsiębiorstwach. Po pięciu latach zaczął rozwijać swoje kompetencje jako analityk. Dobra posada, międzynarodowe środowisko, szansa na staż w Stanach Zjednoczonych — trud zaprocentował, ale nie zastąpił porzuconych marzeń. Myśl o ścieżce naukowej powracała wielokrotnie. „Nie jestem stąd” — kwitował przed sobą samym.
Justyna już od liceum zapowiadała się na świetną panią doktor. Medycyna stała się zwieńczeniem jej pasji. Studia pochłaniały ją, fascynowały, intelektualnie nasycały. Gdy rozpoczęła praktyki w szpitalu, odkryła, że nie w podręcznikach i badaniach, ale w pracy z pacjentami kryje się sens. Cierpienie, które oglądała, uderzało i drążyło nie tylko umysł, by postawić dobrą diagnozę, ale przede wszystkim serce. W tym ostatnim odezwała się tłumiona latami tęsknota, by w służbie ludziom objawiać Boga. Pragnienie oddania Jemu życia wydawało się szaleństwem, przez rodzinę było nazywane osobistą porażką, przez znajomych powodem do kpiny i śmiechu. Praca zawodowa biegła torem dyżurów, obchodów, operacji. Zapewniła rytm, ale nie ugasiła pierwotnej tęsknoty Justyny. „Nie jestem stąd” - orzekała o sobie, przechodząc szpitalnymi korytarzami.
24 LISTOPADA - SOBOTA WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH ANDRZEJA DUNG-LAC, PREZBITERA I TOWARZYSZY( 2012-11-24 06:11:06)
Święci męczennicy zwyciężyli dzięki krwi Baranka i nie wahali się złożyć własnego życia w ofierze. Dlatego z Chrystusem królują na wieki (por. Ap 12,11). Oni woleli „raczej umrzeć niż zgrzeszyć” (św. Kazimierz). Jednym z takich męczenników był św. Andrzej Dung-Lac. Urodził się w 1795 roku w biednej rodzinie na północy Wietnamu. W Hanoi spotkał katechetę, który uczył go chrześcijańskiej wiary. Niebawem przyjął chrzest i został zaangażowanym katechetą. Po studiach teologicznych został wyświęcony na kapłana. Jako duszpasterz nieustannie głosił słowo Boże, często pościł, sporo czasu przeznaczał na modlitwę. Dzięki niemu wielu Wietnamczyków przyjęło chrzest. Został ścięty mieczem w 1839 roku.
Święci męczennicy zwyciężyli dzięki krwi Baranka i nie wahali się złożyć własnego życia w ofierze. Dlatego z Chrystusem królują na wieki (por. Ap 12,11). Oni woleli „raczej umrzeć niż zgrzeszyć” (św. Kazimierz).
23 LISTOPADA - PIĄTEK ( 2012-11-23 07:11:32)
Dziś słuchamy o tym jak Jezus wszedł do świątyni. Jego oczom ukazał się bardzo przykry widok. To miejsce święte zostało przemienione w targowisko. A przecież świątynia jerozolimska była czymś więcej niż symbolem. Tu, w jedynym miejscu na świecie, przed przyjściem na świat Chrystusa, składano ofiary prawdziwemu Bogu. Ten smutny widok wywołał święty gniew u Tego, który jako Syn Boży nawiedzał dom swego Ojca. Ta świątynia była Jego własnością. On jako Bóg był tu gospodarzem. Zaczął więc wyrzucać ze świątyni sprzedających, przypominając słowa Pisma: „Napisane jest: Mój dom będzie domem modlitwy, a wyście uczynili z niego jaskinię zbójców” (Łk 19,46).
22 LISTOPADA - WSPOMNIENIE ŚW. CECYLII, DZIEWICY I MĘCZENNICY( 2012-11-22 06:11:45)
Ap 5,1–10; Łk 19,41–44 Tradycja chrześcijańska podaje, że św. Cecylia pochodziła z rodziny rzymskich patrycjuszów. W młodości ślubowała dziewictwo z miłości do Jezusa. Poniosła męczeńską śmierć za wiarę za panowania cesarza Marka Aureliusza. Mogła ocalić życie, wyrzekając się wiary, ale stanowczo odmówiła. Najpierw próbowano ją udusić, a gdy to się nie udało, kazano jednemu z żołnierzy, by ściął jej głowę. Trzykrotnie wznosił swój miecz, nim wreszcie zdołał zadać ranę Cecylii, która potem przez trzy dni wykrwawiała się na śmierć. Jej imię wymieniamy w Pierwszej Modlitwie Eucharystycznej. Czcimy ją jako patronkę muzyki i śpiewu kościelnego, muzyków, śpiewaków i rzemieślników wykonujących instrumenty.
„WIERZĘ W ŚWIĘTYCH OBCOWANIE” – CZYLI SŁÓW KILKA O PRZYJAŹNI ZE ŚWIĘTYMI I BŁOGOSŁ( 2012-11-22 22:11:17)
Usłyszałam kiedyś zachętę do tego, by zaprzyjaźnić ze świętymi. Bardzo mi się to spodobało i postanowiłam wprowadzić to w czyn. Wyznaję przecież w Credo „Wierzę w świętych obcowanie”, czyli, że istnienie łączności między świętymi a mną, wierzę w to, że mogę obcować ze świętymi, a dzieje się to tylko wtedy, kiedy znam konkretnego świętego i mogę z nim zawrzeć przyjaźń. Pomogła mi próba spojrzenia na świętych jako na ludzi, którzy zmagali się z podobnymi problemami jak my. Żyli przecież na tym samym świecie co my, czasem tylko w innej epoce, o czym trzeba też pamiętać czytając ich życiorysy. Byli to tacy sami ludzie z krwi i kości, którzy potrafili się w pełni otworzyć na wolę i miłość Bożą w swoim życiu. Dlatego warto ich bezpośrednio prosić ich o pomoc, by nauczyli nas dobrze żyć i kochać Boga i innych ludzi.
Usłyszałam kiedyś zachętę do tego, by zaprzyjaźnić ze świętymi. Bardzo mi się to spodobało i postanowiłam wprowadzić to w czyn. Wyznaję przecież w Credo „Wierzę w świętych obcowanie”, czyli, że istnienie łączności między świętymi a mną, wierzę w to, że mogę obcować ze świętymi, a dzieje się to tylko wtedy, kiedy znam konkretnego świętego i mogę z nim zawrzeć przyjaźń.
Pomogła mi próba spojrzenia na świętych jako na ludzi, którzy zmagali się z podobnymi problemami jak my. Żyli przecież na tym samym świecie co my, czasem tylko w innej epoce, o czym trzeba też pamiętać czytając ich życiorysy. Byli to tacy sami ludzie z krwi i kości, którzy potrafili się w pełni otworzyć na wolę i miłość Bożą w swoim życiu. Dlatego warto ich bezpośrednio prosić ich o pomoc, by nauczyli nas dobrze żyć i kochać Boga i innych ludzi.
21 LISTOPADA - WSPOMNIENIE OFIAROWANIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2012-11-21 06:11:27)
Dzisiejsze wspomnienie ofiarowania Maryi w świątyni jerozolimskiej jest obchodzone dla upamiętnienia wydarzenia, które znamy wyłącznie z legend, głównie za pośrednictwem apokryfu z II stulecia, tak zwanej Protoewangelii św. Jakuba. Ukazuje ono stary obyczaj żydowski polegający na ofiarowaniu Bogu swojego dziecka. Jak powiada starożytna tradycja chrześcijańska, Maryja została przedstawiona w świątyni jerozolimskiej. Poczynili to ojciec i matka Matki Najświętszej, czyli święci Joachim i Anna. Oddali Ją kapłanowi Zachariaszowi, ojcu św. Jana Chrzciciela, na wychowanie i naukę. Maryja pozostała w świątyni przez dwanaście lat. Do kalendarza liturgicznego wspomnienie wprowadził papież Grzegorz XI w 1372 roku, a w roku 1585 papież Sykstus V rozszerzył na cały świat katolicki.
20 LISTOPADA - WSPOMNIENIE ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO( 2012-11-20 07:11:33)
Józef Kalinowski urodził się w Wilnie w 1835 roku. Otrzymał staranne wychowanie i wszechstronne wykształcenie. Został inżynierem wojskowym. Po wybuchu powstania styczniowego przyłączył się do walczących i był jednym z jego przywódców. Schwytany przez rosyjskich zaborców, został zesłany na dziesięć lat przymusowych robót na Syberię. W roku 1877 wstąpił do zakonu karmelitów bosych i pięć lat później został wyświęcony na kapłana. Odnowił życie swojego zakonu na ziemiach polskich.
Wspomnienie bł. Salomei – poniedziałek 19 listopada( 2012-11-19 16:11:03)
Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Urodziła się na przełomie 1211/1212 r. Szybko znalazła się w centrum polityki. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem, co miało utrwalić pokój między Polską a Węgrami. Salomea poślubiła wkrótce Kolomana, od początku przyrzekając - za zgodą męża - zachowanie dziewictwa. W roku 1219, w wieku 8 lat, zasiadła z mężem na tronie halickim. Wkrótce potem, po klęsce z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i udali się na Węgry. W 1241 r. Koloman zmarł na skutek ran odniesionych w bitwie z Tatarami. Po jego śmierci niedoszła królowa Węgier wróciła do Polski. Bolesław Wstydliwy, jej młodszy brat, wszędzie okazywał jej wielką serdeczność. Salomea jednakże nie chciała pozostać na dworze książęcym, postanowiła bowiem poświęcić się życiu zakonnemu. Miała dość meandrów politycznych, pragnęła spokoju i ciszy. W 1245 r. wstąpiła do ufundowanego przez Bolesława Wstydliwego klasztoru klarysek w Zawichoście koło Sandomierza, gdzie zamieszkała wraz z pierwszymi polskimi klaryskami.
Salomea była córką księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Urodziła się na przełomie 1211/1212 r. Szybko znalazła się w centrum polityki. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem, co miało utrwalić pokój między Polską a Węgrami.
Salomea poślubiła wkrótce Kolomana, od początku przyrzekając - za zgodą męża - zachowanie dziewictwa. W roku 1219, w wieku 8 lat, zasiadła z mężem na tronie halickim. Wkrótce potem, po klęsce z wojskami księcia nowogrodzkiego Mścisława, zostali zmuszeni do rezygnacji z Halicza i udali się na Węgry. W 1241 r. Koloman zmarł na skutek ran odniesionych w bitwie z Tatarami.
KSM PARAFIALNY W KATOLICKIM RADIU PODLASIE( 2012-10-27 23:10:25)
Parafia p.w. Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach. Piątek, późne popołudnie. Kościół opuszczają właśnie Ci, którzy przyszli wieczorem na różaniec i Mszę świętą. Ale nie wszyscy wychodzą z kościoła. Zostaje młodzież. To ludzie, którzy od ponad roku wspólnie działają w ramach Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Ich duchowym przewodnikiem i inspiratorem do działania jest ks. proboszcz Krzysztof Skwierczyński. A o to ich historia. Posłuchajcie Państwo sami:
LIST BISKUPA SIEDLECKIEGO W ZWIĄZKU Z OTWARCIEM DIECEZJALNEJ SZKOŁY KATECHISTÓW PARAFIALNYCH( 2012-10-05 14:10:43)
Drodzy Diecezjanie! Chrześcijaństwo jest propozycją nowego życia w Chrystusie. Rozpoczyna się ono w sakramencie chrztu i jest ukierunkowane na wieczność. Treścią chrześcijańskiego życia jest poznanie Jezusa Chrystusa. Przyjęcie Go przez wiarę prowadzi ochrzczonych do uczestnictwa w tajemnicy Jego śmierci i zmartwychwstania. Życie w komunii z Bogiem uzdalnia do życia w braterskiej wspólnocie, która tworzy się wówczas, gdy realizuje się w nas ewangeliczna prawda, że człowiek tracąc swoje życie zyskuje je na nowo i w pełni (zob. J 12, 25). Życie z wiary rozwija się zasadniczo w rodzinie chrześcijańskiej, która ze swej natury jest domowym Kościołem. Współczesne przemiany społeczno-kulturowe mocno zubożyły ten wymiar rodziny. Wielu ochrzczonych zatraciło swoją chrześcijańską tożsamość i żyją tak, jakby Chrystus nie umarł i nie zmartwychwstał dla ich zbawienia. Przypomniał o tym Benedykt XVI stwierdzając: „U progu trzeciego tysiąclecia nie tylko istnieją liczne ludy, które jeszcze nie poznały Dobrej Nowiny, ale wielu chrześcijan potrzebuje, aby na nowo głoszono im z przekonaniem słowo Boże, by mogli konkretnie doświadczyć mocy Ewangelii. Tylu jest braci «ochrzczonych, ale niewystarczająco ewangelizowanych»” (Verbum Domini, n. 96).
Drodzy Diecezjanie!
Chrześcijaństwo jest propozycją nowego życia w Chrystusie. Rozpoczyna się ono w sakramencie chrztu i jest ukierunkowane na wieczność. Treścią chrześcijańskiego życia jest poznanie Jezusa Chrystusa. Przyjęcie Go przez wiarę prowadzi ochrzczonych do uczestnictwa w tajemnicy Jego śmierci i zmartwychwstania. Życie w komunii z Bogiem uzdalnia do życia w braterskiej wspólnocie, która tworzy się wówczas, gdy realizuje się w nas ewangeliczna prawda, że człowiek tracąc swoje życie zyskuje je na nowo i w pełni (zob. J 12, 25).
NIEDZIELA SEMINARYJNA( 2012-09-25 16:09:45)
W niedzielę 23 września gościliśmy w naszej parafii kleryka Pawła Pajdosza. Była to dla nas okazja by jeszcze raz swoją życzliwością i sercem otoczyć Wyższe Seminarium Duchowne naszej Diecezji. Kleryk Paweł wspólnie z nami się modlił podczas Mszy św. Po Eucharystii przed kościołem była okazja do osobistego spotkania. Jako pamiątka pozostał nam seminaryjny kalendarz. W czasie Mszy św. zbierane były ofiary na tacę jako nasze wsparcie dla tej diecezjalnej uczelni. Mogliśmy także usłyszeć świadectwo kleryka Pawła.
II DIECEZJALNA PIELGRZYMKA MĘŻCZYZN DO PRATULINA( 2012-09-14 10:09:02)
WAKACYJNY WYJAZD MŁODZIEŻY( 2012-09-03 14:09:33)
20 sierpnia, o poranku grupa młodzieży z parafialnego oddziału KSM wyruszyła na długo wyczekiwaną wycieczkę na Mazury. Chociaż jej plan powstawał dopiero w trakcie wyjazdu, można ją zaliczyć do najbardziej udanych. Pogoda, jak i humory uczestników wyjątkowo dopisywały. Dzięki uprzejmości ks. Józefa Grochowskiego, proboszcza parafii św. Jana Bosko w Ostródzie mogliśmy skorzystać z noclegu w przyparafialnym kompleksie rekreacyjno-sportowym. A oto krótkie sprawozdanie z wyjazdu. Gdy prowadzeni melodyjnym głosem Krzysztofa Hołowczyca, dotarliśmy na miejsce, wyruszyliśmy na pieszą wycieczkę po Ostródzie. Nad jeziorem Drwęckim podziwialiśmy popisy narciarzy wodnych, oraz ich niemniej efektowne upadki. Dzięki tej krótkiej wyprawie dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek związanych z miastem w którym gościliśmy.
40-godzinne Nabożeństwo( 2012-08-12 14:08:00)
DZIEŃ WAKACYJNY( 2012-08-09 07:08:02)
Dnia 19 lipca 2012 roku odbył się w naszej parafii „dzień wakacyjny”, w którym brały udział dzieci w wieku od 4 do 9 lat. Dzień ten był przygotowany i prowadzony przez członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Zajęcia rozpoczęły się o godzinie 14 wspólną zabawa na dworze. Następnie dzieci mogły wykazać się swoja wiedzą i sprytem podczas kolejnych konkurencji. Po bardzo wesołych ale i męczących zabawach nadszedł czas na krótki odpoczynek w salce podczas którego oglądaliśmy bajki. Na koniec każde dziecko otrzymało słodką niespodziankę. Była to pierwsza taka akcja organizowana przez nasz KSM, ale mamy nadzieje ze nie ostatnia.
WYJAZD DO LWOWA( 2012-07-05 15:07:45)
KREW ZA KREW( 2012-06-24 07:06:52)
O spektakularnych uzdrowieniach i demonicznych kulisach rzezi w Rwandzie z ks. Stanisławem Urbaniakiem, palotynem, rozmawia Marcin Jakimowicz. Marcin Jakimowicz: Najmocniejsza scena filmu „Ja Jestem”. Podchodzi Ojciec do opętanej, wyjącej kobiety i przystawia jej monstrancję do czoła. Ks. Stanisław Urbaniak: – Czy ja wiem, czy to takie mocne? To w mojej parafii w Rwandzie normalny obrazek. Bardzo normalny (śmiech). Kiedy Ojciec po raz pierwszy zaryzykował i wyszedł z Panem Jezusem w tłum? – W 1991 roku. Dlaczego? Bo sam zostałem... uzdrowiony. W czasie adoracji, która miała miejsce na rekolekcjach kapłańskich. Głosił nam je o. Emiliano Tardif. Nie miałem nic wspólnego z żadną Odnową. Byłem wrogiem (i to jakim!) ruchu charyzmatycznego.
O spektakularnych uzdrowieniach i demonicznych kulisach rzezi w Rwandzie z ks. Stanisławem Urbaniakiem, palotynem, rozmawia Marcin Jakimowicz.
Marcin Jakimowicz: Najmocniejsza scena filmu „Ja Jestem”. Podchodzi Ojciec do opętanej, wyjącej kobiety i przystawia jej monstrancję do czoła.
Ks. Stanisław Urbaniak: – Czy ja wiem, czy to takie mocne? To w mojej parafii w Rwandzie normalny obrazek. Bardzo normalny (śmiech).
Kiedy Ojciec po raz pierwszy zaryzykował i wyszedł z Panem Jezusem w tłum?
BOŻE CIAŁO( 2012-06-06 18:06:38)
Pamiątkę ustanowienia Najświętszego Sakramentu obchodzi Kościół właściwie w Wielki Czwartek. Jednak wówczas Chrystus rozpoczyna swoją mękę. Dlatego od XIII wieku Kościół obchodzi osobne święto Bożego Ciała, aby za ten dar niezwykły Chrystusowi w odpowiednio uroczysty sposób podziękować. Inicjatorką ustanowienia tego święta była św. Julianna z Cornillon (1193-1258). Kiedy była przeoryszą klasztoru augustianek w Mont Cornillon w pobliżu Liege, w roku 1245 została zaszczycona objawieniami, w których Chrystus żądał ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Pan Jezus wyznaczył sobie nawet dzień uroczystości Bożego Ciała - czwartek po niedzieli Świętej Trójcy. Biskup Liege, Robert, po naradzie ze swoją kapitułą i po pilnym zbadaniu objawień, postanowił wypełnić życzenie Pana Jezusa. W roku 1246 odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna. Jednak w tym samym roku biskup Robert zmarł. Wyższe duchowieństwo miasta za namową teologów uznało krok zmarłego ordynariusza za przedwczesny, a wprowadzenie święta pod taką nazwą za wysoce niewłaściwe. Co więcej, omalże nie oskarżono św. Julianny o herezję. Karnie została przeniesiona z klasztoru w Mont Cornillon na prowincję (1247). Na interwencję archidiakona katedry w Liege, Jakuba, kardynał Hugo po ponownym zbadaniu sprawy zatwierdził jednak święto. W roku 1251 ponownie archidiakon Jakub poprowadził więc ulicami Liege procesję eucharystyczną. Pan Jezus hojnie wynagrodził za to gorliwego kapłana. Syn szewca z Troyes (Szampania) został wkrótce biskupem w Verdun, patriarchą Jerozolimy i ostatecznie papieżem (1261-1264). Panował jako Urban IV. On to w roku 1264 wprowadził do Rzymu uroczystość Bożego Ciała.
JERYCHO MŁODYCH 2012 - IDEA ORAZ RAMOWY PROGRAM( 2012-06-06 21:06:38)
W tym roku, jak już wiecie Jercho przezywać będziemy pod hasłem "Kod Miłości czyli na weselu o Jakuba i Racheli". Piękna historia miłości tych dwojga, to nie tylko pierwszy biblijny opis miłości od pierwszego wejrzenia, ale wielka ponad czasowa lekcja życia: że na miłość warto czekać, że warto podejść do niej odpowiedzialnie i mądrze, by czegoś zbyt łatwo nie zepsuć. Jakub musiał czekać na swoją ukochaną 14 lat, pracując ciężko u swojego przyszłego teścia. To wszystko pokazuje, że prawdziwa miłość, która zaowocuje czymś pięknym, trwałym i na całe życie wymaga wysiłku i czekania - dojrzewania. Dziś niestety tak wielu zarażonych konsumizmem także i miłość chce skonsumować od razu, narażając się tym samym na utratę tego co w niej najpiękniejsze. O miłości, o jej duchowym i cielesnym wymiarze będziemy mówić na tegorocznym Jerychu, o kłopotach z nią i o jej cudownych stronach. Bez tabu, ale i bez przekłamań, całą Bożą Prawdę o tej pięknej i wymagającej stronie człowieczeństwa, odważnie pod prąd współczesnym trendom o czystości i wierności. Usłyszycie świadectwa młodych walczących o czystość w swoim życiu, zakochany. Gośćmi wesela będą min. małżonkowie z pasją min Radosław Pazura, małżeństwo misjonarzy z Czadu, harlejowcy, weselni wodzireje itd itd. Nie zabraknie rycerzy i ich damy serca, będą weselne tańce i zabawy. Gościem wyjątkowym i najważniejszym tegorocznego Jerycha będzie młoda dziewczyna z okolic Tarnowa. Błogosławiona Karolina Kózkówna. W Pratulinie, miejscu męczeństwa 13 świeckich mężczyzn, w znaku relikwii przywitamy tym razem męczenniczkę, która w czasie zaborów życie oddała w obronie swej czystości i godności. Koniecznie w sieci poszukajcie jej życiorysu, będzie okazja do wykazania się wiedzą na jej temat i wygranie atrakcyjnych pamiątek w Wielkim Quizie Weselnym. Intronizacja relikwii bł. Karoliny na Jerychu rozpocznie jej peregrynacje po diecezji.
NOCNE CZUWANIE MŁODYCH( 2012-05-21 14:05:23)
Z nocy 18 na 19 maja w Bazylice kodeńskiej miało miejsce kolejne Nocne Czuwanie Młodzieży. Wzięli w niej udział młodzi z różnych zakątków diecezji siedleckiej, a także poza niej. Czuwanie rozpoczęło się od wspólnej modlitwy, którą powierzyliśmy Bogu, a przede wszystkim Matce Bożej Kodeńskiej. Następnie, jak co miesiąc odbyła się konferencja, której tym razem tematem było Słuchanie Słowa Bożego. Wygłosił ją ks. dr Jerzy Duda - wykładowa w Wyższym Seminarium Duchownym - omawiając ją w niezmiernie ciekawy sposób. Potem nastąpiła krótka przerwa, w czasie której mogliśmy napić się ciepłej herbaty jak również nawiązać nowe znajomości. O północy rozpoczęliśmy Eucharystię, która jest istotą comiesięcznych czuwań, ponieważ podczas niej możemy spotkać się z Jezusem Chrystusem. Homilię w czasie tej Mszy Świętej wygłosił ks. Jarosław Dziedzic - Diecezjalny Asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Po krótkiej przerwie obejrzeliśmy pantomimę w wykonaniu młodzieży z parafii bł. Honorata w Białej Podlaskiej.
Nocne Czuwanie Młodych( 2012-05-11 14:05:31)
Najbliższe Nocne Czuwanie Młodych odbędzie się 18 maja. Spotkanie będzie dotyczyło słuchania Słowa Bożego. Tej nocy konferencję wygłosi ks. dr Jerzy Duda, wykładowca siedleckiego seminarium. Podczas Eucharystii kazanie powie ks. Jarosław Dziedzic, diecezjalny asystent KSM. W programie przewidziana są świadectwo i pantomima w wykonaniu młodzieży z Trzebieszowa. Niektóre punkty czuwania odbędą się na kodeńskiej Kalwarii. Zaczynamy jak zwykle o 21.00. Tradycyjnie, podczas NCM będzie możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu, spowiedzi i rozmowy z kapłanem.
Niedziela seminaryjna( 2012-05-11 14:05:33)
W ostatnią niedzielę kwietnia 29.04.2012 r. gościliśmy w naszej parafii alumna Pawła Sudnika, który opowiadał nam o swoim doświadczeniu. Ten młody człowiek planował karierę wojskową, jednak głos w jego sercu pokierował go tak, że jest on żołnierzem ale w służbie Bogu. Jako młody chłopiec był ministrantem, gdzie mógł obserwować i towarzyszyć kapłanowi. Wówczas nie myślał, że sam będzie mógł stanąć w miejscu gdzie jego proboszcz. Jest to tylko jeden w wielu przypadków wezwań. W naszej parafii dorosło 8 księży oraz 3 siostry zakonne. Jak na tak niewielką parafię jest to naprawdę godne podziwu osiągnięcie. Miejmy nadzieję, że dzisiejszy świat, pomimo chaosu, zachęci więcej takich młodych ludzi do służby w kapłaństwie. Dziękujemy za wizytę i tak pięknie przedstawioną historię swojego życia.
NOCNE CZUWANIE MŁODZIEZY W KODNIU( 2012-04-12 16:04:47)
W piątek, 20 kwietnia, będzie kolejny wyjazd autokarem młodzieży z naszej parafii na Nocne Czuwanie do Kodnia. Tematem spotkania będzie zbawienie w Jezusie. Tej nocy konferencję połączoną ze świadectwem powie ks. Marek Bałwas, rekolekcjonista oraz duszpasterz młodzieży i osób niepełnosprawnych z diecezji włocławskiej. Ten kapłan kilka lat temu przeżył wypadek samochodowy, w wyniku którego doznał poważnego urazu kręgosłupa. Dziś porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Jego słowa i świadectwo poruszają każdego. Dwa lata temu w wywiadzie dla Echa Katolickiego mówił: „Kiedyś pewna dziewczyna w jednym mailu napisała: „Nie wiem czy Pan Bóg chciałby sprawić cud, bo przecież ten wózek przyciąga jak magnes. Ludzie nie mogą do księdza podejść i krzyknąć w twarz „ksiądz, ty nic nie wiesz i nie rozumiesz”. To spotkanie na pewno zapadnie w Waszej pamięci. Podczas kwietniowego czuwania będziemy mogli obejrzeć kolejną pantomimę, przygotowaną przez młodzież z Trzebieszowa. Naprawdę warto – serdecznie zapraszam. Jak zwykle będzie też Msza św., adoracja i możliwość spowiedzi. Koszt wyjazdu to 15 zł. Zapisy i szczegółowe informacje u ks. proboszcza – zgłaszamy się tylko do środy.
WIELKANOC 2012( 2012-04-03 15:04:34)
APEL W ROCZNICĘ ŚMIERCI Jana Pawła II( 2012-04-09 21:04:52)
„Jestem zmęczony, ale już w domu” 2 kwietnia przypadła siódma rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Z tej okazji, członkowie KSMu naszej parafii przygotowali apel ku czci błogosławionego Ojca Świętego. Uroczystość rozpoczęła się punktualnie o 20.00 wspólnym odśpiewaniem „Barki” – ulubionej pieśni Jana Pawła II. Następnie, w oparciu o relację kardynała Stanisława Dziwisza, przypomnieliśmy ostatnie chwile ziemskiej wędrówki Ojca Świętego, oraz moment jego śmierci. W międzyczasie młodzież recytowała wiersze poświęcone Wielkiemu Polakowi. Uroczystość zakończyła się odśpiewaniem pieśni „Nie lękajcie się” i „Abba Ojcze”, a po Apelu Jasnogórskim wszyscy udali się do domów. Ta niezwykła atmosfera sprawiła, że niejeden ze słuchaczy uronił łzę tęsknoty za Ojcem Świętym, ale też łzę radości że jest on już wśród grona błogosławionych.
TRIDUUM PASCHALNE( 2012-03-29 11:03:07)
Nie-daremna wiara Święta Wielkanocne nie są tak rodzinne i ciepłe jak Boże Narodzenie, jednak dla chrześcijan mają większe znaczenie. Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian (15,17) stwierdza jednoznacznie: jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiaraŚwięte Triduum Paschalne Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczyna się liturgią Eucharystyczną Wieczerzy Pańskiej wieczorem w Wielki Czwartek, a kończy nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Oprócz Mszy św. Wieczerzy Pańskiej Święte Triduum obejmuje liturgię Męki Pańskiej w Wielki Piątek oraz liturgię Wigilii Paschalnej, która rozpoczyna się w sobotę po zachodzie słońca. Centrum tych dni stanowi liturgia Wigilii Paschalnej, a nie, jak to się często przyjmuje, poranna Msza św. w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.. Zmartwychwstanie Jezusa to centralne święto w roku liturgicznym. Poprzedza je uroczyste Triduum Paschalne.
WYWIAD Z KSIĘDZEM REKOLEKCJONISTĄ( 2012-04-02 22:04:13)
Najszczęśliwszy ten który , najmniej pragnie. Podczas rekolekcji wielkopostnych które odbyły się w dniach 16 – 18 marca 2012 roku , gościliśmy w naszej parafii księdza Grzegorza Stolarskiego , wykładowcę na Akademii Podlaskiej w Siedlcach, filozofa i teologa. Podczas nauk głoszonych na rekolekcja, ksiądz Grzegorz opowiadał o miłości Boga do ludzi, odkupieniu człowieka z niewoli grzechu oraz o życiu duchowym i dorastaniu do nieba. Jak dobrze przeżyć rekolekcje ? Należy zastanowić się nad tym jaki jest cel rekolekcji i kiedy rekolekcje są dobre. Rekolekcje są po to, żeby się zatrzymać , żeby coś pozbierać , żeby otworzyć sobie drogę na przyszłość , czyli znaleźć dla siebie właściwą drogę . Zastanowić się nad tym czy jestem na tej drodze, jak daleko odszedłem. Pomyśleć nad tym co ewentualnie zrobić, żeby na tej drodze się znaleźć albo na nią powrócić. Jeżeli wiemy jakie są cele rekolekcji to wiemy jak przeżyć rekolekcje. Trzeba zrobić wszystko, żeby znaleźć czas. Rekolekcje są czasem. Rekolekcje pozwalają Panu Bogu działać, a przede wszystkim pozwalają znaleźć więcej czasu na modlitwę, na ciszę . Dzisiaj tego czego brakuje człowiekowi to cisza. Aby ją znaleźć trzeba zrobić coś z mediami . Rekolekcje dobrze jest omodlić, to znaczy przyjrzeć się jak wygląda moja modlitwa , to znaczy zobaczyć jaki jest jej stan: Czy ona jest codzienna , czy jest w odpowiednim czasie, miejscu, czy moje skupienie jest na panu Bogu czy na czymś innym ? Przeżycie dobrze rekolekcji to odłączenie się od internetu, telewizora , czasami nawet od telefonu.
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE 2012( 2012-03-07 09:03:51)
23 MARCA KOLEJNE NOCNE CZUWANIE MŁODZIEŻY W KODNIU( 2012-03-17 08:03:42)
Najbliższe N.C.M. odbędzie się 23 marca. Tematem czuwania ma być potrzeba wyjścia na pustynię. Konferencję wygłosi ks. Krzysztof Skwierczyński a kazanie powie tym razem ks. Wojciech Bazan. Podczas marcowego spotkania będzie można zobaczyć pantomimę w wykonaniu młodzieży z Sobolewa. Ważnym punktem ma być także Droga Krzyżowa, którą w formie teatru cieni, przygotują młodzi z parafii bł. Honorata w Białej Podlaskiej. Czuwanie odbędzie się w bazylice. Zaczynamy jak zwykle o 21.00! Zapraszamy.
NAWRÓCONA MODELKA WALCZY Z "COSMO"( 2012-03-17 22:03:05)
Nicole Weider była jedną z czołowych światowych modelek. Pracowała dla Victoria’s Secret i pozowała w „Maximie” oraz „Esquirerze”. Dopiero po tym jak wpadła w głęboką depresję, zdała sobie sprawę jak przemysł eksploatował jej ciało. Teraz nawrócona na chrześcijaństwo piękność przestrzega młode dziewczyny przed takimi pismami jak „Cosmopolitan”. „Ludzie nie zdają sobie sprawy, co dziewczyny są w stanie zrobić dla sławy. Widziałam bardzo wiele kobiet, które łamały własne zasady by pozostać w biznesie”- mówi w LSN. Modelka dodaje, że bardzo często dziewczyny by pozostać na szczycie, grają w filmach porno. W wywiadzie dla CBN opowiadała jak fatalnie się czuła, gdy musiała wykonywać polecenia fotografa: „schyl się, wypnij pupę, dotknij brzuszka etc”. Dopiero po tym jak wpadła w depresję zrozumiała jak dawała się wykorzystywać. W tym czasie spotkała przyjaciela, który przekonał ją, że odpowiedzią na jej problemy jest Jezus. „Poprosiłam Boga by pokazał mi lepszą drogę. Bóg mnie odmienił. Nagle zdałam sobie sprawę, że jestem tutaj z jakiś głębszych powodów”- opowiada. Weider przekonuje, że jej misją jest obnażanie tego co dzieje się w świecie mody. Niedawno wydała wojnę popularnemu magazynowi „Cosmopolitan”.
JAK PROWADZIĆ PARAFIALNĄ STRONĘ INTERNETOWĄ?( 2012-03-15 09:03:05)
Pod takim hasłem 4 marca odbył się szkolenie zespołu redakcyjnego naszej parafii. Spotkanie prowadziła Pani Monika Sadowska z Katolickiego Radia Podlasie oraz Pani Edyta Łukaszewska prowadząca portal informacyjny podlasie24.pl. Niedzielne przedpołudnie upłynęło w miłej atmosferze – łączyliśmy przyjemne z pożytecznym, a mianowicie na konkretnych przykładach dowiedziałyśmy się jak poprawnie napisać notatkę zapowiadającą, relację oraz jak przeprowadzić dobry wywiad. Na koniec szkolenia miałyśmy szansę się wykazać – każda z nas miała za zadanie napisać inny tekst, który potem oceniały i komentowały profesjonalistki. Liczymy, że zdobyta wiedza pomoże nam i ułatwi wypełnianie tego odpowiedzialnego zadania, jakim jest prowadzenie zarówno naszej Parafialnej Kroniki, jak też strony parafialnej.
KONKURS „ZŁĄCZYĆ SWOJE ŻYCIE Z UKRZYŻOWANYM” ( 2012-03-04 10:03:49)
Z inicjatywy Biskupa Siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego Wydział Duszpasterski Kurii Diecezjalnej w Siedlcach organizuje konkurs zatytułowany: „Złączyć swoje życie z Ukrzyżowanym”. Celem konkursu jest przypomnienie roli krzyża w życiu chrześcijan, wobec pojawiających się ataków na symbole religijne, a także zachęcenie diecezjan do odnowienia – tam, gdzie zachodzi taka konieczność – krzyży i kapliczek znajdujących się na terenie diecezji siedleckiej. Konkurs skierowany jest zarówno do dorosłych, jak i do młodzieży. Jury powołane przez Biskupa Siedleckiego wybierze najlepszą spośród nadesłanych prac. Oceniane będą zarówno walory pracy, jak i jej opis. W zależności od kategorii i walorów artystycznych pracy Zwycięzca konkursu otrzyma, jedną z trzech nagród: 1) pielgrzymka do Ziemi Świętej; 2) pielgrzymka do Rzymu; 3) laptop. W przypadku zwycięzców niepełnoletnich nagroda zostanie przyznana po konsultacji z rodzicami. Prosimy, by przed wysłaniem pracy zapoznać się z Regulaminem Konkursu.
W WIELKIM POŚCIE: MODLITWA ŚW. EFREMA SYRYJCZYKA( 2012-02-29 19:02:23)
Panie i Władco życia mego, nie daj mi ducha lenistwa, zniechęcenia, pożądania władzy i próżnych słów. Daruj zaś słudze Twemu ducha czystości, pokory, cierpliwości i miłości. O Panie, Królu, pozwól mi widzieć moje grzechy i nie osądzać brata mego, albowiem błogosławiony jesteś na wieki wieków. Amen. O modlitwie św. Efrema Syryjczyka W każdym dniu Wielkiego Postu, oprócz soboty i niedzieli, odmawiana jest modlitwa „Panie i Władco życia mego” Modlitwa ta została napisana, według podania, w IV wieku w Syrii przez świętego Mar Afrema, którego przywykliśmy nazywać św. Efremem Syryjczykiem. Był mnichem, poetą i teologiem, jednym ze sławnych synów Cerkwi syryjskiej, który jako znakomity pisarz dostał się do literatury światowej.
LABORATORIUM POKUS( 2012-02-29 16:02:40)
Jakiś czas temu otrzymałem wiadomość, która wprawiła mnie w entuzjastyczny nastrój. Poproszono mnie, abym przygotował reportaż na temat pewnego laboratorium: wyjątkowego laboratorium, nienależącego do żadnej firmy farmaceutycznej, ale… na temat laboratorium pokus. Jaka dziwna nazwa! W redakcji, z której zamówiono u mnie tekst, nikt nie był w stanie udzielić mi więcej szczegółów, zależało im tylko, abym napisał ciekawy artykuł. Pokusy? Muszę wyznać, że ten temat zawsze wydawał mi się zabawny. Adam i Ewa, wąż, no i jabłko, któremu nie można się oprzeć! A potem wszystkie te koncepcje grzechu, zakazanych rzeczy, które dlatego właśnie, że są zakazane, stają się jeszcze bardziej apetyczne. Ucieszyłem się, ale jednocześnie poczułem lekki niepokój. Jakie pokusy znajdę w tym laboratorium? Czy jestem zdolny odwiedzić takie miejsce i utrzymać postawę… powiedzmy… zawodową? Ale praca to praca, więc skierowałem się w stronę przedmieść pod wskazany adres. Przez bramę wszedłem do rozległego ogrodu, na którego skraju zobaczyłem kompleks parterowych budynków. „Laboratorium Pokus” — obwieszczał oświetlony napis. Poproszono mnie, abym usiadł i poczekał, aż przyjdzie doktor Maria da Luz.
OSTATKI( 2012-02-20 07:02:30)
W sobotę 11 lutego 2012 roku KSM naszej parafii bawił się na ostatkach. Przed dyskoteką ostatkowa braliśmy udział we Mszy Świętej o godzinie 17.00. Następnie udaliśmy się do szkoły podstawowej w Zakrzewie, gdzie z pięknie ozdobionej sali dobiegały już dyskotekowe brzmienia. Obowiązkowo wszyscy zatańczyli taniec belgijski, a także kaczuchy.
RUCH EFFATA( 2012-02-15 18:02:07)
12 lutego 2012r. gościliśmy w naszej parafii ks. Sławomira Żaczka, asystenta kościelnego Stowarzyszenia Effatha. Ruch ten, zajmuje się umacnianiem i obroną wiary katolickiej przed niebezpieczeństwami ze strony wszelkiego rodzaju sekt, praktyk magicznych, astrologii i spirytyzmu. Ks. Żaczek, w wygłoszonym kazaniu przybliżył nam zagrożenia jakie płynął z działalności różnych ruchów religijnych, izolujących się i zaprzeczających Kościołowi. Mówił też, o negatywnych skutkach korzystania z usług wróżek, astrologów i uzdrowicieli, którzy w swoich praktykach używają mocy Diabła, zaprzedając Mu nasze dusze.
KOLĘDA( 2011-12-25 20:12:48)
Plan wizyty kolędowej w dniach 30 i 31 stycznia 2011 roku: 30 I – poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Klębowski Jan - 69 2. Klębowska Władysława - 69 3. Wysokiński Zbigniew – 35 4. Wysokińska Henryka - 35 5. Wysokiński Daniel - 35 6. Mularczyk Pelagia – 35a 7. Wysokiński Piotr – 36 8. Wysokiński Dariusz - 36 9. Wysokiński Andrzej - 36 10. Goławski Roman - 34 11. Goławska Marianna - 38 12. Szczygielska Jadwiga - 39 13. Jurkowski Piotr – 40 14. Nurzyński Dominik – 41 15. Piekutowski Jan - 41 16. Domańska Halina - 45 17. Nurzyński Mariusz – 47a 18. Zarzycki Władysław - 47 19. Zarzycki Stanisław – 47b 31 I – wtorek - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Wierzchowski Piotr -49 2. Wierzchowski Dariusz – 50 3. Wierzchowska Marta - 60 4. Kulenty Andrzej – 51a 5. Kulenty Jacek – 51b 6. Kulenty Benedykt – 51a 7. Dąbrowski Marcin - 52 8. Dąbrowska Anna - 52 9. Makowski Krzysztof - 53 10. Grodzicki Józef - 54 11. Dąbrowski Kazimierz - 55 12. Dąbrowski Marian - 57 13. Zalewski Adam - 59 14. Zalewski Andrzej - 59 18. Wysokiński Marian – 59a 16. Nurzyński Marek - 61 17. Nurzyński Arkadiusz - 62 18. Małecki Aleksander - 66 19. Sobol Marek - 67 20. Sobol Maria – 67 21. Sobol Krzysztof - 67
30 I – poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY
SPOTKANIE OPŁATKOWE( 2012-01-20 21:01:11)
13 stycznia 2012r. odbyło się spotkanie wigilijne zorganizowane przez młodzież naszej parafii, zrzeszoną w KSM-ie. Uroczystość zaszczyciły swoją obecnością władze samorządowe: wójt gminy Ulan Majorat - Pan Jan Łaski, oraz sołtys wsi Gąsiory – Pan Bernard Sulej. Uczestniczyła w spotkaniu także Pani Małgorzata Wojdyło, psycholog prowadząca warsztaty dla naszej młodzieży. Gościliśmy również zarząd siedleckiego KSM-u, na czele z ks. Jarosławem Dziedzicem. Ks. Jarosław odprawił Mszę Świętą rozpoczynającą spotkanie i wygłosił okolicznościową homilię.
SYLWESTER2011-2012( 2012-01-06 22:01:58)
Dnia 31.12.20011r. odbył się Sylwester 2011/2012, zorganizowany przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Na powitanie nowego Roku zaprosiliśmy KSM z miejscowości Ulan- Majorat. Naszą zabawę poprzedziliśmy godzinnym czuwaniem pod przewodnictwem ks. Pawła Wojdata. Modliliśmy się o pokój w Polsce, a także na świecie w nowym roku.
WYWIAD Z SIOSTRAMI NIEPOKALANKAMI( 2012-01-06 21:01:32)
1.Czym Zgromadzenie Sióstr Niepokalanek różni się od innych zgromadzeń? Siostra I: Mamy podobne zadania, ale każdy ma swoistą drogę. Myślę, że takim podkreśleniem różnorodności jest nie tylko charyzmat, ale też i strój. Każde zgromadzenie stara się wyróżniać, więc my mamy białe habity, białe welony, białe kołnierze. Nie spotkałyśmy się w Polsce ze zgromadzeniem w białych habitach.
REKOLEKCJE ADWENTOWE 2011( 2011-12-23 22:12:54)
„Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.” – pod takim hasłem przebiegały tegoroczne rekolekcje adwentowe, które odbyły się w dniach 2-4 grudnia. W ciągu tych trzech dni, wierni mieli szansę skorzystać z Sakramentu Pokuty i przyjąć Komunię Świętą. Nauki rekolekcyjne poprowadził ks. Jacek Świątek, wykładowca WSD w Siedlcach i na Instytucie Teologicznym. W trakcie tych rekolekcji, na nowo uczyliśmy się, na czym polega nasza wiara, wiara w Jezusa Chrystusa, który po raz kolejny narodzi się w naszych sercach. Sprawa na pozór prosta, bo jeśli jesteśmy katolikami, to znamy podstawowe prawdy, jednak po tych rekolekcjach, każdy na pewno uwiadomił sobie, jakie błędy popełnia i co musi w „swojej wierze” poprawić. Dla młodzieży zorganizowano specjalną konferencję, na której ksiądz rekolekcjonista mówił o szczególnej odwadze, jaka potrzebna jest by być prawdziwie wierzącym katolikiem i nie poddać się złym trendom nowoczesności.
„Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.” – pod takim hasłem przebiegały tegoroczne rekolekcje adwentowe, które odbyły się w dniach 2-4 grudnia. W ciągu tych trzech dni, wierni mieli szansę skorzystać z Sakramentu Pokuty i przyjąć Komunię Świętą. Nauki rekolekcyjne poprowadził ks. Jacek Świątek, wykładowca WSD w Siedlcach i na Instytucie Teologicznym. W trakcie tych rekolekcji, na nowo uczyliśmy się, na czym polega nasza wiara, wiara w Jezusa Chrystusa, który po raz kolejny narodzi się w naszych sercach. Sprawa na pozór prosta, bo jeśli jesteśmy katolikami, to znamy podstawowe prawdy, jednak po tych rekolekcjach, każdy na pewno uwiadomił sobie, jakie błędy popełnia i co musi w „swojej wierze” poprawić.
Dla młodzieży zorganizowano specjalną konferencję, na której ksiądz rekolekcjonista mówił o szczególnej odwadze, jaka potrzebna jest by być prawdziwie wierzącym katolikiem i nie poddać się złym trendom nowoczesności.
ROZMOWA Z KS. JACKIEM ŚWIĄTKIEM – WYKŁADOWCĄ WSD W SIEDLCACH I NA INSTYTUCIE TEOLOGICZNYM( 2011-12-23 22:12:08)
Jest ksiądz autorem wielu felietonów. Gdzie można je poczytać albo posłuchać i jakie tematy ksiądz w nich najczęściej porusza? Najczęściej pojawiają się one w Echu Katolickim oraz w Katolickim Radiu Podlasie. Raz w miesiącu, we współpracy z księdzem Grzegorzem Stolarskim mamy audycję autorską oraz katechezy w ramach radia. Część z tych felietonów zostały wydane w formie książkowej, zachęcam do ich przeczytania. Czego dotyczą te felietony? Jeżeli chodzi o audycję autorską, to ona dotyczy filozofii bo to jest moje główne zajęcie. A jeśli chodzi o proste felietony to one najczęściej dotyczą tematyki społeczno – kulturowo – politycznej, czyli są związane z życiem społecznym człowieka.
Jest ksiądz autorem wielu felietonów. Gdzie można je poczytać albo posłuchać i jakie tematy ksiądz w nich najczęściej porusza?
REKOLEKCJE ADWENTOWE( 2011-11-25 11:11:12)
1 LISTOPADA – W DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH( 2011-11-23 18:11:49)
1 listopada – w Dzień Wszystkich Świętych – tradycyjnie odprawiliśmy mszę św. na cmentarzu parafialnym pod przewodnictwem ks. Piotra Paćkowskiego, który wygłosił do nas słowo Boże, a w nim nawoływał, abyśmy głębiej przeżywali i bardziej umacniali się w miłości z Jezusem Chrystusem, bo kwiaty i znicze na grobie to nie wszystko. Najważniejsza jest nasza modlitwa i to dzięki niej nasi najbliżsi mogą zostać zbawieni. Śmierć nie jest końcem! Jest początkiem, początkiem nowego życia – życia z Jezusem. Dlatego nie możemy się jej bać. Powinniśmy raczej żyć tak, aby jak najwierniej odzwierciedlać życie wielu świętych, a tym samym po śmierci cieszyć się życiem wiecznym. Tego dnia odrywamy się od naszych codziennych zajęć i popadamy w zadumę nad kruchością życia ludzkiego, modlimy się za dusze naszych najbliższych oraz za wszystkich zmarłych. Również 2 listopada odprawiliśmy mszę św. na cmentarzu i wspólnie modliliśmy się za dusze zmarłych. Tradycją w naszej parafii jest codzienna procesja na cmentarz, podczas której odmawiamy różaniec, poprzedzona wcześniejszą mszą świętą. Przez 8 kolejnych dni listopada (1-8) modlimy się i mamy możliwość uzyskania odpustu zupełnego, który możemy ofiarować za kogoś z naszych bliskich zmarłych i tym samym zapewnić mu zbawienie duszy. Świat potrzebuje świętych. Zapragnijmy świętości. O to prośmy Świętych, których dziś czcimy, ale o to również starajmy się każdego dnia. Świętość nie spada z nieba – świętość się zdobywa.
SIOSTRY NIEPOKALANKI( 2011-11-29 21:11:23)
Dnia 13 listopada 2011 roku mieliśmy zaszczyt gościć w naszej parafii Siostry Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny z Szymanowa. Przyjechały również uczennice liceum prowadzonego przez Siostry. Na Mszy św. Siostry opowiedziały o swojej działalności oraz o historii powstania zakonu założonego przez bł. Marcelinę Darowską. Po Mszy św. odbyło się specjalne spotkanie dla młodzieży, podczas którego Siostry próbowały pokazać młodzieży inna drogę miłości jaką jest Ruch Czystych Serc. Jeden z uczestników Ruchu Czystych Serc opowiedział o przeciwnościach, ale także o szczęściu jakie niesie mu Ruch Czystych Serc. Wychowanki Sióstr wygłosiły świadectwo swojej wiary, a także opowiedziały jak wygląda ich każdy dzień spędzony w liceum, do którego uczęszczają.
NIEDZIELA SEMINARYJNA( 2011-11-01 20:11:36)
Z racji niedzieli seminaryjnej 16 października gościliśmy w naszej parafii przedstawiciela Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach – ks. Krzysztofa Sobczuka. Ksiądz wygłosił do nas Słowo Boże dzieląc się z nami doświadczeniami ze swojego codziennego życia. Opowiedział jak wygląda dzień w seminarium, a także zapewniał nas o swojej modlitwie w naszej intencji jak również prosił nas o modlitwę w intencji wszystkich kleryków i diakonów oraz o nowe powołania kapłańskie zwłaszcza z naszej parafii.
NA KOGO POWINIEN GŁOSOWAĆ KATOLIK? ( 2011-10-06 21:10:43)
Większość polityków wmawia nam, że ich partie realizują społeczną naukę Kościoła. Gdy jednak spojrzymy na programy wyborcze, okazuje się, że mają one niewiele wspólnego z katolickim światopoglądem. Przyjrzyjmy się więc co mają zamiar zrobić politycy w kwestiach fundamentalnych dla Kościoła. Kościół naucza, że obywatele powinni, na ile to możliwe, brać czynny udział w życiu publicznym (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1915), w tym uczestniczyć w wyborach. Do sprawujących władzę zaś „należy umacnianie wartości, które pobudzają zaufanie członków społeczności i skłaniają ich do służby na rzecz bliźnich” (KKK, 1917). Ponadto: „Władze polityczne są zobowiązane do poszanowania podstawowych praw osoby ludzkiej. Powinny w sposób ludzki służyć sprawiedliwości, szanując prawa każdego, zwłaszcza rodzin i osób potrzebujących” (KKK, 2237).
ABORCJA WPŁYWA NA PSYCHIKĘ ( 2011-10-06 21:10:47)
Kolejne badania dowodzą, że aborcja wywiera zły wpływ na psychikę kobiet. Najnowsze dane, opublikowane przez renomowane brytyjskie pismo naukowe „British Journal of Psychiatry”, dowodzą, że u kobiet, które przerwały ciążę, o 81 proc. wzrasta ryzyko poważnych zaburzeń psychicznych. Okazało się także, że u podłoża 10 proc. wszystkich kobiecych problemów ze zdrowiem psychicznym leży dokonana wcześniej aborcja. Szeroko zakrojone badania w tej dziedzinie przeprowadziła prof. Priscilla K. Coleman – psycholog z Uniwersytetu Bowling Green w stanie Ohio w USA. W badaniu, obejmującym 22 osobne projekty naukowe z lat 1995-2009, uczestniczyło ponad 877 tys. kobiet, wśród których prawie 164 tys. dokonało aborcji. W studium wzięto także pod uwagę przypadki, gdy problemy psychiczne pacjentek ujawniły się jeszcze przed tym „zabiegiem”. Aby uniknąć oskarżeń o uprzedzenia, przyjęto bardzo rygorystyczne kryteria metodologiczne. W ten sposób, jak podkreślają fachowcy, powstało jedno z najbardziej rzetelnych i kompetentnych badań tego rodzaju.
W POSZUKIWANIU MĘSKOŚCI( 2011-10-05 13:10:00)
Gdyby mnie spytano, dlaczego tak źle się dzieje w świecie, odpowiedziałbym bez wahania: ludzie odeszli od Boga i świata Jego wartości. To oczywistość! Tak, ale to odejście od Boga ma swoje ludzkie korzenie, konkretne przyczyny. Tu wskazałbym na zachwianie się tradycyjnej rodziny i jej podstawowej funkcji: przekazywania życia w miłości i wychowania do miłości. Przekazywanie życia przestało być powszechnie rozumiane jako powinność małżeńska a stało się zachcianką, niemalże kaprysem, by nie powiedzieć produktem ubocznym (często niepożądanym) działań seksualnych. To właśnie działaniom seksualnym (niekoniecznie w obrębie małżeństwa) "nowoczesny" świat próbuje nadać miano "sensu życia", źródła szczęścia, ba: jedynej drogi do szczęścia w życiu człowieka. W efekcie przyjemność seksualna (jakże łatwa do doraźnego uzyskania) dla wielu, nawet tak zwanych "przyzwoitych ludzi", stała się dostatecznym usprawiedliwieniem dla pozostawienia żony i dzieci (albo męża i dzieci) i pójścia za "prawdziwą miłością swojego życia"...
LEGION MARYI Z WIZYTĄ W PARAFII( 2011-09-28 23:09:18)
W niedzielę, 25 IX 2011r., gościliśmy w naszej parafii legionistki Legionu Maryi. Kobiety przyjechały z Radzynia, aby podzielić się z nami swoim świadectwem i przeżyciami, jakie towarzyszą im poprzez przynależność do ruchu. Panie najpierw przybliżyły nam historię Legionu oraz jego strukturę a potem powiedziały kilka słów o tym co zmieniło się w ich życiu od momentu wstąpienia do Legionu i dlaczego warto do nich dołączyć. Opowiadały nam czym polega ich służba – czyli m. in. na wsparciu duchowym, ułatwianiu kontaktu z kapłanem, odwiedzaniu chorych potrzebujących i wiele innych. Po mszy chętnie udzielały dodatkowych informacji osobom zainteresowanym i gorliwie zachęcały do wstąpienia do ruchu.
NIE DAJ SIĘ ZWYCIĘŻYĆ ZŁU!( 2011-09-19 10:09:07)
Sączą się wieloma kanałami i bardzo często padają na podatny grunt, czyli przede wszystkim docierają do młodych ludzi. Co im obiecuje i daje ojciec kłamstwa? Nie oferuje niczego pozytywnego. Proponuje degenerację, niszczycielską siłę i beznadzieję… Nie warto mu ufać. - Satanizm to przyjęcie szatana/zła, rozumianego jako siła osobowa lub materialna, w życiu jednostki, grupy społecznej lub społeczności. Takie zachowanie może być konsekwencją dramatycznych przeżyć jednostki, np. doświadczenia osobistego cierpienia czy tragedii, przyjęcia propagowanej przez innych idei, np. sekty, ideologii politycznej (satanizm faszystowski, komunistyczny) lub błędnych wniosków z uproszczonej analizy świata (tzw. satanizm intelektualny). W historii miał on postać traktowania zła na równi z dobrem, traktowania zła, jako zwycięskiego lub siły, do której warto się zwracać pomimo przewagi dobra - tłumaczy ks. prof. dr hab. Andrzej Zwoliński z Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i autor książki „Satanizm”. Kapłan przestrzega, że kult szatana jest wielkim zagrożeniem dla życia i duszy człowieka, ponieważ radykalnie zaprzecza jego powołaniu, odwraca kierunek naturalnych dążeń osoby ludzkiej ku dobru oraz degeneruje jej sumienie i duchowość. Każdy zwrot ku szatanowi jest grzechem, czyli świadomym i dobrowolnym odwróceniem się od Boga.
NIEWIEDZA i BŁOGOSŁAWIEŃSTWO( 2011-09-19 10:09:27)
Po co się uczyć, jak są ściągi? Po co czytać książki, jak są opracowania i ekranizacje? Takich „po co” jest wiele i często są one niedorzeczne, sugerujące, że cała ta nauka to jakaś ściema. Człowiek poświęci na edukację jedną czwartą życia a i tak zostanie głupi, bo chce! Nie oszukujmy się - łatwiej jest głupim na tym świecie. Wystarczy spojrzeć na to, co jest w telewizji, na obecną scenę kabaretową, czy seriale komediowe. Bazują na najprostszym, wręcz banalnym, przekazie. Udawać pijanego, rzucić parę wulgaryzmów, może kilka aluzji na temat seksu i interes się kręci, bo nie ma zapotrzebowania na wyrafinowany humor. Kabaret jest co tydzień, a serial komediowy co drugi dzień - one robią masę dowcipów dla mas ludzi. Głupsza nastolatka ma też łatwiej, bo nie musi czekać na odpowiedzialnego chłopaka, który musi się postarać, aby ją poderwać. Ona i tak „poleci” na żenujący tekst na podryw - bo po co się wysilać. Więc jeśli człowiek, który nie stawia swojemu otoczeniu, ani co ważniejsze sobie, wysokich wymagań ma lepiej, to czemu ma to zmieniać i czemu ja biadolę o tym w gazetce parafialnej. Niewiedza choć cudowna - bo taka ona jest, wystarczy przypomnieć sobie dzieciństwo i to jakie ono było, gdy człowiek był bardziej beztroski - to jednak jest niebezpieczna.
Głupsza nastolatka ma też łatwiej, bo nie musi czekać na odpowiedzialnego chłopaka, który musi się postarać, aby ją poderwać. Ona i tak „poleci” na żenujący tekst na podryw - bo po co się wysilać. Więc jeśli człowiek, który nie stawia swojemu otoczeniu, ani co ważniejsze sobie, wysokich wymagań ma lepiej, to czemu ma to zmieniać i czemu ja biadolę o tym w gazetce parafialnej. Niewiedza choć cudowna - bo taka ona jest, wystarczy przypomnieć sobie dzieciństwo i to jakie ono było, gdy człowiek był bardziej beztroski - to jednak jest niebezpieczna.
PIELGRZYMKA DO WILNA( 2011-09-17 21:09:33)
W dniach 6-7-8 września 2011r. miała miejsce pielgrzymka naszych parafian po trasie Augustów-Wilno -Troki. Pierwszym miejscem jakie odwiedziliśmy było Sanktuarium Matki Boskiej Studzienniczej w Augustowie. Odprawiliśmy tam Mszę św., po niej udaliśmy się do cudownego źródełka, zobaczyliśmy pamiątkowy pomnik naszego kochanego papieża – Jana Pawła II i udaliśmy się w dalszą podróż. Po południu dotarliśmy do Wilna, gdzie zostaliśmy do czwartku. Zwiedzaliśmy tam przepiękne zabytkowe kościoły mające po kilkaset lat. Na szczególną uwagę zasługuje Kaplica Matki Boskiej Ostrobramskiej, w której w środę mogliśmy odprawić Mszę św. Zobaczyliśmy kilka z 40 kościołów znajdujących się w Wilnie. Najbardziej okazałym jest barokowy kościół Św. Piotra i Pawła na Antokolu, w którym znajduje się ponad 2000 rzeźb o tematyce religijnej.
WYJAZD MŁODZIEŻY DO LUBLINA( 2011-09-17 21:09:44)
24 sierpnia młodzież wraz z księdzem proboszczem zorganizowała kolejny wyjazd. Tym razem młodzi odwiedzili Lublin i Kazimierz Dolny. W planach wyjazdu było m.in. zwiedzenie Bazyliki pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika zwanej także Bazyliką Relikwii (Drzewa) Krzyża Świętego, Archikatedry św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, Kaplica Trójcy Świętej w Lublinie potocznie nazywanej Kaplicą Zamkową, Muzeum Historii Miasta Lublina. Pod koniec wizyty w Lublinie młodzież odwiedziła Majdanek. Zwieńczeniem wyjazdu była wizyta w Kazimierzu Dolnym i wejście na Górę Trzech Krzyży. Zdjęcia z wycieczki są dostępne w galerii.
14 WRZEŚNIA - PODWYŻSZENIE KRZYŻA ŚWIĘTEGO( 2011-09-13 06:09:38)
W roku 70 Jerozolima została zdobyta i zburzona przez Rzymian. Nastały wielkie prześladowania religii Chrystusa trwające prawie 300 lat. Dopiero po ustaniu prześladowań, matka cesarza rzymskiego Konstantyna, św. Helena, około 320 roku kazała szukać Krzyża, na którym umarł Pan Jezus. Po długich poszukiwaniach Krzyż znaleziono 14 września 320 r. W związku z tym wydarzeniem zbudowano w Jerozolimie na Golgocie dwie bazyliki: Męczenników (Martyrium) i Zmartwychwstania (Anastasis). Bazylika Męczenników nazywana była także Bazyliką Krzyża. 13 września 335 r. odbyło się uroczyste poświęcenie i przekazanie miejscowemu biskupowi obydwu bazylik. Na tę pamiątkę obchodzono co roku 13 września uroczystość Podwyższenia Krzyża świętego. Później przeniesiono to święto na 14 września - najpierw dla tych kościołów, które posiadały relikwie Krzyża, potem zaś dla całego Kościoła Powszechnego.
NOWY ROK I DZIECI W SIECI( 2011-09-12 16:09:13)
Kontrola korzystania z internetu przez dzieci i młodzież jest trudna, a nieraz wręcz niemożliwe. Tymczasem internet musi być bezpieczny, mimo, że szybkość jego rozwoju utrudnia skuteczne przeciwdziałanie nadużyciom. Nadużycia te idą zazwyczaj w dwu kierunkach. Pierwsze z nich dotyczą nadużyć podczas internetowych transakcji handlowych, drugie są związane z sianiem zgorszenia i działaniami zmierzającymi do przestępczego wykorzystania nawiązanych kontaktów, głównie z dziećmi, które z powodu braku doświadczenia nie umieją odczytać intencji prowokatorów. Najlepszą metodą obrony przed w/w patologiami jest odpowiedzialne korzystanie z internetu, dbanie o prywatność, korzystanie ze sprawdzonych i certyfikowanych portali oraz kontrola czasu spędzonego w sieci, aby uchronić się przed uzależnieniem. Powstaje jednak pytanie: jak można uchronić dziecko przed takim złem, skoro wielu dorosłych zamienia kontakty z rodziną na nieskończenie długie kontakty z komputerem? Kto dziecku wytłumaczy, że nie powinno ono nawiązywać kontaktów z nieznajomymi, podawać swoich danych, ani też umawiać się z nimi na spotkanie poza siecią. Niektórzy wręcz twierdzą, ze dzieci powinny mieć zakaz korzystania z kamer internetowych pod nieobecność rodziców.
ZMARŁ KS. KAN. JAN CZAPSKI ( 2011-09-10 19:09:04)
W nocy z 9 na 10 września w wieku 55 lat zmarł Ks. Kanonik Jan Czapski, proboszcz parafii Trójcy Św. w Radzyniu Podlaskim, dziekan radzyński. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w poniedziałek 12 września w Radzyniu Podlaskim. Program uroczystości pogrzebowych Niedziela: 11. Września Godz. 15.00: Przywiezienie ciała ś.p. Ks. Kanonika Jana Czapskiego na plebanię Godz. 18.30: Przeniesienie ciała z plebani do kościoła parafialnego Trójcy Świętej w Radzyniu Podlaskim Godz. 19.00: Nieszpory Godz. 19.30: Eucharystia. Poniedziałek: 12. Września Godz. 9.00: Rozpoczęcie modlitw przy trumnie w kościele parafialnym Godz. 11.00: Rozpoczęcie celebracji Eucharystii pod przewodnictwem Biskupa Siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego, a następnie złożenie ciała na cmentarzu parafialnym w Radzyniu Podlaskim.
WYWIAD Z KS. KANONIKIEM SŁAWOMIREM KAPITANEM( 2011-08-20 22:08:18)
Dominika Dąbrowska: Na początek proszę nam powiedzieć coś o sobie. Skąd Ksiądz pochodzi, gdzie chodził Ksiądz do szkoły, gdzie pracował jako kapłan? Ks. Kanonik Sławomir Kapitan – Dyrektor Katolickiego Radia Podlasie: Strony Radzynia Podlaskiego, Łukowa są mi dość bliskie, ponieważ pochodzę zza Parczewa. Jest to skraj diecezji siedleckiej, pod Lublinem, parafia Ostrów Lubelski. Liceum ukończyłem w Lubartowie. I chociaż z naszej parafii do Lublina mamy zaledwie 45km a do Siedlec 130km to jednak drogi mnie przywiodły do seminarium siedleckiego. Byłem rok starszy od Waszego księdza proboszcza, chodziłem do seminarium 6 lat. Ciekawostką jest to, że gdyby ktoś mi powiedział, że w tym budynku będzie radio, a ja będę dyrektorem tego radia, to bym nie uwierzył. Po prawie 30 latach w tym budynku jest radio. Na 287 rozgłośni lokalnych jesteśmy w pierwszej dziesiątce. Jestem dyrektorem tegoż radia, co więcej w tym samym pokoju, w którym mieszkałem jest mój gabinet, a w miejscu gdzie spałem jest moje biurko i fotel. Tak sobie myślę, że Pan Bóg to czasem potrafi zażartować sobie z człowieka… Po ukończeniu seminarium pracowałem w kilku parafiach. Zacząłem od niewielkiej parafii koło Ryk – Sobieszyn. Z Sobieszyna trafiłem do Terespola, z Terespola z powrotem nad Wisłę – do Garwolina, z Garwolina poszedłem do Białej Podlaskiej. I z Białej Podlaskiej ówczesny ordynariusz ks. bp. Jan Wiktor Nowak powołał mnie do radia. Rozpocząłem tam pracę z myślą, że zostanę tu 5 lat. Pracowałem prawie 7 lat, potem 3 lata byłem duszpasterzem akademickim, a później Wasz proboszcz został duszpasterzem akademickim, a ja wróciłem z powrotem do radia i jestem tam 16 rok, a poszedłem na 5 lat… Proszę koniecznie dopisać, że bardzo zazdroszczę Waszemu proboszczowi, że jest na parafii, a ja muszę dalej pracować w radiu. Bardzo chętnie się z nim zamienię J
NABOŻEŃSTWO 40-GODZINNE( 2011-08-16 15:08:59)
Czterdziestogodzinne nabożeństwo, to trwająca nieprzerwanie 40 godzin lub trzy dni z przerwami nocnymi adoracja Najświętszego Sakramentu. Nabożeństwo to zapoczątkowało przed 1214 r. bractwo biczowników z obecnego miasta Zadar w Dalmacji, które od Wielkiego Czwartku do południa Wielkiej Soboty adorowało Najświętszy Sakrament przechowywany w Bożym Grobie, w nawiązaniu do tradycji o 40-godzinnym przebywaniu ciała Chrystusa w grobie oraz do zwyczaju zachowywania postu w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. W dniach 13-15 sierpnia w naszej parafii miała miejsce 40-godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu. Modlitwę poprowadził ksiądz kanonik Sławomir Kapitan - dyrektor Katolickiego Radia Podlasie. Duszpasterz poruszył m.in. tematy modlitwy, cudów. 14 sierpnia na cmentarzu parafialnym była celebrowana także Msza Wigilijna w przeddzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Nabożeństwo 40-godzinne zakończyła Suma Odpustowa, której przewodniczył i homilię wygłosił ksiądz kanonik Sławomir Kapitan.
WYJAZD MŁODZIEŻY DO HAJNÓWKI I BIAŁOWIEŻY( 2011-08-16 15:08:41)
Dnia 24 lipca odbyła się wycieczka integracyjno-krajoznawcza do Białowieży, która została zorganizowana z inicjatywy młodzieży z naszej parafii pod kierownictwem księdza proboszcza. W wyjeździe uczestniczyło 13 osób. Młodzi zwiedzili m.in. Muzeum i Ośrodek Kultury Białoruskiej w Hajnówce, Sobór Świętej Trójcy w Hajnówce - dwupoziomową cerkiew z XX wieku, Muzeum Przyrodniczo-Leśne Białowieskiego Parku Narodowego przy Parku Pałacowym w Białowieży, skansen Sioło Budy w Budach. Główną atrakcją dnia była prezentacja grupy żubrów, jeleni, saren, dzików, łosi, wilków i rysi oraz koników polskich typu tarpan. Uzupełnieniem były także żubronie - hybrydy żubra z bydłem domowym. Na koniec wyjazdu młodzież odwiedziła Garbarkę - najważniejsze miejsce kultu religijnego dla wyznawców prawosławia w Polsce. Na tej samej górze znajduje się także jedyny żeński monaster św. Marty i Marii. Uwieńczeniem wyjazdu było wejście i widok z Góry Zamkowej w Drohiczynie. Zdjęcia z wycieczki można zobaczyć w galerii.
40-GODZINNE NABOŻEŃSTWO( 2011-08-04 16:08:36)
WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY( 2011-08-12 15:08:30)
Prawdę o Wniebowzięciu NMP ogłosił jako dogmat wiary papież Pius XII 1 listopada 1950 r. w Konstytucji apostolskiej "Munificentissimus Deus": "...powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Breviarium fidei VI, 105) Orzeczenie to Ojciec święty wypowiedział uroczyście w bazylice św. Piotra w obecności prawie 1600 biskupów i niezliczonych tłumów wiernych. Orzeczenie to oparł nie tylko na dogmacie, że kiedy przemawia uroczyście jako wikariusz Jezusa Chrystusa na ziemi w sprawach prawd wiary i obyczajów, jest nieomylny, ale także dlatego, że ta prawda była od dawna w Kościele uznawana. Papież ją tylko przypomniał, swoim najwyższym autorytetem potwierdził i usankcjonował.
UWAGA - DIABEŁ DZIAŁA!( 2011-08-01 08:08:22)
Wyjeżdżając na letni wypoczynek, warto się do tego odpowiednio przygotować. Trzeba zabrać ze sobą nie tylko filtry przeciwsłoneczne, ale i mądre rady doświadczonych ludzi. Jeśli wysyłamy swoje dzieci w nieznane, warto wiedzieć, z kim jadą, czego będą doświadczały i jakie mogą być tego konsekwencje. Jednak pytanie, jak zabezpieczyć swoje dziecko przed wpływem złych kontaktów tuż przed samym wyjazdem na wakacyjny obóz czy biwak, jest już nieco spóźnione. Wielu pedagogów podpowiada, że o tym trzeba rozmawiać z dzieckiem przez cały rok. Ale najczęściej tak się nie dzieje. Świadczą o tym rodzice, którzy coraz częściej pojawiają się w poradniach rodzinnych. Ich dzieci wpadły w sidła demonicznych oddziaływań i teraz próbują je ratować. A przecież mogli próbować temu zapobiec.
SIERPIEŃ I TRZEŹWOŚĆ( 2011-07-28 16:07:35)
Rok 2011 w naszej Ojczyźnie jest okazją do przypomnienia dziedzictwa trzech wielkich synów polskiego Kościoła. Trwamy w dziękczynieniu za błogosławione życie Jana Pawła II, którego papież Benedykt XVI wyniósł do chwały ołtarzy. 3 sierpnia obchodzimy także 110 rocznicę urodzin sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zbliżamy się również do uroczystości zamykających rok św. Maksymiliana Marii Kolbego. Ci wielcy pasterze ukazują nam drogi chrześcijańskiej świętości. Są też wzorami troski o trzeźwość człowieka i całego narodu. Ich świadectwo mobilizuje nas do godnego przeżycia sierpnia - tradycyjnego miesiąca abstynencji. Kościół prosi W SIERPNIU wszystkich Polaków o świadectwo abstynencji z motywów religijno - moralnych, wychowawczych i patriotycznych. Abstynencję możemy ofiarować Bogu jako wynagrodzenie za grzech pijaństwa. Jest ona także znakiem troski o zbawienie tych, którzy nadużywają alkoholu lub są zagrożeni uzależnieniem. Możemy ją ofiarować drugiemu człowiekowi w trosce o jego godność. To niezawodny lek na uzależnienie oraz bezcenne wsparcie trzeźwiejących. To wartościowy przykład wychowawczy dla najmłodszych oraz umocnienie tych, którzy zachowują umiar. Abstynencję możemy także ofiarować naszej Ojczyźnie. Pamiętając o bohaterach polskiej niepodległości i wolności, mamy okazję podjąć osobistą walkę z tym, co niszczy i osłabia naród.
ŚPIEWAJĄC, NIESIE POCIESZENIE CHORYM I SMUTNYM( 2011-07-24 07:07:38)
Z Eleni Tzoką – słynną wokalistką – rozmawia Monika Hyla Byłam dziesiątym dzieckiem. Miłość do rodzeństwa wymagała poświęceń, musieliśmy dzielić się między sobą, nie można było egoistycznie myśleć tylko o własnym „ja”. Do dziś – a obecnie pozostało nas ośmioro z rodzeństwa – ważna jest dla nas wzajemna pomoc. MONIKA HYLA: – Swoim śpiewem niesie Pani pomoc terminalnie chorym. Jest Pani znana z licznych charytatywnych koncertów, m.in. dla hospicjów z całego kraju. Skąd pomysł na taką działalność? ELENI TZOKA: – Od najmłodszych lat byłam wychowywana w duchu pomagania drugiemu człowiekowi. Moi rodzice byli ludźmi otwartymi na drugiego człowieka – potrafili podzielić się z innymi nawet wtedy, gdy sami nie mieli wiele. I dawali też siebie innym – swoją życzliwość, pomocną dłoń... To właśnie oni byli dla mnie najważniejszym przykładem, nauczyli mnie, jaki jest sens życia. Bez pomagania drugiemu człowiekowi każdy z nas byłby z pewnością uboższy.
NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA Z GÓRY KARMEL - SZKAPLERZ KARMELITAŃSKI( 2011-07-16 06:07:54)
Wspomnienie NMP z góry Karmel zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 - 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska, doceniając wyrzeczenia i umartwienia, jakie podejmowali zakonnicy, ułatwiała zakładanie nowych klasztorów. Szczególnie szybko zakon rozwijał się w Anglii, do czego przyczynił się m.in. wielki czciciel Maryi, św. Szymon Stock, szósty przełożony generalny zakonu karmelitów. Wielokrotnie błagał on Maryję o ratunek dla zakonu. W czasie jednej z modlitw w Cambridge, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., ujrzał Bożą Rodzicielkę w otoczeniu Aniołów. Podała mu Ona brązową szatę, wypowiadając jednocześnie słowa: Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.
ŚW. BENEDYKTA - PATRONA EUROPY( 2011-07-10 06:07:33)
Benedykt z Nursji należy do najgłośniejszych postaci w Kościele łacińskim. Wsławił się niezwykle mądrą i wyważoną regułą, która stała się podstawą dla bardzo wielu późniejszych rodzin zakonnych na Zachodzie. Przez założony przez siebie zakon Benedykt przyczynił się tylko do pogłębienia życia religijnego w Kościele, ale i szeroko rozumianej kultury. Jego synowie duchowi zasłużyli się najwięcej dla pozyskania Chrystusowi ludów germańskich. Te racje skłoniły Pawła VI do tego, by w 1964 r. wyróżnić św. Benedykta zaszczytnym tytułem głównego patrona Europy. Chociaż św. Benedykt zajmuje w dziejach Kościoła katolickiego poczesne miejsce, udokumentowane wiadomości o nim są nikłe. Podstawowym źródłem jest dzieło św. Grzegorza I Wielkiego, papieża, przedtem mnicha benedyktyńskiego, który żył w czasach bliskich św. Benedykta. Niestety, Dialogi św. Grzegorza nie miały na celu podania biografii, ile raczej opisu życia Benedykta; stąd mało w nich danych historycznych, a wiele wątków wręcz legendarnych.
OJCOSTWO( 2011-06-25 07:06:54)
Na czym polega ojcostwo? Czy łatwo dziś być ojcem? Gdzie szukać sił, by mądrze wychowywać dzieci? To pytania skierowane do Józefa Augustyna, jezuity, autora kilku publikacji poświęconych ojcostwu. Monika Grudzińska: Ojciec żyje w celibacie, a pisze książki o ojcostwie w rodzinie. Skąd ten temat? o. Józef Augustyn SJ: Miałem ojca i jestem świadom jego roli w moim życiu. Jego ogromny wpływ na mnie czuję i dzisiaj. Parafrazując słowa Karola Wojtyły, mógłbym powtórzyć: „Walczę o ciebie, ojcze”. Oczywiście, by wypowiadać się w kwestiach ojcostwa, nie wystarcza odwołać się do własnego taty. W ramach kierownictwa duchowego rozmawiałem z setkami młodych ludzi, a temat zranionego ojcostwa był jednym z ważniejszych. Ci, którzy mieli dobrych tatusiów, nie potrzebują szeroko o nich opowiadać. Byłem niedawno w pewnym klasztorze pełnym młodych sióstr. Spora część z nich mówiła o alkoholizmie lub też przemocy ojca w rodzinie. Dorastający chłopcy mają zwykle większy problem w relacji z ojcem niż z matką. Mówią o swych ojcach krytycznie, częściej czują się przez nich ranieni. Żeby rozumieć ludzi, trzeba ich słuchać. Słuchając ich, zaczynamy ich rozumieć. Nasłuchałem się wiele o trudnym, bolesnym synostwie i ojcostwie. Pomoc psychologiczna dzisiaj jest zatruta tanim intelektualizmem i poprawnością polityczną; brakuje w niej wsłuchiwania się w człowieka, w jego duszę, najgłębsze tęsknoty. Właśnie dlatego pewne teorie i systemy psychologiczne relatywizują rolę ojca w życiu dziecka. Ojcostwo wymaga głębokiej medytacji, namysłu. Mężczyźni i kobiety, wszyscy, jesteśmy spragnieni ojcowskiej miłości.
ŚW. JANA CHRZCICIELA( 2011-06-24 06:06:57)
Imię Jan jest pochodzenia hebrajskiego i oznacza tyle, co "Bóg jest łaskawy". Jan Chrzciciel urodził się w Judei, według tradycji w Ain Karim, jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety (Łk 1, 5-80). Jego narodzenie z wcześniej bezpłodnej Elżbiety i szczególne posłannictwo zwiastował Zachariaszowi archanioł Gabriel, kiedy Zachariasz jako kapłan okadzał ołtarz w świątyni (Łk 1, 8-17). Przyszedł na świat w sześć miesięcy przed narodzeniem Jezusa (Łk 1, 36), prawdopodobnie w Ain Karim leżącym ok. 7 km na zachód od Jerozolimy. Wskazuje na to dawna tradycja, o której po raz pierwszy wspomina ok. roku 525 niejaki Teodozjusz. Przy obrzezaniu otrzymał imię, zgodnie z poleceniem anioła. Z tej okazji Zachariasz wyśpiewał kantyk, w którym sławi wypełnienie się obietnic mesjańskich i wita go jako proroka, który przed obliczem Pana będzie szedł i gotował mu drogę w sercach ludzkich (Łk 1, 68-79). Kantyk ten wszedł na stałe do liturgii i stanowi istotny element codziennej porannej modlitwy Kościoła - Jutrzni. Poprzez swoją matkę, Elżbietę, Jan był krewnym Jezusa (Łk 1, 36).
BOŻE CIAŁO( 2011-06-22 06:06:07)
AUGUSTÓW-WILNO-TROKI( 2011-06-20 15:06:26)
GOLGOTA MŁODYCH ( 2011-06-19 07:06:11)
Pod koniec wakacji – ostatnie dni sierpnia – już od czterech lat odbywa się spotkanie Golgota Młodych w Serpelicach nad Bugiem. Jest to czas pięciu dni wspólnego przebywania na modlitwie i trwaniu w autentycznej wspólnocie pokoju i radości. Golgota młodych stała się dla nas wszystkich miejscem głębokiego spotkania z Jezusem Chrystusem, spotkaniem, które potrafi odmienić nasze życie. Golgota Młodych jest miejscem gdzie młodzi ludzie choć nie tylko oni, mogą w sprzyjającej atmosferze skupienia przeżyć prawdzie rekolekcje, gdzie mogą spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Pomocą są tutaj konferencje, świadectwa, liturgia, modlitwa, adoracja, ale także przepiękne nabożeństwa wieczorne, które stają się Misterium spotkania z żywym Bogiem. Wszystkiego dopełnia pięknie śpiewająca schola, tworząc klimat modlitwy i wyjątkowości.
TRÓJCA ŚWIĘTA( 2011-06-18 06:06:28)
Wiara w jednego Boga w trzech Osobach jest jednym z najbardziej specyficznych elementów chrześcijaństwa. Żadna inna religia tej tajemnicy nie podaje do wierzenia. Istnienie Trójcy Świętej jest dogmatem naszej wiary. Samym ludzkim rozumem nie doszlibyśmy do tej prawdy. Objawił nam to Jezus Chrystus. Jest wiele miejsc, na których Pan Jezus mówi o swoim Ojcu jako odrębnej Osobie-Bogu. Można przytoczyć kilkadziesiąt miejsc w Ewangeliach, gdzie jest mowa o Duchu Świętym jako równym Ojcu i Synowi i jako o odrębnej od nich Osobie. Gdy archanioł zwiastuje Maryi, że zostanie Matką, Ewangelista wyraźnie zaznacza, że to Bóg go posłał, aby Jej zwiastować, iż porodzi Syna Bożego - i że stanie się to za sprawą Ducha Świętego (Łk 1, 30-35). Przy chrzcie Pana Jezusa objawia się cała Trójca Święta: Syn Boży stoi na brzegu, Bóg Ojciec daje Mu świadectwo głosem a Duch Święty jawi się nad Jezusem w postaci gołębicy (Łk 3, 22-23). Zanim Pan Jezus wstąpił do nieba, powiedział Apostołom te znamienne słowa: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" (Mt 28, 19). Kiedy Chrystus zapowiada zesłanie Ducha Świętego na Apostołów, mówi: "Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam" (J 14, 16). "Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy" (J 14, 26). "Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie" (J 15, 26).
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY MATKI KOŚCIOŁA( 2011-06-13 06:06:39)
Święto Maryi, Matki Kościoła, obchodzone w poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego, zostało wprowadzone do polskiego kalendarza liturgicznego 4 maja 1971 r. przez Episkopat Polski - za zgodą Pawła VI. Dzień ten został wybrany dlatego, że Zesłanie Ducha Świętego było początkiem działalności Kościoła. Jak podają Dzieje Apostolskie, w momencie Zesłania Ducha Świętego w Wieczerniku obecni byli wszyscy Apostołowie, którzy "trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz 1, 14). Matka Najświętsza, Oblubienica Ducha Świętego, mocą którego w dniu Zwiastowania poczęła Jezusa Chrystusa, przeżyła w Wieczerniku wraz z Apostołami zstąpienie Ducha Miłości na Kościół. Od tej chwili Maryja, Wspomożycielka Wiernych i Matka Kościoła, towarzyszy Kościołowi w świecie.
SIEDEM „TIRÓWEK” DLA… BOGA( 2011-06-12 07:06:57)
Jedną z nich wyspowiadałem. Bułgarkę. I rozgrzeszyłem. Wiedziałem, że nie ma klientów i wyjedzie. I wyjechała. Jak wracałem, gęba mi się śmiała: „Panie Jezu, co Ty za numery mi robisz?”– mówi ks. Marek Poryzała o jednej z uratowanych „tirówek”. Ks. Marka nazywają najczęściej duszpasterzem prostytutek lub po prostu księdzem od „tirówek”. Do dziewczyn, które stoją i oferują seks przy międzynarodowych trasach, jeździ od roku. Zaczęło się przez przypadek. Był wtedy jeszcze klerykiem. – Jeździłem tico. W drodze do mojej cioci zatrzymałem się przed zajazdem w Kruszynie „na siku”. Tam jest taki bar – relacjonuje obrazowo. – Podeszła do mnie dziewczyna z Bułgarii. Na oko 24 lata. Zaczęła mi oferować swoje usługi, pchając się do samochodu. A ja ubrany oficjalnie; w koszuli, koloratce. Powiedziałem jej, że jestem księdzem, że mi nie wolno być z kobietą. A ona na to, wskazując na brewiarz, że… ma taki sam w domu. Krótko pogadaliśmy, na końcu zrobiłem nad nią znak krzyża – kontynuuje. – Później żałowałem, że nie na czole, bo obserwujący całe zajście ludzie przy barze mogli odczytać, że ją rozgrzeszam. A przecież ona za chwilę podeszła „na numerek” do towarowego busa z napisem „Jarek”… – dodaje gorzko. To był rok 1998. Marek Poryzała zaczynał właśnie studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. Miał już jednak za sobą formację w Zgromadzeniu Misjonarzy Ducha Świętego w Bydgoszczy, a także praktyki we Francji wśród… prostytutek. – To było rok wcześniej w Bordeaux i Paryżu. Chodziliśmy do nich bez habitów, bez symboli religijnych po to, by wmieszać się w tłum i rozmawiać – wspomina.
ŚW. RITA - PATRONKA OD BARDZO TRUDNYCH SYTUACJI
Święta Rita, choć żyła w tak odległym czasie, nie przestaje fascynować i należy do jednej z bardziej znanych świętych Kościoła. Przed jej obrazami i figurami modlą się wierni, by wspierała ich w bardzo trudnych sytuacjach związanych z życiem rodzinnym. Jest patronką matek, które heroicznie budują jedność w rodzinie, zwłaszcza gdy ich mężowie są mało odpowiedzialni i niełatwi w kontakcie. Do niej zwracają się z prośbą w sprawach beznadziejnych. Rita urodziła się ok. 1380 r. Była jedynaczką w rodzinie górali w Rocca Porena, niedaleko Cascii. Choć doświadczała powołanie do życia zakonnego, jej rodzice zdecydowali, że ma wyjść za mąż. Nie było to udane małżeństwo. Jej mąż był człowiekiem porywczym i gwałtownym. Rita przez cały czas trwania tego związku okazywała wprost anielską cierpliwość. Mieli dwóch synów. Mąż Rity zginął z rąk mafii, wendety. Rita sama wychowywała synów, a kiedy zobaczyła, że i oni, podobnie jak jej zmarły mąż, zaczęli schodzić na złą drogę, prosiła Boga, by ich raczej zabrał z tego świata, niżby mieli stać się zabójcami. Pan Bóg wysłuchał jej próśb i wkrótce zmarli podczas epidemii.
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO
Pięćdziesiątego dnia po swoim zmartwychwstaniu Pan Jezus zesłał Ducha Świętego na Maryję i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, wypełniając tym samym swoją obietnicę: "Gdy przyjdzie Duch Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie" (J 15, 26). W dniu Pięćdziesiątnicy Kościół, ożywiony Duchem Świętym, rozpoczyna przepowiadanie radosnej nowiny o zbawieniu wszystkim narodom. Zielone Świątki, bo tak brzmi popularna nazwa tej uroczystości, to jedno z najstarszych świąt Kościoła, obchodzone już w czasach apostolskich. Dzień ten posiadał wtedy praktycznie tę samą rangę, co uroczystość Paschy. W pierwszych wiekach w wigilię tego święta udzielano chrztu katechumenom. W średniowieczu istniał zwyczaj rzucania z sufitu kościoła, w trakcie odprawiania Mszy świętej, róż i innych kwiatów symbolizujących dary Ducha Świętego. W bazylikach i katedrach w czasie uroczystości wypuszczano z klatek gołębie: symbol Ducha Świętego.
CHRZEŚCIJANIE W WIELKIEJ BRYTANII SĄ PRZEŚLADOWANI
Wydaje się, że wszystko wolno tym, którzy chcą atakować chrześcijaństwo, byleby nie islam, mówi jeden z członków parlamentu. David Simpson wyraża swój wielki niepokój w związku z obecną strategią wobec chrześcijaństwa w Wielkiej Brytanii. W tym tygodniu David Simpson, chrześcijanin, wniósł pod obrady Izby Gmin Parlamentu UK, temat traktowania chrześcijan w Zjednoczonym Królestwie, a także na całym świecie. Przedstawiciel partii demokratycznej z Irlandii uświadomił ministrom, że jeśli chcieliby zobaczyć przykłady prześladowania chrześcijan, nie muszą w tym celu wyjeżdżać do innych krajów, wystarczy, że "rozejrzą się wokół siebie". "Wydaje sie, że w naszym kraju polityka przyzwala na wszelkie ataki na chrześcijaństwo - krytykę czy przeklinanie imienia Chrystusa - byleby nie obrażano islamu' - mówił Simpson.
JERYHO MŁODYCH
Od 17 do 19 czerwca w Pratulinie trwać będzie Jerycho Młodych. Jest to przede wszystkim święto młodych katolików diecezji siedleckiej. To także przedłużenie idei i ducha Światowych Dni Młodzieży przeżywanych w Niedzielę Palmową. Tegoroczny temat spotkania to duchowa walka. Jak powiedział ks. Wojciech Hackiewicz, diecezjalny duszpasterz młodzieży, wszystko będzie się toczyć wokół walki. Będzie to walka Dawida z Goliatem. Wystąpią mocarze biblijni, tacy jak Samson. Przede wszystkim chodzić będzie jednak o to, że każdy z nas staje w ciągu swojego życia przed takimi Goliatami. Często młodzi ludzie stają wobec destrukcyjnego, deprawującego stylu bycia. Są wobec niego malutcy, jak Dawid. Dlatego nie dają sobie z tym rady. Chcemy więc razem spotkać się przy Panu Jezusie, żeby o tym mówić.
KOŁO PRZYJACIÓŁ KATOLICKIEGO RADIA PODLASIE
Spotkanie założycielskie odbyło się 16 maja 2011 roku. Poprzedziło je nabożeństwo majowe i Msza święta o godzinie 18.00. Przedstawiciele Radia - Joanna Symanowicz i ks. Dariusz Denisiuk wyjaśnili zadania Koła zapraszając zgromadzonych do członkostwa w pracy Koła. Udało wyłonić się przedstawiciela. Prezesem została wybrana pani Jadwiga Zarzycka. Już na pierwszym spotkaniu na listę uczestników wpisało się 24 osoby.
WYWIAD Z KS. REKOLEKCJONISTĄ
- Księże Rekolekcjonisto na początek prosimy by Ksiądz powiedział kilka słów o sobie. Od jak długo jest Ksiądz kapłanem i jakie posługi Ksiądz w kapłaństwie pełnił? Wiem, że przez pewien czas był Ksiądz naszym sąsiadem w parafii Ulan. - 13 lat jestem już kapłanem. W pierwszej parafii, parafii Ulan, byłem ponad rok. Później przez 5 lat byłem wikariuszem w parafii św. Stanisława w Siedlcach. To jest już 6 lat kapłaństwa. Następne 5 lat byłem studentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie i tu studiowałem teologię moralną i w 2008 roku ukończyłem studia. Później przez rok pomagałem w Sanktuarium Rodzin w Parczewie. Od września mieszkam w Siedlcach i tam jestem kierownikiem Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Siedleckiej Kurii.
3 MAJA –NMP KRÓLOWEJ POLSKI
Tytuł Matki Bożej jako Królowej narodu polskiego sięga drugiej połowy XIV wieku: Grzegorz z Sambora nazywa Maryję Królową Polski i Polaków. Teologiczne uzasadnienie tytułu "Królowej" pojawi się w XVII wieku po zwycięstwie odniesionym nad Szwedami i cudownej obronie Jasnej Góry, które przypisywano wstawiennictwu Maryi. Wyrazicielem tego przekonania Polaków stał się król Jan Kazimierz, który 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej obrał Maryję za Królową swoich państw, a Królestwo Polskie polecił jej szczególnej obronie. W czasie podniesienia król zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim ołtarzem. Zaczynając od słów: "Wielka Boga-Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico" ogłosił Matkę Bożą szczególną Patronką Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował wystarać się u Stolicy Apostolskiej o pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako Królowej Korony Polskiej, zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów i zaprowadzić w kraju sprawiedliwość społeczną. Po Mszy świętej, w czasie której król przyjął również Komunię świętą z rąk nuncjusza papieskiego, przy wystawionym Najświętszym Sakramencie odśpiewano Litanię do Najświętszej Maryi Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzykroć, entuzjastycznie powtórzone przez wszystkich obecnych nowe wezwanie: "Królowo Korony Polskiej, módl się za nami".
LITANIA DO BŁ. JANA PAWŁA II
Składająca się z 49 wezwań modlitwa jest przeznaczona do prywatnego odmawiania i nawiązuje do duchowych aspektów pontyfikatu sługi Bożego. Wersja muzyczna tej modlitwy zabrzmi 8 maja na krakowskiej Skałce na dziękczynieniu episkopatu Polski za beatyfikację – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Robert Tyrała z Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej w Krakowie.
WIELKANOC 2012( 2011-04-23 06:04:37)
WIELKI TYDZIEŃ
Wielki Tydzień - czas bezpośrednio poprzedzający Święta Wielkanocne - wykształcał się w liturgii stopniowo. Początkowo sam post przed Wielkanocą trwał zaledwie 3 dni. Z czasem wprowadzono okres 40-dniowego postu - i wyróżniono Wielki Tydzień. Na treść wydarzeń Wielkiego Tygodnia składają się triumfalny wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy w Niedzielę Palmową, ostatnie dyskusje Chrystusa z Sanhedrynem w świątyni, przepowiednie Chrystusa o zburzeniu Jerozolimy i o końcu świata, Ostatnia Wieczerza i Męka Pańska, wreszcie chwalebne Zmartwychwstanie. Obrzędy liturgiczne tych dni są tak wkomponowane, aby ułatwić odtworzenie tych wypadków, bezpośrednio związanych z tajemnicą odkupienia rodzaju ludzkiego, pobudzić do refleksji i wielkiej wdzięczności, doprowadzić do pojednania się w sakramencie Pokuty, odnowić w Kościele pierwotną gorliwość w służbie Bożej. Wielki Tydzień ma tak wysoką rangę w liturgii Kościoła, że nie dopuszcza nawet uroczystości. Gdyby zaś takie wypadły, odkłada się je na czas po Wielkanocy i jej oktawie (np. uroczystość Zwiastowania).
PRZEWODNIK PO TRIDUUM PASCHALNYM
Triduum Paschalne Męki i Zmartwychwstania Pańskiego to szczyt całego roku liturgicznego. Rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Podczas tej Najświętszej Ofiary wspominamy wydarzenia z Wieczernika - ustanowienie Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. Mówią o tym czytania: z Księgi Wyjścia (12,1-8.11-14), z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian (11,23-26) i z Ewangelii św. Jana (13,1-15). Pierwsze traktuje o pierwszym święcie Paschy. Izraelici, gotowi do drogi (uciekali z Egiptu), mieli spożyć ucztę paschalną w pośpiechu, a krew baranka, którego jedli, posłużyła do oznaczenia domów. Powodowała ona, że nie było wśród nich plagi niszczycielskiej, gdy Bóg karał ziemię egipską śmiercią pierworodnych. Przez wszystkie pokolenia Żydzi spożywali Paschę na pamiątkę wyjścia z ziemi egipskiej i zawarcia z Bogiem przymierza na Synaju. Podobnie było podczas Ostatniej Wieczerzy. Ale Jezus nadał tej uczcie nowy sens. Mówi o tym drugie czytanie. Święty Paweł przypomina słowa Jezusa: „To jest Ciało Moje za was wydane”. Jak baranek został zabity, by uratować od śmierci pierworodnych w Egipcie, tak Jezus nazajutrz zostanie zabity, by wszystkich ludzi uratować od śmierci wiecznej. Święty Paweł przypomina także inne słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy: „Kielich ten jest nowym przymierzem we krwi mojej”. Tak jak przymierze synajskie, zgodnie ze starożytnym zwyczajem, zostało zawarte przez pokropienie krwią ofiarnych zwierząt, tak krew zabitego Jezusa posłuży jako krew Nowego i Wiecznego Przymierza. Nowym Ludem Bożym - Kościołem - staną się ci, którzy przez chrzest zanurzeni zostaną w zbawczą mękę i śmierć Chrystusa. Chrześcijanie - zgodnie z poleceniem Jezusa: „Czyńcie to na moją pamiątkę” - sprawować mają pamiątkę Jego śmierci i zmartwychwstania przez spożywanie Ciała i Krwi Chrystusa. Przewodzić jej będą ci, którzy przez modlitwę i włożenie rąk w sposób szczególny uczestniczyć będą w jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa.
„MIŁOŚĆ NIGDY NIE UMIERA” SŁOWO RADY STAŁEJ KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI
ŚMIERĆ Katastrofa polskiego samolotu w Smoleńsku – do której doszło 10 kwietnia 2010 roku – pociągnęła za sobą śmierć 96 osób. Zginęli wybitni Polacy: Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta. Zginęło także 10 duchownych różnych wyznań, przedstawiciele ministerstw, instytucji państwowych, Federacji Rodzin Katyńskich, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiące polską delegację na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu. Wszyscy oni oddali życie, aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej; aby prawda o ludobójstwie tysięcy bezbronnych jeńców polskich dotarła do świadomości świata. W konsekwencji tej śmierci cel został osiągnięty. W Ewangelii św. Jana czytamy: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, a jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24).
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE
TRYBUNAŁ W STRASBURGU: KRZYŻE MOGĄ POZOSTAĆ W SZKOŁACH
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w pełnym składzie tzw. Wielkiej Izby przyjął 18 marca odwołanie się Włoch od wyroku w sprawie obecności krzyża w szkole. Stosunkiem głosów 15 do 2 sędziowie odrzucili pozew Włoszki fińskiego pochodzenia Soile Lautsi Albertin, domagającej się usunięcia krzyża z klasy, do której chodziło jej dwoje dzieci. Sąd uznał, że obecność krzyża w szkole nie jest złamaniem praw rodziców do wychowania dzieci według ich przekonań ani prawa dziecka do wolności religijnej w myśl Artykułu 2 Pierwszego Protokołu (prawo do nauczania) i Artykułu 9 (wolność myśli i przekonań religijnych) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Według sędziów obowiązku obecności krzyża w salach szkolnych nie można traktować jako indoktrynacji ze strony państwa. Tym samym Trybunał w Strasburgu uwolnił Włochy od oskarżenia o naruszanie praw rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnym sumieniem.
19 MARCA – ŚW. JÓZEFA
Odnośnie życia św. Józefa musimy polegać na tym, co przekazały o nim Ewangelie. Poświęcają mu one łącznie 26 wierszy, a jego imię wymieniają 14 razy. Osobą św. Józefa zajmują się wprawdzie bardzo żywo także apokryfy: Protoewangelia Jakuba (z w. II), Ewangelia Pseudo-Mateusza (w. VI), Ewangelia Narodzenia Maryi (w. IX), Ewangelia Tomasza (w. II) i Historia Józefa Cieśli (w. IV). Interesują się one rodziną św. Józefa, jego małżeństwem, rodzajem pracy i śmiercią. Zbyt wiele w nich jednak legend, by można je było traktować poważnie. Niewiele mówią one także o latach dzieciństwa i wczesnej młodości św. Józefa. Józef pochodził z rodu króla Dawida. Wykazuje to św. Mateusz w genealogii przodków św. Józefa. Genealogię przytacza również św. Łukasz. Ta jednak różni się zasadniczo od tej, którą nam przekazuje św. Mateusz. Już Julian Afrykański (w. III) wyraża zdanie, że jest to genealogia Najśw. Maryi Panny. Św. Łukasz, który tak wiele nam podał szczegółów z Jej życia, mógł nam i jej rodowód również przekazać. Na mocy prawa lewitatu św. Józef mógł być synem Jakuba, a równocześnie adoptowanym synem Heli, noszącego także w tradycji chrześcijańskiej imię Joachima, który był ojcem Najświętszej Panny. Tak więc genealogia przytoczona przez św. Łukasza wyliczałaby przodków Maryi rzeczywistych, a odnośnie Józefa jego przodków zalegalizowanych. Taka jest dzisiaj opinia przez wielu biblistów przyjęta.
AD GENTES
Dzieło Pomocy „Ad Gentes”, kościelna jednostka organizacyjna erygowana przez Konferencję Episkopatu Polski, z siedzibą w Warszawie (przy ul. Byszewskiej 1, 03-729 Warszawa), które decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30.11.2009 roku nr 197/2009 otrzymało pozwolenie na przeprowadzenie zbiórki publicznej w terminie od 01.01.2010 do 31.12.2010 roku, niniejszym przekazuje wynik zbiórki i sposób zużytkowania zebranych ofiar. Od 1 stycznia do 31 grudnia 2010 roku Dzieło przeprowadziło akcję Pomóż polskim misjonarzom, która polegała na przesłaniu SMS-a o treści MISJE na numer 72032 ( koszt SMS-a 2,44 z VAT). 2 zł z każdego SMS-a było przekazane na realizację projektów humanitarnych polskich misjonarzy. Całość sumy zebranej od 1 stycznia do 31 grudnia 2010 roku dzięki przeprowadzonej akcji wynosi 147 012, 01 zł. Środki w kwocie 18 813, 03 zł zostały zarezerwowane na realizację dwóch kolejnych projektów w Tanzanii i Zambii.
25 MARCA - ZWIASTOWANIE PAŃSKIE
Uroczystość ta przypomina nam o tym wielkim zdarzeniu, od którego rozpoczęła się nowa era w dziejach ludzkości. Archanioł Gabriel przyszedł do Maryi, niewiasty z Nazaretu, by zwiastować Jej, że to na Niej spełnią się obietnice proroków, a Jej Syn, którego pocznie w cudowny i dziewiczy sposób za sprawą Ducha Świętego, będzie Synem samego Boga. Fakt, że uroczystość ta przypada często w trakcie Wielkiego Postu uzmysławia nam, że tajemnica Wcielenia jest nierozerwalnie związana z tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Początki tej uroczystości są nadal przedmiotem dociekań. Najprawdopodobniej nie została ona wprowadzona jakimś formalnym dekretem władzy kościelnej, ale wyrosła z refleksji nad wydarzeniem tak szczegółowo przedstawionym na kartach Ewangelii.
WIELKI POST
Środa Popielcowa rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do największej chrześcijańskiej uroczystości - Świąt Paschalnych. Wielki Post, bo tak nazywa się ten okres, trwa do początku liturgii Mszy Wieczerzy Pańskiej sprawowanej w Wielki Czwartek. Już w II wieku, dla lepszego przygotowania do przeżycia Świąt Paschalnych, dodano dwa dni postu przed tym świętem. Wspomina o tym Tertulian (+ ok. 240). Św. Ireneusz (+ ok. 202) pisze, że za jego czasów zwyczaj ten istniał również w Galii: ku czci 40-dniowego postu Pana Jezusa był nakazany post 40-godzinny (obowiązywał zatem w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę). W wieku III poszczono już cały tydzień. Wreszcie na początku wieku IV wprowadzono post 40-dniowy na pamiątkę postu Jezusa Chrystusa. Po raz pierwszy wspomina o tym św. Atanazy z Aleksandrii w liście pasterskim z okazji Wielkanocy z 334 r. Chodziło o to, aby jak najlepiej przygotować wiernych do świąt wielkanocnych.
ORĘDZIE OJCA ŚWIĘTEGO BENEDYKTA XVI NA WIELKI POST 2011 R.( 2011-03-04 22:03:37)
Drodzy bracia i siostry, Wielki Post, który prowadzi nas do świętowania Wielkiej Nocy, jest dla Kościoła drogocennym i ważnym okresem liturgicznym, dlatego z radością kieruję do was słowo, aby był on przeżywany z należnym zaangażowaniem. Wspólnota Kościoła, gorliwie trwająca w modlitwie i w czynnej miłości, wypatruje ostatecznego spotkania ze swym Oblubieńcem, gdy nadejdzie czas wiekuistej Paschy, intensyfikuje swoją drogę oczyszczenia w Duchu, aby z większą obfitością dostąpić w tajemnicy odkupienia nowego życia w Chrystusie Panu (por. I Prefacja Wielkopostna). 1. To właśnie życie zostało nam już przekazane w dniu naszego Chrztu, gdy „stając się uczestnikami śmierci i zmartwychwstania Chrystusa", zaczęła się dla nas „radosna i zdumiewająca przygoda ucznia" (Homilia z dnia Chrztu Pańskiego, 10 stycznia 2010). Święty Paweł w swoich listach wielokrotnie kładzie nacisk na wyjątkową wspólnotę z Synem Bożym, która realizuje się w tym obmyciu. Fakt, że w większości przypadków Chrzest otrzymuje się w dzieciństwie, ukazuje, że chodzi o dar Boga: nikt poprzez własne siły nie zasługuje na życie wieczne. Miłosierdzie Boga, które gładzi grzech i pozwala przeżywać we własnej egzystencji „te same dążenia Chrystusa Jezusa" (Flp 2,5), darowane jest człowiekowi z czystej łaski.
GRZYWNA ZA MODLITWĘ
Debata na temat zachowania chrześcijańskich wartości i symboli religijnych rozgorzała ostatnio w kanadyjskim mieście Saguenay w prowincji Quebec. W zeszłym miesiącu miejscowy burmistrz Jean Tremblay, został uznany za winnego naruszenia wolności religijnej i skazany na grzywnę w wysokości 30 tys. dolarów. Oskarżenie dotyczyło krótkiej modlitwy odczytywanej na początku posiedzenia rady miejskiej. Mimo, iż organizacje promujące świecki charakter urzędów i miejsc publicznych są bardzo silne w tej niegdyś katolickiej prowincji, burmistrz Tremblay nie zamierza ustąpić i zapowiedział apelację od wyroku. „Zaangażowałem się w politykę, żeby pomóc społeczeństwu w rozwoju – komentuje sam burmistrz – a społeczeństwo rozwija się, dopóki pielęgnuje swe wartości. Poważnym problemem społecznym, który dzisiaj spotykamy, jest odejście od wartości, i właśnie dlatego jest wokół tyle zła”.
4 MARCA - ŚWIĘTEGO KAZIMIERZA, KRÓLEWICZA
Kazimierz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia. W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski. "Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu" - zapisał Długosz o Kazimierzu. W 1475 r. do grona nauczycieli synów królewskich dołączył znany humanista, Kallimach (Filip Buonacorsi). Król bowiem chciał, by jego synowie otrzymali wszechstronne wykształcenie. Ochmistrz królewski zaprawiał ich również w sztuce wojennej. W 1471 r. brat Kazimierza, Władysław, został koronowany na króla czeskiego. W tym samym czasie na Węgrzech wybuchł bunt przeciwko królowi. Na tron zaproszono Kazimierza. Jego ojciec chętnie przystał na tę propozycję. Kazimierz wyruszył razem z 12 tysiącami wojska, by poprzeć zbuntowanych magnatów. Ci jednak ostatecznie wycofali swe poparcie i Kazimierz wrócił do Polski bez korony węgierskiej. Ten zawód dał mu wiele do myślenia.
LUDZIE BOGA - FILM DOTKNIĘTY ŁASKĄ
Film „Ludzie Boga” – zdobywca Grand Prix i Nagrody Jury Ekumeniczne tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes – to oparta na faktach historia siedmiu mnichów z klasztoru cystersów w Algierii. Kilkanaście lat temu – w czasie wojny domowej między rządem i islamskimi ekstremistami – zostali brutalnie zamordowani. Przez lata mnisi z klasztoru u podnóża gór Atlas w Tibhirine żyli w całkowitej symbiozie z muzułmańską ludnością, służąc jej i pomagając bez śladu nawracania. Kiedy w Algierii doszło do wybuchu konfliktu z islamskimi ekstremistami i eskalacji przemocy, miejscowe władze zaczęły nalegać, by cystersi opuścili Tibhirine. Decyzję podjąć musieli jednak sami mnisi...
BELLA - FILM, KTÓRY TRZEBA ZOBACZYĆ
Po obejrzeniu „Belli” bądź przeczytaniu książki wiele kobiet zmieniło swoją decyzję o przerwaniu ciąży. Amerykańsko-meksykański film „Bella” to inspirowana prawdziwą historią wzruszająca opowieść o prostej, ale jednocześnie głębokiej miłości do życia, rodziny i o radości, którą ze sobą przynoszą. „Bella” to opowieść o jednym, niezwykłym dniu w Nowym Jorku. Nina dowiaduje się, że jest w nieplanowanej ciąży i zamierza tę ciążę usunąć. Za trzecie spóźnienie do pracy zostaje zwolniona. Jest bez pieniędzy, bez pracy i bez mężczyzny – ojca dziecka. W tej samej restauracji pracuje Jose – kiedyś międzynarodowej sławy gwiazdor piłki nożnej, który po spowodowaniu wypadku, w którym zginęła mała dziewczynka, i wyjściu z więzienia jest teraz kucharzem w meksykańskiej restauracji swojego brata. Jose wycofał się z aktywnego życia, lecz w Ninie, młodej kelnerce odnajduje coś niezwykłego i dla niej otwiera się. W ciągu jednego dnia Jose nie tylko stawia czoła własnej przeszłości, lecz także pokazuje Ninie jak uleczająca moc rodziny może jej pomóc spojrzeć z optymizmem w przyszłość.
PRZYGOTOWANIE DO BEATYFIKACJI JANA PAWŁA II
W ramach duchowego przygotowania do przyjęcia owoców beatyfikacji Jana Pawła II w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim 25.02 (piątek) rozpoczniemy radzyńskie czuwania pod hasłem "Miasta Ucieczki"! Nasze duchowe przygotowanie będzie prowadzone w dwóch etapach. Po pierwsze: w każdą niedzielę o godz. 21:00 w porze Apelu modlitwą prowadzoną przez Diakonię będziemy zanurzać się w duchowej spuściźnie Jana Pawła II rozważając słowa jakie wypowiadał do Polaków podczas swoich pielgrzymek do Ojczyzny. Po drugie: dla naszej parafii, Radzynia i wszystkich ludzi dobrej woli organizujemy i prowadzimy radzyńskie czuwania pod hasłem "Miasto Ucieczki". W Starym Testamencie takie miasta były bezpiecznym schronieniem dla tych którzy popełnili nieumyślnie lub w emocjach grzech. W modlitwie „Godzinek” Maryja jest nazwana Miastem Ucieczki.
22 lutego - KATEDRY ŚWIĘTEGO PIOTRA, APOSTOŁA
Do roku 1969 Kościół łaciński obchodził dwa święta związane ze Stolicą Piotrową: Katedry św. Piotra w Rzymie (18 I) i Katedry św. Piotra w Antiochii (22 II). W nowej reformie liturgii oba te święta zostały połączone w jedno pod brzmieniem ogólnym: Katedry św. Piotra. Od IV w. chrześcijanie rzymscy znali i obchodzili święto Katedry świętego Piotra, wspominając, że Apostoł był biskupem tego miasta. W ten sposób składali hołd św. Piotrowi za to, że właśnie w Rzymie założył gminę chrześcijańską i miasto obrał za stolicę chrześcijaństwa. Ponieważ jednak święto wypadało dawniej często podczas postu, dlatego w wielu stronach, np. w Galii, zaczęto je obchodzić 18 stycznia. Z biegiem lat ustaliły się zwyczajowo dwa święta: 18 stycznia Katedry św. Piotra w Rzymie, a 22 lutego Katedry św. Piotra w Antiochii. Według bowiem bardzo dawnej tradycji św. Piotr miał najpierw założyć swoją stolicę prymasa Kościoła Chrystusowego w Antiochii, gdzie przebywał kilka lat, zanim udał się ok. 42 roku do Rzymu i tam poniósł śmierć męczeńską. W 1558 roku papież Paweł IV ustalił ostatecznie 18 stycznia jako pamiątkę wstąpienia na tron rzymski św. Piotra, a 22 lutego na obchód święta objęcia stolicy w Antiochii. Oba święta obchodzone początkowo w Rzymie Paweł IV rozszerzył obowiązkowo na cały Kościół Łaciński.
NOWI BŁOGOSŁAWIENI
Trwają prace przygotowujące rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego męczenników komunizmu w latach 1917-1989. Ks. Biskup Antoni Dydycz, któremu powierzone zostało zadanie przygotowania i rozpoczęcia tegoż procesu, w specjalnym komunikacie wezwał do zgłaszania kandydatów do beatyfikacji, tych, którzy ponieśli śmierć męczeńską w obronie wiary w okresie totalitaryzmu komunistycznego.
KATECHIZM DLA MŁODYCH
Z polecenia Stolicy Apostolskiej został przygotowany nowy katechizm, przeznaczony dla młodzieży i dedykowany na Światowy Dzień Młodzieży. To specjalnie 300-stronicowe wydanie (któremu w tytule dano międzynarodowy skrót „Youcat”), w milionowym nakładzie, w kwietniu br. ukaże się w siedmiu językach, w tym po polsku. Ojciec Św. Benedykt XVI przypomniał, że w latach 80 stał na czele komitetu, który na życzenie Jana Pawła II zredagował nowy katechizm. Członkowie komitetu zdawali sobie sprawę, że przygotowywana przez nich publikacja musi być przystępna dla wszystkich.
KOLĘDA
Plan wizyty kolędowej w dniach 31 stycznia do 5 lutego 2010 roku: 31 I - poniedziałek - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Jurek Tomasz 2. Wysokiński Waldemar 3. Wysokiński Mariusz 4. Wysokińska Halina 5. Buchoski Tadeusz 6. Kudzio Bogumiła 7. Nurzyński Tadeusz 8. Grochowski Franciszek 9. Grochowski Kazimierz 10. Nurzyński Maksymilian 11. Szczygielski Jacek 12. Połeć Lidia 13. Grochowski Jerzy 14. Grochowski Henryk 15. Wysokiński Piotr 16. Wysokiński Józef 17. Wysokiński Mieczysław 18. Szczygielski Edward 19. Dąbrowski Kazimierz 20. Szczygielski Marek 21. Szczygielski Leszek 1 II - wtorek - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Dąbrowski Wojciech 2. Dąbrowski Waldemar 3. Czajka Marian 4. Szczygielska Mateusz 5. Bystrzycka Michalina 6. Dąbrowska Bożena 7. Dąbrowska Alicja 8. Świderski Krzysztof 9. Miłosz Roman 10. Nurzyńska Teresa 11. Chmielarski Leszek 12. Nurzyński Krzysztof 13. Nurzyński Roman 14. Sulej Bernard 15. Domański Damian 16. Szczygielska Stanisława 17. Cichosz Grzegorz 18. Mucha Zbigniew 4 II - piątek - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Klębowski Jan 2. Klębowska Władysława 3. Wysokiński Zbigniew 4. Wysokiński Daniel 5. Mularczyk Pelagia 6. Wysokiński Piotr 7. Wysokiński Andrzej 8. Goławski Roman 9. Goławska Marianna 10. Szczygielska Jadwiga 11. Jurkowski Piotr 12. Domańska Halina 13. Nurzyński Mariusz 14. Zarzycki Władysław 15. Zarzycki Stanisław 5 II - sobota - od godz. 9:00: GĄSIORY 1. Wierzchowski Piotr 2. Wierzchowski Dariusz 3. Kulenty Andrzej 4. Kulenty Jacek 5. Kulenty Benedykt 6. Dąbrowski Marcin 7. Dąbrowska Anna 8. Makowski Krzysztof 9. Grodzicki Józef 10. Dąbrowski Kazimierz 11. Dąbrowski Marian 12. Zalewski Adam 13. Zalewski Andrzej 14. Wysokiński Marian 15. Nurzyński Marek 16. Nurzyński Arkadiusz 17. Małecki Aleksander 18. Sobol Maria
WYWIAD Z KSIĘDZEM REKOLEKCJONISTĄ
- Ksiądz od wielu lat jest duszpasterzem akademickim. Czym jest Duszpasterstwo Akademickie? Jaki ma charakter? Czy studenci chętnie uczestniczą w takich spotkaniach? - We Wrocławiu jest dwanaście Duszpasterstw Akademickich o różnym charakterze. Duszpasterstwo, które ja prowadzę opiera się na grupach formacyjnych, takich jak: Odnowa w Duchu Świętym, grupy związane z Taizé oraz Oaza Akademicka i grupa biblijna. W obrębie tych grup działają mniejsze grupy, które organizują spotkania z ludźmi. Warto wspomnieć także o Akademii Intelektu, w ramach której prowadzone są trzy fakultety: społeczny, teologiczny i kulturalny. Ponadto istnieją duszpasterstwa zakonne związane z różnymi charyzmatami zakonnymi. A zatem każdy znajdzie dla siebie miejsce. Duszpasterstwo Akademickie to wspólnota studentów. Dla większości z nich duszpasterstwo jest domem, miejscem, gdzie mogą usiąść, pomyśleć, miejscem, gdzie można spotkać innych ludzi. W duszpasterstwie duży nacisk położony jest na rozwój człowieka. Młodym ludziom stawiane są pewne wymagania, że mogą dać coś z siebie bezinteresownie. Co więcej w duszpasterstwie dokonuje się metamorfoza więzi z Chrystusem, która dla nas jest najistotniejsza.
BOŻE NARODZENIE 2010
Do Betlejem nie jest daleko. Ono jest na odległość ludzkiego serca. Na odległość otwartych szeroko ramion. Na odległość dłoni otwartej. Betlejem jest blisko. Codziennie jesteśmy świadkami Bożego Narodzenia. W Betlejem naszych czasów, w kościołach, staje wśród nas to samo Dziecię Jezus. Wyjdźmy Mu na spotkanie. Niech dokona się w nas Boże Narodzenie. Kiedy rodzi się Bóg, niech w nas będzie cieplej jak w tamtej stajni. Na czas Bożego Narodzenia i Nowy Rok życzę wszystkim Parafianom i Gościom nowego odkrywania prawdziwej Radości. Niech każdy dzień trudnej rzeczywistości opromienia nieskończona Boża Miłość. Niech obecność Bożego Dziecięcia rozproszy mroki codzienności i będzie czasem bliskości i szczęścia. Z pamięcią w modlitwie Ks. Krzysztof Skwierczyński
CHRZEST ŚWIĘTY
Kiedy ochrzcić dziecko? Najlepiej w okresie jednego miesiąca po narodzeniu, gdy matka i dziecko dojdą do pełni sił. Kto bierze udział w Chrzcie Św.? W obrzędzie chrztu w kościele powinni wziąć udział, matka i ojciec dziecka, ponieważ mają do spełnienia ważne zadania i czynności liturgiczne: publicznie proszą o chrzest dziecka, kreślą na jego czole znak krzyża, wyrzekają się szatana i składają wyznanie swojej wiary oraz otrzymują specjalne błogosławieństwo.
TRZEJ KRÓLOWIE
Trzej Królowie, Trzej Mędrcy, Trzej Magowie - tak nazywa ich tradycja chrześcijańska. Udali się oni do Betlejem, aby oddać pokłon narodzonemu Jezusowi. Kościół Katolicki i Prawosławny oraz starożytne Kościoły Wschodu uznają ich za świętych. Wielki podróżnik Marco Polo w swojej wyprawie na Daleki Wschód (w XIII wieku) pisze w pamiętniku: „Jest w Persji miasto Savah (obecnie w Iranie), z którego wyszli trzej Magowie, kiedy udali się, aby pokłon złożyć Jezusowi Chrystusowi”.
CHRYSTUS KRÓL W ŚWIEBODZINIE
Pomnik najwyższej na świecie figury Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata ma 33 metry (z koroną 36) i jest o trzy metry wyższy od słynnego pomnika Chrystusa z Rio de Janeiro. Figura znajduje się w Świebodzinie, mieście należącym do diecezji zielonogórsko-gorzowskiej (województwo lubuskie) i została uroczyście poświęcona 21 listopada przez biskupa Stefana Regmunta w uroczystość Jezusa Chrystusa – Króla Wszechświata.
REKOLEKCJE ADWENTOWE
NASZ ADWENTOWY REKOLEKCJONISTA - KS. MIROSŁAW MALIŃSKI
Studenci mówią do niego „Malina". - Nie dlatego, że chcę być ich kolegą, ale w Maciejówce jest jak w rodzinie. Przecież oni do swoich rodziców też mówią per ty?. Ale dzięki temu ja też nie muszę mówić: Czy mógłby pan wyrzucić śmieci? - tłumaczy ksiądz Mirosław Maliński, diecezjalny duszpasterz akademicki i rektor kościoła św. Macieja we Wrocławiu. Wyjeżdża razem ze studentami na spływy kajakowe i letnie obozy do Białego Dunajca. Jego podopieczni mówią, że to ten rodzaj duszpasterstwa, który praktykował ks. Karol Wojtyła. Od ośmiu lat organizuje we Wrocławiu Akademicką Drogę Krzyżową. W piątek przed Niedzielą Palmową studenci idą ulicami miasta niosąc wielki krzyż.
RODZICE I ZABORCZA MIŁOŚĆ
Im bardziej niedojrzali są rodzice, tym bardziej chcą zatrzymać przy sobie swoje dorastające dzieci. Najbardziej niezwykła miłość, do jakiej zdolny jest człowiek, to miłość małżonków. Jest to miłość aż tak mocna i nieodwołalna, że - zgodnie ze słowami Jezusa - mężczyzna i kobieta dosłownie opuszczą swoich rodziców i staną się dla siebie nawzajem najważniejszymi osobami na tej ziemi! Po zawarciu małżeństwa rodzice nadal pozostają dla nich kimś wyjątkowym, lecz więź z rodzicami może być utrzymywana na tyle, na ile kontakt z rodzicami czy teściami umacnia - a nie osłabia! - wzajemną miłość małżonków. Dojrzali rodzice pomagają swym dzieciom dorastać do mądrego wyboru małżonka i do założenia szczęśliwej rodziny, ale czynią to poprzez solidne wychowanie, a nie poprzez bezpośrednie ingerowanie w decyzje syna czy córki. Natomiast niedojrzali rodzice czynią wszystko, by dorastające dzieci "uchronić" przed miłością, wolnością i odpowiedzialnością.
2 LISTOPADA – WSPOMNIENIE WIERNYCH ZMARŁYCH
Kościół wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Przekonanie o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary.Obchód Dnia Zadusznego zainicjował w 998 r. św. Odylon (+ 1048) - czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego z Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje.
1 LISTOPADA – UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Dzisiejsza uroczystość - jak każda uroczystość w Kościele - ma charakter bardzo radosny. Wspominamy bowiem dzisiaj wszystkich tych, którzy żyli przed nami i wypełniając w swoim życiu Bożą wolę osiągnęli wieczne szczęście przebywania z Bogiem w niebie. Kościół wspomina nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli tych beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych zmarłych, którzy już osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie. Widzi w nich swoich orędowników u Boga i przykłady do naśladowania. Wstawiennictwa Wszystkich Świętych wzywa się w szczególnie ważnych wydarzeniach życia Kościoła. Śpiewa się wówczas Litanię do Wszystkich Świętych, która należy do najstarszych litanijnych modlitw Kościoła i jako jedyna występuje w księgach liturgicznych (w liturgii Wielkiego Piątku).
JAK ROZMAWIAĆ Z DZIEĆMI... KIEDY INNI PRZEKLINAJĄ
Urocze kąpielisko. Rozkładamy się do słonecznego relaksu, a do naszych uszu dochodzą rozmowy sąsiadujących z nami plażowiczów. Rozmowy jak rozmowy, ale te przerywniki, tzw. przecinki, budzą w nas niesmak. Pozostaje dylemat: zwrócić uwagę czy nie? A jeśli tak, to w jaki sposób? W upalny wieczór otwieramy na oścież okno na podwórze, a tu pod blokiem zebrało się lokalne towarzystwo na szczere, wygłaszane gromkim głosem, rozmowy z dużą dawką ogólnie znanych przekleństw. Rosnąca irytacja podpowiada reakcję na cały głos, z tekstem równie niewybrednym, jednak domykamy okno mimo skwaru i wyganiamy dzieci spać. Jedno i drugie rozwiązanie wydaje się niepedagogiczne. Czy jest jakieś trzecie wyjście z tej sytuacji? Zanim pojawi się w domu problem przeklinania przez dzieci, mamy mnóstwo sytuacji, kiedy dzieci są świadkami przeklinania. Co wtedy robić?
JAN PAWEŁ II – PAPIEŻ ŚWIĘTOŚCI
Karol Wojtyła z Wadowic, a od 1978 roku pierwszy w historii Papież-Polak, zapamiętany jako człowiek wielkiej modlitwy i świętości. Przekonywał, że życie ludzkie jest święte od poczęcia aż do naturalnej śmierci, a swoim życiem udowodnił, że świętość jest możliwa dzięki zjednoczeniu i trwaniu w Chrystusie, naszej jedynej Drodze, Prawdzie i Życiu.
SYNDROM – FILM
We czwartek, 23 września br. ukaało się na rynku wydanie „Gościa Niedzielnego” z wyjątkowym dodatkiem: premierą filmu „Syndrom” w reżyserii Leszka Dokowicza i Macieja Bodasińskiego – twórców głośnego obrazu „Egzorcyzmy Anneliese Michel”. Muzykę do filmu skomponował Michał Lorenc. „Syndrom” to dokumentalna opowieść o dramacie małżonków, którzy dokonali aborcji, i o ich duchowym odrodzeniu. Zdecydowali się oni podzielić swoimi bolesnymi przeżyciami, aby dać nadzieję osobom, które mierzą się z podobną tragedią w swoim życiu.
X DZIEŃ PAPIESKI - JAN PAWEŁ II – ODWAGA ŚWIĘTOŚCI
Tegoroczny jubileuszowy X Dzień Papieski przypada niewątpliwie w chwili wyjątkowej. Wyrażone na Placu Świętego Piotra gorące pragnienie wyniesienia na ołtarze Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II, pamiętne santo subito,nie dość, że nie straciło nic ze swej dynamiki, to jeszcze staje się ciałem na naszych oczach. Podpisany przez papieża Benedykta XVI Dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II pozwala żywić nadzieję, na rychłe ziszczenie się pragnień zarówno wiernych Kościoła Katolickiego, wyznawców innych religii, jak również wielu ludzi dobrej woli na całym świecie. Kościół w Polsce w dalszym ciągu nie przestaje modlić się o ów upragniony dar Bożej Opatrzności. W tym kontekście staje się jasne, że tegoroczny Dzień Papieski wpisuje się w duchowe przygotowanie do właściwego przeżycia chwili ogłoszenia błogosławionym lub świętym Największego z Rodu Polaków. Trudno się dziwić, że Pasterze Kościoła nad Wisłą zadają nam temat świętości pod rozwagę, podczas Dnia Papieskiego Anno Domini 2010.
NIE BYŁAM KOCHANA
Mam 37 lat. Minęło już 13 lat od czasu aborcji. Trudno jest zaakceptować tak duże zło, trudno jest żyć z jego świadomością. Dlaczego tak się stało? Byłam wtedy na studiach, w domu nie było miłości, tata pił alkohol, mama nie radziła sobie z emocjami. Brakowało miłości dla nas wszystkich, zawsze któreś z dzieci było mniej kochane, trzeba było zabiegać o uczucie. Ja w pewnym sensie nie miałam źle, bo bita nie byłam, jednak byłam świadkiem złego traktowania mamy i siostry.
MARIA SIMMA O KONTAKTACH Z DUSZAMI CZYŚĆCOWYMI
Ofiarowała całe swoje życie 5 lutego 1915 r. w małym austriackim miasteczku Sonntag w górach Vorarlberg, w katolickiej rodzinie, urodziła się Maria Simma. Od małego dziecka odznaczała się głęboką religijnością. Po ukończeniu szkoły ludowej pracowała przez wiele lat jako służąca. Trzykrotnie podejmowała próby wstąpienia do klasztoru, jednak za każdym razem odmawiano jej przyjęcia ze względu na słabe zdrowie. Od śmierci ojca w 1947 r. mieszkała sama w rodzinnym domu. Jedynym źródłem jej utrzymania było małe ogrodnictwo, prace chałupnicze oraz sprzątanie kościoła. Złożyła Matce Bożej ślub czystości według zaleceń św. Grignona de Montfort oraz ofiarowała całe swoje życie, aby nieść pomoc duszom w czyśćcu cierpiącym, przez modlitwę, cierpienie i apostołowanie. Według opinii proboszcza odznaczała się wybitnym uzdolnieniem w przygotowywaniu dzieci do I Komunii św. i nauczaniu religii.
THE PRIESTS - ŚPIEWAJĄCY KSIĘŻA
W rozmowie zgodnie wyznają, że nie czują się gwiazdami muzyki. Spotkali się na studiach, razem śpiewają i w ten sposób wielbią Boga. Pochodzą z Irlandii i przyznają, że wielką wagę dla umocnienia ich wiary miała pielgrzymka Jana Pawła II do ich kraju w 1979 roku. Poczuli wtedy, że wszystko jest możliwe... i zaczęli razem śpiewać. The Priests (Księża) są katolickimi księżmi z północnej Irlandii. Śpiewają klasyczne utwory należące do gatunku muzyki religijnej, na wyspach brytyjskich wydali pierwszą płytę pt. „The Priests” w kwietniu 2008 roku.
WYSTARCZY TYLKO POLUBIĆ SIEBIE
Jakieś dziesięć lat temu, czyli jeszcze w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w piękny lipcowy poranek moja noga stanęła po raz pierwszy na amerykańskiej ziemi. Po kilkunastu godzinach w samolocie zarówno moje ciało jak i psychika odczuwały, że jest dopiero początek najdłuższego dnia w moim życiu. Co tu dużo gadać czułam na sobie brud tysięcy kilometrów, a to co miałam na głowie nie wyszło przed chwilą spod rąk fryzjera. GOOD MORNING YOUNG LADY! WELCOME TO AMERICAJ usłyszałam z ust czarnoskórego pracownika obsługi lotniska, a jego twarz rozpromienił szczery, śnieżnobiały uśmiech. Byłam pewna, że za mną nikogo nie ma, ale mimo to ukradkiem rzuciłam wzrokiem za siebie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to dopiero początek tego typu niespodzianek w kraju, który jako jedyny na świecie czuje się ukochany przez Boga.
MYŚLĘ, WIĘC JESTEM
To, co myślimy na swój własny temat, na temat otaczającego nas świata i towarzyszących mu zdarzeń, na temat drugiego człowieka i łączących nas z innymi ludźmi relacji, na temat swojej przeszłości, teraźniejszości – to wszystko wpływa na to, kim jesteśmy, jak i czy działamy, jakie/które zachowania podejmujemy a jakich nie, na ile jesteśmy gotowi do zmiany, a na ile odkładamy ją na „wieczne jutro”/”wieczne nigdy”. Nasze myślenie stwarza nasze działanie. Prawda znana, oczywista i zaniedbana. A może raczej „zabiegana” w pogoni za codziennością ważnych spraw. Dlatego ten artykuł jest propozycją do refleksji i zatrzymania. Do poświęcenia kilku minut czasu dla siebie i swojej „zabieganej”/”zapracowanej” głowy. W duchu czułej troski o ten ważny kawałek Ciebie i mnie, bo ważne, aby w życiu, wszystko miało swój czas. Jesteś/my tego warta/e!
MARIANNA POPIEŁUSZKO: BEZ BOGA TO NI DO PROGA - film
Proste, rymowane słowa skierowała do młodych zgromadzonych nad Lednicą Marianna Popiełuszko, matka ks. Jerzego, który 6 czerwca na stołecznym Placu Piłsudskiego zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy. „Bez Boga to ni do proga. Czuwajcie by był razem z wami, bo gdzie jest Bóg i wiara tam zwycięstwo będzie” – powiedziała w przesłaniu do młodzieży lednickiej Marianna Popiełuszko.
PUCHAR MISTRZA ŚWIATA DLA PANI Z GUADALUPE
Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej zdecydowała się ofiarować puchar mistrza świata Matce Boskiej z Gudalupe. Podczas uroczystej ceremonii prezes Federacji, Angel Maria Villar, przekazał trofeum ks. Diego Monroy. Jest to spełnienie obietnicy, jaką złożył Pani z Guadalupe podczas swojej ostatniej wizyty w Meksyku. - Za każdym razem kiedy podróżuję do Meksyku, niemogę nie przyjść do bazyliki. Kiedy byłem tu ostatnio podpisać umowę dotyczącą meczu w Meksyku, poprosiłem tylko o jedno – żebyśmy zostali mistrzami świata – przyznaje Villar.
BYŁAM WRÓŻKĄ
Jestem kobietą blisko sześćdziesięcioletnią, matką dorosłego syna i dorosłej córki, która sama także jest już matką dwojga dzieci. Wróżeniem, ezoteryzmem, odprawianiem magicznych rytuałów zajmowałam się przez szereg lat. Wróżenie daje wrażenie przewagi nad zdarzeniami, ludźmi, pogodą, rzekomo pozwala przewidywać nieszczęścia i zabezpieczać się przed nimi. Dochodzi do takiego uzależnienia, że wróżka nie wychodzi z domu bez wyciągnięcia jednej karty. Zdarzało się na przykład, że córka dzwoniła do mnie, mówiąc: "wiesz, mamo, dzisiaj nie wracam wcześnie do domu, bo wpadnę do znajomych na kawę". Wyciągałam wtedy kartę i oddzwaniałam do niej, mówiąc: "lepiej nie idź, bo tam zdarzy się wypadek albo coś innego niedobrego". Wahadło nosiłam stale przy sobie i wydawało mi się, że gdy będzie ono ze mną mocno związane, to będzie mi bardziej przyjazne i będzie też chętniej odpowiadało na moje pytania. Pewnego dnia zmieniłam torebkę i nie przełożyłam do niej wahadełka. Gdy się zorientowałam, że go nie mam ze sobą, zaczęło mi się plątać w głowie i poczułam się strasznie zagubiona. Uświadomiłam sobie, że bez wahadełka nie mogę normalnie funkcjonować, podobnie jak ktoś chory na serce nie może wychodzić z domu bez lekarstwa.
WYRZUCONY Z UNIWERSYTETU ZA "MOWĘ NIENAWIŚCI"
Kenneth Howell z Uniwersytetu Illinois został poinformowany, że nie może dłużej wykładać na wydziale religioznawstwa. Władze uczelni podjęły taką decyzję po skardze studenta na „mowę nienawiści” rzekomo szerzoną na wykładach. Chodzi o semestr w, którym wykładowca prezentował stanowisko Kościoła katolickiego odnośnie homoseksualizmu. Howell napisał w liście do swoich kolegów, że od kiedy w 1998 zaczął pracę w St. John's Catholic Newman Center, które teraz jest częścią Uniwersytetu Illinois, prowadzi zajęcia z przedmiotu „ Wprowadzenie do katolicyzmu”. I z samej nazwy tego przedmiotu jest zobowiązany do wyjaśniania stanowiska kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu.
CZAS JEST BLISKI
To groźna książka. Groźna, tak jak potrafiły być groźne dla Narodu Wybranego słowa proroków Starego Testamentu. I nie jest to porównanie przypadkowe. Ta książka jest proroctwem w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ojciec Joachim Badeni, niespełna rok przed swoją śmiercią, otrzymał (sam tak o tym mówił) polecenie stworzenia książki o Paruzji. I zrobił to, mimo że dla Judyty Syrek, współautorki, którą o. Badeni zmusił w istocie do zajęcia się sprawą, temat z początku wydał się nieciekawy i nieszczególnie chwytliwy.
HOLANDIA JAK EGIPT: KOPT PROWADZĄC TRAMWAJ NIE MOŻE MIEĆ KRZYŻYKA NA SZYI
Mieszkaniec Amsterdamu, który uciekł z Egiptu z powodu prześladowań religijnych, drugi raz przegrał w sądzie z holenderskim pracodawcą, bo nie chce zdjąć z szyi krzyżyka. Został zawieszony w pracy, bo krzyż „jest niezgodny z regulaminem”. Ezzaz Aziz, 57-letni kopt - motorniczy tramwaju w Amsterdamie, został zawieszony w pracy, gdy odmówił zdjęcia krzyżyka z szyi. W grudniu ubiegłego roku zaskarżył swojego pracodawcę - Państwowe Zakłady Transportowe - do sądu pracy, bo – jak uważa – padł ofiarą dyskryminacji religijnej.
OJCOSTWO
Wielu ojców nie wie jak maksymalnie wykorzystać czas spędzany z dziećmi, ponieważ czują, że wspólne chwile uciekają im przez palce. Jeden z ojców wpadł na interesujący pomysł, aby sensownie spędzać czas z trójką swoich nastoletnich dzieci. Robert i jego rodzina organizują wspólne spotkania raz na jakiś czas, aby dać każdemu możliwość powiedzieć, co u niego słychać lub wyrazić ewentualne zastrzeżenia. Pewnego dnia, podczas rodzinnego spotkania Robert zorganizował następujące ćwiczenie: każde dziecko miało podać pięć rzeczy, których chciałyby się nauczyć zanim opuszczą dom rodzinny. Robert i jego żona również wymienili pięć rzeczy, które chcieliby, aby ich dzieci umiały. Jego dzieci wymieniły: jak naprawiać samochód, jak zarządzać czasem, jak znaleźć pracę, jak przyrządzać jajecznicę i tosty, jak naprawić kurek w kranie lub do wymienić. A co wymieniłyby twoje dzieci?
ZAPOMNIANY LIST KAPŁANA
“Jestem zwykłym księdzem katolickim, szczęśliwym i dumnym z mojego powołania. Od 20 lat pracuję w Angoli jako misjonarz”. Tymi słowami zaczyna się list misjonarza urugwajskiego Martína Lasarte`a, wysłany do New York Times, do dzisiaj pozostający bez odpowiedzi. Oto jego fragmenty:
BYŁEM BIOENERGOTERAPEUTĄ
Zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Kiedy uzdrawiałem chorego na nowotwór, jego ból jakby przechodził na mnie — opowiada Krzysztof Zielski, 48-letni ratownik wodny z Gliwic, były bioenergoterapeuta. Wychowałem się w rodzinie właściwie niewierzącej. Chrzest, Pierwsza Komunia — to jeszcze otrzymałem. Ale nic poza tym. Mój obraz Boga wzięty był z filozofii Wschodu — że jest to forma energetyczna, przenikająca wszystko. Ożeniłem się, urodziły się dzieci. Dzieci jak to dzieci — zaczęły chorować. Nic specjalnego: oskrzela, alergie. Ale te choroby były przewlekłe. Zainteresowałem się wtedy medycyną alternatywną. Zaprosiłem do domu bioenergoterapeutę. Przyszedł, zbadał dzieci wahadełkiem, zaczął je uzdrawiać poprzez przekazywanie energii. Przy okazji zbadał też mnie. Stwierdził, że mam bardzo wysoki poziom energetyczny i bardzo mocną aurę. Że mógłbym uzdrawiać samego siebie i swoją rodzinę, tylko powinienem to w sobie rozwinąć. — Niech pan coś poczyta, pójdzie na kurs bioenergoterapii — poradził.
DOBRA MODLITWA
Zamiast czuwać W Ogrodzie Oliwnym, kiedy uczniowie posnęli, zamiast czuwać z Jezusem, czyni On im wyrzut, że nie potrafili czuwać z Nim jednej godziny (por. Mt 26,38; Mk 14,37). Dalej, zwracając się do Piotra, Jakuba i Jana, mówi: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe (Mk 14, 38; por. Łk 22,46). Można śmiało nazwać te słowa programem Jezusa dla uczniów, którzy byli z Nim w Ogrodzie Oliwnym. Jednak patrząc szerzej, okazuje się, że dotyczą one także i każdego z nas, dziś żyjących uczniów Jezusa. Czym ma się cechować moja modlitwa? To pierwsze pytanie, jakie zadaję sobie, gdy zastanawiam się nad kwestią modlitwy w moim życiu. Okazuje się, że Biblia w wielu miejscach mówi na ten temat. Wystarczy tylko pochylić się nad tekstem Pisma Świętego, aby dowiedzieć się o tym. Dzięki jego lekturze mogę zobaczyć, jakimi cechami powinna się charakteryzować moja modlitwa.
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR